piątek, 25 marca 2011

Niezależność finansowa, ale po co?

Niezależność finansowa, ale po co?

Autorem artykułu jest Dawid Pisarski



Otóż po to, aby zapewnić sobie względny spokój finansowy w sytuacji:

– utraty pracy;
– spadku osiąganych dochodów;
– wzrostu wydatków (np. koszty utrzymania i wykształcenia dzieci);
– przejścia na emeryturę.

Jakie masz szanse na stałą, dobrze płatną pracę przez cały okres (30–40 lat) aktywności zawodowej? Nie owijając w bawełnę – nikłe. Jeśli nawet znajdziesz się wśród szczęśliwców, którzy będą mieć pracę do osiągnięcia wieku pozwalającego przejść na emeryturę, to Twoja emerytura nie będzie wysoka.

Pozwól, że przytoczę kilka danych. Według prognoz GUS z 2005 roku, zmiany demograficzne, jakie mają miejsce w naszym kraju, sprawią, że:


– w 2012 roku na 100 osób w wieku produkcyjnym przypadać będzie 20 osób powyżej 65. roku życia, zaś
– w 2030 roku na 100 osób w wieku produkcyjnym przypadać będzie aż 40 osób powyżej 65. roku życia.


Liczba osób pracujących (płacących składki) zmalała z 17,8 mln w 1980 roku do 12,7 mln w 2004 roku. Jednocześnie liczba emerytów i rencistów (w pozarolniczym systemie ubezpieczeń społecznych) wzrosła z 4,1 mln w 1980 roku do 7,5 mln w 2004 roku.

Oznacza to nic innego, jak spadek wysokości realnych emerytur, gdyż w 2030 roku osób uprawnionych do ich pobierania będzie ponad dwukrotnie więcej niż obecnie, a osób pracujących i odprowadzających składki nie wystarczy do zapewnienia obecnego poziomu wypłat. Problem ten dotyczy zwłaszcza pokolenia dzisiejszych 30-latków, którzy są na początku swojej kariery zawodowej i mają przed sobą 30–35 lat pracy.

Niezależność finansowa, ale po co?

No tak, ale mamy przecież OFE, IKE

Rzeczywiście, tylko że obecne rozwiązania OFE są połowiczne co najmniej z kilku powodów:


– trafia do nich zaledwie 1/5 składki, która poprzednio trafiała w całości do ZUS;
– składki obciążone są wysokimi prowizjami, które pobierają Towarzystwa Funduszy Emerytalnych;
– wyniki OFE są ściśle związane z koniunkturą giełdową.

W okresie dekoniunktury na GPW zyski z OFE tylko nieznacznie przekraczają np. dochody z lokat, pieniądze w OFE są zamrożone do czasu osiągnięcia przez nas wieku emerytalnego, który, jak wynika z opublikowanych w czerwcu 2005 roku propozycji, może ulegać wydłużeniu m.in. ze względu na wydłużanie się okresu życia obywateli. Średnia życia Polaków wynosi obecnie 74,5 roku i jest dłuższa o 4 lata od średniej z początku lat 90.

Tak więc pieniądze, które zgromadzimy, zobaczymy nieprędko. Będziemy mieć 65–70 lat, a wtedy radość z ich posiadania jest nieporównywalnie mniejsza, niż kiedy mamy lat 30.

„Jest tylko jedna rzecz gorsza od starości – starość bez pieniędzy”

Jest to fragment publikacji Tomasza Bara - http://finanse-osobiste.zlotemysli.pl/ohh,1/

Ta publikacja pomoże Ci w sprawach finansowych!

---

Kontroluj moje postępy w drodze do miliona:
http://www.milionzlotych.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

7 sposobów NIE oszczędzania

7 sposobów NIE oszczędzania

Autorem artykułu jest Piotr Bielawa



Nie tylko na drodze ,ale i w finansach powinniśmy stosować zasadę ograniczonego zaufania.W tym artykule przedstawię 7 sposobów NIE oszczędzania ,które zawładnęły nami w przeszłości jak i w czasach współczesnych.

1.Jak PRL uczył dzieci oszczędzać?

Nie jeden z nas pamięta SKO (Szkolną Kasę Oszczędnościową).Wmawiano nam ,że jest to najlepszy sposób oszczędzania.Jednak wpłacanie

małych sum pieniędzy do pani nauczycielki tak naprawdę nic nie dawało.Tyle ile włożyliśmy do naszej książeczki tyle mogliśmy wypłacić na końcu.Nie były doliczane żadne odsetki.Dodatkowo było ryzyko ,że pani nauczycielka zgubi pieniądze lub ktoś na nią napadnie.

2.Książeczka mieszkaniowa.

Każdy marzył o własnym mieszkaniu ,a książeczka mieszkaniowa miała być do tego przepustką.Jednak nie wszystko było takie piękne jak

się wydawało.Pieniądze odkładać trzeba było latami a i tak było ryzyko ,że dla wpłacającego mieszkania mogło już nie być.

Najgorsze przyszło jednak wtedy ,gdy nastąpiła zmiana starych pieniędzy na nowe.Był to bolesny cios dla oszczędzających ,gdyż część ich składek całkiem stopniała.Szacuje się ,że około 1,5 mln Polaków wciąż ma niewykorzystane środki na starych książeczkach.

3.Dolar miał być przepustką do sukcesu

W latach 90. wykorzystanie dolara było jedną z najlepszych dróg do spełnienia marzeń.Zarabiano na kursach oraz na lokatach walutowych.

Jednak w ubiegłym roku był moment gdzie w kantorach płacono nieco mniej niż 2 zł za dolara.Oszczędności Polaków stopniały ,a zaufanie do dolara całowicie spadło.

Należy uważać jeżeli decydujemy się na lokaty walutowe.Kiedy złotówka jest słaba wobec dolara możemy spać spokojnie ,lecz kiedy złotówka nagle się umocni może to być porównywalne z wdepnięciem na mine.

4.Kredyt mieszkaniowy z funduszem inwestycyjnym.

Osoby biorące kredyt hipoteczny zachęcane są również do oszczędzania w fundusze inwestycyjny w celu pokrycia odsetek za kredyt.

Wygląda to pięknie-jak wszystko jest dobrze.Znany już wszystkim kryzys i towarzysząca mu bessa sprawiła ,że fundusze traciły.A wraz z nimi ludzie ,którzy na nie postawili.

5.Ochrona kapitału

Ochrona kapitału...niektórzy ludzie wychowani na lokatach –zapewniające wpłacone pieniądze plus odsetki-mogą nie zrozumieć tego określenia.Ochrona kapitału jest to tylko gwarancja zwrotu wpłaconych środków, jeśli inwestycja się nie powiedzie. Tylko ,że tracimy na inflacji ! 1000 zł ,które wpłacono 2 lata temu nie równa się wartości 1000zł dzisiaj.

6.Tracimy na funduszach obligacji.

Mówi się ,że fundusze obligacji to jeden z najlepszych sposobów na oszczędzanie. Niestety jest to nie do końca prawdą.

Są okresy gdzie obligacje tracą na wartości. Owszem ,odsetki są wypłacane przez emitenta i wartość jednostki się zwiększa.

Jednak na wartość jednostki wpływa również wartość obligacji, która zmienia się.Spadek przychodu obligacji może być silniejszy od przychodu z tytułu odsetek –w tym momencie wartość jednostki udziałowej staje się mniejsza i może to trwać nawet kilka miesięcy.

7.Nasze emerytury.

Trzeba na nią odkładać kilkadziesiąt lat ,a już dzisiaj wiadomo ,że po przejściu na emeryturę dostaniemy oświadczenie o wartości około połowy ostatniej pensji.Taka jest prawda i jak na razie nie ma żadnej informacji ,aby się coś zmieniło.

Gdyby ludzie sami dobrze zainwestowali pieniądze ,które są im odciągane z pensji to zgromadziliby więcej niż ZUS i OFE.

Dodatkowo zasady dotyczące długości pracy i oszczędzania mogą się zmienić w każdej chwili.

Pewne jest tylko jedno.Jeżeli ludzie nie chcą biedować w wieku seniora to muszą dodatkowo oszczędzać.

---

Portal finansowy -aktualizacje co 15 minut.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Siła pieniądza staje się w dzisiejszych czasach coraz bardziej dostrzegalna

Siła pieniądza staje się w dzisiejszych czasach coraz bardziej dostrzegalna

Autorem artykułu jest Dawid Pisarski



"2% najbogatszych Polaków zarabia powyżej 74 tys. zł brutto rocznie i płaci podatki w III progu podatkowym.

90% Polaków zarabia poniżej 37 tys. zł brutto rocznie, znajdując się w I progu podatkowym.



10% najbogatszych Polaków posiada 2/3 wszystkich oszczędności, jakie znajdują się w bankach, funduszach inwestycyjnych, akcjach.

Pieniądze, czy tego chcemy, czy nie, w coraz większym stopniu wpływają na nasze życie.

Komercjalizacja coraz większej części naszego życia powoduje u wielu obywateli poczucie niesprawiedliwości społecznej. W latach 70. i 80. mieszkanie dostawało się od państwa na zasadzie przydziału, samochód pozostawał w sferze marzeń, a rozrośnięty system pomocy społecznej, który otaczał wielu obywateli, stwarzał poczucie bezpieczeństwa. Obecnie takie fundamentalne potrzeby, jak własne mieszkanie, są nieosiągalne dla większości obywateli.

Jak kupić mieszkanie, mając 1500 zł pensji? Tyle bowiem zarabia większość Polaków. Bezrobocie sięga 2,7 mln, a co trzeci bezrobotny to młoda osoba poniżej 30.roku życia.

Wakacje – luksus dla nielicznych


Z danych, jakie opublikował Pentor przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego w 2005 roku, wynika jednoznacznie, że wakacje dla znacznej liczby Polaków (ponad 60%) są dobrem wyższego rzędu. Podczas gdy mieszkańcy krajów zachodnich: Francuzi, Niemcy, Brytyjczycy, swoje wakacje planują na wiele miesięcy przed sezonem urlopowym, bo dla nich wakacje to rzecz oczywista, dla Polaka ciągle pozostaje to wydatkiem ponad możliwości. Niskie dochody przy jednocześnie dużych wydatkach na codzienne utrzymanie sprawiają, że myśl o wakacjach schodzi zazwyczaj na dalszy plan.

Nie należy mylić wczasów z wyjazdem na wieś do rodziny. Dwutygodniowy pobyt dla 4 osób choćby nad Morzem Bałtyckim jest często wydatkiem ponad siły dla przeciętnej polskiej rodziny.

Jakie niesie to konsekwencje?
Poczucie zmęczenia, gdyż urlop jest naturalną potrzebą do odpoczynku, przede wszystkim psychicznego oderwania się od codzienności. Z czasem narasta frustracja, gdyż taka podstawowa potrzeba, jaką jest urlop, staje się trudno osiągalnym dobrem.

Oczywiście można zaciągnąć kredyt wakacyjny, aby wyjechać na upragniony urlop. Czy jednak zwykły wyjazd z rodziną na wczasy jest takim luksusem, że wymaga brania kredytu? Przecież kredyt trzeba spłacić wraz z odsetkami, a comiesięczna rata płacona po powrocie może skutecznie zniechęcić do podobnej operacji w kolejnym roku.

Statystyczny Niemiec czy Brytyjczyk za jedną pensję może wyjechać 5 razy na dwutygodniowe wczasy, a Polak? Jeden raz, i to częstokorzystając ze specjalnych ofert. To najlepiej pokazuje, jaką siłę mają pieniądze. Siła nabywcza pieniądza przekłada się na niemal każdy aspekt naszego życia.

Wyjazd na wczasy, lepszy samochód, większe mieszkanie – to tylko niektóre tego przykłady. Siłę pieniądza w skali globalnej pokazała również tragedia mieszkańców Nowego Orleanu po przejściu huraganu Katrina pod koniec sierpnia 2005 roku Z licznych artykułów prasowych, przekazów medialnych, jakie ukazały się po zalaniu miasta, widać było wyraźny podział mieszkańców dotkniętych kataklizmem terenów pod względem statusu społecznego. Zamożni i klasa średnia – głównie biali stanowiący 1/3 mieszańców miasta – opuścili swoje mieszkania przed nadejściem huraganu. Dzięki oszczędnościom i pieniądzom z polis ubezpieczeniowe, jakie posiadali, mogli przeczekać najgorszy okres do czasu obudowy miasta, a później mieli środki np. na remonty lub kupno nowych lokali.


W o wiele gorszej sytuacji byli czarni, biedni mieszkańcy Nowego Orleanu, którzy nie dość, że nie mieli dokąd i za co opuścić miasta przed nadejściem Katriny, to jeszcze w zdecydowanej większości nie posiadali żadnych ubezpieczeń, które pozwoliłyby im stanąć na nogi, jak tylko miasto zacznie wracać do życia.

Siła pieniądza staje się w dzisiejszych czasach coraz bardziej dostrzegalna


Bogaci natomiast wyjechali z miasta, bo mieli samochody, oszczędności, polisy ubezpieczeniowe, wykształcenie, które pozwoli im znaleźć pracę w innym mieście. Nie są tak uwiązani do jednego miejsca, jak biedni mieszkańcy Nowego Orleanu, którzy zostali zdani sami na siebie, pomoc wojska i innych służb państwowych. Wielu z nich straciło bezpowrotnie cały swój dobytek, pozostając często z jedną torbą.

W takiej sytuacji brak pieniędzy jest najbardziej odczuwalny. A bogaci niemal zawsze sobie poradzą."

Zmień swoją sytuację finansową!: http://finanse-osobiste.zlotemysli.pl/ohh,1/

Zainwestuj 26,90zł by w przyszłości nie mieć problemów finansowych!

„Jest tylko jedna rzecz gorsza od starości – starość bez pieniędzy”

Jest to fragment publikacji Tomasza Bara - http://finanse-osobiste.zlotemysli.pl/ohh,1/

---

Kontroluj moje postępy w drodze do miliona:
http://www.milionzlotych.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Uwikłani w sidła kart kredytowych

Uwikłani w śidła kart kredytowych.

Autorem artykułu jest Piotr Goliszewski



Karty kredytowe pomimo zapowiedzi Komisji Nadzoru Finansowego są wciąż jedną z najłatwiej dostępnych form kredytowania. Co zrobić, aby nie wpaść w sidła kart kredytowych? Jak mądrze i rozsądnie z nich korzystać? Na co zwrócić uwagę przy wyborze najtańszej karty kredytowej?

Za co lubimy karty kredytowe? Odpowiedź jest prosta - za szybkość i łatwość dostępu do dodatkowych środków finansowych. Jeszcze 10 lat temu karta kredytowa świadczyła o prestiżu i zamożności jej posiadacza. Dzisiaj kartę kredytową otrzymamy nawet na stacji benzynowej, większość sieci handlowych wprowadza do obrotu karty kredytowe opatrzone własnym logiem a i nie brakuje sytuacji gdy przedstawiciel banku sam puka do naszych drzwi oferując nam „atrakcyjną" kartę kredytową. Szczęśliwym posiadaczem karty kredytowej możemy być już przy dochodzie 600 złotych miesięcznie. Według ostatnich danych w naszych domach znajduje się już ponad 10 mln plastikowych kart kredytowych. Pomimo ograniczenia akcji kredytowych przez banki karty kredytowe wciąż są klientom chętnie proponowane a ich dostępność ciągle rośnie.

Co robić i jak korzystać z kart kredytowych, aby nie stały się one dla nas źródłem kłopotów.

Zanim odpowiem na tak postawione pytanie w paru zdaniach przybliżę czym w ogóle jest karta kredytowa. Najprościej mówiąc jest to narzędzie pełniące funkcję płatniczą, jednak pieniądze które się na niej znajduję nie należą do nas tylko do banku, od którego wspomnianą kartę otrzymaliśmy. Poza funkcją płatniczą karty kredytowe dają nam możliwość uzyskania dodatkowych środków z bankomatu - to jednak wiąże się z dużo większymi opłatami. Coraz większą atrakcyjnością cieszą się karty, które dają nam komfort i wygodę posługiwania się nimi w podróżach zagranicznych.

Pracując w finansach i spotykając się z ludźmi bardzo często spotykam się z sytuacją, kiedy sami nie potrafimy stwierdzić, czy posiadamy kartę kredytową. Otrzymać ją możemy bowiem również jako dodatek do innych produktów bankowych, chociażby do kredytu hipotecznego. Zakup telewizora na raty w hipermarkecie w rzeczywistości też może się okazać że jest finansowany poprzez kartę kredytową, którą otrzymamy pocztą po paru tygodniach.

Pomimo licznego udziału w rynku kart kredytowych świadomość jak działają karty kredytowe jest niewielka. Musimy bowiem pamiętać, że karty kredytowe są doskonałym narzędziem finansowym tylko dla tych, którzy całe zadłużenie z karty kredytowej spłacają w maksymalnym dopuszczalnym terminie bezodsetkowym (z reguły jest to około 54 lub 56 dni). W każdym innym przypadku karta kredytowa jest jednym z najdroższych sposobów pozyskiwania dodatkowych pieniędzy. Jeśli w okresie wspomnianych (54 - 56 dni) nie spłacimy całości zadłużenia bank zacznie naliczać nam odsetki a my zostaniemy zobowiązani do miesięcznej spłaty od 5% do 10% całości zadłużenia miesięcznie doliczając niemałe odsetki. Średnie oprocentowanie kart kredytowych na rynku wacha się w okolicach 20%. Biorąc pod uwagę wielkość oprocentowanie lokat bankowych - około 5% - nikomu nie trzeba chyba wyjaśniać na czym zarabiają banki.

Na co zwracać szczególną uwagę przy wyborze kart kredytowych?

Przede wszystkim na wszystkie gwiazdki i promocje, którymi kuszą nas banki. Podstawowe promocje z jakimi możemy się spotkać to brak opłat miesięcznych za korzystanie z karty. Z reguły promocje te dotyczą tylko tych osób, którzy z karty kredytowej korzystają aktywnie wykonując minimum 3 transakcje miesięcznie a średnie saldo takich miesięcznych operacji wacha się od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Jeśli nie wywiążemy się z zasad promocji roczne opłaty za kartę kredytową sięgać mogą nawet do kilkuset złotych. Wybierając wiec kartę dla siebie dokładnie zapoznajmy się z regulaminem jej używania.

Nie bez znaczenia przy wyborze karty kredytowej jest również okres bezodsetkowy oraz wysokość minimalnej miesięcznej spłaty po tym okresie. Zanim wybierzemy odpowiednią kartę kredytową przeliczmy dokładnie ile w późniejszym czasie biorąc pod uwagę oprocentowanie oraz maksymalne wykorzystanie karty kredytowej będziemy zobowiązani miesięcznie spłacać.

Banki kuszą nas coraz większymi limitami. Już niewielki dochód pozwala nam na posiadanie karty kredytowej o wysokim dostępie dodatkowych środków. Ustalając jednak z bankiem nasz indywidualny limit kierujmy się zdrowym rozsądkiem.

Uważajmy również na afisze reklamowe które kuszą nas atrakcyjnym oprocentowaniem - nawet rzędu 8% . Powiedzmy sobie jasno - nie ma na rynku takich kart kredytowych, a wyjątkowo niskie oprocentowanie dotyczy z reguły okresu promocyjnego, np. wakacji. Po tym okresie może spotkać nas przykra niespodzianka, gdy oprocentowanie naszej karty kredytowej wzrośnie do 22%.

Kwestią na którą powinniśmy zwrócić również uwagę jest bezpieczeństwo na wypadek utraty lub kradzieży naszej karty. Szczególnie istotne jest to przy kartach z dużym limitem, sięgającym kilkudziesięciu tysięcy złotych. Zwróćmy tutaj uwagę na naszą odpowiedzialność przed bankiem w takiej sytuacji. Z miesiąca na miesiąc w tym względzie jest coraz lepiej, sami jednak musimy sprawdzić zapisy dotyczące tego zagadnienia w umowie, którą podpiszemy.

Podsumowując: rozsądek - nim kierujmy się przy wyborze każdego kredytu - nie tylko karty kredytowej. W swojej codziennej pracy bardzo często spotyka się z ludźmi, którzy poprzez nieprzemyślane decyzje wpadli w pułapkę kredytową a ich łączne raty różnego rodzaju kredytów przewyższają ich dochody. Uważajmy, abyśmy nie dołączyli do grona osób „uwikłanych w sidła kart kredytowych". Wygoda bowiem bardzo łatwo może zamienić się w naszą największą troskę.

Przed decyzją o zaciągnięciu kolejnego kredytu kierujmy się zasadą, w myśl której nie najważniejsze jest to czy łatwo można kredyt wziąć, ale to czy łatwo przyjdzie go oddać.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bądź milionerem na emeryturze

Bądź milionerem na emeryturze

Autorem artykułu jest Piotr Kluza



Oszczędzając 300 zł miesięcznie czyli 10 zł dziennie i inwestując ze średnią stopą zwrotu 20% rocznie po 20 latach uzyskasz 1 mln. zł,a po 30 latach będziesz miał 2,5 mln zł.
Z tych przykładów jasno wynika, że każdy z nas może być milionerem!!!

Jeżeli chcesz mieć godną emeryturę i cieszyć się życiem po osiągnięciu wieku emerytalnego, zwiedzać świat i nie martwić się zbytnio o wydawane pieniądze to zgodnie z zasadą "Umiesz liczyć licz na siebie" powinieneś zadbać o to sam i nie liczyć na Państwo, ZUS, OFE ani na nikogo innego-tym bardziej, że wyliczenia i prognozy pokazują, że środki wypłacane przez ZUS i OFE łącznie będą niezbyt wysokie i raczej nie przekroczą 60% tego co zarabiałeś/aś miesięcznie przed przejściem na emeryturę.

Idealnym rozwiązaniem aby zgromadzić środki umożliwiające osiągnięcie celu o którym pisałem wyżej jest założenie przez ciebie Indywidualnego Konta Emerytalnego ( IKE ) w formie rachunku inwestycyjnego w domu maklerskim. Dlaczego to rozwiązanie wydaje się być idealnym i chyba jedynym sensownym rozwiązaniem jeżeli nie masz pomysłu na założenie dochodowego biznesu ale jesteś w stanie systematycznie odkładać nawet niewielką sumę pieniędzy?

Otóż jest kilka powodów:

Po pierwsze zgromadzone na nim środki należą do ciebie i są dziedziczone przez twoją rodzinę. Dodatkowo wypłata pieniędzy z tego konta przed osiągnięciem wieku emerytalnego wymaga załatwienia przez ciebie kilku formalności co chroni zgromadzony kapitał przed Twoimi zakusami aby w razie nagłej potrzeby czy chwilowej zachcianki dokonać wypłaty i skorzystać z niego.

Po drugie nie płacisz podatku od zysków kapitałowych przez okres oszczędzania i zarabiania pieniędzy aż do osiągnięcia wieku emerytalnego a więc każdego roku oszczędzasz 19% czyli już na wstępie osiągasz rentowność inwestycji na poziomie 19%, a musisz wiedzieć, że większość inwestorów może tylko pomarzyć o osiąganiu takiej stopy zwrotu ze swoich inwestycji.

Po trzecie to rozwiązanie pozwala ci przetestować każdą strategie inwestycyjną i poczuć się jak zarządzający funduszem emerytalnym z tą tylko różnicą,że nie płacisz opłat za zarządzanie( często nie najlepsze) oraz zarządzasz swoimi własnymi pieniędzmi i każda podjęta przez ciebie decyzja wpływa na to jaką emeryturę będziesz sobie wypłacał. Musisz także wiedzieć i przyjąć do wiadomości, że to na tobie spoczywa odpowiedzialność za to jaką emeryturę sobie zapewnisz.

Po czwarte i chyba najważniejsze możesz pozwolić na działanie procentu składanego na przestrzeni wielu lat- sam Albert Einstein powiedział, że "Największym wynalazkiem człowieka jest procent składany".

Jeżeli nie masz pojęcia jaką siłę posiada procent składany pozwól ,że przedstawię ci dwa przykłady:
1) Oszczędzając 210 zł miesięcznie czyli zaledwie 7zł dziennie a więc równowartość jednej paczki papierosów dziennie i inwestując ze średnią stopą zwrotu 20% rocznie po 20 latach otrzymasz 700 tys. zł., a po 30 latach będzie to już 1,8 mln zł.
2) Oszczędzając 300 zł miesięcznie czyli 10 zł dziennie i inwestując ze średnią stopą zwrotu 20% rocznie po 20 latach uzyskasz 1 mln. zł,a po 30 latach będziesz miał 2,5 mln zł.

Z tych przykładów jasno wynika, że każdy z nas może być milionerem!!!

Koszty zwlekania z decyzją o oszczędzaniu i inwestowaniu są ogromne.Załóżmy,że chcesz oszczędzać równą kwotę 200 zł miesięcznie i osiągać roczną stopę rentowności na poziomie 20% po 20 latach uzyskujesz 632 tys. zł.Jeżeli jednak będziesz zwlekał z decyzją tylko jeden rok to po 19 latach otrzymasz 516 tys. zł.Tak więc rok zwlekania kosztuje cię równe 116 tys. zł. Przy dłuższym okresie straty są jeszcze większe.

Oczywiście najszybciej możesz zostać milionerem jeśli założysz dochodowy biznes,dlaczego jednak nie korzystać również z dłuższej metody,wtedy nawet jeśli nie wyjdzie ci z biznesem to i tak w końcu zostaniesz milionerem.

W mojej opinii najlepszą metodą inwestycyjną aby w przeciągu 20-30 lat uzyskać kwotę pozwalającą na wygodną emeryturę jest zakup akcji stabilnych spółek regularnie wypłacających dużą dywidendę,którą następnie powinieneś reinwestować w kupno akcji tej samej spółki lub spółek co znacząco zwiększa uzyskiwaną stopę zwrotu z inwestycji.Niedogodnością Indywidualnego Konta Emerytalnego w formie rachunku inwestycyjnego w biurze maklerskim jest to,że możesz dokonywać tylko zakupu akcji (obligacji) notowanych na warszawskiej giełdzie papierów wartościowych,a dotychczas nie mogłeś znaleźć na niej zbyt wielu spółek co do których mógłbyś mieć pewność ,że będą wypłacały coroczną dywidendę na poziomie zbliżonym lub przekraczającym poziom oprocentowania lokat lub obligacji, w przeciwieństwie do rynku amerykańskiego,gdzie takich spółek jest bardzo dużo i regułą jest,że spółki wypłacają dywidendę kwartalnie.

W USA dywidenda jest jednym z najważniejszych czynników,który inwestor bierze pod uwagę przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych i spółki są bardzo zdeterminowane aby wypłacać dywidendę,gdyż nawet będąc w wielkich problemach finansowych a czasami stojąc nawet na krawędzi bankructwa ciągle starają się wypłacać dywidendę,gdyż wiadomość o zmniejszeniu lub zaprzestaniu wypłacania dywidendy z reguły powoduje znaczący spadek kursu akcji oraz wycofanie się znacznej części inwestorów i duży spadek zaufania do takiej spółki.Mam nadzieję,że w krótkim czasie wypłacanie systematycznej znaczącej stopy dywidendy przez większość spółek notowanych na warszawskiej giełdzie stanie się regułą.

Oprócz niewątpliwych plusów oszczędzania na emeryturę poprzez IKE w ramach rachunku inwestycyjnego w biurze maklerskim są także i minusy-bo tak jak wszędzie tak i tutaj nie ma nic za darmo.Musisz zacząć interesować się spółkami notowanymi na warszawskiej giełdzie,zobaczyć czym się zajmują,jakie wyniki osiągają i jakie mają przed sobą perspektywy,jak są wyceniane,a także czy zarząd jest kompetentny i prawdomówny.Musisz także przyswoić sobie podstawy wiedzy o rachunkowości,analizie fundamentalnej i technicznej-żebyś miał zaufanie do podejmowanych przez siebie decyzji.Aby zostać człowiekiem zamożnym czy też milionerem trzeba się trochę napracować.

W swojej drodze do zostania milionerem zwróć uwagę na koszty transakcyjne,które musisz zapłacić na rzecz biura maklerskiego od każdej transakcji,gdyż wpływa to na osiąganą przez Ciebie rentowność inwestycji szczególnie na początkowym etapie oszczędzania,kiedy będziesz miał zgromadzone niewielkie środki i koszt prowizji maklerskiej będzie stanowił znaczny koszt procentowy w zawieranej transakcj.Przed wybraniem biura maklerskiego w którym założysz swoje IKE sprawdź wiele biur maklerskich albowiem występują między nimi znaczące różnice zarówno w kwestii wysokości prowizji jak i opłat za roczny koszt prowadzenia takiego rachunku.

Najlepiej już dzisiaj załóż IKE i złóż w swoim banku stałe zlecenie przekazywania określonej sumy pieniędzy na to konto emerytalne każdego pierwszego dnia miesiąca-zgodnie z zasadą „Płać najpierw sobie”.

Ja już zacząłem oszczędzać i inwestować poprzez IKE a Ty? Pamiętaj co mówiłem o ogromnych kosztach zwlekania!

Piotr Kluza

Treść powyższa jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autora i nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19.10.2005r.( Dz.U. Z 2005r. Nr 206, poz. 1715 )

---

http://www.przedstawicielehandlowi.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl