czwartek, 9 grudnia 2010

Czym dłuższa inwestycja, tym pewniejszy zysk

Czym dłuższa inwestycja, tym pewniejszy zysk


Autorem artykułu jest Andrzej Florek




Fundusze akcji - im dłuższe inwestycje, tym lepiej. Powierzający pieniądze funduszom akcji powinni zakładać co najmniej 5-letni horyzont inwestycyjny - taki wniosek płynie z analizy historycznych wyników kilkudziesięciu produktów.

Pokrywa się to z zaleceniami towarzystw funduszy inwestycyjnych. Słuszność inwestowania na minimum pięć lat w funduszach akcji potwierdza analiza instytucji zamujących się funduszami inwestycyjnymi na podstawie danych z ostatnich dziesięciu lat, w trakcie których ceny walorów notowanych na warszawskiej giełdzie wielokrotnie sporo traciły bądź zyskiwały na wartości.


Wynika z niej znaczna przewaga inwestycji w akcje za pośrednictwem funduszy nad zdeponowaniem gotówki na lokacie terminowej w banku. Trwająca już blisko rok dekoniunktura na rynkach akcji doprowadziła do znacznej przeceny jednostek funduszy akcji (Notowania funduszy akcji - wycena jednostek).


W przypadku funduszy polskich akcji straty są spore i mogą przyprawić o zawrót głowy - 20 czy 30 proc. na minusie to norma, a to oznacza stratę jednej trzeciej kapitału w ciągu zaledwie 12 miesięcy. Wyjątkowego pecha mają oczywiście ci, którzy zainwestowali na górce, czyli przed wakacjami 2007 roku. Dla wielu inwestorów, a zwłaszcza tych o najmniejszym doświadczeniu, taka sytuacja jest zazwyczaj nie do zaakceptowania i sprzedają jednostki uczestnictwa, co potwierdzają dane o znaczącej przewadze umorzeń nad zakupem w pierwszych czterech miesiącach br.


W prospektach informacyjnych funduszy akcji zawsze można znaleźć informacje o sugerowanym, minimalnym horyzoncie inwestycyjnym, który dla tej kategorii funduszy wynosi przeciętnie nie mniej niż pięć lat. Zarządzające nimi towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI) tłumaczą to tym, że w krótszym terminie może dojść do wahań wartości jednostek i jak mantrę powtarzają, że fundusze inwestycyjne akcji służą do długoterminowego oraz systematycznego oszczędzania, a im dłuższy okres, tym lepsze dają wyniki w porównaniu z mniej ryzykownymi formami inwestycji. O ile w okresie 3 lat inwestycja w fundusze (średnio +4,99 proc.) przyniosłaby w większości gorszy wynik od bezpiecznej lokaty (+7,87 proc.), to już w okresach 5 i 10 lat fundusze biją lokaty na głowę. Dość powiedzieć, że wpłacając regularnie przez ostatnie 10 lat po 300 PLN miesięcznie do funduszu, który osiągnął najlepszy wynik, zgromadzilibyśmy na koncie kapitał w wysokości przekraczającej 100 tys. PLN, podczas gdy suma wpłat wyniosłaby tylko 36 tys. PLN.


Warto przy tym zauważyć, że w okresie ostatnich 10 lat mieliśmy do czynienia z różnymi wydarzeniami na rynku kapitałowym, wśród których do tych najważniejszych należy zaliczyć: (1) kryzys rosyjski (1998 r.), kiedy WIG stracił ponad 30 proc. w trzy miesiące, następującą później (2) hossę internetową, której szczyt przypadł na przełom 1999/2000, w czasie którego WIG zyskał ponad 50 proc., następnie (3) pęknięcie bańki internetowej i powolny zjazd WIG-u o ok. 50 proc. w 18 miesięcy, (4) hossę rozpoczętą wiosną 2003 roku, która zakończyła się dopiero w połowie 2007, oraz następującą po niej (5) bessę, która dotychczas przyniosła już ponad 30-proc. spadek WIG-u. Jednak przy systematycznym i długoterminowym inwestowaniu wyniki poszczególnych lat nie mają aż tak wielkiego znaczenia, bowiem każdy z nich jest tylko częścią składową szerszego obrazu.


Dziesięcioletnia średnioroczna stopa zwrotu dla siedmiu działających w tym czasie funduszy akcji wynosi 17,06 proc. i jest wyższa o blisko 8 pkt. proc., czyli o prawie połowę, od stopy zwrotu jaką uzyskalibyśmy deponując pieniądze na bankowej lokacie (9,25 proc.). Różnica jest zatem znaczna - odkładając przez ten czas w funduszach akcji uzbieralibyśmy przeciętnie ok. 75 tys. PLN, zaś na lokatach odłożylibyśmy ok. 51 tys. PLN przy wpłaconym kapitale w wysokości 36 tys. PLN. Trzeba oczywiście pamiętać, że powyższe obliczenia dotyczą wyników z przeszłości, które rzecz jasna nie dają absolutnie żadnych gwarancji na to, że powtórzą się w przyszłości. Potwierdzają jednak tezę, że pomimo nawet bardzo gwałtownych wahań cen akcji, w dłuższym terminie wynik funduszy akcji uśrednia się, a na dodatek jest nieco lepszy od alternatywnych lokat, które cechuje relatywnie niskie ryzyko.


---

Więcej na temat finansów Twojej rodziny w praktyce dowiesz się na www.andrzejflorek.pl Mgr Andrzej Florek Twój niezależny doradca finansowy



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 8 grudnia 2010

Bezpieczeństwo Finansowe

Bezpieczeństwo Finansowe


Autorem artykułu jest Artur Lewandowski




Przez ostatnie dwa lata media trąbiły wszem i wobec, że mamy kryzys. Jakby nikt nie zauważył, że mało kogo ten globalny kryzys dotyczył . Większość z Nas jednak permanentnie musi zarządzać swoimi kryzysami finansowymi ...

Raz są mniejsze raz większe, jednak tak czy inaczej rad ku ich rozwiązaniu telewizyjni-finansowi eksperci jakoś nie chcą udzielać.


Co mistrz boksu wie o finansach ?


Mike Tyson, jeden z najlepszych pięściarzy w historii, powiedział kiedyś ,że „każdy ma swój plan walki dopóki nie dostanie ciosu". Każdy z Nas ma jakiś, własny „plan na życie", każdy z Nas, też wie, że plany nie zawsze idealnie odbijają się w rzeczywistości.
Przyglądam się sytuacji wielu spośród moich klientów... Są sfrustrowani, źli, codziennie realizują swoje zadania, próbują osiągać cele, zaspakajać potrzeby swoje a i często swoich rodzin. Pożytkują mnóstwo energii by zapewnić im dach nad głową i pożywienie, nie zawsze jednak wszystko idealnie sie udaje a nikt nie chce doceniać ich za ogrom wysiłku i starań. Boją sie. Bez przerwy gonią ich kolejne problemy, stres, napięcie, wydatki, to ich wycieńcza i nie pozwala cieszyć się tymi krótkimi chwilami, które w natłoku spraw pozostawili na swoje przyjemności.

Powołuje się i tłumaczę im wtedy często słowa nie finansistów i medialnych ekspertów a właśnie Mike Tyson'a. „Każdy ma swój plan walki dopóki nie dostanie ciosu"


Przygotuj się na ciosy


Jeśli nie przygotujesz się na ciosy, którymi rzeczywistość z pewnością chętnie nie zasypie, nie masz szans na wygraną. Twój plan finansowy musi zawierać osłonę przed tymi problemami i 'nieprzewidzianymi' okolicznościami. Powinien też zawierać konsekwentnie realizowany długofalowy cel, ale o tym powiemy sobie innym razem. Pamiętaj tylko, że wielkich marzeń nie realizuje się przez przypadek.


Zacznij od swojej osobistej osłony przed 'ciosami'. Wystarczy, że zgromadzisz 6-krotność swoich miesięcznych kosztów utrzymania a problemy nie będą Cię już aż tak dotykać.


Gdy stracisz pracę, znalezienie nowej, równie dobrze płatnej, albo lepiej rzadko kiedy okazuje się łatwym zadaniem. Za każdym jednak razem jest to możliwe. Takiej pracy średnio poszukuje się w Polsce ok. 4 miesięcy Jeśli w tym czasie będziesz miał odłożoną swoją 'osłonę-finansową' możesz ze spokojem poświęcić taki czas na poszukiwania. Jeśli nie będziesz jej miał - stres, i pośpiech jako najgorsi kompani i doradcy każą wziąć Ci jakąkolwiek pracę byle tylko móc się jakoś utrzymać. Osłona finansowa to podstawowe narzędzie, pieniądze do których w 'czarnej godzinie' możesz szybko sięgnąć. Nikt nie mówi, żebyś zrobił to w najbliższy kwartał czy nawet rok, wyznacz własne tempo, z każdą kolejną oszczędzoną złotówką będziesz czuć się coraz lepiej, zacznij jednak od razu!


No to ile ?


Stwórz swoją osłonę finansową! 6 krotność Twoich miesięcznych wydatków! Nie zarobków - wydatków! Zastanów się więc nad kosztami swojego życia, możesz przez jakiś czas - 2 lub 3 miesiące, śledzić na co i ile wydajesz by wyznaczyć odpowiedni cel : Jeśli np. wydajesz miesięcznie 5 tys zł, powinieneś odłożyć na specjalnym koncie 30tys zł! Jeśli wydajesz 2 tys zł - odłóż 18 tys. Zł!
Pozwól sobie na trochę wyrzeczeń jeśli będzie to konieczne by zrobić to jak najszybciej. Pomyśl ... jaki komfort da Ci taka osłona?. Żadne 'ciosy' już nie będą aż tak straszne jak były do tej pory. Będziesz mógł dalej spokojnie realizować swój 'plan na życie'.







---

Artur Lewandowski
Więcej o mnie : http://www.goldenline.pl/artur-lewandowski7
Mail : lewandowski_artur@poczta.fm



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 7 grudnia 2010

Edukacja Finansowa

Edukacja Finansowa


Autorem artykułu jest Artur Lewandowski




W uproszczonym schemacie Naszego życia ( szkoła - praca - emerytura ) przyjęliśmy, że każdy następny etap wynika z tego jak dobrze poradziliśmy sobie na poprzednim. Czy tak jest ?

Utarło się, że model Naszego życia wygląda mniej więcej tak :


Szkoła - Praca - Emerytura


Gdzieś w tym uproszczonym schemacie przyjęliśmy więc, że każdy następny etap wynika z tego jak dobrze poradziliśmy sobie na poprzednim. Uznaliśmy, że dobre wyniki w szkole dadzą Nam dobrą pracę zaś dobra praca, dobrą emeryturę. Inny groźny wniosek, płynący z takiego rozumowania jest taki, że mogliśmy uznać, że wpływ na swoje życie mieliśmy tylko w szkole a później musimy ponosić konsekwencję za własną przeszłość. Nic bardziej mylnego.


Podziękujmy belfrom.


Przede wszystkim nie jest istotne co robiłeś do tej pory. Czy miałeś 5 w szkole czy 2, czy może w ogóle jej nie ukończyłeś. Wiedza zdobywana w szkole to mnóstwo akademickiej teorii, która pozwala Nam rozumieć otaczający Nas świat i może okazać się niezwykle cenna o ile tylko będziemy potrafili zastosować ją w praktyce. Nie oczekujmy jednak od szkolnych belfrów czy też profesorów tłumaczenia Nam tego jak ją wykorzystywać bo to już nie ich zadanie. Oni poświęcili swoje życie by przekazywać Nam teorię za co powinniśmy oddać, należny im szacunek. Są wielkimi skarbnicami wiedzy a My powinniśmy jak najwięcej z tego skorzystać. Jeśli jednak tego nie zrobiłeś, nie przeszkodzi Ci to w staniu się bogatym.


Brakująca edukacja.


Gdy zaczynamy pracować, dostajemy zupełnie inną dawkę edukacji. Jest to edukacja już nie akademicka a zawodowa. Dostajemy bardzo praktyczne informacje o tym jak wykonywać określone czynności. Nabywamy umiejętności potrzebne Nam do wykonywania zawodu a co za tym idzie generowania przychodu. Żeby jednak optymalnie wykorzystać 2'gi i odpowiednio zabezpieczyć Trzeci etap Naszego życia potrzebujemy również edukacji, której nie dostarcza Nam ani żadna szkoła, ani żadna praca, chodzi oczywiście o edukacje finansową.


Rozumienie zasad postępowania z pieniędzmi jest w dzisiejszych czasach wręcz niezbędne. Zwróć uwagę, że w każdej szkole masz podręczniki i bryki do każdego przedmiotu, w każdej pracy masz grube księgi procedur i opisy stanowisk byś zawsze mógł odwołać się do jasno określonych reguł gdy nie wiesz co lub jak powinno być zrobione. Nigdzie jednak nie dano Nam instrukcji obsługi do pieniędzy. Rozdają je do pralek, telewizorów, telefonów ale nikt nie wręcza ich do jakże fundamentalnego narzędzia w Naszym życiu : pieniędzy!


Finansowe etapy życia


Podsumujmy trochę to o czym powiedzieliśmy do tej pory. Wiemy, że model Naszego życia to w uproszczeniu :


Szkoła - Praca - Emerytura


Wiemy też ,że mamy trzy rodzaje edukacji, które powinniśmy przejść by dobrze radzić sobie na każdym etapie.


Akademicka - Zawodowa - Finansowa


Zdradzę Ci więc podstawy tego trzeciego rodzaju edukacji, żebyś z nieco innej perspektywy, perspektywy Twoich pieniędzy spojrzał na odpowiedniki dla 3 etapów Twojego życia. Chciałbym ,żebyś je dobrze zrozumiał.


Szkoła - Zależność finansowa
Praca - Niezależność finansowa
Emerytura - Zależność lub wolność finansowa


Wolność albo zależność ?


Póki się uczymy, jesteśmy całkowicie zależni finansowo, od rodziców/opiekunów. Ten okres przeznaczamy na naukę, dojrzewanie, wykształcanie się Naszych przekonań, poglądów i wartości, które będziemy wyznawać. Odkrywamy tu swoje preferencje i predyspozycje zawodowe. To niezwykle ważny etap. Powinniśmy jednak też już w nim, zacząć uczyć się również podstaw edukacji finansowej.
Gdy pracujemy, stajemy się niezależni finansowo, oznacza to, że bez niczyjej pomocy (nieważne czy pracujemy dla kogoś czy mamy swoją firmę), własną pracą jesteśmy w stanie generować przychód pozwalający pokryć wszelkie Nasze wydatki, zaspokajający Nasze potrzeby i dający możliwości na realizację celów. Z punktu widzenia Twoich finansów to najważniejszy etap w Twoim życiu. Tu uczysz się najwięcej o zarządzaniu kapitałem i gromadzeniu majątku, jeśli dobrze wykorzystasz ten czas będziesz mógł przejść na 3 etap jakim jest wolność finansowa jeśli nie, Twoim 3 etapem na powrót będzie zależność.


Czym tak naprawdę jest wolność finansowa ?


Państwowe systemy emerytalne, to nie jest wolność! To zależność finansowa. Jesteś uzależniony od działania lub nie działania systemu, który swoją drogą, na każdym kroku daje Nam dowody na to, że już teraz szwankuje i, że z roku na rok ma sie coraz gorzej. Większość osób w wieku emerytalnym nie jest w stanie już samodzielnie pracować, potrzebuje więc wsparcia od swoich dzieci, rodziny czy Państwa. Dlatego też jako wolność finansową chciałbym byśmy rozumieli moment w którym jesteś w stanie pokryć wszelkie wydatki bez jakiejkolwiek czynnej pracy czy czyjejkolwiek pomocy. Twoim źródłem dochodu są jedynie wypracowane wcześniej i pracujące dla Ciebie 'aktywa'. Niezależnie czy będzie to Biznes, Instrumenty finansowe czy np. nieruchomości.


"Teraz ... to mi to lotto"


Jak widzisz więc edukacja finansowa jest niezbędna, gra niezwykle istotną rolę w Twoim życiu. Jeśli zrozumiesz jej podstawowe zasady, będziesz rozwijał swoją wiedzę w tym zakresie, ale też co najważniejsze stosował ją w praktyce możesz osiągnąć wolność finansową! Będziesz mógł pójść do swojego szefa i powiedzieć, jakże wymarzone, „teraz ... to mi to lotto"
i niekoniecznie będziesz musiał czekać na to aż do 65 roku życia. Wiedza akademicka pozwoli Ci więcej zarabiać, gdy połączysz ją z wiedzą zawodową możesz sprawić, że Twój dochód będzie naprawdę pokaźny ale „Nie staniesz się bogaty dzięki pieniądzom, zarobionym, ale dzięki tym, których nie wydasz". Dlatego powinieneś chcieć jak najbardziej rozwinąć swoją inteligencję finansową!


---

Artur Lewandowski
Więcej o mnie : http://www.goldenline.pl/artur-lewandowski7
Mail : lewandowski_artur@poczta.fm



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy Banki Cię okradają ?

Czy Banki Cię okradają ?


Autorem artykułu jest Artur Lewandowski




Banki... Instytucje przez długie dziesięciolecie kojarzone przede wszystkim z bezpieczeństwem, stabilnością, pewnością inwestycji i wzrostem kapitału. Dziś częściej utożsamiane ze złodziejstwem, cwaniactwem i nieuczciwością ... a jaka jest prawda ?

Przede wszystkim musimy zrozumieć charakter działalności banków i zasady na jakich funkcjonują, a dopiero później przypisywać im rolę pozytywnego bohatera lub czarnego charakteru w Naszym codziennym życiu. Przyjrzyjmy się im nieco dokładniej ...

Wirtualne pieniądze


Świat XXI w. sprawia, że wszystko jest bliższe, łatwiej dostępne, bardziej błyszczące i co najważniejsze dla banków ... wycenione. Dzięki nowoczesnemu 'Banking'owi' pieniądze nie potrzebują już swojego ekwiwalentu w złocie czy srebrze jak miało to miejsce 'dawno, dawno temu'. Po prawdzie dzięki Internetowi nie potrzebują już nawet swojej papierowej formy : wystarczy kod zapisany gdzieś na serwerze, jakiegoś bankowego systemu, by można dzięki niemu, bez problemu w równie wirtualnej formie dokonywać transakcji, i to na całkiem realne dobra.


Czy nam się to więc podoba czy nie, banki stały się wręcz niezbędnym elementem Naszej codzienności. W zapomnienie poszło już większość kas zakładowych, z których kiedyś za potwierdzeniem odbierane były comiesięczne wypłaty. Dziś pieniądze od pracodawcy wpływają na konto, my dokonujemy zakupów bezgotówkowych a chcąc wziąć kredyt, wystarczy że bankier zerknie w historię Naszego rachunku i wie czy jesteśmy wiarygodnym dla niego klientem czy też nie ...


Co oferuje Bank ?


Wracając do Naszego głównego wątku : nie odmówimy bankom ich usług w postaci RORów (rachunków oszczędnościowo rozliczeniowych - kont osobistych). Te jednak są w większości bezpłatne więc też ciężko na ich podstawie czynić z Banków bohaterów lub winowajców dnia codziennego. Przyjrzyjmy się jednak innym produktom finansowym oferowanym przez te instytucje : Dwa podstawowe z nich to : Lokaty i Kredyty, wbrew pozorom bardzo bliskie sobie nawzajem. Warto, żebyś rozumiał mechanizm ich działania.


Kto zarabia na lokatach ?

Kiedy przeciętny klient jak Ty, czy ja wchodzi do banku by zostawić tam swoje oszczędności, uruchamia tym samym machinę rentowności tych instytucji. Podstawowym, bowiem źródłem dochodu dla Banków jest udzielanie kredytów. Twoje pieniądze trafiają do szeroko rozumianych pożyczkobiorców : osób prywatnych, firm czy skarbu Państwa.
Co więcej Polskie prawo a tak na prawdę prawo na całym świecie umożliwia instytucjom nie dość, że pożyczanie Twoich pieniędzy innym, to dodatkowo na każdą zdeponowaną przez Ciebie złotówkę mogą pożyczyć jej wielokrotność.


Tak czy inaczej zróbmy sobie małe obliczenie. Wyobraź sobie, że lokujesz na zwykłej lokacie bankowej 100 tys zł w celu zabezpieczenia swojej emerytury. Przyjmijmy, że czas jaki Ci pozostał do przejścia na nią to 30 lat zaś średnie roczne oprocentowanie to 5% (nie uwzględniamy inflacji ani podatku od zysków z inwestycji)


100 tys zł * 5% * 30 lat (pamiętaj ,że działa tu procent składany) Daje Ci = 432 194, 24 zł.


W tym czasie bank, dzięki Twojemu depozytowi mógł udzielać swoim klientom kredytów. Raz konsumpcyjnych oprocentowanych na 20%, raz hipotecznych, na 5%, innym razem dla firm na 10%. Przyjmijmy, że średnio było to 12% :


100 tys zł. * 12% * 30 lat (pamiętaj, że działa tu procent składany) daje = 2 995 992, 21 zł.


To nieco więcej niż Ty prawda?. Tak. Banki na Twoich lokatach zarabiają wielokrotnie więcej niż Ty. Pomyśl też, że bank mógł Twoją złotówkę w wirtualnej formie pożyczyć więcej niż raz.


Uczciwe czy nie uczciwe ?


W tym momencie można by już podnieść raban, że działalność Banków jest nie uczciwa i, że powinien dawać Ci więcej. Chciałbym jednak żebyś spojrzał na to z innej strony zanim wydasz swój osąd.
Banki to instytucje komercyjne. Ich głównym zadaniem jest zarabianie pieniędzy i trzeba im przyznać, że dzięki długo wypracowywanemu systemowi robią to w naprawdę niesamowity sposób. Tymczasem Ty jako klient nie zostajesz przecież zmuszony by wybrać taką właśnie ofertę, te które 'musisz' są praktycznie darmowe.


Na rynku inwestycji, wszystko rozchodzi się o ilość odpowiedzialności jaką jesteś gotów na siebie wziąć przy lokowaniu i zarządzaniu swoimi pieniędzmi. Bank to opcja, która całkowicie zwalnia Cię z wszelkiej odpowiedzialności, zaangażowania czy konieczności edukacji finansowej. Jest to też opcja, która przez gwarancję kapitału, pełną dostępność środków i z góry ustalony zysk świetnie nadaje się do utrzymywania wartości Twoich pieniędzy na np. parę lat przed emeryturą gdy już masz zgromadzoną pokaźną sumkę i nie chciałbyś jej stracić przez niespodziewaną korektę na rynku i spadki giełd jak to czasem ma miejsce.


Gdy jednak postanowisz wziąć na siebie większą porcje odpowiedzialności, możliwości inwestycyjnych jest mnóstwo : od bezpiecznych funduszy, obligacji czy bonów skarbowych przez bardziej złożone platformy inwestycyjne, fundusze Hedge, Giełdę, giełdę Forex do Nieruchomości i bardziej alternatywnych form jak sztuka, wino czy kamienie szlachetne. Im bardziej się zaangażujesz, im większą wiedzę będziesz zdobywać i im bardziej skłonny będziesz do korzystania z, często pozornie, bardziej ryzykownych form inwestycji, tym Twoje szanse na większy udział w zyskach będą rosły.


Planuj swoje finanse


Wbrew obiegowej opinii o niejakiej 'walce z Bankami', w której 'oni z nami' czy 'my z nimi' mamy wygrywać poprzez danie lub nie danie się oszukać: chciałbym żebyś zrozumiał, że bank to tylko narzędzie, instrument na którym możesz grać lub wybrać zupełnie inne brzmienie. Produkty oferowane przez bank mają swoje, często niezastąpione miejsce w planowaniu Twoich rodzinnych czy osobistych finansów i nie można określać ich jako 'złe'. Młotek wydaje się zły gdy trzeba przykręcić śrubkę, tak jak śrubokręt gdy trzeba wbić gwóźdź : dobieraj więc odpowiednio narzędzia do celów a wszystko będzie pasować.


To co jest najważniejsze dla Twoich finansów to jasny, przejrzysty plan, który konsekwentnie będziesz realizować. Jeśli to zrobisz, nie będzie miało znaczenia czy bank zarobił przy okazji więcej i czy w ogóle korzystałeś z jego usług. Podchodź świadomie do swoich finansów a w instytucjach na rynku widzieć będziesz środki do realizacji Twoich a nie nieuczciwy przymus realizacji czyichś celów


---

Artur Lewandowski
Więcej o mnie : http://www.goldenline.pl/artur-lewandowski7
Mail : lewandowski_artur@poczta.fm



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Doradcy finansowi- czy korzystać z ich usług?

Doradcy finansowi- czy korzystać z ich usług?


Autorem artykułu jest kubapigora




Ostatnimi czasy popularne stało się korzystanie z usług doradców kredytowych (internetowe Open Finance albo specjalistyczne porady kredytowe kredyt-pro.pl). Na ile jednak można korzystać tym instytucjom i wierzyć, że dzięki temu uda nam się uzyskać najtańszy kredyt?

Wszyscy żyją z prowizji od Twojego kredytu!


Nie warto zatem opierać swoich decyzji kredytowych tylko i wyłącznie na jednej poradzie finansowej. Wiadomo, że duży może więcej. Może dlatego warto najpierw skorzystać z oferty największych wspomnianych firm.


Pamiętajmy jednak, że także niewielkie serwisy kredytowe mogą nam zaoferować najtańszy kredyt hipoteczny lub gotówkowy. Przecież nie zawsze tylko giganci podpisują wygodne umowy z bankami. Mali doradcy kredytowi mogą czasem o wiele szybciej przygotować nam dokumenty do kredytu i zapewnić wpływ gotówki na konto bankowe.


Doradca tez człowiek i czasem się myli.
Na wybór kredytu (czy każdego innego produktu finansowego) ma wpływ setki czynników. Symulacje kredytowe przeprowadzane przez banki często różnią się od siebie. Dlatego czasem zmiana jednego z czynników przedstawianych we wniosku kredytowym może drastycznie zmienić warunki naszej umowy z bankiem.


Warto zatem skrupulatnie kontrolować wszelkie działania doradcy kredytowego i upewnić się np. Że zawarł w symulacji informacje o naszej dobrej historii kredytowej i braku zaległości w BIK-u.


Sprawdźmy ofertę najlepszych.
Często przed udaniem się do doradcy warto sprawdzić kredyty oferowane bezpośrednio w okienku bankowym. Najlepiej sprzedający się kredyt PKO BP 'max pożyczka mini rata' najczęściej będzie miała najniższą ratę, jeśli kupimy ją właśnie w banku, a nie u doradcy.


Sprawdzajmy zatem kilka ofert doradców kredytowych oraz oferty banków niezależnie od tego, a z pewnością znajdziemy swój najtańszy kredyt..



---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl