sobota, 7 czerwca 2014

Za kredyt nie pójdziesz do więzienia

Za kredyt nie pójdziesz do więzienia


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Niespłacanie kredytu wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Jednak, czy możemy trafić za kratki przez niespłacony kredyt?


W trudnych czasach kryzysu gospodarczego, coraz częściej słyszymy o problemach w spłacaniu kredytu. Oczywiście, nie tylko kryzys jest temu winien. Beztroska i naiwność kredytobiorców często procentuje w postaci wizyt komornika.

Wbrew powszechnemu przekonaniu, Polskie prawo nie przewiduje kary więzienia za niespłacanie długów. Sąd może orzec karę pozbawienia wolności, w przypadku świadomego uchylania się od płacenia alimentów,jednak nie jest to kara za brak spłaty kredytu. Kodeks karny przewiduje karę więzienia, jedynie za sprawy związane z kredytami. Komornicy często straszą zadłużonych więzieniem za brak spłaty, jednak w większości wypadków jest to tylko swoiste "motywowanie" zadłużonego.

Za co do więzienia.
Takim przypadkiem jest świadome zaciągnięcie kredytu, jeżeli kredytobiorca wie, że go nie spłaci. Takie postępowanie traktowane jest jak oszustwo. Grozi za to kara więzienia od 6 miesięcy do 8 lat.

Kara pozbawienia wolności spotka również kredytobiorców, którzy ukrywają majątek przed komornikiem, w wymiarze do 3 lat więzienia. Wyższa kara zostanie orzeczona, za działania mające na celu opóźnić czy utrudnić postępowanie egzekucyjne. Skutkiem czego jest strata wierzyciela. W przypadku, gdy w wyniku takich działań, poszkodowanych będzie kilku wierzycieli, kodeks karny przewidział karę do 8 lat więzienia.

Kolejnym przestępstwem karanym więzieniem jest wyłudzenie kredytu. Jeżeli w celu uzyskania pożyczki, przestępca przedstawił sfałszowane dokumenty np. zaświadczenie o zarobkach. Osoba dopuszczająca się takiego czynu, może liczyć się z karą do 5 lat więzienia.

W większości przypadków, powodem problemów z komornikiem jest pogorszenie sytuacji finansowej.
Jeżeli w wyniku choroby, wypadku czy utraty pracy, utracimy zdolność do spłaty kredytu, nie grozi nam więzienie. Groźby komornika czy firm windykacyjnych odnośnie więzienia nie są prawdziwe. Ponad to, takie groźby są wykroczeniem, ściganym przez prawo.


Kredyty gotówkowe porównaj oferty

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Darmowe kredyty

Darmowe kredyty


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Jeden z czołowych banków w Polsce, zamieszał na rynku kredytów gotówkowych, oferując zupełnie darmową pożyczkę do 900 zł. Bank nie reklamuje tej oferty, a dostęp do niej mają tylko stali klienci. co zyskuje bank oferując taki kredyt?


Wybierając zwykły kredyt na kwotę 900 zł, spłacając go oddamy średnio o 50 zł więcej, niż pożyczyliśmy. Oferowanie darmowych produktów zawsze miało swój cel i wbrew pozorom przynosi spore korzyści.

Strategia promocyjnego "zera" może służyć w dwojaki sposób. Banki oferują darmowe produkty przez pewien początkowy okres korzystania z usługi. Przykładowo, zerując oprocentowanie karty kredytowej przez pierwsze pół roku. Po tym okresie oprocentowanie wzrasta i bankier wraca do nominalnego oprocentowania. Oczywiście, takie "szczegóły" zazwyczaj przeczytamy tylko drobnym druczkiem. Firmy pożyczkowe udzielając darmowej pierwszej pożyczki, liczą na powrót klienta, gdy następnym razem będzie potrzebował gotówki. Czasami parabanki liczą też na przedłużenie czasu spłaty darmowej pożyczki, co już darmowe nie jest.

Drugim mechanizmem jest zaproponowanie klientowi darmowej próbki. Wszyscy już przyzwyczailiśmy się do hostess częstujących klientów w supermarketach. W świecie finansów to rzadkość, jednak, idealnie sprawdza się w "oswajaniu" klientów z nowymi produktami finansowymi. Nawiązując pierwszy kontakt z klientem, łatwiej później przekonać go do skorzystania z usług banku. Łatwiej tym sposobem podebrać klientów konkurencji, kusząc ich darmowym produktem na próbę.

Wspomniany we wstępie przykład pożyczki, miał oswoić klientów z elektronicznymi wnioskami kredytowymi. Pożyczka proponowana była tylko dla posiadaczy kont z dostępem przez internet. Oczywiście, skorzystać z darmowego kredytu, można było tylko za pomocą internetowego serwisu transakcyjnego.

Mijają czasy, kiedy poprzez rozdawanie darmowych próbek, promowano kosmetyki czy napoje. teraz także bankierzy wkroczyli na drogę promowania magicznego "zera"


Kredyty gotówkowe porównaj oferty

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Starając się o kredyt

Starając się o kredyt


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Starając się o kredyt, często napotykamy na niezrozumiałe wnioski, umowy, zaświadczenia. Przed przystąpieniem do kredytu dobrze jest wiedzieć, czego możemy spodziewać się w procesie udzielania kredytu


Procedura udzielenia kredytu, zaczyna się od złożenia wniosku kredytowego. Powinny w nim znaleźć się zapisy pomocne w określeniu zdolności kredytowej. Zazwyczaj musimy określić rodzaj kredytu i jego wysokość. Należy przedstawić proponowane zabezpieczenie i system spłaty. Oczywiście, podajemy również nasze przychody i rozchody w skali miesiąca. Wszystkie informacje popieramy odpowiednimi zaświadczeniami. Zazwyczaj banki mają swoje wzory wniosków, które spełniają powyższe warunki prawa bankowego. Taki wniosek możemy złożyć osobiście lub drogą elektroniczną, co oszczędzi nam czas i pieniądze.

Następnym etapem będzie weryfikacja wniosku przez bank. Zostaną sprawdzone wszystkie dołączone zaświadczenia oraz bazy BIK i BIG. Możliwa jest również wizyta pracownika banku np. na budowie czy działce, jednak zazwyczaj kończy się na zwykłej rozmowie w oddziale banku. Decydujący o pozytywnej ocenie zdolności jest credit scoring, czyli algorytm który analizuje wszystkie zebrane informacje. Następnie zestawia nasz profil kredytobiorcy z idealnym wzorem, jaki przyjął bank. Jeżeli mieścimy się w dopuszczalnym zakresie, bank wyraża zgodę na udzielenie kredytu.

Każda umowa kredytowa powinna zawierać:

-strony umowy, kredytobiorca zwykle mysi przedstawić dwa dokumenty tożsamości,

-cel kredytu, wykorzystanie środków na inny cel niż ustalony, może skutkować rozwiązaniem umowy przez bank,

-wysokość kredytu, określona tu musi być także waluta kredytu,

-prowizje pobierane przez bank, bank powinien zawrzeć wszystkie prowizje i dodatkowe opłaty jakie pobierze od klienta,

-oprocentowanie nominalne, w przypadku kredytów konsumenckich również oprocentowanie rzeczywiste,

-zasady i terminy spłaty pożyczki,

-sposób ustanowienia zabezpieczenia kredytu, w przypadku kredytów hipotecznych jest to zazwyczaj wpis w hipotece nieruchomości,

-warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy, polskie prawo gwarantuje dwutygodniowy okres po którym klient może odstąpić od kredytu,
-termin oddania środków z kredytu do dyspozycji klienta oraz sposób ich wydatkowania, często przy kredytach na budowę domu, bank wypłaca kredyt w transzach po zakończeniu każdego z etapów budowy.

Wszystkie zapisy powinny być jasno i precyzyjnie określone. Im więcej punktów w trybie przypuszczającym, tym więcej pułapek dla klienta. Zwróćmy uwagę również na zapisy dotyczące obowiązkowych aktualizacji danych osobowych i stanu finansów. Jeżeli którykolwiek z punktów umowy budzi wątpliwości, nie należy jej podpisywać. Renegocjacja podpisanej umowy zwykle nie jest możliwa.


Kredyty gotówkowe porównaj oferty

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kredyt hipoteczny a rozwód

Kredyt hipoteczny a rozwód


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Najczęściej kredyt hipoteczny zaciągamy na kilkadziesiąt lat. Równie często przystępujemy do kredytu wspólnie z małżonkiem. Przez tak długi okres kredytowania, bywa że rozstajemy się z naszą drugą połową. Podziału majątku po rozwodzie można dokonać polubownie lub na drodze sądowej. Jednak co z wcześniej zaciągniętym kredytem?


Dla banku niema w zasadzie znaczenia, czy osoby przystępujące do kredytu są małżeństwem, czy żyją w wolnym związku. Dlatego nawet po rozwodzie w oczach banku, równo na obu małżonkach spoczywa obowiązek spłaty kredytu. Czasami w umowie kredytowej może znajdować się zapis o zwolnieniu w takim przypadku z odpowiedzialności jednego z małżonków. Jednak niezależnie od tego byli małżonkowie mogą zawrzeć umowę przejęcia kredytu. Do tego niezbędna jest zgoda obu stron oraz banku. W takiej sytuacji byłe małżeństwo prowadzi negocjacje z bankiem, wynikiem czego jest podpisanie aneksu do umowy kredytowej zwalniające jednego z kredytobiorców z odpowiedzialności za kredyt. Należy pamiętać, że jeżeli sąd czy na podstawie wspólnej umowy, kredytowana nieruchomość przechodzi na własność jednego z małżonków, nie oznacza to że tym samym przechodzi na niego cały kredyt. Dla bankiera wciąż kredytobiorcami są dwie osoby.
Jedynym przypadkiem, kiedy zobowiązanie kredytowe przejdzie na jednego z małżonków, jest odpowiednie orzeczenie sądu w toku postępowania rozwodowego. Jednak w razie, gdy obciążony takim zapisem małżonek, przestanie spłacać kredyt, bank zażąda spłaty od byłego współmałżonka.

Przeniesienie kredytu na jednego ze współmałżonków wymaga podobnej procedury jak przy udzielaniu nowego kredytu. Także zdolność kredytowa jest obliczana na nowo. Jeżeli okaże się, że małżonek nie ma zdolności do samotnej spłaty kredytu, będzie trzeba przedstawić dodatkowe zabezpieczenie lub sprzedać nieruchomość.Jeżeli kredyt udzielony został w obcej walucie, może się okazać, że nawet sprzedaż nieruchomości nie wystarczy na spłatę kredytu.

Jeżeli kredyt udzielony był w ramach programu "Rodzina na Swoim", po rozwodzie nie stracimy dopłat do odsetek. Ustawodawca przewidział kilka sytuacji, kiedy dopłaty mogą zostać wstrzymane, jednak nie ma tam mowy o rozwodzie. Podobnie wygląda sytuacja, kiedy własność nieruchomości zostanie przeniesiona na jedną osobę. Jednak w przyszłości nie będziemy mogli skorzystać z takiego programu nawet przystępując do niego jako singiel.


Najlepsze kredyty hipoteczne

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ubezpieczenie kredytu

Ubezpieczenie kredytu


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Coraz częściej oferty kredytów wiązane są z ubezpieczeniem na wypadek braku możliwości spłaty pożyczki. Takie rozwiązania cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Głównie za sprawą ogromnej promocji tych dodatkowych usług. Banki często uzależniają pozytywną decyzję kredytową od zakupu ubezpieczenia.


Oczywiście, nie da się ukryć ze sprzedaż ubezpieczenia wiąże się z dodatkowym zyskiem dla banku. Jednak wydatnie zmniejszają ryzyko braku spłaty kredytu. Skuszeni wizją idealnego zabezpieczenia swojego zobowiązania, klienci chętnie decydują się na takie rozwiązania. Oferowane ubezpieczenia różnią się w zależności od banku. Polisy te zazwyczaj zabezpieczają klienta przed nagłymi i nieprzewidzianymi zdarzeniami losowymi np:
-utratą pracy,
-ciężkim wypadkiem,
-poważną chorobą,
-zgonem kredytobiorcy.
Oczywiście, firmy ubezpieczeniowe zastrzegają, że mogą odmówić wypłaty odszkodowania, gdy do zdarzenia doszło umyślnie z winy ubezpieczonego lub gdy był pod wpływek środków odurzających, narkotyków, alkoholu itd.

Oprócz tego, ubezpieczyciele stosują okresy karencji, czyli czas od podpisania umowy po którym właściwie zaczyna obowiązywać ubezpieczenie. Okres karencji jest zróżnicowany ze względu na tytuł ubezpieczenia, z którego chcemy skorzystać . Dlatego np ubezpieczenie od utraty pracy nabiera mocy po 3 miesiącach. Podobnie jest z wypadkami czy chorobami, tutaj trzeba poczekać nawet od 6 miesięcy do roku. Oczywiście, jeżeli choroba została zdiagnozowana przed podpisaniem umowy ubezpieczenie jej nie obejmie. Najdłuższe okresy karencji odnoszą się do zgonu ubezpieczonego wówczas karencja może wynosić nawet 2 lata.

Pamiętajmy, że umowy ubezpieczeniowe naszpikowane są zapisami, które często uniemożliwiają wypłatę świadczeń. Ubezpieczenie z tytułu utraty pracy obowiązuje tylko gdy rozwiązanie umowy nastąpiło z winy pracodawcy. rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron dyskwalifikuje nas z otrzymania świadczenia. Podobnie jest w przypadku zwolnień grupowych, zazwyczaj w polisie, znajduje się zapis o wyłączeniu takiego przypadku z ochrony.

Koszt ubezpieczenia jest wyrażony w jednorazowej opłacie doliczanej do kwoty kredytu. Niestety, taki zabieg powoduje, że musimy spłacać odsetki również od tej kwoty. Koszt ubezpieczenia to zazwyczaj kilka procent sumy kredytu. Często by zachęcić klientów, banki obniżają oprocentowanie bądź marżę kredytu pod warunkiem wykupienia polisy.

Ubezpieczenie kredytu to dobre rozwiązanie. W jakimś stopniu chroni kredytobiorcę przed nieprzewidzianymi zdarzeniami, jednak nie zapewnia stuprocentowej ochrony. Dlatego często pozostaje bezużytecznym papierkiem, wmuszony klientowi przez bank pod pretekstem bezpieczeństwa.


Kredyty gotówkowe porównaj oferty

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

piątek, 6 czerwca 2014

Kredyt hipoteczny na firmę

Kredyt hipoteczny na firmę


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Kredyty hipoteczne są jednym z najniebezpieczniejszych produktów jakie oferują banki. Głównie z uwagi na czas spłaty i wysokość kredytu. Oczywiste jest, że aby starć się o kredyt, należy wykazać odpowiednią zdolność kredytową. Czy osoby prowadzące działalność gospodarczą mają szansę na kredyt hipoteczny?.


Dla banku najatrakcyjniejszy klient uzyskuje dochód z tytułu umowy o pracę. Jednak nie oznacza to braku szans na otrzymanie kredytu hipotecznego przez osoby prowadzące małą działalność gospodarczą. Oczywiście, banki bardziej restrykcyjnie podchodzą do udzielania kredytów samozatrudnionym. W przypadku klientów zatrudnionych na umowę o pracę, wystarczy sześciomiesięczna ciągłość pracy. Dla przedsiębiorców bank może zażądać udokumentowania nawet trzyletniego staży działalności. Choć część banków uzależniają ten okres od przeznaczenia kredytu, najkrótszy czas prowadzenia firmy z jakiego trzeba udokumentować zysk, to 2 lata.

Powodem tak zaostrzonych wymagań jest trudność w określeniu stabilności młodej firmy. Należy pamiętać, że kredyt hipoteczny spłacany będzie przez okres kilkudziesięciu lat. W takim okresie czasu trudno określić koniunkturę rynkową. Firmy z długim stażem rynkowym postrzegane są jako stabilne podmioty, które potrafią radzić sobie z okresowym spadkiem koniunktury.

Ocena zdolności kredytowej przedsiębiorcy, w dużej mierze zależy od rodzaju prowadzonej działalności. Tak więc, prawnikom czy lekarzom dużo łatwiej otrzymać kredyt hipoteczny niż sklepikarzom czy budowlańcom. Dodatkowym atutem w walce o wyższą zdolność kredytową, będzie przedstawienie np. długoterminowych umów związanych ze sprzedażą czy wykonywaniem usług. Banki nie lubią straty w historii prowadzenia firmy. Często bywa to głównym powodem odmowy udzielenia kredytu. Wystarczy nieznaczna strata, bo na poziomie 5% sumarycznie uzyskanego dochodu. Jeżeli ujemny bilans firma zanotowała dużo wcześniej, a teraz przynosi dochód nic to nie pomoże.

Dużo łatwiej będzie otrzymać kredyt, jeżeli będzie on przeznaczony na rozwój istniejącej działalności. W temacie kredytów hipotecznych drobni przedsiębiorcy będą musieć przejść gęste sito warunków do spełnienia. Nic nie wskazuje na zmiany, w podejściu banków do osób prowadzących własną działalność gospodarczą.


Kredyty hipoteczne- porównanie

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Rozdzielność majątkowa coraz częściej jest potrzebna

Rozdzielność majątkowa coraz częściej jest potrzebna.


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Coraz więcej młodych małżeństw przez powiedzeniem sobie "Tak", decyduje się na podpisanie rozdzielności majątkowej. Niektórzy uważają to za brak zaufania do swojej drugiej połowy, jednak może się okazać że to bardzo słuszna decyzja.


W dzisiejszych trudnych czasach zaciągając kredyt, każdy liczy się z możliwością braku zdolności do jego spłaty. Nie chodzi tu o nadmierny pesymizm, lecz o nieprzewidziane sytuacje życiowe np. choroba czy utrata pracy. Podpisując rozdzielność małżonkowie sami za siebie będą odpowiadać w przypadku braku spłaty zaciągniętego zobowiązania. Bez takiego dokumentu nawet jeżeli pieniądze zostały pożyczone przed ślubem, za spłatę kredytu odpowiadają oboje na równym stopniu. Podobnie jest w przypadkach, gdzie jeden z małżonków zaciąga kredyt w tajemnicy przed drugim. Do otrzymania pożyczki wystarczy jeden podpis, więc takie sytuacje są nagminne. Często nieświadomy małżonek dowiaduje się o pożyczce, dopiero gdy kredyt zostaje oddany do windykacji.
Niezależnie od wszystkiego warto zabezpieczyć się przed tego typu sytuacjami, tak aby jeden z małżonków nie pociągną za sobą drugiego.

Podpisanie rozdzielności majątkowej jest dobrym rozwiązaniem, również w przypadku złej historii kredytowej jednego z małżonków. Banki przy analizie zdolności kredytowej, w dużej mierze przykładają uwagę do baz BIK i BIG. Jeżeli staramy się o kredyt, zapisy w bazach zostaną sprawdzone nie tylko dla naszej osoby , ale również dotyczące współmałżonka. W przypadku, kiedy współmałżonek nie radził sobie ze spłatą poprzednich kredytów, bank może odmówić udzielenia pożyczki.

Wraz z dniem zawarcia małżeństwa, automatycznie zostaje ustanowiona wspólnota majątkowa. Jeżeli tego nie chcemy, musimy podpisać stosowną umowę majątkową. Oczywiście, wymagana jest tu zgoda obojga małżonków. Umowa nie działa wstecz, więc wszystkie kredyty zaciągnięte wcześniej, nie będą podlegać rozdzielności majątkowej. Umowę można spisać zarówno przed, jak i po zawarciu małżeństwa. Rozdzielność majątkową musi poświadczyć notariusz.

W momencie, kiedy jedno z małżonków nie zgadza się na zawarcie takiej umowy, pozostaje ustanowienie rozdzielności drogą sądową. Jest to możliwe, jeżeli udowodnimy przed sądem że:
-współmałżonek bezmyślnie trwoni wspólne dobra,
-małżonek jest alkoholikiem,
-jeden z małżonków nie pozwala korzystać ze wspólnego majątku,
-współmałżonek uchyla się przed pomnażaniem wspólnych dóbr.

To czy taka umowa jest potrzebna, każdy musi sam osądzić. Opierając się na danych statystycznych podpisanie rozłączności majątkowej, często okazuje się dobrym rozwiązaniem.
Sam rozum i kalkulacje przemawiają za podpisaniem, jednak oprócz tego musimy jeszcze wysłuchać głosu serca.


Kredyty gotówkowe porównaj oferty

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Chcesz się potargować?

Chcesz się potargować?


Autor: content


Ceny przyjmujemy dziś za pewnik; są one jak masywy górskie, jakich malutki człowieczek nie jest w stanie poruszyć i z których istnieniem musi się po prostu pojednać. Co się stało z wspaniałą tradycją targowania?


Ceny przyjmujemy dziś za pewnik; są one jak masywy górskie, jakich malutki człowieczek nie jest w stanie poruszyć i z których istnieniem musi się po prostu pojednać. Co się stało z wspaniałą tradycją targowania?

Spierać się o cenę – to nie brzmi zbytnio interesująco jednakże w rzeczywistości targowanie się sprzyjało także nabywcom, również samym sprzedawcom. Kilo grzybów, cerowanie ubrań, naprawa okien, naprawa drzwi – koszty tych towarów czy usług nie były stałe, lecz wynikiem tego, jak dużo usługodawca pragnie zyskać, oraz jak wiele nabywca może zapłacić. Kiedy handel polegał na targowaniu się, sprzedawca i klient byli sobie równi. Obecnie taka zrównoważona sytuacja nie zdarza się – bowiem nie negocjując cen, podporządkowujemy się woli handlarzy.

Rzecz jasna mógłbyś powiedzieć, szanowny czytelniku, iż zawsze decydujemy własnym portfelem: jeżeli np. naprawa okien wydaje się zbytnio droga, idziemy do innego usługodawcy. Mimo wszystko zwyczaj targowania się o cenę zapewniała nam o wiele większe możliwości: kontrahent nie zawsze musiał rezygnować z upodobanego sprzedawcy na rzecz tańszego. Zdołał wywalczyć sobie niewielką cenę – np. gwarantując wyżywienie dla ekipy, jaką przyśle wyłoniony serwis okien.

Współcześnie możemy w najlepszym razie nie nabywać towaru u danego przedsiębiorcy - to chociaż wpływowe narzędzie, jednak rezygnując z targowania się, rezygnujemy z bezpośredniego kontaktu z „drugą stroną”. Wydaje się, iż jest to nieuchronne zjawisko w epoce handlu na globalną skalę; z trudem wykłócać się o kilka groszy z kierownictwem Coca-Coli w Stanach Zjednoczonych, niemniej małe, miejscowe firmy, których specjalizacją jest produkcja miejscowych specjałów lub wykonywanie usług naprawy okien, to całkiem odmienny rozmówca.

W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że niekoniecznie z winy sprzedawców konsument przestał walczyć o korzystniejszą cenę. To my sami po prostu zaaprobowaliśmy numerki świtające pod artykułami uporządkowanymi na przepastnych półkach; kupując w coraz to większych sklepach, zatraciliśmy bezpośredni kontakt ze sprzedającym i zgodziliśmy się na jego ceny. Trudno spodziewać się, by było odmiennie – przecież trudno wyobrazić sobie targowanie się w supermarkecie, w którym przebywają tysiące osób równocześnie, i w którym pracuje masa kasjerek.

Jednak przecież małe przedsiębiorstwa nie przeobraziły się tak nadzwyczaj. Zdołasz przekonać się o tym, zwiedzając tradycyjne jarmarki, gdzie handel przeprowadza się z tymczasowych pawilonów wręcz z naczep ciężarowych samochodów. Tam nadal możemy się targować – handlujący są na to przygotowani i nie mają nic przeciwko (acz nie schodzą z ceny każdemu i za każdym razem). Mimo to nie próbować walczyć o własne – zwyciężają przyzwyczajenia z supermarketów. Targowanie się wydaje się nam ekstrawaganckie i niestosowne. Szkoda. My na tym przegrywamy.


Artykół powstał z myślą o tych, którzy nie chcą przepłacać za takie usługi jak: naprawa okien czy serwis okien.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Konsumencka upadłość

Konsumencka upadłość


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Czasami w wyniku niezależnych od nas zdarzeń, nie jesteśmy w tanie spłacić wcześniej zaciągniętego kredytu. Jedynym rozwiązanie w takiej sytuacji jest ogłoszenie upadłości konsumenckiej,jednak należy spełnić określone warunki.


Upadłość konsumencka ustanowiona została w 2009r specjalną ustawą. Upadłość może ogłosić osoba fizyczna nie prowadząca działalności gospodarczej. Najczęściej powiązana jest ze zjawiskiem pętli kredytowej, kiedy w wyniku zbyt dużego obciążenia kredytowego, osoba nie jest w stanie regularnie spłacać rat swoich kredytów.

Postanowienie ogłoszenia upadłości może skutkować umorzeniem zobowiązań. Jednak kredytobiorca musi posiadać majątek, który po spieniężeniu wystarczy na opłacenie pracy sądu oraz syndyka sądowego. Podstawowym warunkiem umorzenia zobowiązań, jest niezawiniony przez dłużnika brak zdolności do spłaty. W przypadku, gdy sąd dopatrzy się winy dłużnika, przez co doprowadził do sytuacji swojej niewypłacalności, umorzenie zaległości będzie niemożliwe.

Tak więc, upadłość osoby fizycznej zarezerwowane jest dla osób dotkniętych zdarzeniami losowymi. Aby rozpocząć procedurę upadłości, należy złożyć odpowiedni wniosek w wydziale gospodarczym sądu rejonowego, właściwym ze względu na miejsce zamieszania dłużnika. Wniosek taki oprócz właściwego uzasadnienia, powinien zawierać wycenę posiadanego majątku, nieruchomości, samochody, biżuteria czy sprzęt RTV. Wniosek musi również zawierać:
-oświadczenie o prawdziwości sporządzonej wyceny,
-spis wierzycieli wraz z wysokością zadłużenia,
-rejestr spłat z ostatnich 6 miesięcy.
Po złożeniu wniosku, sąd ma dwa miesiące na ustosunkowanie się do niego.

Jeżeli sąd wyda pozytywną opinię, syndyk sądowy ustanawia plan likwidacyjny. Uwzględnia od plan spłaty pozostałej części długu oraz część umorzonego długu. Określa również należności wobec sąd, brak opłacenia ich może skutkować przerwaniem procesu likwidacyjnego.

Upadłość konsumencka nie jest procesem długotrwałym, ani prostym ani przyjemnym. Jednak czasami może być jedynym wyjściem. Największą przeszkodą jest posiadanie przez dłużnika niezbędnego majątku. Skutkuje to tym, że z upadłości może skorzystać niewielu Polaków.


Kredyty gotówkowe porównaj oferty

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zakładanie konta oszczędnościowego - od czego zacząć?

Zakładanie konta oszczędnościowego - od czego zacząć?


Autor: Robert Malanowski


Lokaty bankowe i konta oszczędnościowe to w tej chwili dwa najpopularniejsze sposoby na pomnażanie oszczędności, jednak depozyty terminowe posiadają ograniczenia w dostępie do depozytu, co może nie przypaść do gustu części klientów.


Konta dają możliwość zarabiania na podobnym oprocentowaniu, ale z tą różnicą, że deponent ma pełny dostęp do całości depozytu i całkowitą swobodę w dysponowaniu własnymi środkami. Wpłacamy kiedy chcemy, wypłacamy kiedy chcemy i tylko od nas i zasobności naszego portfela zależy ile będziemy w stanie zdeponować i jakie oprocentowanie z depozytu uzyskamy. Dodatkowo nie musimy przejmować się żadnymi terminami umów, gdyż nie istnieją żadne przeciwwskazania, by zamknąć konto oszczędnościowe przed terminem wygaśnięcia umowy. Wszystko zależy od nas, a bank jedynie może nałożyć na nas opłaty związane z obsługą konta i przelewów, jednak zdarza się to najczęściej tylko w przypadku częstych przelewów, a zazwyczaj jedna-dwie transakcje miesięcznie przeprowadzane są nieodpłatnie.

Konto oszczędnościowe otwierane jest jako pewnego rodzaju subkonto i stanowi integralną część zwykłego konta bankowego, zatem niemożliwe jest założenie go w innej placówce niż ta, w której posiadamy rachunek. Takie rozwiązanie sprowadza wszelkie formalności do minimum, zatem skorzystanie z tego typu produktu jest sprawą bardzo prostą. Wystarczy zgłosić się do oddziału, w którym posiadamy rachunek bankowy, lub skorzystać z formularzy dostępnych przez internet. Z chwilą otrzymania numeru konta właściwie od razu jest ono aktywne i możemy zacząć składanie depozytu. Im jest on wyższy tym większe oprocentowanie możemy uzyskać i jest ono naliczane już od pierwszego dnia funkcjonowania konta oszczędnościowego.

Ograniczenia w kwestii darmowych przelewów nie powinny sprawiać dużego dyskomfortu i rekompensuje je oprocentowanie porównywalne z tym jakie oferują lokaty z tym, że nie ma tutaj mowy o blokowaniu kapitału i zagrożeniu utraty płynności finansowej. Sprawia to, że konto oszczędnościowe jest produktem atrakcyjnym i stanowi dobrą alternatywę dla lokat bankowych, których pozycja na rynku systematycznie słabnie. Dodać należy także fakt, że wśród produktów oferujących bezpieczne inwestycje, to właśnie konta wyróżnia atrakcyjniejsza forma kapitalizacji odsetek, które naliczane są z reguły co miesiąc, a zdarzają się też oferty z kapitalizacją dzienną.

Znając zalety oszczędzania przy pomocy konta, warto prześledzić aktualny ranking kont oszczędnościowych i wybrać ten, który w największym stopniu będzie wpasowywał się w nasze upodobania, aby możliwie najefektywniej pomnażać zgromadzone oszczędności.


http://konta-oszczednosciowe.blogspot.com - tutaj porównasz aktualne oferty kont oszczędnościowych

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Moneyback czyli konta zarabiające

Moneyback czyli konta zarabiające


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Moneyback to nowe hasło reklamowe, które skutecznie przyciąga klientów. Banki coraz częściej oferują zwrot części środków za korzystanie z usług oferowanych w koncie. Ile realnie jesteśmy w stanie zarobić na takim koncie?


Wszystko zaczęło się od kart, które pozwalały na kilkuprocentowy zwrot za kupione kartą paliwo. Magiczne 3 % spowodowały, że usługa zdobyła wielu sympatyków. Dziś właściwie każdy bank oferuje konto z podobną usługą w ofercie. Najlepiej zarobimy w Meritum Bank, przez pierwsze trzy miesięcznie maksymalnie 30zł.

Kolejnym krokiem było rozszerzenie zwrotu części wydanych pieniędzy, za zakupy w supermarketach, sklepach spożywczych itd. Tutaj możemy liczyć już na większe kwoty. Dużą popularność tego rodzaju ofert można prosto wytłumaczyć. Sama myśl o zarabianiu na czymś, za co do tej pory się płaciło, jest interesująca dla klienta. Dodając do tego darmowe przelewy czy prowadzenie konta, tworzymy ofertę doskonałą. Na uwagę może tu zasłużyć nowe konto 123 w BZ WBK, gdzie możemy zarobić nieco ponad tysiąc złotych rocznie.

Ostatnio banki dosięgły również maniaków internetowych. Operacje internetowe wciąż zyskują popularność. Klienci zaczynają doceniać, oszczędność czasu i pieniędzy przy internetowych przelewach. Banki stworzyły więc oferty kont, gdzie zarabiamy na wykonywaniu przelewów przez internet. Alior Sync wprowadził ofertę, gdzie możemy odzyskać nawet 1200 złotych miesięcznie. Oczywiście w przypadku takiego zwrotu zostanie naliczony odpowiedni podatek.

Dziś w ofertach typu moneyback możemy przebierać. Różnią się między sobą procentem zwrotu, maksymalną kwotą zwrotu, czy rodzajem zakupów, jednak idea pozostaje taka sama, banki są skłonne sporo zapłacić za pozyskanie nowego klienta. Ostatnim pomysłem banku BGŻ, jest premia 1% za regularne wpływy na konto. Jednak miesięcznie kwota premii nie może przekroczyć 50 złotych.

Takie oferty szybko zdobywają popularność. Niektórzy nawet dublują konta czy karty by zwiększyć zysk. Pamiętajmy, że tego typu oferty zazwyczaj są płatne. Banki wypłatę premii czy zwrotu kosztów, zwykle obostrzają dodatkowymi warunkami. Może się okazać, że zamiast zarobić, sporo dołożymy do interesu.


Porównaj najlepsze konta osobiste

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Strach przed bankiem

Strach przed bankiem


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


W ostatnich latach odsetek Europejczyków, którzy nie posiadają konta bankowego bardzo zmalał. Niestety, Polska nie jest liderem pod tym względem, w naszym kraju wciąż bez konta pozostaje około 30% społeczeństwa.


Poziom ubankowienia, czyli procentowy wskaźnik opisujący liczbę założonych kont do liczby populacji. Najlepiej opisuje na jakim etapie rozwoju świadomości bankowej znajduje się kraj. W ciągu trzech lat poprawiliśmy ten wskaźnik prawie o połowę. Jednak dalej zostajemy w tyle za krajami Europy zachodniej, gdzie konto posiada nawet 90% obywateli.

W Polsce jeszcze dość powszechna jest niechęć do zakładania kont bankowych. Trudno wskazać jednoznaczna przyczynę takiego stanu rzeczy. Na pewno w dużej morze winne są temu przyzwyczajenia, zwłaszcza starszych ludzi do fizycznego posiadania gotówki. Uważają oni za niebezpieczne powierzanie swoich pieniędzy obcym ludziom. Wymówki można mnożyć:

-bank może zbankrutować,

- na pewno w banku naliczają ogromne opłaty za prowadzenie konta,

-bank można okraść i jego klienci stracić swoje oszczędności.

Oczywiście brzmi to absurdalnie, lecz nie dla wychowanych w czasach twardej komuny. Gdzie najpewniej pieniądze było trzymać w skarpecie. Czasy już dawno się zmieniły, aczkolwiek pamięć i brak zaufania do instytucji bankowych zostały. W Polsce brakuje źródeł informacji na temat produktów bankowych, tak aby każdy mógł się z nimi zapoznać. Niekoniecznie w formie wszędobylskich reklam.


Na pewno duży wpływ na niskie zaufanie dla banków, miały ich bankructwa w latach dziewięćdziesiątych. Głośna sprawa banku staropolskiego do dziś dzień toczy się przed sądami. Byli klienci w większości wciąż nie odzyskali swoich pieniędzy. Od tamtego czasu bezpieczeństwo finansowe banków zdecydowanie wzrosło, jednak w pamięci Polaków wciąż funkcjonuje stereotyp bankowego bankruta.

Dziś wiele osób posiada konto bankowe z przymusu. Pracodawcy często wymagają założenia rachunku bankowego, by móc bezgotówkowo przelewać wynagrodzenie. Takie postawienie sprawy zniechęca do korzystania z usług bankowych. Jak pokazują badania klienci, którzy świadomie i dobrowolnie założyli konto w banku, dużo lepiej oceniają prace banku czy ofertę z której korzystają.

Podobnie ma się sprawa z płatnościami elektronicznymi. Część Polaków uważa takie operacje za niebezpieczne. Co jest oczywiście zupełną nieprawdą. Polacy przyzwyczaili się do płacenia w okienku, często sporo za to przepłacają. Lecz stempel na rachunku od pracownika poczty, bywa dla wielu wiarygodniejszy, niż najnowocześniejsze zabezpieczenia serwisów transakcyjnych banku.


Kredyty gotówkowe porównaj oferty

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.