czwartek, 5 grudnia 2013

Zakup używanego samochodu

Zakup używanego samochodu


Autor: Arek Czapla


Używany samochód sporo kosztuje. Dlatego przy jego wyborze nie można tracić głowy. Właściciel chce sprzedać samochód jak najszybciej i za możliwie najwyższą cenę i na pewno będzie zapewniał, że samochód jest w świetnym stanie.



Pamiętaj! Nawet, gdy nie masz powodu mu nie wierzyć, sprawdź to. Skontaktuj się z warsztatami, w których serwisował pojazd – wizyty powinny być rejestrowane w komputerze.

Prześledź historię pojazdu

Osoby sprzedające samochód zwykle utrzymują, że auto jest bezwypadkowe. Musisz to sprawdzić. Wybierz się do dobrego warsztatu blacharskiego, który jest wyposażony w ramę pomiarową, i poddaj samochód badaniu tzw. punktów stałych płyty podłogowej.

Koszt: od 150 do 500 zł, ale warto, bo kupno samochodu po wypadku może okazać się bardzo kosztowne.

Przegląd samochodu przed kupnem

Zanim zdecydujesz się na zakup wybranego samochodu, koniecznie pokaż go zaufanemu mechanikowi lub pojedź do autoryzowanego serwisu. Dowiesz się tam, które zespoły samochodu wymagają naprawy i ile będzie Cię to kosztować. Za taki przedsprzedażowy przegląd zapłacisz od 200 do 400 zł . Warto wydać tę kwotę, bo późniejsze koszty mogą nawet przewyższyć cenę samochodu.

Oceń wartość samochodu

Decydując się na zakup używanego samochodu, zawsze należy sprawdzić, ile on jest wart. Obejrzyj podobne pojazdy na aukcjach internetowych. Możesz także bezpłatnie wycenić wybrany przez siebie model na specjalnie do tego przeznaczonych stronach internetowych.

Możesz też poprosić któregokolwiek agenta ubezpieczeniowego o katalog z szacunkowymi cenami samochodów różnych marek.

Rozsądnie spisz umowę kupna-sprzedaży samochodu

Musisz dopilnować tego, by w umowie kupna-sprzedaży znalazły się wszystkie ważne informacje o samochodzie. Dotyczy to zwłaszcza danych o przebiegu i bezwypadkowości, bo gdyby potem pojawiły się problemy, to będziesz miał podstawę do dochodzenia roszczeń. Ich górną granicę stanowi wartość kupowanego samochodu.

Lepiej więc jej nie zaniżać, bo może to Cię sporo kosztować, a poza tym jest to niezgodne z prawem.


Finanse osobiste blog - artykuły, porady, ciekawostki

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

2 miliony Polaków spłaca cudze długi

2 miliony Polaków spłaca cudze długi


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Jak wynika z raportu za ostatni rok, 2,3 miliony ludzi w Polsce spłaca długi za kogoś. Nie jest to sprawka internetowych oszustów, tylko smutna prawda o ludziach, którzy poręczyli pożyczkę.


Poręczenie kredytu jest wygodnym i skutecznym zabezpieczeniem na wypadek braku możliwości spłaty długu przez kredytobiorcę. W myśl prawa poręczyciele w równym stopniu odpowiadają za dług, co osoba zaciągająca kredyt. Tym samym wyrażają pełną zgodę na egzekucje należności banku, również z własnego majątku. Jeśli kredyt był poręczony przez kilka osób, bank ma prawo wybrać osobę, z której najłatwiej będzie odzyskać dług.

Jeżeli chcemy podpisać poręczenie kredytu, uważnie sprawdźmy zapisy umowy kredytowej. Najlepiej by poręczenie odnosiło się tylko do podstawowej kwoty kredytu, bez uwzględnienia odsetek czy prowizji banku. W razie braku spłaty, będziemy mieć mniejszą kwotę do uregulowania. Sprawdźmy zapis o pierwszeństwie egzekucji z majątku osoby zaciągającej kredyt. Banki często zamiast przeprowadzać drogą i długą procedurę zajęcia majątku kredytobiorcy, wolą szybko i sprawnie przerzucić spłatę kredytu na żyranta np. poprzez zajęcie pensji. Taki zapis da nam gwarancję, że bank upomni nas o spłatę, dopiero, gdy egzekucja z właściwego dłużnika nie będzie skuteczna. Należy zapewnić sobie prawo do bezzwłocznego informowania nas przez bank, o każdym opóźnieniu w spłacie poręczonego kredytu. Będziemy mogli wcześniej interweniować, unikając kosztów karnych odsetek naliczanych za opóźnienia. Warto również pamiętać, że często dla uzyskania zdolności wystarczy poręczyć tylko część kredytu.

Podpisując poręczenie, należy pamiętać, jak taka umowa wpłynie na naszą zdolność kredytową. Żyranci wraz z kredytobiorcą solidarnie wpisywani są do rejestru BIK. Zdolność kredytowa obniża się właściwie do podobnego poziomu, jak gdyby żyrant sam skorzystał z pożyczki. Ponadto w razie problemów ze spłata kredytu, żyrant zostaje wpisany na listę dłużników. Co za tym idzie historia kredytowa zostanie zrujnowana, praktycznie uniemożliwiając zaciągnięcie w przyszłości innej pożyczki. Istnieje również możliwość, że kredytobiorca specjalnie będzie nie spłacał zobowiązania, wiedząc o poręczycielach. Wówczas możemy się starać o oddanie przez taką osobę środków, jakie przeznaczyliśmy na spłatę poręczonej pożyczki. Jednak takie roszczenie można złożyć dopiero po całkowitym uregulowaniu wszystkich należności wobec banku.


Zadbaj o swoje finanse

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Korzyści płynące z lokat długoterminowych

Korzyści płynące z lokat długoterminowych


Autor: Robert Malanowski


Różnorodność ofert banków związanych z produktami oszczędnościowo-inwestycyjnymi może wpędzić klienta w duży kłopot, jakim jest przytłaczające bogactwo wyboru. Oprocentowanie lokat, częstotliwość kapitalizacji odsetek, rodzaje oprocentowania, czy długość trwania umów, wszystko to ma znaczenie w kwestii przyszłych zysków z lokaty.


Warto więc przed podpisaniem umowy dokładnie przyjrzeć się ofertom i mieć świadomość zarówno zalet jak i wad, jakie posiadają. Jednym z korzystniejszych produktów oszczędnościowych dostępnych na rynku jest lokata długoterminowa, zatem dobrze jest poznać korzyści, jakie daje klientowi tego typu depozyt terminowy.

Lokata bankowa długoterminowa charakteryzuje się długim czasem lokowania depozytu nie krótszym niż 12 miesięcy, a sięgającym nawet kilku lat. Z jednej strony może to być przeszkodą dla pewnej grupy klientów, która boi się zamrażać własne środki na tak długi czas, z drugiej strony jednak warto przeanalizować korzyści, jakie płyną z długoterminowości lokaty. Pierwszą różnicą, jaka rzuca się w oczy przy porównaniu lokat z różną długością trwania umowy, to wartość oprocentowania, która jest korzystniejsza nawet dwukrotnie na korzyść produktów długoterminowych w stosunku do tych z krótkim terminem zapadalności. Dzieje się tak, ponieważ bank może w dłuższym okresie czasu dysponować naszymi pieniędzmi i na nich zarabiać, co wynagradza korzystniejszym oprocentowaniem. Jest to także pewnego rodzaju rekompensata za to, że klient przez dłuższy czas będzie miał zablokowany dostęp do własnej gotówki, a warto wspomnieć, że wcześniejsze wycofanie pieniędzy na ogół skutkuje utratą odsetek, tak więc, aby lokata była opłacalna należy bezwzględnie zamrozić na depozycie fundusze aż do chwili zakończenia umowy.

Inną korzyścią, jaką klient uzyska decydując się na produkty długoterminowe, jest oszczędność czasu i ograniczenie niezbędnych formalności. Nawet krótkoterminowe najlepsze lokaty internetowe charakteryzuje częsta odnawialność lub konieczność przenoszenia depozytu do innego banku na korzystniejszy procent, co skutkuje koniecznością załatwiania dodatkowych formalności. Problem ten nie istnieje w przypadku depozytów długoterminowych, w których umowa zawierana jest jeden raz i obowiązuje przez wiele miesięcy, czy nawet lat, a dodatkowo ten rodzaj oszczędzania można uznać za dużo bardziej efektywny. Pieniądze zdeponowane na koncie na długi czas nie kuszą, a brak do nich dostępu daje pewnego rodzaju gwarancję, że nie wydamy ich pod wpływem chwili, tylko konsekwentnie odłożymy na dalszą przyszłość i jeszcze zarobimy na korzystnym oprocentowaniu.


Najlepsze lokaty internetowe - sprawdź aktualne zestawienie atrakcyjnych ofert lokat przez Internet

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dlaczego w tak wielu sklepach nie można płacić kartą?

Dlaczego w tak wielu sklepach nie można płacić kartą?


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Dlaczego w erze elektronicznej bankowości w tak wielu sklepach nie można płacić kartą? Odpowiedź jest prosta: to opłata interchange odstrasza wielu sprzedawców. Jednak wkrótce ma się to zmienić.


Karty bankowe możemy podzielić ze względu na liczbę instytucji uczestniczących w rozliczaniu transakcji:

- trójstronne, są nimi rzadkie u nas np. American Express i Diners Club,
- czterostronne, czyli najczęściej używane w naszym kraju Mastercard i Visa.

W Polsce możemy mówić o duopolu organizacji płatniczych; posiadają one ponad 90% udziału w całym rynku.

Za każdą transakcję przeprowadzoną przez terminal płatniczy musi zapłacić sprzedawca. Całkowita prowizja nazywana „merchant service charge” składa się z trzech części. To marża agenta rozliczeniowego, czyli firmy obsługującej płatności, "assessment", przekazywany na rzecz organizacji płatniczej czyli np. Mastercard oraz ostatnia, największa część, nazywana "interchange", należąca do banku, który wydał kartę.

Wysokość tych opłat w Polsce jest trzy razy wyższa niż średnia Unii Europejskiej. Wpływ na to ma wspomniany duopol firm Visa i Mastercard.
To właśnie tym organizacjom zależy na wysokich opłatach "interchange", tak aby banki mogły jak najwięcej zarabiać na kartach. Wówczas bankierzy z chęcią promują i wydają dużą ilość kart, z czego swoją część zysku mają organizacje płatnicze. W wielu krajach państwo wymusiło spadek opłat transakcyjnych, ustanawiając odpowiednie akty prawne. Czasami obniżenie "interchange" spowodowane było pojawieniem się nowych konkurentów.

Pomimo rosnących obrotów na rynku transakcji bezgotówkowych, co piąty sklep rezygnuje z terminala płatniczego. Prowizja od transakcji może sięgać 2-4% jej wartości. Często sprzedawcy nie mogąc podnieść cen ze względu na konkurencję, wliczają te koszty w swoją marżę. Czasami ustalają progową wartość transakcji np. 20 zł, zapewniając sobie zarobek. Jednak przeważnie handlowcy, zwłaszcza drobni, rezygnują z elektronicznej obsługi płatności.

Narodowy Bank Polski już prowadził negocjacje w sprawie obniżenia opłat transakcji elektronicznych. Niestety rozmowy skończyły się fiaskiem, Mastercard odmówił obniżenia stawek. NBP zapowiedziała wniosek skierowany do sejmu, który odgórnie ograniczyłby nominalne ceny transakcji. Widząc marne szanse na obalenie pomysłu w sejmie i senacie, największe korporacje operatorów kart wyraziły chęć negocjacji. Visa sama zaproponowała dobrowolne obniżenie swoich cen, wg rozwiązań proponowanych wcześniej przez NBP. Tak czy inaczej, obniżenie cen operacji płatniczych wydaje się być przesądzone - to tylko kwestia czasu.


Zadbaj o swoje finanse

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Do sądu po zysk z polisolokat

Do sądu po zysk z polisolokat


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Polisolokaty to nowy i bardzo ciekawy produkt bankowy. KNF chce wprowadzić ograniczenia w jego sprzedaży. Powodem jest zbyt duża liczba skarg klientów korzystających z tej nowej formy oszczędzania.


Polisolokaty zostały stworzone tylko po to, by klient legalnie mógł uniknąć płacenia podatku Belki. Po wprowadzeniu 19% podatku od zysku na lokatach bankierzy zaczęli myśleć nad nowym produktem, który pozwoli ominąć przepisy podatkowe. Rozwiązaniem okazało się połączenie lokaty z polisą ubezpieczeniową.

Zysk generowany jest w postaci premii ubezpieczeniowej wypłacanej co 5-10 lat. Kapitał ulokowany na polisolokacie zarabia podobnie jak fundusz inwestycyjny. Poprzez obrót na różnych rynkach, często niestabilnych, gdzie zysk to loteria. Nieprawdziwe jest często reklamowane bezpieczeństwo tej formy lokowania kapitału. Na polisolokacie można stracić nawet połowę inwestowanego kapitału.

Okres trwania umowy o polisolokatę jest długi. Przeważnie zamyka się w dziesięciu latach lub więcej. Poza tym nie ma możliwości wcześniejszego wycofania środków bez utraty zysku. W szczególnych przypadkach stracimy część wniesionego kapitału. Banki niestety nie kwapią się z rzetelnym informowaniem klientów na temat tych skomplikowanych produktów finansowych.

Właśnie brak merytorycznej informacji jest powodem tak wielu skarg. Klienci często nie wiedzą. jakie ryzyko zysku niesie polisolokata. Agenci często też nie informują o długości trwania inwestycji. W przypadku wprowadzenia w błąd, pojedyncza osoba ma nikłe szanse na odzyskanie strat. Inaczej jest w przypadku pozwów zbiorowych, tu sądy często przyznają rację klientom. Jeżeli kilka lub kilkanaście osób waskazuje na konkretną ofertę lub doradcę, łatwiej uwierzyć, że doszło do zaniedbań.

Komisja Nadzoru Finansowego chce, aby z rynku znikły polisolokaty z fikcyjnym ubezpieczeniem. Według nowej rekomendacji M, klient musi zostać ubezpieczony od realnego ryzyka. A kapitał bedzie wypłacony, kiedy to ryzyko wystąpi.


Zadbaj o swoje finanse

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.