piątek, 4 stycznia 2013

Recenzja - “Czwarta droga” Paweł Nowak

Recenzja - “Czwarta droga” Paweł Nowak

Autorem artykułu jest Paweł Sygnowski


Recenzja ebooka pt. “Czwarta droga” autorstwa Pawła Nowaka. Ostatnio skusiłem się jednym z mailingów przesłanych mi przez wydawnictwo „Złote Myśli” i zakupiłem ebooka pt. „Czwarta droga – przełom w budżecie domowym”.

Ostatnio skusiłem się jednym z mailingów przesłanych mi przez wydawnictwo „Złote Myśli” i zakupiłem ebooka pt. „Czwarta droga – przełom w budżecie domowym”.

Chociaż nastawiłem się na zapoznanie się z jakąś rewelacyjną i nieznaną mi wiedzą nie tylko na temat samego oszczędzania, ale przede wszystkim inwestowania tych oszczędności, muszę przyznać, że rozczarowałem się, gdyż recepty podawane przez autora to nic nowego.

Jeśli by streścić przesłanie autora to zawiera się ono w tym, aby stworzyć swój własny budżet (a także, co ciekawe, bilans) domowy, co umożliwi Ci sprawdzenie jak sobie realnie radzisz finansowo, dostrzec nękające Cię problemy, itp. Następnie, o ile to dotyczy Ciebie, zrównoważyć swój budżet poprzez poszukanie oszczędności (metody autora to przede wszystkim renegocjacja umów z dostawcami usług oraz rezygnacja ze zbędnych wydatków). Co robić z oszczędnościami? Zamiast przeznaczyć je na zwiększoną konsumpcję, czy też kupno pasywów (które słynny skądinąd Kiyosaki definiuje jako „rzeczy, które wyciągają pieniądze z Twojej kieszeni), przeznaczyć je na zakup aktywów, czyli „rzeczy, które wkładają pieniądze do Twojej kieszeni”. Po co to robić? Autor pokazuje powszechnie oklepane wyliczanki wskazujące, że inwestując regularnie np. 500 pln miesięcznie przez 20 lat ze średnią stopą zwrotu 8%, będzie mieć po tych 20 latach taką, a nie inną kwotę (liczoną w setkach tysięcy, a nawet milionach złotych).

Ot, i wszystko.

Tak naprawdę to to, co napisał autor to nic nowego. Są to oklepane frazy, sposoby postępowania, które przekazują ludziom wszelkiego rodzaju agencje finansowe. Nie mogę wyzbyć się wrażenia, że autor pracuje w takiego rodzaju agencji. Wskazuje też na to język używany przez niego. Jest on dość skomplikowany, gdyż operuje różnego typu pojęciami finansowymi, które są powszechnie nieznane, nie potrzebnie (moim zdaniem) komplikując lekturę.

Czy informacje podawane przez autora są nieprawdziwe? Skądże. Ważne jest jednak nie to, o czym autor pisze, ale oto, o czym nie wspomina, a zaproponowana przez niego „czwarta droga”, która daje sprowadzić się do regularnego miesięcznego inwestowania zaoszczędzonych środków za pośrednictwem danej agencji finansowej ma sporo wad. Otóż:

- założenie jest takie, że co miesiąc przez dobre kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat (im dłużej, tym lepiej) trzeba inwestować określoną kwotę (znowu, im ona większa, tym lepiej dla Ciebie). Jeśli stracisz źródło dochodów lub wyniknie jakaś nieprzewidziana sytuacja i nie będziesz w stanie przeznaczyć przez kilka miesięcy środków na inwestowanie, cały model się sypie.

- Twoje pieniądze mają być efektywnie inwestowane tak, aby przynosiły Ci corocznie określoną stopę zwrotu. Szkoda, że autor nie wspomina, że osiąganie przez np. 20 lat, corocznie kilkuprocentowej stopy zwrotu jest praktycznie nierealne.

Ponadto, co jeśli nastąpi „po drodze” jakiś kryzys finansowy i wartość Twojej inwestycji poleci na łeb i szyję, np. o 50%? Wtedy, Twoja inwestycja musi przynieść 100% stopy zwrotu, TYLKO aby wrócić do swojej początkowej wartości przed kryzysem, co jest bardzo mało prawdopodobnie.

Do tego dochodzą wszelkiej maści opłaty, które skutecznie obniżają efektywność Twojej inwestycji, gdyż ponosisz je bez względy na to, czy zarabiasz, czy tracisz na swojej inwestycji.

- autor nie wspomina także o ciągłym działaniu inflacji, która obniża wartość Twoich pieniędzy, tak że w sumie po 20 latach możesz zgromadzić kwotę nawet miliona złotych, ale będziesz w stanie za te pieniądze kupić sobie jedynie obiad w restauracji:)

- na sam koniec, w tym modelu musisz oszczędzać i inwestować przez wiele lat i nie masz żadnej gwarancji, że w ogóle kiedykolwiek odzyskasz swoje pieniądze z powrotem oraz że dożyjesz do tego szczęśliwego momentu.

Jednym słowem, „czwarta droga” to takie wróżenie z fusów.

Aby zakończyć jakimś pozytywnym akcentem, brawa należą się autorowi za wprowadzenie wątku osobistego, tj. opowiada historię swojego znajomego, dobrze zarabiającego informatyka, który po wielu latach pracy dysponował jedynie zwiększającą się pulą długów. Na jego przykładzie pokazuje rozwiązania dotyczące wychodzenia z długów (szczerze mówiąc, chodzi o sprzedanie działki ziemi, co nie jest zbytnio odkrywcze i nie wnosi dla ludzi nie posiadających takich składników swojego majątku nic nowego) oraz poszukiwania oszczędności w budżecie, w którym niby nie da się ich znaleźć.

Podsumowując, pozycja jest wartościowa, ale tylko jedynie jeśli jesteś bardzo początkującym w świecie finansów. Jednak czytając teksty autora odnośnie inwestowania swoich pieniędzy, miej na uwadze moje powyższe uwagi.

---

Zapisz się na DARMOWY TRENING VIDEO, który pokaże Ci, jak naprawdę osiągnąć niezależność finansową i zoptymalizować swoje życie.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak oszczędzać? Czyli filozofia sknery

Jak oszczędzać? Czyli filozofia sknery

Autorem artykułu jest J.K


Ile razy zdarzyło Ci się, że po otrzymaniu wypłaty odmawiałeś sobie przyjemności, a po miesiącu zostawałeś z niczym? Starałeś się i nic z tego nie wychodziło. Albo oszczędziłeś niewiele, albo zupełnie nic. Finalnie dochodziłeś do wniosku, że nie możesz oszczędzać, gdyż po prostu nie jest to warte Twojego wysiłku.

Nic bardziej mylnego. Oszczędzać można zawsze, niemalże bez względu na dochód, gdyż oszczędność to sposób myślenia, podejścia do pieniędzy. I nie mówię tutaj o oszczędzaniu na nowy samochód. Mam namyśli oszczędność, która rodzi bogactwo i czyni nas wolnymi finansowo. Podejście do oszczędzania, którym chciałbym Cię zarazić, oznacza płacenie samemu sobie. Wynagradzaj tego, który faktycznie te pieniądze zarobił, a więc samego Siebie!

Zastanów się, co się dzieje z Twoimi pieniędzmi, kiedy dostajesz wynagrodzenie. Najpierw swoją część zabiera Ci państwo. Następnie płacisz rachunku, raty kredytów, ubezpieczenia, kupujesz jedzenie itd. Płacisz wszystkim w koło, a nic nie zostaje dla Ciebie. Nie wynagradzasz tego, który jest najważniejszy, tego, który faktycznie te pieniądze zarobił. Oszczędzanie to nic innego jak płacenie samemu sobie. Każda złotówka, którą oszczędzasz buduje Twój kapitał i czyni Cię kapitalistą. Każda złotówka przybliża Cię do finansowej wolności! Nie stawiaj siebie na ostatnim miejscu. To TY jesteś najważniejszy, inni mogą poczekać. Moja rada nie sprowadza się do prostego "najpierw płać sobie", powtarzanego w każdej książce o oszczędzaniu. Chodzi o to byś zmienił swój sposób myślenia. Nie bał się postawić siebie na pierwszym miejscu i rozumiał, że oszczędność jest sprawą bezpieczeństwa, bezpieczeństwa Twojego i Twojej rodziny.

Kiedy tylko to sobie uświadomisz prawdziwym wyrzeczeniem stanie się konsumowanie. Wydając pozbawiasz się kapitału. Tracisz czas, w którym twój kapitał mógł wzrosnąć. Odłożyłeś na później sprawy bezpieczeństwa Twojego i Twojej rodziny. To duże wyrzeczenie. Zdecydowanie większe niż nowy iPhone, nie sądzisz? To wydawanie pieniędzy jest wyrzeczeniem, a oszczędzanie przyjemnością! Wydawanie oznacza płacenie innym. Oszczędzanie jest prezentem dla Ciebie, miło jest coś dostać prawda? W tym kontekście to iPhone jest wyrzeczeniem. Jeżeli wydajesz wszystko co zarobisz, wyrzekasz się pieniędzy na które zapracowałeś. Czy naprawdę możesz pozwolić sobie na taki luksus? Ja nie!

Nie ukrywam, że stawiam swoją rodzinę na pierwszym miejscu. Dlatego zawsze od razu po wypłacie, część środków oszczędzam. Jest to niezmiennie pierwszy przelew, jaki wykonuje. To także kwestia przyzwyczajenia. Gdyby zdarzyło się, że na początku miesiąca nic nie oszczędziłem, przez cały miesiąc byłbym poddenerwowany. Traktuję to także jak obowiązek wobec najbliższych. Oszczędzanie opiera się więc na stwierdzeniu "najpierw płać sobie"!

Na koniec wracam do tematu przyjemności. Zapewniam, że oszczędzanie jest bardzo przyjemne. Pomyśl o komforcie psychicznym jaki dają pieniądze. Oszczędzanie pozwala bez obawy patrzyć w przyszłość. Co więcej, bezpieczeństwo, które zapewnia, jest odczuwane przez cały czas, a nowym samochodem możemy cieszyć się do momentu, aż sąsiad nie kupi nowszego:)

---

Przczytaj więcej o finansach osobistych i finansowej wolności na: www.własnefinanse.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak działa BIK

Jak działa BIK

Autorem artykułu jest Łukasz Podolski


BIK, czyli Biuro Informacji Kredytowej zajmuje się gromadzeniem oraz udostępnianiem informacji o kredytobiorcach i ich historii finansowej bankom oraz SKOK-om. Dzięki tym informacjom banki mogą sprawdzić osobę wnioskującą o kredyt pod kontem terminowości spłat innych kredytów oraz całkowitego zadłużenia.

Wciąż większości osób "bycie w BIK" kojarzy się bardzo negatywnie. Trzeba pamiętać, że BIK zbiera informacje zarówno pozytywne jak i negatywne, więc jeśli kiedykolwiek wziąłeś jakiś kredyt lub kupiłeś coś na raty to bardzo prawdopodobne jest że jesteś już w BIK. Tak na prawdę warto figurować w tej bazie jako solidny kredytobiorca, bo dzięki temu mamy większe szanse na otrzymanie kredytu. Jak myślisz komu bank woli udzielić kredytu - osobie, która nigdy nie brała żadnego kredytu czy osobie która spłaciła już kilka kredytów i co ważne, spłacała je terminowo. Banki wolą klientów sprawdzonych dlatego zanim udzielą kredytu, sprawdzają każdego klienta w BIK.

Niestety osoby mające złą historię kredytową nie mają zazwyczaj szans na uzyskanie kredytu w banku. Wtedy jedynym rozwiązaniem są kredyty bez BIK lub pożyczki prywatne. Kredytów bez sprawdzania w BIK udzielają prywatne firmy na sam dowód osobisty, jednak są to najczęściej kredyty do kilku, maksymalnie kilkunastu tysięcy złotych. Nie pożyczysz w ten sposób kilkudziesięciu tysięcy, chyba że pod zastaw mieszkania. Biorąc taki kredyt na dowód trzeba też liczyć się z większymi niż w przypadku kredytu bankowego kosztami. Dlatego też z takich kredytów korzystajmy w ostateczności, gdy wykorzystamy wszystkie inne pomysły na pozyskanie pieniędzy.

Warto zadbać o to aby nasza historia w BIK była jak najlepsza, abyśmy w przyszłości nie musieli brać kredytów na dowód a wręcz przeciwnie - aby to banki zabiegały o to abyśmy właśnie u nich wzięli kredyt. Osoby z dobrą historią i zdolnością kredytową są mile widziane w każdym banku. Aby wyrobić sobie dobrą historię warto brać od czasu do czasu kredyty na drobne kwoty czy robić zakupy na raty ale tylko takie 0%. Dzięki temu, że będziemy je regularnie spłacać, zbudujemy swoją historię kredytową. Koniecznie jednak pamiętaj o wyrażenie zgody na przetwarzanie danych po wygaśnięciu zobowiązania, bo inaczej w momencie gdy spłacisz kredyt, dane o nim zostaną skasowane i żaden inny bank się nie dowie, że byłeś solidnym kredytobiorcą.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

5 pułapek w kontach bankowych

5 pułapek w kontach bankowych

Autorem artykułu jest Łukasz Podolski


Banki chcąc przyciągnąć klientów często w reklamach nie mówią całej prawdy. Dopiero przy korzystaniu z konta dowiadujemy się, że nie jest ono wcale tak atrakcyjne jak zapewniał bank. Poznaj 5 najczęściej stosowanych przez banki pułapek.

1. Konto za darmo ale tylko na pewien czas.
Coraz częściej stosowanym chwytem banków jest reklamowanie konta jako darmowe, podczas gdy jest to promocja czasowa. Konto owszem będzie za darmo, jednak tylko np. do końca roku. Dlatego zawsze przed założeniem konta trzeba sprawdzić tabelę opłat i prowizji i sprawdzić czy darmowość wynika z cennika czy z chwilowej promocji.

2. Konto za darmo ale tylko przy stałych wpływach.
Kolejnym kruczkiem jest oferowanie konta za darmo ale tylko jeśli na nasze konto będzie wpływała określona kwota. Dopóki na konto wpływa wypłata lub inne przelewy to mamy darmowe konto. Jednak wystarczy, że chociaż w jednym miesiącu taki przelew się nie pojawi to bank zaraz potrąci nam opłatę za konto.

3. Wysokie oprocentowanie ale tylko do określonej kwoty.
Aby przyciągnąć do banku osoby chcące oszczędzać pieniądze banki stosują prosty chwyt. Reklamują swoje lokaty jako bardzo wysoko oprocentowane, podczas gdy takie oprocentowanie dotyczy tylko pewnej kwoty (najczęściej dość niskiej) a powyżej tej kwoty nasze pieniądze będą oprocentowane na znacznie niższym poziomie.

4. Kredyt odnawialny ale odsetki także od niewykorzystanej kwoty.
Mając kredyt odnawialny najczęściej płacimy jedynie odsetki od wykorzystanej kwoty. Niektóre banki jednak wprowadziły także odsetki od niewykorzystanej kwoty jeśli nie wykorzystujemy przynajmniej połowy przyznanego nam limitu. Trzeba to koniecznie sprawdzić w tabeli opłat i prowizji zanim zdecydujemy się na kredyt odnawialny.

5. Darmowa karta ale trzeba nią płacić.
Większość banków oferuje darmowe karty debetowe, jednak aby były bezpłatne musimy nimi zapłacić określoną liczbę razy lub za określoną kwotę. Jeśli w danym miesiącu nie spełnisz tego wymagania, bank pobierze opłatę za taką kartę.

Jak widzisz oferta wcale nie musi być tak atrakcyjna jak przedstawiają ją banki w reklamach. Dlatego zawsze zanim zdecydujesz się otworzyć konto czy wziąć kredyt, dokładnie sprawdź warunki promocji i wszystkie gwiazdki oraz przypisy. Dzięki temu unikniesz zdziwienia i dodatkowych opłat, które z pewnością musiałbyś ponieść jeśli nie spełniłbyś wymagań, które banki nakładają na swoich klientów.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak uzyskać najtańszy kredyt samochodowy?

Jak uzyskać najtańszy kredyt samochodowy?

Autorem artykułu jest Janek Zając


Wyszukanie wymarzonego auta w zadowalającym stanie technicznym - jeśli chodzi o samochód używany, stanowi często dla przyszłego nabywcy połowę drogi do jego posiadania. Problem pojawia się, gdy cena auta przewyższa posiadany na jego zakup budżet. W poniższym artykule podpowiadamy, jak najtaniej pozyczyć pieniądze od banku na zakup samochodu.

- pierwsze zapytanie o kredyt skieruj do banku, w którym posiadasz konto. Są szanse, iż bank potraktuje Cię preferencyjnie, znając Twoją historię kredytową. Ale nie miej złudzeń – nie jest to regułą.

- pomimo, iż oferta Twojego banku wydaje się atrakcyjna – pytaj dalej w innych bankach. Sprawdzaj w Internecie, oferty specjalne, promocje. Korzystaj z wyszukiwarek i porównywarek finansowych – pytaj doradców finansowych, to nic nie kosztuje, a możesz zyskać duże oszczędności poświęcając czas na znalezienie najtańszej oferty na rynku.

- jeśli wzięcie kredytu na auto planujesz za jakiś czas - zapisz sie na newsletter u oferentów kredytów. Daje to szansę na otrzymanie atrakcyjnej oferty, wprost na własna skrzynkę email.

- unikaj kredytów udzielanych przez komisy samochodowe lub – w przypadku nowych aut – przez salony. Takie kredyty są zazwyczaj droższe. Wyjątkiem są tu banki będące, wraz z dealerem jedną grupą kapitałową. Ale to ma zastosowanie głównie w odniesieniu do nowych aut.

- unikaj kredytów gotówkowych, jeśli chcesz kupić samochód. Taki kredyt zawsze będzie o kilka punktów procentowych droższy, aniżeli typowy kredyt samochodowy, nawet w Twoim banku,

- weź pod uwagę, iż koszty kredytu będą powiększone przez wykupienie ubezpieczenia auto casco – wymóg banku,

- rozważ wzięcie kredytu walutowego. Przy wysokim kursie złotówki i późniejszym jej spadku możesz dużo zaoszczędzić. Jeśli, jednak sytuacja będzie odwrotna – stracisz.

-targuj się z bankiem i zażądaj skalkulowania wysokości rat przy znaczącej wysokości wkładu własnego.

---

www.porownywarkafinansowa.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl