piątek, 25 marca 2011

Jak zarabiać więcej?

Jak zarabiać więcej?

Autorem artykułu jest Paweł Sygnowski



Z tego artykułu dowiesz się:

- jak przestać obwiniać innych za swoje niskie zarobki
- jak zarabiać więcej
- jak samodzielnie, w krótkim czasie, podwoić swój dochód
- jaki jest jeden klucz do podwojenia Twojego dochodu

Czy tobie też wydaje się, że Twoje niskie zarobki są winą rządu?

Czy przed zarabianiem więcej, powstrzymuje Cię pazerność prezesów i właścicieli firm?

Czy chciałbyś zarabiać znacznie więcej, ale od dłuższego czasu nie udaje Ci się osiągnąć tego celu?

Co gdyby okazało się, że istnieje coś, co możesz samodzielnie zrobić, aby w krótkim czasie podwoić swój dochód?

Kluczem do osiągnięcia tego stanu jest znalezienie nowej umiejętności, której zdobycie da Ci najwięcej, a następnie szybkie jej opanowanie.

Taką umiejętnością może być np.

- zdobycie prawa jazdy,
- nauczenie się podstaw angielskiego,

ale również

- uzyskanie nowych uprawnień zawodowych,
- ukończenie kursu menedżerskiego,
- czy studiów podyplomowych.

Istnieje wiele różnych umiejętności, których zdobycie podniesie w różny sposób Twój dochód.

Problem polega na tym, aby wybrać tą jedną umiejętność, której brak najbardziej powstrzymuje Cię przed podwojeniem swojego dochodu.

Jeśli potrzebujesz pomocy w określeniu, którą umiejętność powinieneś zdobyć i jak się za to najskuteczniej zabrać, potrzebne informacje znajdziesz w jednej z lekcji kursu optymalizacji życia na stronie www.optymalizator-zycia.pl.

---

Zapisz się na DARMOWY TRENING VIDEO, który pokaże Ci, jak naprawdę osiągnąć niezależność finansową i zoptymalizować swoje życie.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak żyć jak milioner bez konieczności posiadania miliona?

Jak żyć jak milioner bez konieczności posiadania miliona?

Autorem artykułu jest Paweł Sygnowski



Z tego artykułu dowiesz się:

- jak mieć dużo wolnego czasu
- jak swobodnie podróżować
- jak mieć styl życia milionera
- na czym polega optymalizacja życia
- jak przestać marnować czas, energię i pieniądze
- jak mądrze wykorzystywać swoje zasoby

Co by było gdybyśmy Ci powiedzieli, że możesz mieć cały czas dla siebie, swobodnie podróżować i spełniać marzenie za marzeniem już teraz zamiast czekać, aż zostaniesz milionerem?

Posłuchaj uważnie, jak wyjaśniamy ideę optymalizacji życia, dzięki której można niemal błyskawicznie osiągnąć swój wymarzony styl życia.

Z różnych powodów dzieje się tak, że często tracimy wiele czasu, energii i pieniędzy na rzeczy, które nie dają nam satysfakcji i nie przybliżają nas do spełnienia swoich marzeń.

Proces optymalizacji życia to przejęcie kontroli nad naszymi najważniejszymi zasobami, jak czas, energia i pieniądze oraz wykorzystanie ich z zastosowaniem bardzo zaawansowanych strategii działania i rozumienia rzeczywistości, w sposób dający nam maksymalne korzyści.

Dotyczy to takich tematów jak:

- oszczędzanie pieniędzy,
- zarządzanie czasem,
- modele efektywnego zarabiania pieniędzy,
- zjawiska psychologiczne związane z efektywnym wykorzystywaniem swoich zasobów,
- uniwersalne prawa dotyczące pieniędzy i bogacenia się,

aż po takie tematy jak:

- zaawansowana komunikacja z innymi,
- metody taniego podróżowania, czy
- profilaktyka zdrowotna.

Chodzi oto, by zamiast działać w sposób w jaki zaprogramowało nas społeczeństwo, znaleźć najlepsze rozwiązanie naszych problemów, jakie możemy zastosować, wykorzystując osiągnięcia dzisiejszej nauki i doświadczenia wielu pokoleń.


Jeśli w czasie lektury tego tekstu narasta w Tobie zaciekawienie i dochodzisz do wniosku, że chcesz uzyskać więcej informacji na temat optymalizacji życia, zapraszamy Cię na sześciomiesięczny intensywny kurs internetowy poświęcony temu zagadnieniu. Szczegóły znajdziesz na www.optymalizator-zycia.pl.

---

Zapisz się na DARMOWY TRENING VIDEO, który pokaże Ci, jak naprawdę osiągnąć niezależność finansową i zoptymalizować swoje życie.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Prawda o tym dlaczego nic Ci nie zostaje na koniec miesiąca?

Prawda o tym dlaczego nic Ci nie zostaje na koniec miesiąca?

Autorem artykułu jest Paweł Sygnowski



Z lektury dowiesz się:

- dlaczego wydajesz wszystko, co zarabiasz,
- dlaczego zwiększenie dochodów nie rozwiązuje Twoich problemów finansowych,
- jakie prawo sabotuje Twój sukces finansowy,
- co faktycznie decyduje o tym, czy ktoś zostanie bogatym.

Czy Tobie też wydaje się, że rozwiązaniem Twoich problemów finansowych byłoby zarabianie dwukrotnie więcej, niż teraz?

Czy też wydajesz dokładnie tyle, ile zarabiasz?

Czy nie dziwi Cię fakt, że ludzie zarabiający 2 tysiące wydają 2 tysiące, a ludzie zarabiający 5 tysięcy wydają 5 tysięcy i nic im nie zostaje?

Co gdybyśmy powiedzieli Ci, że istnieje potężne prawo, które sabotuje Twój sukces finansowy?

Wszyscy, którzy nie są świadomi działania tego prawa, nigdy się nie wzbogacą, bo zawsze będą wydawać dokładnie tyle, ile zarabiają - bez względu na kwotę.

O Twoim bogactwie nie decyduje to, ile zarabiasz, ale ile zaoszczędzasz.

Co więc mówi to tajemnicze prawo?

Nazywa się ono prawem Parkinsona i polega na tym, że Twoje potrzebne wydatki rosną do wysokości Twoich dochodów.

Czy przypominasz sobie sytuację, kiedy zarabiałeś połowę tego, co teraz?

Prawdopodobnie wydawałeś wtedy także tylko połowę tego, co teraz wydajesz.

Co więc się stało z tą drugą połową? Czy została mądrze zainwestowana i buduje Twój pasywny dochód?

Prawdopodobnie po prostu ją przejadasz.

Jak więc można się ustrzec przed działaniem tego prawa i zacząć budować swój majątek?

Rozwiązaniem jest jednoczesna gra w ataku (czyli zarabianie) oraz skuteczna gra w obronie, czyli oszczędzanie.

Kluczem do praktycznego wykorzystania tej rady jest stosowanie zasady płacenia sobie najpierw, czyli regularnego odkładania np. 10% swojej pensji na konto inwestycyjne, zanim cokolwiek z niej wydasz.

Nie licz, że na koniec miesiąca zostaną Ci jakieś pieniądze, bo Twoje wydatki - zgodnie z prawem Parkinsona - rosną do wysokości kwoty, jaką dysponujesz.

===

To tylko próbka wiedzy zawartej w jednej z lekcji kursu optymalizacji życia dostępnego na stronie www.optymalizator-zycia.pl. Wejdź teraz i dowiedz się więcej.

---

Zapisz się na DARMOWY TRENING VIDEO, który pokaże Ci, jak naprawdę osiągnąć niezależność finansową i zoptymalizować swoje życie.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Konto osobiste dawniej i dziś

Konto osobiste dawniej i dziś

Autorem artykułu jest Bartłomiej Bobrek



Coraz mniej jest w Polsce takich osób, które podobnie jak były premier Jarosław Kaczyński, uważają, że konto bankowe jest im do niczego niepotrzebne. Konto osobiste przestało być już drogim luksusem i stało się koniecznością.

Wiele osób ma dziś świadomość, że dysponowanie własnym rachunkiem osobistym w banku jest tak samo niezbędne jak posiadanie telefonu komórkowego. Nie bez powodu przywołaliśmy tutaj luksusową i parę lat temu niedostępną dla wszystkich, bardzo drogą telefonię komórkową. Tak samo bowiem było z kontami. Ich obsługa podobnie jak w przypadku „komórek” była dość kosztowna, a na dodatek to potencjalny klient musiał usilnie zabiegać o względy banku, by ten zechciał przyznać mu konto. Trzeba było dostarczyć mnóstwa rozmaitych dokumentów i zaświadczeń, na podstawie których władze banku podejmowały decyzję, czy przyjmą nas w poczet swoich klientów czy nie. Nie było łatwo i bezstresowo. Teraz jest zupełnie inaczej. Relacje się zmieniły i to banki walczą między sobą o klientów, oferując im o wiele tańsze usługi i praktycznie nie interesując się skąd pochodzą comiesięczne wpływy na rachunkach ich właścicieli. Ważne, że mają czym obracać. Dziś też właściciele ROR-ów pilnie śledzą oferty poszczególnych placówek, i podążając za lepszą ofertą, zamykają i otwierają raz po raz swoje konta osobiste. To spowodowało, że poszczególne sieci banków, podobnie jak dealerzy telefonii komórkowej zaczęły stawiać na lojalność swoich klientów i proponować im tańszą obsługę konta oraz masę dodatków, które mają decydujący wpływ na to, której placówce klient zleci prowadzenie swego rachunku osobistego. Dziś każdy bank posiada w swej ofercie konta osobiste dla przedstawicieli niemalże każdej grupy zawodowej, dla małżeństw, partnerów, studentów czy emerytów. Posiada też mnóstwo dodatków takich jak np. preferencyjne kredyty w rachunku (np. odnawialne), karty kredytowe i inne usługi takie jak chociażby ubezpieczenia na wypadek śmierci, całkowitego inwalidztwa oraz trwałego uszczerbku na zdrowiu w wyniku następstw nieszczęśliwych wypadków - wszystkie one bezpłatnie mogą być dodatkiem do konta.

Konto może i powinien mieć każdy. To najdogodniejszy i najbezpieczniejszy sposób na zarządzaniem własnymi pieniędzmi. Co ciekawsze teraz konto osobiste można założyć w kilka minut i to bez wychodzenia z domu. Wystarczy dostęp do Internetu. W sieci elektronicznej jest już każdy bank, dzięki temu zarządzanie kontem jest łatwiejsze. Poprzez Internet mamy dostęp do własnego rachunku o każdej porze dnia i nocy z każdego miejsca na świecie. Zarządzanie własnymi pieniędzmi jest banalnie łatwe. I co najważniejsze tanie. Nie pobiera się już opłat za obsługę konta osobistego. Zarabiają jedynie na prowizjach od dokonanych przez nas operacji.

Kopiowanie artkułu dozwolone. Zmiana linków zabroniona!

---

Copyright MixControl!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Chcesz na kogoś liczyc, licz na siebie!

Chcesz na kogoś liczyc, licz na siebie!

Autorem artykułu jest Dawid Pisarski



To znane powiedzenie jest wyjątkowo trafne, jeśli odniesiemy je do kwestii zapewnienia sobie godziwej emerytury na starość. W prasie regularnie pisze się o konieczności odkładania pieniędzy na przyszłą emeryturę, gdyż ta z ZUS-u będzie głodowa.

Chcesz na kogoś liczyc, licz na siebie!

To znane powiedzenie jest wyjątkowo trafne, jeśli odniesiemy je do kwestii zapewnienia sobie godziwej emerytury na starość. W prasie regularnie pisze się o konieczności odkładania pieniędzy na przyszłą emeryturę, gdyż ta z ZUS-u będzie głodowa.

OFE, czyli otwarte fundusze emerytalne, powstały w celu stworzenia II filaru systemu ubezpieczeń, z którego w przyszłości otrzymamy świadczenia emerytalne (oprócz tych z ZUS-u).

Patrząc jednak na uzyskiwane przez OFE wyniki inwestycji, zwłaszcza za rok 2007, można być pełnym obaw co do wysokości owych świadczeń. Jedno jest pewne - zarabiają OFE i ich zarządzający, naliczając sobie wysokie opłaty od każdej wpłaconej przez nas złotówki.

Kiedy jednak spojrzymy na wyniki inwestycji w 2007 r., okazuje się, że średni zysk dla OFE wyniósł zaledwie 5,7% rocznie, co po odjęciu inflacji w wysokości 4,1%, jaką mieliśmy w kwietniu br., daje nam niecałe 2% zysku. Trudno tu więc mówić o powiększeniu naszych oszczędności w OFE. Choć rok 2007 był pod tym względem wyjątkowo słaby, trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że na przestrzeni ostatnich trzech lat OFE wypracowywały zyski rzędu 10% rocznie - i to w warunkach panującej na GPW hossy oraz wysokiego wzrostu gospodarczego. Podczas pogorszenia koniunktury i spadków na giełdzie zyski OFE są symboliczne. Trudno liczyć na nieustającą hossę i wzrost PKB 5-6% przez kolejnych 20-30 lat, czyli okres, jaki pozostaje do emerytury młodszym uczestnikom OFE.

Wszystko to razem sprawia, że wizję dobrobytu przyszłych emerytów i odpoczynku na leżaku w ciepłych krajach, jaką kusiły nas spoty reklamowe OFE kilka lat temu, można dziś uznać za tani chwyt. Nie ma co spodziewać się kokosów z OFE. Optymistyczne szacunki mówią o tym, że przyszła emerytura z OFE stanowić będzie 20% przeciętnego wynagrodzenia.

Dodając do tego 40-50%, które otrzymamy z ZUS, otrzymujemy ledwie 2/3 przeciętnego wynagrodzenia - i to przy założeniu utrzymania względnie dobrej koniunktury gospodarczej.

Czy czujesz, że coraz Czy czujesz, że coraz więcej zarabiasz? To pytanie może wydawać się podchwytliwe, bowiem prasa, telewizja i Internet regularnie informują o tym, jak to Polacy coraz lepiej zarabiają. GUS wyliczył, że średnia pensja w kwietniu 2008 r. wzrosła o 12,6% w stosunku do kwietnia 2007 r.

Jeśli uwzględnimy inflację w wysokości 4%, wysoki wzrost cen żywności, wzrost opłat za gaz, prąd, benzynę itp. - okaże się, że nasze pensje nie tylko nie wzrosły, a realnie wręcz zmalały. Mam tu na myśli 90% Polaków, którzy zarabiają ok. 2 tys. zł miesięcznie lub mniej. Dla nich wzrost pensji o 10-12% jest niezauważalny.

Koszty utrzymania będą rosnąć. Wystarczy spojrzeć na ceny energii. Choć trudno w to uwierzyć, eksperci zgodnie twierdzą, że energia musi drożeć, bo jest kilkanaście procent tańsza niż u naszych zachodnich sąsiadów. O tym, że zarabiają oni 3-4 razy więcej niż Polacy, już się zapomina. Wzrost cen tłumaczy się dostosowywaniem do cen UE i do limitów emisji CO2. Prognozy mówią o tym, że w 2012roku 1 MWh energii na rynku hurtowym kosztować może nawet 260 zł, czyli prawie dwa razy więcej niż obecnie („Puls Biznesu", 24.01.2008).

Do czego zmierzam?

Do tego, że podwyżki płac są zbyt małe, aby były odczuwalne.

Byłyby, jeśli przyjęlibyśmy, że inflacja wynosi 0% i ceny wszystkich towarów i usług - bez wyjątku - również nie wzrastają. W praktyce jest to mało prawdopodobne. Musiałaby nastąpić deflacja i załamanie koniunktury, aby towary taniały ze względu na brak popytu na nie ze strony klientów. Tyle że wówczas nie mogłoby być mowy o masowych podwyżkach, a raczej o zwolnieniach pracowników i licznych bankructwach.

Wysoki wzrost gospodarczy, jaki mieliśmy w ostatnich latach, nie jest wieczny. Pojawiają się pierwsze oznaki zadyszki gospodarki, jak choćby dane z kwietnia o spadku dynamiki w produkcji przemysłowej czy spadku tempa zaciągania kredytów mieszkaniowych. Rosnące stopy procentowe dają o sobie znać. To wszystko widzą również zagraniczne instytucje finansowe (Unicredit, EBOiR), obniżając prognozy tempa wzrostu PKB na najbliższe lata do 4,4%-4,7%, co oznacza spadek o prawie 2% wobec roku 2007. Taki spadek to z kolei dużo mniejsze wpływy do kasy państwa, a to - jak wiadomo - nie wróży dobrze dla statystycznego Polaka. O realizację obietnic podwyżek płac w sferze budżetowej czy obniżkę podatku może być znacznie trudniej niż dzisiaj.

Rządy Rządy się zmieniają, a problemy pozostają
Naiwnym jest ten, kto liczy na znaczną poprawę warunków życia i dobrobytu, zdając się tylko na działania kolejnych rządów. W myśl powiedzenia, że z pustego i Salomon nie naleje, żaden rząd nie poprawi szybko warunków życia Polaków. Co ważniejsze, rządy się szybko zmieniają, a problemy pozostają. Dlatego trzeba samemu dbać o własne finanse, nie czekając na działania polityków. W przeciwnym razie w przyszłości dołączymy do milionów emerytów pobierających głodowe świadczenia i skazanych na wsparcie rodziny oraz pomocy społecznej. Taka wizja mocno odbiega od podróży po świecie i wypoczynku na leżaku po przejściu na zasłużoną emeryturę.
Na szczęście instytucje finansowe tworzą nowe usługi pozwalające coraz lepiej dbać o nasze finanse. By jednak z nich skorzystać, trzeba o nich wiedzieć i, co równie ważne, znać zasady ich działania. W celu przedstawienia najważniejszych z nich powstała niniejsza publikacja.

Link do publikacji: http://skuteczne-inwestowanie.zlotemysli.pl/ohh,1/

Autor: Tomasz Bar

---

Kontroluj moje postępy w drodze do miliona:
http://www.milionzlotych.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl