poniedziałek, 1 września 2014

Pomysł na dodatkowy zarobek

Pomysł na dodatkowy zarobek


Autor: Radosław Olszewski


W dzisiejszym świecie często zadajemy sobie pytanie, w jaki sposób mogę poprawić stan swoich finansów i wygenerować dodatkowe źródło dochodu. Poniżej znajdziesz kilka praktycznych pomysłów jak tego dokonać.


Do celów znalezienia informacji na temat dodatkowego zarobku wykorzystałem wyszukiwarkę Google. Najpierw trafiłem na bloga Michała Szafrańskiego „Jak oszczędzać pieniądze”. Znalazłem tam podcast na temat pracy dodatkowej poza etatem. Michał mówił w nim, że poza dodatkowym zarobkiem, taka praca ma też dodatkowe korzyści, takie jak poznawanie nowych ludzi oraz nauka dyscypliny.

Z ciekawszych pomysłów na dodatkową pracę, które przedstawił Michał to wyprowadzanie psów, robienie zakupów dla starszych osób, wynoszenie śmieci sąsiadce za drobną opłatą plus dodatkowe zniżki dla osób rekomendujących nowych klientów.

Najbardziej jednak spodobał mi się pomysł na zakup felg aluminiowych na aukcjach internetowych, na których mało kto licytuje taki towar. Z tego powodu można kupić go po śmiesznie niskiej cenie i sprzedać na skupie złomu ze znacznym zyskiem.

Jeżeli masz umiejętność tak zwanego lekkiego pióra, możesz zająć się pisaniem tekstów oraz ofert sprzedażowych. W Polsce serwisy, na których można sprzedawać teksty to giełda tekstów oraz textmarket.

Dodatkowo, jeżeli biegle władasz językiem angielskim możesz zająć się tworzeniem oraz sprzedażą tekstów na rynku anglojęzycznym. Za przykład takiej osoby Michał podaje Brytyjczyka Toma Ewera z leavingworkbehind.com, który żyje wyłącznie z tego i zarabia kilka tysięcy dolarów miesięcznie. Ponadto Sophie Lizard z beafreelanceblogger.com udostępnia listę 50 blogerów, którzy płacą za pisanie treści na ich blogi.

Oprócz tego, o czym mówił Michał, jeśli masz zamiłowanie do internetu możesz zostać freelancerem, który np., zajmuję się tworzeniem stron internetowych, pozycjonowaniem, tworzeniem grafiki (logo na strony internetowe, broszury, retusz zdjęć) czy tworzeniem skutecznej reklamy w sieci. Przykładowo, jeśli znasz się na tych kilku rzeczach z czasem możesz otworzyć agencję interaktywną, która stanie się Twoim głównym źródłem dochodu. Możesz również wyspecjalizować się w tworzeniu szablonów internetowych pod popularny system zarządzania treścią, jak choćby Wordpress i pobierać dożywotnie prowizję od ich sprzedaży w serwisie themeforest.net.

W internecie często spotykam osoby, których pasją jest fotografia. W takim przypadku można swoje hobby zamienić na dodatkowe źródło dochodu, jak choćby stając się fotografem ślubnym, udzielać konsultacji na skype na temat doboru odpowiedniego aparatu czy sprzedaż fotografii stockowej poprzez Fotolie.

Jeżeli już jesteśmy przy konsultacjach, to do zarobku możesz wykorzystać popularny komunikator skype. Konsultację mogą być udzielane z takiego zakresu jak:

- nauka języka angielskiego,

- porady dietetyczne,

- konsultacje biznesowe (sprzedaż, skuteczne negocjacje, itp.).

Kolejny sposób na dodatkowy zarobek to stanie się konsultantem firmy AVON, ORIFLAME lub dołączenie do jakieś firmy marketingu sieciowego i zarabianie pieniędzy od własnej sprzedaży oraz otrzymywanie prowizji od obrotu grupy.

Jeśli jesteś osobą komunikatywną, masz talent do śpiewu, to w weekendy możesz zająć się organizowaniem imprez urodzinowych, śpiewać na przyjęciach ślubnych.

Możliwe też, że jesteś pasjonatem zdobywania wiedzy, cały czas poszukujesz w internecie informacji na dany temat. Może warto w takiej sytuacji, abyś po godzinach dorabiał, jako broker informacyjny. W dzisiejszym świecie jesteśmy zalewani miliardem informacji i ciężko się nam w tym wszystkim odnaleźć. Nie masz czasu, aby o wszystkim wiedzieć na bieżąco. Z tego powodu (moim zdaniem) zawód taki jak broker informacji to przyszłość. Zamiłowanie do poszukiwania informacji możesz przekuć na tworzenie stron niszowych i zarabiać na reklamie i marketingu afiliacyjnym.

Ciekawą opcją jest również praca, jako tajemniczy klient. Polega ona na kontroli sklepu lub punktu usługowego pod przykrywką zwyczajnego klienta. Wcielasz się w zwykłego klienta i oceniasz jakość obsługi przez personel.

Gdzie możesz zgłosić się, aby podjąć pracę, jako tajemniczy klient:

- Vision Secret Client,

- MSP Mystery Shopping Poland,

- Rubisco Audit,

- Dive-AdHoc.

Dodatkowe pieniądze możesz również zarobić na sprzedaży niepotrzebnych książek, ciuchów na serwisach aukcyjnych. Możesz również zająć się zbieraniem tuszy z drukarek atramentowych i tonerów z drukarek laserowych po rodzinie i znajomych, i ich odsprzedaży. Dane kontaktowe firm, które zajmują się skupem tego typu rzeczy znajdziesz na pustetusze.pl i recyplan.pl. Tusze muszą być oryginalne (zamienniki nie są nic warte), nieuszkodzone (bez widocznych pęknięć czy odłamanych elementów) i nienapełniane ponownie (chociaż za tusz regenerowany też można dostać kilkadziesiąt groszy). Można zbierać także tonery z drukarek laserowych i tutaj należy postępować podobnie - tonery powinny być oryginalne, nieuszkodzone i nieregenerowane.


Jak jeszcze możesz zarabiać pieniądze, zajrzyj tutaj http://bit.ly/RadekOls2

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

środa, 6 sierpnia 2014

Jak bezpiecznie opłacać rachunki?

Jak bezpiecznie opłacać rachunki?


Autor: Anna Skwierzyńska


Płacenie rachunków jest czynnością, tyle nieprzyjemną, co konieczną. Sposobów na regulowanie należności za energię elektryczną, gaz, internet czy raty jest kilka. Należy jednak pamiętać, że choć z pozoru wygodne, nie wszystkie z nich są w pełni bezpieczne.


Obecnie płatności można regulować nie tylko w bankowym okienku czy na poczcie. Niektóre instytucje zachęcają klientów niskimi prowizjami za rachunki za wodę czy gaz, które można nawet zapłacić w sklepie spożywczym lub supermarkecie przy okazji dokonywania innych zakupów.

Jak płacą Polacy?

Odpowiedź brzmi – najchętniej gotówką. – Jak wynika z raportu Narodowego Banku Polskiego, wśród wszystkich płatności Polaków 82 proc. dokonywanych jest gotówką. Nie można więc powiedzieć, że w dzisiejszych czasach dominującym i bezwzględnie uznawanym za najlepszy sposobem regulowania comiesięcznych rachunków jest płacenie przez internet – mówi Karol Sadowski, ekspert Optima. Płacenie w sklepie lub opłacanie rachunków przy pomocy gotówki uznawane jest przez 60 proc. Polaków za szybszy sposób w porównaniu do kart płatniczych. Dlaczego tak lubimy mieć przy sobie plik banknotów? Niektórzy w ten sposób lepiej kontrolują swoje wydatki, ponieważ transakcje bezgotówkowe powodują, że przez płacenie „plastikiem” tracą poczucie rzeczywistego wydawania pieniędzy. Ponadto dla osób, które nie posiadają rachunku osobistego, a jest takich osób nadal w naszym kraju sporo (33 proc.) trzymanie pieniędzy w przysłowiowej skarpecie jest jedynym sposobem.

Z kasą do kasy

Już kilka lat temu powstało coraz więcej punktów, które zaczęły pośredniczyć w przyjmowaniu opłat na rzecz tzw. wierzycieli masowych, a więc firm dostarczających do mieszkań prąd, gaz i inne media. Nie raz już miały miejsce sytuacje, kiedy dokonywane przez klientów wpłaty w punktach kasowych nigdy nie trafiały do odbiorców, ponieważ instytucje finansowe nie przekazywały przyjętych pieniędzy. Pomimo tego każdego roku przybywa samodzielnych punktów kasowych. Czy należy całkowicie zrezygnować z płatności w tego typu i podobnych punktach? Czym kierować się przy wyborze instytucji, w której będziemy opłacać rachunki? Oprócz oczywistych aspektów, takich jak niska prowizja za dokonanie opłat czy bliskość od miejsca zamieszkania, najważniejsze jest bezpieczeństwo. – Pamiętajmy, żeby oprócz wysokości prowizji za opłacenie danego rachunku, zwrócić uwagę na bezpieczeństwo. Jeśli przykładowo wcześniej korzystaliśmy z usług danej firmy pożyczkowej i mamy do niej zaufanie, nic nie stoi na przeszkodzie, aby skorzystać z opcji płacenia rachunków. W niektórych placówkach oprócz opłat za telewizję, prąd czy gaz, można też zapłacić składki ubezpieczeniowe, przekazać pieniądze w systemie Western Union czy nawet doładować przedpłatowy licznik prądu – zauważa Karol Sadowski, ekspert Optima. Decydując się na płacenie rachunków w placówkach pozabankowych, warto też sprawdzić, czy instytucja finansowa, w której zamierza się to zrobić, ma podpisane umowy o współpracy z dostawcami energii, gazu, telefonii i telewizji.

Bezpiecznie przez internet?

Coraz chętniej zakładamy rachunki bankowe, do których dostęp możliwy jest przez internet lub smartfon. Jednak mimo tego nadal zaledwie 30 proc. osób opłaca rachunki drogą elektroniczną. Ponadto zasadniczą przyczyną niekorzystania z tego rodzaju płatności są: brak komputera i dostępu do internetu, a także nieumiejętność korzystania z bankowości internetowej. Wykonywanie przelewów on-line jest wygodnym i tanim rozwiązaniem, ponieważ większość banków oferuje je całkowicie bezpłatnie. Jednakże niesie to także ze sobą pewne ograniczenia i ryzyka. Przykładowo niebezpieczne są sytuacje, kiedy użytkownicy otrzymują maile do złudzenia przypominające oficjalne informacje wysyłane z banku zachęcające do kliknięcia w link lub podania danych do logowania. Stąd już prosta droga do tego, by osoba niepowołana uzyskała dostęp do zgormadzonych na internetowym rachunku środków. Program antywirusowy zainstalowany na komputerze lub laptopie może pomóc zabezpieczyć się przed złośliwym oprogramowaniem wyłudzającym dane, ale przede wszystkim warto uzbroić się w zdrowy rozsądek i wszelkie budzące najmniejsze podejrzenie maile lub smsy – po prostu ignorować.

Jak płacić?

Przede wszystkim w terminie i bezpiecznie. Jak zauważył już w osiemnastym wieku wybitny uczony amerykański Benjamin Franklin – pewne są tylko śmierć i podatki. Można jednak jeszcze dodać, że równie pewne są comiesięczne rachunki za mieszkanie, wodę, prąd i inne media. Decydując się wybór określonej metody płatności, należy wziąć pod uwagę przede wszystkim bezpieczeństwo oraz wygodę. Jeśli nie jest się obeznanym z internetem i za bardziej wiarygodne i pewne uważa się tradycyjne sposoby opłacania rachunków w placówkach bankowych lub pożyczkowych, to nie trzeba tego zmieniać, pod warunkiem, że wybierze się wiarygodną i bezpieczną instytucję. Jeśli jednak pozostaje się wiernym zwolennikiem płatności on-line należy pamiętać, aby bank z którego korzystamy oferował odpowiednie zabezpieczenie transakcji.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ubezpieczenia do kredytów gotówkowych - dlaczego tylu ludzi z nich korzysta i dlaczego nie powinni tego robić...

Ubezpieczenia do kredytów gotówkowych - dlaczego tylu ludzi z nich korzysta i dlaczego nie powinni tego robić...


Autor: Marcin Adamczyk


Czy Twój bank często składa Ci propozycję skorzystania z jakiegoś produktu ubezpieczeniowego? Dałeś się kiedyś namówić i skorzystałeś? Potrafisz samodzielnie ocenić czy takie propozycje są dla Ciebie korzystne? No właśnie...


Na przestrzeni ostatnich 20 lat polski rynek produktów kredytowych przeszedł wiele zmian. Właściwie powinienem napisać, że nadal przechodzi, bo wciąż trudno mówić o stabilizacji i trwałym układzie sił wśród podmiotów odgrywających główne role. Jedno się niestety nie zmienia – podejście do klienta i dbanie o wybór najkorzystniejszych dla niego rozwiązań. Klient w tym całym układzie jest tylko „komórką” raportu w Excelu, „rekordem” w bazie czy też „leadem” przekazanym do sprzedawcy. Tych sprzedawców wszystkie firmy nazywają dumnie doradcami, ale czy ich praca z doradztwem ma cokolwiek wspólnego? Najczęściej niestety nie. I nie ma znaczenia czy mamy do czynienia z etatowym pracownikiem banku, firmy pożyczkowej, dużego lub małego pośrednika. Oczywiście wśród tych osób znajdą się jednostki, którym zależy na znalezieniu dla klienta najlepszego rozwiązania, dogłębnym przeanalizowaniu portfela jego produktów kredytowych, potrzeb i połączeniu tego wszystkiego z odpowiednimi narzędziami gwarantującymi bezpieczeństwo i rozsądek przy podejmowaniu kolejnych decyzji związanych z zadłużaniem. Problem jednak w tym, że takich osób praktycznie nie znajdziecie wśród największych graczy. W większości banków oraz pozostałych dużych i rozpoznawalnych przez klientów podmiotów, priorytety są zupełnie inne. I nie pozwólcie się zwieść pozornie wiarygodnym przekazom płynącym z profesjonalnie przygotowanych kampanii reklamowych, wygłaszanych przez najbardziej lubianych celebrytów. Bardzo dobrze obrazuje to przykład, który opiszę poniżej.

Ubezpieczenia do kredytów

Ubezpieczenia to najbardziej lubiany przez każdy bank i firmę pożyczkową „dodatek” do pożyczanych pieniędzy. Szybki sposób na wygenerowanie wysokich przychodów i dopisanie ich do słupków na raportach. Korporacje to uwielbiają. Pod pretekstem ochrony życia lub zabezpieczenia przed utratą pracy, zaciągając kredyt bardzo łatwo możemy stać się właścicielem najczęściej słabej, za to bardzo drogiej, polisy ubezpieczeniowej. Klient ma przedstawianą wizję nieszczęścia, które może go spotkać, co w połączeniu z wygodnym dostępem do produktu ubezpieczeniowego podawanym na tacy przez dbający o jego dobro bank, powoduje, że często bez szczególnego zastanowienia klient bardzo szybko mówi „tak”. A czy powinien tak postąpić? Czy przed wyrażeniem zgody zastanowił się ile takie samo ubezpieczenie by go kosztowało bezpośrednio w firmie ubezpieczeniowej? Czy zastanowił się czy może któreś z już posiadanych ubezpieczeń doskonale zabezpieczy jego kredyt? W momencie załatwiania formalności kredytowych, niepewności co do decyzji o przyznaniu, często presji czasu i pod namową specjalnie przegotowanych i przeszkolonych pod tym kątem pracowników kredytodawcy, większość osób nie myśli niestety racjonalnie i podejmuje pochopnie decyzję o skorzystaniu z ubezpieczenia. Później na koniec kwartału lub roku na dużej konferencji podsumowującej sprzedaż, organizowanej najczęściej w prestiżowym hotelu w którymś ze znanych kurortów, dyrektor sprzedaży lub członek zarządu któregoś z banków stanie przed swoją siecią sprzedaży i podczas ładnej prezentacji pochwali się jak to znowu wzrosła sprzedaż ubezpieczeń do kredytów i jak przekroczono poziom np. 75% udziału ubezpieczeń w całym portfelu. Oczywiście nie doda, że ta impreza jest organizowana za pieniądze klientów, którym nikt nie uświadomił, że właśnie kupują najdroższe ubezpieczenie na rynku. A dlaczego najdroższe? Prosty przykład – średni koszt ubezpieczenia na życie do kredytu wynosi około 0,25% miesięcznie, licząc oczywiście od pełnej kwoty kredytu. Jeżeli ktoś zaciąga kredyt na 100 tys. PLN to miesięcznie zapłaci składkę na poziomie 250 PLN. Tylko jeżeli weźmie ten kredyt na 5 lat to łączny koszt tego ubezpieczenia wyniesie 15 tys. PLN. Ktoś powie – lepiej spać spokojnie i nie ryzykować pozostawienia rodzinie długów do spłaty. Oczywiście to prawda, odpowiedzialność zawsze jest potrzebna. Tylko czy ktoś się zastanawia jaką składkę z tego ubezpieczenia odprowadził do towarzystwa ubezpieczeniowego bank? Przy powyższym przykładzie jest to około 0,08%... Czyli klient płaci 250 PLN, a bank już tylko 80 PLN. W ciągu 5 lat klient płaci 15 tys. PLN, a bank tylko 4,8 tys. PLN. Ten przykład wcale nie pokazuje skrajnych poziomów kosztów ponoszonych przez klientów i przez banki. Spokojnie można znaleźć zarówno wyższe składki ubezpieczeń do kredytów jak i niższe poziomy składek pobieranych przez ubezpieczycieli. Ale mechanizm zawsze będzie ten sam – to kredytodawca najlepiej zarobi na ubezpieczeniu, tak dużo, że każdemu ubezpieczonemu klientowi powinien pozostać duży niesmak. Dlatego zawsze warto poprosić sprzedawcę o pokazanie ogólnych warunków ubezpieczenia. Warto porównać je z takim samym dokumentem ściągniętym z dowolnie wybranej firmy ubezpieczeniowej. Warto także pamiętać, że z ubezpieczenia do kredytu zawsze można zrezygnować w trakcie jego trwania, choć nie zawsze ten zwrot następuje w gotówce (często kwota zwrotu jest odliczana od aktualnego salda zadłużenia, mogą być także dodatkowe koszty – koniecznie trzeba dokładnie przeczytać umowę kredytową). No i na koniec warto zadać kilka pytań doradcy w banku zanim złoży się wniosek kredytowy – czy kredyt bez ubezpieczenia wlicza się do realizacji jego planu sprzedaży? Czy za kredyty bez ubezpieczenia ma płaconą prowizję? Czy na koniec dnia będzie się musiał tłumaczyć swojemu szefowi dlaczego nie sprzedał nam ubezpieczenia? A może będzie miał telekonferencję, na której dostanie na forum ostrą reprymendę za niewykorzystanie szansy na zarobienie dla swojego banku kolejnych kilku tysięcy złotych (takie telekonferencje w wielu firmach stały się ostatnio bardzo modne…). Bo to właśnie jest ta druga strona medalu – człowiek sprzedający nam kredyt nie zawsze patrzy na nas tylko pod kątem możliwej do zarobienia prowizji, często jest na siłę do takiej roli ustawiany…

Pojawiła się w ostatnim czasie szansa, że ubezpieczenia do kredytów będą „zdrowsze”. Mam tu na myśli Rekomendację U, której wprowadzenie w życie ogłosiła Komisja Nadzoru Finansowego. Czy zatem po 31 marca 2015 roku zaczniemy funkcjonować w nowych realiach, w których znikną wszelkie stwierdzone przez KNF nieprawidłowości w zakresie oferowania przez banki produktów ubezpieczeniowych? Będzie jak zawsze – życie pokaże…


Autor zamieszcza swoje teksty także na blogu
www.cowportfelu.blogspot.com oraz na stronie www.fincredo.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak zapewnić sobie lepszą przyszłość?

Jak zapewnić sobie lepszą przyszłość?


Autor: Jacek Gędłek


Każdy z nas, bez względu na wiek, już teraz musi podejmować decyzje, które zaważą na jego życiu na emeryturze. Pewnie za te trzydzieści, czterdzieści lat wolałbyś zwiedzać Europę, natomiast może się zdarzyć, że przez niektóre swoje decyzje będziesz musiał dorabiać na stróżówce. Jak więc zadbać o emeryturę już dzisiaj?


Po pierwsze: zadecyduj, umowa o pracę czy działalność gospodarcza.

Własna działalność gospodarcza kusi: wolnością w podejmowaniu decyzji, elastycznym czasem pracy, a także – większymi zarobkami. Bo nawet jeśli pracujesz na etacie, to po przejściu na własną działalność gospodarczą możesz u swojego pracodawcy wynegocjować wyższe wynagrodzenie.

Ale jeśli na serio myślisz o emeryturze, to nie będzie dla Ciebie najlepsze rozwiązanie. Bo nawet jeśli wystawisz faktur na pięć tysięcy netto w miesiącu, to składka na emeryturę będzie pobierana ze składek ZUS, które odprowadzasz co miesiąc. Niestety przy prowadzeniu działalności gospodarczej przez wiele lat oznacza to bardzo niską emeryturę.

Dlatego też: jeśli myślisz na poważnie o emeryturze, to albo upieraj się przy umowie o pracę, albo dużo oszczędzaj.

Po drugie: oszczędzanie, oszczędzanie, oszczędzanie.

Oczywiście – jaka jest przyjemność z zarabiania pieniędzy, jeśli się ich nie wydaje? Natomiast faktycznie dobrze jest wyrobić sobie nawyk oszczędzania, co pozwoli Ci realizować Twoje marzenia nawet wówczas, gdy zarobki po przejściu na emeryturę poważnie się zmniejszą.

Po trzecie: zainteresuj się produktami finansowymi.

Lokaty, konta oszczędnościowe, fundusze emerytalne, IKE/IKZE... te wszystkie produkty finansowe nie tylko przymuszą Cię do regularnego oszczędzania pieniędzy, ale także – sprawiają, że oszczędności na Ciebie pracują. Z myślą o emeryturze najlepsze pewnie będą: konta emerytalne IKE/IKZE albo... ubezpieczenie na życie i dożycie, gdzie sporą część składek możesz przeznaczyć właśnie z myślą o oszczędzaniu i inwestowaniu.

Po czwarte: masz kredyty? Spłać je jak najszybciej!

W dzisiejszych czasach posiadanie kredytu hipotecznego jest już standardem. Większość osób uważa go za kulę u nogi... Dlatego też lepiej jest go spłacić jak najszybciej! Warto nawet każdy odłożony tysiąc złotych wpłacać do banku na poczet szybszej spłaty hipoteki, aczkolwiek różnica w racie jest odczuwalna przy wpłaceniu naraz dziesięciu tysięcy. Wówczas rata kredytu może się obniżyć o sto – sto pięćdziesiąt złotych (to oczywiście w zależności od wysokości raty i okresu kredytowania). Te pieniądze można potem przeznaczyć albo na ubezpieczenie na życie, albo odkładać z myślą o kolejnej nadpłacie kredytu... i tak w kółko, aż do pozbycia się kredytu:)


A jeśli zainteresował Cię temat oszczędzania na emeryturę dzięki ubezpieczeniom życiowym, to zapraszamy tutaj: najlepszeubezpieczenienazycie.pl.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

W jaki sposób może pomóc Ci mądrość i idea inteligencji finansowej?

W jaki sposób może pomóc Ci mądrość i idea inteligencji finansowej?


Autor: Aleksandra Jagodzińska


Dlaczego tylu milionerów z Lotto tak szybko "wyparowuje"? Dlaczego luksus nie jest dla wszystkich? Dlaczego osoba, której ofiarowano ponad pół miliona złotych, wróciła po pół roku na ulicę bez grosza przy duszy? Co tak naprawdę ma wpływ na takie, a nie inne postępowanie pewnych osób?


Kolejne pytanie: DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE?

Bo te osoby nie były gotowe na sukces, taka sytuacja je przerosła, nie wiedzieli, co tak naprawdę zrobić z tymi pieniędzmi, więc je wydali. Pomyślisz sobie, że są to jakieś bzdury. Jednakże wszelkie statystyki, badania zarówno z naszego kraju jak z zagranicy potwierdzają taki stan rzeczy. Przykre, ale prawdziwe.

Szkoła zapewnia tak naprawdę tylko minimum wiedzy i to takiej, gdzie ważne są regułki i działania. Nikt do tej pory nie pomyślał o planowaniu finansowym, o kształceniu już od dziecka tzw. inteligencji finansowej.

Skąd pojawiła się idea inteligencji finansowej?

Otóż zapoczątkował ją Robert Kiyosaki w serii swoich książek, który z kolei zainspirował się badaniami Howarda Gardnera. Gardner stwierdził, że szkoła wymaga tylko zapamiętywania i liczenia. Życie jednak wymaga od nas innych umiejętności, jak chociażby radzenie sobie z trudnościami, czy też współpracy z ludźmi.

Świetną książkę na temat radzenia sobie z finansami, zarządzania zgromadzonym majątkiem oraz popełniania najczęstszych błędów jest książka dr Andrzeja Fesnaka „Bogaty Polak, biedny Polak. Jakie decyzje finansowe podejmują bogaci i dlaczego biedni robią błędy działając inaczej”.

Co proponuje dr Andrzej Fesnak, aby pogłębić i wykorzystać swoją inteligencję finansową?

Należy ją ćwiczyć i rozwijać poprzez:

  • Oswajanie się z cyframi
  • Oglądanie ekonomicznych programów
  • Słuchanie częściej wiadomości, w których są podawane dane finansowe
  • Czytanie artykułów w gazetach, które dot. branży ekonomicznej
  • Odwiedzanie portali internetowych banków, towarzystw ubezpieczeniowych oraz funduszy inwestycyjnych
  • Częste myślenie o finansach
  • Przeczytanie książki o finansach osobistych
  • Liczenie w pamięci

Dzięki powyższym wskazówkom – wg dr Andrzeja Fesnaka – zadziała stare prawo:

  • Twoje myśli staną się słowami
  • Twoje słowa staną się czynami
  • Twoje czyny staną się nawykami
  • Twoje nawyki zmienią Twoją postawę
  • Twoja postawa zmieni Twoje zainteresowania
  • Twoje zainteresowania zmienią Twoje wybory
  • Twoje wybory doprowadzą Cię do sukcesu finansowego

Zgadzam się z tym w 100% i mam nadzieję, że Ty również. Od myśli wszystko się zaczyna, a co z nią zrobisz? zależy już tylko od Ciebie.

OD CZEGO ZATEM WARTO ZACZĄĆ?

Zacznij od zweryfikowania poniższej reguły, bo od niej nie ma odstępstw:

Wiedza ----- > Działanie ---- > Doświadczenie ---- > Mądrość

Pkt. 1 Wiedza

Najpierw była szkoła podstawowa, następnie kolejne szkoły, uczelnie….. Wiedza to zasób wiadomości, informacji, które do tej pory zdobyłeś, nabyłeś poprzez naukę, czytanie książek, uczestniczenie we wszelkich kursach, szkoleniach, czy to stacjonarnych, czyli ty+ komputer (np. webinary), czy też wymagających twojej osobistej obecności, czyli wyjazdowych.

Pkt. 2 Działanie

Zdobyta wiedza przyczyniła się, że postanowiłeś w jakiś sposób ją wykorzystać, więc ruszyłeś się – zacząłeś działać. Często sytuacja zmusza nas do działania, bo nikt nie opłaci za nas rachunków, nie zapewni pożywienia, czyli tego minimum bezpieczeństwa jakie jest nam potrzebne do egzystencji. Działanie też skłania nas do poznawania nowego, odkrywania, uczenia się. Czyli pracujemy, odkrywamy, uczymy się i zarabiamy, więc działamy.

Pkt. 3 Doświadczenie

Działając zdobywamy doświadczenie. Wzbogacamy nasz życiorys o kolejne umiejętności, kwalifikacje, kompetencje. W pracy poznajemy pewne zasady, reguły, procedury, wytyczne niezbędne do prawidłowego funkcjonowania firmy. Zmiana pracy powoduje, że kolejne „nowości” są przez nas przyswajane.

Pkt. 4 Mądrość

Wiedza + Działanie + Doświadczenie rodzą Mądrość. Sama nauka to nie mądrość. Mądrość to całokształt naszego życia. To wszelkie emocje, doświadczenia, to każda osoba spotkana na naszej drodze. Wszystko i wszyscy w jakiś sposób kreują nasz światopogląd, wzbogacają nasz zasób wiedzy, wymuszają działanie powodując, że zdobywamy doświadczenie i stajemy się mądrzejsi.

To prawda, że uczymy się przez całe nasze życie. Ile z tej nauki wyniesiemy zależy już tylko od nas. Na co się zdecydujemy? co zrobimy? jakich dokonamy wyborów? Te pytania towarzyszą nam przez całe nasze życie, bo życie to sztuka dokonywania wyborów. Jednakże wzbogacając się o wiedzę, działania, doświadczenia i mądrość – łatwiej jest podejmować decyzje.

Spójrz przez pryzmat czasu i sporządź bilans swojego życia odpowiadając na poniższe pytania:

  • Gdzie teraz jesteś, a gdzie chciałbyś być?
  • Co do tej pory osiągnąłeś?
  • Kim jesteś?
  • Jakimi ludźmi się otaczasz?
  • Czy i ile masz długów?
  • Co zrobiłeś, aby zmienić swój obecny stan?

Powyższe pytania powinny pomóc Ci podjąć właściwą decyzję – mi pomogły i pamiętaj – nigdy nie jest za późno na zmiany, na realizowanie swoich marzeń.


Rozwój & Relacje Aleksandra Jagodzińska

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.