środa, 9 lipca 2014

Prawdy i mity o kredytach

Prawdy i mity o kredytach


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


W Polsce utarło się kilka błędnych stereotypów dotyczących kredytów. Pomimo upływu lat, kredytowe mity wciąż żyją wśród Polaków. Kredyt w banku wymaga odpowiedzialności oraz świadomości kredytobiorcy, na co się godzi.


Za kredyt pójdziesz do więzienia? - Fałsz .

Nic bardziej mylnego. W Polsce niema żadnego zapisu w kodeksie karnym dotyczącego kary więzienia, za nie spłacanie kredytu. Na więzienie mogą zasłużyć osoby, które zaciągają kredyt z wiedząc ze go nie spłacą. Podobnie będzie z przedstawieniem fałszywych dokumentów, w celu wyłudzenia kredytu. Zatajanie czy ukrywanie majątku w trakcie egzekucji komorniczej, również może skończyć się za kratkami. Pamiętajmy, że uczciwemu kredytobiorcy, który nie jest w stanie spłacać kredytu więzienie nie grozi.



Jeżeli odmówili mi kredytu w jednym banku w innym też to zrobią? - Fałsz.

Sposoby obliczania zdolności kredytowej oraz ustalania maksymalnej wysokości kredytu, różnią się w zależności od banku. Każdy bankier stosuje swoje wypracowane zasady, najczęściej opierające się o model porównawczy. Bank porównując profile swoich klientów, regularnie spłacających kredyty, tworzy profil idealnego klienta. Udzielając pożyczki, przyszły klient porównywany jest właśnie z tym profilem. Jednak w zależności od banku, inaczej stopniowane są poszczególne cechy, mające wpływ na spłatę kredytu. Dlatego w każdym banku nasza zdolność kredytowa będzie różna.



Z rodzicami mam większe szanse na kredyt? - Fałsz.

kredyty mieszkaniowe są udzielane na okresy liczące po kilkadziesiąt lat. Starając sie o kredyt bank weźmie pod uwagę wiek najstarszego kredytobiorcy. W większości banków kredyt można rozłożyć na raty maksymalnie do 70 roku życia kredytobiorcy. Rodzice wnosząc swoje zarobki podwyższają zdolność kredytowa. Jednak biorąc pod uwagę ich wiek bank może rozłożyć spłatę na krótki okres, przez co raty będą bardzo wysokie.



Kredyt jak najszybciej trzeba spłacić? - Prawda.

Obliczając zdolność kredytowa bank bierze pod uwagę maksymalna ratę jaka kredytobiorca może płacić przy osiąganych dochodach. Często kusi się kredytobiorcę możliwością obniżenia raty przez wydłużenie okresu spłaty. Takie rozwiązanie owszem odciąży comiesięczne wydatki, ale zwiększy całościowe koszty kredytu. Na koniec spłaty może się okazać ze wpłaciliśmy do banku dwa razy więcej niż pożyczyliśmy. Bank zawsze będzie chciał zwiększyć swoje zyski, wiec propozycje obniżenia raty także będą się pojawiać.

Większy wkład własny, lepszy kredyt? - Prawda.
W większości banków większy procentowy udział wkładu własnego przekłada się na lepsze warunki kredytu. Bank lepiej postrzega zdolność kredytową klienta. Według nowej rekomendacji KNF-u, dla kredytów mieszkaniowych, wkład własny będzie wymagany do starania się o kredyt. Wymagany poziom wkładu, będzie stopniowo zwiększany aż osiągnie 20%. Większy wkład oznacza mniejszy kredyt, który będzie można spłacić szybciej i łatwiej.


Bez umowy nie dostane kredytu? - Fałsz.

Oczywiście z punktu widzenia banku, najbardziej pożądana forma zatrudnienia to umowa o prace. Jednak dopuszcza się również inne rodzaje zatrudnienia. Osoby zarabiające na podstawie umowy o dzieło czy umowy zlecenie, również mogą starać się o kredyt. Oczywiście, zostanie prześwietlona historia takich umów, nawet do dwóch lat wstecz. Podobnie jest z osobami prowadzącymi firmę. Dochody należy wykazać na podstawie rozliczeń z urzędem skarbowym. Taka dokumentacje będzie trzeba przedstawić nawet do trzech lat wstecz.


Kredyty gotówkowe porównaj oferty

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

sobota, 7 czerwca 2014

Za kredyt nie pójdziesz do więzienia

Za kredyt nie pójdziesz do więzienia


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Niespłacanie kredytu wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Jednak, czy możemy trafić za kratki przez niespłacony kredyt?


W trudnych czasach kryzysu gospodarczego, coraz częściej słyszymy o problemach w spłacaniu kredytu. Oczywiście, nie tylko kryzys jest temu winien. Beztroska i naiwność kredytobiorców często procentuje w postaci wizyt komornika.

Wbrew powszechnemu przekonaniu, Polskie prawo nie przewiduje kary więzienia za niespłacanie długów. Sąd może orzec karę pozbawienia wolności, w przypadku świadomego uchylania się od płacenia alimentów,jednak nie jest to kara za brak spłaty kredytu. Kodeks karny przewiduje karę więzienia, jedynie za sprawy związane z kredytami. Komornicy często straszą zadłużonych więzieniem za brak spłaty, jednak w większości wypadków jest to tylko swoiste "motywowanie" zadłużonego.

Za co do więzienia.
Takim przypadkiem jest świadome zaciągnięcie kredytu, jeżeli kredytobiorca wie, że go nie spłaci. Takie postępowanie traktowane jest jak oszustwo. Grozi za to kara więzienia od 6 miesięcy do 8 lat.

Kara pozbawienia wolności spotka również kredytobiorców, którzy ukrywają majątek przed komornikiem, w wymiarze do 3 lat więzienia. Wyższa kara zostanie orzeczona, za działania mające na celu opóźnić czy utrudnić postępowanie egzekucyjne. Skutkiem czego jest strata wierzyciela. W przypadku, gdy w wyniku takich działań, poszkodowanych będzie kilku wierzycieli, kodeks karny przewidział karę do 8 lat więzienia.

Kolejnym przestępstwem karanym więzieniem jest wyłudzenie kredytu. Jeżeli w celu uzyskania pożyczki, przestępca przedstawił sfałszowane dokumenty np. zaświadczenie o zarobkach. Osoba dopuszczająca się takiego czynu, może liczyć się z karą do 5 lat więzienia.

W większości przypadków, powodem problemów z komornikiem jest pogorszenie sytuacji finansowej.
Jeżeli w wyniku choroby, wypadku czy utraty pracy, utracimy zdolność do spłaty kredytu, nie grozi nam więzienie. Groźby komornika czy firm windykacyjnych odnośnie więzienia nie są prawdziwe. Ponad to, takie groźby są wykroczeniem, ściganym przez prawo.


Kredyty gotówkowe porównaj oferty

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Darmowe kredyty

Darmowe kredyty


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Jeden z czołowych banków w Polsce, zamieszał na rynku kredytów gotówkowych, oferując zupełnie darmową pożyczkę do 900 zł. Bank nie reklamuje tej oferty, a dostęp do niej mają tylko stali klienci. co zyskuje bank oferując taki kredyt?


Wybierając zwykły kredyt na kwotę 900 zł, spłacając go oddamy średnio o 50 zł więcej, niż pożyczyliśmy. Oferowanie darmowych produktów zawsze miało swój cel i wbrew pozorom przynosi spore korzyści.

Strategia promocyjnego "zera" może służyć w dwojaki sposób. Banki oferują darmowe produkty przez pewien początkowy okres korzystania z usługi. Przykładowo, zerując oprocentowanie karty kredytowej przez pierwsze pół roku. Po tym okresie oprocentowanie wzrasta i bankier wraca do nominalnego oprocentowania. Oczywiście, takie "szczegóły" zazwyczaj przeczytamy tylko drobnym druczkiem. Firmy pożyczkowe udzielając darmowej pierwszej pożyczki, liczą na powrót klienta, gdy następnym razem będzie potrzebował gotówki. Czasami parabanki liczą też na przedłużenie czasu spłaty darmowej pożyczki, co już darmowe nie jest.

Drugim mechanizmem jest zaproponowanie klientowi darmowej próbki. Wszyscy już przyzwyczailiśmy się do hostess częstujących klientów w supermarketach. W świecie finansów to rzadkość, jednak, idealnie sprawdza się w "oswajaniu" klientów z nowymi produktami finansowymi. Nawiązując pierwszy kontakt z klientem, łatwiej później przekonać go do skorzystania z usług banku. Łatwiej tym sposobem podebrać klientów konkurencji, kusząc ich darmowym produktem na próbę.

Wspomniany we wstępie przykład pożyczki, miał oswoić klientów z elektronicznymi wnioskami kredytowymi. Pożyczka proponowana była tylko dla posiadaczy kont z dostępem przez internet. Oczywiście, skorzystać z darmowego kredytu, można było tylko za pomocą internetowego serwisu transakcyjnego.

Mijają czasy, kiedy poprzez rozdawanie darmowych próbek, promowano kosmetyki czy napoje. teraz także bankierzy wkroczyli na drogę promowania magicznego "zera"


Kredyty gotówkowe porównaj oferty

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Starając się o kredyt

Starając się o kredyt


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Starając się o kredyt, często napotykamy na niezrozumiałe wnioski, umowy, zaświadczenia. Przed przystąpieniem do kredytu dobrze jest wiedzieć, czego możemy spodziewać się w procesie udzielania kredytu


Procedura udzielenia kredytu, zaczyna się od złożenia wniosku kredytowego. Powinny w nim znaleźć się zapisy pomocne w określeniu zdolności kredytowej. Zazwyczaj musimy określić rodzaj kredytu i jego wysokość. Należy przedstawić proponowane zabezpieczenie i system spłaty. Oczywiście, podajemy również nasze przychody i rozchody w skali miesiąca. Wszystkie informacje popieramy odpowiednimi zaświadczeniami. Zazwyczaj banki mają swoje wzory wniosków, które spełniają powyższe warunki prawa bankowego. Taki wniosek możemy złożyć osobiście lub drogą elektroniczną, co oszczędzi nam czas i pieniądze.

Następnym etapem będzie weryfikacja wniosku przez bank. Zostaną sprawdzone wszystkie dołączone zaświadczenia oraz bazy BIK i BIG. Możliwa jest również wizyta pracownika banku np. na budowie czy działce, jednak zazwyczaj kończy się na zwykłej rozmowie w oddziale banku. Decydujący o pozytywnej ocenie zdolności jest credit scoring, czyli algorytm który analizuje wszystkie zebrane informacje. Następnie zestawia nasz profil kredytobiorcy z idealnym wzorem, jaki przyjął bank. Jeżeli mieścimy się w dopuszczalnym zakresie, bank wyraża zgodę na udzielenie kredytu.

Każda umowa kredytowa powinna zawierać:

-strony umowy, kredytobiorca zwykle mysi przedstawić dwa dokumenty tożsamości,

-cel kredytu, wykorzystanie środków na inny cel niż ustalony, może skutkować rozwiązaniem umowy przez bank,

-wysokość kredytu, określona tu musi być także waluta kredytu,

-prowizje pobierane przez bank, bank powinien zawrzeć wszystkie prowizje i dodatkowe opłaty jakie pobierze od klienta,

-oprocentowanie nominalne, w przypadku kredytów konsumenckich również oprocentowanie rzeczywiste,

-zasady i terminy spłaty pożyczki,

-sposób ustanowienia zabezpieczenia kredytu, w przypadku kredytów hipotecznych jest to zazwyczaj wpis w hipotece nieruchomości,

-warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy, polskie prawo gwarantuje dwutygodniowy okres po którym klient może odstąpić od kredytu,
-termin oddania środków z kredytu do dyspozycji klienta oraz sposób ich wydatkowania, często przy kredytach na budowę domu, bank wypłaca kredyt w transzach po zakończeniu każdego z etapów budowy.

Wszystkie zapisy powinny być jasno i precyzyjnie określone. Im więcej punktów w trybie przypuszczającym, tym więcej pułapek dla klienta. Zwróćmy uwagę również na zapisy dotyczące obowiązkowych aktualizacji danych osobowych i stanu finansów. Jeżeli którykolwiek z punktów umowy budzi wątpliwości, nie należy jej podpisywać. Renegocjacja podpisanej umowy zwykle nie jest możliwa.


Kredyty gotówkowe porównaj oferty

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kredyt hipoteczny a rozwód

Kredyt hipoteczny a rozwód


Autor: człowieczek z błyskiem w oku


Najczęściej kredyt hipoteczny zaciągamy na kilkadziesiąt lat. Równie często przystępujemy do kredytu wspólnie z małżonkiem. Przez tak długi okres kredytowania, bywa że rozstajemy się z naszą drugą połową. Podziału majątku po rozwodzie można dokonać polubownie lub na drodze sądowej. Jednak co z wcześniej zaciągniętym kredytem?


Dla banku niema w zasadzie znaczenia, czy osoby przystępujące do kredytu są małżeństwem, czy żyją w wolnym związku. Dlatego nawet po rozwodzie w oczach banku, równo na obu małżonkach spoczywa obowiązek spłaty kredytu. Czasami w umowie kredytowej może znajdować się zapis o zwolnieniu w takim przypadku z odpowiedzialności jednego z małżonków. Jednak niezależnie od tego byli małżonkowie mogą zawrzeć umowę przejęcia kredytu. Do tego niezbędna jest zgoda obu stron oraz banku. W takiej sytuacji byłe małżeństwo prowadzi negocjacje z bankiem, wynikiem czego jest podpisanie aneksu do umowy kredytowej zwalniające jednego z kredytobiorców z odpowiedzialności za kredyt. Należy pamiętać, że jeżeli sąd czy na podstawie wspólnej umowy, kredytowana nieruchomość przechodzi na własność jednego z małżonków, nie oznacza to że tym samym przechodzi na niego cały kredyt. Dla bankiera wciąż kredytobiorcami są dwie osoby.
Jedynym przypadkiem, kiedy zobowiązanie kredytowe przejdzie na jednego z małżonków, jest odpowiednie orzeczenie sądu w toku postępowania rozwodowego. Jednak w razie, gdy obciążony takim zapisem małżonek, przestanie spłacać kredyt, bank zażąda spłaty od byłego współmałżonka.

Przeniesienie kredytu na jednego ze współmałżonków wymaga podobnej procedury jak przy udzielaniu nowego kredytu. Także zdolność kredytowa jest obliczana na nowo. Jeżeli okaże się, że małżonek nie ma zdolności do samotnej spłaty kredytu, będzie trzeba przedstawić dodatkowe zabezpieczenie lub sprzedać nieruchomość.Jeżeli kredyt udzielony został w obcej walucie, może się okazać, że nawet sprzedaż nieruchomości nie wystarczy na spłatę kredytu.

Jeżeli kredyt udzielony był w ramach programu "Rodzina na Swoim", po rozwodzie nie stracimy dopłat do odsetek. Ustawodawca przewidział kilka sytuacji, kiedy dopłaty mogą zostać wstrzymane, jednak nie ma tam mowy o rozwodzie. Podobnie wygląda sytuacja, kiedy własność nieruchomości zostanie przeniesiona na jedną osobę. Jednak w przyszłości nie będziemy mogli skorzystać z takiego programu nawet przystępując do niego jako singiel.


Najlepsze kredyty hipoteczne

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.