czwartek, 16 grudnia 2010

Wakacje: karta czy gotówka?

Wakacje: karta czy gotówka?


Autorem artykułu jest Adrian Hinc




Wielkimi krokami zbliżają się wakacje i sezon urlopowy. Dla wielu osób oznacza to wyjazd za granicę i wątpliwości związane z wyborem: płacić kartą czy gotówką?

Wydaje się, że najprościej jest po prostu pójść do kantoru i wymienić złotówki na walutę kraju do którego się wybieramy. Takie rozwiązanie ma jednak swoje wady. Przede wszystkim musimy liczyć się z ryzykiem kradzieży - posiadanie przy sobie większej ilości gotówki może powodować poczucie zagrożenia i niepotrzebny na wakacjach stres.


Pojawia się także możliwość, że pieniędzy na urlopie zwyczajnie nam zabraknie. Trudno dokładnie zaplanować ile zabrać ze sobą pieniędzy, a wymiana zbyt dużej kwoty będzie miała dodatkowy minus - po powrocie wymienimy je na złotówki - z dużym prawdopodobieństwem - na gorszych warunkach. Należy także pamiętać o trudnościach z wymianą bilonu - czasami jest to bardzo drogie, a w większości przypadków po prostu niemożliwe.


Bardzo nieprzyjemna może być także sytuacja w której pieniędze za granicą skończą się nam szybciej niż planowaliśmy. Nic wielkiego nie stanie się jeżeli nie kupimy pamiątek, ale gorzej gdy musimy zapłacić za jedzenie czy hotel.


Zaletą wymiany w kantorze jest natomiast możliwość dokładniejszego zaplanowania limitu wydatków oraz ograniczenie ryzyka kursowego. Dodatkową korzyść osiągniemy jeżeli waluta kraju docelowego znacząco umocni się przed wyjazdem.


Karta płatnicza do konta


Zabierając ze sobą kartę do konta w dużym stopniu zmniejszamy ryzyko kradzieży. Nasze pieniądze będą chronione przez kod PIN, a często także dodatkowe ubezpieczenia. Posługując się plastikiem nie musimy przed wyjazdem dokładnie szacować kwoty wydatków, ale możemy w ten sposób wydać dużo więcej niż byśmy sobie tego życzyli.


Płacąc w sklepie kartą będziemy narażeni na koszty związane z przewalutowaniami. Kursy wymiany walut w bankach są zazwyczaj mniej korzystne niż w kantorach, a oprócz samej wymiany często doliczana jest także prowizja. Wypłacając pieniądze z bankomatu możemy dodatkowo zapłacić za taką operację, chociaż wiele banków prowizję za wypłatę gotówki wlicza już w kurs wymiany i nie obciąża klienta kolejnymi dopłatami.


Płacąc kartą czy wypłacając gotówkę z bankomatu musimy liczyć się z tym, że każda transakcja może być przeliczana według innego kursu. To oznacza, że nie będziemy mieli dokładnej kontroli nad wydatkami, a w przypadku dużych wahań kursów mogą występować spore różnice.


Rozwiązaniem problemu przewalutowań może być posiadanie konta walutowego wraz z kartą. W takiej sytuacji możemy zaoszczędzić sporą ilość gotówki i połączyć dwa korzystne warianty: wymiana walut w kantorze i płacenie za granicą kartą.


Pamiętajmy jednak, że nie w każdym kraju płacenie kartą jest powszechne. Problemem może być to np. w popularnym turystycznie Egipcie.


Karta kredytowa


Karta kredytowa może być za granicą szczególnie przydatna. Wiele wypożyczalni samochodów jako jeden z warunków stawia posiadanie takiego właśnie plastiku. To zabezpieczenie dla firmy, a jednocześnie dodatkowe potwierdzenie wiarygodności klienta. Podobna sytuacja może wystąpić przy rezerwowaniu biletów lotniczych czy hotelu.


Karta kredytowa może być także finansową poduszką - na wypadek większych wydatków. Kredyt zaciągnięty w ten sposób można spłacić bez odsetek zazwyczaj w ciągu kilkudziesięciu dni, a więc można to zrobić środkami z następnej wypłaty. W ten sposób można koszty wyjazdu wpisać do domowego budżetu w bardziej elastyczny sposób.


Należy jednak wystrzegać się wypłacania środków z karty kredytowej w bankomatach. Warto pamiętać o wszystkich sposobach efektywnego korzystania z karty kredytowej i stosować się do nich także na wakacjach.


Podsumowanie


Ze względu na koszty i bezpieczeństwo rekomendujemy zabranie ze sobą niedużej ilości gotówki i karty płatniczej do konta (najlepiej walutowego) z tylko taką sumą pieniędzy jaką zamierzamy wydać. Dodatkowym zabezpieczeniem będzie zabranie ze sobą karty kredytowej. Ze względu na występujące w niektórych miejscach problemy z akceptacją polskich kart płatniczych zalecamy zabranie karty debetowej Visa i kredytowej MasterCard (lub odwrotnie). Posiadanie kart w dwóch systemach płatniczych dodatkowo zwiększa nasze bezpieczeństwo finansowe na urlopie.


---

Autor artykułu jest redaktorem serwisu Kontomierz.pl - rozbudowanej aplikacji do zarządzania finansami osobistymi.



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 15 grudnia 2010

Nie warto oszczędzać pieniędzy!

Nie warto oszczędzać pieniędzy!


Autorem artykułu jest kateem




Od lat wpajana ludziom zasada oszczędności, jako drogi do finansowego sukcesu okazuje się być wielkim błędem. „Nie jesteśmy zbiornikami na gotówkę.

Nie warto oszczędzać pieniędzy!


Jedną z tajemnic bogactwa jest zrozumienie, że naszym zadaniem jest jedynie pozwolić pieniądzom swobodnie krążyć" - przekonuje Dr Joe Vitale, amerykański multimilioner i autor książek o niezależności finansowej.Teoria, którą popularyzuje Vitale, zwana prawem przyciągania pieniędzy zakłada, że naturalnym stanem kapitału jest ruch. Pieniądze tylko wówczas dają zyski, gdy nie stoją w miejscu. Dlatego osoby nastawione na oszczędzanie, kumulowanie pieniędzy, w dłuższym okresie czasu skazane są na porażkę.


Czy ta teoria zmieni zakorzeniony od pokoleń ideał oszczędności?


Na pierwszy rzut oka, twierdzenia Amerykanina stoją w absolutnej sprzeczności do tego, co jest nam wpajane od najmłodszych lat. Zapobiegliwi rodzice już przy pierwszych wizytach ze swoimi pociechami w sklepie, uczą je oszczędności i rozsądnego gospodarowania pieniędzmi. W naszym kręgu kulturowym oszczędność uchodzi za cnotę, a rozrzutność jest piętnowana. Właśnie życie ponad stan i niegospodarność prowadzą przecież do zadłużania się. W dalszej perspektywie taka sytuacja prowadzić może nawet do spirali kredytowej. Pojęcie to ostatnimi czasy spędza sen z powiek wielu Polakom.


Jak rozumieć tą teorię?


Według Joe Vitale, takie właśnie podejście do pieniędzy jest przyczyną kłopotów finansowych wielu ludzi. Jest to bariera mentalna, która w wielu z nas zakorzeniona jest bardzo głęboko w psychice. Dzieje się tak, ponieważ na wszystkich etapach edukacji - od szkół podstawowych po studia - brakuje nam rzetelnej edukacji finansowej. W swojej nowej książce „Zacznij przyciągać pieniądze" (Złote Myśli, Gliwice 2010) Vitale przekonuje, że istotą pieniądza jest jego przepływ. Gdy kapitał „leży na koncie", z reguły może tylko stracić na wartości.
Kluczem do polepszenia swojej sytuacji finansowej jest uświadomienie sobie, że dla pieniędzy jesteśmy tylko kanałem przepływu.


Pieniądze, które płyną do nas, muszą ostatecznie odpłynąć. Mamy jednak władzę nad tym, gdzie i w jaki sposób ten strumień pieniędzy skierujemy.
Jednocześnie Vitale uczy zmiany nastawienia psychicznego do wydawania. Głównym czynnikiem, który nas do tego zniechęca, to skupianie się na wydawanej kwocie i ubytku w naszych domowych budżetach. W nowej książce przekonuje, że powinniśmy znaleźć przyjemność w wydawaniu pieniędzy. „Wydawanie pieniędzy jest jak uchylanie drzwi bogactwu - pisze - im więcej wydajemy, tym większy strumień pieniędzy do nas wróci." Autor wbrew pozorom jednak przestrzega przed życiem ponad stan. Zgodnie z jego teorią, nie chodzi o to, aby się zadłużać i wydawać więcej niż jesteśmy w stanie, ale o to, by wydawać rozsądnie, czerpiąc z tego autentyczną przyjemność.


Każdy może się tego nauczyć


Dr Vitale nie jest gołosłowny. Jak twierdzi sam Joe, sprawdził swoją teorię w praktyce. Swoją drogę zaczynał jako bezdomny, bezrobotny 20-latek. Na przestrzeni kilkunastu lat jednak udało mu się nie tylko wyjść z beznadziejnej sytuacji, ale także stać się zamożnym człowiekiem i jednym z bardziej poczytnych autorów książek z zakresu motywacji i marketingu w USA i na świecie. Jego inspiracją, w tej drodze, były między innymi książki Napoleona Hill'a („Myśl i bogać się"). Resztę życia postanowił spędzić szukając odpowiedzi na pytanie: dlaczego jednym udaje się osiągnąć sukces, a innym nie? Na zorganizowane z nim spotkanie w Peru przybyło aż 17 tysięcy osób.

Niebawem Vitale zagości również w Polsce. Poprowadzi szkolenie z przyciągania pieniędzy, oparte na prezentowanej w nowej książce formule „7 kroków do bogactwa". Na samym szkoleniu Dr Vitale ma rozwinąć zasady z książki i nauczyć ich stosowania w praktyce 150 osób. Strona z informacjami o szkoleniu znajduje się pod adresem www.vitale.pl


Teorie amerykańskiego autora, choć kontrowersyjne, zdają się zyskiwać sobie coraz więcej zwolenników. Szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie światowy kryzys odbił swoje najsilniejsze piętno, wielu ludzi szuka odpowiedzi na pytanie „gdzie popełnili błąd?". Czy jednak w Polsce, jawiącej się jako „zielona wyspa" na światowej mapie kryzysu znajdą się chętni do sprawdzenia teorii przyciągania pieniędzy?



---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak wykorzystać dźwignię (pomnażanie) własnych pieniędzy

Jak wykorzystać dźwignię (pomnażanie) własnych pieniędzy


Autorem artykułu jest Wiesław Kluz




Co to takiego dźwignia finansowa? Jak pomnażać własne pieniądze? Jak uzyskiwać wyższe zwroty przy zmniejszonym ryzyku? Jak z sukcesem inwestować własne pieniądze?

Dźwignia finansowa lub inaczej dźwignia własnych pieniędzy (pomnażanie pieniędzy) daje ogromne możliwości szybkiego pomnażania własnego kapitału i zwiększania zwrotów z inwestowanych pieniędzy.


Dźwignia to nic innego, jak: większe osiągi przy mniejszych nakładach. Dźwignię wykorzystujemy w różnych dziedzinach życia, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Np. aby podnieść ciężki przedmiot, możemy zastosować dźwig lub podnośnik. Dźwignią dla przenoszenia się z miejsca na miejsce jest skonstruowany początkiem XX wieku samolot.



Na tej samej zasadzie stosując dźwignię możemy przyspieszyć pomnażanie naszych pieniędzy. Aby jednak uzyskiwać większe zwroty z zainwestowanych pieniędzy potrzebna jest finansowa inteligencja i wiedza, która pozwoli nam to osiągnąć przy minimalnym ryzyku. Tylko brak wiedzy finansowej uniemożliwia lub maksymalizuje ryzyko stosowania zaawansowanych dźwigni finansowych, bowiem dźwignia może działać w dwie strony:


1. Bardzo szybko Cię bogacić - jeśli masz wysokie finansowe IQ i wiesz, co robisz.


2. Bardzo szybko wprowadzić Cię w stan bankructwa - jeśli jesteś finansowym ignorantem, a mimo to chcesz szybko się wzbogacić. Wtedy brak wiedzy finansowej powoduje, że inwestowanie jest czystym hazardem (nie wiesz co robisz).


Osoba, która na przykład wkłada własne pieniądze do banku, nie ma dźwigni. Wykorzystuje własne pieniądze. Pieniądz oszczędzany w ten sposób posiada współczynnik dźwigni równy 1 : 1. Osoba oszczędzająca w banku pokrywa 100% tej inwestycji z własnych pieniędzy.


Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę na przykład inwestycję w budynek wielomieszkaniowy pod wynajem, gdzie bank pokrywa 80% całej kwoty inwestycji, a czynsze z wynajętych mieszkań płyną do mnie, wtedy - używając pieniędzy banku, dźwignia wynosi już 1 : 4. Na każdą złotówkę inwestowaną przeze mnie, bank pożycza mi cztery.


Niestety większość ludzi woli lokować własne finansowe nadwyżki w bankach. Mimo, że oszczędzanie na lokatach, a także zdywersyfikowany portfel funduszy inwestycyjnych są jedną z form dźwigni, to mają historycznie niski zwrot. Szczerze mówiąc - jak zapewne większość ludzi wie - oszczędzanie oraz inwestowanie w fundusze inwestycyjne nie wymaga posiadania zbyt wielkiej inteligencji finansowej. Dlatego właśnie zwrot z tego typu instrumentów inwestowania jest historycznie bardzo niski.


Aby uzyskiwać wyższe zwroty (niż te z lokat bankowych i funduszy inwestycyjnych) z zainwestowanych przez siebie pieniędzy potrzebne jest posiadanie wyższej finansowej inteligencji. Wielu ludzi uważa, że wyższy zwrot z inwestycji wymaga wyższego stopnia ryzyka. To nieprawda. Wszystko to zależy od finansowej inteligencji.


Jednym z powodów, dla których tak wielu ludzi zmaga się z finansową dźwignią (pomnażaniem) własnych pieniędzy jest to, że przekazują własne pieniądze finansowym „ekspertom", takim jak np. bankowiec, menadżer funduszu inwestycyjnego czy doradca finansowy.
Problem takiego postępowania leży w tym, że jeśli przekazujesz własne pieniądze komuś innemu - to niczego się nie nauczysz jeśli chodzi o finanse i inwestowanie, nie zwiększasz swojej finansowej inteligencji i nie masz szans na stanie się finansowym ekspertem dla własnych pieniędzy. Jeśli ktoś inny zarządza twoimi pieniędzmi i rozwiązuje twoje finansowe problemy, a ty się tylko modlisz, żeby to robił dobrze - to nie możesz zwiększać swojej finansowej inteligencji.


Więcej nt. dźwigni w książce (e-booku): "Jak pracując mniej, zarabiać więcej" (link poniżej)



---

Zobacz książkę: Jak pracując mniej, zarabiać więcej


Jak pisać listy sprzedażowe i oferty, zobacz:
Efektywne narzędzie biznesu

Jak prowadzić firmę w sposób nowoczesny, zobacz wideo:
Nowoczesna firma

Jak zwiększać swoje finansowe IQ:

Dochód z pasji

optymalizator życia

Darmowy ebook:
Nowoczesna firma

http://www.edukacjafinansowa.com.pl/



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 13 grudnia 2010

Dobry dług vs. zły dług

Dobry dług vs. zły dług


Autorem artykułu jest Wiesław Kluz




Jakie są najczęstsze przyczyny problemów finansowych większości ludzi? Jak wykorzystać dług na własną korzyść (do bogacenia się)? Jak uniknąć bankructwa?

Istnieją dwa rodzaje długu: dobry oraz zły. Mówiąc prosto, dobry dług - to dług, który czyni cię bogatszym, a spłaca go za ciebie ktoś inny. Zły dług to taki, który czyni cię biedniejszym i musisz go spłacać sam.


Pieniądze często powodują, że ludzie robią głupie rzeczy, wielu ludzi robi rzeczy finansowo nieodpowiedzialne, na przykład kupowanie bardzo drogich pasywów (pasywa - coś, co wyjmuje Ci pieniądze z portfela) dużego domu z basenem na kredyt, który muszą spłacać sami, używanie kart kredytowych do opłacania rachunków, a następnie wykorzystywanie kapitału własnego swego domu (kredyt hipoteczny) do spłaty tych kart. To jest przykład popadania w złą sytuację (gromadzenia się złego długu) i działania na rzecz dalszego pogorszenia się tej sytuacji - tworzenie deficytu budżetowego.


Rząd postępuje tak samo. Wielu ludzi w rządzie sądzi, że kluczem do rozwiązania wszystkich problemów są pieniądze, dlatego problemy te stale rosną (rośnie również zły dług), wymagają coraz większych pieniędzy, co prowadzi do deficytu budżetowego. Dlatego też rządy (kraje) zadłużają się coraz bardziej złym długiem, który będą musiały spłacić przyszłe pokolenia lub kraje te podzielą los Grecji.


Bardzo poważnym problemem obecnego świata jest powiększający się zły dług. Zły dług pochodzi od pasywów. Zły dług jest problemem państw, biznesów oraz ludzi. Jedyną drogą do stania się bogatym jest postrzeganie i traktowanie złego długu jako okazji oraz środka, dzięki którym staniesz się bogatszy, a nie biedniejszy - stawienie temu problemowi czoła. Do tego potrzebna jest jednak finansowa inteligencja, w którą nasze szkoły i uniwersytety nas nie wyposażają.
Jeśli ludzie zaciągają zły dług do rozwiązywania własnych problemów, wtedy problemy te jeszcze bardziej się zwiększają. Potraktuj problem złego długu jako okazję do nauki i rozwijania własnej inteligencji oraz zaradności (zwiększania swego finansowego IQ).


Obecnie obciążamy się złym długiem już od najwcześniejszych lat. Kończąc studia jesteśmy już obciążeni złym długiem (kredytem na edukację). Co się stanie jeśli nie znajdziemy źródła dochodów, jak go spłacimy? Znaczna większość ludzi wykształcona jest przez nasz przestarzały system szkolnictwa na dobrych pracowników, ale co będzie jeśli nie znajdziemy dobrze płatnej pracy - bankructwo już na początku drogi do dorosłości? Jak długo będą musieli pomagać nam nasi rodzice i czy będą w stanie?


Lepiej jest zwiększać własny finansowy iloraz inteligencji, który pozwoli nam: „robić" coraz więcej pieniędzy, zabezpieczać je przed finansowymi „drapieżcami", budżetować je tak, aby zyskiwać nadwyżkę budżetową oraz pomnażać je (stosować dźwignię finansową), a przede wszystkim polepszać naszą wiedzę na temat finansów, dziedzinę wiedzy, która jest absolutnie niezbędna w obecnym szybko zmieniającym się świecie, a w którą nasz system szkolnictwa nas niestety nie wyposaża.


Dzięki temu będziemy wiedzieli, jak zaciągać dlug, który nas wzbogaci (dobry dług), m.in. przez nabywanie aktywów (aktywa - coś co wkłada pieniądze do Twojej kieszeni) generujących dodatni przepływ pieniężny (nieruchomości pod wynajem, biznesy etc.) - czyli tworzenia się nadwyżki budżetowej. Wtedy nasz dług będzie splacany przez kogoś innego (np. najemców płacących nam czynsz)...


Wybór należy do każdego z nas: albo borykać się przez całe życie z finansami i być zależnym od rządu, opieki społecznej i zdrowotnej, albo stopniowo zwiększać własne finansowe IQ i osiągać coraz większą niezależność finansową...


Rozpocznij swą drogę do niezależności finansowej od książki: "Jak pracując mniej, zarabiać więcej" (link poniżej)



---

Zobacz książkę: Jak pracując mniej, zarabiać więcej


Jak pisać listy sprzedażowe i oferty, zobacz:
Efektywne narzędzie biznesu

Jak prowadzić firmę w sposób nowoczesny, zobacz wideo:
Nowoczesna firma

Jak zwiększać swoje finansowe IQ:

Dochód z pasji

optymalizator życia

Darmowy ebook:
Nowoczesna firma

http://www.edukacjafinansowa.com.pl/



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kontrola i dźwignia jako narzędzia sukcesu finansowego

Kontrola i dźwignia jako narzędzia sukcesu finansowego


Autorem artykułu jest Wiesław Kluz




Jak stosować kontrolę i dźwignię aby osiągnąć sukces finansowy? Co należy wiedzieć o każdej inwestycji aby ograniczyć ryzyko inwestycyjne? Jak zmaksymalizować zwroty z inwestycji niezależnie od koniunktury na rynku?

Jeśli inwestorowi brakuje finansowej inteligencji do kontrolowania inwestycji, to używanie dźwigni jest bardzo ryzykowne. Większość planistów finansowych kieruje ludzi do inwestycji, których nie kontrolują i w których dlatego nie powinni stosować dźwigni. Używanie dźwigni do inwestowania w coś, nad czym nie masz kontroli, można przyrównać do kupowania samochodu bez kierownicy i wciskania w nim pedału gazu.


Poważną wadą papierowych aktywów takich, jak: oszczędności, akcje, obligacje, fundusze inwestycyjne etc. jest to, że są pozbawione kontroli. Dlatego, że nie masz nad nimi kontroli, trudno jest i bardzo ryzykownie stosować dźwignię. W czasie krachu na rynku, 9 i 10 sierpnia 2007 roku, okazało się, że nawet (zalecana przez doradców) dywersyfikacja nie ochroniła wartości papierowych aktywów. Ponieważ więc te papierowe aktywa oferują bardzo niewielką kontrolę, trudno jest więc iść do banku, aby pożyczył ci pieniądze na ich zakup.


Dwa z głównych powodów, dla których można nie lubieć funduszy inwestycyjnych to, po pierwsze to, że bank nie pożyczy ci na ich zakup pieniędzy, a po drugie - żaden zakład ubezpieczeniowy nie sprzeda ci ubezpieczenia - nie ubezpieczy cię przed katastrofalnymi stratami, jeśli nadejdzie kolejny krach na rynku - a na wszystkich rynkach można się kiedyś spodziewać krachu.


Dlaczego więc wielu ludzi inwestuje w papierowe aktywa, takie jak: oszczędności, akcje, obligacje, fundusze inwestycyjne i indeksowe? Ponieważ nie potrzebują lub nie chcą mieć nad tym kontroli. Wszystko czego pragną, to przekazać swoje pieniądze doradcy inwestycyjnemu, który - mają nadzieję - wykona dobrze swoją pracę.


Jeśli jednak ktoś pragnie mieć większą kontrolę nad własnymi inwestycjami, pierwszą rzeczą, którą musi kontrolować jest jego finansowa edukacja, która zwiększy jego finansową inteligencję i - miejmy nadzieję - zwiększy jego finansową kontrolę oraz wskaźnik dźwigni.


Jest to ważne, ponieważ należy zdać sobie sprawę z tego, że dźwignia może uczynić cię bogatym, ale może również uczynić cię biednym. Dlatego też stosowanie dźwigni wymaga finansowej inteligencji i finansowej kontroli.


Aktywa takie np. jak biznes czy nieruchomości wymagają wyższej finansowej inteligencji, jednak umożliwiają inwestorowi większą finansową kontrolę nad nimi oraz zapewniają wyższy stopień dźwigni przy bardzo niskim ryzyku. Będąc np. właścicielem nieruchomości pod wynajem, jeśli potrafię zwiększyć wartość mojej nieruchomości dla moich dzierżawców (poprzez różne ulepszenia w mieszkaniach, podnoszenie ich standardu etc.), Ja - a nie rynek (kontroluję wzrost), zwiększam wartość (dla mnie) tej nieruchomości/inwestycji. Oczywiście jeśli zaniedbam budynek (np. przez złe zarządzanie) i najemcy nie będą chcieli płacić lub domagać się obniżenia czynszu, wtedy z mojej winy (a nie rynku) spada jego wartość.


Oprócz tego wartość nieruchomości pod wynajem, zależy również od: zatrudnienia, wynagrodzeń, układu demograficznego, przemysłu lokalnego oraz zasobów, a także dostępności lokali mieszkalnych i pod wynajem w danym regionie.


Poza tym w czasie krachu na rynku mieszkaniowym, zapotrzebowanie na mieszkania pod wynajem przeważnie wzrasta, co oznacza, że czynsze za wynajem również wzrastają. Jeśli więc czynsze wzrastają, wtedy wartość mojego budynku pod wynajem może wzrosnąć, nawet jeśli wartość (cena) rynkowa nieruchomości własnościowych spada.


Należy więc zdać sobie sprawę z tego, że finansowa inteligencja to klucz do kontroli, ponieważ zwiększa ona kontrolę, a coraz wyższe finansowe IQ pozwala zwiększać nasze finansowe zwroty z inwestycji.


Więcej na temat kontroli i dźwigni finansowej w książce pt. "Jak pracując mniej, zarabiać więcej" (link poniżej).


---

Zobacz książkę: Jak pracując mniej, zarabiać więcej


Jak pisać listy sprzedażowe i oferty, zobacz:
Efektywne narzędzie biznesu

Jak prowadzić firmę w sposób nowoczesny, zobacz wideo:
Nowoczesna firma

Jak zwiększać swoje finansowe IQ:

Dochód z pasji

optymalizator życia

Darmowy ebook:
Nowoczesna firma

http://www.edukacjafinansowa.com.pl/



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl