środa, 14 grudnia 2011

Lokaty terminowe – jak wybrać dobrą lokatę?

Lokaty terminowe – jak wybrać dobrą lokatę?

Autorem artykułu jest Tomasz Bar



Lokaty terminowe to z całą pewnością najprostsze formy lokowania wolnych środków finansowych. Ogólne zasady jak funkcjonuje lokata terminowa zna niemal każdy. Początek lat 90-tych zapoczątkował rozwój rynku lokat terminowych i sprawił, iż obecnie mamy ich różne rodzaje. Dlatego warto znać podstawowe informacje na ich temat, tak aby potrafić samodzielnie określić, która lokata terminowa będzie dla nas najlepsza.

Lokaty terminowe to z całą pewnością najprostsze formy lokowania wolnych środków finansowych. Ogólne zasady jak funkcjonuje lokata terminowa zna niemal każdy. Początek lat 90-tych zapoczątkował rozwój rynku lokat terminowych i sprawił, iż obecnie mamy ich różne rodzaje. Dlatego warto znać podstawowe informacje na ich temat, tak aby potrafić samodzielnie określić, która lokata terminowa będzie dla nas najlepsza.

Systematyczny spadek stóp procentowych w okresie styczeń 2005 r. – luty 2006 r. z 6,5% do 4% zmniejszył w znacznym stopniu atrakcyjność lokat. Pomimo tego, jak wynika z danych Związku Banków Polskich, na koniec 2005 r. Polacy posiadali blisko 8 mln lokat terminowych. To ponad 4 razy więcej niż jest posiadaczy jednostek TFI. Co bardziej konserwatywni klienci, chcący jednak pozostać przy tej formie oszczędzania, mogą liczyć na 3-3,5% w skali roku. Porównując ten wynik z wynikami funduszy inwestycyjnych, z których najlepsze dały zarobić ponad 30% (fundusze akcji), lokaty wypadają bardzo słabo.

Jeśli jednak mamy wolną gotówkę i nie chcemy bądź nie potrafimy inwestować poprzez TFI lub na Giełdzie Papierów Wartościowych, możemy się zdecydować na założenie lokaty.

Generalnie lokaty możemy podzielić według:

1. Okresu ich trwania.
Najpopularniejsze są lokaty: miesięczna, kwartalna, półroczna i roczna. Występują jednak okresy bardzo krótkie np. 1 tygodniowe lub nawet 1 dniowe tzw. O/N (over night) lub bardzo długie 5-10 letnie.
2. Stopy procentowej:
- stała - stosowana przy krótkich terminach daje pewność, że nie ulegnie zmianie w czasie trwania lokaty,
- zmienna – zależna od zmian stóp procentowych NBP, może ulec zmianie w trakcie trwania lokaty,
- progresywna – oprocentowanie rośnie wraz z kwotą oraz długością lokaty,
Na im dłuższy okres zdeponujemy środki, tym wyższe otrzymamy oprocentowanie. Podobnie jest z kwotą lokaty, im wyższa tym lepsze oprocentowanie możemy otrzymać,
- progowa - choć nie występuje oficjalnie – możemy ją spotkać w niektórych bankach. Zasadę takiego naliczania tego oprocentowania wyjaśnię później.
3. Sposobu naliczania (kapitalizacji) odsetek.
- codziennie (over night), tygodniowo, miesięcznie, kwartalnie...

W ostatnich latach pojawiły się bardzo zaawansowane lokaty, których oprocentowanie może być uzależnione np. od zmian kursów walut (lokaty dwuwalutowe) lub zależne od zmian wartości indeksów giełd światowych.

Lokaty dwuwalutowe to oferta dla klientów posiadających minimum ok. 20 tys. złotych (taki jest wymóg banków) lub ich równowartość w walucie. Zysk z takiej lokaty może być znacznie wyższy niż z klasycznej lokaty, ale musimy być świadomi ryzyka kursowego. Zakładamy lokatę według kursu X, a zamykamy według kursu Y. Od banku otrzymujemy stopę procentową składającą się z dwóch części – stopy procentowej lokaty oraz tzw. premii za podjęte ryzyko. W praktyce oznacza to, że możemy liczyć na dwukrotnie wyższe oprocentowanie niż to tradycyjne na lokacie walutowej.

Gdzie jest zatem ryzyko? Ryzyko tkwi w kursie waluty jaki będzie w dniu jej wygaśnięcia. Jeśli założymy np. roczną lokatę w USD po kursie 3,2 zł, a po roku kurs wyniesie 3 zł, wartość naszych aktywów zmaleje.
W momencie przewalutowania na złotówki dostaniemy mniej niż wpłaciliśmy. Oczywiście dostaniemy uzgodnione odsetki, które będą wyższe niż z tradycyjnej lokaty, to jednak mogą one nie pokryć strat wynikających z niższego kursu dolara. W takiej sytuacji rozwiązaniem jest pozostanie przy dolarach. Innym minusem tego typu lokat są niemiłe dla klienta konsekwencje z tytułu przedterminowego zerwania lokaty. Otrzymamy wówczas jedynie oprocentowanie awista dla danej waluty.

Dotkliwa bessa na Giełdzie Papierów Wartościowych z lat 2000 – 2002 spowodowała znaczny odpływ inwestorów z rynku. Osoby te rozpoczęły poszukiwania innych form lokowania oszczędności. Cieszące się dużym zainteresowaniem papiery emitowane przez Skarb Państwa – obligacje i bony skarbowe w wyniku działań Rady Polityki Pieniężnej (RPP) stały się mniej rentowne. W odpowiedzi na potrzeby klientów instytucje finansowe: banki, fundusze inwestycyjne i towarzystwa ubezpieczeniowe, stworzyły nowy produkt finansowy - lokatę gwarantowaną.
Jej założeniem jest gwarantowana wysokość oprocentowania wraz z możliwością osiągnięcia dodatkowych zysków ze wzrostu cen akcji na giełdach światowych. Od tych ostatnich uzależnione jest, czy inwestor zarobi jedynie gwarantowaną kwotę czy więcej. Lokaty gwarantowane w odróżnieniu od najczęściej spotykanych mają dłuższy okres trwania. Okres lokaty gwarantowanej wynosi zazwyczaj od 2 do 5 lat, a tradycyjnej do 2 lat. Banki uzależniają swoje oprocentowanie lokat od zmian wartości indeksów największych giełd światowych. BZ WBK uzależnił swoje oprocentowanie od zmian FTSE Eurotop 100, Citibank – Dow Jones Global Titans, Kredyt Bank - Dow Jones Eurostoxx 50, Standard & Poor’s 500 i Nikkei 225, Pekao SA natomiast od Standard & Poor’s 500. Pewnym minusem tego typu lokat jest możliwość ich zakładania tylko w ściśle określonych przez bank terminach. Zwykle bank wyznacza okres 2-4 tygodni, podczas których można założyć taką lokatę. Również kwota lokat gwarantowanych jest znacznie wyższa niż tradycyjnych np. 5 tys. zł wobec 500 zł w przypadku klasycznych lokat.

Co warto wiedzieć nim założymy lokatę?

Deponując pieniądze na lokacie należy zwrócić uwagę nie tylko na wysokość oprocentowania, ale również na to, czy jest ono stałe czy zmienne oraz na sposób kapitalizacji odsetek. Generalnie im częstsza kapitalizacja, tym lepiej np. na koniec każdego miesiąca, zamiast na koniec okresu trwania lokaty. Takie rozwiązanie jest o tyle lepsze, że po każdym miesiącu otrzymujemy odsetki, które możemy wypłacić lub dalej lokować. Powstaje w ten sposób procent składany (odsetki dodane do kwoty lokaty procentują dalej).

Istotny jest również fakt, iż przy krótkich okresach lokaty pieniądze są łatwo dostępne. Odrębną kwestią jest sprawdzenie czy oprocentowaniu podlega cała kwota i czy jest ono takie samo dla całej lokaty czy tzw. „progowe”. W praktyce może się okazać, iż rzeczywista stopa procentowa może być niższa niż podaje bank. Niektóre banki stosują taką formę reklamy i podają maksymalną wysokość oprocentowania. Im wyższa jest kwota lokaty, tym wyższe jest oprocentowanie, ale tylko dla danego przedziału – progu kwotowego.

Przykład progowego oprocentowania lokaty
Saldo do 1000 PL
oprocentowanie 0%
od 1001 do 4999,99
oprocentowanie 3 %
od 5000 do 9999.99
oprocentowanie 3,25 %
od 10000 i więcej
oprocentowanie 3,50 %

Taka struktura oprocentowania pokazuje jednoznacznie, że przed założeniem lokaty należy uważnie przyjrzeć się sposobowi naliczania odsetek i nie dać się zwieść ulotkom informacyjnym typu: oprocentowanie aż do 3,5% *- gwiazdka oznacza zazwyczaj maksymalną stopę procentową dla danej lokaty.

Plusy lokat:
- niewielki kapitał potrzebny do otwarcia lokaty np. 1000 zł,- pewny, ściśle określony zysk,
- brak potrzeby śledzenia sytuacji rynkowej i czynników mogących mieć znaczny wpływ na zmianę wartości lokaty.
Minusy lokat:
- zamrożenie kapitału na czas trwania lokaty,
- utrata znacznej części odsetek w przypadku zerwania jej przed terminem,
- stosunkowo niski zysk w porównaniu z innymi bardziej zaawansowanymi formami inwestowania.

---

http://www.FinanseOsobiste.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Lokata terminowa z funduszem inwestycyjnym

Lokata terminowa z funduszem inwestycyjnym.

Autorem artykułu jest Tomasz Bar



Systematycznie malejące oprocentowanie lokat terminowych sprawia, iż banki starają się tworzyć nowe zachęty dla swoich klientów. Jedną z takich zachęt jest lokata terminowa z funduszem inwestycyjnym. Lokata ta łączy w sobie bezpieczeństwo zdeponowanych środków z możliwością osiągnięcia dodatkowych zysków z tytułu wzrostu wartości jednostek funduszy. Czym jest lokata terminowa z funduszem inwestycyjnym? Co warto o niej wiedzieć?
Systematycznie malejące oprocentowanie lokat terminowych sprawia, iż banki starają się tworzyć nowe zachęty dla swoich klientów. Jedną z takich zachęt jest lokata terminowa z funduszem inwestycyjnym. Lokata ta łączy w sobie bezpieczeństwo zdeponowanych środków z możliwością osiągnięcia dodatkowych zysków z tytułu wzrostu wartości jednostek funduszy. Czym jest lokata terminowa z funduszem inwestycyjnym? Co warto o niej wiedzieć?

Jak funkcjonuje lokata z funduszem?

W lokacie z funduszem połowa kwoty lokowana jest na zwykłej lokacie, której oprocentowanie jest jednak nieco wyższe niż ogólnodostępne, a druga połowa wpłacana jest na fundusz. W niektórych przypadkach klient sam może zdecydować w jaki fundusz mają być lokowane jego środki. Do wyboru są zazwyczaj fundusz zrównoważony i obligacji. Okres trwania lokaty z funduszem może być bardzo różny i waha się od 6 miesięcy do 2-3 lat.
Jednym z przykładów takiej lokaty jest oferowana przez Open Finance - jednego z największych doradców finansowych - lokata "Extra zysk 10%", bazująca na wzroście wartości jednostek funduszu funduszy (fundusz taki inwestuje w jednostki innych funduszy).

Można przyjąć, że lokaty powiązane z funduszami są ciekawą propozycją dla klientów, którzy szukają wyższych zysków niż zyski z klasycznej lokaty, a nie mają doświadczenia w samodzielnym inwestowaniu w TFI. Atrakcyjność tych lokat rośnie dodatkowo, jeśli ich założeniu towarzyszą bonusy w postaci premii od zysku lub wartościowego upominku (aparat fotograficzny, iPod).

Upominki dodawane są jednak do lokat zakładanych na większe kwoty. Jeśli chodzi o okres trwania lokaty osobiście skłaniałbym się w stronę lokat rocznych, a nie dwu-, trzyletnich. Przewagą tych pierwszych jest uniknięcie zamrożenia środków, które mogą nam być potrzebne, choćby wtedy gdy znajdziemy inną, atrakcyjniejszą formę ich ulokowania np. zakup akcji interesującej nas firmy na GPW. Lokaty dwu-, trzyletnie, nawet jeśli są atrakcyjnie oprocentowane, mogą nas pozbawić innych okazji do pomnożenia kapitału. Przed założeniem lokaty warto przeczytać regulamin i sprawdzić jakie konsekwencje poniesiemy w przypadku zerwania lokaty przed terminem. Oferty banków różnią się pod tym względem. W jednym przypadku możemy stracić część zysków, w innym otrzymamy pełne odsetki za okres trwania lokaty.

Plusy i minusy lokaty z funduszem

Do plusów z całą pewnością można zaliczyć potencjalnie wyższe niż z tradycyjnej lokaty zyski, uzależnione jednak od wyników funduszy inwestycyjnych, z którymi łączona jest lokata.
Lokaty powiązane z funduszami inwestycyjnymi pełnią również funkcję edukacyjną, gdyż zachęcają klientów do zwrócenia uwagi na atrakcyjność funduszy inwestycyjnych. W przyszłości dużo łatwiej będzie im podjąć samodzielną decyzję o lokowaniu swoich oszczędności w TFI.
Do minusów zaliczyć można głównie:
- zamrożenie kapitału,
- wyższą niż w przypadku tradycyjnych lokat minimalną kwotę do ulokowania,
- potencjalne ryzyko, iż wartość środków zgromadzonych w funduszu będzie niższa niż w dniu zakładania lokaty. Zyskujemy wówczas jedynie na lokacie.
- występujące w części banków sankcje z tytułu przedterminowego zerwania lokaty.
---

http://www.FinanseOsobiste.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Obligacje

Obligacje

Autorem artykułu jest Tomasz Bar



Obligacje obok lokat bankowych należą do najstarszych produktów finansowych dostępnych na polskim rynku finansowym. Uważane za mało dochodowe ale bezpieczne, obligacje wciąż cieszą się dużą popularnością zarówno wśród klientów indywidualnych jak i instytucji finansowych.
Jak każdy produkt finansowy mają swoich zwolenników i przeciwników. Co warto wiedzieć nim zdecydujemy się zakupić obligacje?
Obligacje obok lokat bankowych należą do najstarszych produktów finansowych dostępnych na polskim rynku finansowym. Uważane za mało dochodowe ale bezpieczne, obligacje wciąż cieszą się dużą popularnością zarówno wśród klientów indywidualnych jak i instytucji finansowych.
Jak każdy produkt finansowy mają swoich zwolenników i przeciwników. Co warto wiedzieć nim zdecydujemy się zakupić obligacje?

Kilka słów o historii obligacji.

Historia obligacji sięga czasów powstania rynku kapitałowego. Instrument ten rozpowszechnił się zwłaszcza w XVIII i XIX wieku w rozmaitej postaci (skrypty dłużne, pożyczki rządowe itp.). Obecnie na świecie emitowane są najróżniejsze typy obligacji, od rządowych (skarbowych) poczynając, na obligacjach "śmieciowych" wypuszczanych w dużych ilościach przez dynamiczne firmy kończąc.

W Polsce do roku 1918 emitowane były głównie obligacje przedsiębiorstw oraz rządowe papiery państw-zaborców. Po odzyskaniu niepodległości w okresie XX-lecia międzywojennego rozpoczęto emisję polskich obligacji skarbowych, które często miały charakter celowy, np. dofinansowanie obronności kraju. Odrodzenie popularności obligacji w Polsce wiąże się z przemianami polityczno-gospodarczymi zapoczątkowanymi w 1989 roku. Wówczas to, w końcu 1989 roku, uruchomiono publiczną ofertę tzw. obligacji prywatyzacyjnych, które dawały nabywcom możliwość zakupu akcji prywatyzowanych przedsiębiorstw z 20% zniżką. Od tamtej pory obligacje zyskują stale na popularności. Są jedną z ulubionych form lokowania wolnych środków pieniężnych przez instytucje finansowe. Banki, fundusze inwestycyjne i emerytalne są największymi graczami na rynku obligacji. Największą zaletą obligacji jest fakt, iż emitentem jest państwo, które zapewnia bezpieczeństwo inwestycji. Drugą istotną sprawą jest to, iż Skarb Państwa stale potrzebuje środków na bieżące funkcjonowanie i pokrycie niedoborów budżetowych. Dzięki temu na rynku pojawiają się coraz to nowe emisje obligacji. W opinii niektórych ekonomistów atrakcyjność obligacji sprawia, że banki niechętnie udzielają kredytów przedsiębiorcom. Wolą niższe, ale pewne zyski z obligacji. To z kolei powoduje brak kapitału na rozwój nowych firm. Sytuacja ta może ulec zmianie dopiero w przypadku znacznego spadku oprocentowania obligacji, co jest z kolei ściśle związane z poziomem inflacji i stóp procentowych ustalanych przez NBP.

Dla kogo obligacje?

Z całą pewnością obligacje są produktem finansowym dla osób, które cenią bezpieczeństwo.
Pewny, choć niewysoki zysk jest dla nich najważniejszy. Ryzyko inwestowania w obligacje sprowadzone jest do minimum.
Jedyne ryzyko jakie ponosimy jest związane z obligacjami o stałym oprocentowaniu w momencie zmiany wysokości stóp procentowych przez NBP. Jeśli przykładowo NBP podwyższy stopy procentowe nasze obligacje staną się mniej atrakcyjne, gdyż ich oprocentowanie pozostaje niezmienne wobec rosnących stóp NBP. Ale już obniżka stóp NBP z kolei czyni nasze obligacje bardziej atrakcyjnymi, ponieważ ich oprocentowanie nie zmienia się wobec malejących stóp NBP.

Rodzaje obligacji:

Obligacje oszczędnościowe – dwuletnie, czteroletnie lub dziesięcioletnie są oferowane wyłącznie osobom fizycznym. Nie są notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych. Obligacje oszczędnościowe są emitowane co miesiąc i sprzedawane zawsze po cenie równej wartości nominalnej, tj. 100 zł.
Obligacje rynkowe są dostępne zarówno dla osób fizycznych, osób prawnych jak i jednostek organizacyjnych nie posiadających osobowości prawnej, z wyłączeniem podmiotów finansowych.
Do obligacji rynkowych zalicza się obligacje trzyletnie. Najważniejszą cechą tych obligacji jest możliwość obrotu nimi na Giełdzie Papierów Wartościowych za pośrednictwem biur maklerskich dla posiadaczy rachunków papierów wartościowych, lub możliwość sprzedaży bezpośrednio z rachunku rejestrowego dla tych, którzy nie posiadają rachunku inwestycyjnego.

Obligacje DOS, TZ i inne
Te skróty to nic innego jak oznaczenie obligacji.
I tak:
DOS – obligacje dwuletnie oszczędnościowe o stałym oprocentowaniu,
TZ - oznacza obligacje trzyletnie o oprocentowaniu zmiennym,
COI – obligacje czteroletnie oszczędnościowe indeksowane,
EDO – obligacje emerytalne dziesięcioletnie oszczędnościowe.
Warto znać te skróty, gdy będziemy szukać kursów obligacji np. w prasie.
Głównym dystrybutorem obligacji skarbowych jest bank PKO BP. Szczegółowe informacje na temat obligacji (daty emisji, punkty zakupu) można znaleźć pod adresem www.obligacjeskarbowe.pl

Plusy obligacji – obligacje a lokata- podobnie jak w przypadku lokat największą korzyścią jest pewny, określony zysk,
- w zależności od rodzaju obligacji, zyski (odsetki) wypłacane są kwartalnie, półrocznie lub na koniec terminu wykupu,
- w przypadku obligacji zakupionych w banku PKO BP istnieje możliwość wycofania kapitału przed terminem wykupu – wystarczy złożyć dyspozycję przedterminowego wykupu. To duży plus, gdyż oprócz wyższego niż na lokacie zysku mamy gwarancję otrzymania naliczonych odsetek. Natomiast w przypadku przedterminowego zerwania lokaty tracimy większość lub całość naliczonych odsetek,
- jeśli posiadamy obligacje zakupione na GPW możemy je sprzedać podobnie jak akcje po aktualnej cenie rynkowej.
Minusy obligacji:
- ograniczenie możliwości zakupu obligacji do ściśle określonego okresu subskrypcji. Jedynie obligacje trzyletnie typu TZ można kupić w dowolnym momencie na GPW.
- zamrożenie kapitału na 2-3 lub więcej lat. Zysk jest wyższy, niż w przypadku lokat, lecz biorąc pod uwagę okres inwestycji, zbyt niski wobec innych form inwestowania.
---

http://www.FinanseOsobiste.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Fundusze funduszy

Fundusze funduszy

Autorem artykułu jest Tomasz Bar



Fundusze inwestycyjne z roku na rok biją rekordy popularności. W marcu 2006 r. ich ilość sięgnęła 200. Jak spośród tak bogatej oferty wybrać właściwy fundusz mając ograniczone zasoby gotówki? Fundusze funduszy to idealna propozycja dla początkujących inwestorów oraz każdego kto szuka złotego środka. Sprawdź co oferują fundusze funduszy wobec tradycyjnych funduszy inwestycyjnych.
Fundusze inwestycyjne z roku na rok biją rekordy popularności. W marcu 2006 r. ich ilość sięgnęła 200. Jak spośród tak bogatej oferty wybrać właściwy fundusz mając ograniczone zasoby gotówki? Fundusze funduszy to idealna propozycja dla początkujących inwestorów oraz każdego kto szuka złotego środka. Sprawdź co oferują fundusze funduszy wobec tradycyjnych funduszy inwestycyjnych.

Chociaż fundusze funduszy są młodym produktem dostępnym na rynku od 2005 roku, zyskują popularność dzięki konstrukcji portfela. W skrócie chodzi o to, że zarządzający funduszem funduszy inwestuje w inne fundusze stosownie do panującej koniunktury giełdowej. Dzięki temu wyniki FoF-ów (ang. Funds of funds) powinny być zbliżone do średniej rynkowej. Wystarczy porównać rankingi funduszy, aby zobaczyć że różnice w ich wynikach sięgają nawet 10% w skali roku. Aby uniknąć nietrafionej inwestycji i kupując jednostki funduszu, który zachowa się znacznie gorzej od lidera rankingu, możemy zdecydować się na fundusz funduszy.

Zyski porównywalne, a ryzyko nietrafionych decyzji mniejsze

W 2005 r. najlepszy fundusz akcyjny przyniósł blisko 40% zysku. W tym samym czasie fundusz funduszy Skarbiec TOP Funduszy Akcji zarobił 34%. Stopy zysku funduszy zrównoważonych w ramach FoF są zbliżone do tych osiąganych przez klasyczne fundusze zrównoważone.

Łatwiejszy wybór

Zamiast przebierać w ofercie kilkudziesięciu TFI w FoF-ie musimy tylko zdecydować o strategii inwestowania:
- bezpieczna,
- zrównoważona,
- agresywna.

Niskie koszty wejścia

Fundusze funduszy dostępne są dla każdego, kto ma minimalne oszczędności. W większości z działających siedmiu FoF-ów wystarczy 100 zł. (dane: marzec 2006).

Pełna swoboda

Jednostki uczestnictwa w FoF-ie można bez ograniczeń kupować, sprzedawać czy konwertować (zamieniać) na inne fundusze w ramach wybranego Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych.
Podsumowując, z funduszu funduszy mogą nie być zadowoleni jedynie inwestorzy, którzy samodzielnie zainwestują swoje oszczędności i uzyskają lepsze wyniki. Należy jednak pamiętać, że celem funduszu funduszy nie jest maksymalizacja zysków, a ich ochrona przed nadmiernymi wahaniami.

Gdzie kupić?

Fundusze funduszy dostępne są w siedzibach TFI oraz centrach finansowych jakie prowadzą dla swoich klientów mBank i Multibank. Fundusze kupowane za pośrednictwem tych banków zwolnione są z prowizji, co powinno stanowić dodatkową zachętę do wyboru tej formy zakupu.
---

http://www.FinanseOsobiste.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

W co warto inwestować w 2007 roku?

W co warto inwestować w 2007 roku?

Autorem artykułu jest Tomasz Bar



Rok 2006 dobiegł końca. Przed nami kolejny, pełen nowych możliwości. W co warto zainwestować w 2007 r.? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Rynek produktów finansowych stale się rozwija. Akcje, fundusze, nieruchomości, a może produkty strukturyzowane? Oto krótki przewodnik po niektórych formach inwestowania, który mam nadzieję pomoże w podjęciu słusznych decyzji.
Rok 2006 dobiegł końca. Przed nami kolejny, pełen nowych możliwości. W co warto zainwestować w 2007 r.? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Rynek produktów finansowych stale się rozwija. Akcje, fundusze, nieruchomości, a może produkty strukturyzowane? Oto krótki przewodnik po niektórych formach inwestowania, który mam nadzieję pomoże w podjęciu słusznych decyzji.

Lokaty terminowe

Coraz głośniej mówi się podwyżkach stóp procentowych jakich dokona RPP na wiosnę.
Wraz z nimi wzrośnie oprocentowanie lokat złotowych. Trudno jednak spodziewać się jakichś spektakularnych wzrostów, większych niż 0,50% - 0,75%. Banki, zabiegając o klientów, kuszą coraz wyższym oprocentowaniem. I tak na rynku można spotkać lokatę na 5,25% w Getin Banku lub konto oszczędnościowe Polbanku oprocentowane na 4,5% rocznie.
Należy jednak uważać, aby nie dać się skusić samą reklamą, gdyż często ważniejsza od samego oprocentowania jest konstrukcja lokaty. Może się bowiem okazać, że 7% z reklamy jest, ale tylko przez pierwszy kwartał, a później jest standardowe 4%. To nie fair wobec klienta, ale takie sytuacje mają często miejsce. Dlatego nim podejmiemy decyzję, czytajmy regulamin i to co jest małym druczkiem.

Obligacje

Podobnie jak lokaty, obligacje zyskują na podwyżkach stóp procentowych. Potrzeby pożyczkowe Skarbu Państwa są olbrzymie. Zarówno zagraniczni jak i krajowi inwestorzy będą chętnie kupować papiery skarbowe nowych emisji. To nad czym można się zastanawiać w przypadku obligacji, to czy kupować je bezpośrednio na GPW, czy poprzez fundusze inwestycyjne obligacji. Choć obligacje mogą nam przynieść zyski porównywalne do lokat, dużym plusem jest możliwość ich sprzedania w dowolnym momencie bez utraty naliczonych zysków.

Fundusze inwestycyjne

Obserwując mijający rok na rynku funduszy pozostaje życzyć sobie, aby taka koniunktura utrzymała się jak najdłużej. Aktywa sięgają już 95 mld zł, a klienci szturmują punkty sprzedaży jednostek. Doszło do tego, że nowo otwarte fundusze muszą szybko zamykać sprzedaż, gdyż popyt na jednostki jest wielokrotnie większy niż założył sobie fundusz. W ofercie TFI w 2006 r. pojawiło się kilkanaście nowych funduszy, w tym fundusze funduszy i fundusze parasolowe. Wydaje się, że to one mogą liczyć na dużą popularność zwłaszcza wśród początkujących inwestorów mających problem z wyborem funduszu.

Akcje

Dobra koniunktura na GPW utrzymuje się od 2003 roku, nie licząc kilku mniejszych korekt. Dobre dane makroekonomiczne pozwalają patrzeć z optymizmem na rynek akcji. Oczywiście nie wszystkie spółki mogą liczyć na zainteresowanie inwestorów. Dominować będą te, które najbardziej korzystają na koniunkturze np. spółki budowlane i banki. Wiele wskazuje na to, że po doskonałych pod względem ilości debiutów latach 2005-2006, rok 2007 nie będzie gorszy. Pomimo ogromnych redukcji zapisów sięgających 95% inwestorzy osiągają satysfakcjonujące zyski, co sprzyja kolejnym zakupom. Na 2007 rok swój debiut zapowiada kilka znanych firm, jak choćby Gadu-Gadu, najpopularniejszy polski komunikator czy Kolastyna, producent kosmetyków. Wprowadzenie na parkiet dwóch spółek zapowiada Ryszard Krauze, szef Prokomu. Podobnie Leszek Czarnecki, twórca Getin Holding, zamierza wprowadzić na parkiet spółkę LC Corp działającą w branży budowlanej. Inwestorzy nie powinni więc narzekać na brak interesujących spółek. GPW spodziewa się również kilku debiutów spółek zagranicznych oraz prywatyzowanych przez Ministerstwo Skarbu Państwa.
Mając na uwadze zapowiedzi i plany firm na rok 2007 GPW może wzbogacić się nawet o 60 spółek.

Nieruchomości

Ceny lokali galopują od miesięcy przynosząc ich właścicielom rekordowe zyski. Najwyższe wzrosty za metr mieszkania zanotowano we Wrocławiu i Krakowie (odpowiednio 74 i 70%). Choć trudno się spodziewać dalszego tak dynamicznego wzrostu cen, to inwestycja w nieruchomość powinna nadal być atrakcyjna. Sprzyja temu brak lokali do kupna oraz coraz atrakcyjniejsza oferta kredytów mieszkaniowych. Banki wydłużają okres kredytowania nawet do 35-40 lat i umożliwiają zaciągnięcie kredytu na kwotę 110-120% wartości nieruchomości. Wszystko po to, aby skusić klienta i dać mu dodatkowe środki na remont lub wyposażenie zakupionego lokum.

Pewnym niepokojącym sygnałem dla rynku jest malejąca zdolność kredytowa. Galopujące ceny mieszkań nie idą w parze z zarobkami co powoduje, że za te same pieniądze można kupić coraz mniej metrów. Na niewiele zdają się oferty banków, które wydłużają okres spłaty. Na zmniejszenie zdolności wpływają również zalecenia stawiane bankom, aby ograniczać ilość kredytów walutowych. Obowiązująca od lipca 2006 r. „rekomendacja S” spowodowała, że coraz więcej klientów zaciąga kredyty w złotych, które jak wiadomo są droższe od walutowych. Niewykluczone, że Polska pójdzie śladem UE i Szwajcarii, które od kilku miesięcy podnoszą stopy procentowe, co jeszcze bardziej zwiększy koszty kredytu.
Wydaje się, że deweloperzy, którzy maksymalnie windują ceny mieszkań widząc ogromny popyt na lokale, będą musieli ograniczyć swoje apetyty. Obecnie dochodzi do sytuacji, w której lokale są sprzedawane w formie aukcji czyli na zasadzie kto da więcej, co powoduje sztuczne zawyżanie ich cen. Kiedy jednak klientom spadnie zdolność kredytowa, ceny będą musiały się ustabilizować.
W przeciwnym wypadku nie będzie komu kupować oddawanych do użytku lokali, gdyż trudno liczyć, aby wszystkie kupowali inwestorzy zagraniczni.

Waluty

Zarówno trzymanie oszczędności w walutach jak i lokowanie ich na lokatach mija się z celem.
Umacniający się złoty niweluje wszelkie zyski, a nawet powoduje realne straty.
Wystarczy przyjrzeć się kursom USD i EURO:
16.12.2005 średni kurs EURO wynosił 3.8731 zł, a rok później 15.12.2006 - 3.7900 zł co realnie oznacza spadek o 2%.
Jeśli do tego weźmiemy pod uwagę różnice wynikające z kursu kupna i sprzedaży waluty, strata sięga blisko 5%.
Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w przypadku USD,
16.12.2005 średni kurs USD wynosił 3.2257 a 15.12.2006 - 2.8925 zł, co oznacza spadek kursu o 10%.

Nic nie wskazuje na to, aby rok 2007 miał być łaskawy dla walut. Wysoki wzrost gospodarczy jaki mamy szansę utrzymać będzie nadal umacniał złotego. Inwestycje zagraniczne oraz fundusze unijne, które trafiają do Polski przyczyniają się do wzrostu kursu PLN. Tak samo inwestorzy giełdowi kupując akcje wymieniają waluty na złote. Coraz bardziej prawdopodobna podwyżka stóp procentowych przez NBP zwiększy atrakcyjność polskich lokat i obligacji.

Podsumowując jedynym sensownym rozwiązaniem przemawiającym za trzymaniem oszczędności w walutach może być posiadanie kredytu walutowego. Wówczas zabezpieczamy się częściowo przed ryzykiem walutowym. Jeśli wzrasta kurs waluty, musimy płacić wyższe raty, ale jednocześnie rośnie wartość naszych oszczędności.

Złoto i srebro

Pierwsze miesiące 2006 r. należały do złota, które w maju osiągnęło rekordową cenę 725 USD za uncję. Ostatecznie jednak złoto nie pozwoliło zbyt wiele zarobić. Licząc w dolarach inwestycje w złoto przyniosły 21,66% (według Reuters z 28.12). Przeliczając dolary na złote zysk wyniósł zaledwie 9%. O wiele bardziej opłacalną inwestycją było za to srebro, które w analogicznym okresie dało zarobić prawie 30% już po przeliczeniu dolarów na złotówki.

Na cenę złota w 2007 roku największy wpływ będą miały dane o stanie amerykańskiej gospodarki. Jeśli nastąpi jej spowolnienie, a co za tym idzie spadnie wartość dolara, inwestorzy będą szukać innych form lokowania kapitału wybierając m.in. złoto. Na cenę złota wpływ może mieć również cena ropy. Jeśli po obserwowanych w ostatnim kwartale 2006 r. spadkach cena ropy zacznie rosnąć, wzrośnie ryzyko inflacji. Ta jak wiadomo sprawia, że inwestorzy szukają bezpiecznych form lokowania oszczędności. Od lat taką rolę pełni złoto.

Monety kolekcjonerskie emitowane przez NBP

Monety mogą po raz kolejny okazać się bardzo atrakcyjną formą lokowania oszczędności.
Wystarczy rzut oka na ceny jakie można uzyskać za monety nabyte w poprzednich latach.
Firma Express M. specjalizująca się w pośrednictwie sprzedaży monet emitowanych przez NBP zamieszcza na swojej stronie informacje na temat zysków jakie dał zakup monet w ramach oferowanego przez firmę abonamentu. I tak komplet monet nabytych w 2005 roku jest obecnie wart 90% więcej. To wynik identyczny z najlepszymi funduszami inwestycyjnymi. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, że monety nie mają wiele wspólnego z rynkiem akcji, na którym działają TFI, zyski te przemawiają do wyobraźni. Inwestując w monety zarabiamy zarówno na wartości złota i srebra, z których są one wykonane jak również na wartości kolekcjonerskiej. Jak pokazują dane historyczne limitowe serie monet, wydawane z okazji np. śmierci Jana Pawła II czy Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2006, cieszą się ogromnym powodzeniem, co sprzyja wzrostowi ich cen.
Pełny ranking monet znajduje się tutaj: www.e-numizmatyka.pl/abonament

2006 rok to wprowadzenie na rynek produktów strukturyzowanych.
Produkty te uważane są za bardzo złożone ze względu na swoją konstrukcje. Produktem strukturyzowanym może być np. obligacja na kurs akcji, waluty, cenę ropy. Inwestor otrzymuje gwarancję na osiągnięcie minimalnego zysku a jednocześnie uzyskuje prawo do partycypacji w zyskach wynikających np. ze wzrostu cen ropy naftowej. W ostatnich miesiącach obligacje strukturyzowane zaoferował Deutsche Bank. Pierwszą z nich była „db Magiczna Trójka”, która pojawiła się w obrocie na GPW we wrześniu, a drugą „db Obligacja WIG20”. Dzięki ofercie Deutsche Banku krajowi inwestorzy uzyskali dostęp do nowych produktów, zarezerwowanych do niedawna dla klientów segmentu Private Banking.
Choć krótki okres obecności na rynku nie pozwala na podanie stopy zysków, to patrząc na doświadczenia krajów zachodnich, można spodziewać się sporego zainteresowania tymi produktami w przyszłości.
---

http://www.FinanseOsobiste.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl