środa, 9 lutego 2011

Najgorzej ma żyrant

Najgorzej ma żyrant.

Autorem artykułu jest Robert Grabowski



Jestes proszony o podżyrowanie kredytu, pożyczki? Nie wypada Ci odmówić, bo to dobry kolega, dobry wujek? Mimo tego trzy razy się zastawnów zanim to zrobisz.

Wiele osób godzi się podżyrować komuś kredyt nie zdając sobie sprawy z tego, jak wiele ryzykują. Jeżeli żyrant poniesie za kredytobiorcę koszty spłaty kredytu, ma wówczas prawo domagać się ich zwrotu od kredytobiorcy. Problem w tym, ze często nawet z wyrokiem okazuje się to w praktyce niemożliwe.

W trójkącie bank - kredytobiorca - żyrant, ten ostatni jest często w najgorszej sytuacji. Nie wie o tym na początku, ale z czasem dociera to do niego i to dość niespodziewanie, kiedy bank żąda od niego zapłaty kredytu. Żyrowanie kredytów gotówkowych, pożyczek to ryzykowna przysługa. Nie każdy żyrant zadaje sobie trud aby ruszyć mózgownicą i uświadomić sobie że skoro jest proszony o poręczenie to znaczy ze w oczach banku sam kredytobiorca nie przedstawia wystarczającej wiarygodności kredytowej. Co to oznacza? Ano to, że nie ma wystarczających dochodów i nie posiada majątku który mógłby posłużyć jako zabezpieczenie spłaty zobowiązania.

Jeżeli więc nie spłaci kredytu, to bank, nie mogąc od niego ściągnąć pieniędzy, zwróci się o zapłatę do żyranta a jeśli ten dobrowolnie nie zapłaci, to zajmie się tym komornik. Co gorsza, bank nie musi najpierw egzekwować od kredytobiorcy i wykazać ze egzekucja jest bezskuteczna. Może od razu zwrócić się o zapłatę do żyranta. Po spłaceniu zobowiązania za kredytobiorcę, żyrantowi przysługuje prawo do odzyskania tych pieniędzy od kredytobiorcy i to wraz z dodatkowymi kosztami jakie poniósł a więc w szczególności z kosztami komorniczymi. W tym celu należy złożyć w sądzie stosowny pozew (z załączonymi dokumentami potwierdzającymi dokonanie spłaty za kredytobiorcę) i uzyskać nakaz zapłaty.

Jeżeli jednak dłużnik:

- nie pracuje legalnie lub pracuje ale otrzymuje stawkę minimalną, a ta jest wolna od zajęcia komorniczego,
- nie posiada własnego samochodu,
- nie posiada nieruchomości,
- ruchomości w mieszkaniu nie przedstawiają wartości handlowej a tylko użytkową (tak jest najczęściej),

to komornik nie wyegzekwuje długu. Pieniądze z kredytu dłużnik mógł przejeść, przetracić, lub schować (i udaje że ich nie ma) albo kupić coś ale nie na siebie tylko np. na żonę (która za ten długi męża nie odpowiada jeśli nie wyraził pisemnej zgody na zaciągnięcie zobowiązania, jeśli nie była współkredytobiorcą) wykorzystując żyranta, oszukując go. Jak twierdzą w jednej z ogólnopolskich firm windykacyjnych, zlecenia o takiej specyfice kiedy to zgłaszają się wierzyciele będący żyrantami, to około 30% wszystkich zapytań o windykację należności.

Wśród nich jest wiele przypadków po wcześniejszym bezskutecznym postępowaniu egzekucyjnym przeciwko żyrantowi. W takich sytuacjach trudno jest doprowadzić do skazania za oszustwo ponieważ zakłada się że żyrant wiedział iż sytuacja finansowa kredytobiorcy jest zła i może on nie być w stanie spłacić kredytu, wszak dlatego właśnie żyrant został poproszony o podżyrowanie kredytu. Natomiast aby zaistniało przestępstwo oszustwa trzeba m.in. wykazać że pokrzywdzony został wprowadzony w błąd.

---

Tanie kredyty


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Najczęstsze błędy prywatnych pożyczkodawców

Najczęstsze błędy prywatnych pożyczkodawców.

Autorem artykułu jest Robert Grabowski



Udzielenie oprocentowanej pożyczki prywatnej może być świetną lokatą kapitału o ile będziesz w stanie wykazać, że pożyczki rzeczywiście udzieliłeś... Zapoznaj się z najczęstszymi błędami pozyczkodawców, które mogą Cię drogo kosztować.

Udzielenie pożyczki może być świetną lokatą kapitału. Wiedzą o tym banki, wie o tym coraz więcej osób prywatnych. Nie taką lokatą jak bankowy depozyt terminowy kiedy to zastanawiasz się i denerwujesz czy chociaż wyrówna inflację. Na udzieleniu pożyczki możesz zarobić naprawdę sporo zastrzegając w umowie pożyczki umowne odsetki do wysokości odsetek maksymalnych włącznie; wynoszą one czterokrotność stopy kredytu lombardowego. Czasem ludzie udzielają pożyczek innym ludziom grzecznościowo, bez obwarowania odsetek. Tak czy inaczej, trzeba jednak wiedzieć komu opłaca się udzielić pożyczki a komu nie, oraz jak należycie udokumentować jej udzielenie. Udzielając pożyczki niewłaściwej osobie możemy jej nie odzyskać i mamy tu na myśli pożyczkobiorców nie posiadających (oficjalnie) żadnego majątku (o czym pożyczkodawca często wie ale jakoś nie kojarzy że skoro dłużnik ma samochód na żonę albo na matkę a nie na siebie, to coś tu nie gra), ukrywających majątek albo takich co przed terminem jej zwrotu wyjeżdżają za granicę, coraz częściej. Jednak chyba jeszcze gorzej gdy nie będziesz w stanie w ogóle wykazać, że pożyczyłeś komuś kasę! Poniżej przedstawiamy trzy podstawowe błędy które ostatecznie mogą sprawić, ze Twój dłużnik będzie śmiał Ci się w oczy w majestacie prawa bo sąd uzna, ze żadnej pożyczki nie było.

Najgłupsze co może być, to udzielenie pożyczki bez umowy, bez dowodu przekazania pieniędzy. "Ale ja mam świadka" powiedział nam niejeden taki naiwny. Czyli, że ma świadka który był obecny przy przekazywaniu pożyczki i może poświadczyć w sądzie. O tyle tylko, że pożyczkobiorca też może znaleźć sobie "świadka", który potwierdzi jego wersję a mianowicie np. że to on udzielił pożyczki! I co w tej sytuacji ma zrobić sąd, komu uwierzyć? Nie licz więc na to że wygrasz sprawę tylko ze świadkiem zwłaszcza jeśli pożyczkobiorca również przedstawi świadka albo raczej "świadka".

Inny błąd, kto wie, czy nie mniej głupi od poprzedniego, czyli - brak umowy pożyczki ale za to jest potwierdzenie przelewu. Tyle, ze w tytule prawnym przelewu napisane jest tylko np. właśnie "przelew" albo np. "przekazanie środków". Co jest nie tak, przecież jest potwierdzenie przekazania kasy (ktoś powie) o co chodzi? Chodzi o to, że beneficjent (faktyczny pożyczkobiorca) przelewu może twierdzić... że ten przelew to nie udzielenie pożyczki, ale jej zwrot! Czyli, że to niby on pożyczył pieniądze osobie od której jest ten przelew i jest to zwrot pożyczki. A wystarczyłoby tylko wpisać w tytule przelewu np. "udzielenie pożyczki".

Jeszcze inny, może nie aż tak głupi, ale też mogą być kłopoty z wykazaniem, ze udzieliło się pożyczki. Błąd popełniany gdy kwota pożyczki zostaje przekazana pożyczkobiorcy z ręki do ręki (a nie przelewem na konto). Polega na tym, że w umowie pożyczki brak jest jednoznacznego zapisu o tym, że pożyczkobiorca podpisując umowę pożyczki kwituje tym samym otrzymanie kwoty pożyczki. Chodzi o to, że samo "...X udziela Y pożyczki w kwocie ..." w umowie pożyczki może nie wystarczyć. Pożyczkobiorca może skutecznie wywodzić, ze owszem, umowę pożyczki podpisał, ale kwoty pożyczki nie otrzymał. Co prawda, w tej sytuacji zeznania świadka mogą się bardziej liczyć niż w wyżej opisanych sytuacjach, gdyż tu jest umowa i nie ma wątpliwości kto komu udzielał pożyczki. Trzeba jednak udowodnić że udzielił. Pożyczkobiorcy trudniej tu mataczyć i szukać "świadka" na "nieudzielenie mu pożyczki". Tutaj istotne będzie, czy sąd obdarzy tzw. walorem wiarygodności zeznania świadka po stronie pożyczkodawcy. Czyli, czy mu uwierzy.

I na koniec bardzo zdradliwe, np. "Przekazanie pożyczki nastąpi z chwilą podpisania umowy za pokwitowaniem". To oznacza, że jeśli przekazałeś pożyczkobiorcy kwotę pożyczki na podstawie umowy zawierającej takie sformułowanie i jeżeli nie dysponujesz osobnym potwierdzeniem to też możesz mieć problem. I to duży. Wychodzi bowiem na to, że pożyczki nie udzieliłeś - pieniędzy nie przekazałeś. Takie gotowe umowy zawierające taki kruczek czasem podsuwają niedoświadczonym pożyczkodawcom nieuczciwi pożyczkobiorcy pragnący wyłudzić pożyczkę, czyli mający zamiar nigdy jej nie zwrócić.

Udzielanie pożyczek z przekazaniem pieniędzy z ręki do ręki pożyczkobiorcy ma miejsce bardzo często. I dotyczy to także relatywnie wysokich kwot nawet rzędu kilkudzieisęciu tysięcy złotych. Widzieliśmy nawet taką umowę pożyczki, w której napisane było że pożyczkobiorca pożycza kwotę 450.000,00 zł. (słownie: czterysta pięćdzieisąt tysięcy złotych) i wraz z podpisaniem umowy pożyczki kwituje otrzymanie tej kwoty. Zdecydowanie bezpieczniej przelewać wysokie kwoty pożyczki na konto pożyczkobiorcy zamiast przekazywać je z ręki do ręki. Potwierdzenie przelewu bankowego to niezbity dowód na to że taką własnie kwotę przekazano i że w ogóle przekazano. W przypadku kwot przekazywanych z ręki do ręki (zgodnie z zapisem w umowie pożyczki) istnieje prawdopodobieństwo, że pożyczkobiorca będzie wykręcał się i twierdził że takiej pożyczki (w takiej kwocie) nie otrzymał. Powie w sądzie np. że został bezprawnie (np. przemocą) zmuszony do podpisania takiej umowy, albo że podpisał ją in blanco. Sąd zapewne (tak myślimy) nie da takim wykrętom wiary, ale kto wie. Tak, czy inaczej, proces przeciągnie się. Na udzielenie pożyczki z ręki do ręki mogą też naciskać ci z pożyczkobiorców którym komornik zajął konta. Jeśi tak jest, to i spłata pożyczki może być zagrożona (choć wcale nie musi tak być).

P.S. Kilka dni po opublikowaniu powyższego artykułu znajomy windykator wiedzący o tym artykule przesłał nam maila jakiego właśnie otrzymał. Przytaczamy fragment tego maila gdyż stanowi praktyczny przykład tego, o czym wyżej piszemy. Oto ten fragment: "Mam dłużnika, który uchyla się od uregulowania swojego zobowiązania. Moja wierzytelność wynika z zawartej umowy pożyczki na kwotę 5 tys. zł z terminem płatności 10 lipca br. Posiadam kopię przelewu bankowego. Oprócz powyższej kwoty pożyczyłam tej samej osobie, na jej prośbę wyrażoną w sms-ie, kolejne 1000 zł. Również posiadam potwierdzenie przelewu bankowego. Oba przelewy zostały zrobione na rachunek bankowy firmy, której właścicielką jest inna osoba (osoba fizyczna prowadząca działalność gosp.). Osoba, której pożyczyłam pieniądze jest zatrudniona we wspomnianej firmie jak również sama pożyczka była związana z działalnością owej firmy. Firma ta do tej pory prowadzi działalność aczkolwiek o ile mi wiadomo nie jest w najlepszej kondycji finansowej. Ale istnieją podejrzenia, że osoby te nie prowadzą tej firmy w sposób rzetelny i uczciwy. Do tej pory dłużnik nic nie spłacił pomimo tego że złożyłam na Policji zawiadomienie o oszustwie. Prokuratura sprawę umorzyła niedopatrując się przestępstwa i kierując mnie na drogę cywilną. (...)"

---

Kredyt mieszkaniowy


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 1 lutego 2011

Uważaj od kogo pożyczasz pieniądze. Bezpieczniej z banku.

Uważaj od kogo pożyczasz pieniądze. Bezpieczniej z banku.

Autorem artykułu jest Robert Grabowski



Uważaj od kogo pożyczasz pieniądze. Jeśli masz wybór, unikaj zaciągania pożyczki od nieznanych osób, firm. Jeżeli bowiem będziesz miał kłopoty z jej spłatą, może się okazać że nie tylko komornik Cię odwiedzi.

Banki i kredyty gotówkowe to nie jedyne źródło uzyskania pożyczki. Owszem, bank to jedyny podmiot który ma prawo udzielać kredytów hipotecznych, samochodowych, inwestycyjnych czy konsolidacyjnych, ale jeżeli chodzi o pożyczkę (która w banku często nosi nazwę kredytu gotówkowego), to może jej udzielić każdy podmiot w tym także osoba prywatna.

Dobrze jest mieć przychylną rodzinę, znajomych którzy w potrzebie wspomogą i udzielą pożyczki, szczególnie gdy nie żądają wpisania w umowie wysokich odsetek. Jednak gdy ktoś nie ma możliwości skorzystania z takich źródeł, idzie do banku albo do bliżej nieokreślonej firmy / osoby ogłaszającej się jako udzielająca pożyczek. Banki mają swoje ścisłe procedury których musza przestrzegać przy udzielaniu pożyczek. Osobie która nie przedstawia dla banku wystarczającej zdolności kredytowej, bank nie powinien udzielić kredytu - pożyczki. Dlatego wiele osób wychodzi z banku z kwitkiem albo (nie mając też poręczyciela) w ogóle nie próbuje starać się o pożyczkę w banku wiedząc, że bank jej nie przyzna.

Niektóre z tych osób szukają więc możliwości otrzymania pożyczki poza bankiem. Przeglądają ogłoszenia w prasie, na słupach, pytają znajomych. Jest wiele osób prywatnych i firm (nie będących bankami) które udzielają pożyczek na lokalnych rynkach i niektórym osobom które w banku nie mają szans na otrzymanie pożyczki, udaje się otrzymać ja właśnie z takiego czy innego źródła. Często bowiem okazuje się że podmioty te nie przykładają aż takiej wagi do zabezpieczenia zwrotu pożyczki, nie sprawdzają tak skrupulatnie albo w ogóle zdolności kredytowej pożyczkobiorcy. Może być i tak, że całkowity koszt takiej pożyczki będzie (wydawać się) niższy od pożyczki bankowej.

Celem który przyświeca napisaniu tego artykułu nie jest napędzanie klientów bankom poprzez zniechęcanie do zaciągania pożyczek w tych innych podmiotach, jednak warto dowiedzieć się czegoś więcej o takim pożyczkodawcy zanim zdecydujemy się zaciągnąć pożyczkę. Szczególnie dotyczy to tych osób które wiedzą, że mogą mieć problemy ze spłatą w terminie zobowiązania wynikającego z pożyczki. Skądinąd, osoby które zakładają że nie spłacą pożyczki, w ogóle nie powinny brać pożyczki w ogóle jeżeli wiedzą, że jej nie spłacą gdyż w przeciwnym razie dopuszczają się przestępstwa oszustwa. Wiele jest jednak takich sytuacji kiedy pożyczkobiorca nie przewiduje że jego przyszła sytuacja uniemożliwi mu terminową spłatę zobowiązania. Może np. stracić pracę, mogą w międzyczasie pojawić się inne, nieprzewidziane i niezaplanowane wydatki jak np. na leczenie.

Zaciągając kredyt gotówkowy w banku przynajmniej mamy względną pewność, że w przypadku zaległości w spłacie egzekucja długu nie zostanie zlecona bandytom. Banki owszem, same windykują i bywa że sprzedają długi firmom windykacyjnym ale przynajmniej z tego co nam wiadomo, dbają o swój wizerunek i formalności. Zostaje podpisana umowa (cesji) z firma windykacyjną działająca legalnie. Wchodzą więc w grę pisemne i telefoniczne monity, czasem wizyty indykatorów w siedzibie lub mieszkaniu dłużnika. Bywa, że windykatorzy budzą respekt swoją posturą, ale na szczęście na wrażeniu się kończy. Czasem firma windykacyjna przyśle detektywa, który ma za zadanie namierzyć majątek trudnego dłużnika. Sprawa może trafić do sądu i wiadomo, do komornika sądowego w celu wszczęcia postępowania egzekucyjnego. Gdy pomimo tego nie odzyskają długu, po prostu odpuszczą i za jakiś czas wznowią tego rodzaju postępowanie.

Jednak kiedy umowę pożyczki podpisujemy z inną, nieznaną nam i na rynku firma czy osobą, która udzieli nam jej bez zbędnych pytań i formalności, niespłacenie pożyczki może oznaczać koszmar. Być może są to przypadki coraz bardziej marginalne, ale wciąż się trafiają. Jak zapewne każdy wie, są firmy, ludzie którzy odzyskują długi w sposób nie mający nic wspólnego z prawem. Nie będą brać pod uwagę tłumaczeń i wyjaśnień pożyczkobiorcy, że nie jest nieuczciwy ale naprawdę nie ma pieniędzy, ma kłopoty, nie ma żadnego majątku. "Pożyczyłeś ch..., to oddawaj i to już". To "retoryka" tego typu ludzi. Są bezwzględni. Jeżeli dłużnik pieniędzy nie odda, wywiozą, albo w biały dzień na ulicy pobiją, połamią. Jak pomimo tego dłużnik pieniędzy nie odda, mogą przyjśc ponownie i może być jeszcze gorzej.

Bandyci trudniący się egzekucja długów są często świetnie zorganizowani, nie są to żule spod sklepu monopolowego. Tworzą więc zorganizowane grupy i mogą mieć koneksje w organach ścigania. Bandyci też kupują długi, może więc zdarzyć się że zniecierpliwiony wierzyciel z tytułu prywatnej pożyczki sprzeda dług nie sprawdzając, kim jest nabywca i i jakimi metodami będzie pieniądze odzyskiwał.

---

Kredyty


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Gdy bank wzywa żyranta

Gdy bank wzywa żyranta

Autorem artykułu jest Robert Grabowski



Jeżeli żyrujesz komuś kredyt to powinieneś zdawać sobie sprawę z tego, że z samym kredytobiorcą jest "coś nie tak" skoro potrzebuje żyranta. I wiedz że bank może zostawić go w spokoju a żądać zapłaty od razu od Ciebie.

W swojej pracy wielokrotnie spotkaliśmy się z sytuacjami w których poirytowani żyranci i poręczyciele zwracali się do nas o pomoc w sytuacji gdy komornik skierował przeciwko nim postępowanie egzekucyjne na wniosek banku. Oczywiście dlatego że kredytobiorca któremu podżyrowali kredyt nie spłacał kredytu. Padały wielokrotnie pytania dlaczego bank zamiast najpierw egzekwować zwrot kredytu od kredytobiorcy, zostawił go w spokoju a do zapłaty wezwał poręczyciela. I to w sytuacji, jak uważali poręczyciele, kiedy kredytobiorca miał wystarczająco wysokie dochody aby spłacić kredyt lub gdy miał majątek z którego komornik mógł egzekwować spłatą długu kredytowego.

W odpowiedzi na tego rodzaju pytania należy przede wszystkim podkreślić że bank nie ma obowiązku najpierw próbować egzekwować zwrotu kredytu od samego kredytobiorcy. Może od razu zażądać zapłaty od poręczyciela a wobec braku dobrowolnej zapłaty skierować przeciwko niemu wniosek egzekucyjny do komornika. Bank nie musi nikomu tłumaczyć się z takiej decyzji. W praktyce gdy taka decyzja zapada to często podyktowana jest przewidywaną wyższą skutecznością, wyższym prawdopodobieństwem oraz szybszym zakończeniem skutecznej egzekucji przeciwko poręczycielowi niż przeciwko samemu kredytobiorcy.

Trzeba też uzmysłowić sobie, dlaczego kredytobiorcy potrzebny był poręczyciel aby otrzymać kredyt. Właśnie dlatego, że sam kredytobiorca właśnie nie posiadał wystarczającej zdolności kredytowej a więc może nie posiadał wystarczających dochodów, majątku. Należy pamiętać o tym, że bank podejmując decyzję w sprawie przyznania kredytu lub pożyczki nie będzie przecież brał pod uwagę dochodów kredytobiorcy z pracy na czarno albo samochodu współmałżonka czy syna kredytobiorcy.

Często może się wydawać że ktoś ma spory majątek kiedy widzimy jak pławi się w luksusie; mieszka w pięknym domu, porusza się luksusowym samochodem. Tyle że fakt iż korzysta z tych luksusów nie musi oznaczać ze należą do niego. Jeżeli wiec jesteśmy proszeni przez kogoś o przysługę podżyrowania kredytu to powinniśmy domyślać się ze sam kredytobiorca nie ma (nie chce wskazać bankowi) wystarczającego zabezpieczenia kredytu, nie posiada (formalnie) wystarczającego majątku, dochodów.

Żyrantowi przysługuje prawo żądania od kredytobiorcy zwrotu kosztów które żyrant poniósł z tytułu tego że musioał spłacić podżyrowany kredyt. Uzyskanie sądowego tytułu wykonawczego to w tym wypadku tylko formalność. Jednak skuteczna egzekucja zwłaszcza takiego długu to w wielu przypadkach, ujmując oględnie, osobny temat i niekoniecznie formalność...

---

Gdy bank wzywa żyranta


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wekslowa iluzja czyli niby zabezpieczenie

Wekslowa iluzja czyli niby zabezpieczenie.

Autorem artykułu jest Robert Grabowski



Weksel oferowany jest np. jako zabezpieczenie spłaty zobowiązania, z tytułu pożyczki. Tylko że w istocie zazwyczaj nic nie daje, szczególnie wtedy gdy dłużnik nie posiada dochodów, majątku. Jednak wciąż mami wielu pożyczkodawców.

Bardzo często weksel służy jako zabezpieczenie pożyczki, również takiej udzielonej przez osobę prywatną. Często sam pożyczkobiorca oprócz spisania umowy pożyczki oferuje wystawienie weksla. Ten i ów proszony o udzielenie pożyczki jeżeli nawet waha się i obawia czy jej udzielić, to po usłyszeniu takiej propozycji od pożyczkobiorcy decyduje się pożyczki udzielić. Wystawienie przez pożyczkobiorcę weksla działa na wielu pożyczkodawców uspokajająco, niczym mocne zabezpieczenie i gwarancja odzyskania pieniędzy z pożyczki. Na sam tylko weksel, bez żadnych (innych) zabezpieczeń udziale są czasem pożyczki w kwotach setek tysięcy złotych.

Tymczasem setki, tysiące pożyczkodawców z umowami pożyczki i wekslami od pożyczkobiorców nie są w stanie odzyskać swoich pieniędzy. Przyjrzyjmy się wekslowi jako (rzekomej) formie zabezpieczenia pożyczki. Co, ujmując potocznie i praktycznie, daje pożyczkodawcy weksel wystawiony przez pożyczkobiorcę jako zabezpieczenie zwrotu pożyczki? Otóż w praktyce daje niewiele.

Posiadając weksel wystawiony przez pożyczkobiorcę możemy jedynie uzyskać nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym. Nakaz wydany w takim postępowaniu stanowi dokument uprawniający do zabezpieczenia roszczenia. Czyli, możemy taki nakaz zapłaty złożyć u komornika z żądaniem zabezpieczenia majątku dłużnika (w omawianym zagadnieniu - pożyczkobiorcy) dopóki nie otrzymamy prawomocnego wyroku. Ma to znaczenie o tyle, że dłużnicy wnoszą czasem sprzeciw od nakazu zapłaty jeśli jest wydany w postępowaniu upominawczym, zyskując przez to na czasie ponieważ taki nakaz zostaje uchylony i sprawa toczy się dłużej. Przez ten czas wierzyciel nie może nic zrobić tzn. nie może zlecić komornikowi ani egzekucji długu ani zabezpieczenia roszczenia.

Poza tym, gdy dłużnik - pozwany wnosi przeciw od nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym, nie musi dokonać żadnej opłaty z tego tytułu a skuteczne wniesienie zarzutów od nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym wymaga wniesienia stosownej opłaty. W praktyce więc pozwani rzadziej korzystają ze środka odwoławczego w przypadku nakazów zapłaty w postępowaniu nakazowym a jeśli nawet korzystają, to jak wspomniano wcześniej, wierzyciel - powód może wystąpić do komornika o zabezpieczenie roszczenia.

Jest wszakże jedno "ale" i to bardzo ważne. Chodzi mianowicie o to że jeśli pożyczkobiorca - dłużnik nie posiada żadnego majątku, to żadnego zabezpieczenia roszczenia nie dojdzie a egzekucja komornicza będzie bezskuteczna. "Magiczny" dla niektórych weksel nie jest przecież pieniądzem, nie jest też ani czymś w rodzaju obligacji, akcji, nie jest żadnym bonem towarowym. W praktyce weksel bardzo często jest, konkretnie, - niczym. Jeżeli ktoś mówi Ci, że jako zabezpieczenie pożyczki wystawi Ci weksel, to znaczy, że nie daje Ci żadnego zabezpieczenia, gwarancji. Pamiętaj o tym.

Co najwyżej, jeżeli posiadasz jako pozyczkodawca weksel trasowany to możesz z nim udać się do banku, w którym pożyczkobiorca ma konto (nic Ci to nie da, jeżeli na koncie brak środków, co zapewne się okaże). W praktyce jeszcze nie spotkaliśmy się z takim wekslem jako zabezpieczeniem pożyczki. W takim wekslu wystawca wskazuje podmiot (remitenta), który ma zapłacić kwotę wskazaną w wekslu. Zwykle jest tak, że wystawcę i remitenta wiąże jakiś stosunek prawny, na podstawie którego wystawcy przysługuje wierzytelność wobec remitenta np. właśnie z bankiem - umowa rachunku bankowego.

Poza wyżej wskazanym przypadkiem uprawniony z weksla pożyczkodawca nie ma żadnej podstawy prawnej do tego, aby dochodzić zapłaty sumy wekslowej od banku pożyczkobiorcy - wystawcy weksla.

---

Wekslowa iluzja czyli niby zabezpieczenie


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl