niedziela, 28 listopada 2010

Własna emerytura to podstawa

Własna emerytura to podstawa


Autorem artykułu jest ShooleR




Nie zależnie od tego jak dobre będą reformy emerytalne i jak szybko nie nastąpią problem z przyszłymi emeryturami będzie na pewno ogromny. Nie chodzi tu nawet o nieudolność naszych kolejnych rządów czy beztroskie rozdawnictwo i wydawanie pieniędzy przez Zakład Ubezpieczeń społecznych. Głównym powodem jest brak stabilności systemu.

System emerytalny w naszym kraju nie jest wydolny, już teraz brakuje środków na bieżące wypłaty rent i emerytur, a z czasem problem będzie narastać - głównie dla tego, że za około 30 lat wiek emerytalny osiągnie pokolenie wyżu demograficznego lat 1982-1984. Niezależnie więc od tego jak mocno się postaramy pieniędzy w kasie będzie coraz mniej, a wypłacane emerytury będą coraz bardziej przypominać zasiłek dla seniorów, a nie źródło pieniędzy, które pozwoli nam się na starość utrzymać.


Prawdą jest, że problemy z przyszłymi emerytami nie dotyczą tylko naszego kraju - występuje on wszędzie na świecie. Najgorsze w naszym kraju jest jednak to, że kolejne rządy albo nie zmieniają zupełnie nic, pozwalając na zaciąganie przez ZUS kolejnych kredytów - co w przyszłości tylko powiększy i tak ogromna dziurę, albo wprowadzają złe lub nie do końca przemyślane reformy - takie jak np pozwolenie Otwartym Funduszom Emerytalnym na inwestowanie naszych składek na 5% rocznie (w obligacje skarbu państwa) i jednocześnie pobieranie od 3,5 do 7% opłat za zarządzanie.


Głównym problemem całego systemu jest to, że nie możemy być niczego pewni. Nie liczy się nawet to ile uzbieraliśmy gdyż po pierwsze - kwoty te ulegają waloryzacji (zależnej od rządu), dwa - tak naprawdę są jedynie wirtualne, gdyż to co wpłacamy na bieżąco jest od razu wydawane, trzy - w każdej chwili rząd może z tymi pieniędzmi zrobić co im się żywnie podoba.


Najlepszym przykładem jest ostatnia propozycja zamrożenia przelewów z ZUS do OFE, dzięki czemu rząd zyska więcej pieniędzy, a my stracimy - gdyż pieniądze, które wpłynęły by do OFE, mimo że tragicznie zarządzane, byłyby ciągle nasze i podlegałyby spadkowi. Pieniądze w ZUS'ie zostaną od razu wykorzystane i wszystko wskazuje na to, że już nigdy ich nie zobaczymy.


Co więc zrobić, żeby uratować naszą emeryturę? Wyjście jest tylko jedno - samodzielnie odkładać, oszczędzać i inwestować w bezpieczne lokaty (najlepiej w lokaty bezbelkowe). Tylko to co samodzielnie uzbieramy może nam choć trochę zagwarantować bezpieczeństwo na starość.


---

Paweł Choiński, Podstawy-Inwestowania.pl



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pilnuj II filaru - kontroluj, co dzieje się z twoimi pieniędzmi.

Autorem artykułu jest Joanna M.




Od 1999 roku obowiązuje nowy system emerytalny. Zgodnie z nim twoje składki wpływają na dwa konta (tzw. filary), do ZUS-u i wybranego przez ciebie OFE. Co miesiąc twój pracodawca przekazuje 19,52 procent twojego wynagrodzenia do ZUS-u.

Ten dzieli to na dwie części-7, proc. przekazuje do twojego funduszu, a pozostałe 12,2 proc. zatrzymuje u siebie. Tak przynajmniej jest w teorii. Czy również w praktyce? Niestety, nie zawsze.
Poproś o wykaz składek. Raz w roku wybrany fundusz powinien przesłać ci pismo z informacją o twoim koncie emrytalnym. Jesli jednak tego nie zrobił lub też nie chcesz czekać, możesz sama się dowiedzieć. Wyślij do niego list z pytaniem, ile masz składek, kiedy wpłynęły, a także czy przekazano odsetki za ewentualne opóźnienia. Fundusz ma 14 dni na odpowiedź. Możesz także spróbowac otrzymać te informacje telefonicznie, jednak nie zawsze się to udaje. Jeśli już wiesz, że masz pieniądze na danym koncie sprawdź czy jest ich tyle, ile powinno być. Zapytaj pracodawcę ile wynosiła twoja pensja brutto za okres, w jakim należysz do funduszu. Możesz także policzyć ją sama dodając kolejne pensje. Otrzymaną kwotę pomnóż przez 7,3 proc. lub też 3,5 proc. w przypadku składek przekazywanych od stycznia 2010 roku- tyle twój fundusz powinien otrzymac od ZUS-u. Następnie porównaj swój wynik z danymi otrzymanymi z funduszu. Pamietaj jednak, że za niektóre miesiące składki mogły zostac nie przekazane. Jeśli wszystko się zgadza możesz spać spokojnie. Gorzej, jesli po sprawdzeniu okazuje się, ze są braki.
Gdy w funduszu nie ma ani złotówki. Przyczyn takich sytuacji może być kilka: ZUS nie zidentyfikował ciebie jako osoby ubezpieczonej, twój pracodawca nie przekazuje składek do ZUS-u, jesteś blędnie zgłoszona do funduszu.
Co powinnaś zrobić w takiej sytuacji? Przeprowadź własne śledztwo. Zacznij od funduszu. Sprawdź swoje dane z tymi jakie ma fundusz, jesli znalazłaś błąd zgłoś to jak najszybciej do funduszu. Jeśli natomiast tu jest wszystko w porządku- to sprawdź dane u swojego pracodawcy. Poproś w kadrach o kopię twojego zgłoszenia do ubezpieczenia (druk ZUA). Nawet drobny błąd wystarczy by ZUS cię nie zidentyfikował i nie przekazał składek do twojego funduszu. po znalezieniu błędu poproś pracodawce o wysłanie poprawnych danych do ZUS-u.
Twoich pieniędzy na koncie nadal nie ma? Wszystkie dane się zgadzają? W takim wypadku pora udac się do zakładu ubezpieczeń i zapytać dlaczego tak jest. Wcześniej skompletuj jednak swoje dane oraz dane pracodawcy oraz informacje o wybranym funduszu. Teraz idź do odpowiedniego ZUS-u i poproś o zestawienie składek, jakie zostały przekazane na twoje konto w OFE.
Gdy już otrzymasz informację z ZUS porównaj składki z tymi jakie wpłynęły do twojego funduszu. Jeżeli okaże się, że ZUS przez pewien czas przetrzymywał twoje pieniądze i nie wpłacal ich do funduszu, należą ci się odsetki. Natomiast jeśli okaże się, że twoje konto indywidualne co prawda istnieje, ale twój pracodawca nie przekazuje na nie składek, domagaj się by ZUS wyegzekwował od niego należności wraz z odsetkami.


---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

--
OFE

Kiedy możliwy jest zwrot towaru

Kiedy możliwy jest zwrot towaru


Autorem artykułu jest Joanna M.




Większość z nas uważa się za osoby roztropne, które trzy razy obejrzą pieniądze za nim je wydadzą. Ta opinia nijak jednak ma się do rzeczywistości. W sklepach zazwyczaj tracimy głowę. Otrzeźwienie przychodzi dopiero po powrocie do domu. Wtedy zaczynamy się zastanawiać, co zrobić z nieprzydatnym nabytkiem.

Dobra wola sprzedawcy. Zgodnie z przepisami nie ma on obowiązku przyjąć od ciebie zakupu, bo się rozmyśliłaś albo przestał ci się podobać. Niektóre sklepy dopuszczają możliwość zwrotu rzeczy pozbawionej wad w określonym terminie. Zanim więc coś kupisz zapytaj sprzedawcę o możliwość zwrotu. Czy otrzymasz pieniądze czy będziesz mogła tylko wymienić daną rzecz. Najlepiej by taką możliwość zwrotu potwierdził podpisem lub pieczątką na paragonie. Pamiętaj, że zwracany towar nie może być uszkodzony. Ty oczywiście musisz mieć także dowód zakupu.
Na odległość łatwiej. Gdy kupisz w sklepie internetowym, możesz wycofać się z zakupu w terminie 10 dni od dnia otrzymania towaru bez podania przyczyny. Wysyłasz mu pisemne oświadczenie o wycofaniu się z umowy, odsyłasz też zakupioną rzecz. Sprzedawca ma 14 dni od otrzymania danego oświadczenia na wypłacenie ci pieniędzy.
Gdy towar ma wadę-reklamuj! Jeśli kupiony artykuł jest wadliwy lub tez niezgodny z umową, możesz złożyć reklamację u sprzedawcy lub tez zgłosić roszczenie w ramach gwarancji. Jednak dobrze się zastanów, co z tych dwóch możliwości będzie dla ciebie w danej sytuacji korzystniejsze.
Gdy sprzedawca nie chce uznać reklamacji. W takim wypadku masz trzy możliwości. Możesz po pierwsze zwrócić się o pomoc do Federacji Konsumentów lub też rzecznika praw konsumenta. Takie porady są bezpłatne. Po drugie możesz poprosić o mediację Inspekcję Handlową. W tej sprawie należy skontaktować się z inspektoratem właściwym ze względu na miejsce zakupionej rzeczy. Ten przeprowadza postępowanie mediacyjne, za które nie zapłacisz żadnych pieniędzy. Ostatnia możliwość to skierowanie sprawy do polubownego sądu konsumenckiego przy wojewódzkim inspektoracie Inspekcji Handlowej. Postępowanie również jest bezpłatne. Niestety, aby sąd rozpatrzył twoją sprawę muszą się zgodzić na to dwie strony. Jeżeli sprzedawca odmówi pozostaje ci tylko złożyć sprawę do sądu powszechnego.





---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl