czwartek, 2 grudnia 2010

Wychodzenie z długów: od czego zacząć?

Wychodzenie z długów: od czego zacząć?


Autorem artykułu jest Artur Ziółkowski




Chcąc budować swoją finansową niezależność na solidnym fundamencie, przede wszystkim należy wyjść z długów. Biorąc pod uwagę, że z początkiem 2010 roku, mniej więcej połowa dorosłych Polaków, miała zaciągnięty przynajmniej jeden kredyt w banku, istnieje 50% szans, że właśnie Ciebie dotyczy ten artykuł.

Nawet jeśli jesteś w "tej drugiej połowie", przeczytaj ten tekst, by nie narażać swojego portfela na "przecieki"!


Z resztą, kredyt w banku, to nie jedyna forma posiadania długu. Mogłeś pożyczyć pieniądze od znajomych, z różnych przyczyn nie opłacać regularnie rachunków, albo po prostu masz kartę kredytową lub wieczny debet (przecież to też dług!). Nie przejmuj się. Różne sytuacje zdarzają się w życiu – bycie dłużnikiem to nie powód do wstydu. Jeśli jednak chcesz stać się osobą wolną finansowo – musisz ten stan zmienić. Jak?


1 krok do niezależności


Pierwszym krokiem, jaki powinieneś wykonać jest, kolokwialnie rzecz ujmując, "ogarnięcie" swojej sytuacji finansowej. Osoba, o której można powiedzieć, że jest finansowo niezależna, to nie tylko taka, która ma "forsy jak lodu i wydaje jak leci" ;) To przede wszystkim osoba świadoma swoich możliwości, podejmująca świadome i niezależne decyzje. By taką osobą zostać, musisz odzyskać świadomą kontrolę nad swoimi pieniędzmi.


Czy wiesz, ile kosztuje Twój kredyt? a może inaczej... czy wiesz, co dokładnie dzieje się z Twoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi? Czy jesteś w stanie dokładnie stwierdzić, gdzie podziała się każda złotówka, która w tym miesiącu wpłynęła na Twoje konto? Otóż z moich obserwacji wynika, że niewiele osób może z pełnym przekonaniem odpowiedzieć TAK.


Ba! Sam byłem w podobnej sytuacji. Gdy każdego miesiąca, zestawiałem w pamięci główne kwoty wydawane na utrzymanie (rachunki, czynsz, raty itp.) z comiesięcznymi wpływami okazywało się, że powinno zostawać całkiem sporo... więc dlaczego moje konto było puste??!!


Zacznij od budżetu...


Bardzo dobrym i prostym sposobem znalezienia "przecieku w portfelu" jest budżetowanie swoich wydatków. Dokładnie w taki sam sposób, jak rząd planuje budżet na kolejny rok, Ty powinieneś planować budżet na każdy kolejny miesiąc. Wbrew pozorom nie jest to nic trudnego, ani skomplikowanego. Twój budżet może być prostą, 2-kolumnową tabelką.


Po jednej stronie wpisz wszystkie wpływy w danym miesiącu, czyli Twoją pensję, zarobki małżonka lub partnera, dochody z pracy dodatkowej czy inne źródła dochodu, jakie posiadasz (np. program partnerski). Dobrze się zastanów, aby niczego nie pominąć. Wpisz dokładne kwoty w miarę możliwości, a jeśli nie jesteś ich pewien – zaokrąglaj w dół! (to ważne – wyjaśnię nieco niżej).


Następnie, po drugiej stronie tabelki, w kolumnie "wydatki", wpisz wszystkie koszta stałe, jakie ponosisz co miesiąc. Czynsz, opłaty za prąd, gaz, kablówkę, telefon, Internet, raty w banku itp itd. – tu również istotne, aby niczego nie pominąć. Jeśli nie masz pewności co do kwot, sprawdź lub, gdy to niemożliwe – zaokrąglaj w górę! (to również ważne – pewnie już się domyślasz ;) ).


Teraz zastanów się, najlepiej wspólnie z osobami, z którymi prowadzisz gospodarstwo domowe, ile w ciągu miesiąca należy przeznaczyć na jedzenie. Dla ułatwienia, możesz policzyć tygodniową kwotę na tego rodzaju wydatki, a następnie wpisać do budżetu pomnożoną przez 4 – 4,5.


Oczywiście nie musisz liczyć szczegółowo każdej jednej bułki, czy batona. Warto jednak tą kwotę określić w miarę rozsądnie, bowiem w dalszych krokach, będziesz zobowiązany, do żelaznego jej przestrzegania. Zatem jeśli przykładowo masz 4-osobową rodzinę, nie łudź się, że na jedzenie wystarczy 50zł tygodniowo ;)


Kolejna pozycja, to dodatkowe wydatki w danym miesiącu. Jeżeli wiesz, że szykuje się np. kupno nowych butów, czy opłata za ubezpieczenie – również należy to zabudżetować na początku miesiąca.


Analogicznie z dodatkowymi wpływami. Spodziewasz się wypłaty premii? A może jesteś wśród szczęśliwców, którzy jeszcze otrzymują zwrot podatku? ;) Pamiętaj, aby również ująć te kwoty w budżecie na dany miesiąc.


OK. Teraz czas na zbilansowanie budżetu. Zsumuj obydwie kolumny, a następnie odejmij koszty od wpływów. Oto Twoja aktualna sytuacja finansowa. Wyszedł plus, czy minus?


Jeśli jesteś "na plusie" – to świetnie. Dysponujesz tzw. wolną kwotą, którą od razu możesz przeznaczyć np. na szybszą spłatę długu lub na inwestycję w kolejne źródło dochodu.


Jeśli jednak wyszedł Ci minus – masz do wyboru 2 opcje. Pierwsza, to dokonać cięć, czyli jeszcze raz przeanalizować stronę wydatków i zastanowić się, którą z kwot można ograniczyć. Czasem jednak, to może nie wystarczyć. Wówczas pozostanie Ci druga opcja, czyli zwiększenie dochodów. Wskazówki, jak do tego podejść, znajdziesz tutaj.


W warunkach gospodarki krajowej, za optymalną sytuację przyjmuje się bilans zerowy (lub nieznacznie ujemny) – wynika to ze specyficznych celów polityki ekonomicznej Państwa – o tym jednak może innym razem ;). Oczywiście Twoim celem jest to, aby po zbilansowaniu uzyskać jak największy plus.


Najważniejsze jednak jest to, że dzięki tej prostej czynności poznałeś swoją faktyczną kondycję finansową i już wiesz, ile dokładnie potrzebujesz pieniędzy na utrzymanie.


Co da Ci budżetowanie?


Warto prowadzić budżet, chociażby po to, by mieć świadomość ile faktycznie zostaje Ci pieniędzy (o ile zostaje). Wówczas możesz skuteczniej tą kwotą zarządzać i planować jej spożytkowanie, zanim "wycieknie" Ci z portfela w ciągu miesiąca!


Pamiętaj jednak, że jeśli budżetujesz wydatek o określonej wysokości, musisz dołożyć wszelkich starań, aby tej kwoty nie przekroczyć! Inaczej wszystko się posypie. Wrócisz do punktu wyjścia i najpewniej niebawem znów się zapożyczysz by pokryć powstały "minus".


Dzięki takiemu planowaniu, będziesz miał PEŁNĄ kontrolę nad przepływem pieniędzy w Twojej najważniejszej firmie – czyli gospodarstwie domowym. Będąc świadomym swojej sytuacji będziesz w stanie podejmować lepsze decyzje dotyczące swoich finansów.


Co dalej? Oczywiście, jeśli masz nadwyżki, spłacaj szybciej swoje zadłużenia, abyś jak najszybciej stać się wolnym człowiekiem ;) Z kolei jeśli Twój bilans jest ujemny - nie masz innego wyjścia jak zacisnąć pasa. comiesięczne planowanie budżetu i żelazne jego przestrzeganie wkrótce pomoże Ci opanować tą sytuację. O tym, dlaczego warto szybciej spłacić kredyty, już niebawem napiszę (zaglądaj więc na tego bloga regularnie).


A teraz wyjaśnienie...


Dlaczego pisałem wcześniej, aby dochody zaokrąglać z niedomiarem, a koszta z nadmiarem? To proste! Szczególnie, gdy Twój budżet jest napięty, bardzo ważne jest, nawet te kilka groszy na plus, które mogą zostać.


W ten sposób unikniesz nieprzyjemnych sytuacji, związanych np. z niedoszacowaniem jakiegoś rachunku, lub drobnym wzrostem cen. Ponieważ również wpływy oszacowałeś z niedomiarem (a zatem może być ich nieco więcej), na koniec każdego miesiąca – jeśli będziesz przestrzegać budżetu – mogą spotkać Cie tylko miłe niespodzianki ;) Tego Ci oczywiście życzę!


---

Artur Ziółkowski


Autor prowadzi blog o niezależności finansowej



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

--
Krajowy Rejestr Długów

Zalety kontra wady karty kredytowej.

Zalety kontra wady karty kredytowej.


Autorem artykułu jest devil73




Dla kogo karty kredytowe? Jak wybrać kartę i na co zwracać uwagę by nie mieć kłopotów. Karta kredytowa jak każdy inny produkt finansowy ma swoje wady i zalety. Co zrobić gdy nie potrafisz kontrolować swoich wydatków?

Karta kredytowa jak każdy inny produkt finansowy ma swoje wady i zalety. Jednak na dzień dzisiejszy możemy bez obaw stwierdzić, że zalet jest z pewnością więcej. Główną zaletą jest fakt, że zwiększa ona naszą płynność finansową oraz pomaga uiszczać opłaty nawet w przypadku braku gotówki. Karta kredytowa jest dziś dostępna dla większości osób, bo nie musi być powiązana z rachunkiem bankowym, a limit wymaganych dochodów jest coraz niższy. Karty płatnicze ułatwiają życie wszystkim – studentom i emerytom, gospodyniom domowym i przedsiębiorcom. Choć mają zbliżony wygląd, różne rodzaje kart – debetowe, kredytowe czy przedpłacone – pełnią różne funkcje. W istocie wiele osób posiada po kilka kart, których używa w różnych sytuacjach. Sprawdzają się doskonale przy zakupach on-line, gdyż autoryzacja płatności następuje już po kilku sekundach, dzięki czemu sklep może przystąpić do realizacji naszego zamówienia znacznie szybciej niż gdyby miał czekać na tradycyjny przelew. Co więcej, kartą kredytową w internetowym sklepie zapłacimy każdego dnia bez względu na porę i dzień – tu nie ma świąt. Karta kredytowa, to również podstawowa „waluta” w przypadku zakupów za granicą - również zagranicznych sklepach internetowych. Podstawową wadą karty kredytowej jest wysokość oprocentowania i czas spłaty. Nie jest to najlepsze rozwiązanie dla osób, które chcą z niej korzystać na co dzień, gdyż wysokie oprocentowanie karty może sprawić, że nie poradzimy sobie z jej spłatą przed upływem terminu (z reguły do 56 dni). Nie ulega wątpliwości, że z kart kredytowych trzeba korzystać z rozwagą, nie ulegając emocjom czy pochopnym decyzjom. Powinniśmy pilnować się reguły – nie wydawać więcej niż zarabiamy, co z pewnością pomoże uniknąć nam przykrych niespodzianek. Co zrobić gdy nie potrafisz kontrolować swoich wydatków? Karta przedpłacona jest doskonałym kontrolerem naszych finansów. W przypadku tych kart sami wybieramy wysokość kwoty, jaką zasilimy kartę kupioną w banku lub innej instytucji finansowej. Karta taka, nie wymagająca posiadania rachunku bankowego, jest przyjmowana w milionach punktów handlowo-usługowych na całym świecie. Właśnie ze względu na nieliczne wady karty kredytowej staje się ona najpopularniejszym produktem finansowym w Polsce oferowanym przez każdy bank. Standardem jest w tej chwili otrzymywanie oferty karty kredytowej na atrakcyjnych warunkach z banku który udzielił nam kredytu a my sumiennie go spłaciliśmy. Kartę kredytową otrzyma również klient który nie posiada odpowiednio wysokich dochodów. Ci posiadacze kart kredytowych powinni ze szczególną uwagą kontrolować wydatki. Oczywiście nie otrzymamy przy niskich dochodach wysokiego kredytu na karcie, jednak zastanówmy się czy opłaca się brać kartę kredytową i czy jest ona niezbędna w naszym życiu? Czy nie bardziej opłacalne będzie skorzystanie z tradycyjnego kredytu ze stałą ratą i bez ryzyka zadłużenia karty kredytowej.


---

SZUKASZ NOCLEGU?



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

--
karty kredytowe

Jak zmniejszyć opłaty i prowizje bankowe

Jak zmniejszyć opłaty i prowizje bankowe


Autorem artykułu jest Paweł Stopka




Większość posiada już własne konto osobistem , w zasadzie nie jedni nie wyobrażają sobie funkcjonowania bez konta osobistego, starsi wzruszają się bo kiedyś wynagrodzenie dostawała się do ręki, ale obecnie jak można zmniejszyc opłaty i prowizje bankowe?

Większość osób posiada rachunek osobisty to obecnie podstawa domowych finansów, ułatwia codzienne zarządzanie swoim budżetem. W dobie co raz to większej konkurencji bankowej my jako klienci możemy wybierać i przebierać w ofertach kont osobistych i firmowych. Niestety bywa tak , że na początku w promocji wszystko jest 0 zł, gdzie po skończonej promocji koszty obsługi konta powodują w skali roku duże obciążenia, na które na co dzień nie zwracamy uwagi. A banki kroją...


Jak zmniejszyć opłaty i prowizje konta osobistego ?


Wiadomo, że osoby starsze nie korzystają z bankowości bo nie mają dostępu do internetu, nie ufają płatnościom internetowym i co chyba najważniejsze bankowcy nie edukują a tylko sprzedają. Jeśli w dalszym ciągu banki będą skupiać swoich doradców bankowych wśród sprzedaży kont internetowych bez edukacji swoich klientów to dalej będziemy mieli kolejki w kasach bankowych, gdzie ludzie za zwykłe przelewy płaca nawet po 12 zł.

Posiadając konto osobiste , częsciej internetowe w promocji czyli zaraz po założeniu większość opłat mamy za darmo, do czasu kiedy banki zaczną za świadczone nam swoje usługi, zabierać z naszych portfeli drobne kwoty. 1 zł za przelew, 1 zł za kartę, 50 gr za sprawdzenie salda w bankomacie i 5 zł za pobranie gotówki .Dla nas klientów takie opłaty wydają się błahe, dlatego obojętnie spoglądamy na historie konta i uciekające złotówki , a szkoda bo w skali roku może okazać się że jest to spora kwota , którą zdecydowanie lepiej byśmy wykorzystali niż za darmo oddać bankowi.


Dobra droga -bankowość internetowa.



Wciąż chodzisz do placówki bankowej, a tam jak zawsze kolejki, śpieszy ci się a tam ludzie którzy stoją żeby zlecić kilka niezbędnych przelewów. Nie bądź taki jak oni korzystaj z konta internetowego, każdy doradca bankowy szczegółowo przekaże ci korzyści płynące z jego posiadania, ale pamiętaj warto porównać konta bo koszty i opłaty mogą się różnić. Możesz sprawdzić w internecie na stronach gdzie możesz takie konto również założyć np.tutaj . W dobie Internetu niemal wszystkie czynności związane z obsługą rachunku możesz dokonywać drogą elektroniczną. Po pierwsze oszczędzisz mnóstwo czasu, a po drugie w Twojej kieszeni zostanie kilkadziesiąt złotych. Klienci w bankach płacą kolosalne kwoty za jeden zwykły przelew do innego banku lub innej instytucji , a kwoty wahają się od 2 zł nawet do 14. Przelew internetowy będzie kosztował maks. 1-2 zł, ale w większości banków będzie całkowicie darmowy. Do tego oszczędzasz czas i nerwy na kolejkach przy kasie, w agencjach i na poczcie( z doświadczenia wiem że nawet do 2 tygodni przelewane są środki –trochę długo jeśli śpieszy nam się z rachunkami na czas).Tak jak wcześniej pisałem nie dziwię się osobom starszym , że nie korzystają z bankowości internetowej ale osoby w średnim wieku i młodzież zdecydowanie powinna korzystać z tego kanału płatności.


Z tych kont skorzystał już wielu internautów - nie musisz klikać

Dopasuj konto osobiste( konto internetowe) do siebie i twoich potrzeb


Wybierając konto osobiste, porównaj i wybierz takie, które będzie pasować do Twoich indywidualnych preferencji. Zastanów się, jaki rodzaj opłat stanowi największą część łącznego kosztu korzystania z rachunku i jeśli nie możesz wyłączyć danej usługi, wybierz bank, w którym będzie ona najtańsza. Warto zastanowić się czego tak naprawdę oczekujesz od konta : darmowych przelewów, dostępy do dużej ilości bankomatów, itp.



Dasz zarabiać swoim oszczędnościom, zmniejszysz opłaty i prowizje bankowe



Dlaczego banki walczą o klientów z ofertą darmowych kont osobistych? Właśnie dlatego że jest to dla nich najtańsza forma pozyskania środków bo w większości na bankowych ROR-ach pieniądze nie są oprocentowane lub na bardzo niskim znikomym procencie przez co tracą na wartości . Koniecznie inwestuj wszelkie nadwyżki pieniężne, jeśli nie chcesz ograniczyć swojej płynności, załóż konto oszczędnościowe zintegrowane z Twoim rachunkiem lub zakładaj lokaty( obecnie są nawet 1 dniowe lokaty) Wiele banków za darmo pozwoli transferować środki pomiędzy kontem osobistym a oszczędnościowym, a jeśli opłata za przelewy między kontami jest dosyć spora to zmusi nas do oszczędzania. Większość społeczeństwa trzyma swoje środki na ror’ach , przez co nie robią nic żeby chociaż dzięki transferowi środków na konto oszczędnościowe zmniejszyć opłaty np. za prowadzenie konta.



Wygodnie i bezpiecznie – karta bankomatowa ( karta płatnicza)



Zacznij regularnie korzystać ze swojej karty płatniczej, a od razu zobaczysz korzyści i wygodę. W wielu przypadkach kilkusetzłotowe obroty na karcie w ciągu jednego miesiąca zwalniają z opłaty za jej użytkowanie. Dlatego do płatności za codzienne drobne zakupy wykorzystuj kartę do bankomatu, dzięki temu oszczędzić czas na szukanie bankomatu, drobne nie będą gubić się w twoich rzeczach , a bezpieczeństwo jest zdecydowanie większe niż trzymają gotówkę przy sobie. Przy wyborze konta zwróć uwagę czy dany bank posiada usługę cashback, ponieważ usługa polega na tym, że do klienta wraca określona wartość transakcji bezgotówkowej. Na rynku można zarobić na takiej karcie od 0,5- nawet do 3% . Przykładowo kupując zakupy w miesiącu kartą ( transakcje bezgotówkowe) za 1000 zł bank spowrotem zwróci ci 10 zł – mało?, a jeśli twoja opłata za konto wynosi 6 zł- to nie jest to czysta kalkulacja robiąc jedynie zakupy kartą?. Większość sklepów posiada już terminale , nawet w drobnych butikach jest możliwość płatności kartą dlatego dlaczego nie korzystać?

Pamiętaj tylko o bezpieczeństwo przy wybieraniu kartą z bankomatu, pisałem o tym w tym poście na swoim blogu.


Konto wspólnie z małżonkiem – można więcej.



Jeśli Twoja druga połówka posiada oddzielne konto i płacicie podwójne opłaty, pomyślcie o połączeniu swoich finansów. Oboje będziecie mieć taki sam dostęp do rachunku, a łączne opłaty będą niższe. Pamiętaj jednak żeby zwrócić uwagę czy dodatkowa karta do konta nie będzie zbyt dużym obciążeniem w stosunku do obecnych kosztów. Warto również wspólnie posiadać konto bo wspólne wpływy są wyższe przez co jeśli możemy to załóżmy lokatę nawet kilkodniową- więcej zarobimy, tym samym zmniejszymy koszty konta.


Papierowe wyciągi odchodzą do lamusa



Co miesiąc wyciągasz ze swojej skrzynki pocztowej tony listów z zestawieniem operacji na Twoim rachunku. Założę się że po chwili wyciąg ląduje w koszu więc czy jest sens płacić dodatkowo, zamiast samemu sobie sprawdzić w internecie . Narzekamy na papirologię a sami jesteśmy jak te urzędy, gromadzimy i produkujemy co raz to więcej papierowych śmieci. Wyciągi przesyłane drogą e-mailową są darmowe i bardziej wygodne.


---

Mybankier.com - wiedza i rozwiązania finansowe od podstaw....Zobacz już dzisiaj...



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dla kogo karty kredytowe?

Dla kogo karty kredytowe?


Autorem artykułu jest Kredyt online




Na Polskim rynku jest obecnie coraz więcej banków. Każdy z nich oferuje ogromny zestaw kont z kartami debetowymi i kredytowymi. Jak wybrać najlepszą ofertę?

Zakładając konto osobiste, szukamy zazwyczaj najlepszej, najkorzystniejszej oferty, która pozwoli nam tanio i szybko zlecać przelewy, wypłacać gotówkę z bankomatów, a także posiadać kartę płatniczą. W naszych czasach popularność zyskują również karty kredytowe, które pozwalają niejednokrotnie na względną płynność domowego budżetu, gdy między kolejnymi wypłatami nie ma szans na zdobycie gotówki, a konieczne są zakupy lub rzadziej wypłacenie gotówki z bankomatu.


Dlaczego jest to niekorzystne? Z takiego powodu, iż wypłacanie pieniędzy z karty kredytowej powoduje natychmiastowe naliczanie oprocentowania bez zwyczajowej dla tego typu kart zwłoki, która w zależności od warunków wynosi od dwudziestu kilku do niemal sześćdziesięciu dni. Karty kredytowe są rozsądną propozycją dla osób, które umieją racjonalizować wydatki, zdając sobie sprawę z tego, że należność obciążającą kartę trzeba będzie w końcu spłacić – należy również mieć na uwadze to, iż karta lub karty kredytowe zmniejszają naszą zdolność kredytową. Dla kogo karty kredytowe?


Warto zwrócić uwagę na to, czy limity, jakie są na naszych kartach nie przekraczają znacząco zdolności zarobkowych bez ogromnego obciążania domowego budżetu. Tym niemniej aktualnie konto osobiste to właściwie podstawa, gdyż większość pracodawców preferuje wypłacanie należności właśnie przelewami – jest to o tyle bezpieczniejsza forma, że określonego dnia miesiąca nie musimy nieść w portfelu całego miesięcznego wynagrodzenia. Jest to także wygodne na zakupach, gdy zamiast martwić się o pilnowanie gotówki, płacimy kartą płatniczą. Konto osobiste pozwala nam także na ustawienie przelewów stałych związanych z płatnościami ZUS-u, niektórych rachunków lub składek za ubezpieczenie samochodu. Wszystko wygodnie, szybko i pewnie, co pozwala nam skupić się na innych, nie mniej ważnych sprawach. Wiadomo przecież, iż współcześnie cenna jest każda sekunda, więc po co marnować czas, skoro możemy go w łatwy sposób zaoszczędzić?


Konto osobiste przydaje się także przy wyjazdach zagranicznych, chociaż wtedy musimy zwrócić baczną uwagę na wszelkie prowizje i dodatkowe opłaty związane z operacjami międzynarodowymi – jeśli nie mamy pewności, co do ich wysokości, zajrzyjmy w naszą umowę z bankiem, by później nie musieć się zastanawiać, skąd takie, a nie inne operacje wykonane na prywatnym rachunku.


---

www.onlinekredyt.pl



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

--
karty kredytowe

Kto stracił cały majatek w powodzi ....

Kto stracił cały majatek w powodzi ....


Autorem artykułu jest Artur Lewandowski




Matka natura coraz bardziej daje nam się we znaki. Oglądając codziennie relacje z miejsc dotkniętych powodziami, łącząc się w bólu i współczuciu, uderzają mnie wciąż te same wnioski, których reporterzy chyba zmówili się by nie wyciągać – Myślę , że warto byśmy nauczyli się czegoś “na cudzych błędach”

Co dalej ?


„Co my mamy teraz zrobić?” - pyta reportera przerażona kobieta stojąca przed zalanym domem. Inna tuż za nią głośno płacząc krzyczy, że „straciła cały majątek”. Rodzice mojego znajomego otrzymali 600 zł odszkodowania z ubezpieczenia, którym objęli swój dom, a w którym nalana woda sięgała wysokością kolan niszcząc praktycznie wszystko wewnątrz. Ci sami rodzice relacjonują ze złością, że 'najlepsze dary' przewidziane na pomoc trafiają wcale nie do najbardziej poszkodowanych a do najbardziej zaznajomionym z osobami je rozdzielającymi. Że na wycieczki organizowane dla dzieci – wcale nie jadą te, które przeżyły największą tragedie. Jedni psioczą na rząd, inni na towarzystwa ubezpieczeniowe, na banki, burmistrzów, wójtów. Wszystko jest za wolno, za mało, niewystarczająco ...


Inny scenariusz ?

Kilka innych osób jednak unika kamer. Dawno wyjechali już do innego miasta – wynajęli mieszkania, zatrudnili ekipę remontową do zalanego domu – nie stoją w kolejkach po zapomogę od Państwa. Dzieci szykują się na pójście do szkoły we wrześniu, a rodzice bez zmian poszli do swoich prac. Nie narzekają, nie psioczą na pech, los i wszystkich pozostałych – Nie proszą. Spokojnie odbudowują to co stracili i dochodzą tego co im się należy.


Wykorzystywanie tragedii dla własnych celów mnie oburza, z równym jednak trudem oglądam brak docenienia dla rządowej pomocy, szukanie często na siłę niedociągnięć i winnych, gdy przecież ta pomoc ratuje obecnie życia. Z perspektywy zawodowej jednak przede wszystkim ciężko mi słuchać o złych nawykach finansowych, które w równym stopniu co powódź przyczyniły się do takiej sytuacji a które wręcz emanują z wszelkich reportaży

Kto stracił majątek ?


Osoby, które straciły 'całe majątki', to osoby, które przez kilkanaście lub kilkadziesiąt lat 'zarządzania' swoim budżetem domowym doprowadziły do tego by ich cały majątek stanowiły 'rzeczy' – sprzęt, gadżety, meble itd. Rzeczy, które obecnie nie dość, że nie posiadają żadnej wartości to jeszcze nie obejmuje ich odszkodowanie z tytułu zniszczenia.

Powódź to tylko jeden z przeróżnych czynników, które mogłyby w równym stopniu zrujnować tak zarządzane finanse rodzinne. Bardzo wiele budżetów domowych w Polsce 'zamyka się' na '0zł' lub co gorsza na minus (gdy wydajesz więcej niż zarabiasz). Wszelkie 'wolne środki' wydawane są na dodatkowe gadżety, nowe ciuchy, kosmetyki i nowsze wersje czegoś co często nie jest Ci wcale potrzebne. Kiedy tak się dzieje, nie mamy szans zabezpieczyć się na żadną ewentualność a już na pewno nie na taką tragedię.

Oszczędzaj !

Podstawą od której w ogóle trzeba zacząć jest 'oszczędzanie'. To dlatego gdy ktoś pyta czym się zajmuję odpowiadam, że 'uczę ludzi jak oszczędzać pieniądze'. Oszczędzanie nawet małej kwoty z każdej kolejnej pensji jest absolutną koniecznością by móc podjąć jakiekolwiek kroki finansowe, by móc w jakikolwiek sposób się zabezpieczyć przed bankructwem. Bez oszczędności nie masz szans reagować w nagłych sytuacjach – skazujesz się na 'liczenie na innych' a przecież już stare Polskie powiedzenie mówi 'umiesz liczyć, licz na siebie'


Część osób z miejscowości dotkniętych powodziami, być może miała odłożone oszczędności. Przeważnie jednak w domach, schowane gdzieś w książce, w szufladzie czy pod wkładką nienoszonych od lat butów. Słyszałem o dziesiątkach niezwykle kreatywnych kryjówek u wielu moich klientów. Kreatywnych, jednak nie do końca skutecznych. Tu wchodzi kolejna zasada o której warto pamiętać : dywersyfikacja. Prościej – jeśli trzymasz wszystkie pieniądze w jednym miejscu możesz stracić je wszystkie na raz – warto więc rozdzielić je na wiele różnych miejsc.

Dywersyfikacja – czyli nie wszystko razem.

Część pieniędzy trzymana w domu jest na pewno dobry pomysłem – na wypadek awarii systemów bankowych, czy jakiegoś globalnego odcięcia prądu. Wszak nigdy nie wiemy co może się zdarzyć. Warto być może mieć trochę oszczędności lub np. wartościowej biżuterii, którą łatwo spieniężyć w domu np. rodziców czy innej zaufanej osoby mieszkającej w miarę daleko od Nas. Przede wszystkim jednak, mamy szereg różnych instytucji finansowych na czele z bankami, które nie dość, że przechowają Nasze pieniądze to jeszcze dołożą nam do nich określone odsetki.


Ciężko będzie zabezpieczyć się finansowo na wypadek powodzi w ciągu roku czy dwóch, ale w ciągu 10 czy 15 lat z pewnością powinno być to możliwe dla każdego. Oszczędzaj choćby małą kwotę, (bo też nie chodzi o to, żebyś nagle zaczął sobie wszystkiego odmawiać) z każdego dochodu i pozwól swoim pieniądzom pracować w Banku czy na Funduszu Inwestycyjnym, a w razie potrzeby może okazać się, że w ten sposób stworzyłeś najważniejszą dla Ciebie 'zapomogę' o którą co najważniejsze : nie będziesz musiał nikogo prosić.


Różne instrumenty finansowe pozwalają Ci zabezpieczać się na przeróżne ewentualności. Dla banków Twoje oszczędności są równie warte pod postacią elektronicznych kodów zapisanych na serwerze, którym niestraszna jest powódź w Twoim regionie. Fundusze pozwalają lokować środki nawet po za granicami kraju a różne instrumenty umożliwiają inwestycje w innej walucie na wypadek np. wahnięć złotówki. Odpowiednio rozlokowując swoje oszczędności możemy być więc zabezpieczeni na praktycznie każdą ewentualność.


Ubezpieczaj się ... z głową!

Warto pamiętać też o takim narzędziu jak ubezpieczenie. A gdy już się na nie decydujemy warto zastanowić się co Nam 'grozi' i na wypadek tego się ubezpieczyć. Rodzice mojego znajomego mieli ubezpieczony dom prawdopodobnie na wypadek zniszczenia i kradzieży. Faktycznie przy zalaniu wodą, zniszczenia były ogromne, ale dotyczyły jedynie tego co w domu się znajdowało, a nie samej nieruchomości, której odnowienie nie będzie zbyt kosztowne. Ze zgromadzonych w domu rzeczy natomiast ... nic nie zostało ukradzione. W efekcie – Ubezpieczyciel nie miał obowiązku większej wypłaty.

Mieszkając w pobliżu rzek lub np. dużych lasów, w których łatwo o zaproszenie ognia powinniśmy pamiętać o ubezpieczeniu nie tylko nieruchomości ale również majątku na określoną kwotę 'od żywiołów'. Jeśli zostawiamy wartościowe rzeczy na np. działkach nie używanych przez nas w ciągu zimy, warto ubezpieczyć je od kradzieży, szczególnie jeśli wybraliśmy sobie na działkę jakieś 'odludne' miejsce. Największym błędem przy ubezpieczeniach jest poszukiwanie najtańszych rozwiązań. Przywykliśmy do tego przez OC samochodowe, które jest obowiązkowe, w którym zakres ubezpieczenia jest praktycznie taki sam w każdym przypadku a ceny jednak potrafią się znacznie różnić. W przypadku pozostałych ubezpieczeń warto jednak przemyśleć sprawę dokładniej.

Edukacja Finansowa


Propaguję edukację finansową między innymi ze względu na takie sytuacje, w który po pięknych domach, umeblowanych z pełnym sprzętem zbieranym i unowocześnianym przez kilkanaście albo kilkadziesiąt lat zostają właścicielom 4 ściany i 600 zł. Nie dziwi mnie wcale ich rozgoryczenie i żal do Towarzystw Ubezpieczeniowych jednak też pamiętajmy, że Towarzystwa nie prowadzą działalności edukacyjnej. Oni oferują ubezpieczenia i z pewnością to nie od nich wyszła namowa na najtańsze z nich.


Innymi sposobami zabezpieczenia może być też np. zakup drugiego mieszkania czy domu w innym mieście. Przez cały czas może to być świetna inwestycja przynosząca Nam dodatkowy dochód z wynajmu a w alarmowych sytuacjach przynajmniej nie martwimy się o dach nad głową. Możliwości jest mnóstwo, wszystkie zaczynają się jednak od oszczędzania więc opanowanie tej umiejętności polecam wszystkim na początek.


---

Artur Lewandowski
Więcej o mnie : http://www.goldenline.pl/artur-lewandowski7
Mail : lewandowski_artur@poczta.fm



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl