czwartek, 10 listopada 2011

Najważniejsza zasada oszczędzania pieniędzy

Najważniejsza zasada oszczędzania pieniędzy

Autorem artykułu jest Paweł Kata



Stosowanie się do tej zasady poleca Brian Tracy. Do jej wdrożenia w swoim życiu zachęca również Robert Kiyosaki. Po raz pierwszy opisał ją George S. Classon w swojej książce “Najbogatszy człowiek w Babilonie”, a brzmi ona...

Stosowanie się do tej zasady poleca Brian Tracy. Do jej wdrożenia w swoim życiu zachęca również Robert Kiyosaki. Po raz pierwszy opisał ją George S. Classon w swojej książce “Najbogatszy człowiek w Babilonie”, a brzmi ona:

“Najpierw płać sobie”



Płacić sobie? Tak :-) Wiem, że ta koncepcja wydaje się nieco dziwna, ale spójrz na nią z innej strony… Nastaje dzień wypłaty, Twoje konto zostaje zasilone wynagrodzeniem. Co się dzieje? Od tej pory na Twoje pieniądze czyha stado “drapieżników”! Musisz zapłacić czynsz, rachunki za prąd i wodę, telefon, internet, ubezpieczenie, raty… a pewnie na tych rzeczach lista się nie kończy, bo jeżeli masz potomstwo, to ich potrzeby naturalnie będą dla Ciebie istotne i przez to Twój budżet zostanie jeszcze bardziej uszczuplony. O takich rzeczach jak wydatki na dobra elementarne (np. żywność, ubrania, chemia) i oczywiście podatki nawet nie wspominam.

Co masz zrobić… płacisz, a Tobie ile zostaje? Za mało… :-)

Zasadę “najpierw płać sobie” stosuje się właśnie po to, żeby uniknąć opisanej sytuacji. Co miesiąc, natychmiast po otrzymaniu zapłaty, odłóż wyznaczoną kwotę (doskonale nadają się tu tzw. zlecenia stałe, które możesz zdefiniować w swoim banku). Dzięki temu masz gwarancję, że Twoje oszczędności będą systematycznie rosły, stabilizując Twoją sytuację finansową.

Oczywiście raz na jakiś czas może zdarzyć się, że dzięki takiemu podejściu zabraknie Ci pieniędzy na wszystkie opłaty dla “drapieżników”, ale wytrwaj w postanowieniu oszczędzania i nie rezygnuj z zachowania całej zaplanowanej kwoty w danym okresie. Zamiast tego potraktuj niedobór pieniędzy jako motywację do zdobycia brakującej części w inny sposób. Pamiętaj też, że jakkolwiek spóźnianie się z opłatami może nie jest fair w stosunku do “drapieżników”, ale w większości wypadków zupełnie nic się nie stanie, jeżeli zdarzy Ci się kilkudniowy poślizg. Również nie masz się co obawiać trafienia na czarną listę dłużników, bo na to trzeba sobie zasłużyć solidnym oddalaniem regulowania należności.

Zachęcam Cię: najpierw płać sobie. Jestem pewien, że stosując tą zasadę znacznie przyspieszysz uzyskanie finansowej niezależności.

---

Paweł Kata,
Oszczedzanie pieniędzy oraz skuteczne zarabianie na Lotto i Zakładach Bukmacherskich


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Studencie! Kiedy zamierzasz być samodzielny?

Studencie! Kiedy zamierzasz być samodzielny?

Autorem artykułu jest Krzysztof Jaworski



Czy myślałeś już na ten temat? Co to znaczy samodzielność? Na potrzeby ebooka "BOGATY STUDENT" przyjąłem definicję, że jest to możliwość samodzielnego pokrycia kosztów własnego funkcjonowania. Zgodzisz się?
Studencie! Kiedy zamierzasz być samodzielny?

Czy myślałeś już na ten temat? Co to znaczy samodzielność? Na potrzeby ebooka
BOGATY STUDENT przyjąłem definicję, że jest to możliwość samodzielnego pokrycia kosztów własnego funkcjonowania. Zgodzisz się ? A więc kiedy planujesz przestać jeść na koszt rodziców, ubierać się na ich koszt i ciągle liczyć na jakieś kieszonkowe albo inne wynalazki? Czy nie sądzisz, że Twój wiek coraz bardziej do tego zobowiązuje?

Moi rodzice nie wprowadzili w naszym domu czegoś takiego jak „kieszonkowe”. Jestem im za to bardzo wdzięczny. Nie dostałem więc przez 25 lat nawet 1zł kieszonkowego! Ale za to miałem dużo szans na zarobienie drobnych kwot, pomagając im od czasu do czasu. Jak sądzisz które rozwiązanie jest bardziej edukacyjne? Które lepiej przygotowuje do życia, w którym (jak się pewnie już przekonałeś) nie ma nic za darmo?

Wracając do Twojej decyzji odnośnie samodzielności, mam propozycję ZACZNIJ BYĆ SAMODZIELNY WCZEŚNIEJ NIŻ ŻYCIE BĘDZIE OD CIEBIE TEGO OCZEKIWAĆ! Jeśli Ci się uda będzie to ważny krok w Twoim życiu. Nie chodzi mi o to żeby fizycznie rezygnować z życia „na garnuszku” rodziców, zwłaszcza jeśli masz taką możliwość. To być może byłoby nierozsądne. Jednak pilnuj swoich wydatków i ew. przychodów, żebyś poradził sobie w życiu, a wszelkie nadwyżki staraj się odkładać. Żyj tak, jakbyś nie miał możliwości pomocy od rodziców i sprawdź, czy poradziłbyś sobie? Drugiej takiej szansy sprawdzenia możesz już nie mieć, i życie to zweryfikuje, co może nie być już takie przyjemne.

*****
Tekst jest oparty na fragmencie ebooka, mojego autorstwa
BOGATY STUDENT
Jeśli jesteś partnerem w ZPP, możesz zmienić linki na bardziej przyjazne dla siebie ;)

---

bogaty-student.pl -jeśli nie wierzysz w swoje możliwości finansowe
inoxcrom.pl - najpiękniejsze pióra i długopisy


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Studencie! Co zamierzasz robić po studiach?

Studencie! Co zamierzasz robić po studiach?

Autorem artykułu jest Krzysztof Jaworski



Studencie! Co zamierzasz robić po studiach?

Znam wielu ludzi, którzy o tym pomyśleli dopiero na V roku, albo po odbiorze dyplomu. Teraz są na tzw. stażach albo w ogóle nie mają pracy. Winią oczywiście wszystkich wokół, oprócz siebie. Część z nich to Ci, którzy nie chcieli (bo mogli) zrealizować p...
Studencie! Co zamierzasz robić po studiach?

Znam wielu ludzi, którzy o tym pomyśleli dopiero na V roku, albo po odbiorze dyplomu. Teraz są na tzw. stażach albo w ogóle nie mają pracy. Winią oczywiście wszystkich wokół, oprócz siebie. Część z nich to Ci, którzy nie chcieli (bo mogli) zrealizować pomysłu i planu opisywanego w książce

Żyjemy w czasach, w których nieustannie należy obserwować rzeczywistość, gdyż zmienia się ona w coraz szybszym tempie. Często specjalistyczny kierunek studiów może być dobrym kierunkiem (z punktu widzenia późniejszych możliwości zarobkowania) na początku studiów, ale już pod koniec sytuacja może być zupełnie inna. Wiem też że trudno określić co chcę robić po studiach. Ale podkreślam słowo CHCĘ, czyli w pewnym sensie jest to marzenie a w lepszych przypadkach cel. Często ludzie myślą: „chciałbym pracować w zagranicznej firmie”, ale przez 5 lat nie zrobią prawie nic, żeby znać perfekcyjnie potrzebny tam język obcy, tylko problem zaczyna się podczas składania CV.

Nie wiem, czy masz już swoje plany. Nie wiem co to za plany. Nie wiem, jakie przeszkody lub ograniczenia widzisz odnośnie realizacji tych planów, ale jestem pewien czterech rzeczy:
- musisz mieć plan (często wielowątkowy)
- musisz go spisać (na kartce i często do niej zaglądać)
- musisz zacząć go realizować już dziś (jutrzejszą rzeczywistość tworzysz już dziś)
- nikt nie stworzy go a tym bardziej nie zrealizuje, za Ciebie


Decyzja należy tylko i wyłącznie do Ciebie i w największym stopniu Ty poniesiesz jej konsekwencje.

*****
Tekst jest oparty na fragmencie ebooka, mojego autorstwa
BOGATY STUDENT
Jeśli jesteś partnerem w ZPP, możesz zmienić linki na bardziej przyjazne dla siebie ;)
---

bogaty-student.pl -jeśli nie wierzysz w swoje możliwości finansowe
inoxcrom.pl - najpiękniejsze pióra i długopisy


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Fundusze parasolowe - raje podatkowe, czy sprytna promocja

Fundusze parasolowe - raje podatkowe, czy sprytna promocja

Autorem artykułu jest Joanna Wiejak



Czym są fundusze parasolowe? Czy to zgrabnie promowana przez Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych nowinka, czy może atrakcyjny sposób lokowania pieniędzy?

Czym są fundusze parasolowe? Co je odróżnia od tradycyjnych funduszy inwestycyjnych?

Fundusz parasolowy to nic innego, jak kilka lub kilkanaście funduszy inwestycyjnych połączonych niewidzialną klamrą przepisów prawno-podatkowych. Dzięki niej, przenosząc środki finansowe z jednego funduszu do drugiego, nie rozliczamy się po drodze z Urzędem Skarbowym, z osiągniętych zysków. Główną zaletą parasoli jest więc możliwość oszczędzania na podatkach, a mówiąc konkretnie na podatku od zysków kapitałowych, czyli tak zwanym podatku Belki, który na dzień dzisiejszy wynosi 19%.

Co stoi za tak dużą popularności funduszy parasolowych? Przede wszystkim nasza mentalność. Po prostu nie lubimy płacić podatków. Na hasło „nie płać podatku” większość z nas jest skłonna na chwilę się zatrzymać i dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat.

Fundusze parasolowe niedawno pojawiły się na naszym rynku i bardzo szybko zyskują na popularności. To nowy produkt finansowy, który Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych zaczęły wprowadzać do swojej oferty w ubiegłym roku. Wcześniej nie pozwalały na to nasze przepisy prawne.

Niektóre TFI zmieniają wszystkie dotychczas funkcjonujące fundusze na jeden fundusz parasolowy, przenosząc doń automatycznie wszystkich swoich klientów.

Natomiast inne TFI tworzą parasole obok zwykłych funduszy, dając klientom wybór formy inwestowania.

Do funduszy parasolowych trafia już ponad 10% wszystkich, zarządzanych przez Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych środków finansowych. Czy przyczynia się do tego umiejętna promocja funduszy parasolowych, które przedstawiane są często jako swoiste raje podatkowe?

Zanim zdecydujemy się powierzyć w zarządzanie nasze oszczędności powiernikowi, sprawdźmy jak to wygląda w konkretnym TFI na które się zdecydowaliśmy. Rynek finansowy jest rynkiem bardzo dynamicznym i podlegającym częstym modyfikacjom.

Tygodnik elektroniczny CashFlow&You, wydawany przez firmę e-ProfitSystem w najnowszym numerze przeprowadza analizę funduszy parasolowych badając, czy to zgrabnie promowana przez Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych nowinka, czy może atrakcyjny sposób lokowania pieniędzy?

Pełna treść artykułu dostępna jest w tygodniku elektronicznym CashFlow&You nr 26 (20-26.11.2007): http://newsletter.cashflowandyou.pl

Autorem artykułu jest redaktor: Mirosław Okonkowski
Wydawca: e-ProfitSystem

---

Joanna Wiejak

- Zobacz, jak zostać profesjonalnym inwestorem >>
- Przyjdź i spełnij swoje finansowe marzenia >>


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Do dużych i wielkich pieniędzy trzeba dorosnąć

Do dużych i wielkich pieniędzy trzeba dorosnąć

Autorem artykułu jest Joanna Wiejak



Cóż fajniejszego może nam się w życiu przytrafić niż duży spadek, odkrycie skarbu, czy wygrana w lotto? Jednak nasze problemy nie znikną, gdy koło fortuny przyniesie nam górę pieniędzy. Większość szczęśliwców, którzy niespodziewanie weszli w posiadanie ogromnych pieniędzy, szybko i nierozsądnie traci majątek.

Wydawałoby się, że nie może być nic prostszego niż posiadanie pieniędzy. Jednak tak nie jest. Większość szczęśliwców, którzy niespodziewanie i bez przygotowania weszli w posiadanie ogromnych pieniędzy, szybko i nierozsądnie traci majątek.

Marzymy o dużych pieniądzach. I wydaje się nam, że kiedy już będziemy w ich posiadaniu, to dobrze będziemy wiedzieć, co z nimi zrobić, jak je zagospodarować. Bo cóż fajniejszego może nam się w życiu przytrafić niż duży spadek, odkrycie skarbu, czy wygrana w lotto? Jednak nasze problemy nie znikną, gdy koło fortuny przyniesie nam górę pieniędzy. Do tych pieniędzy trzeba jeszcze dorosnąć. Tymi pieniędzmi trzeba umieć zarządzać.

Czego na temat inwestowania i pieniędzy możesz nauczyć się w Görlitz od Nocnego Kowala?
Zgodnie z legendą mieszkańcy rynku w Görlitz pilnie nasłuchują, czy kowal pracuje. Wiedzą bowiem, że dopóki słychać uderzenia młotkiem, świat podąża swoim właściwym torem.

Spotkać się można z opinią „problemy by zniknęły, gdybym miał więcej pieniędzy.” Otóż tak nie jest. Dlaczego? Po pierwsze: duże i wielkie pieniądze nie biorą się z niczego, lecz są wynikiem podjętych wcześniej działań. Po drugie: jeżeli nawet pieniądze przyjdą „z niczego” (spadek, wygrana), otoczone złą opieką szybko znikną, a jest przy tym duże prawdopodobieństwo, że wcześniej wyrządzą wiele zła. Przykładem niech będą chociażby szczęśliwcy, którzy wygrali w kasynie, czy też w „lotka”. Jak oni zarządzają swoją fortuną? Wielkość wygranej często przerasta możliwości wyobrażeniowe szczęśliwców, którzy utrafili „szóstkę”.

Jeżeli ktoś nie daje sobie rady z zarządzaniem mniejszą ilością pieniędzy, w jaki sposób chce odnieść sukces w zarządzaniu dużymi pieniędzmi?

Pewnego wieczoru na Rynek w Görlitz do kowala przyjechał rycerz na czarnym koniu. Zamówił kratę i sam zaproponował przy tym bardzo wysoką cenę. Warunek był tylko jeden: krata miała być gotowa trzeciego dnia do północy. Jako zadatek wpłacił połowę kwoty mówiąc przy tym: „Jak krata będzie gotowa na czas, zapłacę cztery razy więcej niż zaproponowałem wcześniej”. Oślepiony chciwością kowal zapewnił własną duszą i ciałem, że krata będzie gotowa na czas. Jednak lekkomyślny kowal szybko zapomniał o umowie i wydał otrzymane w zadatku złoto. Dopiero na trzeci przyszło mu do głowy, żeby sprawdzić, co robi jego czeladnik. Wraca do kuźni i widzi kratę prawie całkiem gotową, jednak z brakującym kółkiem. Od tego momentu dzieją się rzeczy dziwne.

Pełna treść artykułu „Czego możemy się nauczyć od średniowiecznego kowala?” dostępna jest w tygodniku elektronicznym CashFlow&You nr 27 (27.11-03.12.2007): http://newsletter.cashflowandyou.pl

Autorem artykułu jest redaktor: Jacek Pietkiewicz
Wydawca: e-ProfitSystem

---

Joanna Wiejak

- Zobacz, jak zostać profesjonalnym inwestorem >>
- Przyjdź i spełnij swoje finansowe marzenia >>


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl