piątek, 25 marca 2011

Dlaczego warto robić zakupy płacąc kartą kredytową?

Dlaczego warto robić zakupy płacąc kartą kredytową?

Autorem artykułu jest Andrzej Florek



Karty kredytowe próbuje się nam sprzedać w najróżniejszych miejscach (np. stacje benzynowe, hipermarkety itd.) o bankach nie wspominając. Czym właściwie one są? Czy warto je posiadać i przede wszystkim ile one kosztują? Tytuł sugeruje nam, iż warto ją mieć, ale nikt już nie posiada jej ze względu na modę. Czemu więc warto?

Po pierwsze taki sposób płacenia jest o wiele bezpieczniejszy niż tradycyjna forma. Bezpieczniejszy zarówno jeśli chodzi o przykładowo wydawaną resztę, (system komputerowy pobiera dokładnie taką kwotę z naszej karty kredytowej, która jest potrzebna do zapłaty za towar) ponieważ nie istnieje tutaj ryzyko, iż kasjer się pomyli przy wydawaniu nam reszty.

Na pewno wszyscy zdajemy sobie sprawę z ryzyka związanego z robieniem zakupów. W sklepach ono jest szczególnie wysokie, ponieważ nie tylko trzymamy portfel w miejscach, których domyślają się złodzieje, (kieszeń, torebka) ale także wyciągamy go dokonując zapłaty. Złodziejowi nie potrzeba więc wielu okazji do rabunku naszych pieniędzy. Z kartą jest inaczej. Jeżeli złodziejstwem nie trudni się człowiek, należący do zorganizowanej przestępczości, lub też nie posiada specjalistycznej wiedzy oraz narzędzi do złamania pinu (kodu) naszej karty kredytowej – nic nie ukradnie, a nawet gdyby był w stanie ten kod uzyskać lub go obejść – może nie zdążyć przed naszym jej zablokowaniem (dzwoniąc na specjalny numer biura obsługi klienta banku wystawiającego naszą kartę). Jak więc widać – jest to dużo bardziej bezpieczna forma płacenia niż klasyczna gotówkowa.

Druga równie ważna kwestia to sam dostęp do pieniędzy. Jest to szczególnie istotne dla osób prowadzących niejeden biznes. Taka karta pozwala nam zachować płynność finansową, czyli sprawia że nie braknie nam pieniędzy, gdy będą potrzebne (oczywiście chodzi o rozsądną kwotę). Wyobraźmy sobie bowiem sytuację, że właściciel małego sklepu warzywnego nie ma gotówki na zakup większej ilości towaru np. na okres poprzedzający święta Wielkanocne. Jest rzeczą pewną, że cały towar by sprzedał i na nim zarobił, ponieważ jest on po prostu ludziom potrzebny do kulinarnych przygotowań świątecznych. Niestety nie zamówi odpowiedniej partii towaru przez co po prostu nie zarobi tyle ile by mógł, a być może nawet straci obecnych klientów, którzy widząc że brakuje mu świeżych warzyw – pójdą gdzie indziej. Tutaj może pomóc mu posiadanie właśnie karty kredytowej. Karty te oferują bowiem dość znaczny okres (zwykle nawet do ok. 50 dni) nieoprocentowanego kredytu. Pamiętajmy jednak o tym, iż zwykle chodzi tylko o transakcje bezgotówkowe czyli zapłaty w sklepach – podjęcie pieniędzy z bankomatu często jest równoznaczne z natychmiastowym uruchomieniem kredytu oprocentowanego.

Zajmijmy się teraz sprawą fundamentalną czyli ile tak naprawdę kosztuje utrzymanie karty kredytowej. Karta ta jest opłacalna w sytuacji, gdy regularnie i terminowo spłacamy swoje zadłużenie. Jest to szczególnie istotne, gdyż banki w swoich akcjach reklamowych często proponują czy wręcz namawiają nas do spłaty tylko minimalnej kwoty (zwykle w wysokości kilku procent sumy zadłużenia) – i rozłożenia pozostałej na raty. Owszem, jest to wygodne i kuszące zarazem. Zapamiętajmy jednak, że w tym właśnie momencie natrafiamy na pewno pułapkę. Otóż takie rozwiązanie jest bardzo korzystne dla banku, a to z tej prostej przyczyny, że w sytuacji opisanej wyżej bank może naliczać nam dosyć znaczny odsetek od naszego długu – wtedy posiadanie karty zaczyna być uciążliwe finansowo czyli po prostu drogie. Powtórzmy sobie zatem raz jeszcze w skrócie: karta kredytowa jest dobrym i tanim rozwiązaniem, jeżeli będziemy na tyle zdyscyplinowani by w określonym czasie systematycznie spłacać nasze na niej zadłużenie. Jeżeli zaś zaprzestaniemy spłacać 100 % długu, a tylko minimalną wymaganą przez bank część, możemy być pewni, że dług zacznie się szybko powiększać.

Dochodzimy do ostatniego wątku, a mianowicie jak ze wszystkim na tym świecie – potrzeba umiaru. Stały dostęp do pieniędzy rodzi pokusę jej wydawania, dlatego dwa razy zastanówmy się czy dana rzecz lub usługa jest nam potrzebna rzeczywiście już w tym momencie i czy warto skorzystać w tej sytuacji z karty kredytowej, czy też poczekać do najbliższej wypłaty.

---

Więcej na temat finansów Twojej rodziny w praktyce dowiesz się na www.andrzejflorek.pl Mgr Andrzej Florek Twój niezależny doradca finansowy


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zakupy z głową

Zakupy z głową

Autorem artykułu jest Piotr Retor



Po latach względnej prosperity, coraz więcej osób ponownie oszczędza i rozważa każdy zakup. Na szczęście i tak jesteśmy dziś w lepszej sytuacji gospodarczej, niż kilka lat temu. Mamy lepszy dostęp do informacji o cenach, ofertach - zwłaszcza dzięki internetowi. Pare porad jak je wykorzystać przed zakupami przyda się nam wszystkim.


Kosmetyki i chemia gospodarcza.

- Warto zwracać uwagę na zestawy promocyjne dwóch uzupełniających się produktów lub promocje typu 50% gratis. Często przynoszą one spore oszczędności, pod warunkiem, że danych produktów faktycznie używamy i jesteśmy w stanie je w takich ilościach zużyć.

- Kupuj produkty w opakowaniach wielokrotnego użytku. Coraz więcej produktów kosmetycznych (np. mydło w płynie, płyn do kąpieli), a także chemicznych (płyny do mycia naczyń, do prania) można zakupić w postaci tańszego wkładu. Jest to doskonała forma oszczędzania i wyraz troski o środowisko naturalne.

- Zwróć uwagę na polskie marki. Często polskie produkty są nie tylko sporo tańsze, ale zwyczajnie lepsze, zawierają mniej sztucznych składników.

- Jest gama produktów, zwłaszcza czyszczących, na które nie trzeba wydawać bardzo dużo pieniędzy. Często preparaty te zawierają podobne składniki co produkty tańszych marek.

- Sprawdź i porównaj oferty drogerii w Twoim mieście. Często prowadzą one konkursy i promocje dla stałych klientek, dzięki którym możesz zyskać dodatkowe kosmetyki gratis.

Codzienne zakupy

- Staraj się planować nie tylko te duże zakupy (jak lodówka, telewizor), ale również te codzienne: żywności, chemii gospodarczej, artykułów do domu. Jeśli prowadzisz dom, wiesz, że stanowią dużą część budżetu.

- Sprawdź i porównaj ofertę sklepów z Twojej okolicy: sklepów spożywczych, delikatesów, dyskontów, marketów i hipermarketów czy drogerii. Faktem jest, że sieci handlowe są w stanie wynegocjować z producentami niższe ceny. Sieci nie tylko oferują spory asortyment, ale także mają szeroki przekrój cenowy dla każdego typu produktu - od najtańszych po najdroższe marki. Pozwala to zoptymalizować wydatki na miarę Twoich potrzeb.

- Zwracaj uwagę na promocje. Jeśli masz dużą rodzinę lub apetyt, na pewno warto skorzystać z okazji typu 2+1 gratis, nie narażając się na marnotrawstwo.

- Przeglądaj gazetki promocyjne sklepów. Dzięki nim łatwo zorientujesz się w ofercie danego sklepu, znajdziesz markowe produkty w niższych cenach. Z gazetek dowiesz się o różnego rodzaju promocjach, konkursach i programach lojalnościowych, które często nagradzają stałych bywalców bonami towarowymi oraz innymi bonusami.

- Jeśli nie otrzymujesz gazetek pod drzwi, zajrzyj do internetu, większość sklepów udostępnia je online. Godne polecenia są portale internetowe, w których można przeglądać gazetki promocyjne wielu sklepów i śledzić wszelkie promocje, wyprzedaże czy konkursy sklepów.

Większe zakupy

Zakup telewizora czy lodówki to większa inwestycja, której nie czynimy codziennie. Trzeba więc przy tej okazji dobrze przyjrzeć się cenom w sklepach internetowych, jak i tradycyjnych.

- Porównywarki cen pokazują, że istnieją dość spore różnice w ofertach różnych sklepów internetowych (sięgające często 60%). Przy ustalaniu faktycznej ceny musimy wziąć pod uwagę koszty dostarczenia sprzętu. Niektóre sklepy internetowe oferują już bezpłatny odbiór w partnerskich placówkach handlowych lub sieciach sklepów, co wydaje się być dobrym rozwiązaniem. Przed zakupem w internecie, należałoby zapoznać się z opiniami o sklepie, regulaminem sklepu, sposobem płatności (również za transport), czasem oczekiwania i warunkami odbioru sprzętu. Ostatecznie przed kupnem sprzętu przez internet, można zobaczyć produkt w rzeczywistości.

- Zanim poczynimy większe inwestycje nadal warto sprawdzić ofertę tradycyjnych sklepów w internecie. Liczne sieci elektromarketów z elektroniką użytkową RTV i AGD, sklepy komputerowe, markety budowlane i salony meblowe również umieszczają sporo informacji na stronach internetowych. Znajdziemy tam opis techniczny i ceny produktów, nowości, gazetki i oferty promocyjne, które mogą być nawet korzystniejsze od propozycji sklepów internetowych. Dla pewności czy dana promocja to faktycznie okazja, można także porównać cenę produktu w sklepach internetowych.

W internecie znajdziemy też informacje o najnowszych oraz planowanych wyprzedażach czy akcjach promocyjnych sklepów (np. modna ostatnio obniżka o vat 22%), na których można w istocie sporo zaoszczędzić.

Życzymy udanych i rozważnych zakupów.

---

Piotr Retor
promocyjnegazetki.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Niezależność finansowa, ale po co?

Niezależność finansowa, ale po co?

Autorem artykułu jest Dawid Pisarski



Otóż po to, aby zapewnić sobie względny spokój finansowy w sytuacji:

– utraty pracy;
– spadku osiąganych dochodów;
– wzrostu wydatków (np. koszty utrzymania i wykształcenia dzieci);
– przejścia na emeryturę.

Jakie masz szanse na stałą, dobrze płatną pracę przez cały okres (30–40 lat) aktywności zawodowej? Nie owijając w bawełnę – nikłe. Jeśli nawet znajdziesz się wśród szczęśliwców, którzy będą mieć pracę do osiągnięcia wieku pozwalającego przejść na emeryturę, to Twoja emerytura nie będzie wysoka.

Pozwól, że przytoczę kilka danych. Według prognoz GUS z 2005 roku, zmiany demograficzne, jakie mają miejsce w naszym kraju, sprawią, że:


– w 2012 roku na 100 osób w wieku produkcyjnym przypadać będzie 20 osób powyżej 65. roku życia, zaś
– w 2030 roku na 100 osób w wieku produkcyjnym przypadać będzie aż 40 osób powyżej 65. roku życia.


Liczba osób pracujących (płacących składki) zmalała z 17,8 mln w 1980 roku do 12,7 mln w 2004 roku. Jednocześnie liczba emerytów i rencistów (w pozarolniczym systemie ubezpieczeń społecznych) wzrosła z 4,1 mln w 1980 roku do 7,5 mln w 2004 roku.

Oznacza to nic innego, jak spadek wysokości realnych emerytur, gdyż w 2030 roku osób uprawnionych do ich pobierania będzie ponad dwukrotnie więcej niż obecnie, a osób pracujących i odprowadzających składki nie wystarczy do zapewnienia obecnego poziomu wypłat. Problem ten dotyczy zwłaszcza pokolenia dzisiejszych 30-latków, którzy są na początku swojej kariery zawodowej i mają przed sobą 30–35 lat pracy.

Niezależność finansowa, ale po co?

No tak, ale mamy przecież OFE, IKE

Rzeczywiście, tylko że obecne rozwiązania OFE są połowiczne co najmniej z kilku powodów:


– trafia do nich zaledwie 1/5 składki, która poprzednio trafiała w całości do ZUS;
– składki obciążone są wysokimi prowizjami, które pobierają Towarzystwa Funduszy Emerytalnych;
– wyniki OFE są ściśle związane z koniunkturą giełdową.

W okresie dekoniunktury na GPW zyski z OFE tylko nieznacznie przekraczają np. dochody z lokat, pieniądze w OFE są zamrożone do czasu osiągnięcia przez nas wieku emerytalnego, który, jak wynika z opublikowanych w czerwcu 2005 roku propozycji, może ulegać wydłużeniu m.in. ze względu na wydłużanie się okresu życia obywateli. Średnia życia Polaków wynosi obecnie 74,5 roku i jest dłuższa o 4 lata od średniej z początku lat 90.

Tak więc pieniądze, które zgromadzimy, zobaczymy nieprędko. Będziemy mieć 65–70 lat, a wtedy radość z ich posiadania jest nieporównywalnie mniejsza, niż kiedy mamy lat 30.

„Jest tylko jedna rzecz gorsza od starości – starość bez pieniędzy”

Jest to fragment publikacji Tomasza Bara - http://finanse-osobiste.zlotemysli.pl/ohh,1/

Ta publikacja pomoże Ci w sprawach finansowych!

---

Kontroluj moje postępy w drodze do miliona:
http://www.milionzlotych.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

7 sposobów NIE oszczędzania

7 sposobów NIE oszczędzania

Autorem artykułu jest Piotr Bielawa



Nie tylko na drodze ,ale i w finansach powinniśmy stosować zasadę ograniczonego zaufania.W tym artykule przedstawię 7 sposobów NIE oszczędzania ,które zawładnęły nami w przeszłości jak i w czasach współczesnych.

1.Jak PRL uczył dzieci oszczędzać?

Nie jeden z nas pamięta SKO (Szkolną Kasę Oszczędnościową).Wmawiano nam ,że jest to najlepszy sposób oszczędzania.Jednak wpłacanie

małych sum pieniędzy do pani nauczycielki tak naprawdę nic nie dawało.Tyle ile włożyliśmy do naszej książeczki tyle mogliśmy wypłacić na końcu.Nie były doliczane żadne odsetki.Dodatkowo było ryzyko ,że pani nauczycielka zgubi pieniądze lub ktoś na nią napadnie.

2.Książeczka mieszkaniowa.

Każdy marzył o własnym mieszkaniu ,a książeczka mieszkaniowa miała być do tego przepustką.Jednak nie wszystko było takie piękne jak

się wydawało.Pieniądze odkładać trzeba było latami a i tak było ryzyko ,że dla wpłacającego mieszkania mogło już nie być.

Najgorsze przyszło jednak wtedy ,gdy nastąpiła zmiana starych pieniędzy na nowe.Był to bolesny cios dla oszczędzających ,gdyż część ich składek całkiem stopniała.Szacuje się ,że około 1,5 mln Polaków wciąż ma niewykorzystane środki na starych książeczkach.

3.Dolar miał być przepustką do sukcesu

W latach 90. wykorzystanie dolara było jedną z najlepszych dróg do spełnienia marzeń.Zarabiano na kursach oraz na lokatach walutowych.

Jednak w ubiegłym roku był moment gdzie w kantorach płacono nieco mniej niż 2 zł za dolara.Oszczędności Polaków stopniały ,a zaufanie do dolara całowicie spadło.

Należy uważać jeżeli decydujemy się na lokaty walutowe.Kiedy złotówka jest słaba wobec dolara możemy spać spokojnie ,lecz kiedy złotówka nagle się umocni może to być porównywalne z wdepnięciem na mine.

4.Kredyt mieszkaniowy z funduszem inwestycyjnym.

Osoby biorące kredyt hipoteczny zachęcane są również do oszczędzania w fundusze inwestycyjny w celu pokrycia odsetek za kredyt.

Wygląda to pięknie-jak wszystko jest dobrze.Znany już wszystkim kryzys i towarzysząca mu bessa sprawiła ,że fundusze traciły.A wraz z nimi ludzie ,którzy na nie postawili.

5.Ochrona kapitału

Ochrona kapitału...niektórzy ludzie wychowani na lokatach –zapewniające wpłacone pieniądze plus odsetki-mogą nie zrozumieć tego określenia.Ochrona kapitału jest to tylko gwarancja zwrotu wpłaconych środków, jeśli inwestycja się nie powiedzie. Tylko ,że tracimy na inflacji ! 1000 zł ,które wpłacono 2 lata temu nie równa się wartości 1000zł dzisiaj.

6.Tracimy na funduszach obligacji.

Mówi się ,że fundusze obligacji to jeden z najlepszych sposobów na oszczędzanie. Niestety jest to nie do końca prawdą.

Są okresy gdzie obligacje tracą na wartości. Owszem ,odsetki są wypłacane przez emitenta i wartość jednostki się zwiększa.

Jednak na wartość jednostki wpływa również wartość obligacji, która zmienia się.Spadek przychodu obligacji może być silniejszy od przychodu z tytułu odsetek –w tym momencie wartość jednostki udziałowej staje się mniejsza i może to trwać nawet kilka miesięcy.

7.Nasze emerytury.

Trzeba na nią odkładać kilkadziesiąt lat ,a już dzisiaj wiadomo ,że po przejściu na emeryturę dostaniemy oświadczenie o wartości około połowy ostatniej pensji.Taka jest prawda i jak na razie nie ma żadnej informacji ,aby się coś zmieniło.

Gdyby ludzie sami dobrze zainwestowali pieniądze ,które są im odciągane z pensji to zgromadziliby więcej niż ZUS i OFE.

Dodatkowo zasady dotyczące długości pracy i oszczędzania mogą się zmienić w każdej chwili.

Pewne jest tylko jedno.Jeżeli ludzie nie chcą biedować w wieku seniora to muszą dodatkowo oszczędzać.

---

Portal finansowy -aktualizacje co 15 minut.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Siła pieniądza staje się w dzisiejszych czasach coraz bardziej dostrzegalna

Siła pieniądza staje się w dzisiejszych czasach coraz bardziej dostrzegalna

Autorem artykułu jest Dawid Pisarski



"2% najbogatszych Polaków zarabia powyżej 74 tys. zł brutto rocznie i płaci podatki w III progu podatkowym.

90% Polaków zarabia poniżej 37 tys. zł brutto rocznie, znajdując się w I progu podatkowym.



10% najbogatszych Polaków posiada 2/3 wszystkich oszczędności, jakie znajdują się w bankach, funduszach inwestycyjnych, akcjach.

Pieniądze, czy tego chcemy, czy nie, w coraz większym stopniu wpływają na nasze życie.

Komercjalizacja coraz większej części naszego życia powoduje u wielu obywateli poczucie niesprawiedliwości społecznej. W latach 70. i 80. mieszkanie dostawało się od państwa na zasadzie przydziału, samochód pozostawał w sferze marzeń, a rozrośnięty system pomocy społecznej, który otaczał wielu obywateli, stwarzał poczucie bezpieczeństwa. Obecnie takie fundamentalne potrzeby, jak własne mieszkanie, są nieosiągalne dla większości obywateli.

Jak kupić mieszkanie, mając 1500 zł pensji? Tyle bowiem zarabia większość Polaków. Bezrobocie sięga 2,7 mln, a co trzeci bezrobotny to młoda osoba poniżej 30.roku życia.

Wakacje – luksus dla nielicznych


Z danych, jakie opublikował Pentor przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego w 2005 roku, wynika jednoznacznie, że wakacje dla znacznej liczby Polaków (ponad 60%) są dobrem wyższego rzędu. Podczas gdy mieszkańcy krajów zachodnich: Francuzi, Niemcy, Brytyjczycy, swoje wakacje planują na wiele miesięcy przed sezonem urlopowym, bo dla nich wakacje to rzecz oczywista, dla Polaka ciągle pozostaje to wydatkiem ponad możliwości. Niskie dochody przy jednocześnie dużych wydatkach na codzienne utrzymanie sprawiają, że myśl o wakacjach schodzi zazwyczaj na dalszy plan.

Nie należy mylić wczasów z wyjazdem na wieś do rodziny. Dwutygodniowy pobyt dla 4 osób choćby nad Morzem Bałtyckim jest często wydatkiem ponad siły dla przeciętnej polskiej rodziny.

Jakie niesie to konsekwencje?
Poczucie zmęczenia, gdyż urlop jest naturalną potrzebą do odpoczynku, przede wszystkim psychicznego oderwania się od codzienności. Z czasem narasta frustracja, gdyż taka podstawowa potrzeba, jaką jest urlop, staje się trudno osiągalnym dobrem.

Oczywiście można zaciągnąć kredyt wakacyjny, aby wyjechać na upragniony urlop. Czy jednak zwykły wyjazd z rodziną na wczasy jest takim luksusem, że wymaga brania kredytu? Przecież kredyt trzeba spłacić wraz z odsetkami, a comiesięczna rata płacona po powrocie może skutecznie zniechęcić do podobnej operacji w kolejnym roku.

Statystyczny Niemiec czy Brytyjczyk za jedną pensję może wyjechać 5 razy na dwutygodniowe wczasy, a Polak? Jeden raz, i to częstokorzystając ze specjalnych ofert. To najlepiej pokazuje, jaką siłę mają pieniądze. Siła nabywcza pieniądza przekłada się na niemal każdy aspekt naszego życia.

Wyjazd na wczasy, lepszy samochód, większe mieszkanie – to tylko niektóre tego przykłady. Siłę pieniądza w skali globalnej pokazała również tragedia mieszkańców Nowego Orleanu po przejściu huraganu Katrina pod koniec sierpnia 2005 roku Z licznych artykułów prasowych, przekazów medialnych, jakie ukazały się po zalaniu miasta, widać było wyraźny podział mieszkańców dotkniętych kataklizmem terenów pod względem statusu społecznego. Zamożni i klasa średnia – głównie biali stanowiący 1/3 mieszańców miasta – opuścili swoje mieszkania przed nadejściem huraganu. Dzięki oszczędnościom i pieniądzom z polis ubezpieczeniowe, jakie posiadali, mogli przeczekać najgorszy okres do czasu obudowy miasta, a później mieli środki np. na remonty lub kupno nowych lokali.


W o wiele gorszej sytuacji byli czarni, biedni mieszkańcy Nowego Orleanu, którzy nie dość, że nie mieli dokąd i za co opuścić miasta przed nadejściem Katriny, to jeszcze w zdecydowanej większości nie posiadali żadnych ubezpieczeń, które pozwoliłyby im stanąć na nogi, jak tylko miasto zacznie wracać do życia.

Siła pieniądza staje się w dzisiejszych czasach coraz bardziej dostrzegalna


Bogaci natomiast wyjechali z miasta, bo mieli samochody, oszczędności, polisy ubezpieczeniowe, wykształcenie, które pozwoli im znaleźć pracę w innym mieście. Nie są tak uwiązani do jednego miejsca, jak biedni mieszkańcy Nowego Orleanu, którzy zostali zdani sami na siebie, pomoc wojska i innych służb państwowych. Wielu z nich straciło bezpowrotnie cały swój dobytek, pozostając często z jedną torbą.

W takiej sytuacji brak pieniędzy jest najbardziej odczuwalny. A bogaci niemal zawsze sobie poradzą."

Zmień swoją sytuację finansową!: http://finanse-osobiste.zlotemysli.pl/ohh,1/

Zainwestuj 26,90zł by w przyszłości nie mieć problemów finansowych!

„Jest tylko jedna rzecz gorsza od starości – starość bez pieniędzy”

Jest to fragment publikacji Tomasza Bara - http://finanse-osobiste.zlotemysli.pl/ohh,1/

---

Kontroluj moje postępy w drodze do miliona:
http://www.milionzlotych.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl