środa, 6 sierpnia 2014

Jak bezpiecznie opłacać rachunki?

Jak bezpiecznie opłacać rachunki?


Autor: Anna Skwierzyńska


Płacenie rachunków jest czynnością, tyle nieprzyjemną, co konieczną. Sposobów na regulowanie należności za energię elektryczną, gaz, internet czy raty jest kilka. Należy jednak pamiętać, że choć z pozoru wygodne, nie wszystkie z nich są w pełni bezpieczne.


Obecnie płatności można regulować nie tylko w bankowym okienku czy na poczcie. Niektóre instytucje zachęcają klientów niskimi prowizjami za rachunki za wodę czy gaz, które można nawet zapłacić w sklepie spożywczym lub supermarkecie przy okazji dokonywania innych zakupów.

Jak płacą Polacy?

Odpowiedź brzmi – najchętniej gotówką. – Jak wynika z raportu Narodowego Banku Polskiego, wśród wszystkich płatności Polaków 82 proc. dokonywanych jest gotówką. Nie można więc powiedzieć, że w dzisiejszych czasach dominującym i bezwzględnie uznawanym za najlepszy sposobem regulowania comiesięcznych rachunków jest płacenie przez internet – mówi Karol Sadowski, ekspert Optima. Płacenie w sklepie lub opłacanie rachunków przy pomocy gotówki uznawane jest przez 60 proc. Polaków za szybszy sposób w porównaniu do kart płatniczych. Dlaczego tak lubimy mieć przy sobie plik banknotów? Niektórzy w ten sposób lepiej kontrolują swoje wydatki, ponieważ transakcje bezgotówkowe powodują, że przez płacenie „plastikiem” tracą poczucie rzeczywistego wydawania pieniędzy. Ponadto dla osób, które nie posiadają rachunku osobistego, a jest takich osób nadal w naszym kraju sporo (33 proc.) trzymanie pieniędzy w przysłowiowej skarpecie jest jedynym sposobem.

Z kasą do kasy

Już kilka lat temu powstało coraz więcej punktów, które zaczęły pośredniczyć w przyjmowaniu opłat na rzecz tzw. wierzycieli masowych, a więc firm dostarczających do mieszkań prąd, gaz i inne media. Nie raz już miały miejsce sytuacje, kiedy dokonywane przez klientów wpłaty w punktach kasowych nigdy nie trafiały do odbiorców, ponieważ instytucje finansowe nie przekazywały przyjętych pieniędzy. Pomimo tego każdego roku przybywa samodzielnych punktów kasowych. Czy należy całkowicie zrezygnować z płatności w tego typu i podobnych punktach? Czym kierować się przy wyborze instytucji, w której będziemy opłacać rachunki? Oprócz oczywistych aspektów, takich jak niska prowizja za dokonanie opłat czy bliskość od miejsca zamieszkania, najważniejsze jest bezpieczeństwo. – Pamiętajmy, żeby oprócz wysokości prowizji za opłacenie danego rachunku, zwrócić uwagę na bezpieczeństwo. Jeśli przykładowo wcześniej korzystaliśmy z usług danej firmy pożyczkowej i mamy do niej zaufanie, nic nie stoi na przeszkodzie, aby skorzystać z opcji płacenia rachunków. W niektórych placówkach oprócz opłat za telewizję, prąd czy gaz, można też zapłacić składki ubezpieczeniowe, przekazać pieniądze w systemie Western Union czy nawet doładować przedpłatowy licznik prądu – zauważa Karol Sadowski, ekspert Optima. Decydując się na płacenie rachunków w placówkach pozabankowych, warto też sprawdzić, czy instytucja finansowa, w której zamierza się to zrobić, ma podpisane umowy o współpracy z dostawcami energii, gazu, telefonii i telewizji.

Bezpiecznie przez internet?

Coraz chętniej zakładamy rachunki bankowe, do których dostęp możliwy jest przez internet lub smartfon. Jednak mimo tego nadal zaledwie 30 proc. osób opłaca rachunki drogą elektroniczną. Ponadto zasadniczą przyczyną niekorzystania z tego rodzaju płatności są: brak komputera i dostępu do internetu, a także nieumiejętność korzystania z bankowości internetowej. Wykonywanie przelewów on-line jest wygodnym i tanim rozwiązaniem, ponieważ większość banków oferuje je całkowicie bezpłatnie. Jednakże niesie to także ze sobą pewne ograniczenia i ryzyka. Przykładowo niebezpieczne są sytuacje, kiedy użytkownicy otrzymują maile do złudzenia przypominające oficjalne informacje wysyłane z banku zachęcające do kliknięcia w link lub podania danych do logowania. Stąd już prosta droga do tego, by osoba niepowołana uzyskała dostęp do zgormadzonych na internetowym rachunku środków. Program antywirusowy zainstalowany na komputerze lub laptopie może pomóc zabezpieczyć się przed złośliwym oprogramowaniem wyłudzającym dane, ale przede wszystkim warto uzbroić się w zdrowy rozsądek i wszelkie budzące najmniejsze podejrzenie maile lub smsy – po prostu ignorować.

Jak płacić?

Przede wszystkim w terminie i bezpiecznie. Jak zauważył już w osiemnastym wieku wybitny uczony amerykański Benjamin Franklin – pewne są tylko śmierć i podatki. Można jednak jeszcze dodać, że równie pewne są comiesięczne rachunki za mieszkanie, wodę, prąd i inne media. Decydując się wybór określonej metody płatności, należy wziąć pod uwagę przede wszystkim bezpieczeństwo oraz wygodę. Jeśli nie jest się obeznanym z internetem i za bardziej wiarygodne i pewne uważa się tradycyjne sposoby opłacania rachunków w placówkach bankowych lub pożyczkowych, to nie trzeba tego zmieniać, pod warunkiem, że wybierze się wiarygodną i bezpieczną instytucję. Jeśli jednak pozostaje się wiernym zwolennikiem płatności on-line należy pamiętać, aby bank z którego korzystamy oferował odpowiednie zabezpieczenie transakcji.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ubezpieczenia do kredytów gotówkowych - dlaczego tylu ludzi z nich korzysta i dlaczego nie powinni tego robić...

Ubezpieczenia do kredytów gotówkowych - dlaczego tylu ludzi z nich korzysta i dlaczego nie powinni tego robić...


Autor: Marcin Adamczyk


Czy Twój bank często składa Ci propozycję skorzystania z jakiegoś produktu ubezpieczeniowego? Dałeś się kiedyś namówić i skorzystałeś? Potrafisz samodzielnie ocenić czy takie propozycje są dla Ciebie korzystne? No właśnie...


Na przestrzeni ostatnich 20 lat polski rynek produktów kredytowych przeszedł wiele zmian. Właściwie powinienem napisać, że nadal przechodzi, bo wciąż trudno mówić o stabilizacji i trwałym układzie sił wśród podmiotów odgrywających główne role. Jedno się niestety nie zmienia – podejście do klienta i dbanie o wybór najkorzystniejszych dla niego rozwiązań. Klient w tym całym układzie jest tylko „komórką” raportu w Excelu, „rekordem” w bazie czy też „leadem” przekazanym do sprzedawcy. Tych sprzedawców wszystkie firmy nazywają dumnie doradcami, ale czy ich praca z doradztwem ma cokolwiek wspólnego? Najczęściej niestety nie. I nie ma znaczenia czy mamy do czynienia z etatowym pracownikiem banku, firmy pożyczkowej, dużego lub małego pośrednika. Oczywiście wśród tych osób znajdą się jednostki, którym zależy na znalezieniu dla klienta najlepszego rozwiązania, dogłębnym przeanalizowaniu portfela jego produktów kredytowych, potrzeb i połączeniu tego wszystkiego z odpowiednimi narzędziami gwarantującymi bezpieczeństwo i rozsądek przy podejmowaniu kolejnych decyzji związanych z zadłużaniem. Problem jednak w tym, że takich osób praktycznie nie znajdziecie wśród największych graczy. W większości banków oraz pozostałych dużych i rozpoznawalnych przez klientów podmiotów, priorytety są zupełnie inne. I nie pozwólcie się zwieść pozornie wiarygodnym przekazom płynącym z profesjonalnie przygotowanych kampanii reklamowych, wygłaszanych przez najbardziej lubianych celebrytów. Bardzo dobrze obrazuje to przykład, który opiszę poniżej.

Ubezpieczenia do kredytów

Ubezpieczenia to najbardziej lubiany przez każdy bank i firmę pożyczkową „dodatek” do pożyczanych pieniędzy. Szybki sposób na wygenerowanie wysokich przychodów i dopisanie ich do słupków na raportach. Korporacje to uwielbiają. Pod pretekstem ochrony życia lub zabezpieczenia przed utratą pracy, zaciągając kredyt bardzo łatwo możemy stać się właścicielem najczęściej słabej, za to bardzo drogiej, polisy ubezpieczeniowej. Klient ma przedstawianą wizję nieszczęścia, które może go spotkać, co w połączeniu z wygodnym dostępem do produktu ubezpieczeniowego podawanym na tacy przez dbający o jego dobro bank, powoduje, że często bez szczególnego zastanowienia klient bardzo szybko mówi „tak”. A czy powinien tak postąpić? Czy przed wyrażeniem zgody zastanowił się ile takie samo ubezpieczenie by go kosztowało bezpośrednio w firmie ubezpieczeniowej? Czy zastanowił się czy może któreś z już posiadanych ubezpieczeń doskonale zabezpieczy jego kredyt? W momencie załatwiania formalności kredytowych, niepewności co do decyzji o przyznaniu, często presji czasu i pod namową specjalnie przegotowanych i przeszkolonych pod tym kątem pracowników kredytodawcy, większość osób nie myśli niestety racjonalnie i podejmuje pochopnie decyzję o skorzystaniu z ubezpieczenia. Później na koniec kwartału lub roku na dużej konferencji podsumowującej sprzedaż, organizowanej najczęściej w prestiżowym hotelu w którymś ze znanych kurortów, dyrektor sprzedaży lub członek zarządu któregoś z banków stanie przed swoją siecią sprzedaży i podczas ładnej prezentacji pochwali się jak to znowu wzrosła sprzedaż ubezpieczeń do kredytów i jak przekroczono poziom np. 75% udziału ubezpieczeń w całym portfelu. Oczywiście nie doda, że ta impreza jest organizowana za pieniądze klientów, którym nikt nie uświadomił, że właśnie kupują najdroższe ubezpieczenie na rynku. A dlaczego najdroższe? Prosty przykład – średni koszt ubezpieczenia na życie do kredytu wynosi około 0,25% miesięcznie, licząc oczywiście od pełnej kwoty kredytu. Jeżeli ktoś zaciąga kredyt na 100 tys. PLN to miesięcznie zapłaci składkę na poziomie 250 PLN. Tylko jeżeli weźmie ten kredyt na 5 lat to łączny koszt tego ubezpieczenia wyniesie 15 tys. PLN. Ktoś powie – lepiej spać spokojnie i nie ryzykować pozostawienia rodzinie długów do spłaty. Oczywiście to prawda, odpowiedzialność zawsze jest potrzebna. Tylko czy ktoś się zastanawia jaką składkę z tego ubezpieczenia odprowadził do towarzystwa ubezpieczeniowego bank? Przy powyższym przykładzie jest to około 0,08%... Czyli klient płaci 250 PLN, a bank już tylko 80 PLN. W ciągu 5 lat klient płaci 15 tys. PLN, a bank tylko 4,8 tys. PLN. Ten przykład wcale nie pokazuje skrajnych poziomów kosztów ponoszonych przez klientów i przez banki. Spokojnie można znaleźć zarówno wyższe składki ubezpieczeń do kredytów jak i niższe poziomy składek pobieranych przez ubezpieczycieli. Ale mechanizm zawsze będzie ten sam – to kredytodawca najlepiej zarobi na ubezpieczeniu, tak dużo, że każdemu ubezpieczonemu klientowi powinien pozostać duży niesmak. Dlatego zawsze warto poprosić sprzedawcę o pokazanie ogólnych warunków ubezpieczenia. Warto porównać je z takim samym dokumentem ściągniętym z dowolnie wybranej firmy ubezpieczeniowej. Warto także pamiętać, że z ubezpieczenia do kredytu zawsze można zrezygnować w trakcie jego trwania, choć nie zawsze ten zwrot następuje w gotówce (często kwota zwrotu jest odliczana od aktualnego salda zadłużenia, mogą być także dodatkowe koszty – koniecznie trzeba dokładnie przeczytać umowę kredytową). No i na koniec warto zadać kilka pytań doradcy w banku zanim złoży się wniosek kredytowy – czy kredyt bez ubezpieczenia wlicza się do realizacji jego planu sprzedaży? Czy za kredyty bez ubezpieczenia ma płaconą prowizję? Czy na koniec dnia będzie się musiał tłumaczyć swojemu szefowi dlaczego nie sprzedał nam ubezpieczenia? A może będzie miał telekonferencję, na której dostanie na forum ostrą reprymendę za niewykorzystanie szansy na zarobienie dla swojego banku kolejnych kilku tysięcy złotych (takie telekonferencje w wielu firmach stały się ostatnio bardzo modne…). Bo to właśnie jest ta druga strona medalu – człowiek sprzedający nam kredyt nie zawsze patrzy na nas tylko pod kątem możliwej do zarobienia prowizji, często jest na siłę do takiej roli ustawiany…

Pojawiła się w ostatnim czasie szansa, że ubezpieczenia do kredytów będą „zdrowsze”. Mam tu na myśli Rekomendację U, której wprowadzenie w życie ogłosiła Komisja Nadzoru Finansowego. Czy zatem po 31 marca 2015 roku zaczniemy funkcjonować w nowych realiach, w których znikną wszelkie stwierdzone przez KNF nieprawidłowości w zakresie oferowania przez banki produktów ubezpieczeniowych? Będzie jak zawsze – życie pokaże…


Autor zamieszcza swoje teksty także na blogu
www.cowportfelu.blogspot.com oraz na stronie www.fincredo.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak zapewnić sobie lepszą przyszłość?

Jak zapewnić sobie lepszą przyszłość?


Autor: Jacek Gędłek


Każdy z nas, bez względu na wiek, już teraz musi podejmować decyzje, które zaważą na jego życiu na emeryturze. Pewnie za te trzydzieści, czterdzieści lat wolałbyś zwiedzać Europę, natomiast może się zdarzyć, że przez niektóre swoje decyzje będziesz musiał dorabiać na stróżówce. Jak więc zadbać o emeryturę już dzisiaj?


Po pierwsze: zadecyduj, umowa o pracę czy działalność gospodarcza.

Własna działalność gospodarcza kusi: wolnością w podejmowaniu decyzji, elastycznym czasem pracy, a także – większymi zarobkami. Bo nawet jeśli pracujesz na etacie, to po przejściu na własną działalność gospodarczą możesz u swojego pracodawcy wynegocjować wyższe wynagrodzenie.

Ale jeśli na serio myślisz o emeryturze, to nie będzie dla Ciebie najlepsze rozwiązanie. Bo nawet jeśli wystawisz faktur na pięć tysięcy netto w miesiącu, to składka na emeryturę będzie pobierana ze składek ZUS, które odprowadzasz co miesiąc. Niestety przy prowadzeniu działalności gospodarczej przez wiele lat oznacza to bardzo niską emeryturę.

Dlatego też: jeśli myślisz na poważnie o emeryturze, to albo upieraj się przy umowie o pracę, albo dużo oszczędzaj.

Po drugie: oszczędzanie, oszczędzanie, oszczędzanie.

Oczywiście – jaka jest przyjemność z zarabiania pieniędzy, jeśli się ich nie wydaje? Natomiast faktycznie dobrze jest wyrobić sobie nawyk oszczędzania, co pozwoli Ci realizować Twoje marzenia nawet wówczas, gdy zarobki po przejściu na emeryturę poważnie się zmniejszą.

Po trzecie: zainteresuj się produktami finansowymi.

Lokaty, konta oszczędnościowe, fundusze emerytalne, IKE/IKZE... te wszystkie produkty finansowe nie tylko przymuszą Cię do regularnego oszczędzania pieniędzy, ale także – sprawiają, że oszczędności na Ciebie pracują. Z myślą o emeryturze najlepsze pewnie będą: konta emerytalne IKE/IKZE albo... ubezpieczenie na życie i dożycie, gdzie sporą część składek możesz przeznaczyć właśnie z myślą o oszczędzaniu i inwestowaniu.

Po czwarte: masz kredyty? Spłać je jak najszybciej!

W dzisiejszych czasach posiadanie kredytu hipotecznego jest już standardem. Większość osób uważa go za kulę u nogi... Dlatego też lepiej jest go spłacić jak najszybciej! Warto nawet każdy odłożony tysiąc złotych wpłacać do banku na poczet szybszej spłaty hipoteki, aczkolwiek różnica w racie jest odczuwalna przy wpłaceniu naraz dziesięciu tysięcy. Wówczas rata kredytu może się obniżyć o sto – sto pięćdziesiąt złotych (to oczywiście w zależności od wysokości raty i okresu kredytowania). Te pieniądze można potem przeznaczyć albo na ubezpieczenie na życie, albo odkładać z myślą o kolejnej nadpłacie kredytu... i tak w kółko, aż do pozbycia się kredytu:)


A jeśli zainteresował Cię temat oszczędzania na emeryturę dzięki ubezpieczeniom życiowym, to zapraszamy tutaj: najlepszeubezpieczenienazycie.pl.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

W jaki sposób może pomóc Ci mądrość i idea inteligencji finansowej?

W jaki sposób może pomóc Ci mądrość i idea inteligencji finansowej?


Autor: Aleksandra Jagodzińska


Dlaczego tylu milionerów z Lotto tak szybko "wyparowuje"? Dlaczego luksus nie jest dla wszystkich? Dlaczego osoba, której ofiarowano ponad pół miliona złotych, wróciła po pół roku na ulicę bez grosza przy duszy? Co tak naprawdę ma wpływ na takie, a nie inne postępowanie pewnych osób?


Kolejne pytanie: DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE?

Bo te osoby nie były gotowe na sukces, taka sytuacja je przerosła, nie wiedzieli, co tak naprawdę zrobić z tymi pieniędzmi, więc je wydali. Pomyślisz sobie, że są to jakieś bzdury. Jednakże wszelkie statystyki, badania zarówno z naszego kraju jak z zagranicy potwierdzają taki stan rzeczy. Przykre, ale prawdziwe.

Szkoła zapewnia tak naprawdę tylko minimum wiedzy i to takiej, gdzie ważne są regułki i działania. Nikt do tej pory nie pomyślał o planowaniu finansowym, o kształceniu już od dziecka tzw. inteligencji finansowej.

Skąd pojawiła się idea inteligencji finansowej?

Otóż zapoczątkował ją Robert Kiyosaki w serii swoich książek, który z kolei zainspirował się badaniami Howarda Gardnera. Gardner stwierdził, że szkoła wymaga tylko zapamiętywania i liczenia. Życie jednak wymaga od nas innych umiejętności, jak chociażby radzenie sobie z trudnościami, czy też współpracy z ludźmi.

Świetną książkę na temat radzenia sobie z finansami, zarządzania zgromadzonym majątkiem oraz popełniania najczęstszych błędów jest książka dr Andrzeja Fesnaka „Bogaty Polak, biedny Polak. Jakie decyzje finansowe podejmują bogaci i dlaczego biedni robią błędy działając inaczej”.

Co proponuje dr Andrzej Fesnak, aby pogłębić i wykorzystać swoją inteligencję finansową?

Należy ją ćwiczyć i rozwijać poprzez:

  • Oswajanie się z cyframi
  • Oglądanie ekonomicznych programów
  • Słuchanie częściej wiadomości, w których są podawane dane finansowe
  • Czytanie artykułów w gazetach, które dot. branży ekonomicznej
  • Odwiedzanie portali internetowych banków, towarzystw ubezpieczeniowych oraz funduszy inwestycyjnych
  • Częste myślenie o finansach
  • Przeczytanie książki o finansach osobistych
  • Liczenie w pamięci

Dzięki powyższym wskazówkom – wg dr Andrzeja Fesnaka – zadziała stare prawo:

  • Twoje myśli staną się słowami
  • Twoje słowa staną się czynami
  • Twoje czyny staną się nawykami
  • Twoje nawyki zmienią Twoją postawę
  • Twoja postawa zmieni Twoje zainteresowania
  • Twoje zainteresowania zmienią Twoje wybory
  • Twoje wybory doprowadzą Cię do sukcesu finansowego

Zgadzam się z tym w 100% i mam nadzieję, że Ty również. Od myśli wszystko się zaczyna, a co z nią zrobisz? zależy już tylko od Ciebie.

OD CZEGO ZATEM WARTO ZACZĄĆ?

Zacznij od zweryfikowania poniższej reguły, bo od niej nie ma odstępstw:

Wiedza ----- > Działanie ---- > Doświadczenie ---- > Mądrość

Pkt. 1 Wiedza

Najpierw była szkoła podstawowa, następnie kolejne szkoły, uczelnie….. Wiedza to zasób wiadomości, informacji, które do tej pory zdobyłeś, nabyłeś poprzez naukę, czytanie książek, uczestniczenie we wszelkich kursach, szkoleniach, czy to stacjonarnych, czyli ty+ komputer (np. webinary), czy też wymagających twojej osobistej obecności, czyli wyjazdowych.

Pkt. 2 Działanie

Zdobyta wiedza przyczyniła się, że postanowiłeś w jakiś sposób ją wykorzystać, więc ruszyłeś się – zacząłeś działać. Często sytuacja zmusza nas do działania, bo nikt nie opłaci za nas rachunków, nie zapewni pożywienia, czyli tego minimum bezpieczeństwa jakie jest nam potrzebne do egzystencji. Działanie też skłania nas do poznawania nowego, odkrywania, uczenia się. Czyli pracujemy, odkrywamy, uczymy się i zarabiamy, więc działamy.

Pkt. 3 Doświadczenie

Działając zdobywamy doświadczenie. Wzbogacamy nasz życiorys o kolejne umiejętności, kwalifikacje, kompetencje. W pracy poznajemy pewne zasady, reguły, procedury, wytyczne niezbędne do prawidłowego funkcjonowania firmy. Zmiana pracy powoduje, że kolejne „nowości” są przez nas przyswajane.

Pkt. 4 Mądrość

Wiedza + Działanie + Doświadczenie rodzą Mądrość. Sama nauka to nie mądrość. Mądrość to całokształt naszego życia. To wszelkie emocje, doświadczenia, to każda osoba spotkana na naszej drodze. Wszystko i wszyscy w jakiś sposób kreują nasz światopogląd, wzbogacają nasz zasób wiedzy, wymuszają działanie powodując, że zdobywamy doświadczenie i stajemy się mądrzejsi.

To prawda, że uczymy się przez całe nasze życie. Ile z tej nauki wyniesiemy zależy już tylko od nas. Na co się zdecydujemy? co zrobimy? jakich dokonamy wyborów? Te pytania towarzyszą nam przez całe nasze życie, bo życie to sztuka dokonywania wyborów. Jednakże wzbogacając się o wiedzę, działania, doświadczenia i mądrość – łatwiej jest podejmować decyzje.

Spójrz przez pryzmat czasu i sporządź bilans swojego życia odpowiadając na poniższe pytania:

  • Gdzie teraz jesteś, a gdzie chciałbyś być?
  • Co do tej pory osiągnąłeś?
  • Kim jesteś?
  • Jakimi ludźmi się otaczasz?
  • Czy i ile masz długów?
  • Co zrobiłeś, aby zmienić swój obecny stan?

Powyższe pytania powinny pomóc Ci podjąć właściwą decyzję – mi pomogły i pamiętaj – nigdy nie jest za późno na zmiany, na realizowanie swoich marzeń.


Rozwój & Relacje Aleksandra Jagodzińska

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dlaczego tak bardzo lubimy promocje w sklepach?

Dlaczego tak bardzo lubimy promocje w sklepach?


Autor: bunitas


Samo słowo „promocja” ma w sobie coś przyciągającego, chociaż oczywiście nie należy dawać się złapać na sam jego dźwięk. Promocje powinniśmy lubić i jak najbardziej lubimy je przede wszystkim dlatego, że są one zwyczajnie dla nas dobre.


W większości przypadków pozwalają nam na kupienie czegoś, na co pewnie bylibyśmy sobie w stanie pozwolić, ale byłby to wydatek realnie zauważalny w naszym budżecie. Kiedy korzysta się z promocji, można kupić pożądaną rzecz za ułamek jej wartości i po prostu nie przejmować się uszczupleniem zasobów konta bankowego. W wielu przypadkach w ten sposób pozbędziemy się poczucia winy spowodowanego tym, że kupiliśmy rzecz, którą chcieliśmy mieć, chociaż na pewno bylibyśmy w stanie bez niej przeżyć. Życie byłoby strasznie nudne, gdybyśmy mieli tylko rzeczy absolutnie niezbędne, a tak mamy trochę przyjemności i to jeszcze bez jakichś wielkich wyrzeczeń.
Warto też dodać, ze czasami dzięki promocji faktycznie możemy sobie kupić coś, na co w przeciwnym razie byśmy się nigdy nie zdecydowali.
Powyższe zastrzeżenie nie musi być wcale spowodowane problemami finansowymi. Promocje lubmy dlatego, że pozwalają nam kupić taniej rzeczy potrzebne, ale lubimy je też dlatego, że zmniejszają drastycznie koszty eksperymentów. Czy na pewno będziemy dobrze wyglądać w tej sukience, kiedy już się trochę opalimy? Czy na pewno synowi spodobają się nowe koszulki, które nam wydają się idealne? Kupienie takich rzeczy w promocji sprawi, że nasz dylemat będzie nieporównywalnie mniejszy i mniej tragiczny, bo nawet jeśli nasz plan spali na panewce, nie będzie się wiązał z dużymi kosztami.
Tutaj dotykamy innej bardzo ciekawej kwestii. Promocje są świetne także dlatego, że dzięki nim można spróbować czegoś nowego. Można chociażby skosztować jakichś egzotycznych, zazwyczaj piekielnie drogich owoców, albo poznać smak dziwnych serów, które ani dobrze nie wyglądają, ani dobrze nie pachną, ale za to smakują w sposób po prostu nieziemski. To samo można powiedzieć o w zasadzie wszystkich dziedzinach naszego życia, nie tylko kulinariach. Czy dany autor naprawdę pisze tak dobre kryminały, jak wszyscy mówią? Czy podświetlony samowystarczalnymi lampkami ledowymi ogród będzie się naprawdę dobrze prezentował? Albo czy posiadanie domowego, dmuchanego basenu to naprawdę dobry pomysł? Na promocjach nigdy nie wiadomo, czego skosztujemy!


Jeśli jesteś łowcą promocji, to koniecznie dodaj sobie Ekoulotki na startową! ;)

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

wtorek, 5 sierpnia 2014

Jakie konto wybrać? Krótki poradnik.

Jakie konto wybrać? Krótki poradnik.


Autor: Get-Money.pl


Posiadanie konta osobistego, jakkolwiek oczywiście obowiązkowe nie jest, na pewno ma wiele plusów. Żeby jednak je zauważyć, trzeba wybrać sobie właściwe konto. W przeciwnym razie zamiast zysków i korzyści, zobaczysz tylko problemy związane z utrzymaniem konta i całkiem spore koszty.


Prezentujemy krótki poradnik, dzięki któremu wybór konta będzie łatwiejszy.

Po pierwsze: cena

Z jednej rzeczy musisz zdawać sobie sprawę. Banki nie są instytucjami charytatywnymi i z pewnością w ten lub inny sposób na Tobie zarobią. Zresztą utrzymanie konta nie kosztuje banku praktycznie nic, bo to tylko zapis na serwerze. Ani żaden fizyczny depozyt, ani nawet pieniądze w ich fizycznej postaci nie są potrzebne, żebyś dysponował kontem, a to oznacza, że banki mogą zarobić na setki sposobów.

Darmowe konto bankowe rzadko kiedy naprawdę jest za darmo. Oczywiście brak opłaty za prowadzenie rachunku to jedno, ale już opłaty na przykład za wydanie lub użytkowanie karty zazwyczaj zerowe nie są, co oznacza, że, tak czy inaczej, zapłacisz – jedynie tytuł opłaty będzie inny.

Druga opcja to konto osobiste z opłatą miesięczną za prowadzenie rachunku. Jest ono korzystniejsze pod tym względem, że nie musisz się zastanawiać, czy spełnisz warunki niezbędne dla bezpłatnego prowadzenia rachunku, czy nie. Z drugiej jednak strony, opłaty te mogą być dość wysokie – nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie – co oznacza, że banki spróbują dołożyć jakieś usługi dodatkowe, które być może okażą się korzystne.

Po drugie: jakość obsługi

Jakość obsługi to pojęcie bardzo złożone – wybierając konto bankowe, musisz sprawdzić regulaminy banków, tabele opłat i prowizji, a także to, jak często się one zmieniają. Na pewno zależy Ci na komforcie, a przecież cotygodniowa informacja o zmianie regulaminu lub TOiP (niezależnie od tego, czy dotyczy również Twojego produktu, czy nie) na pewno komfortu nie zwiększy.

Upewnij się także, że swoje konto będziesz mógł obsługiwać tak, jak lubisz: w oddziale, przez internet, z tabletu lub smartfona, a może przez telefon. Ostatnie lata przyniosły na tym polu olbrzymie zmiany – obsługa w oddziałach jest już zazwyczaj płatna, infolinia pozostaje bezpłatna (jeśli nie liczyć kosztów połączenia) tylko w trybie automatycznym, a aplikacje mobilne są rozwijane dynamiczniej niż te na stronach www – musisz dobrać takie konto, które zapewni w tym zakresie wygodę i nie wygeneruje zbyt wysokich kosztów dodatkowych.

Po trzecie: bank, któremu ufasz

Żaden bank nie daje stuprocentowej gwarancji bezpieczeństwa, dlatego ważne jest, aby konto osobiste otworzyć w tym, do którego masz zaufanie. To sprawa bardzo indywidualna, tym bardziej że zaufanie jest niewymierne. Doświadczenie pokazuje, że często korzystamy z banku, z którego korzystaliśmy już wcześniej albo który polecili nam znajomi. Wszelkiego rodzaju promocje (tablety do nowo otwartych rachunków, wypłata dodatkowych pieniędzy albo gadżety takie jak karta wyświetlająca stan konta) nie są aż tak skuteczne, jak można by było przypuszczać, ale wciąż mają jakiś wpływ na kształtowanie opinii potencjalnych klientów. Pamiętaj jednak, że to tylko dodatki, za które na pewno w ten czy inny sposób zapłacisz.

Podsumowanie

Nie ma najlepszego konta osobistego. Są propozycje, które będą Ci odpowiadały bardziej od innych, ale i tak za każdym razem musisz przyjrzeć się dobrze temu, co pracownicy banku dla Ciebie przygotowali. Nie ma co prawda zwyczaju indywidualnego dostosowywania propozycji, ale oferty banków, jeśli chodzi o konta, są na tyle rozbudowane, że patrząc na ceny i jakość na pewno uda Ci się coś wybrać.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nowe płatnosci elektroniczne

Nowe płatnosci elektroniczne


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Polska wciąż pędzi w rozwoju płatności elektronicznych. Płacenie za pomocą telefonu czy na odcisk linii papilarnych, to nie futurystyczna przyszłość, tylko nowa rzeczywistość elektronicznej bankowości.


Rewolucje zapowiada nowy operator terminali płatniczych, który chce zagościć na polskim rynku. Firma wypuściła na rynek nowy POS, który wykorzystuje wszystkie nowoczesne systemy autoryzacji operacji, takie jak biometria, NFC, PIN czy CHIP. Uniwersalność terminala skusiła już Orange, do współpracy z nową firmą.

NFC jest obiecującym systemem, z dużymi możliwościami rozbudowy. Wykorzystującym telefon komórkowy, do kontaktowania się z terminalem, przy pomocy specjalnej aplikacji. W Polsce funkcjonują już dwa takie systemy. IKO oraz PeoPay, które zyskały w krótkim czasie wielu sympatyków. Podobnie jak karty paypass, NFC jest wygodniejsze i szybsze w użyciu, niż tradycyjna karta z pinem.

Nowością, natomiast jest biometryczna metoda autoryzacji, którą w Polsce jeszcze bardzo trudno spotkać. Opiera się na liniach papilarnych indywidualnych dla każdego człowieka. Jednak taka metoda budzi wątpliwości co do bezpieczeństwa. Pomysłodawcy uspokajają, że metoda zapewnia wysokie bezpieczeństwo, porównywalne z paypass-em. Wciąż nie wiadomo jak tą technologie przyjmą
Polacy.

Jak do tej pory wygrywa kompromis pomiędzy bezpieczeństwem, a wygodą. Systemy z skomplikowanymi zabezpieczeniami, choć najbezpieczniejsze, nie cieszą się dużą popularnością. Jeżeli system jest zbyt prosty, wszyscy powątpiewają w jego bezpieczeństwo. Rynek zweryfikuje nowe metody płatnicze. Firmy wprowadzające takie rozwiązania mają nadzieję że klienci docenią nowe zabezpieczenia i prostotę obsługi.

W Polsce wciąż dominuje gotówka, zwłaszcza dla starszych, jest ona najlepszym sposobem płacenia. Średnio, elektroniczną drogą dokonuje się 20% wszystkich transakcji. Zapewne, w niedługim czasie się to zmieni, choć trudno powiedzieć, jaki wpływ na rynek, będzie mieć nowa ustawa. Limitująca maksymalne opłaty pobierane przez banki, za przeprowadzone operacje.


Najlepsze konto osobiste

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Limit opłat interchange, klienci znowu stracą

Limit opłat interchange, klienci znowu stracą


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Plany wprowadzenia limitu opłat za transakcje płatnicze, stały się rzeczywistością. Cieszą się handlowcy, natomiast banki szukają sposobu na odrobienie strat.


Nowa regulacja będzie narzucać maksymalną stawkę, za operację wykonywaną przez terminal płatniczy. Dziś takie opłaty wahają się w granicy 1,5% od kwoty operacji. Ustawa zrównuje tą opłatę do poziomu 0,5 %. Myślą przewodnią nowelizacji jest skłonienie handlowców, do wykorzystywania tej formy płatności w swoich sklepach, punktach usługowych itd.

Wspomnianą opłatą obciążany jest sprzedawca, więc obniżka bezpośrednio nie wpłynie na wysokość opłat, ponoszonych przez klienta płacącego kartą. Wątpliwe jest również, że sprzedawcy dzięki temu, zdecydują się na obniżkę cen. Jedyną różnicę odczują handlowcy, którzy zapewne zatrzymają dla siebie nadwyżkę. Natomiast banki stracą i to dużo, ze wstępnych szacunków będzie to około miliarda złotych.

Obniżenie opłat dla handlowców, zapewne będzie wiązało się z podwyższeniem opłat za usługi bankowe. Banki już przymierzają się do likwidacji darmowych kont czy money back-u. Zapłacimy nie tylko za prowadzenie konta, lecz zapewne także za przelewy. Wbrew obniżce, może się okazać że zamiast pomóc, zastopuje ona rozwój bezgotówkowego obrotu pieniędzmi. Banki nie będą już chcieć promować kart kredytowych i płatniczych. Podobnie będzie z inwestowaniem w nowe technologie. Wydawanie milionów na modernizacje i unowocześnianie systemów transakcyjnych, nie będzie miało większego sensu, z punktu niskiej opłacalności dla banku.

Jeżeli nie banki, kto przejmie rolę poprawiania i unowocześniania systemu płatniczego? Ustawodawca liczy na handlowców, którzy skuszeni niskimi prowizjami chętnie będą instalować terminale płatnicze. Tylko że, większość drobnych przedsiębiorców jest przyzwyczajona do gotówki i niema specjalnie ochoty tego zmieniać. Zwłaszcza, że w transakcjach z hurtowniami, wciąż króluje gotówka.


Najlepsze konto bankowe

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Koniec darmowych kont

Koniec darmowych kont


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Stagnacja rynku finansowego, nowa ustawa o opłatach inerchange, może przesądzić o przyszłoci atrakcyjnych ofert kont bankowych.


Banki walczą o klienta nowymi bezpłatnymi kontami osobistymi. Ostatnio pojawiły się oferty, gdzie klient zarabia na koncie dokonując płatności kartą. Takie rozwiązania powodują, że banki muszą dopłacać do ofert. Pytanie jak długo będzie je na to stać?

Niektóre banki już wprowadzają opłaty za prowadzenie ROR-ów. Dawniej, gdy gospodarka pędziła na przód, bank mógł uzupełniać straty związane z darmowym prowadzeniem konta np. poprzez wydawanie kart kredytowych, sprzedaż kredytów itd. Teraz wzrost gospodarczy staną w miejscu, bankierzy notują również mniejszą sprzedaż. Oznacza to że aby utrzymać opłacalność, banki muszą powrócić do opłat za prowadzenie kont.

Dodatkowym powodem likwidacji darmowych kont, będzie wprowadzenie nowej ustawy limitującej opłaty inerchange do 0,5%. Dziś wynosi ona około 1,5% na pewno przyczyni się to popularyzacji elektronicznego pieniądza w mniejszych sklepach. Jednak tym samym ustawa odbierze bankom jeden z kanałów finansowania darmowych kont i money back-u. Natomiast trudno liczyć na obniżkę przez handlowców cen, z powodu niższych opłat.

Oczywiście, pojawiły się już pośrednie rozwiązania. Klienci mogą pozostać przy darmowym koncie, pod warunkiem zakupu dodatkowego produktu bankowego np. karty debetowej czy kredytu odnawialnego. Często przy takich wiązanych transakcjach klient traci klient, który skuszony bezpłatnym kontem, płaci za kartę kredytową dużo więcej niż za standardowe konto.

Jako pierwszy z darmowych kont rezygnuje Bank Pocztowy, który prowadzi blisko 850 tyś kont. Nie wykluczone, że bank straci część swoich klientów. Choć niektórzy pewnie przyjmą to ze zrozumieniem, wielu z nas będzie miało poczucie, że znowu zrobiliśmy krok w tył.


Najlepsze konto osobiste

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Karta kredytowa lepsza niż kredyt odnawialny

Karta kredytowa lepsza niż kredyt odnawialny


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Spadek średniego oprocentowania kart kredytowych, czyni z nich poważnego konkurenta dla kredytów odnawialnych. Przy dalszym spadku stóp procentowych oprocentowanie kart kredytowych może spaść nawet poniżej 10 pkt. proc.


W ciągu ostatniego roku stopy procentowe utrzymywały swój spadkowy trend. Według ustawy anty lichwiarskiej, banki nie mogą oprocentować wyżej swoich kredytów, niż czterokrotność stopy lombardowej NBP. Spadek stóp procentowych, naturalnie wymusił obniżenie kosztów kredytów tym kart kredytowych. Jest to całkiem spory skok, bo z 25% do 16%. Oczywiście, banki aktualizują swoje oferty z dużą opieszałością, jednak Średnia różnica pomiędzy limitem, a faktycznym stanem ofert banków nie przekracza już 3%, gdzie w latach poprzednich ta różnica wynosiła nawet 8%.

Średnie oprocentowanie kredytów odnawialnych, to około 12%. Banki za wszelką cenę będą bronić oprocentowania na kartach kredytowych. Już teraz pomimo że, karty kredytowe są wyżej oprocentowane niż kredyty odnawialne, stanowią dużą konkurencje. Zwłaszcza po uwzględnieniu okresu bez odsetkowego dotyczącego kart, gdzie spłacając kredyt poniżej tego terminu, odsetek nie płacimy wcale.

Karty kredytowe mają przewagę również nad kredytami gotówkowymi, przy niskich krótkoterminowych pożyczkach. Co prawda oprocentowanie kredytów gotówkowych oscyluje w granicach 15%, jednakże po uwzględnieniu dodatkowych opłat może poszybować do ponad 20%. Oczywiście, przewaga kończy się, wraz ze wzrostem kwoty pożyczki oraz terminu jej spłaty.

Kiedy klient nie zdołał spłacić zadłużenia karty w odsetkowym okresie, niektóre banki proponują specjalny kredyt w ramach karty. Zwykle takie rozwiązanie pozwalało na zaoszczędzenie na odsetkach. Teraz takie rozwiązanie już nie pozwoli na oszczędności. Wraz ze spadkiem oprocentowanie kart, nie spady koszty oferowanych kredytów ratalnych.

Karty kredytowe rozwijają się bardzo dynamicznie na Polskim rynku. Może się okazać, że za kilka lat, kredyty odnawialne znikną z naszego rynku finansowego.


Kredyty gotówkowe porównaj oferty

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.