środa, 19 października 2011

Teraz albo nigdy...

Teraz albo nigdy...

Autorem artykułu jest Daniel Janik



Czy myślałeś/-aś kiedyś o oszczędzaniu ale na myśleniu o tym zazwyczaj kończyłeś? Twierdziłeś, że nie potrafisz oszczędzać, a poza tym to nie masz na razie z czego - zaczniesz, gdy będziesz więcej zarabiać. Minęło trochę czasu, zarabiasz lepiej, a oszczędności jak nie było, tak nie ma... A wystarczy tak niewiele, pewien nawyk...

Najpierw płać sobie to zasada, która po raz pierwszy została sformułowana bodajże przez George’a Clasona w jego książce pt. „Najbogatszy człowiek w Babilonie ”. Mówią o tym także moi mentorzy: Brian Tracy czy Robert Kiyosaki w wielu swoich pracach.

To, że pracujemy na pieniądze – to raz. Ale możemy także sprawić, by te (niekiedy ciężko zarobione) pieniądze zaczęły także pracować dla nas! Aż do takiego momentu, gdy nasz przychód pasywny będzie wyższy niż nasze wydatki i, jeśli taka będzie nasza wola, będziemy mogli zrezygnować z pracy... Na razie może do dość odległa perspektywa, ale jakże przyjemna!

No właśnie, ale jak tego dokonać?

Parę lat temu głośno było w mediach o listonoszu z USA (ktoś sceptyczny stwierdzi w tym momencie, że takie rzeczy to tylko w Stanach są możliwe...), który przechodząc na emeryturę uzbierał na swoim koncie inwestycyjnym ponad 2.000.000$! Co robił? Odkładał każdego dnia 1$ i na koniec każdego miesiąca wpłacał to na fundusz inwestycyjny. Robił tak cały czas trwania jego pracy zawodowej, czyli około 40 lat.

Niby długo, ale on przecież odkładał naprawdę niewielkie kwoty! Gdyby to odkładał do skarpety (nie będę uwzględniał tutaj inflacji) miałby niecałe 15 000$. Skąd więc ta niebotyczna kwota? Otóż zadziałało tutaj prawo procentu składanego. Albert Einstein stwierdził kiedyś: największym wynalazkiem ludzkości jest procent składany. Jak widzimy na przykładzie listonosza – mógł mieć rację.

Czym jest procent składany? To inaczej procent z procentów lub też zysk z zysków. Inwestując 1000zł na 10% rocznie, po roku będziemy mieli 100zł odsetek, po 2 latach natomiast byłoby to już 110zł, ponieważ zarobione z odsetek 100zł również podlega teraz temu oprocentowaniu. Może to się wydawać nieznaczącą kwotą, ale jeśli regularnie inwestujemy (nawet stosunkowo niewielkie pieniądze) i damy tym pieniądzom odpowiednio długi okres czasu – dojdziemy to naprawdę satysfakcjonujących kwot!

Wracając do tematu, czyli płacenia najpierw sobie...

Otóż, żeby móc inwestować pieniądze, musimy je najpierw mieć... Może i niezbyt odkrywcze, jednak ludzie często o tym zapominają. Niektórzy pracują całe życie i nie mają żadnych oszczędności (inwestycji)...

Dzieje się tak dlatego, ponieważ nie płacili najpierw sobie.

Za każdym razem, gdy zarabiasz jakieś pieniądze, odłóż na samym początku część, którą przeznaczysz na inwestycje. Niech to będzie powiedzmy 10% - to jest dość dobry pułap. Oczywiście im więcej, tym lepiej. Jeśli nie możesz na razie tyle, to odłóż mniej, ale odłóż – chodzi o wyrobienie pewnego nawyku. W miarę, jak będziesz więcej zarabiać (robisz już coś w tym kierunku, prawda?), kwoty będą coraz większe, a i procentowy udział oszczędności w będzie się zwiększał.

Jeśli jednak nie potrafisz odłożyć i zainwestować nawet najmniejszej kwoty (75-100zł) miesięcznie to masz spory problem... Zacznij choćby od najmniejszych kwot, żeby wyrobić w sobie nawyk oszczędzania - z czasem będzie coraz łatwiej i zaczniesz oszczędzać większe kwoty.

Aha, jeszcze jedno. Chodzi tutaj o pieniądze, które mają pracować dla Ciebie, a nie o to, żeby odłożyć 50 000zł i kupić sobie auto (chyba, że to auto będzie na Ciebie zarabiać). Powiedzmy, że uzbierasz za 20 lat 500 000 zł – będziesz mógł żyć za odsetki nie ruszając jednocześnie puli podstawowej. Będziesz miał złote jajka, a kura ciągle będzie cała i będzie znosiła nowe!

PS. Jest wiele możliwości zainwestowania Twojego kapitału, jak choćby fundusze inwestycyjne. Nie musisz się tu znać tak dobrze, jak w przypadku inwestowania na giełdzie, jednak to nie zwalnia Cię od zdobycia przynajmniej podstaw w temacie działalności i ryzyka związanego z funduszami. To są Twoje pieniądze i, jak to powiedział największy inwestor wszech czasów Warren Buffett, musisz pamiętać o dwóch zasadach: „Zasada nr 1: Nigdy nie trać pieniędzy. Zasada nr 2: Zawsze pamiętaj o zasadzie nr 1.” Im więcej wiesz, tym mniej ryzykowne staje się inwestowanie i tym bezpieczniejsze są Twoje pieniądze!



PS. Żeby za 40 lat (dla moich rówieśników, dla innych trochę wcześniej) nie było tak jak w pewnym kawale:

Wyjechał rolnik na jesień kombajnem na pole, rozgląda się chwilę, łapie za głowę i mówi: o cholera, zapomniałem zasiać...

PPS. Ta zasada nie musi wcale odnosić się tylko do oszczędzania pieniędzy w czystym tego słowa znaczeniu. Można ją również wykorzystać do inwestycji w siebie - kupię książkę/odłożę na szkolenie/zapiszę sie na kurs teraz, a nie dopiero "jak mi coś zostanie", bo w 99% przypadków nie zostanie...

---

...ale co to za życie?


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Opłaty w OFE nie takie straszne

Opłaty w OFE nie takie straszne

Autorem artykułu jest Maciej Kossowski



W przypadku OFE przepisy krępują zarządzających, strach przed koniecznością dopłacania uczestnikom zmusza do zachowań stadnych na zasadzie: "lepiej sie nie wychylać". Zdaniem niektórych mediów, największym problem są opłaty pobierane od składek. Czy na pewno?
OFE jakie są każdy widzi - przepisy krępują zarządzających, strach przed koniecznością dopłacania uczestnikom zmusza do zachowań stadnych na zasadzie: "lepiej sie nie wychylać". Problemem jest zbyt niski dopuszczalny udział akcji (40 proc.) oraz 5-procentowy limit udziału instrumentów zagranicznych. To drugie szczególnie boli przyszłych emerytów w sytuacji gdy polski rynek akcji zachowuje się bardzo słabo w relacji do innych giełd. Tymczasem, zdaniem niektórych mediów, największym problem są opłaty pobierane od składek. Czy na pewno?

Większość OFE pobiera maksymalne 7 proc. od każdej wpłaconej składki i tak będzie do 2010 roku. To sporo. Jednocześnie opłata zarządzanie to 0,54 proc. (lub mniej w funduszach o aktywach powyżej 8 mld zł, a są już takie cztery). Fundusze zrównoważone - do których z racji składu portfela można porównać OFE - zarządzane są średnio za 3,2 proc. w skali roku. Opłaty dystrybucyjne są różne. Standardowo, wg danych Analiz Online wynoszą 3,8 proc. Przy czym można oczywiście kupić jednostki bez opłat dystrybucyjnej (np. w promocji).

Z dwojga złego lepsza jest wyższa prowizja od składki niż wysoka opłata za zarządzanie - prowizja pobierana jest tylko od nowych wpłat, a opłata za zarządzanie co roku od całości aktywów. W ten sposób, w miarę upływu czasu, relacja pieniędzy które trafiają do OFE w formie prowizji do łącznej kwoty kapitału zgromadzonego przez przyszłego emeryta będzie maleć. Zyskiwać na znaczeniu będzie wysokość opłaty za zarządzanie. A ta jest w OFE relatywnie niska.

Warto to pokazać na przykładzie. Załóżmy, że wpłacamy do OFE 200 zł przez 30 lat. Od każdej składki potrącona jest 7-procentowa prowizja (pamiętajmy że w rzeczywistości będzie ona spadać do 3,5 proc. w 2014). Dodatkowo co roku zarządzający potrąca 0,54 proc. od aktywów. Średnia roczna stopa zwrotu to 10 proc. Po 30 latach zebrany kapitał to prawie 345 tys. zł.

A teraz wpłacajmy nasze 200 zł do funduszu zrównoważonego, który nie pobiera opłaty wstępnej. Jednocześnie opłata za zarządzanie to 3 proc. w skali roku. Wartość naszego kapitału po 30 latach wyniesie 224 tys. zł. Różnica między OFE a funduszem to ponad 120 tys. zł. Wniosek? Na dłuższą metę większe znacznie ma opłata za zarządzanie - to ona pomniejsza stopę zwrotu.

Opłaty od składek w OFE są oczywiście wysokie. Nie jest to jednak najważniejszy problem polskiego systemu emerytalnego. Jeśli media chcą walczyć o niższe opłaty to warto przyjrzeć się poczynanion polskich funduszy inwestycyjnych w których jest niewiele mniej pieniędzy niż w OFE, a opłaty za zarządzanie są dwa razy wyższe niż w funduszach zagranicznych.
---

Maciej Kossowski
źródło: blog na maciejkossowski.blox.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Opodatkowanie dochodów kapitałowych i dochodów z odsetek bankowych, obligacji i dywidend

Opodatkowanie dochodów kapitałowych i dochodów z odsetek bankowych, obligacji i dywidend

Autorem artykułu jest Marcin Bielicki



Czy wiesz, że podatek zwany "podatkiem Belki" to w zasadzie dwa różne podatki? Jakie to ma skutki dla przeciętnego Polaka? Co powinien o tym wiedzieć?
Podatek, który odczuwają wszyscy inwestorzy i posiadacze rachunków bankowych, zwany „podatkiem Belki” jest w rzeczywistości dwoma różnymi podatkami o innych zasadach funkcjonowania. Jakich? O tym poniżej.

Przede wszystkim podatek od zysków kapitałowych jest pobierany na podstawie innego przepisu niż podatek od dochodów z odsetek bankowych i innych form oszczędzania i inwestycji, np. w fundusze inwestycyjne. W obu przypadkach mają zastosowanie przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (updof), jednak zyski kapitałowe są opodatkowane na podstawie art. 30b, zaś dochody z odsetek bankowych, zysków z funduszy inwestycyjnych, odsetek i dyskonta od papierów wartościowych i dywidend na podstawie art. 30a ustawy. Oznacza to przede wszystkim, że w przypadku dochodów opodatkowanych na podstawie art. 30a płatnikiem podatku, czyli instytucją obliczającą i pobierającą podatek od klienta, jest – odpowiednio – bank, Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych, biuro maklerskie prowadzące rachunek klienta i spółka, która wypłaciła dywidendę. Podatnik/klient nie otrzymuje od tych instytucji żadnego formularza PIT, w związku z czym nie musi wykazywać dochodu z tych źródeł w swoim zeznaniu podatkowym i uzyskany przychód nie powiększa jego podstawy opodatkowania na zasadach ogólnych (nie grozi mu wpadnięcie w wyższy próg podatkowy). Dodatkowo w przypadku, gdy zysk nie przekroczy miesięcznie (w przypadku lokat i depozytów bankowych) lub – w przypadku funduszy inwestycyjnych – przy konwersji bądź umarzaniu jednostek, zaś w przypadku zysków z tytułu wypłaconych dywidend i odsetek od obligacji – w momencie ich wypłacenia – 2,49 zł, podatek nie jest pobierany. Jest to związane z zaokrąglaniem podstawy opodatkowania i kwoty podatku na mocy przepisów ordynacji podatkowej . W przypadku, gdy odsetki na rachunku/zysk w rejestrze fi/kwota dywidendy/odsetki z obligacji osiągną kwotę 2,50, to zgodnie z przepisami są one zaokrąglane do pełnej złotówki, czyli 3 zł, zaś podatek (również zaokrąglony do pełnych złotych) wyniesie wówczas 1 zł (3 zł*19% = 0,57 zł). Tak więc w skrajnym przypadku podatek może wynieść nawet 40% zysku (1 zł odprowadzone od 2,50 zł zysku to właśnie 40%).
Art. 30b updof z kolei określa sposób pobierania podatków od dochodów kapitałowych, czyli m.in. z tytułu dochodów ze zbycia papierów wartościowych (np. akcji, obligacji) i instrumentów pochodnych (np. opcji, kontraktów). W przypadku uzyskania dochodów z tych tytułów podatnik otrzymuje do końca lutego następnego roku z biura maklerskiego, na którego rachunku dokonywał transakcji podlegających opodatkowaniu, formularz PIT-8C, na podstawie którego rozlicza się on z Urzędem Skarbowym. PIT-8C jest wystawiany za rok, w którym inwestor dokonał sprzedaży akcji (lub ich odkupienia w przypadku krótkiej sprzedaży, jednak jej popularność jest ze względu na niesprzyjające uregulowania prawne śladowa). Dochodów kapitałowych zgodnie z art. 30b ust. 5 updof nie łączy się z dochodami opodatkowanymi według skali podatkowej i dochodami z pozarolniczej działalności gospodarczej. Oznacza to, że jeśli inwestor zarabia na podstawie umowy o pracę np. 3500 zł brutto miesięcznie, a zatem mieści się w I grupie podatników płacących podatek w wysokości 19%, to zarobienie przez niego np. 50000 zł na operacjach giełdowych nie spowoduje, że wpadnie on w wyższy próg podatkowy. Dochód z operacji giełdowych będzie opodatkowany liniową 19% stawką podatkową niezależnie od dochodu uzyskanego na podstawie umowy o prace.
W przypadku obrotu akcjami spółki wypłacającej dywidendę lub obrotu obligacjami innymi niż zerokuponowe może dojść do opodatkowania na podstawie przepisów obu artykułów updof. Jeśli Kowalski kupiłby akcje spółki X, przetrzymał je do dnia dywidendy i sprzedał je potem z zyskiem, wówczas wypłacona mu dywidenda będzie opodatkowana na podstawie art. 30a updof i płatnikiem podatku będzie spółka wypłacająca dywidendę, zaś zysk Kowalskiego wynikający ze sprzedaży akcji będzie opodatkowany na podstawie art. 30b, co skutkować będzie otrzymaniem przez niego formularza PIT-8C z biura maklerskiego prowadzącego jego rachunek i koniecznością samodzielnego obliczenia podatku należnego i wpłacenia go na rachunek właściwego Urzędu Skarbowego. Analogicznie jest w przypadku obligacji notowanych na giełdzie.
---

Marcin Bielicki, Dyrektor DM Fio, Makler Papierów Wartościowych http://www.fio.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy w oczekiwaniach finansowych kierować się minimalizmem?

Czy w oczekiwaniach finansowych kierować się minimalizmem?

Autorem artykułu jest Joanna Wiejak



Często spotykam się ze stwierdzeniami, że źle jest być człowiekiem zbyt ambitnym i wymagającym. Trzeba umieć zadowolić się tym, co się posiada, a w życiu uczyć się pokory. Wiedziony tym tropem rozważ, czy w oczekiwaniach finansowych powinniśmy kierować się minimalizmem?

Często spotykam się ze stwierdzeniami, że źle jest być człowiekiem zbyt ambitnym i wymagającym. Trzeba umieć zadowolić się tym, co się posiada, a w życiu uczyć się pokory. Wiedziony tym tropem tygodnik internetowy CashFlow&You w najnowszych artykułach rozważa, czy w oczekiwaniach finansowych powinniśmy kierować się minimalizmem?

Nie wiem, czy są osoby, które wolą mieć mniej niż więcej, ale zakładając, że tak istotnie jest, zgadzam się z tym, że są ludzie, którzy są bardzo zadowoleni ze swojego życia i z tego, co ono im oferuje, nawet, jeśli według ogólnie przyjętych ocen, ich życie jest nudne i schematyczne. Jest to jednak ich życie, więc nic nikomu do tego.

Znam jednak o wiele liczniejszą grupę osób, które zmian również nie pragną i wzbraniają się przed nimi. Lecz wcale nie są szczęśliwi i zadowoleni z tego, jak żyją i co robią. Czy można zrobić coś, co pozwoliłoby na pogodzenie „ognia” (konieczność wykonania wysiłku zmierzającego do zmiany obecnego stanu rzeczy) z „wodą” (niezadowolenie z tego, co ma dla nas życie)?

Co nam daje takie podejście? Zachowujemy swój „stan posiadania”. Czujemy się bezpiecznie, bo przebywamy w środowisku, które znamy i nie ponosimy żadnego wysiłku emocjonalnego, związanego z koniecznością dostosowywania się do zmian. Czy czujemy się lepiej? To zależy od indywidualnego podejścia każdego z nas. Osobiście nie byłbym w stanie zaakceptować czegoś, co mnie irytuje i co wypala mnie psychicznie, lecz zdaję sobie sprawę z tego, że są osoby, dla których taka bierność jest najlepszym rozwiązaniem.

Wielokrotnie podkreślałem, że zawsze mamy możliwość dokonania wyboru i nie ma czegoś takiego jak jednoznacznie złe, albo dobre rozwiązanie. Przecież dla jednej osoby taka sama praca będzie przekleństwem, a dla innej wymarzonym zajęciem. Jak w takiej sytuacji zaakceptować lub wyjść poza minimalizm?

Pełna treść artykułu „Czy w oczekiwaniach finansowych kierować się minimalizmem?” opublikowana została w tygodniku internetowym CashFlow&You nr 51 (21/2008). Autor artykułu: Tomasz Teodorczyk, wydawca: e-ProfitSystem.

Czego oczekują przedsiębiorcy?

---

Joanna Wiejak

- Kursy dla Inwestorów - Sposób na zyski i finansową niezależność >>
- Kuźnia Milionerów - Spełnij swoje finansowe marzenia >>


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dobry ranking OFE: jak czytać zestawienia?

Dobry ranking OFE: jak czytać zestawienia?

Autorem artykułu jest analizy OFE multiofe.pl



Osoby stające przed wyborem funduszu emerytalnego muszą się zmierzyć z nawałem różnych informacji, zestawień, rankingów. Jak czytać rankingi funduszy emerytalnych? Na co zwracać uwagę? Jak nie dac się zmanipulować?
1. Daty, daty, jeszcze raz daty
Jeśli trafisz na ranking, który nie ma określonego zakresu dat, jakich dotyczy- po prostu nie czytaj. Jeśli trafisz na zestawienie obejmujące pół roku, ale sprzed 3 lat- cóż, ma wartość, ale dla historyków.
OFE funcjonują już 9 lat, w tym czasie każdy fundusz miał lepsze i gorsze okresy, wiec wybór zestawienia w którym akurat ten a nie inny był lepszy nie jest problemem. Dobry ranking powinien być AKTUALNY i zawierać przynajmniej jedno wyliczenie z co najmniej roku.
2. Metoda to podstawa
Dobry ranking powinien opierać się na
- obiektywnych danych z oficjalnych źródeł (np. stopy zwrotu obliczane z publikowanych wartości jednostek)
- określonej metodzie oceniania (np. stosunek zysków do ryzyka określonego konkretną, podaną metodą)
3. Na jednym rankingu świat się nie kończy
Jeden ranking to mało. Pokazuje tylko kondycję OFE w jednym okresie czasu, a co przedtem, co potem? Sprawdź, jak wypada ocena funduszu w przynajmniej trzech innych rankingach z danego źródła, obejmujących sąsiadujące ze soba okresy (z których ostatni jest aktualny:))
4. Źródło określa wiarygodność
Powiedzmy sobie szczerze: tabloidy nie mają najlepszych fachowców od finansów. Czytając ranking zwróć uwagę na publikator, z jakiego pochodzi. Najbardziej wiarygodne sa rankingi publikowane przez serwisy zajmujące się finansami i analizą finansową bądź konsultowane ze specjalistami (Analizy Online, Rzeczpospolita).
5. Czas to pieniądz
Fundusze nie są instytucjami nastawionymi na inwestycje krótkoterminowe. Cóż wart jest ranking, obejmujący miesiąc czy kwartał, skoro minimalny czas w jakim możesz myśleć o zmianie OFE to dwa lata?

PODSUMOWANIE
Aby określić jak funkcjonuje fundusz najlepiej porównać wyniki od '99 z 3letnimi i rocznymi, wtedy jest pogląd jak kształtuje się kondycja funduszu w różnych okresach czasowych (czy jest stabilna, czy spada czy wzrasta). Do tego warto dołożyć niezależne oceny uwzględniające wskaźnik ryzyka.
To, na ile ważny jest dany wskaźnik powinno sie określać samemu, jak w inwestowaniu: w zależności od tego czy nastawia się na potencjalnie większy zysk z akceptowalnym wyższym ryzykiem spadków, czy chce się zmieniać częściej i agresywnie czy raczej wybrać fundusz raz na wiele lat i tylko kontrolować sytuację na rachunku.


RANKINGI OFE:
- Analizy Online (stosunek zysków do ryzyka)
- porównanie aktywów, wyników, uśrednionych zysków i ryzyka
- ranking OFE wg wyników krótko i długoterminowych
- rankingi funduszy emerytalnych z Rzeczpospolitej i Gazety Wyborczej

(zgoda na publikację bez zmiany linków)
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl