piątek, 4 stycznia 2013

Domowe finanse - jak zarządzać z głową?

Domowe finanse - jak zarządzać z głową?

Autorem artykułu jest Mariusz Makowski


Jak zarządzić z głową domowe finanse? Czy w dzisiejszych czasach, gdy wielu ludzi żyje z miesiąca na miesiąc można zarządzić domowymi finansami tak, aby zaoszczędzić pieniądze na swoją emeryturę lub przyszłość naszych dzieci? Czy zdarzyło Ci się kiedyś nie dotrzymać płatności za mieszkanie lub opłaty w terminie?

Każdemu z nas choć raz w życiu przytrafiło się nie dotrzymać przynajmniej jednego rachunku na mieszkanie. Mogło nam wypaść z głowy zapłacenie w terminie za rachunki lub brak pieniędzy. Skutkiem były odsetki lub kara za nieterminową spłatę. Tym sposobem powstaje dziura w budżecie domowym, a przecież mogliśmy tego uniknąć!

Od czego zacząć?

Pierwszą rzeczą, którą powinniśmy zrobić, by zadbać o domowe finanse, to stworzyć bilans zarobków i wydatków w arkuszu kalkulacyjnym.

Możesz go pobrać za darmo - Pobierz Bilans - Budżet domowy.

Samo stworzenie i rozpisanie poszczególnych opłat przyczyni się do lepszego gospodarowania pieniędzmi, ponieważ czarno na białym widzimy na co wydajemy pieniądze i co możemy zmienić np. w skali miesiąca.

Przykładowe podzielenie miesięcznej wypłaty na poszczególne punkty :

- 65% utrzymanie - czyli opłaty na mieszkanie, jedzenie, ubrania, wakacje

- 20% inwestycje i oszczędności - czyli tzw. fundusz awaryjny, dzięki którym domowe finanse nie odczują nagłej utraty pracy lub dodatkowe pieniądze na naszą emerytę.

- 10% edukacja - na wiedzy nigdy nie powinniśmy oszczędzać, choć jest to tylko 10% to powinno wystarczyć na kilka pozycji ulubionych poradników.

- 5% charytatywność - chęć pomocy innym, którzy tego potrzebują. Dzięki temu, zarabiane pieniądze mają dla nas sens i zyskują na znaczeniu. Pamiętamy o zasadzie, że im więcej damy innym, tym więcej zyskamy w przyszłości!

Najważniejszą zasadą jest regularne rozdzielanie dochodów! Po pierwszym miesiącu sprawdzamy jak to działa w praktyce. Czasem trzeba kilku miesięcy żeby zobaczyć, które punkty trzeba podwyższyć lub obniżyć. Domowe finanse powinny odzyskać równowagę a stracone wcześniej odsetki za nieregularne spłacanie mieszkania lub kredytu, możemy spokojnie przeznaczyć na inwestycje, które zaoowocują w przyszłości!

---

Artykuł - Zadbaj o swoje domowe finanse

Autor - Mariusz Makowski

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Spłacanie jednego kredytu innym to norma?

Spłacanie jednego kredytu innym to norma ?

Autorem artykułu jest Ikona


Osoby, które stają przed koniecznością spłaty dużego kredytu często odkrywają z przerażeniem, że ich sytuacja ekonomiczna jest daleka od ideału.

Chwila zapomnienia sprawia, że wysokość raty wzrasta, spłacanie odsetek jest coraz bardziej kłopotliwe, a i sam bank nie ułatwia tego zadania w stanowczy sposób domagając się regulacji zobowiązań. Każda przerwa w spłacaniu kredytu jeszcze bardziej komplikuje sytuację, w pewnym momencie odkrywamy więc, że przetrwamy jedynie wówczas, gdy zdecydujemy się na niestandardowe działania.

Jednym z nich jest zaciągnięcie kolejnego kredytu po to, aby wywiązać się z wcześniejszych zobowiązań finansowych. Wielu Polaków jest przeświadczonych o tym, że takie rozwiązanie może pomóc im w odzyskaniu równowagi finansowej i rzeczywiście, niekiedy jest to całkiem dobry pomysł. Zastępowanie jednego kredytu innym z reguły wydłuża czas spłaty zobowiązań finansowych. Nie jest to informacja wywołująca zadowolenie, wypada jednak pamiętać o tym, że wydłużenie czasu spłaty kredytu w większości przypadków wiąże się z obniżeniem wysokości raty kredytowej. Dzięki takiemu rozwiązaniu kredytobiorca zyskuje szansę na zaoszczędzenie pewnej sumy, to zaś ułatwia planowanie kolejnych wydatków.

Osoby, które do możliwości spłacania jednego kredytu poprzez zaciąganie kolejnego podchodzą z przesadnym entuzjazmem powinny jednak zachować ostrożność. O skuteczności takiego rozwiązania możemy mówić przede wszystkim wówczas, gdy nie brakuje nam zdrowego rozsądku, wydłużenie czasu spłaty kredytu i zmniejszenie wysokości raty często prowadzi bowiem do kolejnych nieodpowiedzialnych decyzji. Dość łatwo jest uwierzyć we własne możliwości ekonomiczne i pozwolić sobie w takiej sytuacji na kolejne, zupełnie niepotrzebne, zobowiązanie. W pewnym momencie okazuje się więc, że rozwiązanie, które miało uratować domowe finanse jeszcze bardziej je destabilizuje, a do tego konieczny staje się kolejny kredyt, bo i nowa, niższa przecież, rata staje się zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. Do pewnego momentu zaciąganie coraz to nowych kredytów jest oczywiście możliwe, w końcu jednak możemy przekonać się boleśnie o tym, że nie mamy już jakiejkolwiek zdolności kredytowej. Spłacanie jednego kredytu innym nie zawsze okazuje się więc rozwiązaniem godnym polecenia.

---

http://pelny-portfel.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pożyczki pozabankowe dla niezorientowanych

Pożyczki pozabankowe dla niezorientowanych.

Autorem artykułu jest Robert Grabowski


Pożyczki pozabankowe znane też powszechnie jako kredyty bez BIK czyli dla tych którym bank odmówiłby przyznania kredytu z powodu braku zdolności kredytowej. Niektórzy o tym nie wiedzą i dają się nabrać na niepotrzebnie wysokie koszty.

Jeżeli ktoś miał w przeszłości problemy ze spłatą zobowiązań kredytowych lub zwłaszcza ma takie zaległości wciąż, to w Biurze Informacji Kredytowej (w skrócie: BIK) z pewnością znajdują się stosowne wzmianki na ten temat. Kolejnego więc kredytu w banku nie otrzyma, bo każdy bank z całą pewnością sprawdzi go w BIK i najmniejsza dawny a tym bardziej aktualny dług - spóźnianie się ze spłatą kredytu, na pewne zdyskredytuje go jako kredytobiorcę. Niewątpliwie w niektórych przypadkach banki zbyt restrykcyjnie podchodzą do weryfikacji w BIK, ale kredytobiorca nie ma wpływu na taką politykę banków.

Nawet jak ktoś nie wie, to nietrudno domyślić się tego, że pożyczki pozabankowe dostępne bez sprawdzania pożyczkobiorcy w BIK są droższe od pożyczek bankowych. Pozabankowe firmy pożyczkowe czyli parabanki, wykorzystują powiedzmy że przymusową sytuację pożyczkobiorcy (pożyczkę musi wziąć a w banku nie otrzyma) i ustalają oprocentowanie rzeczywiste swoich pożyczek na poziomie kilkakrotnie wyższym od oprocentowania rzeczywistego charakteryzującego bankowe kredyty gotówkowe. Z drugiej strony, przynajmniej potencjalnie, straty parabanków z tytułu niespłaconych i niewyegzekwowanych pożyczek mogą być znacznie wyższe niż straty banków na ich kredytach gotówkowych. Dlatego, powiedzmy że parabanki, by móc w skali globalnej generować zyski, muszą ustalać wyższe koszty swoich pożyczek, aby zrekompensować sobie straty ze stosunkowo dużej ilości i łącznej kwoty złych pożyczek. No tak, taka swego rodzaju odpowiedzialność zbiorowa.

Jak to się mówi, mus to mus - są takie sytuacje i losowe przypadki, że zaciągnięcie pożyczki to obiektywna konieczność i bynajmniej nie kaprys. Problem jednak w tym, co zasygnalizowałem na wstępie - wiele osób nie ma pojęcia o tym, że "familijnie" reklamowana w telewizji pozabankowa pożyczka jest kilkakrotnie droższa od bankowego kredytu, który mogliby bez problemu otrzymać mając stałe dochody i brak zaległości w BIK. Zaciągają więc pożyczkę w parabanku pod wpływem familijnej reklamy, tym samym wyrzucając na własne życzenie kilkaset lub więcej złotych czyli różnicę w kosztach pożyczek: bankowej i z parabanku "bez BIK". A wystarczyłoby chociaż poczytać jakieś pierwsze z brzegu forum kredytowe, by ustrzec się przed zrobieniem głupstwa.

---

kredyty dla nowych firm

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Konta osobiste – najtaniej dla zamożnych

Konta osobiste – najtaniej dla zamożnych

Autorem artykułu jest anmon


W ofertach rachunków bankowych obserwujemy coraz wyraźniej niepokojący trend. Okazuje się, że im grubszym portfelem dysponuje dany klient, tym tańsze jest jego konto osobiste.

Okazuje się, że banki coraz częściej zwalniają z opłaty za konta osobiste osoby, których pensja w wysokości kilku tysięcy złotych wpływa co miesiąc na dany rachunek oszczędnościowo- rozliczeniowy. Standardy są coraz wyższe, a w największym polskim banku klient musi zarabiać co najmniej 2 000 złotych, aby móc liczyć na darmowe prowadzenie konta. Klienci, którzy zarabiają mniej zapłacą co miesiąc kilkuzłotową prowizję.

Podobnie rzecz się ma z opłatami za użytkowanie kart debetowych wydawanych już właściwie standardowo do każdego rachunku osobistego. Trudno znaleźć na rynku taka kartę, która byłaby darmowa bez względu na to czy dokonujemy nią transakcji bezgotówkowych czy nie. Jeżeli klient nie zapłaci kilka razy w miesiącu karta i nie wyda nią kilkuset złotych to nie ma co liczyć na to, że bank zrezygnuje z kilku złotych comiesięcznej opłaty. Nawet karty debetowe wydawane do konto osobistego w najstarszym polskim banku internetowym, które przez długie lata były zupełnie darmowe, kosztują obecnie symboliczne 2 zł w każdym miesiącu. Zwolnieni z tej opłaty są tylko ci, którzy wydadzą nią 100zł miesięcznie.

Ciekawym przykładem na preferowanie zamożniejszej klienteli są również konta osobiste, których właściciele dostają 1% premii od swoich zarobków wpływających co miesiąc na konto. Oczywiście im więcej zarabiamy tym większa premia i tym tańszy rachunek bankowy.

Podsumowując można przytoczyć na koniec starą maksymę : "pieniądz robi pieniądz” - także na koncie bankowym.

---

Więcej moich artykułów w kategorii Finanse znajdziesz na www.finansomania.net

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Chwilówki – fakty i bzdury

Chwilówki – fakty i bzdury

Autorem artykułu jest Robert Grabowski


Chwilówki, to często dyżurny i zastępczy temat dla redaktorów gazet i portali, gdy brak im (chwilowo) twórczej weny. Edukacji finansowej nigdy nie za wiele, trzeba jednak być obiektywnym w tym, o czym się pisze.

Chwilówki, to popularne, wciąż bardziej potoczne aniżeli oficjalne określenie zwłaszcza pozabankowych szybkich pożyczek dostępnych w kwotach zwykle niższych jak 1000 zł. na okres nie dłuższy jak 30 dni (w przypadku popularnych pożyczek zwanych jako pożyczki SMS). Doczekały się już szerokiej krytyki w mediach, nie zawsze zasłużonej.

Chwilówki charakteryzują się bardzo wysokim oprocentowaniem rzeczywistym, które może przyprawić o zawrót głowy osobę niezorientowaną w temacie. owe oprocentowanie rzeczywiste takiej chwilówki na okres od 14 do 30 dni przekracza zwykle 10005 (tak, słownie: tysiąc procent!). Jest to jednakże wskaźnik określający RRSO a więc Roczna Rzeczywista Stopa Oprocentowania. Bzdurą jest więc to, że jak niektórzy skłonni są spekulować, że gdy przychodzi termin zwrotu takiej pożyczki, to pożyczkobiorca musi zwrócić dziesięć razy więcej niż pożyczył... Wskaźnik RRSO podaje oprocentowanie w stosunku rocznym więc, po dwóch tygodniach albo po miesiącu, na jaki to okres pożyczka została przyznana, koszty są stosunkowo niskie.

Nie jest też prawdą, że są to pożyczki lichwiarskie. Lichwiarskie oprocentowanie bowiem może dotyczyć tylko oprocentowania nominalnego a nie oprocentowania rzeczywistego, w skład którego prócz wspomnianego oprocentowania nominalnego wchodzi też opłata za przyznanie i wypłacenie pożyczki oraz mniej lub bardziej wyimaginowane ubezpieczenie. Natomiast wszystkie chwilówki jakie są popularne na rynku pożyczkowym w skali ogólnopolskiej "zgodnie" cechuje oprocentowanie nominalne niższe od maksymalnego (które oblicza się mnożąc stopę kredytu lombardowego NBP przez cztery).

Reasumując, chwilówki też są dla ludzi, są dla wielu jedyną szansą na pilną i naprawdę niezbędną gotówkę. Trzeba tylko mieć świadomość tego, że lepiej zwrócić taką pożyczkę w terminie zgodnie z umową, bo im dłuższa zwłoka w spłacie tym bardziej oprocentowanie rzeczywiste daje naprawdę "popalić".

---

ubezpieczenia

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Lokata bankowa czy pożyczka prywatna?

Lokata bankowa czy pożyczka prywatna?

Autorem artykułu jest Robert Grabowski


Lokata i pożyczka, czyli produkty w pewnym sensie przeciwstawne do siebie. A jednak pytanie postawione w tytule ma sens i jest bardzo ostatnimi laty na czasie gdy chodzi o inwestora prywatnego.

Osoba która chce odłożyć pieniądze na przyszłość, zakłada lokatę w banku a ten z tych pieniędzy udzieli zapewne pożyczki komuś, komu doskwiera brak żywej gotówki. W zasadzie to trudno mówić o inwestowaniu gdy chodzi o lokaty; bardziej co najwyżej o oszczędzaniu. Odsetki jakie oferują banki klientom zakładającym lokaty, co najwyżej zrównoważa inflację a i to nie zawsze. Dlatego też coraz więcej osób rozgląda się za alternatywnymi sposobami, formami lokowania kapitału. Jedną z takich alternatywnych form jest zainwestowanie pieniędzy w udzielenie prywatnej pożyczki. Ile można zarobić? Maksymalnie cztery razy tyle, co wynosi stopa kredytu lombardowego w Narodowym Banku Polskim. Obecnie wynosi ona 6% czyli w umowie pożyczki można zawrzeć umowne oprocentowanie maksymalne pożyczki wynoszące na dzień dzisiejszy 24%. Ta czterokrotność stopu kredytu lombardowego NBP to odsetki maksymalne, prawnie dozwolone.

Nie ma co i porównywać odsetek maksymalnych z odsetkami z lokaty bankowej. I nie powinno być problemów ze zgłoszeniami od pożyczkobiorców którzy zaakceptują taki warunek. Można ogłosić się jako prywatny pożyczkodawca czy to na portalu społecznościowym, czy w prasie, gdziekolwiek. Jak to jednak zazwyczaj w biznesie bywa, im większy potencjalny zysk inwestycji, tym też większe ryzyko straty. Nie inaczej być może w przypadku pożyczki i w porównaniu z lokata w banku. O ile bowiem depozyt w banku jest praktycznie całkowicie bezpieczny o tyle ze zwracaniem pożyczek bywa różnie, podobnie jak ze skutecznością windykacji tychże. Nie ma co liczyć w razie czego na firmę windykacyjną i komornika, bo jeżeli okaże się, że pożyczkobiorca nie posiada żadnego majątku ani dochodów to przyjdzie spisać pożyczkę na straty. Wniosek więc jaki się nasuwa: jeżeli chcesz inwestować w pożyczki prywatne, to sprawdź wypłacalność (dochody, stan majątkowy) potencjalnego pożyczkobiorcy, a jeszcze lepiej, zabezpiecz pożyczkę w porozumieniu z pożyczkobiorcą hipotecznie albo zastawem.

---

forum kredyty

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Konto oszczędnościowe jako jeden z rodzajów konta bankowego

Konto oszczędnościowe jako jeden z rodzajów konta bankowego

Autorem artykułu jest Robert Malanowski


Konto oszczędnościowe jest jednym z rodzajów kont bankowych, a także zyskującym na popularności produktem finansowym. Obecnie większość banków oferuje konta oszczędnościowe, jako alternatywną opcję dla zwykłych rachunków bankowych.

Konto oszczędnościowe w swojej charakterystyce jest podobne do standardowego konta bankowego. Za pomocą konta oszczędnościowego, możliwe jest dokonywanie przelewów z rachunku na rachunek. Klient posiada dostęp do swoich oszczędności przez cały czas. Może dokonywać wypłat oraz przyjmować na swoje konto wpłaty. Do konta oszczędnościowego dodawana jest karta płatnicza, która umożliwia płatności bezgotówkowe.

Jednym z największych plusów konta oszczędnościowego jest oprocentowanie. Oznacza to, że konto oszczędnościowe, podobnie jak lokata, generuje zyski. Jednak w przeciwieństwie do lokaty bankowej, oprocentowane konto oszczędnościowe umożliwia swobodny dostęp do zdeponowanych środków. Daje to możliwość zachowania płynności swojego kapitału oraz zarabiania na nim.

Konto oszczędnościowe gwarantuje bezpieczeństwo, wygodę oraz stały dostęp do środków pieniężnych. Jednak różnica polega na występowaniu oprocentowania. Naliczanie odsetek następuje po określonym czasie i dopisywane są do rachunku bankowego. Dzieki temu, możemy osiągnąć zysk, którego nie moglibyśmy otrzymać na koncie bankowym. Dzięki temu będziemy mogli pokryć koszty korzystania z konta. Prowizje pobierane przez bank są jednym z minusów konta oszczędnościowego. Tylko pierwszy przelew w miesiącu jest bezpłatny. Od każdego następnego przelewu jest pobierana opłata. W ten sposób, bank może znacznie obciążyć rachunek kosztami związanymi z korzystaniem z konta. Kolejnym mankamentem konta oszczędnościowego jest sposób naliczania odsetek. Suma odsetkowa jest ustalana na podstawie obrotów na koncie oraz wysokości kapitału. Odsetki będą mniejsze, jeśli klient ulokuje na rachunku małą kwotę oraz będzie często z niej korzystał. Analizując wymienione wady konta oszczędnościowego, można dojść do wniosku, że w niektórych przypadkach, okaże się, iż zysk z oprocentowania jest bardzo mały lub nawet zerowy.

Konto oszczędnościowe jest odpowiedzią banków na zapotrzebowanie klientów. Konta bankowe są najpopularniejszym sposobem przetrzymywania środków pieniężnych. M.in. dlatego, że gwarantują bezpieczeństwo oraz szybki i swobodny dostęp do zdeponowanych pieniędzy. Innym bardzo popularnym rodzajem oszczędzania jest założenie lokaty bankowej. Ta z kolei oferuje, oprócz bezpieczeństwa, pewny zysk. Banki chcąc połączyć charakterystykę tych dwóch form oszczędzania, zaoferowały klientom konta oszczędnościowe. Jednak poza zaletami jakimi dysponuje konto oszczędnościowe, możemy również natknąć się na wady. Są one związane z wysokością opłata oraz wymaganiami banków co do obrotów. Z tego względu, konto oszczędnościowe jest odpowiednią formą lokowania pieniędzy dla osób, które szukają czegoś alternatywnego dla zwykłych kont bankowych oraz lokat.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Oszczędzanie - tak, ale tylko na emigracji

Oszczędzanie - tak, ale tylko na emigracji

Autorem artykułu jest J.K


Z własnego doświadczenia wiem, że większość osób wyjeżdżających do pracy zakłada, że w przyszłości do Polski wróci. Wyjazd najczęściej ma charakter czysto zarobkowy. Jedziemy z konkretnym założeniem. Jedziemy, by się dorobić, wrócić i żyć dostatnie.

Wiem to doskonale, gdyż sam dwukrotnie z takim nastawieniem wsiadałem do samolotu. Na emigracji zarabiamy więcej, ale też żyjemy oszczędniej. Mamy bowiem świadomość, że pracujemy na własne bogactwo, dobrobyt i bezpieczeństwo. Nieustannie zastanawia mnie jednak, dlaczego ci sami ludzie, którzy "na saksach" dorobili się swoich małych fortun, po powrocie zapominają o zasadach, które ich do tych fortun doprowadziły: oszczędności i determinacji. Zasady życia na emigracji zasadniczo nie powinny różnić się od zasad, wedle których żyjemy u siebie. Dlaczego więc natychmiast po powrocie zmieniamy je o 180 stopni i konsumujemy wypracowane bogactwo?

Wiem co powiecie. W Polsce średnio zarabia się gorzej, a w niektórych zawodach znacznie gorzej. Pieniądze zarobione w kraju często nie wystarczą na pokrycie bieżących wydatków, a co dopiero na generowanie oszczędności i tworzenie kapitału. Nie jest to jednak do końca prawda. Mało kto tak naprawdę zastanawia się nad swoim budżetem domowych (budżet domowy w 6 krokach). Ponadto na emigracji generalnie żyjemy oszczędniej. Wiem to z własnego doświadczenia. Za granicą znacznie skrupulatniej planowałem wydatki i chyba generalnie żyłem skromniej. Może wynikało to z faktu, że traktowałem ten stan jako przejściowy, a może nie miałem potrzeby imponowania nikomu nowym gadżetem. Nie znałem nikogo, nie musiałem nikomu nic udowadniać, więc mogłem żyć według własnych zasad i wydawać mniej. Pamiętam, że zawsze dwa razy pomyślałem, nim kupiłem coś czego nie potrzebowałem. W konsekwencji przywiozłem do domu fajne pieniądze i doświadczenie, dzięki któremu pieniądze te mam do dziś.

Morał tej historii jest taki, że to nie Polska nie pozwala nam się wzbogacić, a my sami jesteśmy dla siebie ograniczeniem, inaczej traktując pieniądz zarobiony w kraju. Wyjeżdżając, gdy zmieniamy nasze myślenie i zamiast na konsumpcje jesteśmy nastawieni na oszczędzanie bogacimy się, zyskujemy bezpieczeństwo i żyjemy zgodnie z naszymi przekonaniami, a nie oczekiwaniami stawianymi nam przez rodzinę i znajomych. Dlaczego musimy zmienić otoczenie, by zamiast szpanować, zacząć pracować na swój dobrobyt i bogactwo? Nie wiem. Wiem natomiast, że to tylko kolejny przykład na to, że nie ma powodu by rezygnować z korzyści jakie daje oszczędzanie. Sami ich doświadczamy, więc wykorzystajmy te doświadczenia.

---

Finanse osobiste i oszczędzanie

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Moda kredytowa. Nie bierz z niej przykładu!

Moda kredytowa. Nie bierz z niej przykładu!

Autorem artykułu jest Ikona


Jeszcze dziesięć lat temu nasi rodacy wypowiadali się na temat brania kredytów z dużą ostrożnością, można było więc odnieść wrażenie, że nie grozi im moda kredytowa. Do brania kredytów i pożyczek zniechęcały również doniesienia napływające z Europy Zachodniej.

Choć bowiem zwyczaj brania kredytów znacznie poprawiał komfort życia Anglików, Włochów i Francuzów, w pewnym momencie doprowadzał on do katastrofy, jaką była konieczność radzenia sobie z narastającymi długami.

Niestety, na początku dwudziestego pierwszego wieku i my jesteśmy atakowani przez reklamy kredytów gotówkowych i pożyczek „chwilówek”, a nasz zdrowy rozsądek coraz rzadziej dochodzi do głosu.

Pozornie moda kredytowa nie jest zresztą niczym złym, kolejne kredyty i pożyczki pozwalają nam bowiem realizować marzenia. Rzeczywiście, gdyby nie one wiele dóbr materialnych oraz usług znajdowałoby się poza naszym zasięgiem, jednoznaczne potępienie mody kredytowej nie wydaje się więc uzasadnione. Nie da się jednak ukryć, że skłonność do zaciągania kolejnych kredytów i pożyczek jest niebezpieczna, osoby, które zbyt często ulegają takiej pokusie muszą więc liczyć się z tym, że w przyszłości będą borykały się z naprawdę dużymi problemami. Niebezpieczeństwo wiąże się przede wszystkim z dostępnością kredytów. Banki niemal zawsze skłonne są przyznać kredyt gotówkowy swojemu klientowi, a osoby zaciągające coraz to nowe zobowiązania zapominają o tym, że specyfika kredytów polega między innymi na tym, że zwraca się kwotę znacznie większą niż ta, którą się pożyczyło. Niemałym problemem jest i to, że do brania kredytów namawiani są coraz młodsi ludzie. Rozwiązanie takie wydaje się szczególnie atrakcyjne z punktu widzenia studentów, w pewnym momencie okazuje się jednak, że życie na kredyt nie jest już możliwe, a absolwent wyższej uczelni wkracza w dorosłe życie obciążony długami.

Moda kredytowa jest wyjątkowo niebezpiecznym trendem, nie oznacza to jednak, że powinniśmy całkowicie odciąć się od możliwości zaciągania tego rodzaju zobowiązań finansowych. Zarówno kredyty, jak i pożyczki przyznawane są przecież, aby ułatwić nam życie i jako takie są propozycjami wartymi rozważenia. Nie wolno nam jednak ulegać złudzeniu łatwego życia za cudze pieniądze, choć bowiem na kredyt żyje się komfortowo, nie jest to jednak stan, który może utrzymać się zbyt długo.

---

http://www.pelny-portfel.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kredyt pod zastaw mieszkania! 10 razy się zastanów!

Kredyt pod zastaw mieszkania! 10 razy się zastanów!

Autorem artykułu jest Ikona


Uzyskanie dużych pieniędzy od banku nie jest prostym zadaniem. Instytucja finansowa zazwyczaj wymaga od nas szeregu dokumentów, potwierdzeń i zaświadczeń, niekiedy zaś okazuje się, że nawet wypełnienie dziesiątek dokumentów nie daje nam gwarancji na otrzymanie upragnionych pieniędzy.

W takiej sytuacji rozwiązaniem godnym polecenia wydaje się być kredyt pod zastaw mieszkania. Czas podejmowania decyzji o przyznaniu tego rodzaju wsparcia finansowego nie jest przecież długi, a okres spłaty zobowiązania może trwać nawet trzydzieści lat. Czy zatem znaleźliśmy idealne połączenie kredytu hipotecznego i gotówkowego? Niekoniecznie.

Jeszcze przed złożeniem wniosku o kredyt pod zastaw posiadanej przez nas nieruchomości wskazane jest przynajmniej kilkukrotne przeanalizowanie decyzji, którą chcemy podjąć. Warto zadać sobie pytanie o to, czy wspomniane pieniądze rzeczywiście są nam potrzebne, a w dalszej kolejności również o to, czy oddawanie pod zastaw nieruchomości, która stanowi cały nasz dobytek to najbardziej rozsądne działanie, na jakie nas stać.

Za kredytem pod zastaw nieruchomości przemawia to, że obecnie przyznaje go coraz więcej podmiotów. Wśród nich znajdują się zarówno banki, jak i instytucje pozabankowe, możemy więc wybierać spośród wielu ofert. Ubiegając się o kredyt pod zastaw mieszkania nie jesteśmy przy tym wcale nieatrakcyjnymi klientami, a to z kolei pozwala nam, choćby w ograniczonym stopniu, wpływać na warunki przyznania nam wsparcia finansowego. Nie musimy zatem godzić się na wszystkie propozycje składane nam przez instytucje finansową, a jedynie wybierać te, które nam samym odpowiadają.

Przeciwko decyzji o zastawieniu własnej nieruchomości przemawia przede wszystkim wiedza o tym, że nie jest to decyzja, która posiada jedynie krótkofalowe konsekwencje. Pamiętajmy, że kredyt pod zastaw nieruchomości będziemy spłacać przez co najmniej kilkanaście lat, a w tym czasie w naszym życiu może dojść do wielu istotnych zmian. Choroba, utrata pracy, negatywny wpływ sytuacji gospodarczej na nasze życie, czy też problemy rodzinne to tylko niektóre wydarzenia utrudniające terminową spłatę zobowiązań finansowych, a przecież nikt nie zagwarantuje nam, że nasze przyszłe życie będzie całkowicie wolne od tego rodzaju przykrych niespodzianek. Gdy zaś zaczniemy mieć problemy z terminowym spłacaniem rat, musimy liczyć się z tym, że instytucja finansowa, która przyznała nam kredyt upomni się o swój zastaw. Czy będziemy mieli wtedy gdzie mieszkać?

---

http://www.pelny-portfel.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Finanse przed świętami – dlaczego nie warto zaciągnąć pożyczki?

Finanse przed świętami – dlaczego nie warto zaciągnąć pożyczki?

Autorem artykułu jest anmon


Jeżeli nasze domowe finanse nie mają się najlepiej na kilka tygodni przed świętami, to nie łudźmy się, że zrobimy dobry interes korzystając z promocyjnej świątecznej pożyczki.

Niestety finanse są wyjątkowo odporne na świąteczną atmosferę, a można nawet pokusić się o stwierdzenie, że owa atmosfera zwykle im szkodzi.

Szał przedświątecznych zakupów dopada chyba wszystkie, nawet najbardziej oszczędne osoby. Nie jest to problemem, o ile jeszcze posiadamy na to wystarczający zapas gotówki, czy środków zgromadzonych na koncie osobistym. Problemy zaczynają się zwykle wtedy, gdy okazuje się, że aby spędzić święta i sylwestra w wymarzony sposób musimy pożyczyć pieniądze, na przykład od banku.

W okresie przed świętami Bożego Narodzenia chyba wszystkie banki bardzo intensywnie reklamują swoje kredyty gotówkowe i pożyczki, kusząc klientów, aby właśnie w ten sposób podreperowali swoje finanse domowe. Niestety świąteczne promocje kredytów bywają często mylące.

Najczęściej dostajemy po prostu standardowy kredyt, tyle, że w świątecznym opakowaniu. Niska rata kredytowa promowana szumnie w spotach telewizyjnych jest zawsze wyliczona dla bardzo niskiej kwoty kredytu i to rozłożonego na długie lata - nawet osiem! Rata dla świątecznej pożyczki rozłożonej na rok wcale nie jest już taka mała.

Pożyczki świąteczne uratują nasze finanse tylko na chwilę, czyli zwykle faktycznie na święta. Jednak pamiętajmy, że ich raty spłacane przez okres kilku lat sprawią, że zapłacone bankowi odsetki będą w sumie bardzo duże. Nie opłaca się więc zaciągać takiej pożyczki na więcej niż 12 miesięcy, chociażby z tego powodu, że za 12 miesięcy będą kolejne święta.

---

Banki w Polsce

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak wybrać dobre konto bankowe?

Jak wybrać dobre konto bankowe?

Autorem artykułu jest Artur Young Professor


Nie jest łatwo wybrać dobre konto w banku. Mnogość ofert może przyprawić nas o zawrót głowy i bez pomocy rankingów kont bankowych naprawdę ciężko będzie dokonać właściwego wyboru.

Wraz z rozwojem globalnej sieci drastycznie zmieniły się warunki panujące na rynku kont osobistych. Nikt praktycznie dzisiaj nie wyobraża sobie posługiwania się swoim kontem inaczej jak za pomocą swojej przeglądarki internetowej. Spadły również ceny. Jako standard możemy przyjąć darmowe prowadzenie konta oraz przelewy. Niektóre banki pobierają jeszcze opłatę za korzystanie z karty, ale wyraźnie widać trend, dzięki któremu wszystkie usługi będziemy mieli do dyspozycji zupełnie za darmo - to znaczy w zamian za oddanie swoich środków do dyspozycji bankowi.

Nie jest łatwo wybrać dobre konto w banku. Mnogość ofert może przyprawić nas o zawrót głowy i bez pomocy rankingów kont bankowych naprawdę ciężko będzie dokonać właściwego wyboru. Można pocieszać się tym, że jeśli wybierzemy darmowe konto, które z pewnych względów nie będzie nam odpowiadać, nie poniesiemy żadnych konsekwencji finansowych - być może stracimy trochę czasu na zakładaniu następnego.

Konta osobiste powinny być przede wszystkim wygodne. Najlepsze oferty, które możemy znaleźć, oferują zarówno prowadzenie konta, kartę jak i wypłaty ze wszystkich bankomatów na świecie za darmo. Reguła mówi, że im młodszy i mniej znany bank, tym lepszą ma ofertę. Banki-dinozaury pozostałe po PRL-u w dalszym ciągu pobierają od swoich klientów niemałe opłaty i prawdopodobnie tylko przyzwyczajenie sprawia, że ludzie wciąż korzystają z ich usług.

Konta firmowe rządzą się natomiast zupełnie innymi prawami. Prawdopodobnie nie znajdziemy w Polsce banku, który oferowałby konto bez opłat za wykonanie przelewu. Co lepsze konta kuszą nas darmowymi przelewami do Urzędu Skarbowego czy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Warto poświęcić trochę czasu na poznanie ofert przed podjęciem ostatecznej decyzji - być może niepotrzebnie będziemy znosili niedogodności, gdy czekają na nas dużo lepsze i tańsze oferty.

---

Numer Jeden Finanse

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak rozsądnie korzystać z karty kredytowej?

Jak rozsądnie korzystać z karty kredytowej?

Autorem artykułu jest Artur Young Professor


Rozsądne korzystanie z karty kredytowej może przynieść nam niemałe korzyści. Jak to możliwe - skoro oprocentowanie jest nieatrakcyjne? Wszystko przez tak zwany grace period - okres prolongaty, gdzie w praktyce mamy do czynienia z darmowym kredytem.

Wielu z nas na dźwięk słowa karty kredytowe ma przed oczami straszne
długi, z którymi nie jesteśmy w stanie się uporać i są dla nas
ogromnym zmartwieniem. Ale czy rzeczywiście karta kredytowa musi
wiązać się z obciążeniem? Wcale nie.

Rozsądne korzystanie z karty kredytowej może przynieść nam niemałe
korzyści. Jak to możliwe - skoro oprocentowanie jest nieatrakcyjne?
Wszystko przez tak zwany grace period - okres prolongaty, czyli czas
jaki mamy na spłacenie pożyczonych pieniędzy przed naliczeniem
odsetek. Jeżeli zdążymy spłacić dług w ciągu trwania grace period
(zazwyczaj 50-60 dni), oddamy dokładnie tyle pieniędzy, ile
pożyczyliśmy, czyli w praktyce mamy do czynienia z darmowym kredytem.

Właśnie grace period pozwoli nam na zarabianie na kartach kredytowych.
Dzisiejsze najlepsze konta oszczędnościowe oprocentowane są na 4%-6%.
Po otrzymaniu wynagrodzenia z tytułu pracy możemy wpłacić naszą
wypłatę na takie konto, a później korzystać z darmowego kredytu
udzielanego nam przez bank. Przed przekroczeniem grace period spłacamy
całość zadłużenia, a później robimy dokładnie to samo - wypłatę
wpłacamy na konto, a korzystamy z karty kredytowej.

Jeżeli będziemy konsekwentni i nasza silna wola pozwoli nam na
systematyczne spłacanie karty kredytowej, będziemy w stanie zarobić na
niej niemałe pieniądze - wszystko w zależności od tego, jak dużo
wydajemy w sklepach umożliwiających płatności bezgotówkowe.

Warto pamiętać o tym, że grace period nie dotyczy środków wypłaconych
z bankomatów - dlatego tak ważne jest, by nasze płatności były
bezgotówkowe. Co prawda są sposoby na wypłacenie gotówki z karty bez
naliczenia odsetek, ale wynikają one z błędów systemów bankowych (np.
bluecash z kartą kredytową mbanku).

Aby wybrać najlepszą kartę kredytową dla siebie, wpisz w wyszukiwarce
internetowej "ranking kart kredytowych" i wybierz tę, z którą wiążą
się najmniejsze koszty. Grace period z reguły jest bardzo podobny i
nie powinien mieć dużego wpływu na wybór najlepszej karty kredytowej.

---

Numer Jeden Finanse

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak nie trafić na czarną listę dłużników

Jak nie trafić na czarną listę dłużników

Autorem artykułu jest Łukasz Podolski


Wszystkim osobom, które mają opóźnienia w spłacie rat kredytu grozi wpisanie na czarną listę dłużników. Poznaj konsekwencje bycia w BIK czy BIG.

Dla wielu osób BIK i BIG to jedno i to samo, jednak Biuro Informacji Kredytowej (BIK) znacząco różni się Biura Informacji Gospodarczej (BIG). Za każdym razem gdy bierzesz kredyt taka informacja pojawia się w BIK. Banki na bieżąco przekazują tam dane o Twoim zadłużeniu oraz o tym czy terminowo spłacasz raty. Tak więc BIK zawiera informacje zarówno pozytywne jak i negatywne o naszej historii kredytowej. Z kolei do BIG trafiają tylko te złe informacje, czyli opóźnienia w spłacie przynajmniej 200zł przez przynajmniej 60 dni. Dopiero mając takie zaległości możemy zostać wpisaniu do BIGu.

Sposób na nietrafienie na czarną listę dłużników jest tylko jeden - płacić terminowo swoje zobowiązania. Jeśli nie masz pieniędzy na zapłatę rat czy rachunków czasem lepszym rozwiązaniem jest szybki kredyt, który pozwoli Ci na ich opłacenie niż nie zapłacenie ich w ogóle. Mając dobrą historię w BIK i zdolność kredytową możesz korzystać z kredytowej oferty banków, dzięki czemu koszty pożyczenia pieniędzy nie będą aż tak duże. Problem zacznie się w momencie gdy negatywne wpisy o naszym zadłużeniu pojawią się w BIK czy BIG. Wtedy już nasze możliwości pożyczania pieniędzy od banku będą znacznie ograniczone a jedyną formą pożyczania pieniędzy pozostaną kredyty bez bik, które mogą być nawet kilka razy droższe od kredytu bankowego.

Dane konkretnego zobowiązania są przetwarzane w BIK przez cały okres obowiązywania umowy kredytowej. Jeśli w tym czasie pojawiły się zaległości większe niż 60 dni, BIK może przetrzymywać te dane jeszcze przez 5 lat bez Twojej zgody. Jeśli jednak planujemy terminowo spłacać raty warto wyrazić zgodę na dłuższy okres przetrzymywania danych o naszym zobowiązaniu, dzięki czemu zbudujemy sobie pozytywną historię kredytową, która z kolei będzie bardzo przydatna w momencie gdy będziemy starać się o kolejny kredyt.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Negocjuj warunki kredytu

Negocjuj warunki kredytu

Autorem artykułu jest Łukasz Podolski


Wciąż bardzo mało osób negocjuje warunki kredytu a to najlepszy sposób na obniżenie jego kosztów. Nie musisz korzystać ze standardowej oferty banków - możesz wynegocjować dla siebie specjalną ofertę.

Największe możliwości negocjacyjne mamy w przypadku kredytów mieszkaniowych, ponieważ są to kredyty na których banki najwięcej zarabiają i zależy im na pozyskaniu klienta na ten produkt, zwłaszcza jeśli klient ma dużą zdolność kredytową i dobrą historię. Najprostszym sposobem jest zaoferowanie skorzystania z innych produktów banków, które często zgadzają się obniżyć marżę kredytu lub prowizję, jeśli otworzymy konto bankowe i zlecimy przelewanie tam naszego wynagrodzenia, weźmiemy kartę kredytową czy będziemy inwestować w fundusze inwestycyjne. Jeśli kredyt chcemy spłacić przed upływem czasu na jaki go bierzemy, warto także negocjować wysokość prowizje za wcześniejszą wpłatę.

Jeśli to nie pomoże a koniecznie chcemy wziąć kredyt właśnie w tym banku to warto poszukać innego banku, który zaoferuje nam korzystniejsze warunki. Mając potwierdzenie warunków w banku konkurencyjnym mamy dobrą kartę przetargową, którą możemy wykorzystać w negocjacjach z bankiem. Jednak aby pomogło to w negocjacjach klient musi mieć dobrą zdolność i historię kredytową. Banki chętnie walczą o wiarygodnych klientów natomiast nie zależy im aż tak na klientach, którzy są na pograniczu zdolności kredytowej.

Jeśli masz już kredyt i przy jego zaciąganiu nie negocjowałeś warunków to nic straconego - możesz to zrobić w każdej chwili. W dowolnym momencie spłaty kredytu możesz iść do banku i próbować renegocjować umowę. Jeśli tylko terminowo spłacasz zadłużenie i korzystasz z kilku produktów banków lub znacząco nadpłaciłeś kredyt, są duże szanse na to, że bank zgodzi się na zmianę warunków kredytu. Zawsze warto spróbować, bo jedna rozmowa z pracownikiem banku może Ci przynieść nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie oszczędności.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kto jest najlepszym przyjacielem dłużnika?

Kto jest najlepszym przyjacielem dłużnika?

Autorem artykułu jest Iwona Wendel


Dłużnik chyba jak nikt na świecie potrzebuje przyjaciół i bliskich. Jednak najczęściej właśnie dłużnik jest sam, pozostawiony przez znajomych, przyjaciół, często i rodzinę. Dlaczego? z różnych powodów, najpewniej boją się, że nieszczęście jest zaraźliwe, albo dłużnik będzie chciał pożyczyć pieniądze.

Długi to nałóg, ciężka choroba. Jak można wyjść z długów, będąc na tej drodze kompletnie samotnym? Przecież niemal przy każdym łóżku szpitalnym ciężko chorego siedzi co najmniej jedna osoba.

To najlepszy moment, aby stać się ważnym dla samego siebie. Aby zadać sobie ważne, życiowe pytania, aby powrócić do marzeń z dzieciństwa.

Dłużnik nie może dopuścić do tego, że przestanie istnieć również dla siebie. Musisz być zdrowy, pełen energii i entuzjazmu (wiadomo, bez przesady z entuzjazmem, zwłaszcza na początku drogi do wolności trudno skakać z radości). Musisz mieć wiarę w to, że Ci się uda, musisz widzieć cel tej drogi i musisz chcieć go osiągnąć.

Nadal jesteś człowiekiem i masz takie same prawa jak inni użytkownicy tej planety.

To dobry moment, aby zmienić dietę, rzucić palenie, polubić siebie. Mówisz, że masz długi więc nie wzbudzasz w sobie zbytniej sympatii? A gdybyś miał łuszczycę, też byś się nie lubił? trudno, stało się, nie zatrzymałeś się na tej równi pochyłej, ale to nie powód, aby postawić na sobie krzyżyk. Popatrz na zdjęcia. Byłeś fajnym dzieciakiem. Miałeś plany, marzenia. Pogubiłeś się, ale piłka nadal jest w grze.

Nie daj sobie wmówić, że jesteś oszustem, czy złodziejem. W końcu podobną pomyłką są małżeństwa, zakończone rozwodami. Tyle że przecież nie będziesz zwracał wdzięków byłej żonki, z których korzystałeś kilka lat. Nie zwrócisz tych wszystkich komplementów, które usłyszałaś od byłego męża. Ale pomyłka w ocenie sytuacji i człowieka jest równie bolesna. Zresztą, może to nawet nie była pomyłka, było Wam dobrze, tylko po drodze coś się zmieniło. Tak samo rzecz ma się z kredytami, chciałeś dobrze, nie wyszło, ale to nie znaczy że jesteś złodziejem, czy nieudacznikiem.

To dobry moment, aby się ładnie ubierać. Nie mówię, że drogo. Po prostu ładnie i czysto. Zadbać o dietę - dowiedz się jak najwięcej o dobrej żywności - wbrew pozorom jest tańsza niż niezdrowa.

Poćwicz czasem w domu.

I najważniejsze, zastanów się, jakie masz cele w życiu, które nie są związane z finansami. Jest to bardzo ważne, ponieważ:

1. smutny to żywot, który opiera się tylko na celach finansowych

2. nie osiągniesz celów finansowych, jeśli nie będziesz miał i realizował celów pozafinansowych. Taka prawda, koniec kropka, czy Ci się to podoba, czy nie.

Zastanów się, co możesz dziś zrobić, bez udziału pieniędzy, co poprawi Ci humor i będzie dla Ciebie dobre?

---

Jak wyjść z długów? - 12 kroków do wolności

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kto nam pomaga wyjść z długów?

Kto nam pomaga wyjść z długów?

Autorem artykułu jest Iwona Wendel


Życie nie znosi próżni, dlatego gdy pojawia się tak zwany palący problem, znajduja się chętni, aby go rozwiązać. Nie ma się co łudzić, że robią to z dobroci serca, zresztą nie muszą. Wiedza i doświadczenie powinny być odpowiednio nagrodzane. Problem polega jednak na tym, że bardzo często ci pomagacze mają wiedzę tylko czysto teoretyczną.

Powiedzmy sobie szczerze, jak chuda modelka, która nigdy nie miała problemów z otyłością, może udzielać rad na temat odchudzania? Czy ona wie, przez co przechodzi puszysta dziewczyna? co niepalący wie o rzucaniu palenia?

Coraz więcej mówi się i pisze o zadłużeniu rodaków. Jak należało się spodziewać, znaleźli się doradcy i specjaliści, którzy chętnie kreują się na ekspertów w dziedzinie wychodzenia z długów. Poznałam ich kilku. Przeczytałam niemal wszystko, co było dostępne w internecie i w gazetach. Gdy tylko widziałam hasło "jak wyjść z długów" rzucałam się na artykuł jak głodny na hamburgera. A tam prawniczy bełkot, dziennikarskie wypracowanka. Wszystko na papierze wygląda pięknie i prosto, autor nie słyszał dzwoniących komorników, listonosz nie podtyka mu pod nos poleconego z czerwonym napisem "wezwanie ostateczne". No i żeby oni jeszcze faktycznie pisali o wychodzeniu z długów. 99% tych artykułów to dobre rady "jak nie wpaść w długi".

Gdy czytam kolejne artykuły mówiące mi o tym, że mam czytać wszystko, co zawiera umowa kredytowa, że mam sprawdzić oprocentowanie, żeby nie przepłacić, że mam się dwa razy zastanowić zanim wezmę kredyt, pytam "o czym ty do mnie piszesz chłopie? przecież to już historia, nad czym ja mam się zastanawiać, co porównywać? ja już tonę, a Ty mi mówisz, nie wchodź do wody.

Kto pomógł mi wyjść z długów? ja sama. Poznałam siebie, swój problem i opracowałam plan wyjścia. 12 kroków, które zrobiłam, aby się uwolnić. I nikt nie może mi zarzucić, że to nieprawda, że się nie da, że coś wyssałam z palca. Byłam na dnie, nawet ja sama sobą gardziłam. Były dni, że dosłownie śmierdziałam, bo ból i depresja nie pozwalały mi wstać i się umyć.

Trwało to 10 lat, mam czterdziestkę, jestem całkiem siwa i straciłam niemal wszystkie zęby. Na szczęście przestałam się sama oszukiwać i wytrwałam przez wszystkie 12 kroków.

Dziś już pachnę, farbuję włosy i planuję wymianę zębów. I tropię fałszywych pomagaczy, pytając "ile wynoszą Twoje długi, kolego?"

---

Jak wyjść z długów? - 12 kroków do wolności

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak wyjść z długów - czy Ty masz kredyt, czy kredyt ma Ciebie?

Jak wyjść z długów - czy Ty masz kredyt, czy kredyt ma Ciebie?

Autorem artykułu jest Iwona Wendel


To zadziwiające, jak bardzo my dłużnicy, bronimy naszego dotychczasowego życia. Walczymy na śmierć i życie o telewizor, lodówkę, samochód. Wydają się nam droższe niż własna rodzina i zaharowujemy, zadręczamy, co zrobić, aby nikt ich nam nie odebrał.

Żyjemy w takich czasach, że coraz trudniej o zaufanie. Wchodząc na osiedle trafiamy najpierw na ochronę, potem domofon i dopiero stajemy przed drzwiami znajomego.

Młodzi ludzie latami nie podejmują decyzji o ślubie, ze strachu że kiedyś przestaną się kochać.

Natomiast decyzje o wzięciu kredytu zapadają dość łatwo. Na dododatek, gdy wpadniemy w pętle zadłużenia, nie przyjdzie nam do głowy, aby sprawdzić potencjalnego kredytodawcę - nawet jeśli stawia mordercze warunki.

Wszystko po to, aby ochronić zgromadzone dobra, aby nasze życie nie zmieniło się nawet na jotę. I nawet wtedy, gdy pętla zadłużenia niebezpiecznie się zaciska, wszystkie nasze wysiłki zmierzają do uzyskania nowego kredytu, aby nikt nam nie zabrał telewizora czy samochodu.

Mówi się, że nasze życie jest odpowiedzią na pytania, jakie sobie zadajemy. Jaką odpowiedź chcesz uzyskać, jeśli pytasz wciąż "skąd wziąć kredyt bez BIK"? Możliwości są dwie, albo otrzymasz propozycję nie do odrzucenia od kogoś, kto zechce zarobić na Twojej desperacji, albo dowiesz się że "znikąd", ponieważ taki kredyt nie istnieje.

Przeciętny dłużnik spędza mnóstwo czasu na: myśleniu, organizowaniu, szukaniu itp. Wszystko po to, aby otrzymać kolejny kredyt. Gdyby ten sam czas i wysiłek zainwestować w inne pytania: jak mogę wyjść z długów? co mogę zrobić, aby moja rodzina była bezpieczna? co jest dla mnie w życiu najważniejsze? czy naprawdę tak bardzo podobało mi sie moje życie w otoczeniu przedmiotów, życie które chciałem przeżyć jako wierna kopia moich kolegów z pracy? o czym zawsze marzyłem? co sprawia, że jestem szczęśliwy? czego potrzebują moje dzieci? czego mi będzie żal, gdy będę z tego świata odchodzić.

Rozejrzyj się wokół siebie. Jesteś otoczony sprzętami, które kosztowały Cię dużo i wciąż jeszcze będą kosztować, jeśli nie zmienisz swoich priorytetów. Popatrz na swój telewizor i powiedz "kocham cię, będę cię bronić do ostatniej kropli krwi, jeśli gdzieś jest kredyt, ja go znajdę i nigdy się nie rozstaniemy". Idiotyzm? A co według Ciebie mówisz, szukając magicznego kredytu bez BIK?

---

Jak wyjść z długów? - 12 kroków do wolności

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy warto nadpłacać kredyt mieszkaniowy

Czy warto nadpłacać kredyt mieszkaniowy

Autorem artykułu jest Łukasz Podolski


Wielu kredytobiorców posiadających pewne nadwyżki finansowe zastanawia się czy warto nadpłacać kredyt mieszkaniowy. Odpowiedź nie jest jednoznaczna, bo zależy od konkretnej sytuacji kredytobiorcy.

Jeśli zaciągnęliśmy kredyt z niskim wkładem własnym to poza większą marżą musimy także płacić ubezpieczenie niskiego wkładu. Składka ubezpieczeniowa jest pobierana co trzy lata tak długo aż kwota pozostała do spłaty będzie stanowiła ponad 80% wartości nieruchomości. W takim przypadku warto nadpłacać kredyt, bo zmniejszenie zadłużenia pozwoli nie tylko uwolnić się od płacenia ubezpieczenia ale także da silny argument w negocjacjach z bankiem o obniżenie marży. Jeśli tylko do tej pory byliśmy solidnymi kredytobiorcami i terminowo płaciliśmy raty to bank może się zgodzić na renegocjację warunków umowy w obawie, że przejdziemy do konkurencji, która zaoferuje nam lepsze warunki.

Doradcy kredytowi wyliczyli, że spłata 20% kredytu mieszkaniowego jeśli nie będziemy go nadpłacać zajmie nam ok. 11 lat. Wszystko przez to, że w początkowym okresie spłaty większość raty stanowią odsetki a tylko niewielką część kapitał. Nadpłacając kredyt możemy znacznie skrócić czas potrzebny to spłaty 20% kredytu. Jeśli bank odmówi nam obniżenia marży możemy poszukać bardziej korzystnej oferty i przenieść kredyt do innego banku.

Są jednak przypadki kiedy nadpłacanie kredytu nie ma sensu. Obecnie oprocentowanie lokat jest tak duże, że w wielu przypadkach jest bardzo zbliżone do oprocentowania kredytu mieszkaniowego. W takim przypadku dużo korzystniejszym rozwiązaniem jest wpłacenie kwoty, którą chcemy nadpłacić na lokatę. Dzięki temu odsetki z lokaty pokryją część naszych odsetek z kredytu a nie pozbędziemy się pieniędzy. Zakładając, że do spłaty pozostało Ci 100.000 zł i masz te pieniądze w gotówce to lepiej dać je na lokatę i zarobionymi odsetkami płacić odsetki od kredytu. Gdybyś spłacił kredyt od razu nie miałbyś żadnych pieniędzy. Jednak jeśli wykorzystywałbyś tylko odsetki z lokaty to po spłacie kredytu 100.000 zł dalej byłoby Twoje a odsetki od kredytu spłacałyby się praktycznie same.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Gdzie mam założyć konto? Powiem Ci jak założyć Najlepsze!

Gdzie mam założyć konto? Powiem Ci jak założyć Najlepsze!

Autorem artykułu jest Maciej Przychodzeń


Odpowiedź na to pytanie jest fantastyczna! Jestem przekonany, że gdyby wszyscy Polacy podchodzili do wybierania tegoż produktu w ten sposób - byliby znacznie bardziej zadowoleni ze swojego konta!

Jeśli otwierając ten artykuł miałeś nadzieję na fachową analizę obecnych na rynku produktów finansowych (w tym przypadku kont bankowych) - to nie znajdziesz jej tutaj.

W tym artykule zwrócę szczególną uwagę na to czym kieruje się przerażająca liczba Polaków podczas podejmowania decyzji na temat wyboru konta bankowego.

Zauważyłem, że nasi rodacy mają niesamowity pociąg do polskich produktów. Osobiście, znam wiele osób, które pozakładały sobie konta w banku X "bo to jest polski bank a więc na pewno jest najlepszy". Mówię to wszem i wobec - nie jest! A na pewno nie zawsze polski produkt będzie najlepszy. Należy się przełamać i uświadomić sobie, że ten oto wspaniały kapitalizm przyniósł nam zza granicy wspaniałe produkty, które utrzymują się na naszym rynku dlatego, że niekiedy są tańsze i lepsze od polskich.

Drugim syndromem wszechobecnym w naszym społeczeństwie jest nieumiejętność podejmowania samodzielnych decyzji. Równie duża ilość moich znajomych posiada konto w banku Y dlatego, że ich rodzice mają tam konto i jest im tam dobrze... Ale za to klną za każdym razem gdy przemierzają całe miasto w poszukiwaniu bankomatu banku Y bo w innym bankomacie zapłacą taką prowizję, że nie opłaci im się nic wypłacać.

Trzecim gwoździem do trumny jest (ale akurat za to nie można nikogo winić) podatność na reklamy. Wszyscy jesteśmy podatni na reklamy. Zarówno ja jak i Ty. Nie można za to winić ani odbiorców reklam (bo tak jesteśmy skonstruowani, że łapiemy się na ten haczyk) ani reklamodawców (bo to jest ich praca). Co można zrobić? Można zacząć działać świadomie!

Co to oznacza? Mamy przewertować oferty wszystkich możliwych kont na rynku? Nie! Nie ma takiej potrzeby. Wcześniej wspominany kapitalizm spowodował, że na chwilę obecną mamy bardzo dużo udogodnień, które w znacznym stopniu ułatwiają nam wszelkie czynności.

Co to oznacza DOKŁADNIEJ? Dokładniej oznacza to, że na naszym rynku istnieje multum różnorakich doradców, którzy pomogą nam w podjęciu decyzji.

Najgorszą rzeczą jaką można by było w tej chwili zrobić to udać się do banku Z i tam poprosić o poradę. Doradcy w bankach mają jeden potężny minus - nie są obiektywni! Co zatem zrobić? Należy udać się do NIEZALEŻNEGO doradcy finansowego.

Dlaczego do niezależnego? - Bo będzie on posiadał oferty z różnych instytucji w jednym miejscu i dzięki temu będzie w stanie wybrać najlepiej dopasowaną do Twoich potrzeb. Najlepiej wybrać dobrego doradcę, który posiada największy wachlarz ofert. Świetny doradca nie będzie faworyzował jednych produktów kosztem drugich gdyż będzie miał jednakowe stawki za wszystkie produkty. Znam takiego (patrz w stopce), ale nie wszyscy są tacy...

Ale zaraz, zaraz... Ile to będzie kosztowało? Odpowiedź brzmi - NIC! Dlaczego? Taki doradca otrzymuje prowizję za "sprzedany" produkt od instytucji, której produkt sprzedał. Banki i instytucje mają te prowizje wkalkulowane w koszty. Moim zdaniem lepiej przeznaczyć tę prowizję dla doradcy, który rzeczywiście pomógł Ci w dokonaniu wyboru a nie bankowi, który musiał w jakiś sposób wcisnąć swój produkt...

A teraz, gdzie znaleźć takiego doradcę? Tak jak wspomniałem - jest ich multum. Możesz przedzierać się przez całe miasto w poszukiwaniu najlepszego, ale jest lepszy sposób...

Wyobraź sobie, że siedzisz sobie wygodnie w fotelu, popijasz gorącą herbatę a Twój doradca sam do Ciebie dzwoni (całkowicie za darmo) i opisuje Ci ofertę a gdy chcesz sam poczytać o produkcie - wysyła Ci szczegółową ofertę na Twoją skrzynkę pocztową. Gwarantuję Ci - jest taki.

---

Opisywany w artykule doradca:

mp.ebrokerpartner.pl

- wystarczy, że podasz swój numer telefonu - doradca oddzwoni do Ciebie


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co robić? Nie stać mnie już na ten kredyt!

Co robić? Nie stać mnie już na ten kredyt!

Autorem artykułu jest Ikona


Zaciągając kredyt zazwyczaj zastanawiamy się poważnie nad tym, czy zobowiązanie, jakie na siebie nakładamy nie przekracza naszych możliwości finansowych. Często słyszymy przecież o osobach, które własna nieroztropność doprowadziła do problemów finansowych i z całą pewnością nie mamy ochoty na to, aby podążać ich śladem.

Niestety, kredyty często stanowią dla nas obciążenie nie przez kilka miesięcy, ale przez co najmniej kilka lat, a w tym czasie w naszym życiu może dochodzić do dużych zmian. Niekiedy są to zmiany na lepsze, może zdarzyć się jednak tak, że ich konsekwencją będą trudności ze spłatą zobowiązań. Co można zatem zrobić orientując się dość nieoczekiwanie, że rata kredytowa, którą kiedyś spłacaliśmy bez większego problemu teraz okazuje się dla nas za wysoka?

Unikanie problemu i zwlekanie z płatnościami to taktyka, którą ciągle stosuje zbyt wiele osób. Nadzieja na to, że problemy finansowe są przejściowe, a zaraz po nich nastąpi szczęśliwy okres dostatku pozwalający na spłatę zobowiązań poprawia humor i chroni przed załamaniem nerwowym, często prowadzi jednak do podejmowania decyzji, które pozbawione są logicznego uzasadnienia. Ich konsekwencje bywają bardzo poważne, a moment otrzeźwienia często przychodzi dopiero wówczas, gdy na naprawę błędów jest już za późno.

Pracownicy banków przestrzegają przed podobnymi praktykami i namawiają nas przede wszystkim do otwartości. W interesie każdej instytucji leży otrzymanie zainwestowanych wcześniej pieniędzy, żaden bank nie chce więc naszej finansowej katastrofy. Co więcej, istnieją mechanizmy, które można zastosować wówczas, gdy obciążenie kredytowe staje się zbyt duże, pracownik banku nie może jednak próbować zaradzić problemowi nie wiedząc o jego istnieniu.

Najlepszym rozwiązaniem wydaje się w takiej sytuacji nie zwlekanie z terminowym opłacaniem rat, ale restrukturyzacja kredytu. Może ona odbywać się na wiele sposobów, a choć najbardziej znany polega na wydłużeniu czasy spłaty zobowiązań zaciągniętych przez klienta, nie jest to wcale jedyna propozycja, która możemy wziąć pod uwagę. Nie mniej korzystne może okazać się przewalutowanie kredytu, a także zmiana terminu, w którym spłacamy kolejne raty. Niektóre banki zgadzają się również na tak zwane „wakacje kredytowe”, a więc okres, w którym zawieszamy spłatę rat, aby uporać się z innymi zobowiązaniami, które na nas ciążą.

Restrukturyzacja kredytu to rozwiązanie, które może uratować nas przed katastrofą finansową. Zawsze ustalana jest indywidualnie, a doradca kredytowy stara się, aby jej forma możliwie jak najpełniej odpowiadała naszym potrzebom i możliwością. Pamiętajmy zatem, że im wcześniej złożymy do banku wniosek o tego rodzaju pomoc, tym większa będzie szansa na to, że nasza prośba zostanie rozpatrzona pozytywnie.

---

http://www.pelny-portfel.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dodatkowe dochody z internetu?

Dodatkowe dochody z internetu?

Autorem artykułu jest gonzo132


W obecnych czasach coraz ciężej o dobrą, stabilną pracę na etacie. Jak mówią analitycy kryzys nie puka już do drzwi, on wręcz wchodzi taranem. W takiej sytuacji coraz więcej osób poszukuje dodatkowych źródeł dochodu po to aby móc czuć się stabilnie finansowo, czy dodatkowe dochody z internetu są możliwe?

Otóż internet ma to do siebie że działać tutaj może każdy, nie ma ograniczeń co do geografii, finansów czy też wiedzy. Swoją własną działalność równie dobrze może prowadzić 15 letnia dziewczynka co 40 letni prawnik. W jaki sposób można osiągać dodatkowe dochody z internetu? Oczywiście aby jedna osoba mogła zarobić druga musi zapłacić, brzmi to troche jak prawo dzungli ale odnosi się doskonale do zarabiania w internecie. Możliwości zarobku są duże, możemy tworzyć tematyczne serwisy i zarabiać na reklamach, możemy sprzedawać infoprodukty lub produkty partnerskie, mamy możliwość podjęcia współpracy z firmą marketingu sieciowego i zarabiać w MLM.

Czy zarabianie w sieci jest jednak łatwe? Tutaj trzeba powiedzieć wprost to zależy od celu jaki sobie obierzemy. Zarabiać do 100zł miesięcznie możemy spokojnie prowadząc serwis tematyczny na którym zarabiamy na reklamach oraz linkach pozycjonerskich, jednak aby to zrobić serwis musi być odpowiednio wypromowany i duży. Nie ma co się oszukiwać na świeżym serwisie na którym zamieszczone są cztery artykuły nie da się zarobić. Podobnie dzieje się jeśli chodzi o pragramy partnerskie czy mlm, tutaj także zysk przychodzi z czasem i konsekwencją. Jeżeli chodzi o infoprodukty potrzebujemy jeszcze jednego bardzo ważnego aspektu... musimy być ekspertem.

Podsumowując, zarabianie za pośrednictwem internetu jest jak najbardziej możliwe, jednak nie są to pieniądze szybkie i łatwe chociaż z taką opinią możemy się często spotkać. Zastanówmy się czy jeżeli widzimy filmik na youtube w którym autor chce pokazać nam jak zarobić 20,000zł w tydzień to czy takie rozwiązanie jest możliwe? Czy gdyby dało się tak zarabiać pieniądze to czy ten autor za darmo by nas tego uczył? Praca w internecie to przede wszystkim konsekwencja oraz wyznaczanie sobie celi.

---

Tworzenie stron internetowych krok po kroku tylko na blogu moja strona www

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak uzyskać kredyt gotówkowy na cele bieżące

Jak uzyskać kredyt gotówkowy na cele bieżące

Autorem artykułu jest Marek Brocki


Współcześnie bardzo wielu ludzi potrzebuje pomocy finansowej. Bez względu na to ile zarabiamy, nasze potrzeby są większe niż suma pieniędzy, jaką możemy wydać. Z tego właśnie względu co drugi z nas zadłuża się.

Nie zawsze zaciągamy kredyt, ale przynajmniej raz w życiu skorzystaliśmy z pożyczki czy to od znajomych, pracodawcy czy instytucji finansowej. Dzięki temu mogliśmy sobie pozwolić szybciej na nowe auto, laptop czy ubranie. Niestety w wielu przypadkach kredyt niezbędny jest do przeżycia. Zwyczajnie nie starcza na jedzenie czy opłacenie mieszkania, co powoduje sytuację bardzo niekomfortową. Wówczas przychodzą nam do głowy różne pomysły, nie wszystkie niestety rozsądne. Pamiętajmy, że nawet kiedy zmuszeni jesteśmy zaciągnąć pożyczkę powinniśmy dokonać tego z głową! Oczywistym jest bowiem, że kredyt czy pożyczka, której nie jesteśmy w stanie spłacić pogorszy tylko naszą sytuację. Co więc zrobić, by nie wpaść w błędne koło? Przede wszystkim trzymać rękę na pulsie. Kredyty gotówkowe nie zawsze są bowiem dobrym rozwiązaniem.

Przede wszystkim cały czas analizuj swoją sytuację materialną. Jeśli pragniesz pożyczyć pieniądze tylko w celu zakupu samochodu, Twoja sytuacja wygląda korzystnie. Określasz jedynie jaka kwota zostaje w domowym budżecie po odliczeniu stałych wydatków oraz ewentualnych wydatków niespodziewanych i ustanawiasz kwotę tą za maksymalną, miesięczną ratę, jaką jesteś w stanie płacić. Jeśli zaciągniesz kredyt, który przekroczy wysokość określonej przez Ciebie sumy, prawdopodobnie, zaczną się Twoje kłopoty. Warto więc pamiętać czego się szuka i jaka oferta nas interesuje, nawet jeśli w banku prezentują nam kredyt gotówkowy, wyglądające na bardziej atrakcyjne. W rzeczywistości należy uważać na oferty zarówno banków, jak i instytucji finansowych. Ostatnimi czasy, standardem w branży finansowej stała się sprzedaż wiązana. W przypadku kredytów i pożyczek polega ona na przedstawieniu bardzo korzystnej oferty kredytowej, pod warunkiem jedynie skorzystania z dodatkowej usługi finansowej, takiej jak konto oszczędnościowe czy karta kredytowa. Tego typu zabieg sprawia, że nie zawsze z zewnątrz korzystna oferta, rzeczywiście się opłaci. Z tego właśnie względu niezbędnym jest dokładne czytanie umów i analizowanie ich z konsultantem jeszcze przed podpisaniem.

Wracając do początku rozważań, zastanówmy się jednak co może zrobić osoba, która potrzebuje pożyczki na podstawowe potrzeby, na życie. Przede wszystkim skoro brakuje już na podstawy, na pewno ban nie przyzna kredytu takiej osobie. Co więcej nie warto zadłużać się, jeśli rzeczywiście nie damy rady zapłacić raty. Opóźnienia sprawią, że trafimy do bazy dłużników, która, bardzo możliwe, uniemożliwi w przyszłości zaciągnięcie jakiegokolwiek zobowiązania.

Warto zatem zacząć od przeliczenia wydatków i wybrania tylko tych najpotrzebniejszych. Czasami sami nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele pieniędzy ucieka nam na rzeczy, bez których można przeżyć. Oczywiście najważniejszymi sprawami jest jedzenie, mieszkanie i edukacja dzieci. Na tych aspektach, wydaje się, że nie można oszczędzić. Jeśli jednak sytuacja jest naprawdę patowa, możemy jeść mniej „ekskluzywne rzeczy”. Brak obiadu złożonego z dwóch dań czy drogich serów nie zmieni wartości pożywienia. Co więcej warto odstawić wszelkie słodycze i produkty, bez których naprawdę można funkcjonować. Dodatkowo wyjdzie do każdej rodzinie na zdrowie, warzywa i owoce są bowiem nie tylko tańsze, ale również zdrowsze niż chociażby drogie szynki i mięsa. Bardzo istotne jest również oszczędzanie na paliwie czy prądzie, którego używamy w domu. Samochód w zasadzie całkowicie można zastąpić rowerem, jeśli tylko to możliwe. Kiedy wszystko jest już ograniczone do minimum, sytuacja nie jest łatwa. W każdym jednak domu jest coś co można sprzedać, bądź zastawić w lombardzie, co umożliwia ponowne wykupienie towaru za pewien czas. Dobrze jest także poszukać lepszej pracy, bądź chociaż pracy dodatkowej, dzięki której, takie problemy więcej się nie powtórzą. Oszczędzać można w wielu miejscach, a samych pomysłów na polepszenie życia też nie brakuje. Co jeśli mamy już na koncie kredyty gotówkowe bez zaświadczeń i niestety nie możemy ich spłacić? Przede wszystkim trzeba zacząć od rozmowy z bankiem. Dialog w tym temacie naprawdę ułatwia sprawę. Proszę pamiętać, że bankowi także zależy na odzyskaniu pieniędzy, a więc często idą na ugodę, rozkładając dług na mniejsze raty, bądź zwyczajnie odraczając jego spłatę.

Sposobów na wybrnięcie z problemów jest wiele, można opisywać je w nieskończoność. Najlepiej jednak jeśli nauczymy się dokładnie analizować nasze finanse, nie trwoniąc pieniędzy. Istotnym faktem jest również unikanie błędnego koła, którym na pewno jest zaciąganie kolejnego kredytu na spłacenie poprzedniego.

---

Get-Money.pl - Portal Finansowy. Bieżące informacje o najkorzystniejszych produktach bankowych - kredytach: giełda, waluty, notowania, finanse, inwestycje, pieniądze. Tanie i bezpieczne kredyty gotówkowe bez zaświadczeń, na dowolny cel.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak efektywnie i szybko wypełnić pit w internecie.

Jak efektywnie i szybko wypełnić pit w internecie.

Autorem artykułu jest Michal Milton


Ministerstwo finansów ułatwiło życie podatnikom, niestety nie zniosło podatki, ale pozwoliło wypełniać formularze pit 28, pit 36, pit 37, pit 38, pit 39 i inne drogą elektroniczną. Rozliczenie roczne stało się łatwiejsze, a jak to zrobić przez internet opisuję dalej.

W pierwszej kolejności wchodzimy na stronę www.e-deklaracje.gov.pl. Krok drugi to kliknięcie hasła "Formularze", a następnie w pierwszym akapicie o nazwie "Formularze interaktywne dla dokumentów składanych drogą elektroniczną" wybieramy "Bez kwalifikowanego podpisu elektronicznego".

Kolejny krok to wgranie bezpłatnego programu Adober Reader 8.1.4 albo nowszy i wtyczki (Niezbędna do wysyłania drogą elektroniczną dokumentów podatkowych) dostępnej na dole strony. Po spełnieniu tych warunków pobieramy formularz pit-u, który chcemy wypełnić, np. pit 28, pit 36, pit 37, pit 38, pit 39 lub inny dostępny na stronie. Teraz otwórz formularz, wybierz opcje "Bez podpisu kwalifikowanego" i wypełnij pit.

Wypełniając formularz należy zwrócić szczególną uwagę na:

- Pozycje, które nie są wymagane - należy pozostawić puste (nie wpisywać zer).

- Daty - prawidłowy format: DD-MM-RRRR. Przykład: 31-01-1975 NIP wpisujemy razem np. 3451267119

- Nazwy powiatów - dla miast na prawach powiatu np. Gdańsk, Kraków, Lublin, Wrocław z listy powiatów należy wybrać nazwę M.. Przykład: M.GDAŃSK.

- Załączniki są automatycznie dołączane do zeznania, po wpisaniu liczby załączników do odpowiednich pól.

- Gdy nie dołącza się załączników pole musi być puste (nie wpisuje się zera).

- Dane osobowe muszą być identyczne jak we wcześniejszym rozliczeniu podatkowym. Wszystkie zmiany trzeba wcześniej zgłosić urzędowi skarbowemu poprzez pit-3.

Prawidłowo wypełniony formularz wysyłamy na górze pod hasłem "Wyślij z autoryzacją". Jeśli pojawią się błędy lub dane będą niekompletne, wysłanie nie dojdzie do skutku. Podczas wysyłania pit-u, dokument otrzymuje numer identyfikacyjny w postaci ciągu liter i cyfr. Numer będzie potrzebny do uzyskania UPO, czyli urzędowego potwierdzenia odbioru, co stanowi dowód rozliczenia się z Urzędem Skarbowym. Na końcu trzeba kliknąć na dole formularza "Sprawdź status wysłanego dokumentu", można też pobrać w dziale formularze dokument "UPO - weryfikacja statusu dokumentu oraz pobranie Urzędowego Poświadczenia Odbioru". Po otwarciu pliku należy podać numer indentyfikacyjny i klikamy „Sprawdź status”. Jeśli weryfikacja przebiegnie pomyślnie pojawi się komunikat "Status 200 Przetwarzanie dokumentu zakończone poprawnie", operacja kończy się wciśnięciem hasła "Pobierz UPO".

---

Michal Milton http://efektywny-marketing.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pułapki w kontach oszczędnościowych

Pułapki w kontach oszczędnościowych

Autorem artykułu jest Łukasz Podolski


Konta oszczędnościowe są jednym z najlepszych produktów finansowych dla osób, które chcą bezpiecznie oszczędzać swoje pieniądze. Jednak nawet tutaj kryją się różne pułapki, które warto poznać zanim wybierzemy konto oszczędnościowe.

Banki zachęcają nas do odkładania pieniędzy na konta oszczędnościowe, jednak wiele z banków robi wszystko abyśmy zbyt dużo nie zarobili na takim koncie. Zanim wybierzemy konto oszczędnościowe najważniejszym parametrem, który musimy sprawdzić jest jego oprocentowanie. Wciąż można spotkać banki, które oferują oprocentowanie takiego konta na poziomie 2-3 procent, czyli nawet poniżej poziomu inflacji co oznacza, że nie zarabiamy na takim koncie a wręcz tracimy. Jednak nie zawsze konto z największym oprocentowaniem da nam największe odsetki. Ważna jest tutaj także częstość kapitalizacji. Konta z kapitalizacją dzienną nawet z niższym oprocentowaniem są w stanie zapewnić wyższe odsetki niż konta z większym oprocentowaniem ale z kapitalizacją miesięczną. Dzieje się tak dlatego, że w tych pierwszych unikamy podatku Belki.

Niektóre banki do założenia konta oszczędnościowego wymagają otwarcia konta osobistego. Jeśli jest to darmowe konto to nie stanowi to problemu, jednak niektóre z banków oferują jedynie płatne konta co oznacza, że Twoje oszczędności muszą wypracować najpierw odsetki na opłatę za konto a dopiero później będą przynosiły zysk dla Ciebie. Warto także zwrócić uwagę na limit wypłat z takiego konta. Często bowiem jest tak, że tylko pierwsza wypłata w miesiącu z konta oszczędnościowego jest darmowa a za kolejne będziemy musieli zapłacić nawet 5-10zł. Kolejną pułapką są progi. Bank może oferować np. konto oszczędnościowe oprocentowane na 5%, jednak będzie dotyczyło to tylko środków powyżej 50 tys. zł. Od 5 do 10 tys. oprocentowanie będzie 3% a poniżej 5 tys. będzie zerowe. Warto więc dokładnie zwrócić uwagę na tabelę oprocentowania.

W ostatnich miesiącach coraz częstszą pułapką są lepsze warunki kont oszczędnościowych dla nowych środków. W praktyce oznacza to, że jeśli będziesz chciał wpłacić pieniądze które już posiadasz na koncie osobistym na konto oszczędnościowe to będą one oprocentowane niżej niż gdybyś przelał do banku nowe środki z konta w innym banku. Tych pułapek jest znacznie więcej i nie sposób ich wszystkich wymienić w jednym artykule dlatego też przed wybraniem konkretnej oferty warto przeczytać opinie o kontach oszczędnościowych. Jesteśmy przyzwyczajeni do czytania opinii jeśli dotyczą one nowo kupowanego telewizora czy telefonu ale wybierając ofertę bankową często zdajemy się na opinię doradcy w banku. Dlatego zanim zdecydujesz się na konkretne konto oszczędnościowe lepiej poczytać o nim opinie i sprawdzić co na jego temat mają do powiedzenia inni klienci.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak najlepiej oszczędzać

Jak najlepiej oszczędzać

Autorem artykułu jest Łukasz Podolski


Obecnie mamy wiele możliwości odkładania naszych nadwyżek finansowych. Zamiast trzymać je w skarpecie możemy wpłacić je na lokatę czy konto oszczędnościowe, zdecydować się na plan systematycznego oszczędzania lub zainwestować w fundusze inwestycyjne.

Aby wybrać odpowiedni dla nas produkt finansowy do oszczędzania i pomnażania naszych oszczędności należy zastanowić się nad jak długo chcemy oszczędzać. Jeśli będzie to krótki okres czasu, rzędu kilku miesięcy to nie warto decydować się na agresywne metody pomnażania pieniędzy takie jak fundusze inwestycyjne, gdyż w krótkim okresie czasu możemy na nich stracić. W przypadku gdy chcemy zaoszczędzić pieniądze na zakup nowej pralki czy telewizora, najlepszym rozwiązaniem będzie odkładanie pieniędzy na konto oszczędnościowe. Warto założyć sobie osobne darmowe konto bankowe, aby nie widzieć tych pieniędzy po każdym zalogowaniu do banku, gdyż stwarza to pokusę ich wydania. Najlepszym rozwiązaniem jest ustawienie w banku stałego zlecenia, które automatycznie będzie przelewało określoną kwotę na nasze konto oszczędnościowe.

Zakładając dłuższy okres oszczędzania, warto pomyśleć nad funduszami inwestycyjnymi lub planem systematycznego oszczędzania. To bardziej ryzykowna metoda ale dające też możliwość dużo większych zysków niż te z lokaty czy konta oszczędnościowego. To dobry sposób na oszczędzanie na budowę domu, którą mamy w planach za kilka lat czy na emeryturę do której brakuje nam kilkanaście bądź kilkadziesiąt lat. Gdy przyjdą gorsze czasy na giełdzie, będziemy mogli przenieść swoje oszczędności do funduszu pieniężnego, dzięki czemu zminimalizujemy stratę. Z kolei gdy na giełdzie znów zacznie się hossa, będziemy mogli wrócić do funduszy akcyjnych.

Można także inwestować w pożyczki a konkretniej w ich udzielanie. Dzięki portalom oferującym pożyczki społecznościowe możesz stać się pożyczkodawcą i pożyczać innym pieniądze na określony procent. Oczywiście jest tu ryzyko nie spłacenia pożyczki ale także sporych zysków, znacznie większych niż te z lokaty. Do Ciebie należy decyzja w jaki sposób chcesz oszczędzać i pomnażać swoje oszczędności. Niezależenie od tego czy założysz sobie dodatkowe darmowe konto oszczędnościowe, zainwestujesz w fundusze inwestycyjne czy udzielisz pożyczki, zrobisz więcej niż 95% ludzi, którzy nie oszczędzają i nie robią nic aby zatrzymać przy sobie pieniądze, które zarabiają.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co dalej z Rodzina na swoim?

Co dalej z Rodzina na swoim?

Autorem artykułu jest Szymon Machniewski


Program Rodzina na swoim bez wątpienia był zdecydowanie najlepszym pomysłem, jaki przez ostatnie kilkadziesiąt lat mieli nasi politycy. W końcu jakakolwiek ustawa cokolwiek naprawdę nam dała. Oczywiście nie na długo. Plany w tym wypadku są oczywiste.

Program Rodzina na swoim może w ciągu 4 lat całkowicie zniknąć, a już w tym momencie dostępny jest w wersji bardzo ograniczonej. Jeszcze rok temu każde młode małżeństwo mogło kupić z pomocą rodziny na swoim domek czy też mieszkanie z rynku wtórnego, o ile spełnione zostały wymogi co do wielkości metrażu poszczególnych nieruchomości. W przypadku, gdy owy wymóg nie był spełniony, nie było również mowy o zdobyciu dodatkowych środków. Dzięki programowi Rodzina na swoim polskie małżeństwa mogły zaoszczędzić nawet 40 tysięcy złotych, o ile maksymalnie wykorzystały możliwości jakie są w tym przypadku dostępne. Rodzina na swoim już w tym roku jednak dostępna jest tylko dla osób, które kupują mieszkania z rynku pierwotnego. Problem jednak tkwi przecież w tym, że mieszkania na rynku pierwotnym kupują osoby bardziej zamożne, a nie biedne. Ideą programu było oczywiście wspieranie biednych, a nowe rządy całkowicie to odmieniły.

Najprawdopodobniej po roku 2014 Rodzina na swoim zostanie całkowicie wyeliminowana, tak więc polskim rodzinom będzie jeszcze trudniej o zdobycie własnego mieszkania, nie mówiąc już o domkach. Banki w Polsce obawiają się, że tym sposobem mniejsza liczba osób będzie ubiegała się o otrzymanie kredytów, co oznacza kryzys w całej gospodarce. Być może rząd jeszcze przemyśli zasady programu i pozostawi go w bardziej okrojonej wersji. Oby faktycznie się to powiodło. W Polsce jest zbyt ciężko, byśmy nie mieli jeszcze możliwości korzystania z pomocy Państwa.

---

Rodzina na swoim, banki w polsce

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Konto oszczędnościowe czy lokata

Konto oszczędnościowe czy lokata

Autorem artykułu jest Łukasz Podolski


Nadal najpopularniejszym produktem finansowym wśród oszczędzających jest zwykła lokata. Poznaj zalety kont oszczędnościowych i sam zdecyduj gdzie chcesz lokować swoje oszczędności.

Lokata nie jest złym produktem ale ma podstawowy minus - jeśli zechcemy wycofać pieniądze to przepadną nam wypracowane odsetki. Dlatego znacznie lepszym rozwiązaniem są konta oszczędnościowe. Mają one oprocentowanie bardzo zbliżone do lokaty a pozwalają wypłacić zgromadzone pieniądze bez utraty odsetek i najczęściej bez dodatkowych kosztów. Niektóre banki oferują tylko jeden darmowy przelew w miesiącu z konta oszczędnościowego, w innych pieniądze te możesz dowolnie wpłacać i wypłacać nie ponosząc z tego tytułu żadnych opłat.

Konta oszczędnościowe są prowadzone za darmo, jednak czasem banki wymagają aby założyć jeszcze do tego darmowe konto osobiste. Warto jednak zwrócić uwagę na pewne haczyki stosowane przez banki. Otóż często w reklamie pojawia się oprocentowanie wyższe niż w rzeczywistości. Bierze się to stąd, że bank na koncie oszczędnościowym stosuje dzienną kapitalizację odsetek dzięki czemu nie jest pobierany podatek a oprocentowanie reklamuje takie jakie by było gdyby kapitalizacja była miesięczna i zapłacilibyśmy podatek. Dlatego zawsze zwracaj uwagę na faktyczne oprocentowanie a nie to najbardziej wyeksponowane na reklamie.

Jeśli tylko oprocentowania kont oszczędnościowych są porównywalne, warto wybrać takie z dzienną kapitalizacją odsetek zamiast miesięczną. Dzięki temu dzienne zyski będą na tyle małe, że bank nie pobierze od nich podatku, co pozwoli Ci więcej zarobić. Jak widzisz darmowe konta oszczędnościowe mają znaczną przewagę nad lokatami a często wręcz większe oprocentowanie. Obecnie nie warto zamrażać pieniędzy na dłuższy czas, skoro można zarabiać równie dobrze i mieć w każdym momencie szybki i łatwy dostęp do oszczędzanych pieniędzy. Jednak koniecznie przed wyborem konta oszczędnościowego i powiązanego z nim konta osobistego, sprawdź regulaminy i tabelę opłat i prowizji aby później nie okazało się, że Twoje zyski zjedzą dodatkowe opłaty, na które nie zwróciłeś uwagi przy zakładaniu konta.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Recenzja - “Czwarta droga” Paweł Nowak

Recenzja - “Czwarta droga” Paweł Nowak

Autorem artykułu jest Paweł Sygnowski


Recenzja ebooka pt. “Czwarta droga” autorstwa Pawła Nowaka. Ostatnio skusiłem się jednym z mailingów przesłanych mi przez wydawnictwo „Złote Myśli” i zakupiłem ebooka pt. „Czwarta droga – przełom w budżecie domowym”.

Ostatnio skusiłem się jednym z mailingów przesłanych mi przez wydawnictwo „Złote Myśli” i zakupiłem ebooka pt. „Czwarta droga – przełom w budżecie domowym”.

Chociaż nastawiłem się na zapoznanie się z jakąś rewelacyjną i nieznaną mi wiedzą nie tylko na temat samego oszczędzania, ale przede wszystkim inwestowania tych oszczędności, muszę przyznać, że rozczarowałem się, gdyż recepty podawane przez autora to nic nowego.

Jeśli by streścić przesłanie autora to zawiera się ono w tym, aby stworzyć swój własny budżet (a także, co ciekawe, bilans) domowy, co umożliwi Ci sprawdzenie jak sobie realnie radzisz finansowo, dostrzec nękające Cię problemy, itp. Następnie, o ile to dotyczy Ciebie, zrównoważyć swój budżet poprzez poszukanie oszczędności (metody autora to przede wszystkim renegocjacja umów z dostawcami usług oraz rezygnacja ze zbędnych wydatków). Co robić z oszczędnościami? Zamiast przeznaczyć je na zwiększoną konsumpcję, czy też kupno pasywów (które słynny skądinąd Kiyosaki definiuje jako „rzeczy, które wyciągają pieniądze z Twojej kieszeni), przeznaczyć je na zakup aktywów, czyli „rzeczy, które wkładają pieniądze do Twojej kieszeni”. Po co to robić? Autor pokazuje powszechnie oklepane wyliczanki wskazujące, że inwestując regularnie np. 500 pln miesięcznie przez 20 lat ze średnią stopą zwrotu 8%, będzie mieć po tych 20 latach taką, a nie inną kwotę (liczoną w setkach tysięcy, a nawet milionach złotych).

Ot, i wszystko.

Tak naprawdę to to, co napisał autor to nic nowego. Są to oklepane frazy, sposoby postępowania, które przekazują ludziom wszelkiego rodzaju agencje finansowe. Nie mogę wyzbyć się wrażenia, że autor pracuje w takiego rodzaju agencji. Wskazuje też na to język używany przez niego. Jest on dość skomplikowany, gdyż operuje różnego typu pojęciami finansowymi, które są powszechnie nieznane, nie potrzebnie (moim zdaniem) komplikując lekturę.

Czy informacje podawane przez autora są nieprawdziwe? Skądże. Ważne jest jednak nie to, o czym autor pisze, ale oto, o czym nie wspomina, a zaproponowana przez niego „czwarta droga”, która daje sprowadzić się do regularnego miesięcznego inwestowania zaoszczędzonych środków za pośrednictwem danej agencji finansowej ma sporo wad. Otóż:

- założenie jest takie, że co miesiąc przez dobre kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat (im dłużej, tym lepiej) trzeba inwestować określoną kwotę (znowu, im ona większa, tym lepiej dla Ciebie). Jeśli stracisz źródło dochodów lub wyniknie jakaś nieprzewidziana sytuacja i nie będziesz w stanie przeznaczyć przez kilka miesięcy środków na inwestowanie, cały model się sypie.

- Twoje pieniądze mają być efektywnie inwestowane tak, aby przynosiły Ci corocznie określoną stopę zwrotu. Szkoda, że autor nie wspomina, że osiąganie przez np. 20 lat, corocznie kilkuprocentowej stopy zwrotu jest praktycznie nierealne.

Ponadto, co jeśli nastąpi „po drodze” jakiś kryzys finansowy i wartość Twojej inwestycji poleci na łeb i szyję, np. o 50%? Wtedy, Twoja inwestycja musi przynieść 100% stopy zwrotu, TYLKO aby wrócić do swojej początkowej wartości przed kryzysem, co jest bardzo mało prawdopodobnie.

Do tego dochodzą wszelkiej maści opłaty, które skutecznie obniżają efektywność Twojej inwestycji, gdyż ponosisz je bez względy na to, czy zarabiasz, czy tracisz na swojej inwestycji.

- autor nie wspomina także o ciągłym działaniu inflacji, która obniża wartość Twoich pieniędzy, tak że w sumie po 20 latach możesz zgromadzić kwotę nawet miliona złotych, ale będziesz w stanie za te pieniądze kupić sobie jedynie obiad w restauracji:)

- na sam koniec, w tym modelu musisz oszczędzać i inwestować przez wiele lat i nie masz żadnej gwarancji, że w ogóle kiedykolwiek odzyskasz swoje pieniądze z powrotem oraz że dożyjesz do tego szczęśliwego momentu.

Jednym słowem, „czwarta droga” to takie wróżenie z fusów.

Aby zakończyć jakimś pozytywnym akcentem, brawa należą się autorowi za wprowadzenie wątku osobistego, tj. opowiada historię swojego znajomego, dobrze zarabiającego informatyka, który po wielu latach pracy dysponował jedynie zwiększającą się pulą długów. Na jego przykładzie pokazuje rozwiązania dotyczące wychodzenia z długów (szczerze mówiąc, chodzi o sprzedanie działki ziemi, co nie jest zbytnio odkrywcze i nie wnosi dla ludzi nie posiadających takich składników swojego majątku nic nowego) oraz poszukiwania oszczędności w budżecie, w którym niby nie da się ich znaleźć.

Podsumowując, pozycja jest wartościowa, ale tylko jedynie jeśli jesteś bardzo początkującym w świecie finansów. Jednak czytając teksty autora odnośnie inwestowania swoich pieniędzy, miej na uwadze moje powyższe uwagi.

---

Zapisz się na DARMOWY TRENING VIDEO, który pokaże Ci, jak naprawdę osiągnąć niezależność finansową i zoptymalizować swoje życie.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak oszczędzać? Czyli filozofia sknery

Jak oszczędzać? Czyli filozofia sknery

Autorem artykułu jest J.K


Ile razy zdarzyło Ci się, że po otrzymaniu wypłaty odmawiałeś sobie przyjemności, a po miesiącu zostawałeś z niczym? Starałeś się i nic z tego nie wychodziło. Albo oszczędziłeś niewiele, albo zupełnie nic. Finalnie dochodziłeś do wniosku, że nie możesz oszczędzać, gdyż po prostu nie jest to warte Twojego wysiłku.

Nic bardziej mylnego. Oszczędzać można zawsze, niemalże bez względu na dochód, gdyż oszczędność to sposób myślenia, podejścia do pieniędzy. I nie mówię tutaj o oszczędzaniu na nowy samochód. Mam namyśli oszczędność, która rodzi bogactwo i czyni nas wolnymi finansowo. Podejście do oszczędzania, którym chciałbym Cię zarazić, oznacza płacenie samemu sobie. Wynagradzaj tego, który faktycznie te pieniądze zarobił, a więc samego Siebie!

Zastanów się, co się dzieje z Twoimi pieniędzmi, kiedy dostajesz wynagrodzenie. Najpierw swoją część zabiera Ci państwo. Następnie płacisz rachunku, raty kredytów, ubezpieczenia, kupujesz jedzenie itd. Płacisz wszystkim w koło, a nic nie zostaje dla Ciebie. Nie wynagradzasz tego, który jest najważniejszy, tego, który faktycznie te pieniądze zarobił. Oszczędzanie to nic innego jak płacenie samemu sobie. Każda złotówka, którą oszczędzasz buduje Twój kapitał i czyni Cię kapitalistą. Każda złotówka przybliża Cię do finansowej wolności! Nie stawiaj siebie na ostatnim miejscu. To TY jesteś najważniejszy, inni mogą poczekać. Moja rada nie sprowadza się do prostego "najpierw płać sobie", powtarzanego w każdej książce o oszczędzaniu. Chodzi o to byś zmienił swój sposób myślenia. Nie bał się postawić siebie na pierwszym miejscu i rozumiał, że oszczędność jest sprawą bezpieczeństwa, bezpieczeństwa Twojego i Twojej rodziny.

Kiedy tylko to sobie uświadomisz prawdziwym wyrzeczeniem stanie się konsumowanie. Wydając pozbawiasz się kapitału. Tracisz czas, w którym twój kapitał mógł wzrosnąć. Odłożyłeś na później sprawy bezpieczeństwa Twojego i Twojej rodziny. To duże wyrzeczenie. Zdecydowanie większe niż nowy iPhone, nie sądzisz? To wydawanie pieniędzy jest wyrzeczeniem, a oszczędzanie przyjemnością! Wydawanie oznacza płacenie innym. Oszczędzanie jest prezentem dla Ciebie, miło jest coś dostać prawda? W tym kontekście to iPhone jest wyrzeczeniem. Jeżeli wydajesz wszystko co zarobisz, wyrzekasz się pieniędzy na które zapracowałeś. Czy naprawdę możesz pozwolić sobie na taki luksus? Ja nie!

Nie ukrywam, że stawiam swoją rodzinę na pierwszym miejscu. Dlatego zawsze od razu po wypłacie, część środków oszczędzam. Jest to niezmiennie pierwszy przelew, jaki wykonuje. To także kwestia przyzwyczajenia. Gdyby zdarzyło się, że na początku miesiąca nic nie oszczędziłem, przez cały miesiąc byłbym poddenerwowany. Traktuję to także jak obowiązek wobec najbliższych. Oszczędzanie opiera się więc na stwierdzeniu "najpierw płać sobie"!

Na koniec wracam do tematu przyjemności. Zapewniam, że oszczędzanie jest bardzo przyjemne. Pomyśl o komforcie psychicznym jaki dają pieniądze. Oszczędzanie pozwala bez obawy patrzyć w przyszłość. Co więcej, bezpieczeństwo, które zapewnia, jest odczuwane przez cały czas, a nowym samochodem możemy cieszyć się do momentu, aż sąsiad nie kupi nowszego:)

---

Przczytaj więcej o finansach osobistych i finansowej wolności na: www.własnefinanse.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak działa BIK

Jak działa BIK

Autorem artykułu jest Łukasz Podolski


BIK, czyli Biuro Informacji Kredytowej zajmuje się gromadzeniem oraz udostępnianiem informacji o kredytobiorcach i ich historii finansowej bankom oraz SKOK-om. Dzięki tym informacjom banki mogą sprawdzić osobę wnioskującą o kredyt pod kontem terminowości spłat innych kredytów oraz całkowitego zadłużenia.

Wciąż większości osób "bycie w BIK" kojarzy się bardzo negatywnie. Trzeba pamiętać, że BIK zbiera informacje zarówno pozytywne jak i negatywne, więc jeśli kiedykolwiek wziąłeś jakiś kredyt lub kupiłeś coś na raty to bardzo prawdopodobne jest że jesteś już w BIK. Tak na prawdę warto figurować w tej bazie jako solidny kredytobiorca, bo dzięki temu mamy większe szanse na otrzymanie kredytu. Jak myślisz komu bank woli udzielić kredytu - osobie, która nigdy nie brała żadnego kredytu czy osobie która spłaciła już kilka kredytów i co ważne, spłacała je terminowo. Banki wolą klientów sprawdzonych dlatego zanim udzielą kredytu, sprawdzają każdego klienta w BIK.

Niestety osoby mające złą historię kredytową nie mają zazwyczaj szans na uzyskanie kredytu w banku. Wtedy jedynym rozwiązaniem są kredyty bez BIK lub pożyczki prywatne. Kredytów bez sprawdzania w BIK udzielają prywatne firmy na sam dowód osobisty, jednak są to najczęściej kredyty do kilku, maksymalnie kilkunastu tysięcy złotych. Nie pożyczysz w ten sposób kilkudziesięciu tysięcy, chyba że pod zastaw mieszkania. Biorąc taki kredyt na dowód trzeba też liczyć się z większymi niż w przypadku kredytu bankowego kosztami. Dlatego też z takich kredytów korzystajmy w ostateczności, gdy wykorzystamy wszystkie inne pomysły na pozyskanie pieniędzy.

Warto zadbać o to aby nasza historia w BIK była jak najlepsza, abyśmy w przyszłości nie musieli brać kredytów na dowód a wręcz przeciwnie - aby to banki zabiegały o to abyśmy właśnie u nich wzięli kredyt. Osoby z dobrą historią i zdolnością kredytową są mile widziane w każdym banku. Aby wyrobić sobie dobrą historię warto brać od czasu do czasu kredyty na drobne kwoty czy robić zakupy na raty ale tylko takie 0%. Dzięki temu, że będziemy je regularnie spłacać, zbudujemy swoją historię kredytową. Koniecznie jednak pamiętaj o wyrażenie zgody na przetwarzanie danych po wygaśnięciu zobowiązania, bo inaczej w momencie gdy spłacisz kredyt, dane o nim zostaną skasowane i żaden inny bank się nie dowie, że byłeś solidnym kredytobiorcą.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

5 pułapek w kontach bankowych

5 pułapek w kontach bankowych

Autorem artykułu jest Łukasz Podolski


Banki chcąc przyciągnąć klientów często w reklamach nie mówią całej prawdy. Dopiero przy korzystaniu z konta dowiadujemy się, że nie jest ono wcale tak atrakcyjne jak zapewniał bank. Poznaj 5 najczęściej stosowanych przez banki pułapek.

1. Konto za darmo ale tylko na pewien czas.
Coraz częściej stosowanym chwytem banków jest reklamowanie konta jako darmowe, podczas gdy jest to promocja czasowa. Konto owszem będzie za darmo, jednak tylko np. do końca roku. Dlatego zawsze przed założeniem konta trzeba sprawdzić tabelę opłat i prowizji i sprawdzić czy darmowość wynika z cennika czy z chwilowej promocji.

2. Konto za darmo ale tylko przy stałych wpływach.
Kolejnym kruczkiem jest oferowanie konta za darmo ale tylko jeśli na nasze konto będzie wpływała określona kwota. Dopóki na konto wpływa wypłata lub inne przelewy to mamy darmowe konto. Jednak wystarczy, że chociaż w jednym miesiącu taki przelew się nie pojawi to bank zaraz potrąci nam opłatę za konto.

3. Wysokie oprocentowanie ale tylko do określonej kwoty.
Aby przyciągnąć do banku osoby chcące oszczędzać pieniądze banki stosują prosty chwyt. Reklamują swoje lokaty jako bardzo wysoko oprocentowane, podczas gdy takie oprocentowanie dotyczy tylko pewnej kwoty (najczęściej dość niskiej) a powyżej tej kwoty nasze pieniądze będą oprocentowane na znacznie niższym poziomie.

4. Kredyt odnawialny ale odsetki także od niewykorzystanej kwoty.
Mając kredyt odnawialny najczęściej płacimy jedynie odsetki od wykorzystanej kwoty. Niektóre banki jednak wprowadziły także odsetki od niewykorzystanej kwoty jeśli nie wykorzystujemy przynajmniej połowy przyznanego nam limitu. Trzeba to koniecznie sprawdzić w tabeli opłat i prowizji zanim zdecydujemy się na kredyt odnawialny.

5. Darmowa karta ale trzeba nią płacić.
Większość banków oferuje darmowe karty debetowe, jednak aby były bezpłatne musimy nimi zapłacić określoną liczbę razy lub za określoną kwotę. Jeśli w danym miesiącu nie spełnisz tego wymagania, bank pobierze opłatę za taką kartę.

Jak widzisz oferta wcale nie musi być tak atrakcyjna jak przedstawiają ją banki w reklamach. Dlatego zawsze zanim zdecydujesz się otworzyć konto czy wziąć kredyt, dokładnie sprawdź warunki promocji i wszystkie gwiazdki oraz przypisy. Dzięki temu unikniesz zdziwienia i dodatkowych opłat, które z pewnością musiałbyś ponieść jeśli nie spełniłbyś wymagań, które banki nakładają na swoich klientów.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak uzyskać najtańszy kredyt samochodowy?

Jak uzyskać najtańszy kredyt samochodowy?

Autorem artykułu jest Janek Zając


Wyszukanie wymarzonego auta w zadowalającym stanie technicznym - jeśli chodzi o samochód używany, stanowi często dla przyszłego nabywcy połowę drogi do jego posiadania. Problem pojawia się, gdy cena auta przewyższa posiadany na jego zakup budżet. W poniższym artykule podpowiadamy, jak najtaniej pozyczyć pieniądze od banku na zakup samochodu.

- pierwsze zapytanie o kredyt skieruj do banku, w którym posiadasz konto. Są szanse, iż bank potraktuje Cię preferencyjnie, znając Twoją historię kredytową. Ale nie miej złudzeń – nie jest to regułą.

- pomimo, iż oferta Twojego banku wydaje się atrakcyjna – pytaj dalej w innych bankach. Sprawdzaj w Internecie, oferty specjalne, promocje. Korzystaj z wyszukiwarek i porównywarek finansowych – pytaj doradców finansowych, to nic nie kosztuje, a możesz zyskać duże oszczędności poświęcając czas na znalezienie najtańszej oferty na rynku.

- jeśli wzięcie kredytu na auto planujesz za jakiś czas - zapisz sie na newsletter u oferentów kredytów. Daje to szansę na otrzymanie atrakcyjnej oferty, wprost na własna skrzynkę email.

- unikaj kredytów udzielanych przez komisy samochodowe lub – w przypadku nowych aut – przez salony. Takie kredyty są zazwyczaj droższe. Wyjątkiem są tu banki będące, wraz z dealerem jedną grupą kapitałową. Ale to ma zastosowanie głównie w odniesieniu do nowych aut.

- unikaj kredytów gotówkowych, jeśli chcesz kupić samochód. Taki kredyt zawsze będzie o kilka punktów procentowych droższy, aniżeli typowy kredyt samochodowy, nawet w Twoim banku,

- weź pod uwagę, iż koszty kredytu będą powiększone przez wykupienie ubezpieczenia auto casco – wymóg banku,

- rozważ wzięcie kredytu walutowego. Przy wysokim kursie złotówki i późniejszym jej spadku możesz dużo zaoszczędzić. Jeśli, jednak sytuacja będzie odwrotna – stracisz.

-targuj się z bankiem i zażądaj skalkulowania wysokości rat przy znaczącej wysokości wkładu własnego.

---

www.porownywarkafinansowa.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl