czwartek, 8 marca 2012

Upadłość nie oznacza czystej karty

Upadłość nie oznacza czystej karty

Autorem artykułu jest Żarówka PR i Marketing



W Polsce przybywa osób zadłużonych. Jedni stali się niewypłacalni w wyniku nieprzewidzianych, niezależnych od nich zdarzeń, inni lekkomyślnie zaciągali zobowiązania finansowe, nie licząc się z konsekwencjami.

Wiele tych osób z radością powitało wprowadzoną w 2009 roku ustawę o upadłości konsumenckiej, traktując ją jako możliwość nowego startu w życiu, czystą kartę. W rzeczywistości warunki ogłoszenia upadłości są bardzo rygorystyczne i w praktyce oznaczają likwidację majątku, a nie po prostu umorzenia długów. Może więc lepiej pomyśleć zanim sięgnie się po to ten ostateczny środek?

Upadłość nie dla wszystkich

Według raportu InfoDług pod koniec 2010 roku niespłacone długi Polaków wzrosły o blisko 75%. Już ponad 5% konsumentów w naszym kraju nie reguluje swoich zobowiązań w terminie. Coraz więcej osób wpada w pętlę zadłużenia. Z pomocą tym, których długi urosły do kwot niemożliwych do spłacenia przyjść miała ustawa o upadłości konsumenckiej.

Z możliwości ogłoszenia upadłości konsumenckiej nie może jednak skorzystać każdy. Może to być jedynie osoba niewypłacalna, która nie jest w stanie spłacać swoich długów ze względu na zaistnienie wyjątkowych, niezależnych od niej okoliczności (takich jak utrata pracy, choroba, wypadek itp.). - Wyklucza to więc konsumentów, którzy lekkomyślnie zaciągali kolejne zobowiązania będąc już niewypłacalnymi lub gdy utrata pracy nastąpiła za zgodą lub z winy pracownika. Upadłości nie mogą też ogłosić osoby prowadzące działalność gospodarczą oraz rolnicy. Grono tych, którzy mogą skorzystać z tej ostatniej deski ratunku jest więc niewielkie – zaznacza Paweł Majtkowski, główny analityk Expander i ekspert Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF).

Upadłość konsumencka często traktowana jest jako możliwość otrzymania „czystej karty”. Niestety jest to mylna opinia, ponieważ postępowanie upadłościowe oznacza de facto utratę całego posiadanego majątku. Dłużnik, który zwróci się do sądu rejonowego z wnioskiem o ogłoszenie upadłości konsumenckiej zobowiązany jest przekazać syndykowi cały swój majątek, który następnie zostaje spieniężony. Jeśli obejmuje on nieruchomość, w której mieszka osoba zadłużona, z uzyskanej za kwoty zostaje mu przyznana równowartość średniego czynszu najmu na okres 12 miesięcy (kwota ta ustalana jest indywidualnie przez sędziego-komisarza). Reszta pieniędzy przeznaczona jest na spłatę zobowiązań (lub ich części) wierzycielom. Ustalany jest też 5-letni plan spłaty pozostałej kwoty. Dopiero po tym czasie niespłacona część zostaje umorzona.

Przez 5 lat po ogłoszeniu upadłości nie można zaciągać żadnych większych zobowiązań finansowych, takich jak kredyty czy zakupy na raty. Za złamanie zasad grozi umorzenie postępowania upadłościowego. Z możliwości ogłoszenia upadłości konsumenckiej można skorzystać jedynie raz na 10 lat. Tak restrykcyjne zasady powodują, że niewiele osób korzysta z tej opcji. – Ogłoszenie upadłości konsumenckiej powinno być traktowane jako ostateczność. Zanim złożymy wniosek do sądu trzeba wykorzystać wszystkie dostępne możliwości wyjścia z długów w inny sposób. W końcu stawką jest cały posiadany majątek, w tym mieszkanie lub dom. Wprowadzenie ustawy o upadłości konsumenckiej było dobrym posunięciem, ale restrykcyjność przepisów została moim zdaniem zaprojektowana celowo, aby nie korzystać z tego rozwiązania zbyt pochopnie. Jest to wyjście dla osób odpowiedzialnych, które wpadły w kłopoty finansowe nie do końca ze swojej winy i które odpowiednio wykorzystają daną im szansę – mówi Paweł Majtkowski, Expander i ZFDF.

Wkręceni w spiralę

Ogłoszenie upadłości konsumenckiej jest ostatecznością w sytuacji, gdy nie ma innych możliwości spłaty długów. Powodem znalezienia się w tej sytuacji jest natomiast wpadnięcie w pętlę zadłużenia. - Ogłoszenie upadłości konsumenckiej nie jest tak proste, jak może się wydawać i nie oznacza po prostu umorzenia wszystkich długów. Jest to bardzo trudna sytuacja, w której dłużnik zrzeka się całego swojego majątku. Najlepiej więc działać tak, aby nie dopuścić do tej sytuacji i nie pozwolić, aby zadłużenie przestało być możliwe do spłaty. Rosnące długi wynikają nierzadko z zaniechań i braku wiedzy na temat inwestowania i oszczędzania, braku umiejętności gospodarowania środkami finansowymi, a także z dostępności kredytów. Jedynie kilka procent Polaków posiada oszczędności stanowiące dodatkowe zabezpieczenie finansowe na wypadek nagłych wypadków, takich jak utrata pracy czy choroba. Tak właśnie wpada się w pętlę zadłużenia – mówi Paweł Majtkowski (Expander i Związek Firm Doradztwa Finansowego). ZFDF radzi więc w kilku prostych punktach, jak uniknąć pętli zadłużenia:

1. Postaraj się realnie ocenić swoje możliwości finansowe – zastanów się, czy po odliczeniu wszystkich zobowiązań, jakie zaciągasz i musisz uregulować, pozostała kwota pozwoli ci na utrzymanie się.

2. Planuj budżet na każdy miesiąc i pilnuj wydatków.

3. Uważaj na promocje – przy zaciąganiu kredytu sprawdzaj dokładnie warunki umowy, może się okazać, że „promocja” będzie droższa od regularnej oferty, szczególnie jeśli oznacza konieczność zakupienia dodatkowych produktów finansowych (np. karty kredytowej).

4. Sprawdź, czy umowa kredytowa dopuszcza możliwość negocjowania zawartych w niej warunków.

5. Ucz się oszczędzania i inwestowania – w księgarniach i Internecie dostępne jest wiele poradników na ten temat; zbyt niskie zarobki są zwykle jedynie wymówką dla braku oszczędności.

6. Nie wydawaj wszystkich pieniędzy na spłatę rat kredytu – zawsze zostawiaj jakieś oszczędności na nieprzewidziane wydatki, na przykład w razie choroby.

7. Zaplanowane oszczędzanie przynosi o wiele lepsze efekty niż odkładanie pieniędzy, które nam zostaną pod koniec miesiąca.

8. Unikaj złych długów, czyli takich, które po zakończeniu spłaty nie powiększają twojego majątku.

- Jeśli na działania profilaktyczne jest już niestety za późno, nadal istnieje wiele możliwości, dzięki którym można wyjść z kłopotów. Najważniejsze to nie uciekać do odpowiedzialności i jak najszybciej poinformować bank o problemach i wspólnie poszukać wyjścia z zaistniałej sytuacji – radzi Paweł Majtkowski, ekspert Związku Firm Doradztwa Finansowego i Expandera.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jeśli nie OFE to co? - Czyli alternatywne sposoby odkładania na emeryturę.

Jeśli nie OFE to co? - czyli alternatywne sposoby odkładania na emeryturę

Autorem artykułu jest Żarówka PR i Marketing



Obecne zamieszanie wokół OFE może sprawić, że więcej osób pomyśli wreszcie o indywidualnym oszczędzaniu na przyszłą emeryturę, zamiast polegać jedynie na publicznym systemie.

Warto zdawać sobie bowiem sprawę, że bez dodatkowych oszczędności przyszli seniorzy będą musieli przygotować się na znaczne obniżenie standardu życia. Niestety, według badań CBOS, jedynie 13% Polaków odkłada środki z myślą o emeryturze. Związek Firm Doradztwa Finansowego podpowiada, jak w długim okresie mogą oszczędzać nie tylko ci, którzy zarabiają powyżej średniej krajowej, ale także ci, których zarobki nawet jej nie sięgają.

Oszczędzać każdy może?

Wysokość zarobków ma duży wpływ na to, jakie instrumenty służące oszczędzaniu będą najbardziej odpowiednie dla danej osoby. Zupełnie inaczej będzie oszczędzać ktoś, kto zarabia powyżej średniej krajowej, a inaczej ktoś o dochodach około 1500 PLN netto miesięcznie. W tym drugim przypadku możliwości są niestety ograniczone, ale można znaleźć kilka odpowiednich rozwiązań - Zarobki mniejsze od średniej krajowej nie dają dużych możliwości systematycznego oszczędzania. Większość programów wymaga minimalnej miesięcznej wpłaty 200 PLN, co w tym przypadku stanowiłoby ponad 10 proc. miesięcznych dochodów. Uwzględniając możliwe sytuacje nadzwyczajne decydowanie się na takie rozwiązanie byłoby ryzykowne – mówi Paweł Cymcyk, analityk A-Z Finanse i ekspert Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF).

- Przy niskich zarobkach należy przyjąć, że w najlepszym przypadku uda się odłożyć nie więcej niż 100-150 PLN miesięcznie. Przy takich kwotach w grę mogą wchodzić fundusze inwestycyjne, konto oszczędnościowe w banku, czy obligacje detaliczne skarbu państwa – mówi ekspert Związku Firm Doradztwa Finansowego i analityk Open Finance, Bernard Waszczyk. - Fundusze inwestycyjne umożliwiają wpłaty już od 50 PLN i pozwalają w miarę możliwości odkładać na nich pieniądze. Pamiętajmy, że w przypadku niskiego kapitału jeszcze większe znacznie ma długość trwania inwestycji. Im wcześniej zaczniemy, tym lepsze będą rezultaty – podpowiada Paweł Cymcyk (A-Z Finanse i ZFDF).

Duże zarobki, małe oszczędności

W zdecydowanie lepszej sytuacji znajdują się oczywiście osoby zarabiające powyżej średniej krajowej. One także powinny jednak starannie rozważyć możliwości ulokowania swoich oszczędności, aby zoptymalizować zyski. Paweł Cymcyk, ekspert A-Z Finanse i ZFDF, zauważa jak zadziwiająco często takie osoby narzekają natomiast na brak środków do przeznaczenia na oszczędności -Tymczasem dysponując zarobkami rzędu 5000 złotych powinniśmy tak gospodarować gotówką, aby 5-10 proc. miesięcznie przeznaczać na oszczędności – mówi.

To, co wydaje się być dobrym rozwiązaniem dla osób zarabiających mniej, niekoniecznie będzie równie korzystne dla tych o wyższych dochodach - Jeśli w ciągu roku jesteśmy w stanie oszczędzić więcej niż około 10 000 PLN, to powyżej tego limitu nie możemy już skorzystać ze zwolnienia podatkowego, jakie oferują Indywidualne Konta Emerytalne (IKE). W takiej sytuacji warto nadwyżkę zainwestować w inne instrumenty – mówi Paweł Majtkowski, analityk Expander i ekspert ZFDF. - W tym przypadku możemy wybrać indywidualną polisę emerytalną, gdzie co miesiąc będziemy wpłacać zadeklarowaną kwotę. To dobre rozwiązanie, które zmusi nas do zmniejszenia konsumpcji i oszczędzania, przy czym nasze środki powinniśmy alokować maksymalnie agresywnie w akcje i surowce, co umożliwi osiągnięcie satysfakcjonującego zysku w długim terminie – wyjaśnia Paweł Cymcyk, A-Z Finanse i Związek Firm Doradztwa Finansowego. Bernard Waszczyk (Open Finance i ZFDF) podkreśla, że fundusze czy obligacje skarbowe są zawsze atrakcyjnym sposobem oszczędzania, bez względu na wysokość zarobków - Z punktu widzenia systematycznego inwestowania, nie ma dużej różnicy, czy odkłada się 100 czy 500 zł. W grę wchodzą w zasadzie podobne propozycje. Plusem takiej sytuacji jest to, że można inwestować w różne instrumenty. Oszczędzając na kilka sposobów, czyli dywersyfikując portfel inwestycyjny, ogranicza się jego ryzyko – podpowiada Bernard Waszczyk.

Coś dla tradycjonalistów…

O ile powszechnie dostępne instrumenty finansowe, takie jak lokata czy konto oszczędnościowe, są popularnymi sposobami na oszczędzanie, to według Pawła Cymcyka z A-Z Finanse i ZFDF żadne z nich nie jest dobrym sposobem na oszczędności emerytalne. - Konta, lokaty czy obligacje po opodatkowaniu rzadko dają zyski przewyższające inflację. Oznacza to, że nie zarabiamy, a przez to tracimy cenny czas – wyjaśnia.

Według ekspertów ZFDF najlepszym rozwiązaniem dla obecnych 20-, 30- i 40-latków jest Indywidualne Konto Emerytalne (IKE), jeżeli mają odpowiednią wiedzę by ulokować środki w akcjach lub funduszach indeksowych. - Największą zachętą oszczędzania na emeryturę za pomocą IKE jest zwolnienie z podatku dochodowego od zysków kapitałowych. Obecnie danina ta wynosi 19% (tzw. podatek Belki), co standardowo wiąże się z utratą blisko 1/5 wypracowanych zysków na rzecz Skarbu Państwa. Przyznany limit zwolnionej z podatku kwoty na rok 2011 to 1077 zł. IKE może być prowadzone przez bank, firmę ubezpieczeniową, biuro maklerskie lub towarzystwo funduszy inwestycyjnych. W przypadku oszczędzania na emeryturę warto wybrać IKE w ramach którego możemy dokonywać zakupu funduszy inwestycyjnych – wyjaśnia Paweł Majtkowski, Expander i ZFDF. Bernard Waszczyk (ekspert ZFDF i Open Finance) za największą zaletę IKE uważa fakt, że w ramach programu można oszczędzać na różne sposoby: z funduszem inwestycyjnym, w ramach ubezpieczenia na życie, w banku (konta oszczędnościowe, obligacje) czy samodzielnie inwestując na giełdzie.

W przypadku dysponowania kwotą ponad 10 tysięcy PLN bardzo dobrą opcją są natomiast polisy emerytalne z regularną składką. - W długim terminie nic nie przebije regularności i konsekwencji, gdzie przy zaangażowaniu czasu sprawiamy, że procent składany działa na naszą korzyść. Ponadto polisy emerytalne mają tą przewagę, że umożliwiają inwestycje w różne rodzaje aktywów przez jeden produkt. Żaden inny instrument nie ma takiej możliwości i różnorodności – podkreśla Paweł Cymcyk ( A-Z Finanse i ZFDF).

…i coś niestandardowego

Wśród inwestorów, chcących ulokować wolne środki, nie brakuje oczywiście amatorów mniej standardowych rozwiązań niż popularnie dostępne instrumenty finansowe. Eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego zalecają jednak ostrożność wobec takich rozwiązań jako sposobów na długoterminowe oszczędzanie na emeryturę. – Przykładowo, jeszcze dwa lata temu niezwykle popularne były inwestycje w energię odnawialną i rynki dalekiej Azji. Teraz o tych inwestycjach już nie słychać. – mówi Paweł Cymcyk, A-Z Finanse i ZFDF. Co może więc przyciągnąć uwagę inwestora? - Nieruchomości, metale i kamienie szlachetne, dzieła sztuki, znaczki pocztowe, numizmaty, zabytkowe samochody, wykwintne alkohole – inwestować można we wszystko, zależnie od zasobności portfela i własnej inwencji. Trzeba tylko pamiętać, żeby wybierać takie obszary, które będą nam najbliższe. Chodzi o to, żeby dobrze rozumieć to, w co się inwestuje – radzi Bernard Waszczyk, ekspert ZFDF i analityk Open Finance. Osobom chcącym zdywersyfikować standardowe inwestycje Paweł Cymcyk poleca zwrócić szczególną uwagę szczególnie na nieruchomości pod wynajem oraz kamienie szlachetne, głównie diamenty. - Rynek tych drugich nie jest płynny, ale notuje stabilny wzrost w kilkunastoletnim terminie i jest całkowicie niezależny od wahań koniunktury giełdowej, czego z pewnością nie można powiedzieć o złocie – tłumaczy.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kanciaste konta bankowe

Kanciaste konta bankowe.

Autorem artykułu jest kubarefer



To nie prawda, że mamy w poslce wiele kont osobistych bez kantów. Okazuje się właśnie, że większośćkont osobistych w Polsce jest strasznie kanciasta i nawet te, uznawane za bezpłatne mają wiele ukrytych opłat.

Konta bankowe oferowane nam w reklamach telewizyjnych są często reklamowane jako bezplatne konta osobiste. Musimy jednak pamiętać, że prawdziwie darmow ekonto, to takie które nawet w wypadku nieużywania naszego rachunku nie będzie nas obciążało opłatami.

Ile co kosztuje?

Okazuje się, że intensywne używanie konta bankowego jest bardziej opłacalne, niż jego zupełne porzucenie. Banki zarabiają bowiem na obracaniu naszą gotówką. Jesli zatem nie mamy na naszym rachunku bankowym żadnych środków, bank zacznie owoli obciążać nas opłatami i z miesiąca na miesiąc nasze zadlużenie wobec banku będzie rosło.

Załóżmy, że zakładamy konto bankowe w jednym z popularnych polskich banków i nie wpłacamy na konto żadnych pieniędzy. Jakich opłat możemy się psodziewać w pierwszej kolejności.

Oczywiście na samym początku bank obciąży nas za używanie karty debetowej, nawet jeśli jest to karta debetowa dla młodzieży. Może to być kwota nawet kilkunastu złotych miesięcznie. Jeśli natomiast wplacilibyśmy pieniądze na konto i wykonali kilka operacji kartą (np. zapłacili za zakupy w sklepie lub skorzystali z bankomatu), bank nie pobrałby żadnej prowizji.

W dalszej kolejności możemy spodziwać się opłat za brak aktywności na koncie. Cóż za wymyślny typ opłaty. Brak aktywności konta bankowego bank widzi w momencie, gdy wogole nie wykonujemy operacji na koncie 98czyli żadnych przelewów, zleceń stałych, wpłat ani wypłat).

Lenistwo kosztuje

Jesli zatem założyliśmy nowe konto w banku, to powinniśmy zadbać jak najszybciej o wpłaty na to konto , albo będzie ono dla nas generowało niepotrzebne straty w postaci kilkuzłotowych opłat co miesiąc. Dodatkowo, bank nasze lenistwo nagrodzi opłatą za spłatę debetu. Czyli jeśli mamy na koncie minus kilka złotych, to dodatkowo zostaniemy obciążeni kwotą kilku groszy z powodu tego niewielkiego zadłużenia.

Jak widzimy, lepiej spiąć się w sobie i zacząć jak najszybciej korzystać z nowego konta bankowego.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 10 lutego 2012

Inteligentne oszczędzanie

Inteligentne oszczędzanie

Autorem artykułu jest gonzo132



Czy wiesz jak bardzo możesz zmienić swoję życie zarządzając swoimi finansami inteligentnie? Czy wiesz że bycie milionerem nie jest wcale aż takie trudne? Najważniejsze to poznać sekret...

Jak wiadomo w obecnych czasach nie jest łatwo zaoszczędzić grosza. Nie oszukujmy się inflacja podnosi ceny, wynagrodzenia rosną według mnie przynajmniej nie adekwatnie do poziomu cen. Nie znam wyników procentowych ale myślę że duża ilość ludzi żyje od kreski do kreski, od wypłaty do wypłaty czy od pierwszego do ostatniego każdy niech nazwie to jak chce. Oszczędzanie nie zawsze musi oznaczać biedowanie, często nawet nie zdajemy sobie sprawy gdzie ida tak naprawdę nasze ciężko zarobione pieniądze. Według mnie każdy powinien prowadzić zapiski swojego domowego budżetu nie koniecznie zysków ale napewno kosztów po to aby jak najlepiej móc je minimalizować. No dobrze ale co dalej? Każdego miesiąca zaoszczędze te marne 100zł co z nimi zrobić aby byc bogatym?

Otóż wielu z nas nie docenia procentu składanego okrzyknietego przez Alberta Eisteina największym wynalazkiem ludzkości. Na czym polega owa magia procentu składanego? A więc polega to ona inteligentnym odkładaniu pewnej sumy na określony procent. Bardzo ważna jest tutaj systematyczność oraz samozaparcie w dążeniu do celu. Często nie zdajemy sobie sprawy że jest to dla nas jedyne wyjście do godnej emerytury, bo musze powiedzieć od razu: nie jest to sposób na milion w kilka miesiecy! Piękno procentu składanego tkwi w tym że każdy wypracowany zysk musi byc dalej wprowadzony w obieg, w skrócie nie ty pracujesz dla pieniędzy tylko one pracują dla ciebie! W internecie można znaleźć wiele kalkulatorów obsługujących procent składany, ja dla przykładu powiem tylko że owe wspomniane 100zł miesięcznie odkładane przez średni czas pracy czyli 42lata przy oprocentowaniu 6% da nam na starość 200.000zł!

A co jeśli bedziemy odkładać po 200zł ? Lub zamiast lokaty na 6% znajdziemy taką na 10%, lub bedziemy inwestowac w fundusze inwestycyjne dające zwroty nawet 40%? Artykuł do przemyślenia dla wszystkich jednak szczególnie zwruce się tutaj do grających w lotto, tracą dziennie 10zł na kupony mozesz nigdy nie wygrać, oszczędzając te 300zł miesięcznie wygrasz na pewno...

---

Mój blog o zarabianiu=> http://milioner132.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak skutecznie zadbać o swoją przyszłość finansową

Jak skutecznie zadbać o swoją przyszłość finansową.

Autorem artykułu jest MJ



Każdy z nas pragnie zabezpieczyć swoją przyszłość finansową jak najlepiej, przy dzisiejszym dostępie do informacji łatwo możemy wywnioskować, że wysokość naszej emerytury z pierwszych dwóch filarów jest na niepokojąco niskim poziomie co oznacza, że trzeba wziąć sprawę swojej przyszłości we własne ręce.

Codziennie możemy zobaczyć w telewizji czy przeczytać w gazetach jakie z jakimi problemami boryka się statystyczny Polak a jakim problemom musi stawić cały kraj. Podejrzewam, że problem wysokości emerytury jest wszystkim znany chociaż w bardzo małym stopniu, informacje o wypłacie coraz to mniejszych emerytur są bardzo powszechne. Nie ma co się wdawać w dyskusje na temat słuszności taki decyzji czy to pod kątem moralnym czy też finansowym uważam, że należy usiąść i pomyśleć co można zrobić by nie być zdanym na niski poziom emerytury z pierwszych dwóch filarów.

Przy dzisiejszym dostępie do informacji z dziedziny finansów czy do usług firm doradztwa finansowego możemy się dowiedzieć jaka będzie szacowna kwota naszej emerytury z pierwszych dwóch filarów. Jeżeli nasza kwota z tych filarów będzie wynosiła około 1200 to będzie to dobry wynik. Są tacy ludzie którzy twierdzą, że taka kwota jest wystarczająca dla przeciętnego emeryta. Uważam, ze nie ma się co oszukiwać ponieważ jeśli dzisiaj będziemy chcieli wyżyć za 1200 złotych może się to okazać dosyć ciężkie a musimy pamiętać, że emeryci borykają się z różnymi problemami zdrowotnymi co jest bezpośrednio powiązane z zakupem leków które są dosyć drogie a warto zaznaczyć, że nie wszystkie leki są refundowane no i dodatkowo trzeba wspomnieć, że statystyczny emeryt jest również babcią albo dziadkiem co się wiąże z dodatkowymi kosztami jakimi są wnuki.

Jak się można zabezpieczyć przed niską emeryturą? Musimy wykorzystać korzyści płynące z trzeciego filara. Najłatwiej mają osoby młode. jeżeli osoba w wieku 25 lat zacznie miesięcznie inwestować 200 złotych w obligacje z rocznym oprocentowaniem na poziomie 5% to po 40 latach inwestycji będzie miała około 300 tysięcy złotych co przy dożyciu 90 lat daje około dodatkowych 12 tysięcy rocznie. Oczywiście łatwo możemy z tego wywnioskować, że osoba starsza która nie była wcześniej zainteresowana tego typu zabezpieczeniami swojej emerytury ma znacznie mniej czasu na uzbieranie takiej gotówki co oznacza, że jej składka będzie musiała być znacznie wyższa. Najlepszym zabezpieczeniem swojej przyszłości emerytalnej jest inwestycja w instrumenty finansowe charakteryzujące się powolnym aczkolwiek pewniejszym wzrostem niż te inwestycje które mogą nam w krótki okresie bardziej pomnożyć kapitał ale są one obarczone również większym ryzykiem.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl