czwartek, 10 lutego 2011

Karty kredytowe czyli pożyczki inaczej

Karty kredytowe czyli pożyczki inaczej.

Autorem artykułu jest Robert Grabowski



Karta kredytowa to tak naprawdę pożyczka i nieoprocentowany kredyt na zakupy. Gdy już ją posiadasz, jest niczym dostępna na zawołanie pożyczka bez BIK-u, bez zaświadczeń, bez sprawdzania zdolności kredytowej. Może się przydać pod warunkiem że zachowasz samodyscyplinę i nie przekroczysz okresu bezodsetkowego.

Karta kredytowa to po prostu także forma pożyczki gotówkowej. Oczywiście nie sam kawałek plastiku; otrzymując od banku kartę kredytową otrzymujemy limit gotówki którą możemy wybrać w bankomatach wówczas, gdy będzie nam ta gotówka potrzebna. Jeśli nie ma takiej potrzeby, to lepiej nie wykorzystawać do tego karty kredytowej, gdyż z tytułu wypłat gotówki w bankomatach banki pobierają prowizję. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykorzystywanie karty kredytowej do dokonywania bezgotówkowych transakcji za pośrednictwem internetu albo w sklepie, do zapłaty przy kasie za nabyte towary, o ile sklep posiada specjalny terminal. Z tytułu takich bezgotówkowych transakcji i płatności bank nie pobiera prowizji.

Jest jeszcze lepiej - otrzymując kartę kredytową mamy do wykorzystania tzw. okres bezodsetkowy sięgający nawet do ok. 55 dni (zależnie od warunków banku który przyznał nam kartę kredytową). Dotyczy ten okres bezodsetkowy tylko transakcji bezgotówkowych a nie gotówki wypłaconej w bankomacie; w tym drugim przypadku pamiętajmy też dodatkowo tym, że bank pobiera prowizję z tytułu wypłat gotówkowych.

Należy jednak uważać i debet regulować w terminie, gdyż przekroczenie okresu bezodsetkowego chociażby o jeden dzień powoduje, że kredyt staje się oprocentowany i to bynajmniej nie od dnia wymagalności ale bank naliczy odsetki także za cały okres który był okresem bezodsetkowym (ale który przekroczyliśmy). Oprocentowanie kredytu na karcie kredytowej jest zwykle bardzo wysokie (wyższe niż w przypadku tradycyjnych pożyczek, kredytów gotówkowych) i jeżeli nie musimy kredytować się karta kredytową ponad okres bezodsetkowy, to nie wykorzystujmy tego kredytu.

Z drugiej jednak strony karta kredytowa niekiedy zapewnia jej właścicielowi komfort psychiczny w postaci świadomości że w razie potrzeby gotówka jest pod reką i nie trzeba ubiegać się o przyznanie w banku kredytu gotówkowego, co trwa i może zakończyć się odmową przyznania kredytu w danym momencie. Karta kredytowa wydawana jest zwykle tylko na podstawie zaświadczenia z zakładu pracy o wysokości dochodów. Komnfort jaki niektórym ludziom zapewnia posiadanie karty wynika też ze świadomości tego, że w przypadku braku zdolności kredytowej i niemożności uzyskania kredytu gotówkowego (np. utrata pracy, nagromadzenie się róznych zobowiązań kredytowych), mając kartę wciąż można wykorzystać kiedyś przyznany kredyt - limit na karcie. Trzeba jednak uważać, gdyż łatwość sięgnięcia po kartę kredytową i wykorzystania limitu nawet w sytuacji niewypłacalności jej posiadacza, może go następnie drogo kosztować gdy jego sytuacja finansowa nie poprawi się, a okres bezodsetkowy skończy się i zaczną gwałtownie narastać odsetki.

Na co zwracać uwagę dokonując wyboru karty kredytowej? Oczywiście jak w przypadku kredytów i pożyczek, na wysokość oprocentowania po upływie okresu bezodsetkowewgo, jak i na oferowaną długość okresu bezodsetkowego. Może któryś bank oferuje akurat brak opłaty za wydanie karty a jak nie, to który oferuje najniższą. Ważna jest też wysokość opłaty za przedłużenie karty o kolejny rok. Jeżeli będziesz wykorzystywał choć część limitu przuyznanego na karcie to bank może Ci zwrócić koszty opłaty za wydanie i za przedłużenie ważności karty kredytowej; warto więc sprawdzić który bank oferuje taką refundację przy najniższym wykorzystanym limicie środków na karcie. Kolejna sprawa to czy ubezpieczenie karty jest obowiązkowe oraz ile wynosi. Ponadto, przynajmniej niektóre banki oferują zwrot określonego procentu wartości transakcji dokonanych przy użyciu karty, warto porównać tę wartość procentową w ofertach różnch banków. Można też liczyć na rabaty w wybranych sklepach i punktach z tytułu płatności kartą; sprawdzić i porównać wysokość oferowanych rabatów oraz dostępność tych punktów w okolicy.

---

Karty kredytowe


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak pieniędzy - jak sobie z nim radzić?

Brak pieniędzy - jak sobie z nim radzić?

Autorem artykułu jest dywyn



Zapewne każdemu z nas zdarzyło się kiedyś odczuwać niedostatek pieniędzy, a także nieprzyjemności, związane z konsekwencjami tak trudnej sytuacji. Jako, że pożyczka od krewnych czy znajomych to dla wielu osób rozwiązanie nie do przyjęcia, niektórzy w inny sposób radzą sobie z tarapatami finansowymi.

Problemy finansowe mogą spotkać każdego, w dowolnej sytuacji i w każdym momencie życia. Zbankrutowanie prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej, otrzymanie wypowiedzenia z pracy, konieczność poczynienia jakichś nadprogramowych opłat czy kupna jakiejś rzeczy – wszystkie te przypadki, a także wiele innych, wiążą się z pilną potrzebą posiadania większej ilości środków finansowych, dzięki którym można by pokryć bieżące potrzeby, a nawet zachcianki. Poza koniecznymi wydatkami, takimi jak kupno większego mieszkania czy nowego samochodu, jeśli np. założyliśmy rodzinę, często odczuwamy też silne pragnienie zakupu np. drogiej wycieczki zagranicznej. Na takie zachcianki też nie możemy sobie zwykle pozwolić, ponieważ nie dysponujemy wystarczającym zapleczem finansowym. Jednakże, pomóc w takiej sytuacji może nam dobra pożyczka lub korzystny kredyt, które to usługi banków czy innych podobnych instytucji cieszą się w dzisiejszych czasach coraz większą popularnością. Dotyczy to ludzi w każdym wieku, bez względu na to, na co potrzebne są im pieniądze. Obecnie bowiem do wyboru mamy szereg różnych kredytów i pożyczek, w tym między innymi studenckie, mieszkaniowe, hipoteczne, samochodowe czy bezgotówkowe, a nawet kredyty w supermarketach czy pożyczki pod zastaw.

Jeśli uda nam się znaleźć odpowiednią ofertę, to bez względu na to, jak wysokie są nasze zarobki, jakimi zaświadczeniami dysponujemy lub nie, czy też jakie możemy zaproponować zabezpieczenie, z pewnością znajdziemy idealną dla siebie pożyczkę lub kredyt. Ostatnio bowiem coraz więcej instytucji, takich jak polska korporacja finansowa skarbiec, oferuje pożyczki czy kredyty bez zbędnych formalności, a jedynie za okazaniem dowodu osobistego.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Sąd dał wiarę, że pozwany zwrócił 50 tys. zł. pożyczki bez pokwitowania

Sąd dał wiarę, że pozwany zwrócił 50 tys. zł. pożyczki bez pokwitowania.

Autorem artykułu jest Robert Grabowski



Zobacz, jak sąd dał wiarę zeznaniom dłużnika i świadka, że dłużnik spłacił 50 tys. zł. pożyczki "z ręki do ręki" i bez pokwitowania. Nigdy więc nie bądź pewien, że posiadasz wierzytelność, dopóki nie zostanie zasądzona prawomocnym orzeczeniem.

Uzasadnienie wyroku.

Powód R.G. pierwotnie domagał się zasądzenia od pozwanego G.S. kwoty 50.000 zł z ustawowymi odsetkami i kosztami procesu według norm przepisanych. Na uzasadnienie swojego żądania powód stwierdził, iż prawo do dochodzonego roszczenia nabył na skutek umowy przelewu powierniczego wierzytelności. Wskazał, roszczenie to wynika z umowy pożyczki i obejmuje połowę należności pozostałej zwrotu. Podał, iż pozwany, pomimo wezwania go przez powoda do zwrotu reszty pożyczki nie dokonał żadnej wpłaty W dniu 27 sierpnia 2008r. Sąd wydal nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym (sygn. akt ...), mocą którego nakazał pozwanemu aby zapłacił powodowi kwotę objętą żądaniem pozwu. Od wydanego nakazu zapłaty pozwany G.S. wniósł skutecznie sprzeciw zaskarżając nakaz w całości i domagając się oddalenia powództwa w całości.

Pozwany przyznał fakt zawarcia umowy przelewu powierniczego wierzytelności wynikającej z umowy pożyczki zawartej przez pozwanego z M.S. Zakwestionował jednakże okoliczność że nie dokonał spłaty zadłużenia. Podniósł iż dniu 14 stycznia 2008r. dokonał przelewu na konto pożyczkodawcy M.S. kwoty 6000 zł. z rachunku bieżącego swojej matki D.S. zlokalizowanego w Banku Zachodnim WBK S.A. I Oddział w Polanicy Zdroju, a kolejnych wpłat na poczet długu dokonywał wpłatami gotówkowymi w banku bezpośrednio na konto wierzyciela M.S. w obecności świadka zawarcia umowy pożyczki B.R. Tym samym dokonał spłaty całości zadłużenia. W toku procesu powód cofnął pozew w zakresie kwoty 6.000 zł, przyznając, że pozwany przed zawarciem umowy przelewu wierzytelności dokonał zapłaty powyższej kwoty zaciągnąwszy w tym celu kredyt którego żyrantem był znajomy zbywcy wierzytelności.

Sąd ustalił co następuje: Bezspornym pomiędzy stronami procesu był fakt iż w dniu 23 czerwca 2008 r. pomiędzy M.S. jako powierzającym a R.G. jako przejmującym doszło do zawarcia umowy przelewu powierniczego wierzytelności. Przedmiotem umowy były wierzytelności wraz z wszelkimi związanymi z nimi prawami ubocznymi przysługujące powierzającemu od dłużnika G.S. z tytułu umowy pożyczki kwoty 100.000 zł udzielonej na okres do dnia 20 grudnia 2007 r. (umowa przelewu powierniczego wierzytelności k 4) Pozwany dokonał zwrotu całości pożyczki kwocie 100 000 zł zaciągniętej u M.S., po terminie wynikającym z umowy pożyczki lecz przed zawarciem umowy przelewu powierniczego wierzytelności, ąrodki na ten cel uzyskał z kolejnego kredytu. (dowód: zeznania świadka B.R. k. 88-89, polecenie przelewu k. 5) Pierwszą część pożyczki w kwocie 53.000 zł pozwany przekazał w dniu 4 lutego 2008r. przelewem bankowym na rachunek pożyczkodawcy M.S. zlokalizowany w Banku Spółdzielczym w Legnicy. Spłata nastąpiła z rachunku bankowego prowadzonego dla D.S. a zlokalizowanego w Banku Zachodnim WBK I Oddział w Kłodzku. Kwota pierwszej spłaty obejmowała również odsetki za opóźnienie (dowód polecenie przelewu k. 5, zeznania świadka B.R. k 88-89, zeznania świadka M.S. k 104-106) Z kolei spłata pozostałej kwoty 50.000 zł. została zapłacona jednorazowo gotówką do rąk pożyczkodawcy M.S.

Przekazanie pieniędzy nastąpiło w samochodzie należącym do B.R. który był obecny przy zawieraniu umowy pożyczki, pod blokiem w którym mieszkał pożyczkodawca. Pozwany przekazał pożyczkodawcy pięć paczek po 10.000 zł. każda, opakowanych "gumką recepturką" a następnie zapakowanych w folię. (dowód: zeznania świadka B.R. k 88-89). Pieniądze pochodziły z zaciągniętego przez pozwanego kredytu. Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o dokumenty wskazane powyżej, jak również na podstawie zeznań świadka B.R. oraz jedynie częściowo w oparciu o zeznania M.S. Prawdziwość i wiarygodność dokumentów nie była kwestionowana przez żadną ze stron. Zeznania świadka B.R. nie budzą wątpliwości Sądu, znajdują ponadto potwierdzenie w treści dokumentów stanowiących dowody w sprawie, tworzą logiczną i spójną całość a dowody wskazane przez pozwanego w żaden sposób nic podważają ich wiarygodności.

Nie bez znaczenia dla oceny wiarygodności zeznań tego świadka pozostawała okoliczność, iż świadek zna zarówno pożyczkodawcę jak i pozwanego, nie ma więc żadnych podstaw aby posądzić go o stronniczość. świadek niejako pośredniczył w zawarciu umowy pożyczki. Uczestniczył zarówno przy jej zawieraniu jak i przy częściowej spłacie pożyczki. Sąd uznał zatem, to świadek ten nie jest zainteresowany żeby zeznawać na niekorzyść którejkolwiek ze stron. Relacja tego świadka o okolicznościach zwrotu przez pozwanego pożyczonych pieniędzy jest bardzo dokładna, szczegółowa. Zeznania tego świadka tworzą spójną całość z wyjaśnieniami pozwanego.

Sąd odmówił wiarygodności twierdzeniom powoda oraz w znacznej części zeznaniom zawnioskowanego przez powoda świadka M.S. Ich wzajemne wyjaśnienia różnią się zasadniczo w istotnych kwestiach, a przede wszystkim nie znajdują potwierdzenia w zeznaniach świadka B.R. Wyjaśnienia powoda i świadka są wzajemnie niespójne, nie stanowią logicznej całości. świadek M.S. podał, że pozwany zapłacił mu w drodze jednorazowego przelewu bankowego kwotę 53,000 zł. w kwietniu bądź w maju, zeznał jednak, iż nie pamięta roku, w którym zdarzenie to miało miejsce. Zeznał, iż dodatkowo pozwany dokonał na jego rzecz przelewu bankowego na kwotę 6.000 zł, którą to kwotę świadek potraktował jako ekwiwalent za opóźnienie w wykonaniu przez pozwanego umowy pożyczki. Tym samym świadek ten przyznał, iż pozwany wykonał umowę pożyczki chociaż uczynił to po umówionym terminie. Potwierdził także pośrednio zeznania świadka B.R. który zeznał, iż w jego ocenie umowa pożyczki była następstwem porozumienia pożyczkodawcy M.S. z pozwanym co do tego iż zrobią wspólny interes polegający na zakupie nieruchomości a następnie jej odsprzedaniu kupcowi który był gotowy ją zakupić. M.S. przekazał pozwanemu pieniądze w formie gotówki, jednakże wspólny interes nie doszedł do skutku gdyż kupujący wycofał się z zakupu nieruchomości. Wówczas pożyczkodawca zażądał od pozwanego zwrotu potyczki a pozwany zaciągnął. w tym celu kredyt. W konsekwencji pożyczkodawca zażądał oprócz zwrotu pożyczki zapłaty dodatkowej sumy pieniężnej jako fomry ekwiwalentu za utracone korzyści Swiadek nie potrafił jednak wskazać czy przedmiotem przelewu wierzytelności byka jedna czy dwie umowy pożyczki które łączyły go z pozwanym. Tymczasem powód przyznał, że kwota 6000 zł. była zapłacona na poczet umowy pożyczki. będącej przedmiotem przelewu wierzytelności i o tę właśnie kwotę ograniczył roszczenie pozwu.

Sąd zważył co następuje: Powództwo nie zasługuje na uwzględnienie. Powód wywodził swoje roszczenie z zwartej w dniu 23 czerwca 2008r. umowy przelewu powierniczego wierzytelności przysługujących powierzającemu M.S. od dłużnika M.S. z tytułu umowy pożyczki kwoty 100.000 zł udzielonej na okres do dnia 20 grudnia 2007r. Pozwany nie kwestionował faktu zawarcia umowy pożyczki, przyznaj również i zawarcia umowy przelewu powierniczego wierzytelności. Podniósł jednakże zarzut spłaty całości pożyczki. Zgodnie z art 720 par. 1 k.c. przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy a biorący zobowiązuje się zwrócić tę sama ilość pieniędzy.

Jak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1996r. (sygn. akt I CKU 45/96) przy rozpoznawaniu sprawy na podstawie przepisów kod postępowania cywilnego rzeczą sądu nic jest zarządzenie dochodzeń w celu uzupełniania lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie, ani też sąd nie jest zobowiązany do przeprowadzenia dowodów z urzędu zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 232 kpc). Obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach (art. 3 kpc) a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 kpc) spozzywa na stronie która z faktów tych wywodzi skutki prawne (art. 6 kc).

Oznacza to, że pozwany winien był udowodnić, że spłacił całość pożyczki zaciągniętej u M.S. W ocenie Sądu pozwany wykazał powyższe okoliczności. Zawnioskowany przez niego świadek B.R. przedstawił bardzo dokładną relację zdarzenia, do którego doszło w lutym 2008 r. kiedy to pozwany przekazał bezpośrednio do rak pożyczkodawcy M.S. gotówkę w kwocie 50.000 zł. Z kolej z przedstawionego przez powoda polecenia przelewu wynika iż dniu 4 lutego 2008 r. pozwany dokonał spłaty części i pożyczki kwocie 53.000 zł. Fakt ten został dodatkowo potwierdzony przez zawnioskowanego przez powoda świadka M.S. (pożyczkodawca). Dodatkowo sam powód przyznał, że na poczet pożyczki będącej przedmiotem przelewu wierzytelności pozwany zapłacił kwotę 6.000 zł. Z poczynionych ustaleń faktycznych wynika zatem, iż pozwany spełnił całość świadczenia wynikającego z umowy pożyczki i to jeszcze przed zawarciem umowy przelewu wierzytelności.

W tym miejscu wskazać należy, że okoliczności podniesione w uzasadnieniu sprzeciwu od nakazu zapłaty zostały następnie przez pozwanego zweryfikowane jednak nic może to przesądzać o uznaniu roszczenia pozwu za zasadne. Pozwany wyjaśnił, że w uzasadnieniu sprzeciwu są nieścisłości dotyczące sposobu spłaty pożyczki. Wskazano tam bowiem, że całość pożyczki spłacona została przez przelewy bankowe, a faktycznie część została spłacona w ten właśnie sposób, a część w formie przekazania gotówki. Pozwany wyjaśnił jednak, ż przyczyną tej niedokładności był fakt, iż w okresie gdy otrzymał odpis nakazu zapłaty jego ojciec ciężko chorował, następnie zmarł i pozwany zlecił napisanie sprzeciwu księgowej w swojej firmie, a następnie sprzeciw podpisał. Zeznał, że zależało mu na zachowaniu terminu do wniesienia sprzeciwu, a nie miał w tym okresie czasu aby zająć się sprawą sporządzenia sprzeciwu rzetelnie, właśnie z uwagi na chorobę swojego ojca. (wyjaśnienia pozwanego k. 98 akt).

Mając na względne wszystkie powyższe okoliczności przyjąć należy, ż powód nie wykazał czy i ewentualnie w jakiej części jego roszczenie zasługuje na uwzględnienie. Wobec cofnięcia pozwu, za zgodą pozwanego, co do kwoty 6.000 zł. na podstawie art. 355 kpc w zw. z art. 203 kpc postępowanie w tym zakresie należało umorzyć. Natomiast mając na uwadze powyżej opisane okoliczności i powołaną podstawę prawną orzeczono jak w sentencji wyroku.

---

Pożyczki


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 9 lutego 2011

Najgorzej ma żyrant

Najgorzej ma żyrant.

Autorem artykułu jest Robert Grabowski



Jestes proszony o podżyrowanie kredytu, pożyczki? Nie wypada Ci odmówić, bo to dobry kolega, dobry wujek? Mimo tego trzy razy się zastawnów zanim to zrobisz.

Wiele osób godzi się podżyrować komuś kredyt nie zdając sobie sprawy z tego, jak wiele ryzykują. Jeżeli żyrant poniesie za kredytobiorcę koszty spłaty kredytu, ma wówczas prawo domagać się ich zwrotu od kredytobiorcy. Problem w tym, ze często nawet z wyrokiem okazuje się to w praktyce niemożliwe.

W trójkącie bank - kredytobiorca - żyrant, ten ostatni jest często w najgorszej sytuacji. Nie wie o tym na początku, ale z czasem dociera to do niego i to dość niespodziewanie, kiedy bank żąda od niego zapłaty kredytu. Żyrowanie kredytów gotówkowych, pożyczek to ryzykowna przysługa. Nie każdy żyrant zadaje sobie trud aby ruszyć mózgownicą i uświadomić sobie że skoro jest proszony o poręczenie to znaczy ze w oczach banku sam kredytobiorca nie przedstawia wystarczającej wiarygodności kredytowej. Co to oznacza? Ano to, że nie ma wystarczających dochodów i nie posiada majątku który mógłby posłużyć jako zabezpieczenie spłaty zobowiązania.

Jeżeli więc nie spłaci kredytu, to bank, nie mogąc od niego ściągnąć pieniędzy, zwróci się o zapłatę do żyranta a jeśli ten dobrowolnie nie zapłaci, to zajmie się tym komornik. Co gorsza, bank nie musi najpierw egzekwować od kredytobiorcy i wykazać ze egzekucja jest bezskuteczna. Może od razu zwrócić się o zapłatę do żyranta. Po spłaceniu zobowiązania za kredytobiorcę, żyrantowi przysługuje prawo do odzyskania tych pieniędzy od kredytobiorcy i to wraz z dodatkowymi kosztami jakie poniósł a więc w szczególności z kosztami komorniczymi. W tym celu należy złożyć w sądzie stosowny pozew (z załączonymi dokumentami potwierdzającymi dokonanie spłaty za kredytobiorcę) i uzyskać nakaz zapłaty.

Jeżeli jednak dłużnik:

- nie pracuje legalnie lub pracuje ale otrzymuje stawkę minimalną, a ta jest wolna od zajęcia komorniczego,
- nie posiada własnego samochodu,
- nie posiada nieruchomości,
- ruchomości w mieszkaniu nie przedstawiają wartości handlowej a tylko użytkową (tak jest najczęściej),

to komornik nie wyegzekwuje długu. Pieniądze z kredytu dłużnik mógł przejeść, przetracić, lub schować (i udaje że ich nie ma) albo kupić coś ale nie na siebie tylko np. na żonę (która za ten długi męża nie odpowiada jeśli nie wyraził pisemnej zgody na zaciągnięcie zobowiązania, jeśli nie była współkredytobiorcą) wykorzystując żyranta, oszukując go. Jak twierdzą w jednej z ogólnopolskich firm windykacyjnych, zlecenia o takiej specyfice kiedy to zgłaszają się wierzyciele będący żyrantami, to około 30% wszystkich zapytań o windykację należności.

Wśród nich jest wiele przypadków po wcześniejszym bezskutecznym postępowaniu egzekucyjnym przeciwko żyrantowi. W takich sytuacjach trudno jest doprowadzić do skazania za oszustwo ponieważ zakłada się że żyrant wiedział iż sytuacja finansowa kredytobiorcy jest zła i może on nie być w stanie spłacić kredytu, wszak dlatego właśnie żyrant został poproszony o podżyrowanie kredytu. Natomiast aby zaistniało przestępstwo oszustwa trzeba m.in. wykazać że pokrzywdzony został wprowadzony w błąd.

---

Tanie kredyty


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Najczęstsze błędy prywatnych pożyczkodawców

Najczęstsze błędy prywatnych pożyczkodawców.

Autorem artykułu jest Robert Grabowski



Udzielenie oprocentowanej pożyczki prywatnej może być świetną lokatą kapitału o ile będziesz w stanie wykazać, że pożyczki rzeczywiście udzieliłeś... Zapoznaj się z najczęstszymi błędami pozyczkodawców, które mogą Cię drogo kosztować.

Udzielenie pożyczki może być świetną lokatą kapitału. Wiedzą o tym banki, wie o tym coraz więcej osób prywatnych. Nie taką lokatą jak bankowy depozyt terminowy kiedy to zastanawiasz się i denerwujesz czy chociaż wyrówna inflację. Na udzieleniu pożyczki możesz zarobić naprawdę sporo zastrzegając w umowie pożyczki umowne odsetki do wysokości odsetek maksymalnych włącznie; wynoszą one czterokrotność stopy kredytu lombardowego. Czasem ludzie udzielają pożyczek innym ludziom grzecznościowo, bez obwarowania odsetek. Tak czy inaczej, trzeba jednak wiedzieć komu opłaca się udzielić pożyczki a komu nie, oraz jak należycie udokumentować jej udzielenie. Udzielając pożyczki niewłaściwej osobie możemy jej nie odzyskać i mamy tu na myśli pożyczkobiorców nie posiadających (oficjalnie) żadnego majątku (o czym pożyczkodawca często wie ale jakoś nie kojarzy że skoro dłużnik ma samochód na żonę albo na matkę a nie na siebie, to coś tu nie gra), ukrywających majątek albo takich co przed terminem jej zwrotu wyjeżdżają za granicę, coraz częściej. Jednak chyba jeszcze gorzej gdy nie będziesz w stanie w ogóle wykazać, że pożyczyłeś komuś kasę! Poniżej przedstawiamy trzy podstawowe błędy które ostatecznie mogą sprawić, ze Twój dłużnik będzie śmiał Ci się w oczy w majestacie prawa bo sąd uzna, ze żadnej pożyczki nie było.

Najgłupsze co może być, to udzielenie pożyczki bez umowy, bez dowodu przekazania pieniędzy. "Ale ja mam świadka" powiedział nam niejeden taki naiwny. Czyli, że ma świadka który był obecny przy przekazywaniu pożyczki i może poświadczyć w sądzie. O tyle tylko, że pożyczkobiorca też może znaleźć sobie "świadka", który potwierdzi jego wersję a mianowicie np. że to on udzielił pożyczki! I co w tej sytuacji ma zrobić sąd, komu uwierzyć? Nie licz więc na to że wygrasz sprawę tylko ze świadkiem zwłaszcza jeśli pożyczkobiorca również przedstawi świadka albo raczej "świadka".

Inny błąd, kto wie, czy nie mniej głupi od poprzedniego, czyli - brak umowy pożyczki ale za to jest potwierdzenie przelewu. Tyle, ze w tytule prawnym przelewu napisane jest tylko np. właśnie "przelew" albo np. "przekazanie środków". Co jest nie tak, przecież jest potwierdzenie przekazania kasy (ktoś powie) o co chodzi? Chodzi o to, że beneficjent (faktyczny pożyczkobiorca) przelewu może twierdzić... że ten przelew to nie udzielenie pożyczki, ale jej zwrot! Czyli, że to niby on pożyczył pieniądze osobie od której jest ten przelew i jest to zwrot pożyczki. A wystarczyłoby tylko wpisać w tytule przelewu np. "udzielenie pożyczki".

Jeszcze inny, może nie aż tak głupi, ale też mogą być kłopoty z wykazaniem, ze udzieliło się pożyczki. Błąd popełniany gdy kwota pożyczki zostaje przekazana pożyczkobiorcy z ręki do ręki (a nie przelewem na konto). Polega na tym, że w umowie pożyczki brak jest jednoznacznego zapisu o tym, że pożyczkobiorca podpisując umowę pożyczki kwituje tym samym otrzymanie kwoty pożyczki. Chodzi o to, że samo "...X udziela Y pożyczki w kwocie ..." w umowie pożyczki może nie wystarczyć. Pożyczkobiorca może skutecznie wywodzić, ze owszem, umowę pożyczki podpisał, ale kwoty pożyczki nie otrzymał. Co prawda, w tej sytuacji zeznania świadka mogą się bardziej liczyć niż w wyżej opisanych sytuacjach, gdyż tu jest umowa i nie ma wątpliwości kto komu udzielał pożyczki. Trzeba jednak udowodnić że udzielił. Pożyczkobiorcy trudniej tu mataczyć i szukać "świadka" na "nieudzielenie mu pożyczki". Tutaj istotne będzie, czy sąd obdarzy tzw. walorem wiarygodności zeznania świadka po stronie pożyczkodawcy. Czyli, czy mu uwierzy.

I na koniec bardzo zdradliwe, np. "Przekazanie pożyczki nastąpi z chwilą podpisania umowy za pokwitowaniem". To oznacza, że jeśli przekazałeś pożyczkobiorcy kwotę pożyczki na podstawie umowy zawierającej takie sformułowanie i jeżeli nie dysponujesz osobnym potwierdzeniem to też możesz mieć problem. I to duży. Wychodzi bowiem na to, że pożyczki nie udzieliłeś - pieniędzy nie przekazałeś. Takie gotowe umowy zawierające taki kruczek czasem podsuwają niedoświadczonym pożyczkodawcom nieuczciwi pożyczkobiorcy pragnący wyłudzić pożyczkę, czyli mający zamiar nigdy jej nie zwrócić.

Udzielanie pożyczek z przekazaniem pieniędzy z ręki do ręki pożyczkobiorcy ma miejsce bardzo często. I dotyczy to także relatywnie wysokich kwot nawet rzędu kilkudzieisęciu tysięcy złotych. Widzieliśmy nawet taką umowę pożyczki, w której napisane było że pożyczkobiorca pożycza kwotę 450.000,00 zł. (słownie: czterysta pięćdzieisąt tysięcy złotych) i wraz z podpisaniem umowy pożyczki kwituje otrzymanie tej kwoty. Zdecydowanie bezpieczniej przelewać wysokie kwoty pożyczki na konto pożyczkobiorcy zamiast przekazywać je z ręki do ręki. Potwierdzenie przelewu bankowego to niezbity dowód na to że taką własnie kwotę przekazano i że w ogóle przekazano. W przypadku kwot przekazywanych z ręki do ręki (zgodnie z zapisem w umowie pożyczki) istnieje prawdopodobieństwo, że pożyczkobiorca będzie wykręcał się i twierdził że takiej pożyczki (w takiej kwocie) nie otrzymał. Powie w sądzie np. że został bezprawnie (np. przemocą) zmuszony do podpisania takiej umowy, albo że podpisał ją in blanco. Sąd zapewne (tak myślimy) nie da takim wykrętom wiary, ale kto wie. Tak, czy inaczej, proces przeciągnie się. Na udzielenie pożyczki z ręki do ręki mogą też naciskać ci z pożyczkobiorców którym komornik zajął konta. Jeśi tak jest, to i spłata pożyczki może być zagrożona (choć wcale nie musi tak być).

P.S. Kilka dni po opublikowaniu powyższego artykułu znajomy windykator wiedzący o tym artykule przesłał nam maila jakiego właśnie otrzymał. Przytaczamy fragment tego maila gdyż stanowi praktyczny przykład tego, o czym wyżej piszemy. Oto ten fragment: "Mam dłużnika, który uchyla się od uregulowania swojego zobowiązania. Moja wierzytelność wynika z zawartej umowy pożyczki na kwotę 5 tys. zł z terminem płatności 10 lipca br. Posiadam kopię przelewu bankowego. Oprócz powyższej kwoty pożyczyłam tej samej osobie, na jej prośbę wyrażoną w sms-ie, kolejne 1000 zł. Również posiadam potwierdzenie przelewu bankowego. Oba przelewy zostały zrobione na rachunek bankowy firmy, której właścicielką jest inna osoba (osoba fizyczna prowadząca działalność gosp.). Osoba, której pożyczyłam pieniądze jest zatrudniona we wspomnianej firmie jak również sama pożyczka była związana z działalnością owej firmy. Firma ta do tej pory prowadzi działalność aczkolwiek o ile mi wiadomo nie jest w najlepszej kondycji finansowej. Ale istnieją podejrzenia, że osoby te nie prowadzą tej firmy w sposób rzetelny i uczciwy. Do tej pory dłużnik nic nie spłacił pomimo tego że złożyłam na Policji zawiadomienie o oszustwie. Prokuratura sprawę umorzyła niedopatrując się przestępstwa i kierując mnie na drogę cywilną. (...)"

---

Kredyt mieszkaniowy


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl