piątek, 25 marca 2011

Jak oszczędzać? (3 potężne strategie)

Jak oszczędzać? (3 potężne strategie)

Autorem artykułu jest Paweł Sygnowski



Z tego artykułu dowiesz się:

- jak oszczędzać wykorzystując 3 potężne strategie, dzięki którym bez dodatkowej pracy będziesz mieć więcej pieniędzy w portfelu?
- jak natychmiast zmniejszyć wszystkie swoje wydatki?
- jak samodzielnie tworzyć dostosowane do Twojej sytuacji techniki oszczędzania?

Co by było gdybyś poznał 3 potężne strategie oszczędzania, dzięki którym bez dodatkowej pracy będziesz mieć więcej pieniędzy w portfelu?

Co gdyby można je było natychmiast zastosować by zmniejszyć wszystkie swoje wydatki?

Słuchaj uważnie, bo dzięki tym strategiom już za chwilę będziesz samodzielnie tworzyć skuteczne techniki oszczędzania dostosowane do Twojej sytuacji.

Po pierwsze: KUPUJ TANIEJ.

W jaki sposób? Np. wykorzystuj dostępne promocje, negocjuj ceny, kupuj używane przedmioty.

Po drugie: UŻYWAJ DŁUŻEJ.

Kluczem do używania dłużej jest dbanie o swoje przedmioty i zapobieganie ich niszczeniu. Dzięki temu nie musisz tak często wydawać pieniędzy na nowe rzeczy.

Po trzecie: ŻUŻYWAJ MNIEJ.

Na czym możesz zaoszczędzić w ten sposób? Np. jeśli palisz, pal mniej; jeśli dużo wydajesz na rozmowy telefonicznie, rozmawiaj krócej lub mniej; ogranicz zużycie prądy, wody i gazu w swoim gospodarstwie domowym. Naucz się prowadzić samochód w sposób oszczędzający benzynę.

Siedzisz pewnie teraz i myślisz sobie: "No dobrze, ale jak skutecznie negocjować, jak oszczędzać prąd i wodę, w jaki sposób jeździć, aby spalać mniej benzyny."

Odpowiedzi na te i inne pytania zawarliśmy w internetowym kursie optymalizacji życia, który jest dostępny na stronie www.optymalizator-zycia.pl. Zapraszamy.

---

Zapisz się na DARMOWY TRENING VIDEO, który pokaże Ci, jak naprawdę osiągnąć niezależność finansową i zoptymalizować swoje życie.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak zarabiać więcej?

Jak zarabiać więcej?

Autorem artykułu jest Paweł Sygnowski



Z tego artykułu dowiesz się:

- jak przestać obwiniać innych za swoje niskie zarobki
- jak zarabiać więcej
- jak samodzielnie, w krótkim czasie, podwoić swój dochód
- jaki jest jeden klucz do podwojenia Twojego dochodu

Czy tobie też wydaje się, że Twoje niskie zarobki są winą rządu?

Czy przed zarabianiem więcej, powstrzymuje Cię pazerność prezesów i właścicieli firm?

Czy chciałbyś zarabiać znacznie więcej, ale od dłuższego czasu nie udaje Ci się osiągnąć tego celu?

Co gdyby okazało się, że istnieje coś, co możesz samodzielnie zrobić, aby w krótkim czasie podwoić swój dochód?

Kluczem do osiągnięcia tego stanu jest znalezienie nowej umiejętności, której zdobycie da Ci najwięcej, a następnie szybkie jej opanowanie.

Taką umiejętnością może być np.

- zdobycie prawa jazdy,
- nauczenie się podstaw angielskiego,

ale również

- uzyskanie nowych uprawnień zawodowych,
- ukończenie kursu menedżerskiego,
- czy studiów podyplomowych.

Istnieje wiele różnych umiejętności, których zdobycie podniesie w różny sposób Twój dochód.

Problem polega na tym, aby wybrać tą jedną umiejętność, której brak najbardziej powstrzymuje Cię przed podwojeniem swojego dochodu.

Jeśli potrzebujesz pomocy w określeniu, którą umiejętność powinieneś zdobyć i jak się za to najskuteczniej zabrać, potrzebne informacje znajdziesz w jednej z lekcji kursu optymalizacji życia na stronie www.optymalizator-zycia.pl.

---

Zapisz się na DARMOWY TRENING VIDEO, który pokaże Ci, jak naprawdę osiągnąć niezależność finansową i zoptymalizować swoje życie.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak żyć jak milioner bez konieczności posiadania miliona?

Jak żyć jak milioner bez konieczności posiadania miliona?

Autorem artykułu jest Paweł Sygnowski



Z tego artykułu dowiesz się:

- jak mieć dużo wolnego czasu
- jak swobodnie podróżować
- jak mieć styl życia milionera
- na czym polega optymalizacja życia
- jak przestać marnować czas, energię i pieniądze
- jak mądrze wykorzystywać swoje zasoby

Co by było gdybyśmy Ci powiedzieli, że możesz mieć cały czas dla siebie, swobodnie podróżować i spełniać marzenie za marzeniem już teraz zamiast czekać, aż zostaniesz milionerem?

Posłuchaj uważnie, jak wyjaśniamy ideę optymalizacji życia, dzięki której można niemal błyskawicznie osiągnąć swój wymarzony styl życia.

Z różnych powodów dzieje się tak, że często tracimy wiele czasu, energii i pieniędzy na rzeczy, które nie dają nam satysfakcji i nie przybliżają nas do spełnienia swoich marzeń.

Proces optymalizacji życia to przejęcie kontroli nad naszymi najważniejszymi zasobami, jak czas, energia i pieniądze oraz wykorzystanie ich z zastosowaniem bardzo zaawansowanych strategii działania i rozumienia rzeczywistości, w sposób dający nam maksymalne korzyści.

Dotyczy to takich tematów jak:

- oszczędzanie pieniędzy,
- zarządzanie czasem,
- modele efektywnego zarabiania pieniędzy,
- zjawiska psychologiczne związane z efektywnym wykorzystywaniem swoich zasobów,
- uniwersalne prawa dotyczące pieniędzy i bogacenia się,

aż po takie tematy jak:

- zaawansowana komunikacja z innymi,
- metody taniego podróżowania, czy
- profilaktyka zdrowotna.

Chodzi oto, by zamiast działać w sposób w jaki zaprogramowało nas społeczeństwo, znaleźć najlepsze rozwiązanie naszych problemów, jakie możemy zastosować, wykorzystując osiągnięcia dzisiejszej nauki i doświadczenia wielu pokoleń.


Jeśli w czasie lektury tego tekstu narasta w Tobie zaciekawienie i dochodzisz do wniosku, że chcesz uzyskać więcej informacji na temat optymalizacji życia, zapraszamy Cię na sześciomiesięczny intensywny kurs internetowy poświęcony temu zagadnieniu. Szczegóły znajdziesz na www.optymalizator-zycia.pl.

---

Zapisz się na DARMOWY TRENING VIDEO, który pokaże Ci, jak naprawdę osiągnąć niezależność finansową i zoptymalizować swoje życie.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Prawda o tym dlaczego nic Ci nie zostaje na koniec miesiąca?

Prawda o tym dlaczego nic Ci nie zostaje na koniec miesiąca?

Autorem artykułu jest Paweł Sygnowski



Z lektury dowiesz się:

- dlaczego wydajesz wszystko, co zarabiasz,
- dlaczego zwiększenie dochodów nie rozwiązuje Twoich problemów finansowych,
- jakie prawo sabotuje Twój sukces finansowy,
- co faktycznie decyduje o tym, czy ktoś zostanie bogatym.

Czy Tobie też wydaje się, że rozwiązaniem Twoich problemów finansowych byłoby zarabianie dwukrotnie więcej, niż teraz?

Czy też wydajesz dokładnie tyle, ile zarabiasz?

Czy nie dziwi Cię fakt, że ludzie zarabiający 2 tysiące wydają 2 tysiące, a ludzie zarabiający 5 tysięcy wydają 5 tysięcy i nic im nie zostaje?

Co gdybyśmy powiedzieli Ci, że istnieje potężne prawo, które sabotuje Twój sukces finansowy?

Wszyscy, którzy nie są świadomi działania tego prawa, nigdy się nie wzbogacą, bo zawsze będą wydawać dokładnie tyle, ile zarabiają - bez względu na kwotę.

O Twoim bogactwie nie decyduje to, ile zarabiasz, ale ile zaoszczędzasz.

Co więc mówi to tajemnicze prawo?

Nazywa się ono prawem Parkinsona i polega na tym, że Twoje potrzebne wydatki rosną do wysokości Twoich dochodów.

Czy przypominasz sobie sytuację, kiedy zarabiałeś połowę tego, co teraz?

Prawdopodobnie wydawałeś wtedy także tylko połowę tego, co teraz wydajesz.

Co więc się stało z tą drugą połową? Czy została mądrze zainwestowana i buduje Twój pasywny dochód?

Prawdopodobnie po prostu ją przejadasz.

Jak więc można się ustrzec przed działaniem tego prawa i zacząć budować swój majątek?

Rozwiązaniem jest jednoczesna gra w ataku (czyli zarabianie) oraz skuteczna gra w obronie, czyli oszczędzanie.

Kluczem do praktycznego wykorzystania tej rady jest stosowanie zasady płacenia sobie najpierw, czyli regularnego odkładania np. 10% swojej pensji na konto inwestycyjne, zanim cokolwiek z niej wydasz.

Nie licz, że na koniec miesiąca zostaną Ci jakieś pieniądze, bo Twoje wydatki - zgodnie z prawem Parkinsona - rosną do wysokości kwoty, jaką dysponujesz.

===

To tylko próbka wiedzy zawartej w jednej z lekcji kursu optymalizacji życia dostępnego na stronie www.optymalizator-zycia.pl. Wejdź teraz i dowiedz się więcej.

---

Zapisz się na DARMOWY TRENING VIDEO, który pokaże Ci, jak naprawdę osiągnąć niezależność finansową i zoptymalizować swoje życie.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Konto osobiste dawniej i dziś

Konto osobiste dawniej i dziś

Autorem artykułu jest Bartłomiej Bobrek



Coraz mniej jest w Polsce takich osób, które podobnie jak były premier Jarosław Kaczyński, uważają, że konto bankowe jest im do niczego niepotrzebne. Konto osobiste przestało być już drogim luksusem i stało się koniecznością.

Wiele osób ma dziś świadomość, że dysponowanie własnym rachunkiem osobistym w banku jest tak samo niezbędne jak posiadanie telefonu komórkowego. Nie bez powodu przywołaliśmy tutaj luksusową i parę lat temu niedostępną dla wszystkich, bardzo drogą telefonię komórkową. Tak samo bowiem było z kontami. Ich obsługa podobnie jak w przypadku „komórek” była dość kosztowna, a na dodatek to potencjalny klient musiał usilnie zabiegać o względy banku, by ten zechciał przyznać mu konto. Trzeba było dostarczyć mnóstwa rozmaitych dokumentów i zaświadczeń, na podstawie których władze banku podejmowały decyzję, czy przyjmą nas w poczet swoich klientów czy nie. Nie było łatwo i bezstresowo. Teraz jest zupełnie inaczej. Relacje się zmieniły i to banki walczą między sobą o klientów, oferując im o wiele tańsze usługi i praktycznie nie interesując się skąd pochodzą comiesięczne wpływy na rachunkach ich właścicieli. Ważne, że mają czym obracać. Dziś też właściciele ROR-ów pilnie śledzą oferty poszczególnych placówek, i podążając za lepszą ofertą, zamykają i otwierają raz po raz swoje konta osobiste. To spowodowało, że poszczególne sieci banków, podobnie jak dealerzy telefonii komórkowej zaczęły stawiać na lojalność swoich klientów i proponować im tańszą obsługę konta oraz masę dodatków, które mają decydujący wpływ na to, której placówce klient zleci prowadzenie swego rachunku osobistego. Dziś każdy bank posiada w swej ofercie konta osobiste dla przedstawicieli niemalże każdej grupy zawodowej, dla małżeństw, partnerów, studentów czy emerytów. Posiada też mnóstwo dodatków takich jak np. preferencyjne kredyty w rachunku (np. odnawialne), karty kredytowe i inne usługi takie jak chociażby ubezpieczenia na wypadek śmierci, całkowitego inwalidztwa oraz trwałego uszczerbku na zdrowiu w wyniku następstw nieszczęśliwych wypadków - wszystkie one bezpłatnie mogą być dodatkiem do konta.

Konto może i powinien mieć każdy. To najdogodniejszy i najbezpieczniejszy sposób na zarządzaniem własnymi pieniędzmi. Co ciekawsze teraz konto osobiste można założyć w kilka minut i to bez wychodzenia z domu. Wystarczy dostęp do Internetu. W sieci elektronicznej jest już każdy bank, dzięki temu zarządzanie kontem jest łatwiejsze. Poprzez Internet mamy dostęp do własnego rachunku o każdej porze dnia i nocy z każdego miejsca na świecie. Zarządzanie własnymi pieniędzmi jest banalnie łatwe. I co najważniejsze tanie. Nie pobiera się już opłat za obsługę konta osobistego. Zarabiają jedynie na prowizjach od dokonanych przez nas operacji.

Kopiowanie artkułu dozwolone. Zmiana linków zabroniona!

---

Copyright MixControl!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Chcesz na kogoś liczyc, licz na siebie!

Chcesz na kogoś liczyc, licz na siebie!

Autorem artykułu jest Dawid Pisarski



To znane powiedzenie jest wyjątkowo trafne, jeśli odniesiemy je do kwestii zapewnienia sobie godziwej emerytury na starość. W prasie regularnie pisze się o konieczności odkładania pieniędzy na przyszłą emeryturę, gdyż ta z ZUS-u będzie głodowa.

Chcesz na kogoś liczyc, licz na siebie!

To znane powiedzenie jest wyjątkowo trafne, jeśli odniesiemy je do kwestii zapewnienia sobie godziwej emerytury na starość. W prasie regularnie pisze się o konieczności odkładania pieniędzy na przyszłą emeryturę, gdyż ta z ZUS-u będzie głodowa.

OFE, czyli otwarte fundusze emerytalne, powstały w celu stworzenia II filaru systemu ubezpieczeń, z którego w przyszłości otrzymamy świadczenia emerytalne (oprócz tych z ZUS-u).

Patrząc jednak na uzyskiwane przez OFE wyniki inwestycji, zwłaszcza za rok 2007, można być pełnym obaw co do wysokości owych świadczeń. Jedno jest pewne - zarabiają OFE i ich zarządzający, naliczając sobie wysokie opłaty od każdej wpłaconej przez nas złotówki.

Kiedy jednak spojrzymy na wyniki inwestycji w 2007 r., okazuje się, że średni zysk dla OFE wyniósł zaledwie 5,7% rocznie, co po odjęciu inflacji w wysokości 4,1%, jaką mieliśmy w kwietniu br., daje nam niecałe 2% zysku. Trudno tu więc mówić o powiększeniu naszych oszczędności w OFE. Choć rok 2007 był pod tym względem wyjątkowo słaby, trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że na przestrzeni ostatnich trzech lat OFE wypracowywały zyski rzędu 10% rocznie - i to w warunkach panującej na GPW hossy oraz wysokiego wzrostu gospodarczego. Podczas pogorszenia koniunktury i spadków na giełdzie zyski OFE są symboliczne. Trudno liczyć na nieustającą hossę i wzrost PKB 5-6% przez kolejnych 20-30 lat, czyli okres, jaki pozostaje do emerytury młodszym uczestnikom OFE.

Wszystko to razem sprawia, że wizję dobrobytu przyszłych emerytów i odpoczynku na leżaku w ciepłych krajach, jaką kusiły nas spoty reklamowe OFE kilka lat temu, można dziś uznać za tani chwyt. Nie ma co spodziewać się kokosów z OFE. Optymistyczne szacunki mówią o tym, że przyszła emerytura z OFE stanowić będzie 20% przeciętnego wynagrodzenia.

Dodając do tego 40-50%, które otrzymamy z ZUS, otrzymujemy ledwie 2/3 przeciętnego wynagrodzenia - i to przy założeniu utrzymania względnie dobrej koniunktury gospodarczej.

Czy czujesz, że coraz Czy czujesz, że coraz więcej zarabiasz? To pytanie może wydawać się podchwytliwe, bowiem prasa, telewizja i Internet regularnie informują o tym, jak to Polacy coraz lepiej zarabiają. GUS wyliczył, że średnia pensja w kwietniu 2008 r. wzrosła o 12,6% w stosunku do kwietnia 2007 r.

Jeśli uwzględnimy inflację w wysokości 4%, wysoki wzrost cen żywności, wzrost opłat za gaz, prąd, benzynę itp. - okaże się, że nasze pensje nie tylko nie wzrosły, a realnie wręcz zmalały. Mam tu na myśli 90% Polaków, którzy zarabiają ok. 2 tys. zł miesięcznie lub mniej. Dla nich wzrost pensji o 10-12% jest niezauważalny.

Koszty utrzymania będą rosnąć. Wystarczy spojrzeć na ceny energii. Choć trudno w to uwierzyć, eksperci zgodnie twierdzą, że energia musi drożeć, bo jest kilkanaście procent tańsza niż u naszych zachodnich sąsiadów. O tym, że zarabiają oni 3-4 razy więcej niż Polacy, już się zapomina. Wzrost cen tłumaczy się dostosowywaniem do cen UE i do limitów emisji CO2. Prognozy mówią o tym, że w 2012roku 1 MWh energii na rynku hurtowym kosztować może nawet 260 zł, czyli prawie dwa razy więcej niż obecnie („Puls Biznesu", 24.01.2008).

Do czego zmierzam?

Do tego, że podwyżki płac są zbyt małe, aby były odczuwalne.

Byłyby, jeśli przyjęlibyśmy, że inflacja wynosi 0% i ceny wszystkich towarów i usług - bez wyjątku - również nie wzrastają. W praktyce jest to mało prawdopodobne. Musiałaby nastąpić deflacja i załamanie koniunktury, aby towary taniały ze względu na brak popytu na nie ze strony klientów. Tyle że wówczas nie mogłoby być mowy o masowych podwyżkach, a raczej o zwolnieniach pracowników i licznych bankructwach.

Wysoki wzrost gospodarczy, jaki mieliśmy w ostatnich latach, nie jest wieczny. Pojawiają się pierwsze oznaki zadyszki gospodarki, jak choćby dane z kwietnia o spadku dynamiki w produkcji przemysłowej czy spadku tempa zaciągania kredytów mieszkaniowych. Rosnące stopy procentowe dają o sobie znać. To wszystko widzą również zagraniczne instytucje finansowe (Unicredit, EBOiR), obniżając prognozy tempa wzrostu PKB na najbliższe lata do 4,4%-4,7%, co oznacza spadek o prawie 2% wobec roku 2007. Taki spadek to z kolei dużo mniejsze wpływy do kasy państwa, a to - jak wiadomo - nie wróży dobrze dla statystycznego Polaka. O realizację obietnic podwyżek płac w sferze budżetowej czy obniżkę podatku może być znacznie trudniej niż dzisiaj.

Rządy Rządy się zmieniają, a problemy pozostają
Naiwnym jest ten, kto liczy na znaczną poprawę warunków życia i dobrobytu, zdając się tylko na działania kolejnych rządów. W myśl powiedzenia, że z pustego i Salomon nie naleje, żaden rząd nie poprawi szybko warunków życia Polaków. Co ważniejsze, rządy się szybko zmieniają, a problemy pozostają. Dlatego trzeba samemu dbać o własne finanse, nie czekając na działania polityków. W przeciwnym razie w przyszłości dołączymy do milionów emerytów pobierających głodowe świadczenia i skazanych na wsparcie rodziny oraz pomocy społecznej. Taka wizja mocno odbiega od podróży po świecie i wypoczynku na leżaku po przejściu na zasłużoną emeryturę.
Na szczęście instytucje finansowe tworzą nowe usługi pozwalające coraz lepiej dbać o nasze finanse. By jednak z nich skorzystać, trzeba o nich wiedzieć i, co równie ważne, znać zasady ich działania. W celu przedstawienia najważniejszych z nich powstała niniejsza publikacja.

Link do publikacji: http://skuteczne-inwestowanie.zlotemysli.pl/ohh,1/

Autor: Tomasz Bar

---

Kontroluj moje postępy w drodze do miliona:
http://www.milionzlotych.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak zmniejszyć zadłużenie na karcie kredytowej?

Jak zmniejszyć zadłużenie na karcie kredytowej?

Autorem artykułu jest eurekaweb



Z najnowszego raportu opracowanego przez firmę doradztwa finansowego Expander wynika, iż korzystniej jest przenieść kartę kredytową do innego banku niż starać się w nim o wydanie nowej.

Z najnowszego raportu opracowanego przez firmę doradztwa finansowego Expander wynika, iż korzystniej jest przenieść kartę kredytową do innego banku niż starać się w nim o wydanie nowej. Pozyskanym w ten sposób klientom, banki oferują oprocentowanie niższe od dotychczasowego nawet o połowę oraz bardzo często podwyższenie limitu zaciąganego kredytu o co najmniej 20 procent. Getin Bank pozwala na zwiększenie limitu o 30 procent, a inne banki takie jak Millenium, Polbank i Mulibank o 20 procent.
Karty kredytowe cieszą się coraz większa popularnością gdyż są tanie i wygodne. Spłacając zadłużenia w terminie, przez pewien czas nie trzeba płacić odsetek. Problem pojawia się gdy zobowiązania nie zostaną spłacone w terminie. W takim przypadku dług trzeba zwrócić wraz z odsetkami w wysokości nawet 20 procent. Ciekawym sposobem na pomniejszenie tak dużego oprocentowania jest przeniesienie karty do innego banku. W ten sposób możemy zapłacić o połowę mniej odsetek.
Coraz częściej banki postrzegają w tym swoją szansę na dodatkowe zyski. Prześcigają się z konkurencją w uatrakcyjnianiu oferty kart kredytowych. Na przykład nBank i Getin Bank przez trzy miesiące nie pobierają odsetek od niespłaconego w terminie zadłużenia. Kredyt Bank i Multi-bank przez pierwszy rok obniżają oprocentowanie odpowiednio do 9,99 procent i 9,90 procent. Takie rozwiązanie jest korzystne zwłaszcza dla tych którzy nagle wpadli w tarapaty finansowe - mówi Jarosław Sadowski z Expadnera. Dzięki temu ich zadłużenie nie będzie się powiększać tak gwałtownie. Niestety w takich ofertach nie brakuje sprytnych kruczków. Na przykład po zakończeniu okresu promocyjnego w Getin Banku naliczane oprocentowanie będzie tylko o 1 procent niższe niż na poprzedniej karcie, jednak minimalne oprocentowanie wynosi 18 procent.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

System emerytalny niczym bomba zegarowa?

System emerytalny niczym bomba zegarowa?

Autorem artykułu jest Dawid Pisarski



Informacje o możliwych kłopotach finansowych systemu emerytalnego powracają niczym bumerang. I choć problemy narastają z roku na rok, tylko się o nich mówi. Kolejne rządy wydają się traktować tą sprawę z dużą rezerwą.

Głównym powodem są zapewne reakcje społeczeństwa na propozycję reform obecnego systemu emerytalnego. Każda próba zmian, jak np. ograniczenie przywilejów emerytalnych, grozi protestem zainteresowanych grup zawodowych.

Odwlekanie reform doprowadzi do katastrofy, za którą zapłacą pracujący Polacy.
Pracujący, a więc zasilający system emerytalny swoimi składkami. Polska plasuje się w ścisłej czołówce najmniej pracowitych narodów, a najchętniej pobierających przedwczesne świadczenia. Dzieje się to w sytuacji, gdy w wielu branżach brak rąk do pracy. Polacy jednak nie kwapią się do pracy. O tym, że osób uprawnionych do świadczeń w porównaniu z pracującymi będzie z roku na rok coraz więcej, wiadomo od dawna. Społeczeństwo się starzeje i żyje coraz dłużej. Problemem jest jednak rekordowo niska aktywność zawodowa Polaków. Na koniec 2007 r. pracowało zaledwie 53-54% osób w wieku produkcyjnym. W wielu krajach starej UE wskaźnik ten przekracza 65%. Najgorzej sytuacja wygląda w przypadku osób po 55 roku życia. W tej grupie pracuje zaledwie 28% osób. Kobiety przechodzą na emeryturę w wieku zaledwie 56 lat, a żyją średnio 79 lat. Oznacza to tyle, że przez średnio 23 lata pobierają świadczenia z coraz mniej zasobnej kasy. Rachunek wydaje się dziecinnie prosty. Jeśli do kasy FUS (Fundusz Ubezpieczeń Społecznych) wpływa coraz mniej pieniędzy, a coraz więcej trzeba wypłacać, to kwoty wypłacane w kolejnych latach będą drastycznie maleć.

Emerytura pod palmami to mit, w który mało kto jeszcze wierzy.
Wszyscy pamiętamy przesłodzone reklamy funduszy emerytalnych, które zachęcały Polaków do przystąpienia do OFE. W zamian dostawali oni wizję odpoczynku na leżakach w ciepłych krajach.
Środki zgromadzone w OFE miały po wielu latach inwestowania zapewnić dostatni byt. Sprawić, że Polscy emeryci wzorem zachodnich sąsiadów będą podróżować po świecie itp. Rzeczywistość nie jest jednak tak kolorowa. 2007 rok pokazał dobitnie, że zyski z OFE mogą być symboliczne. Po odjęciu opłat jakie pobierają OFE i uwzględnieniu inflacji średni zysk wypracowany w OFE wyniósł ok. 5%.

Struktura demograficzna daje o sobie coraz bardziej znać.
Choć ostatnie dwa lata przyniosły wzrost urodzeń niespotykany od lat, to jednak trudno oczekiwać utrzymania takiej tendencji w kolejnych latach. Polacy w ostatnich 2-3 latach odczuli poprawę sytuacji materialnej. Dlatego też chętniej decydowali się na założenie rodziny. Rosnące koszty obsługi kredytów, kolejne podwyżki cen gazu, energii i żywności, które przewyższają tempo wzrostu wynagrodzeń mogą obecny trend szybko zatrzymać. Stosunek pracujących do pobierających świadczenia szybko się pogarsza na rzecz tych pierwszych. W chwili obecnej na jednego emeryta przypada ok. 4 osoby pracujące, ale już za 20 lat stosunek ten zmaleje do 2:1.

Do emerytów dopłaci państwo, a więc pośrednio każdy z obywateli. Na załatanie dziury w finansach ZUS potrzebne będą ogromne środki liczone w mld zł. Dla zapewnienia ciągłości wypłat świadczeń już w tym roku ZUS dostanie z budżetu państwa 33 mld zł. Tymczasem to tylko początek dopłat, gdyż z roku na rok rośnie ilość emerytów. Jak wynika z niedawno opublikowanych szacunków ZUS, w najbardziej optymistycznym wariancie braki sięgną 40 mld rocznie, począwszy od 2009 roku. A może być jeszcze gorzej. Wyrwę w budżecie FUS spowodował rząd, który zmniejszył składkę rentową z 13% do 6%. Cieszy to pracowników, ponieważ otrzymują nieco wyższe pensje, ale zapłacą za to później w innej formie, gdyż trzeba będzie szukać środków na pokrycie powstałych niedoborów.

Plany ratowania sytuacji mogą pozostać tylko planami.
Może tak być ze względu na sposoby ich realizacji. Dla przypomnienia, rząd założył w planie znaczne zwiększenie aktywności zawodowej osób po 50-tce, spadek bezrobocia poniżej 5% do 2010 r., odebranie dużej części przywilejów emerytalnych oraz w dalszej perspektywie wydłużenie wieku emerytalnego. Jednak mentalności setek tysięcy Polaków nie da się zmienić wprowadzając przepisy zachęcające do pracy zamiast ułatwiających przechodzenie na wcześniejszą emeryturę.

Coraz częściej można usłyszeć głosy, że bezrobocie już wiele nie spadnie. Gospodarka osiągnęła już swój szczyt. Rosnące stopy procentowe i podwyżki płac nie idące w parze z efektywnością będą zmniejszać efektywność firm. Paradoksalnie zamiast spadku bezrobocia, może nastąpić jego wzrost.
Rosnące koszty kredytów coraz bardziej obciążą dochody Polaków, którzy w naturalny sposób mogą ograniczyć swoją konsumpcję. To właśnie popyt wewnętrzny był w ostatnich miesiącach czynnikiem napędzającym PKB. Lokomotywa gospodarki, jaką w ostatnich latach była branża deweloperska, może odczuć spadek ilości zaciąganych kredytów hipotecznych jaki mieliśmy w IV kwartale ubiegłego roku. Z szacunków firmy Open Finance wynika, że spadek ten wyniósł 17%. Prognozy na ten rok również nie są najlepsze. Coraz mniej Polaków będzie stać na drożejące kredyty. Problemy ze sprzedażą wybudowanych lokali mogą boleśnie odczuć nie tylko deweloperzy, ale również branże dostarczające materiały do budowy. Stąd tylko krok do ograniczeń w zamówieniach, a dalej do ograniczenia zatrudnienia.
System emerytalny niczym bomba zegarowa?


Próby reform budzą natychmiastowy sprzeciw
Reformy są konieczne. To jest oczywiste. W przeciwnym razie nastąpi katastrofa systemu emerytalnego. Wiedzą o tym ekonomiści, wie rząd. Ale najważniejsi, czyli obywatele a przynajmniej spora ich część, woli o tym nie pamiętać.
Według szacunków PKPP Lewiatan wydatki na wcześniejsze emerytury i różnego rodzaju świadczenia przedemerytalne kosztują podatników blisko 20 mld zł rocznie. To ogromna kwota, niewiele mniejsza niż deficyt budżetowy za 2007 rok. Znaczna część tych pieniędzy jest wydawana tylko dlatego, że przez lata hojnie przyznawano przywileje emerytalne. Dziś setki tysięcy Polaków otrzymuje świadczenia o kilka lat za wcześnie, niż wynika to z wieku emerytalnego.
Propozycje rządu co do drastycznego ograniczenia ilości osób uprawnionych do wcześniejszych świadczeń spotykają się z ostrym sprzeciwem różnych grup społecznych. Przypomnę, że rząd zakłada zmniejszenie z ponad 1 mln do ok. 130 tys. ilości osób uprawnionych do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. Znając poprzednie próby podobnych ograniczeń i siłę związków zawodowych, szanse na wdrożenie tego projektu w życie są niewielkie.. Wystarczy przykład górników, którzy metodami siłowymi wymusili na rządzie prawo do wcześniejszych emerytur.

Dzisiejsi 25-30 latkowie nie mają co liczyć na godną emeryturę
Powiedzenie, chcesz na kogoś liczyć, licz na siebie, w typ przypadku jest jak najbardziej na miejscu. Jeśli każdy nie zacznie oszczędzać na własną rękę, nie ma co liczyć na godną emeryturę.
Ta z ZUS będzie stanowić według różnych szacunków ok. 50% dla mężczyzn i 40% dla kobiet, licząc od kwoty dotychczas pobieranego wynagrodzenia. Z OFE trudno spodziewać się kokosów z trzech powodów:
- wysokich prowizji pobieranych w pierwszych latach od rozpoczęcia wpłat,
- niskiej wartości wpłacanych środków (tylko 20% naszej składki na ZUS)
- trudnej do przewidzenia koniunktury. Ubiegły rok pokazał, że OFE zarabiają, gdy na giełdzie trwa hossa, a gdy się kończy zyski są symboliczne. Cykle koniunktury sprawiają, że zyski z OFE, znacznie przewyższające wartość inflacji czy te z lokat terminowych, będą trudne do uzyskania w dłuższym okresie. Pewnym rozwiązaniem byłoby zniesienie części ograniczeń nałożonych na OFE i zezwolenie im na swobodniejsze inwestowanie aktywów. Tym samym zmalałaby ich zależność od sytuacji gospodarczej Polski.

Polska atrakcyjność inwestycyjna jest coraz mniejsza.
Przez ostatnie lata niskie koszty pracy były jednym z głównych atutów Polski jako kraju, w którym warto lokować kapitał. Jak wszystko, także i ten atut traci na znaczeniu. Szybki wzrost płac w połączeniu z nadmierną biurokracją, brakiem infrastruktury i coraz większy problem ze znalezieniem chętnych do pracy znacznie zmniejsza atrakcyjność Polski jako miejsca do lokowania inwestycji. Zagraniczni inwestorzy coraz chętniej zerkają w stronę Bułgarii i Rumuni, czyli krajów o najkrótszym stażu w UE. W krajach tych wciąż zarabia się znacznie mniej niż w Polsce, co czyni je atrakcyjnymi ze względu na tanią siłę roboczą.

Oby rząd zajmując się wieloma sprawami nie przeoczył tego co bezpośrednio dotknie obywateli.
Za 2-3 lata sytuacja będzie jeszcze trudniejsza, gdyż będzie bliżej do kolejnych wyborów, a to jak wiadomo najgorszy czas na niepopularne reformy. Chcesz na kogoś liczyć, licz na siebie, stanie się wielu Polakom jeszcze bliższe.

Link do publikacji: http://skuteczne-inwestowanie.zlotemysli.pl/ohh,1/

Autor: Tomasz Bar

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czym się różni kredyt w banku od pożyczki finansowej?

Czym się różni kredyt w banku od pożyczki finansowej?

Autorem artykułu jest Andrzej Florek



Uzyskanie kredytu jest coraz łatwiejsze, ogłoszenia oferujące w swojej treści ekspresowe pożyczki wiszą już na co drugiej latarni. Właściwie czym obie te formy zastrzyku gotówki się różnią? Co wybrać w Twojej sytuacji? Przedstawię Ci to w sposób najbardziej obiektywny, na jaki mnie stać.

W zasadzie w obu przypadkach chodzi o to samo, czyli pożyczenie pieniędzy. Występują jednak pewne różnice, na które powinniśmy zwrócić naszą uwagę. Najważniejsza z nich dotyczy kosztów.

W przypadku firm oferujących tzw. „pożyczki od ręki” zwykle dochodzi do pożyczenia niewielkich kwot. Jest to związane z polityką tychże instytucji. Banki nie są zainteresowane pożyczaniem niewielkich sum i to w dodatku ludziom o mniejszych zarobkach (bezrobotnym, emerytom i rencistom, studentom czy absolwentom uczelni, którzy zaczynają pierwszą pracę), a to z tego prostego powodu, iż sprawdzenie wiarygodności i wypłacalności petenta jest kosztowne oraz czasochłonne, a zysk z takiej transakcji jest niewielki. Co innego firmy parające się pożyczaniem właśnie niewielkich kwot. W zamian za szybką (często trwającą nie dłużej niż kwadrans) decyzję dotyczącą naszej prośby o pieniądze, firma ta niestety rekompensuje sobie dość wysokie ryzyko (związane z mniej rzetelnym zbadaniem sytuacji finansowej klienta oraz braku zabezpieczeń pożyczki) większymi odsetkami od sumy pożyczanej gotówki. Bardzo często w ten sposób „bierzemy” kwoty do 5000 zł. na okres nie dłuższy niż 52 miesiące. Pamiętajmy więc o tym, że oddając firmie taką kwotę we wspomnianym okresie czasu, jej odsetki mogą wynieść nawet do 100 % kwoty jaką na początku dostaliśmy.

Z bankiem jest nieco inaczej. Decyzja o przyznaniu nam kredytu trwa dłużej niż w przypadku wyżej opisanych firm. Jest to związane z wnikliwym badaniem zdolności do spłaty deklarowanej przez nas sumy (stąd często prośby o zaświadczenia z miejsca naszej pracy o formie umowy o pracę, a także o naszych zarobkach) , a także ustanowienia zabezpieczenia dla banku na wypadek naszej gorszej sytuacji finansowej w przyszłości (konieczność wykupienia polisy ubezpieczeniowej na wypadek straty przez nas pracy, ustanowienie żyrantów, ustalenie z bankiem co ewentualnie mógłby nam „zabrać” gdybyśmy nie byli w stanie oddać pieniędzy itp.). W banku zwykle pożyczamy większe kwoty, i na dłuższy okres czasu. Za wspomniane formalności, które z pewnością nie należą do przyjemnych (szczególnie jeżeli dla nas liczy się przede wszystkim czas), bank „karze” sobie płacić mniejsze odsetki. Jednak tutaj bądźmy szczególnie czujni, bowiem kosztem proponowanych niższych odsetek, banki często pobierają prowizję (np. 2 % od pożyczonej sumy i to zaraz po przyznaniu nam kredytu), lub np. przymus wyrobienia sobie w danej instytucji karty kredytowej ( aby bank mógł na nas więcej zarobić z racji tej dodatkowej drugiej usługi).

Oczywiście to nie jedyne formy pożyczania przez nas pieniędzy. Często udajemy się z taką prośbą do osób prywatnych (rodzina, dobry znajmy itd.). Po pierwsze nie jest tutaj konieczne spisywanie umowy (chociaż z doświadczenia wszyscy wiemy, iż lepiej poświęcić jej chwilę naszego czasu, aby ustalić wszystkie ewentualne często występujące w późniejszym czasie rozbieżności zdań). Nie jesteśmy też zmuszeni do ponoszenia dodatkowych kosztów, a oddania tylko tej sumy, jaką pożyczyliśmy ( o ile oczywiście wcześniej ustalimy to sobie z pożyczkodawcą). Jak to jednak w życiu bywa – zastanówmy się dwa razy zanim dojdzie do takiej prywatnej umowy międzyludzkiej.

---

--> Więcej na temat finansów Twojej rodziny w praktyce dowiesz się na www.andrzejflorek.pl Mgr Andrzej Florek Twój niezależny doradca finansowy


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego warto robić zakupy płacąc kartą kredytową?

Dlaczego warto robić zakupy płacąc kartą kredytową?

Autorem artykułu jest Andrzej Florek



Karty kredytowe próbuje się nam sprzedać w najróżniejszych miejscach (np. stacje benzynowe, hipermarkety itd.) o bankach nie wspominając. Czym właściwie one są? Czy warto je posiadać i przede wszystkim ile one kosztują? Tytuł sugeruje nam, iż warto ją mieć, ale nikt już nie posiada jej ze względu na modę. Czemu więc warto?

Po pierwsze taki sposób płacenia jest o wiele bezpieczniejszy niż tradycyjna forma. Bezpieczniejszy zarówno jeśli chodzi o przykładowo wydawaną resztę, (system komputerowy pobiera dokładnie taką kwotę z naszej karty kredytowej, która jest potrzebna do zapłaty za towar) ponieważ nie istnieje tutaj ryzyko, iż kasjer się pomyli przy wydawaniu nam reszty.

Na pewno wszyscy zdajemy sobie sprawę z ryzyka związanego z robieniem zakupów. W sklepach ono jest szczególnie wysokie, ponieważ nie tylko trzymamy portfel w miejscach, których domyślają się złodzieje, (kieszeń, torebka) ale także wyciągamy go dokonując zapłaty. Złodziejowi nie potrzeba więc wielu okazji do rabunku naszych pieniędzy. Z kartą jest inaczej. Jeżeli złodziejstwem nie trudni się człowiek, należący do zorganizowanej przestępczości, lub też nie posiada specjalistycznej wiedzy oraz narzędzi do złamania pinu (kodu) naszej karty kredytowej – nic nie ukradnie, a nawet gdyby był w stanie ten kod uzyskać lub go obejść – może nie zdążyć przed naszym jej zablokowaniem (dzwoniąc na specjalny numer biura obsługi klienta banku wystawiającego naszą kartę). Jak więc widać – jest to dużo bardziej bezpieczna forma płacenia niż klasyczna gotówkowa.

Druga równie ważna kwestia to sam dostęp do pieniędzy. Jest to szczególnie istotne dla osób prowadzących niejeden biznes. Taka karta pozwala nam zachować płynność finansową, czyli sprawia że nie braknie nam pieniędzy, gdy będą potrzebne (oczywiście chodzi o rozsądną kwotę). Wyobraźmy sobie bowiem sytuację, że właściciel małego sklepu warzywnego nie ma gotówki na zakup większej ilości towaru np. na okres poprzedzający święta Wielkanocne. Jest rzeczą pewną, że cały towar by sprzedał i na nim zarobił, ponieważ jest on po prostu ludziom potrzebny do kulinarnych przygotowań świątecznych. Niestety nie zamówi odpowiedniej partii towaru przez co po prostu nie zarobi tyle ile by mógł, a być może nawet straci obecnych klientów, którzy widząc że brakuje mu świeżych warzyw – pójdą gdzie indziej. Tutaj może pomóc mu posiadanie właśnie karty kredytowej. Karty te oferują bowiem dość znaczny okres (zwykle nawet do ok. 50 dni) nieoprocentowanego kredytu. Pamiętajmy jednak o tym, iż zwykle chodzi tylko o transakcje bezgotówkowe czyli zapłaty w sklepach – podjęcie pieniędzy z bankomatu często jest równoznaczne z natychmiastowym uruchomieniem kredytu oprocentowanego.

Zajmijmy się teraz sprawą fundamentalną czyli ile tak naprawdę kosztuje utrzymanie karty kredytowej. Karta ta jest opłacalna w sytuacji, gdy regularnie i terminowo spłacamy swoje zadłużenie. Jest to szczególnie istotne, gdyż banki w swoich akcjach reklamowych często proponują czy wręcz namawiają nas do spłaty tylko minimalnej kwoty (zwykle w wysokości kilku procent sumy zadłużenia) – i rozłożenia pozostałej na raty. Owszem, jest to wygodne i kuszące zarazem. Zapamiętajmy jednak, że w tym właśnie momencie natrafiamy na pewno pułapkę. Otóż takie rozwiązanie jest bardzo korzystne dla banku, a to z tej prostej przyczyny, że w sytuacji opisanej wyżej bank może naliczać nam dosyć znaczny odsetek od naszego długu – wtedy posiadanie karty zaczyna być uciążliwe finansowo czyli po prostu drogie. Powtórzmy sobie zatem raz jeszcze w skrócie: karta kredytowa jest dobrym i tanim rozwiązaniem, jeżeli będziemy na tyle zdyscyplinowani by w określonym czasie systematycznie spłacać nasze na niej zadłużenie. Jeżeli zaś zaprzestaniemy spłacać 100 % długu, a tylko minimalną wymaganą przez bank część, możemy być pewni, że dług zacznie się szybko powiększać.

Dochodzimy do ostatniego wątku, a mianowicie jak ze wszystkim na tym świecie – potrzeba umiaru. Stały dostęp do pieniędzy rodzi pokusę jej wydawania, dlatego dwa razy zastanówmy się czy dana rzecz lub usługa jest nam potrzebna rzeczywiście już w tym momencie i czy warto skorzystać w tej sytuacji z karty kredytowej, czy też poczekać do najbliższej wypłaty.

---

Więcej na temat finansów Twojej rodziny w praktyce dowiesz się na www.andrzejflorek.pl Mgr Andrzej Florek Twój niezależny doradca finansowy


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zakupy z głową

Zakupy z głową

Autorem artykułu jest Piotr Retor



Po latach względnej prosperity, coraz więcej osób ponownie oszczędza i rozważa każdy zakup. Na szczęście i tak jesteśmy dziś w lepszej sytuacji gospodarczej, niż kilka lat temu. Mamy lepszy dostęp do informacji o cenach, ofertach - zwłaszcza dzięki internetowi. Pare porad jak je wykorzystać przed zakupami przyda się nam wszystkim.


Kosmetyki i chemia gospodarcza.

- Warto zwracać uwagę na zestawy promocyjne dwóch uzupełniających się produktów lub promocje typu 50% gratis. Często przynoszą one spore oszczędności, pod warunkiem, że danych produktów faktycznie używamy i jesteśmy w stanie je w takich ilościach zużyć.

- Kupuj produkty w opakowaniach wielokrotnego użytku. Coraz więcej produktów kosmetycznych (np. mydło w płynie, płyn do kąpieli), a także chemicznych (płyny do mycia naczyń, do prania) można zakupić w postaci tańszego wkładu. Jest to doskonała forma oszczędzania i wyraz troski o środowisko naturalne.

- Zwróć uwagę na polskie marki. Często polskie produkty są nie tylko sporo tańsze, ale zwyczajnie lepsze, zawierają mniej sztucznych składników.

- Jest gama produktów, zwłaszcza czyszczących, na które nie trzeba wydawać bardzo dużo pieniędzy. Często preparaty te zawierają podobne składniki co produkty tańszych marek.

- Sprawdź i porównaj oferty drogerii w Twoim mieście. Często prowadzą one konkursy i promocje dla stałych klientek, dzięki którym możesz zyskać dodatkowe kosmetyki gratis.

Codzienne zakupy

- Staraj się planować nie tylko te duże zakupy (jak lodówka, telewizor), ale również te codzienne: żywności, chemii gospodarczej, artykułów do domu. Jeśli prowadzisz dom, wiesz, że stanowią dużą część budżetu.

- Sprawdź i porównaj ofertę sklepów z Twojej okolicy: sklepów spożywczych, delikatesów, dyskontów, marketów i hipermarketów czy drogerii. Faktem jest, że sieci handlowe są w stanie wynegocjować z producentami niższe ceny. Sieci nie tylko oferują spory asortyment, ale także mają szeroki przekrój cenowy dla każdego typu produktu - od najtańszych po najdroższe marki. Pozwala to zoptymalizować wydatki na miarę Twoich potrzeb.

- Zwracaj uwagę na promocje. Jeśli masz dużą rodzinę lub apetyt, na pewno warto skorzystać z okazji typu 2+1 gratis, nie narażając się na marnotrawstwo.

- Przeglądaj gazetki promocyjne sklepów. Dzięki nim łatwo zorientujesz się w ofercie danego sklepu, znajdziesz markowe produkty w niższych cenach. Z gazetek dowiesz się o różnego rodzaju promocjach, konkursach i programach lojalnościowych, które często nagradzają stałych bywalców bonami towarowymi oraz innymi bonusami.

- Jeśli nie otrzymujesz gazetek pod drzwi, zajrzyj do internetu, większość sklepów udostępnia je online. Godne polecenia są portale internetowe, w których można przeglądać gazetki promocyjne wielu sklepów i śledzić wszelkie promocje, wyprzedaże czy konkursy sklepów.

Większe zakupy

Zakup telewizora czy lodówki to większa inwestycja, której nie czynimy codziennie. Trzeba więc przy tej okazji dobrze przyjrzeć się cenom w sklepach internetowych, jak i tradycyjnych.

- Porównywarki cen pokazują, że istnieją dość spore różnice w ofertach różnych sklepów internetowych (sięgające często 60%). Przy ustalaniu faktycznej ceny musimy wziąć pod uwagę koszty dostarczenia sprzętu. Niektóre sklepy internetowe oferują już bezpłatny odbiór w partnerskich placówkach handlowych lub sieciach sklepów, co wydaje się być dobrym rozwiązaniem. Przed zakupem w internecie, należałoby zapoznać się z opiniami o sklepie, regulaminem sklepu, sposobem płatności (również za transport), czasem oczekiwania i warunkami odbioru sprzętu. Ostatecznie przed kupnem sprzętu przez internet, można zobaczyć produkt w rzeczywistości.

- Zanim poczynimy większe inwestycje nadal warto sprawdzić ofertę tradycyjnych sklepów w internecie. Liczne sieci elektromarketów z elektroniką użytkową RTV i AGD, sklepy komputerowe, markety budowlane i salony meblowe również umieszczają sporo informacji na stronach internetowych. Znajdziemy tam opis techniczny i ceny produktów, nowości, gazetki i oferty promocyjne, które mogą być nawet korzystniejsze od propozycji sklepów internetowych. Dla pewności czy dana promocja to faktycznie okazja, można także porównać cenę produktu w sklepach internetowych.

W internecie znajdziemy też informacje o najnowszych oraz planowanych wyprzedażach czy akcjach promocyjnych sklepów (np. modna ostatnio obniżka o vat 22%), na których można w istocie sporo zaoszczędzić.

Życzymy udanych i rozważnych zakupów.

---

Piotr Retor
promocyjnegazetki.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Niezależność finansowa, ale po co?

Niezależność finansowa, ale po co?

Autorem artykułu jest Dawid Pisarski



Otóż po to, aby zapewnić sobie względny spokój finansowy w sytuacji:

– utraty pracy;
– spadku osiąganych dochodów;
– wzrostu wydatków (np. koszty utrzymania i wykształcenia dzieci);
– przejścia na emeryturę.

Jakie masz szanse na stałą, dobrze płatną pracę przez cały okres (30–40 lat) aktywności zawodowej? Nie owijając w bawełnę – nikłe. Jeśli nawet znajdziesz się wśród szczęśliwców, którzy będą mieć pracę do osiągnięcia wieku pozwalającego przejść na emeryturę, to Twoja emerytura nie będzie wysoka.

Pozwól, że przytoczę kilka danych. Według prognoz GUS z 2005 roku, zmiany demograficzne, jakie mają miejsce w naszym kraju, sprawią, że:


– w 2012 roku na 100 osób w wieku produkcyjnym przypadać będzie 20 osób powyżej 65. roku życia, zaś
– w 2030 roku na 100 osób w wieku produkcyjnym przypadać będzie aż 40 osób powyżej 65. roku życia.


Liczba osób pracujących (płacących składki) zmalała z 17,8 mln w 1980 roku do 12,7 mln w 2004 roku. Jednocześnie liczba emerytów i rencistów (w pozarolniczym systemie ubezpieczeń społecznych) wzrosła z 4,1 mln w 1980 roku do 7,5 mln w 2004 roku.

Oznacza to nic innego, jak spadek wysokości realnych emerytur, gdyż w 2030 roku osób uprawnionych do ich pobierania będzie ponad dwukrotnie więcej niż obecnie, a osób pracujących i odprowadzających składki nie wystarczy do zapewnienia obecnego poziomu wypłat. Problem ten dotyczy zwłaszcza pokolenia dzisiejszych 30-latków, którzy są na początku swojej kariery zawodowej i mają przed sobą 30–35 lat pracy.

Niezależność finansowa, ale po co?

No tak, ale mamy przecież OFE, IKE

Rzeczywiście, tylko że obecne rozwiązania OFE są połowiczne co najmniej z kilku powodów:


– trafia do nich zaledwie 1/5 składki, która poprzednio trafiała w całości do ZUS;
– składki obciążone są wysokimi prowizjami, które pobierają Towarzystwa Funduszy Emerytalnych;
– wyniki OFE są ściśle związane z koniunkturą giełdową.

W okresie dekoniunktury na GPW zyski z OFE tylko nieznacznie przekraczają np. dochody z lokat, pieniądze w OFE są zamrożone do czasu osiągnięcia przez nas wieku emerytalnego, który, jak wynika z opublikowanych w czerwcu 2005 roku propozycji, może ulegać wydłużeniu m.in. ze względu na wydłużanie się okresu życia obywateli. Średnia życia Polaków wynosi obecnie 74,5 roku i jest dłuższa o 4 lata od średniej z początku lat 90.

Tak więc pieniądze, które zgromadzimy, zobaczymy nieprędko. Będziemy mieć 65–70 lat, a wtedy radość z ich posiadania jest nieporównywalnie mniejsza, niż kiedy mamy lat 30.

„Jest tylko jedna rzecz gorsza od starości – starość bez pieniędzy”

Jest to fragment publikacji Tomasza Bara - http://finanse-osobiste.zlotemysli.pl/ohh,1/

Ta publikacja pomoże Ci w sprawach finansowych!

---

Kontroluj moje postępy w drodze do miliona:
http://www.milionzlotych.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

7 sposobów NIE oszczędzania

7 sposobów NIE oszczędzania

Autorem artykułu jest Piotr Bielawa



Nie tylko na drodze ,ale i w finansach powinniśmy stosować zasadę ograniczonego zaufania.W tym artykule przedstawię 7 sposobów NIE oszczędzania ,które zawładnęły nami w przeszłości jak i w czasach współczesnych.

1.Jak PRL uczył dzieci oszczędzać?

Nie jeden z nas pamięta SKO (Szkolną Kasę Oszczędnościową).Wmawiano nam ,że jest to najlepszy sposób oszczędzania.Jednak wpłacanie

małych sum pieniędzy do pani nauczycielki tak naprawdę nic nie dawało.Tyle ile włożyliśmy do naszej książeczki tyle mogliśmy wypłacić na końcu.Nie były doliczane żadne odsetki.Dodatkowo było ryzyko ,że pani nauczycielka zgubi pieniądze lub ktoś na nią napadnie.

2.Książeczka mieszkaniowa.

Każdy marzył o własnym mieszkaniu ,a książeczka mieszkaniowa miała być do tego przepustką.Jednak nie wszystko było takie piękne jak

się wydawało.Pieniądze odkładać trzeba było latami a i tak było ryzyko ,że dla wpłacającego mieszkania mogło już nie być.

Najgorsze przyszło jednak wtedy ,gdy nastąpiła zmiana starych pieniędzy na nowe.Był to bolesny cios dla oszczędzających ,gdyż część ich składek całkiem stopniała.Szacuje się ,że około 1,5 mln Polaków wciąż ma niewykorzystane środki na starych książeczkach.

3.Dolar miał być przepustką do sukcesu

W latach 90. wykorzystanie dolara było jedną z najlepszych dróg do spełnienia marzeń.Zarabiano na kursach oraz na lokatach walutowych.

Jednak w ubiegłym roku był moment gdzie w kantorach płacono nieco mniej niż 2 zł za dolara.Oszczędności Polaków stopniały ,a zaufanie do dolara całowicie spadło.

Należy uważać jeżeli decydujemy się na lokaty walutowe.Kiedy złotówka jest słaba wobec dolara możemy spać spokojnie ,lecz kiedy złotówka nagle się umocni może to być porównywalne z wdepnięciem na mine.

4.Kredyt mieszkaniowy z funduszem inwestycyjnym.

Osoby biorące kredyt hipoteczny zachęcane są również do oszczędzania w fundusze inwestycyjny w celu pokrycia odsetek za kredyt.

Wygląda to pięknie-jak wszystko jest dobrze.Znany już wszystkim kryzys i towarzysząca mu bessa sprawiła ,że fundusze traciły.A wraz z nimi ludzie ,którzy na nie postawili.

5.Ochrona kapitału

Ochrona kapitału...niektórzy ludzie wychowani na lokatach –zapewniające wpłacone pieniądze plus odsetki-mogą nie zrozumieć tego określenia.Ochrona kapitału jest to tylko gwarancja zwrotu wpłaconych środków, jeśli inwestycja się nie powiedzie. Tylko ,że tracimy na inflacji ! 1000 zł ,które wpłacono 2 lata temu nie równa się wartości 1000zł dzisiaj.

6.Tracimy na funduszach obligacji.

Mówi się ,że fundusze obligacji to jeden z najlepszych sposobów na oszczędzanie. Niestety jest to nie do końca prawdą.

Są okresy gdzie obligacje tracą na wartości. Owszem ,odsetki są wypłacane przez emitenta i wartość jednostki się zwiększa.

Jednak na wartość jednostki wpływa również wartość obligacji, która zmienia się.Spadek przychodu obligacji może być silniejszy od przychodu z tytułu odsetek –w tym momencie wartość jednostki udziałowej staje się mniejsza i może to trwać nawet kilka miesięcy.

7.Nasze emerytury.

Trzeba na nią odkładać kilkadziesiąt lat ,a już dzisiaj wiadomo ,że po przejściu na emeryturę dostaniemy oświadczenie o wartości około połowy ostatniej pensji.Taka jest prawda i jak na razie nie ma żadnej informacji ,aby się coś zmieniło.

Gdyby ludzie sami dobrze zainwestowali pieniądze ,które są im odciągane z pensji to zgromadziliby więcej niż ZUS i OFE.

Dodatkowo zasady dotyczące długości pracy i oszczędzania mogą się zmienić w każdej chwili.

Pewne jest tylko jedno.Jeżeli ludzie nie chcą biedować w wieku seniora to muszą dodatkowo oszczędzać.

---

Portal finansowy -aktualizacje co 15 minut.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Siła pieniądza staje się w dzisiejszych czasach coraz bardziej dostrzegalna

Siła pieniądza staje się w dzisiejszych czasach coraz bardziej dostrzegalna

Autorem artykułu jest Dawid Pisarski



"2% najbogatszych Polaków zarabia powyżej 74 tys. zł brutto rocznie i płaci podatki w III progu podatkowym.

90% Polaków zarabia poniżej 37 tys. zł brutto rocznie, znajdując się w I progu podatkowym.



10% najbogatszych Polaków posiada 2/3 wszystkich oszczędności, jakie znajdują się w bankach, funduszach inwestycyjnych, akcjach.

Pieniądze, czy tego chcemy, czy nie, w coraz większym stopniu wpływają na nasze życie.

Komercjalizacja coraz większej części naszego życia powoduje u wielu obywateli poczucie niesprawiedliwości społecznej. W latach 70. i 80. mieszkanie dostawało się od państwa na zasadzie przydziału, samochód pozostawał w sferze marzeń, a rozrośnięty system pomocy społecznej, który otaczał wielu obywateli, stwarzał poczucie bezpieczeństwa. Obecnie takie fundamentalne potrzeby, jak własne mieszkanie, są nieosiągalne dla większości obywateli.

Jak kupić mieszkanie, mając 1500 zł pensji? Tyle bowiem zarabia większość Polaków. Bezrobocie sięga 2,7 mln, a co trzeci bezrobotny to młoda osoba poniżej 30.roku życia.

Wakacje – luksus dla nielicznych


Z danych, jakie opublikował Pentor przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego w 2005 roku, wynika jednoznacznie, że wakacje dla znacznej liczby Polaków (ponad 60%) są dobrem wyższego rzędu. Podczas gdy mieszkańcy krajów zachodnich: Francuzi, Niemcy, Brytyjczycy, swoje wakacje planują na wiele miesięcy przed sezonem urlopowym, bo dla nich wakacje to rzecz oczywista, dla Polaka ciągle pozostaje to wydatkiem ponad możliwości. Niskie dochody przy jednocześnie dużych wydatkach na codzienne utrzymanie sprawiają, że myśl o wakacjach schodzi zazwyczaj na dalszy plan.

Nie należy mylić wczasów z wyjazdem na wieś do rodziny. Dwutygodniowy pobyt dla 4 osób choćby nad Morzem Bałtyckim jest często wydatkiem ponad siły dla przeciętnej polskiej rodziny.

Jakie niesie to konsekwencje?
Poczucie zmęczenia, gdyż urlop jest naturalną potrzebą do odpoczynku, przede wszystkim psychicznego oderwania się od codzienności. Z czasem narasta frustracja, gdyż taka podstawowa potrzeba, jaką jest urlop, staje się trudno osiągalnym dobrem.

Oczywiście można zaciągnąć kredyt wakacyjny, aby wyjechać na upragniony urlop. Czy jednak zwykły wyjazd z rodziną na wczasy jest takim luksusem, że wymaga brania kredytu? Przecież kredyt trzeba spłacić wraz z odsetkami, a comiesięczna rata płacona po powrocie może skutecznie zniechęcić do podobnej operacji w kolejnym roku.

Statystyczny Niemiec czy Brytyjczyk za jedną pensję może wyjechać 5 razy na dwutygodniowe wczasy, a Polak? Jeden raz, i to częstokorzystając ze specjalnych ofert. To najlepiej pokazuje, jaką siłę mają pieniądze. Siła nabywcza pieniądza przekłada się na niemal każdy aspekt naszego życia.

Wyjazd na wczasy, lepszy samochód, większe mieszkanie – to tylko niektóre tego przykłady. Siłę pieniądza w skali globalnej pokazała również tragedia mieszkańców Nowego Orleanu po przejściu huraganu Katrina pod koniec sierpnia 2005 roku Z licznych artykułów prasowych, przekazów medialnych, jakie ukazały się po zalaniu miasta, widać było wyraźny podział mieszkańców dotkniętych kataklizmem terenów pod względem statusu społecznego. Zamożni i klasa średnia – głównie biali stanowiący 1/3 mieszańców miasta – opuścili swoje mieszkania przed nadejściem huraganu. Dzięki oszczędnościom i pieniądzom z polis ubezpieczeniowe, jakie posiadali, mogli przeczekać najgorszy okres do czasu obudowy miasta, a później mieli środki np. na remonty lub kupno nowych lokali.


W o wiele gorszej sytuacji byli czarni, biedni mieszkańcy Nowego Orleanu, którzy nie dość, że nie mieli dokąd i za co opuścić miasta przed nadejściem Katriny, to jeszcze w zdecydowanej większości nie posiadali żadnych ubezpieczeń, które pozwoliłyby im stanąć na nogi, jak tylko miasto zacznie wracać do życia.

Siła pieniądza staje się w dzisiejszych czasach coraz bardziej dostrzegalna


Bogaci natomiast wyjechali z miasta, bo mieli samochody, oszczędności, polisy ubezpieczeniowe, wykształcenie, które pozwoli im znaleźć pracę w innym mieście. Nie są tak uwiązani do jednego miejsca, jak biedni mieszkańcy Nowego Orleanu, którzy zostali zdani sami na siebie, pomoc wojska i innych służb państwowych. Wielu z nich straciło bezpowrotnie cały swój dobytek, pozostając często z jedną torbą.

W takiej sytuacji brak pieniędzy jest najbardziej odczuwalny. A bogaci niemal zawsze sobie poradzą."

Zmień swoją sytuację finansową!: http://finanse-osobiste.zlotemysli.pl/ohh,1/

Zainwestuj 26,90zł by w przyszłości nie mieć problemów finansowych!

„Jest tylko jedna rzecz gorsza od starości – starość bez pieniędzy”

Jest to fragment publikacji Tomasza Bara - http://finanse-osobiste.zlotemysli.pl/ohh,1/

---

Kontroluj moje postępy w drodze do miliona:
http://www.milionzlotych.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Uwikłani w sidła kart kredytowych

Uwikłani w śidła kart kredytowych.

Autorem artykułu jest Piotr Goliszewski



Karty kredytowe pomimo zapowiedzi Komisji Nadzoru Finansowego są wciąż jedną z najłatwiej dostępnych form kredytowania. Co zrobić, aby nie wpaść w sidła kart kredytowych? Jak mądrze i rozsądnie z nich korzystać? Na co zwrócić uwagę przy wyborze najtańszej karty kredytowej?

Za co lubimy karty kredytowe? Odpowiedź jest prosta - za szybkość i łatwość dostępu do dodatkowych środków finansowych. Jeszcze 10 lat temu karta kredytowa świadczyła o prestiżu i zamożności jej posiadacza. Dzisiaj kartę kredytową otrzymamy nawet na stacji benzynowej, większość sieci handlowych wprowadza do obrotu karty kredytowe opatrzone własnym logiem a i nie brakuje sytuacji gdy przedstawiciel banku sam puka do naszych drzwi oferując nam „atrakcyjną" kartę kredytową. Szczęśliwym posiadaczem karty kredytowej możemy być już przy dochodzie 600 złotych miesięcznie. Według ostatnich danych w naszych domach znajduje się już ponad 10 mln plastikowych kart kredytowych. Pomimo ograniczenia akcji kredytowych przez banki karty kredytowe wciąż są klientom chętnie proponowane a ich dostępność ciągle rośnie.

Co robić i jak korzystać z kart kredytowych, aby nie stały się one dla nas źródłem kłopotów.

Zanim odpowiem na tak postawione pytanie w paru zdaniach przybliżę czym w ogóle jest karta kredytowa. Najprościej mówiąc jest to narzędzie pełniące funkcję płatniczą, jednak pieniądze które się na niej znajduję nie należą do nas tylko do banku, od którego wspomnianą kartę otrzymaliśmy. Poza funkcją płatniczą karty kredytowe dają nam możliwość uzyskania dodatkowych środków z bankomatu - to jednak wiąże się z dużo większymi opłatami. Coraz większą atrakcyjnością cieszą się karty, które dają nam komfort i wygodę posługiwania się nimi w podróżach zagranicznych.

Pracując w finansach i spotykając się z ludźmi bardzo często spotykam się z sytuacją, kiedy sami nie potrafimy stwierdzić, czy posiadamy kartę kredytową. Otrzymać ją możemy bowiem również jako dodatek do innych produktów bankowych, chociażby do kredytu hipotecznego. Zakup telewizora na raty w hipermarkecie w rzeczywistości też może się okazać że jest finansowany poprzez kartę kredytową, którą otrzymamy pocztą po paru tygodniach.

Pomimo licznego udziału w rynku kart kredytowych świadomość jak działają karty kredytowe jest niewielka. Musimy bowiem pamiętać, że karty kredytowe są doskonałym narzędziem finansowym tylko dla tych, którzy całe zadłużenie z karty kredytowej spłacają w maksymalnym dopuszczalnym terminie bezodsetkowym (z reguły jest to około 54 lub 56 dni). W każdym innym przypadku karta kredytowa jest jednym z najdroższych sposobów pozyskiwania dodatkowych pieniędzy. Jeśli w okresie wspomnianych (54 - 56 dni) nie spłacimy całości zadłużenia bank zacznie naliczać nam odsetki a my zostaniemy zobowiązani do miesięcznej spłaty od 5% do 10% całości zadłużenia miesięcznie doliczając niemałe odsetki. Średnie oprocentowanie kart kredytowych na rynku wacha się w okolicach 20%. Biorąc pod uwagę wielkość oprocentowanie lokat bankowych - około 5% - nikomu nie trzeba chyba wyjaśniać na czym zarabiają banki.

Na co zwracać szczególną uwagę przy wyborze kart kredytowych?

Przede wszystkim na wszystkie gwiazdki i promocje, którymi kuszą nas banki. Podstawowe promocje z jakimi możemy się spotkać to brak opłat miesięcznych za korzystanie z karty. Z reguły promocje te dotyczą tylko tych osób, którzy z karty kredytowej korzystają aktywnie wykonując minimum 3 transakcje miesięcznie a średnie saldo takich miesięcznych operacji wacha się od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Jeśli nie wywiążemy się z zasad promocji roczne opłaty za kartę kredytową sięgać mogą nawet do kilkuset złotych. Wybierając wiec kartę dla siebie dokładnie zapoznajmy się z regulaminem jej używania.

Nie bez znaczenia przy wyborze karty kredytowej jest również okres bezodsetkowy oraz wysokość minimalnej miesięcznej spłaty po tym okresie. Zanim wybierzemy odpowiednią kartę kredytową przeliczmy dokładnie ile w późniejszym czasie biorąc pod uwagę oprocentowanie oraz maksymalne wykorzystanie karty kredytowej będziemy zobowiązani miesięcznie spłacać.

Banki kuszą nas coraz większymi limitami. Już niewielki dochód pozwala nam na posiadanie karty kredytowej o wysokim dostępie dodatkowych środków. Ustalając jednak z bankiem nasz indywidualny limit kierujmy się zdrowym rozsądkiem.

Uważajmy również na afisze reklamowe które kuszą nas atrakcyjnym oprocentowaniem - nawet rzędu 8% . Powiedzmy sobie jasno - nie ma na rynku takich kart kredytowych, a wyjątkowo niskie oprocentowanie dotyczy z reguły okresu promocyjnego, np. wakacji. Po tym okresie może spotkać nas przykra niespodzianka, gdy oprocentowanie naszej karty kredytowej wzrośnie do 22%.

Kwestią na którą powinniśmy zwrócić również uwagę jest bezpieczeństwo na wypadek utraty lub kradzieży naszej karty. Szczególnie istotne jest to przy kartach z dużym limitem, sięgającym kilkudziesięciu tysięcy złotych. Zwróćmy tutaj uwagę na naszą odpowiedzialność przed bankiem w takiej sytuacji. Z miesiąca na miesiąc w tym względzie jest coraz lepiej, sami jednak musimy sprawdzić zapisy dotyczące tego zagadnienia w umowie, którą podpiszemy.

Podsumowując: rozsądek - nim kierujmy się przy wyborze każdego kredytu - nie tylko karty kredytowej. W swojej codziennej pracy bardzo często spotyka się z ludźmi, którzy poprzez nieprzemyślane decyzje wpadli w pułapkę kredytową a ich łączne raty różnego rodzaju kredytów przewyższają ich dochody. Uważajmy, abyśmy nie dołączyli do grona osób „uwikłanych w sidła kart kredytowych". Wygoda bowiem bardzo łatwo może zamienić się w naszą największą troskę.

Przed decyzją o zaciągnięciu kolejnego kredytu kierujmy się zasadą, w myśl której nie najważniejsze jest to czy łatwo można kredyt wziąć, ale to czy łatwo przyjdzie go oddać.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bądź milionerem na emeryturze

Bądź milionerem na emeryturze

Autorem artykułu jest Piotr Kluza



Oszczędzając 300 zł miesięcznie czyli 10 zł dziennie i inwestując ze średnią stopą zwrotu 20% rocznie po 20 latach uzyskasz 1 mln. zł,a po 30 latach będziesz miał 2,5 mln zł.
Z tych przykładów jasno wynika, że każdy z nas może być milionerem!!!

Jeżeli chcesz mieć godną emeryturę i cieszyć się życiem po osiągnięciu wieku emerytalnego, zwiedzać świat i nie martwić się zbytnio o wydawane pieniądze to zgodnie z zasadą "Umiesz liczyć licz na siebie" powinieneś zadbać o to sam i nie liczyć na Państwo, ZUS, OFE ani na nikogo innego-tym bardziej, że wyliczenia i prognozy pokazują, że środki wypłacane przez ZUS i OFE łącznie będą niezbyt wysokie i raczej nie przekroczą 60% tego co zarabiałeś/aś miesięcznie przed przejściem na emeryturę.

Idealnym rozwiązaniem aby zgromadzić środki umożliwiające osiągnięcie celu o którym pisałem wyżej jest założenie przez ciebie Indywidualnego Konta Emerytalnego ( IKE ) w formie rachunku inwestycyjnego w domu maklerskim. Dlaczego to rozwiązanie wydaje się być idealnym i chyba jedynym sensownym rozwiązaniem jeżeli nie masz pomysłu na założenie dochodowego biznesu ale jesteś w stanie systematycznie odkładać nawet niewielką sumę pieniędzy?

Otóż jest kilka powodów:

Po pierwsze zgromadzone na nim środki należą do ciebie i są dziedziczone przez twoją rodzinę. Dodatkowo wypłata pieniędzy z tego konta przed osiągnięciem wieku emerytalnego wymaga załatwienia przez ciebie kilku formalności co chroni zgromadzony kapitał przed Twoimi zakusami aby w razie nagłej potrzeby czy chwilowej zachcianki dokonać wypłaty i skorzystać z niego.

Po drugie nie płacisz podatku od zysków kapitałowych przez okres oszczędzania i zarabiania pieniędzy aż do osiągnięcia wieku emerytalnego a więc każdego roku oszczędzasz 19% czyli już na wstępie osiągasz rentowność inwestycji na poziomie 19%, a musisz wiedzieć, że większość inwestorów może tylko pomarzyć o osiąganiu takiej stopy zwrotu ze swoich inwestycji.

Po trzecie to rozwiązanie pozwala ci przetestować każdą strategie inwestycyjną i poczuć się jak zarządzający funduszem emerytalnym z tą tylko różnicą,że nie płacisz opłat za zarządzanie( często nie najlepsze) oraz zarządzasz swoimi własnymi pieniędzmi i każda podjęta przez ciebie decyzja wpływa na to jaką emeryturę będziesz sobie wypłacał. Musisz także wiedzieć i przyjąć do wiadomości, że to na tobie spoczywa odpowiedzialność za to jaką emeryturę sobie zapewnisz.

Po czwarte i chyba najważniejsze możesz pozwolić na działanie procentu składanego na przestrzeni wielu lat- sam Albert Einstein powiedział, że "Największym wynalazkiem człowieka jest procent składany".

Jeżeli nie masz pojęcia jaką siłę posiada procent składany pozwól ,że przedstawię ci dwa przykłady:
1) Oszczędzając 210 zł miesięcznie czyli zaledwie 7zł dziennie a więc równowartość jednej paczki papierosów dziennie i inwestując ze średnią stopą zwrotu 20% rocznie po 20 latach otrzymasz 700 tys. zł., a po 30 latach będzie to już 1,8 mln zł.
2) Oszczędzając 300 zł miesięcznie czyli 10 zł dziennie i inwestując ze średnią stopą zwrotu 20% rocznie po 20 latach uzyskasz 1 mln. zł,a po 30 latach będziesz miał 2,5 mln zł.

Z tych przykładów jasno wynika, że każdy z nas może być milionerem!!!

Koszty zwlekania z decyzją o oszczędzaniu i inwestowaniu są ogromne.Załóżmy,że chcesz oszczędzać równą kwotę 200 zł miesięcznie i osiągać roczną stopę rentowności na poziomie 20% po 20 latach uzyskujesz 632 tys. zł.Jeżeli jednak będziesz zwlekał z decyzją tylko jeden rok to po 19 latach otrzymasz 516 tys. zł.Tak więc rok zwlekania kosztuje cię równe 116 tys. zł. Przy dłuższym okresie straty są jeszcze większe.

Oczywiście najszybciej możesz zostać milionerem jeśli założysz dochodowy biznes,dlaczego jednak nie korzystać również z dłuższej metody,wtedy nawet jeśli nie wyjdzie ci z biznesem to i tak w końcu zostaniesz milionerem.

W mojej opinii najlepszą metodą inwestycyjną aby w przeciągu 20-30 lat uzyskać kwotę pozwalającą na wygodną emeryturę jest zakup akcji stabilnych spółek regularnie wypłacających dużą dywidendę,którą następnie powinieneś reinwestować w kupno akcji tej samej spółki lub spółek co znacząco zwiększa uzyskiwaną stopę zwrotu z inwestycji.Niedogodnością Indywidualnego Konta Emerytalnego w formie rachunku inwestycyjnego w biurze maklerskim jest to,że możesz dokonywać tylko zakupu akcji (obligacji) notowanych na warszawskiej giełdzie papierów wartościowych,a dotychczas nie mogłeś znaleźć na niej zbyt wielu spółek co do których mógłbyś mieć pewność ,że będą wypłacały coroczną dywidendę na poziomie zbliżonym lub przekraczającym poziom oprocentowania lokat lub obligacji, w przeciwieństwie do rynku amerykańskiego,gdzie takich spółek jest bardzo dużo i regułą jest,że spółki wypłacają dywidendę kwartalnie.

W USA dywidenda jest jednym z najważniejszych czynników,który inwestor bierze pod uwagę przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych i spółki są bardzo zdeterminowane aby wypłacać dywidendę,gdyż nawet będąc w wielkich problemach finansowych a czasami stojąc nawet na krawędzi bankructwa ciągle starają się wypłacać dywidendę,gdyż wiadomość o zmniejszeniu lub zaprzestaniu wypłacania dywidendy z reguły powoduje znaczący spadek kursu akcji oraz wycofanie się znacznej części inwestorów i duży spadek zaufania do takiej spółki.Mam nadzieję,że w krótkim czasie wypłacanie systematycznej znaczącej stopy dywidendy przez większość spółek notowanych na warszawskiej giełdzie stanie się regułą.

Oprócz niewątpliwych plusów oszczędzania na emeryturę poprzez IKE w ramach rachunku inwestycyjnego w biurze maklerskim są także i minusy-bo tak jak wszędzie tak i tutaj nie ma nic za darmo.Musisz zacząć interesować się spółkami notowanymi na warszawskiej giełdzie,zobaczyć czym się zajmują,jakie wyniki osiągają i jakie mają przed sobą perspektywy,jak są wyceniane,a także czy zarząd jest kompetentny i prawdomówny.Musisz także przyswoić sobie podstawy wiedzy o rachunkowości,analizie fundamentalnej i technicznej-żebyś miał zaufanie do podejmowanych przez siebie decyzji.Aby zostać człowiekiem zamożnym czy też milionerem trzeba się trochę napracować.

W swojej drodze do zostania milionerem zwróć uwagę na koszty transakcyjne,które musisz zapłacić na rzecz biura maklerskiego od każdej transakcji,gdyż wpływa to na osiąganą przez Ciebie rentowność inwestycji szczególnie na początkowym etapie oszczędzania,kiedy będziesz miał zgromadzone niewielkie środki i koszt prowizji maklerskiej będzie stanowił znaczny koszt procentowy w zawieranej transakcj.Przed wybraniem biura maklerskiego w którym założysz swoje IKE sprawdź wiele biur maklerskich albowiem występują między nimi znaczące różnice zarówno w kwestii wysokości prowizji jak i opłat za roczny koszt prowadzenia takiego rachunku.

Najlepiej już dzisiaj załóż IKE i złóż w swoim banku stałe zlecenie przekazywania określonej sumy pieniędzy na to konto emerytalne każdego pierwszego dnia miesiąca-zgodnie z zasadą „Płać najpierw sobie”.

Ja już zacząłem oszczędzać i inwestować poprzez IKE a Ty? Pamiętaj co mówiłem o ogromnych kosztach zwlekania!

Piotr Kluza

Treść powyższa jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autora i nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19.10.2005r.( Dz.U. Z 2005r. Nr 206, poz. 1715 )

---

http://www.przedstawicielehandlowi.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Z zarządzaniem pieniędzmi jest jak z odchudzaniem

Z zarządzaniem pieniędzmi jest jak z odchudzaniem

Autorem artykułu jest Małgorzata Masłowska



Co ma odchudzanie do zarządzania pieniędzmi? Zdziwisz się pewnie. Pozwól, że się ciebie spytam, czy wiesz jak się odchudzać? Każda kobieta doskonale zna na to receptę tzn. mniej jeść, więcej ćwiczyć itp. Skoro reguły gry są takie proste i wszystkim znane, dlaczego tak wiele kobiet boryka się z tym problemem?

Otóż podobnie jest z pieniędzmi, niby wiesz co robić, żeby efektywnie nimi zarządzać, a jednak nie zawsze to wychodzi. A plan jest prosty i wygląda tak.

Wyznacz cele finansowe

Jak spytasz się kobiety, ile chciałaby ważyć określi bardzo dokładnie liczbę, natomiast jak spytasz się, ile chciałaby zarabiać, czy jaki jest jej najbliższy cel finansowy, to ma problemy z dokładnym określeniem tej sumy? Jak możesz dążyć do czegoś nieokreślonego? To tak, jak z Alicją w Krainie Czarów, która się pyta czarnoksiężnika:

„Czy mógłbyś mi urzejmie powiedzieć, którędy mam pójść? To zależy w znacznej mierze od tego, gdzie chciałabyś dojść. Właściwie wszystko mi jedno... - rzekła Alicja. Wiec wszystko jedno, którędy pójdziesz - zawyrokowało Kościsko".

Sporządź budżet

Oj tak, ciężko się do tego zabrać, wiem, o czym mówię. Sama tam byłam. Zawsze znajdą się pilniejsze sprawy i pod koniec miesiąca w sumie, nie wiadomo gdzie się pieniążki rozeszły, po prostu tak jakoś przeciekły przez palce.

Gwarantuję Ci, że jak faktycznie zaczniesz planować swój budżet, nie w myślach, ale na papierze, dokona się w Tobie zmiana. Zobaczysz jak z każdym dniem będziesz miała więcej siły i mocy z faktu, że zaczynasz kontrolować swoje finanse. „Nie od razu Rzym zbudowano", powolutku małymi kroczkami, ale konsekwentnie dojdziesz do celu.

Dzięki zestawianiu twoich miesięcznych wydatków i przychodów zdobędziesz świadomość i jasność, gdzie się rozchodzą twoje pieniądze. Tu nie będzie, co do ukrycia, bo liczby nie kłamią i będziesz miała przed sobą czarno na białym swoje zestawienie finansowe.

Oszczędzaj więcej

Łatwiej powiedzieć niż wykonać, ale przedstawię ci kilka szybkich sposobów, które możesz zastosować od zaraz.

Nie chodź na zakupy jak jesteś głodna. Zostało naukowo udowodnione, że będąc głodnym kupujemy więcej.

Rób listę zakupów. Na pewno nie raz to słyszałaś, ale czy się do tego stosujesz?

Jak masz chandrę, idź na spacer a nie na zakupy.

Nie bój się prosić o rabat, to nic nie boli, szczególnie jak robisz większe zakupy.

Sprawdź czy płacisz za swoje konto bankowe czy przelewy. To niepotrzebny wyciek twojej gotówki.

Nie wypłacaj pieniędzy z bankomatów, które pobierają prowizje.

Prześpij się z decyzją o zakupie przekraczającym np. 500 zł. Jeżeli następnego dnia nadal go będziesz potrzebowała, to idź i kup.

Sprawdzaj swoje rachunki. Za każdym razem sprawdzaj poprawność rachunków, które otrzymujesz.

Inwestuj mądrze

Nie taki diabeł straszny jak go malują, musisz po prostu zacząć, jeżeli boisz się tego robić sama, poszukaj doradcy finansowego. Warren Buffet powiedział „Inwestuję tylko w to, co dobrze rozumiem", dlatego ciągle się rozwijaj i poszerzaj swoją wiedzę na temat rożnych form inwestowania.

Bądź wdzięczna

Wdzięczność bardzo pomaga w życiu i jest niezbędnym czynnikiem do osiągnięcia sukcesu finansowego.

To wszystko, czego potrzebujesz. Niby proste a jednak takie trudne.

Wielu Sukcesów na drodze do Wolności Finansowej

---

Małgorzata Masłowska
Twój Osobisty Coach Sukcesu i Pieniędzy
http://SukcesNaWysokichObcasach.pl/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

To be or not to be, brać kredyt czy nie?

To be or not to be, brać kredyt czy nie?

Autorem artykułu jest mediainfor



Wielu z nas przed zakupem wymarzonego lokum zmuszona jest do zaciągnięcia kredytu hipotecznego w związku z brakiem gotówki. Co jednak w sytuacji gdy posiadamy odpowiednią sumę, aby nabyć nieruchomość za gotówkę? Czy wzięcie kredytu jest w rzeczywistości nieopłacalne? Zastanówmy się.

Finanse gospodarstwa domowego są odzwierciedleniem finansów przedsiębiorstwa. Dla każdej firmy jedną z ważniejszych kwestii działalności jest utrzymanie płynności finansowej. Podobnie sprawa wygląda w każdym gospodarstwie domowym. Mając zatem np. 200tys.PLN gotówki, przyzwoicie płatną pracę, warto rozważyć każdą ewentualność przeprowadzając krótką analizę. Jak wiadomo lepiej jest w końcu mieć gotówkę, którą można wykorzystać w dowolnej chwili niż jej nie mieć -zamrozić w nieruchomościach. W obecnej sytuacji rynkowej, przy założeniu, że bierzemy kredyt na 200tys.PLN na 360m-cy, nasza rata kredytowa wyniesie ok. 1,4tys. PLN. Decydując się na kredyt, sfinansowanie z jego tytułu 100% wartości nieruchomości, zakładając, że mamy miesięczne dochody na poziomie 5tys. PLN, nasze gospodarstwo domowe będzie obciążane z tytułu kredytu comiesięczną kwotą 1,4tys. PLN...ale no właśnie i tu dochodzimy do sedna sprawy, przecież na naszym koncie pozostaje 200tys. PLN do dyspozycji, z którymi, pisząc kolokwialnie, możemy coś zrobić! Nawet wpłacając te pieniądze na jedną z prostszych form oszczędzania, czyli konto oszczędnościowe nasz zysk miesięczny wyniesie ok. 700PLN (a ile jest obecnie dostępnych form inwestycji na rynku, które mogą przynieść wielokrotnie większe dochody!), co finansuje nam 50% kwoty kredytu, pomijając fakt, że mamy bezpieczeństwo, iż nie pozostaniemy bez środków do życia np. w przypadku utraty pracy, zatem zachowamy naszą płynność finansową!
Czy zatem warto żyć na kredyt? Odpowiedzmy sobie sami...

Autor: mediainfor



---

mediainfor(at)gmail.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bankowość prywatna - luksus nie dla każdego

Bankowość prywatna - luksus nie dla każdego

Autorem artykułu jest Efemeryczna Hybryda



Bankowość prywatna budzi coraz większe zainteresowanie na rynku usług finansowych. Terminem tym określane są usługi oferowane najbogatszym. Bankowość prywatna jest to bowiem kompleksowy i zindywidualizowany system finansowej obsługi zamożnych klientów przez banki.


Bankowość prywatna - początki

Bankowość prywatna narodziła się w Anglii w XVII w. To właśnie tam arystokraci, ziemianie, a także bogaci fabrykanci i kupcy korzystali ze specjalnych usług bankowych. Bankowość prywatna już wtedy nastawiona była na indywidualną obsługę najważniejszych klientów. Ówczesne banki przypominały bardziej kluby dla wybranych, gdzie do założenia rachunku wymagany był nie tylko odpowiedni majątek, ale także wprowadzenie przez jednego z dotychczasowych klientów oraz odpowiednie pochodzenie. Poza Londynem bankowość prywatna rozwinęła się głównie w Genewie i Luksemburgu, w których to miastach do dziś znajdują się największe banki.

Bankowość prywatna - poczuj się wyjątkowo

Bankowość prywatna stała się wyjątkowo dochodową częścią sektora finansowego. Dzieje się tak za sprawą coraz większej liczby potencjalnych klientów. Obecnie coraz więcej osób zamożnych to nie tylko ludzie, których majątek związany jest z rodzinnym dziedzictwem, ale także ci, którzy wypracowali go sami. Bankowość prywatna jest dla nich bardzo kuszącym rozwiązaniem. Ludzie lubią być traktowani indywidualnie i elitarnie, a na tym m.in. ta forma bankowości polega. Każdy klient posiada swojego osobistego doradcę, za którego pośrednictwem załatwia wszelkie sprawy bankowe. Usługi oferowane przez bank są kompleksowe i indywidualnie dopasowane do potrzeb i możliwości danej osoby. Bankowość prywatna oferuje nie tylko tradycyjne usługi takie jak kredyty, pożyczki, czy różnego rodzaju rachunki, ale również produkty inwestycyjne, cały szereg rozwiązań ograniczenia ryzyka inwestycyjnego, a także kompleksowe doradztwo w zakresie finansów i nieruchomości. Jeśli mamy więc odpowiednią sumę na koncie i chcemy poczuć się jak członkowie elitarnego klubu powinniśmy zainteresować się taką właśnie formą bankowości.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nasze finanse

Nasze finanse

Autorem artykułu jest jaras jarty



Większe możliwości finansowe zdobyte przez umiejętne rozporządzanie posiadanym budżetem jest osiągalne. Tego nie trzeba umieć, można się tego nauczyć.

Trzeba być ślepym by nie widzieć, że większość ludzi ma problemy finansowe. Trzeba by być głupim by tego nie rozumieć. Kłopoty finansowe to nie zawsze wybór. Często brak wiedzy jak korzystać z posiadanych pieniędzy i dóbr materialnych. Co robić by pieniądze nie znikały w nieoczekiwany sposób. Czasem jest to ciąg wydarzeń, który pogrąża w kłopotach finansowych, ale jak dobrze wiadomo - nie ma sytuacji bez wyjścia. Trzeba tylko tego wyjścia poszukać i podążyć wyznaczoną drogą.

Nie każdy chce czekać aż przyjdą do niego kłopoty finansowe. Część z nas woli się przed nimi uchronić na długo zanim przyjdą. Powszechnie wiadomo, że do trudnych chwil można się przygotować tylko wtedy, kiedy jest taka możliwość. W trudnościach nie ma czasu na poszukiwanie rozwiązań. Wtedy się działa. Wykorzystuje się to, co już się posiada, a nie co zdobywa. Kłopoty finansowe polegają na traceniu, nie zdobywaniu.

Nikt z nas nie musi się urodzić w bogatym domu. Nikt z nas nie musi urodzić się z wrodzonymi umiejętnościami jakiejkolwiek dziedziny. Mnożenia pieniędzy również. Nikt z nas nie musi tej umiejętności posiąść za życia. Ale czy nie warto? Mądrzejsi ode mnie twierdzą, że wiedza to profit. Wiedza na temat finansów wydaje się być łatwo mierzalnym profitem ;-)

Większa ilość pieniędzy kojarzy się powszechnie z większym wysiłkiem lub większą ilością zajęć związanych z dochodem. Jest w tym wiele racji. Może jednak nie chodzi o większy dochód tylko mniejszy rozchód lub oszczędzanie.

Większe możliwości finansowe zdobyte przez umiejętne rozporządzanie posiadanym budżetem jest osiągalne. Nie musimy tego umieć, ale możemy się tego nauczyć. To nie wydaje się nie do przeskoczenia. Taka umiejętność pozwala nam na zachowanie czasu i pieniędzy bez większego wysiłku. No i możemy dołączyć do tej radosnej mniejszości, która nie ma kłopotów finansowych. Może i nie dołączymy do elity, ale przynajmniej, staniemy się wyjątkowi.

---

Zobacz więcej na ten temat:
Budżet domowy
Niezależność finansowa


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zarobki sektora publicznego a prywatnego

Zarobki sektora publicznego a prywatnego

Autorem artykułu jest dawidb119



Gospodarka to wielki mechanizm, obejmujący niezliczoną ilość przeróżnych czynników na nią oddziałujących, począwszy od firm, poprzez politykę, skończywszy na środowisku naturalnym. Obok sektora prywatnego funkcjonuje także sektor publiczny, którego podstawą są finanse publiczne.

Gospodarka to wielki mechanizm, obejmujący niezliczoną ilość przeróżnych czynników na nią oddziałujących, począwszy od firm, poprzez politykę, skończywszy na środowisku naturalnym. Obok sektora prywatnego funkcjonuje także sektor publiczny, którego podstawą są finanse publiczne. Głównym źródłem ich przychodów są podatki, w tym podatek dochodowy, czyli tak zwany PIT, który musi zapłacić każdy, kto zarobił w roku 2009 co najmniej 3091,00 zł, a także podatki pośrednie, takie jak VAT czy akcyza. Co ciekawe, średnia wysokość zarobków w administracji publicznej przewyższa przeciętne wynagrodzenie w sektorze prywatnym. Oprócz tego pracownicy tego pierwszego sektora mają różne dodatkowe świadczenia, na przykład trzynastą pensję, każdą sobotę wolną czy brak nadgodzin. Gałąź gospodarki, jaką jest sektor prywatny, jest jednak o wiele większa i to ona „zatrudnia” większość obywateli. Ponad 90% wszystkich firm w Polsce stanowią bowiem prywatne przedsiębiorstwa zatrudniające mniej niż 10 osób. Szkoda, że jedyne, na co mogą liczyć od państwa, to finanse, zaś duże firmy co rusz są wspomagane różnymi dotacjami czy zwolnieniami od niektórych świadczeń. Istotną rolę w kontekście całego systemu ekonomicznego odgrywają banki, a w tym bank centralny. To one decydują bowiem, komu i czy w ogóle przyznać kredyt, pobudzając lub spowalniając tym samym gospodarkę. Trzeba jednak pamiętać, że ani tanie kredyty, ani ich drogie odpowiedniki nie są dobrym rozwiązaniem; przy ustalaniu oprocentowania trzeba brać pod uwagę przede wszystkim inflację. Nie sposób w tak krótkim artykule opisać mechanizmy rządzące gospodarką, lecz mam nadzieję, że przybliżyłem je w choć niewielkim stopniu. Każdy ma bowiem prawo wiedzieć o tym, co sprawia, że zarabia tyle, ile zarabia.

---

Internetowy Poradnik Finansowy


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 11 marca 2011

Internauci wybierają racjonalnie

Internauci wybierają racjonalnie

Autorem artykułu jest Anna Wróblewska-Karasiuk



Osoby, które wybierają otwarty fundusz emerytalny za pośrednictwem Internetu kierują się racjonalnymi przesłankami - stopą zwrotu oraz wielkością aktywów funduszu.

Taki wniosek można wyciągnąć na podstawie badania przeprowadzonego przez firmę Prego SA, właściciela serwisu www.pregofinance.pl. Użytkownicy serwisu mają możliwość porównania wszystkich funduszy emerytalnych oraz zapisania się do wybranego OFE online.

Najważniejszym kryterium wyboru funduszu przez Internautów są wyniki inwestycyjne osiągane przez OFE, dotyczy to w szczególności wyników w długim okresie. Okazuje się, że prawie 80% Internautów wybrało fundusze, które osiągnęły stopę zwrotu wyższą od średniej.

Najchętniej wybierany przez Internautów fundusz emerytalny to ING OFE, który łączy bardzo dobre wyniki inwestycyjne (druga pozycja pod względem stopy zwrotu od początku działalności) z dużą wartością aktywów, pozwalającą mu pobierać niższe opłaty za zarządzanie aktywami. Fundusz ten wybrało 25,1% klientów Prego Finance.

Na drugim miejscu uplasował się Generali z wynikiem 19,2%. Generali OFE systematycznie poprawia wyniki inwestycyjne, odznacza się też dużą stabilnością osiąganych wyników. Trzecią pozycję zajął PZU OFE (17%). Na czwartym miejscu uplasował się AVIVA OFE(15,4%) - fundusz o największych aktywach, aczkolwiek gorzej radzący sobie pod względem wyników inwestycyjnych (dziewiąta pozycja pod względem stopy zwrotu od początku działalności).

14,6% osób wybrało OFE Polsat, czyli fundusz o najmniejszych aktywach, ale pokazujący od dłuższego czasu najlepsze wyniki inwestycyjne. Jednocześnie jest to fundusz, który nie prowadzi agresywnej kampanii reklamowej. To dowód na to, że OFE mogą skutecznie konkurować o klientów wynikami, a nie tylko wielkością sieci sprzedaży czy liczbą akwizytorów.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak płacić mniej za konto w banku? - 21 rozwiązań na różne sytuacje

Jak płacić mniej za konto w banku? - 21 rozwiązań na różne sytuacje

Autorem artykułu jest Rafał Miśkowiec



Jest kilka uniwersalnych zasad, które można stosować i skutecznie zmniejszać opłaty w banku, z którego usług się korzysta. Faktów nie zmienisz, sprawdź wyciągi, jeśli co miesiąc tracisz pieniądze to pozostaje zadać tylko jedno pytanie. Ile?

Wins

Jeżeli uważasz, że płacisz za dużo za konto osobiste to poniższe zestawienie Ci pomoże.

1. Bankowość internetowa jest tańsza

Korzystasz, kiedy chcesz. Przez Internet obsługujesz się sam, bez udziału pracownika banku, przynajmniej podczas składania dyspozycji na swoim koncie. Z tego powodu bank ponosi mniejsze koszty i może zaproponować operacje za 0 zł. Np. przelew.
Oszczędzasz czas. Szybkość wykonania np. przelewu to jedno a stanie w kolejce, czy dojechanie do oddziału banku to zupełnie inna kwestia. W ostatecznym rozrachunku warto rozważyć tą opcję.
Przy zachowaniu podstawowych zasad bezpieczeństwa bankowość internetowa jest także bezpieczna.
Sprawdź czy bank nie pobiera opłaty za możliwość korzystania z Internetu. Jest już spora grupa banków, które proponują dostęp i minimalne koszty obsługi konta przy zachowaniu odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa.

2. Bankowość telefoniczna

Warto przyjrzeć się ofercie banku i opcji korzystania z kont za pośrednictwem telefonu. Może się okazać, że w połączeniu z usługami operatora telefonii komórkowej i konkretnych potrzeb te rozwiązania będą dużo korzystniejsze niż dotychczasowe.
Ten sposób korzystania z konta osobistego pozwoli zaoszczędzić mnóstwo czasu w zestawieniu z osobistymi wizytami w oddziale banku.

3. Korzystaj z opcji czat w banku

Sprawdź, czy bank umożliwia kontaktowanie się z pracownikami bank przez chat. Ta opcja umożliwia bez zbędnych kosztów zapytania i wyjaśniania podstawowych kwestii.

4. Token zabezpiecza i kosztuje

Sprawdź dokładnie koszty korzystania z tokena, jeżeli jest to opcja i można wybrać między 2 lub 3 formami zabezpieczeń to wybierz to najkorzystniejsze.

5. Bonusy i premie

Sprawdź, za co dodatkowo nagradza swoich klientów bank, w którym masz konto osobiste. Są banki, w których przy okazji promocji jakiegoś produktu, bank za polecenie kogoś płaci pieniądze osobie, od której dostaje polecenie.
Sprawdź, czy bank, w którym masz konto osobiste premiuje zmniejszeniem opłat za produkty bankowe tych klientów, którzy przelewają wynagrodzenie. Najczęściej jest to opłata za konto osobiste, jednak nie zawsze. Są banki, które wprowadzają promocje dotyczące kilku produktów, np. konto + debet + karta kredytowa.

6. Płać korzystając z kart płatniczych

Część banków wprowadza ciekawe promocje dla klientów, którzy korzystają aktywnie z kart wydawanych do konta, ze zwrotem opłat za prowadzenie konta włącznie.

7. Sprawdzanie salda w bankomacie

Należy sprawdzić, czy bank, w którym posiada się konto nie pobiera opłaty za sprawdzanie salda w swoich bankomatach.

8. Karta pre-paid

Jest to karta tzw. przedpłacona
Korzyść? Nie wydasz więcej niż wpłacisz na nią, a przy tym zwiększysz bezpieczeństwo. Należy zwrócić uwagę, na nawyk wcześniejszego wpłacania pieniędzy na konto takiej karty (karta ma oddzielny rachunek, swój numer konta), aby w sklepie nie było niespodzianki.

9. Karty do konta osobistego i karty do konta oszczędnościowego

Masz konto oszczędnościowe albo walutowe, to sprawdź czy w zamian za wyższe oprocentowanie lub możliwość deponowania obcej waluty bank nie pobiera opłat za transakcje lub wypłaty z bankomatów prowizji.

10. Konto odpowiadające Twoim potrzebom

Sprawdź, czy w banku nie ma innego typu konta, które będzie bardziej odpowiadało Twoim potrzebom. To ty masz być zadowolony z oferty banku. Często zmiana typu konta może w ostatecznym rozrachunku zmniejszyć Twoje opłaty a co za tym idzie zwiększyć oszczędności.

11. Korzystaj z wpłatomatów

Jeżeli bank, w którym posiadasz konto dysponuje wpłatomatami (urządzenia umożliwiające wpłatę gotówki na konto bankowe) to rozważ ten sposób zasilania konta i sprawdź jak wygląda prowizja w zestawieniu z wpłatami w kasie banku przy udziale pracownika. Zazwyczaj banki nie pobierają opłata przy zasilaniu konta przez wpłatomat.

12. Wpłacane pieniądze powinny być jak najwyżej oprocentowane

Kiedy przelewasz lub wpłacasz swoje pieniądze do banku to powinieneś oczekiwać w zamian korzystnego oprocentowania. Są banki, które posiadają w swojej ofercie tzw. konta oszczędnościowe z nieporównanie większym oprocentowaniem za dodatnie saldo. Nadwyżki lub część pieniędzy, które w danej chwili nie są potrzebne można przelewać na taki rachunek.

13.
Wypłaty gotówki w bankomatach danego banku

Lub w takich, z którymi bank ma podpisane umowy o wypłatach bez prowizji
Wypłata 4 razy w miesiącu gotówki z bankomatu i zapłacenie 5 zł. prowizji za każdą wypłatę powoduje rocznie:
Straty dla Ciebie na poziomie 240 zł, a często jest to suma opłat za korzystanie z konta przez 2, 3 lata.

14. Spłacaj regularnie debet

Co miesiąc, lub zgonie z harmonogramem, w banku zabezpiecz daną kwotę pieniędzy na pokrycie odsetek od debetu lub pożyczki w koncie. Odsetki od nieterminowej spłąty są wielokrotnie wyżej oprocentowane niż sam debet.

15. Zrezygnuj z niepotrzebnych kart

Jeżeli masz karty, z których nie korzystasz, np. dodatkowe karty do Twojego rachunku to sprawdź, czy nie są pobierane za nie opłaty. Jeżeli tak jest to zmień to i zrezygnuj z nich a przy okazji zwiększysz bezpieczeństwo Twoich pieniędzy.

16. Konto osobiste otworzone do kredytu

Częstą praktyką stosowaną przy udzielaniu kredytów, zwłaszcza hipotecznych jest otwieranie konta do obsługi płatności. Sprawdź, czy po spłacie kredytu lub przeniesieniu do innego banku nie pozostało otwarte konto, które niepotrzebnie generuje koszty.

17.
Opłaty za nowe konto

Jeżeli jesteś na etapie otwierania konta osobistego to uważnie słuchaj tego, co mówi pracownik banku i przeczytaj Tabelę Opłat i Prowizji, zwracając szczególną uwagę na, oczywiście opłaty i prowizje. Sprawdź, czy w tabeli opłat nie ma płatności za zmianę konta z tańszego na droższe.

18. Opłata za zamknięcie konta

Sprawdź, czy w Tabeli opłat nie ma informacji o tym, że powinieneś zapłacić określoną kwotę, jeżeli konto zostanie zamknięte wcześniej niż przed upływem określonego czasu.

19.
Ubezpieczenia w koncie osobistym

Sprawdź, czy zaproponowane przez bank ubezpieczenia spełniają twoje potrzeby. Przyjrzyj się, z pomocą doradcy w oddziale lub przez infolinię jak wygląda zakres ubezpieczeń.

20. Otwórz pomocnicze, darmowe konto

Są banki, które w ramach wcześniejszej współpracy z klientem i chęci większego zaistnienia na rynku, proponują konto bez opłat nawet na 12 miesięcy, z np. większą ilością bankomatów bez prowizji. Bez rezygnacji z bieżącego konta i np. konieczności spłaty debetu są dodatkowe oszczędności.

21. Zmień konto, jeżeli jest nie spełnia Twoich oczekiwań

Jeżeli to, na co masz wpływ zostało zrobione i uważasz, że dalszym ciągu płacisz za dużo to zmień konto.


Każda zmiana powinna być przemyślana i zaplanowana. Nic tak nie kosztuje jak czas, który poświęca się na niepotrzebne działanie.


Photo: sxc.hu
Autor: Rafał Miśkowiec

---

Zamieszczone rozwiązania zostały wielokrotnie sprawdzone, zastosowane i są gotowe do użycia w obecnej sytuacji na rynku, jeżeli masz jakieś trudności proszę o kontakt.
Pozdrawiam Serdecznie

Edycja po akceptacji.
www.PulsPieniadza.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak wybrać konto bankowe

Jak wybrać konto bankowe

Autorem artykułu jest Krzysztof R.



Wybór odpowiedniego konta bankowego ze względu na mnogość ofert nie jest rzeczą łatwą. Szczególnie dla osoby niespecjalnie obeznanej w tych tematach. Dlatego też w tym artykule postaram się przedstawić najważniejsze kwestie dotyczące wyboru konta.

Na co szczególnie zwracać uwagę.
W wyborze konta bankowego najważniejsze jest to jakie Ty masz oczekiwania wobec niego. Dlatego też ciężko jest wprost odpowiedzieć na pytanie: jakie jest/są najlepsze konto bankowe? Ale można wyróżnić kilka czynników, które zawsze mają znaczenie i z pewnością ich znajomość będzie bardzo pomocna.


1. Po pierwsze trzeba zwrócić uwagę na wszelkie opłaty jakie bank od nas będzie pobierał. Mam tu na myśli opłatę za prowadzenie konta, prowizje za przelewy internetowe, telefoniczne i w tradycyjnym banku, koszt wyciągnięcia pieniędzy z bankomatu (oraz ilość darmowych bankomatów jeśli takie są), opłata za kartę do konta. Są to zdecydowanie najważniejsze opłaty. Są też inne, jednak ich znaczenie jest bardzo małe ponieważ najczęściej da się ich uniknąć przez nie korzystanie z pewnych funkcji (takich jak np wysłanie przez bank wyciągu z konta itp).


2. Drugą sprawą jest funkcjonalność konta, to znaczy czy możemy w każdej chwili mieć wygodny dostęp do pieniędzy (m.in. czy jest dużo dostępnych bankomatów w naszej okolicy), czy bank oferuje jakieś dodatkowe świadczenia (np. możliwość wykupienia ubezpieczenia, inwestowania w fundusze itp). Takie funkcje oferuje np. mBank, którego eKONTO jest przez wielu uznawane za najlepsze konto osobiste oraz jest najczęściej wybieranym kontem przez internautów.


3. Oprocentowanie - wymieniłem je w tym zestawieniu ponieważ dla części osób może mieć jakieś znaczenie, jednak trzeba sobie zdać sprawę z tego, że obecnie raczej trudno liczyć na dobre oprocentowanie rachunku osobistego, często są w ogóle nie oprocentowane lub minimalnie np 0,5%, a jeśli już jest wysokie to wiąże się też z opłatami za konto więc wychodzi się na "0". Jeśli więc komuś zależy na oprocentowaniu powinien raczej szukać konta oszczędnościowego lub lokaty czy też funduszu inwestycyjnego.


Mam nadzieję, że przytoczone przeze mnie porady rozjaśnią nieco sytuacje wielu osobom dla których wybór konta jest nie lada wyzwaniem i nie wiedzą od czego zacząć poszukiwania.
Najlepsze konta osobiste - na tej stronie znajdziesz wszystko czego potrzebujesz aby porównać konta i podjąć ostateczną decyzję.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl