czwartek, 16 grudnia 2010

Doradcy finansowi, do kogo się zwrócić?

Doradcy finansowi, do kogo się zwrócić?


Autorem artykułu jest Rafał Miśkowiec




Aby wybrać odpowiedni produkt dla siebie, na rynku finansowym można kierować się różnymi drogami. Jeżeli czujemy się na siłach możemy polegać na własnych doświadczeniach i umiejętnościach weryfikacji ofert.

Jeżeli czujemy się na siłach możemy polegać na własnych doświadczeniach i umiejętnościach weryfikacji ofert. Nieodzowny elementem, jest tu konsultacja ze znajomymi i rodziną. Jeżeli nie, możemy udać się po radę do kilku banków, czy instytucji finansowych. W przypadku, kiedy jesteśmy mocno ograniczeni czasowo lub logistycznie, można wybrać doradcę rynku finansowego.


Firmy zajmujące się doradzaniem finansowym, są obecne na rynku od ok. 10 lat. Zakres produktów, które można za ich pośrednictwem nabyć jest szeroki. W niektórych rozwiązaniach nie różnią się od tego, co proponują banki.



Jak wygląda pierwszy kontakt



Aby skontaktować się z przedstawicielem danej firmy w większości przypadków wystarczy wysłać formularz przez Internet ze swoim numerem telefonu, imieniem i nazwiskiem. W opcji jest także mail, co jak pokazuje praktyka może ułatwić późniejszy kontakt. Można także zadzwonić lub udać się osobiście do placówki firmy. W standardzie firm, pierwszy kontakt jest maksymalnie do kilku godzin. W większości przypadków pracownicy z call center oddzwaniają w znacznie krótszym czasie.



Rozmowa o potrzebach



W zależności od firmy i przyjętych zasad, podczas pierwszej rozmowy pracownik powinien dowiedzieć się, w jakim celu podjęliśmy kontakt z firmą. Generalnie jest tak, że po rozmowie telefonicznej powinniśmy mieć jasność, co do tego, gdzie będzie spotkanie, z kim i na jaki temat będzie prowadzona rozmowa.



Czy musimy wiedzieć, czego chcemy?



Jeżeli skierujemy się do firmy finansowej z potrzebą wzięcia kredytu na zakup mieszkania, to wystarczy, że poinformujemy o tym doradcę. Tu cudów i specjalnie kreatywnych rozwiązań się nie spodziewajmy. W naszych planach jednak, może pojawić się spłata mniej korzystnego kredytu i na przykład remont kupowanej nieruchomości.


Jakim produktem to finansować? Czy w takiej sytuacji powinniśmy dysponować specjalistyczną wiedzą o produktach? Powinniśmy się orientować, czym się różnią poszczególne rozwiązania, natomiast szczegóły można pozostawić doradcy. To w jego gestii leży, zbudowanie zaufania i przedstawienie optymalnych rozwiązań. Nie oznacza to oczywiście braku odpowiedniego zainteresowania i zaangażowania z naszej strony. Jeżeli nie będziemy chcieli współpracować, to nawet specjalista rynku finansowego nam nie pomoże.



Pierwsze spotkanie



W naszym telefonie lub w mailu, powinniśmy mieć dokładną informację o spotkaniu. Niektóre firmy stosują przypomnienia w formie sms-a. Kiedy już spotkamy się z doradcą, powinniśmy poświęcić trochę czasu, aby mógł on dowiedzieć się w szczegółach o naszej sytuacji. Jeżeli już poświęciliśmy czas i chcemy współpracować, to dajmy się wykazać pracownikowi.



Innym sposobem kontaktu firm doradczych jest przyjazd do klienta. Po wysłaniu informacji do firmy możemy spodziewać się telefonu i propozycji spotkania. Nie oznacza to, że nie możemy spotkać się w placówce doradcy.


Na rynku są firmy, które kontaktują się z klientami tylko mailowo i telefonicznie. Od pierwszego kontaktu do otrzymania konkretnej oferty współpraca jest prowadzona przez Internet i telefon.



Efekt



To czy przedstawione propozycje przypadną nam do gustu zależy do wielu czynników. Zaczynając od osoby doradcy, przez sposób przedstawienia rozwiązań po najważniejsze dla nas, czyli korzystność z samych rozwiązań. Niebagatelnym argumentem podczas współpracy z firmami finansowymi jest możliwość poznania od kilkunastu do kilkudziesięciu rozwiązań dostępnych w danym czasie na rynku. W standardzie większości firm jest, że doradztwo jest prowadzone bez opłat czy prowizji. Firmy rozliczają się bezpośrednio z instytucjami po wysłaniu wniosku zaakceptowanego przez zainteresowanych klientów.



Do kogo, po jaki produkt



Jeżeli już podejmiemy decyzję o chęci poznania oferty, warto wiedzieć, czym poszczególne firmy się zajmują.



AZ Finanse - ubezpieczenia z gromadzeniem kapitału, produkty inwestycyjne, ubezpieczenia na życie, majątkowe, oferta bankowa, kredyty mieszkaniowe



Credit House Polska Doradcy Kredytowi - kredyty hipoteczne, gospodarcze dla osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą i osób prawnych



Dom Kredytowy Notus - kredyty hipoteczne, produkty inwestycyjne, produkty ubezpieczeniowe



Doradcy24 - kredyty hipoteczne, gotówkowe, produkty inwestycyjne, oferta dla firm, kredyty samochodowe



Expander - kredyty hipoteczne, produkty inwestycyjne, kredyty i pożyczki, ubezpieczenia, oferta dla firm



Finamo - kredyty hipoteczne, gotówkowe, samochodowe, konsolidacyjne, karty kredytowe, inwestycje, ubezpieczenia samochodowe



Gold Finance - kredyty gotówkowe i hipoteczne, inwestycje, oferta dla firm, ubezpieczenia



Goldenegg - kredyty dla małych i średnich firm, kredyty hipoteczne, konsolidacyjne, fundusze inwestycyjne, ubezpieczenia



InfoliniaReal Finance Polska - kredyty, pożyczki, ubezpieczania na życie, fundusze inwestycyjne



Money Expert - kredyty hipoteczne, produkty inwestycyjne, kredyty konsolidacyjne, gotówkowe



Open Finance - kredyty hipoteczne, ubezpieczenia, produkty inwestycyjne



Wealth Solutions - inwestycje alternatywne, produkty inwestycyjne, kredyty hipoteczne



---

Zamieszczone rozwiązania zostały wielokrotnie sprawdzone, zastosowane i są gotowe do użycia w obecnej sytuacji na rynku, jeżeli masz jakieś trudności skontaktuj się ze mną.
Pozdrawiam Serdecznie

Edycja po akceptacji.
www.PulsPieniadza.pl



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Niskie raty kredytowe tylko dla dobrze zarabiajacych.

Niskie raty kredytowe tylko dla dobrze zarabiajacych.


Autorem artykułu jest kubarefer




Wielu polaków odczuo na sowjej skórze panujący kryzys finansowy. Banki odmówiły kredytów gotówkowych tysiącom rodzin, co przełożyło się na wyhamowanie polskiej gospodarki. Okazało się, że preferencyjne kredyty dostają jedynie dobrze zarabiający kredytowbiorcy.

Polski gigant PKO BP ze swoim flagowym kredytem gotówkowym 'max pożyczka mini rata' od wielu miesięcy króluje w rankingu najtańszych kredytów gotówkowych. Ostatnio został wyprzedzony tylko przez Citi Bank Handlowy.


Sukces w rywalizacji z PKO, Citi Handlowy zawdzięcza osobistemu podejściu do klienta i preferencyjnym warunkom kredytowania dla osób z niskimi zarobkami. Kredyt gotówkowy z PKO stał się bowiem pożyczką marzeń wielu polskich rodzin.


Dlaczego największy polski bank nie udziela kredytów osobom, które naprawdę go potrzebują. Tutaj sprawa jest bardzo prosta. Bank, sprawdzając zdolność kredytową, zaostrzył swoje kryteria wyboru kredytobiorców. I wcale PKO nie jest tutaj odosobnionym przypadkiem. W kryzysie finansowym, nie tylko klienci banków, ale i one same były zmuszone do zaciśnięcia pasa.


Kredyty gotówkowe należą do produktów wysokiego ryzyka. Są po prostu trudniejsze w windykacji, co wiąże się z dodatkowymi kosztami dla banków.


Mamy zatem sytuację paradoksalną. Banki udzielają kredytów gotówkowych tylko osobom, które osiągają wysokie (i stałe) zarobki oraz nie zalegają z płatnościami innych rat kredytowych. W najbliższym czasie nie zapowiada się, by polski rynek finansowy otrząsnął się z kredytowej zapaści.


Klienci banków z niskimi zarobkami muszą zatem zapomnieć o pożyczkach bankowych, a tzw. max pożyczka przez długi czas będzie produktem mocno porządanym na naszym rynku.


---

Źródło- portal finansowy



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Program rodzina na swoim – co dalej z kredytami hipotecznymi z dopłatami?

Program rodzina na swoim – co dalej z kredytami hipotecznymi z dopłatami?


Autorem artykułu jest Krzysztof Krzysztofowicz




Polskie władze mają coraz więcej pomysłów na dalsze funkcjonowanie programu Rodzina na Swoim. W mediach co kilka dni pojawiają się informacje o planowanych zmianach w kredytach z dopłatami. Sprawdź jakie zmiany nas czekają w najbliższym czasie.

Program Rodzina na swoim, mimo funkcjonowania od kliku lat, dopiero od zeszłego roku zaczął przynosić wymierne efekty w sprzedaży mieszkań. Polski rząd co kilka miesięcy prezentuje propozycje zmian w tym programie.
Spróbujmy więc podsumować najważniejsze propozycje ministerstwa infrastruktury, jeśli chodzi o program Rodzina na Swoim:


I tak, od 1 stycznia 2011 roku planowane jest:
-wprowadzenie limitu wieku dla osób, starających się o kredyt z dopłatą. Obecnie jedynym limitem wieku, jaki jest stosowany pośrednio przez banki, jest próg określony przez zdolność kredytową kredytobiorcy - wiadomo, że osiemdziesięciolatek nie dostanie kredytu na 40lat.
Z dniem 1-go stycznia 2011 planuje się wprowadzenie limitu 35 lat, powyżej którego nie będzie możliwe uczestnictwo w programie „Rodzina na swoim".
-obniżenie współczynnika, przy pomocy którego obliczane są ceny mieszkań dostępnych w ramach kredytu Rodzina na swoim w poszczególnych województwach. Spowoduje to wykluczenie wielu mieszkań z tego programu z powodu zbyt wysokiej ceny mieszkania
-do grona osób, które będą mogły skorzystać z dopłat, planuje się włączyć również osoby samotne (tzw. singli). Nie będzie tu już miało znaczenia, czy taka osoba ma dziecko i je wychowuje. Jedynym ograniczeniem jest to, że taka osoba będzie mogła nabyć mieszkanie o wielkości do 50m2 (normalnie do 75m2), a dopłaty przysługiwać będą maksymalnie do 30m2 (normalnie do 50m2) powierzchni.


Jeszcze większa zmiana planowana jest na połowę roku 2011 - od 1 lipca przyszłego roku z programu dopłat mają zostać wycofane mieszkania z rynku wtórnego - to jest chyba jedna z najmniej korzystnych informacji dotyczących rządowego programu rodzina na swoim (chociaż pamiętajmy, że cały czas trwają pracę nad zmianami). Rząd chce postawić na nowe budownictwo, jednak poprzez to ograniczenie wiele osób zostanie pozbawionych możliwości zakupu mieszkania w ramach kredytu z dopłatą.


Program rodzina na swoim - sprawdź obowiązujące przepisy!


Jeśli chodzi zaś o plany długoterminowe, to planowane zmiany są jeszcze bardziej radykalne.
Przede wszystkim, z programu Rodzina na Swoim, będzie można skorzystać tylko do końca 2012 roku. Po tym terminie, czyli od 1go stycznia 2013 roku, dotychczasowy program ma zostać zastąpiony przez tzw. czynszówki.
Potencjalny najemca musiałby partycypować w kosztach budowy takiego mieszkania, jednakże mógłby na ten cel zaciągnąć preferencyjny kredyt. Rząd zakłada że lokatorzy tychże czynszówek, po spełnieniu pewnych kryteriów, mogliby stać się ich właścicielami po 20 latach najmu.


Proponowane rozwiązanie przypomina swoją konstrukcją TBSy (Towarzystwa Budownictwa Społecznego), jednakże z tą różnicą, że w TBSahc nie było możliwości stania się właścicielem wynajmowanego mieszkania.
Przy planowaniu istotnych zmian rząd nie może zapomnieć o tym, kto powinien być beneficjentem tego programu - przeciętny Kowalski, który chce kupić swoje pierwsze mieszkanie. A banki i deweloperzy powinni tylko umożliwić skuteczną realizację tego programu, a nie czerpać zyski kosztem osób kupujących mieszkanie na kredyt z dopłatą.



---

Banki w Polsce



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wakacje: karta czy gotówka?

Wakacje: karta czy gotówka?


Autorem artykułu jest Adrian Hinc




Wielkimi krokami zbliżają się wakacje i sezon urlopowy. Dla wielu osób oznacza to wyjazd za granicę i wątpliwości związane z wyborem: płacić kartą czy gotówką?

Wydaje się, że najprościej jest po prostu pójść do kantoru i wymienić złotówki na walutę kraju do którego się wybieramy. Takie rozwiązanie ma jednak swoje wady. Przede wszystkim musimy liczyć się z ryzykiem kradzieży - posiadanie przy sobie większej ilości gotówki może powodować poczucie zagrożenia i niepotrzebny na wakacjach stres.


Pojawia się także możliwość, że pieniędzy na urlopie zwyczajnie nam zabraknie. Trudno dokładnie zaplanować ile zabrać ze sobą pieniędzy, a wymiana zbyt dużej kwoty będzie miała dodatkowy minus - po powrocie wymienimy je na złotówki - z dużym prawdopodobieństwem - na gorszych warunkach. Należy także pamiętać o trudnościach z wymianą bilonu - czasami jest to bardzo drogie, a w większości przypadków po prostu niemożliwe.


Bardzo nieprzyjemna może być także sytuacja w której pieniędze za granicą skończą się nam szybciej niż planowaliśmy. Nic wielkiego nie stanie się jeżeli nie kupimy pamiątek, ale gorzej gdy musimy zapłacić za jedzenie czy hotel.


Zaletą wymiany w kantorze jest natomiast możliwość dokładniejszego zaplanowania limitu wydatków oraz ograniczenie ryzyka kursowego. Dodatkową korzyść osiągniemy jeżeli waluta kraju docelowego znacząco umocni się przed wyjazdem.


Karta płatnicza do konta


Zabierając ze sobą kartę do konta w dużym stopniu zmniejszamy ryzyko kradzieży. Nasze pieniądze będą chronione przez kod PIN, a często także dodatkowe ubezpieczenia. Posługując się plastikiem nie musimy przed wyjazdem dokładnie szacować kwoty wydatków, ale możemy w ten sposób wydać dużo więcej niż byśmy sobie tego życzyli.


Płacąc w sklepie kartą będziemy narażeni na koszty związane z przewalutowaniami. Kursy wymiany walut w bankach są zazwyczaj mniej korzystne niż w kantorach, a oprócz samej wymiany często doliczana jest także prowizja. Wypłacając pieniądze z bankomatu możemy dodatkowo zapłacić za taką operację, chociaż wiele banków prowizję za wypłatę gotówki wlicza już w kurs wymiany i nie obciąża klienta kolejnymi dopłatami.


Płacąc kartą czy wypłacając gotówkę z bankomatu musimy liczyć się z tym, że każda transakcja może być przeliczana według innego kursu. To oznacza, że nie będziemy mieli dokładnej kontroli nad wydatkami, a w przypadku dużych wahań kursów mogą występować spore różnice.


Rozwiązaniem problemu przewalutowań może być posiadanie konta walutowego wraz z kartą. W takiej sytuacji możemy zaoszczędzić sporą ilość gotówki i połączyć dwa korzystne warianty: wymiana walut w kantorze i płacenie za granicą kartą.


Pamiętajmy jednak, że nie w każdym kraju płacenie kartą jest powszechne. Problemem może być to np. w popularnym turystycznie Egipcie.


Karta kredytowa


Karta kredytowa może być za granicą szczególnie przydatna. Wiele wypożyczalni samochodów jako jeden z warunków stawia posiadanie takiego właśnie plastiku. To zabezpieczenie dla firmy, a jednocześnie dodatkowe potwierdzenie wiarygodności klienta. Podobna sytuacja może wystąpić przy rezerwowaniu biletów lotniczych czy hotelu.


Karta kredytowa może być także finansową poduszką - na wypadek większych wydatków. Kredyt zaciągnięty w ten sposób można spłacić bez odsetek zazwyczaj w ciągu kilkudziesięciu dni, a więc można to zrobić środkami z następnej wypłaty. W ten sposób można koszty wyjazdu wpisać do domowego budżetu w bardziej elastyczny sposób.


Należy jednak wystrzegać się wypłacania środków z karty kredytowej w bankomatach. Warto pamiętać o wszystkich sposobach efektywnego korzystania z karty kredytowej i stosować się do nich także na wakacjach.


Podsumowanie


Ze względu na koszty i bezpieczeństwo rekomendujemy zabranie ze sobą niedużej ilości gotówki i karty płatniczej do konta (najlepiej walutowego) z tylko taką sumą pieniędzy jaką zamierzamy wydać. Dodatkowym zabezpieczeniem będzie zabranie ze sobą karty kredytowej. Ze względu na występujące w niektórych miejscach problemy z akceptacją polskich kart płatniczych zalecamy zabranie karty debetowej Visa i kredytowej MasterCard (lub odwrotnie). Posiadanie kart w dwóch systemach płatniczych dodatkowo zwiększa nasze bezpieczeństwo finansowe na urlopie.


---

Autor artykułu jest redaktorem serwisu Kontomierz.pl - rozbudowanej aplikacji do zarządzania finansami osobistymi.



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 15 grudnia 2010

Nie warto oszczędzać pieniędzy!

Nie warto oszczędzać pieniędzy!


Autorem artykułu jest kateem




Od lat wpajana ludziom zasada oszczędności, jako drogi do finansowego sukcesu okazuje się być wielkim błędem. „Nie jesteśmy zbiornikami na gotówkę.

Nie warto oszczędzać pieniędzy!


Jedną z tajemnic bogactwa jest zrozumienie, że naszym zadaniem jest jedynie pozwolić pieniądzom swobodnie krążyć" - przekonuje Dr Joe Vitale, amerykański multimilioner i autor książek o niezależności finansowej.Teoria, którą popularyzuje Vitale, zwana prawem przyciągania pieniędzy zakłada, że naturalnym stanem kapitału jest ruch. Pieniądze tylko wówczas dają zyski, gdy nie stoją w miejscu. Dlatego osoby nastawione na oszczędzanie, kumulowanie pieniędzy, w dłuższym okresie czasu skazane są na porażkę.


Czy ta teoria zmieni zakorzeniony od pokoleń ideał oszczędności?


Na pierwszy rzut oka, twierdzenia Amerykanina stoją w absolutnej sprzeczności do tego, co jest nam wpajane od najmłodszych lat. Zapobiegliwi rodzice już przy pierwszych wizytach ze swoimi pociechami w sklepie, uczą je oszczędności i rozsądnego gospodarowania pieniędzmi. W naszym kręgu kulturowym oszczędność uchodzi za cnotę, a rozrzutność jest piętnowana. Właśnie życie ponad stan i niegospodarność prowadzą przecież do zadłużania się. W dalszej perspektywie taka sytuacja prowadzić może nawet do spirali kredytowej. Pojęcie to ostatnimi czasy spędza sen z powiek wielu Polakom.


Jak rozumieć tą teorię?


Według Joe Vitale, takie właśnie podejście do pieniędzy jest przyczyną kłopotów finansowych wielu ludzi. Jest to bariera mentalna, która w wielu z nas zakorzeniona jest bardzo głęboko w psychice. Dzieje się tak, ponieważ na wszystkich etapach edukacji - od szkół podstawowych po studia - brakuje nam rzetelnej edukacji finansowej. W swojej nowej książce „Zacznij przyciągać pieniądze" (Złote Myśli, Gliwice 2010) Vitale przekonuje, że istotą pieniądza jest jego przepływ. Gdy kapitał „leży na koncie", z reguły może tylko stracić na wartości.
Kluczem do polepszenia swojej sytuacji finansowej jest uświadomienie sobie, że dla pieniędzy jesteśmy tylko kanałem przepływu.


Pieniądze, które płyną do nas, muszą ostatecznie odpłynąć. Mamy jednak władzę nad tym, gdzie i w jaki sposób ten strumień pieniędzy skierujemy.
Jednocześnie Vitale uczy zmiany nastawienia psychicznego do wydawania. Głównym czynnikiem, który nas do tego zniechęca, to skupianie się na wydawanej kwocie i ubytku w naszych domowych budżetach. W nowej książce przekonuje, że powinniśmy znaleźć przyjemność w wydawaniu pieniędzy. „Wydawanie pieniędzy jest jak uchylanie drzwi bogactwu - pisze - im więcej wydajemy, tym większy strumień pieniędzy do nas wróci." Autor wbrew pozorom jednak przestrzega przed życiem ponad stan. Zgodnie z jego teorią, nie chodzi o to, aby się zadłużać i wydawać więcej niż jesteśmy w stanie, ale o to, by wydawać rozsądnie, czerpiąc z tego autentyczną przyjemność.


Każdy może się tego nauczyć


Dr Vitale nie jest gołosłowny. Jak twierdzi sam Joe, sprawdził swoją teorię w praktyce. Swoją drogę zaczynał jako bezdomny, bezrobotny 20-latek. Na przestrzeni kilkunastu lat jednak udało mu się nie tylko wyjść z beznadziejnej sytuacji, ale także stać się zamożnym człowiekiem i jednym z bardziej poczytnych autorów książek z zakresu motywacji i marketingu w USA i na świecie. Jego inspiracją, w tej drodze, były między innymi książki Napoleona Hill'a („Myśl i bogać się"). Resztę życia postanowił spędzić szukając odpowiedzi na pytanie: dlaczego jednym udaje się osiągnąć sukces, a innym nie? Na zorganizowane z nim spotkanie w Peru przybyło aż 17 tysięcy osób.

Niebawem Vitale zagości również w Polsce. Poprowadzi szkolenie z przyciągania pieniędzy, oparte na prezentowanej w nowej książce formule „7 kroków do bogactwa". Na samym szkoleniu Dr Vitale ma rozwinąć zasady z książki i nauczyć ich stosowania w praktyce 150 osób. Strona z informacjami o szkoleniu znajduje się pod adresem www.vitale.pl


Teorie amerykańskiego autora, choć kontrowersyjne, zdają się zyskiwać sobie coraz więcej zwolenników. Szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie światowy kryzys odbił swoje najsilniejsze piętno, wielu ludzi szuka odpowiedzi na pytanie „gdzie popełnili błąd?". Czy jednak w Polsce, jawiącej się jako „zielona wyspa" na światowej mapie kryzysu znajdą się chętni do sprawdzenia teorii przyciągania pieniędzy?



---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl