sobota, 19 stycznia 2013

Oszczędzanie, czyli krótko o tym, jak zostać milionerem

Oszczędzanie, czyli krótko o tym, jak zostać milionerem

Autorem artykułu jest Katarzyna Bieńkowska



Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek, co by było, gdybyś mógł zacząć regularnie oszczędzać? Istotne są tylko trzy rzeczy: nie możesz, nie chcesz lub o tym nie myślisz.

Większość z czytających i tak stwierdzi, że: "ja to nie mam z czego odłożyć". W kilku przypadkach może być to prawdą, ale na pewno nie we wszystkich!

Jeszcze dwie dekady temu nie warto było oszczędzać, bo i po co, jeżeli i tak niczego nie można było dostać. Po drugie bardziej sensowne było kupić cokolwiek, co może się przydać w przyszłości lub ewentualnie wymienić na coś bardziej użytecznego. Nie warto wspominać o inflacji, która "zżerała" pieniądze i idea oszczędzania, jako "źródła bogacenia się narodów" nie miało najmniejszego sensu.

I nie ma się co dziwić, że wielu ludzi nie wykształciło sobie nawyku oszczędzania.

Dobra, ale przecież żyjemy w innych czasach, z kwitnącą gospodarką, inflacją na niskim poziomie, możliwościami inwestycyjnymi, i tak dalej. Może warto zastanowić się nad przyszłością i jeżeli nie inwestować na rynkach walutowych (jakby nie patrzeć dość agresywnie reklamujących się), to chociażby zacząć oszczędzać...

"Jak mogę oszczędzać, gdy brakuje mi pieniędzy co miesiąc!"

Każdy z nas chciałby mieć więcej niż ma, jednocześnie nie rezygnując z niczego. "Mieć ciastko i zjeść ciastko" i jeszcze dostać coś gratis! Ale niestety tak się nie da. Chcesz oszczędzać? Muszisz zacząć... oszczędzać.

Na początku przygotuj sobie w jakimkolwiek arkuszu kalkulacyjnym zestawienie przychodów i wydatków. Dowiesz się ile naprawdę wydajesz miesięcznie. Wiem, że odpowiesz: "i bez liczenia to wiem." Jestem przekonana, że wiesz. Jedno jest "ale". Na koniec miesiąca nie wiesz na co wydałeś najwięcej pieniędzy! Z twojej listy wydatków odnotujesz nawet bilet za autobus czy pudełko zapałek! Zapisując wszystkie wydatki, uczciwie, nie zatajając żadnego, dowiesz się na co wydajesz za dużo pieniędzy lub co niepotrzebnie kupiłeś. Owszem nie zmienisz przeszłości, ale będziesz mógł dokonać paru korekt w następnym miesiącu.

Jakie są najprostsze metody zaoszczędzenia?

Najprostszą metodą jest... przejrzenie listy. Fakt, będziesz miał pewien obraz dopiero po pewnym czasie, ale już w trakcie wypełnienia arkusza zaczniesz się zastanawiać nad kilkoma pozycjami.

Rozejrzyj się po domu... I co widzisz? Czy dałoby się tutaj coś zmienić? Jak z wodą? Kapie z któregoś kurka? A może dałoby się wymienić niektóre żarówki na energooszczędne, wyłączyć na noc telewizor - czerwoną diodkę, uszczelinić okna i drzwi - nie trzeba będzie tak mocno ogrzewać domu podczas zimy. Jestem przekonana, że znajdziesz kilka rzeczy, które można zmienić i które w dłuższej perspektywie dadzą tobie oszczędności.

Przyjrzyj się również sobie. Czy zawsze racjonalnie dokonujesz zakupów? A moe kupujesy coś czego nie lubisz, co ci nie jest potrzebne lub po pewnym czasie wyrzucasz? Czy do najbliższego sklepu musisz koniecznie jechać samochodem lub kupować fast foody zamiast przygotować obiad lub kanapki? Zastanów się nad używkami, które możesz ograniczyć lub całkowicie wyeliminować.

Jesteś "szczęśliwym" posiadaczem wielu niepotrzebnych rzeczy? Sprzedaj je na portalu aukcyjnym. Nie w tym rzecz, aby zarobić na nich miliony, ale "wyczyścić" szafy i dysponować gotówką, od której możesz zacząć oszczędzać.

Pomysłów i powodów na to jak oszczędzać i jak się do tego zabrać jest wiele. Najważniejsze jest uzmysłowić sobie taką potrzebę i zacząć ją konsekwetnie realizować.

Od 100 zł do... tysięcy

Aby jednak zachęcić ciebie chociażby do zastanowienia się nad możliwością oszczędzania, podam pewne wyliczenia.

Przyjmijmy sobie, że co miesiąc odkładasz 100 zł, przy niezmiennej stopie zwrotu wynoszącej 8%. Po jednym roku, wartość oszczędności ze sumą odsetek wyniesie ok. 1 253 zł. Po 10 latach miałbyś już prawie 19 tys. zł!

A gdybyśmy przyjęli takie same założenia, ale powiedzmy, przy 300 zł... Po 10 latach miałbyś już 55 tys. zł. Po 20 odłożone oszczędności wyniosłyby ponad 170 tys zł.!

Albo przyjrzyj się już na koniec temu przykładowi. Czy wiesz kto to jest rentier? Krótko pisząc: osoba żyjąca z oszczędności. Aby otrzymywać miesięcznie 2 000 zł przez 20 lat, musiałby przy początkowej inwestycji 10 000 zł odkładać co miesiąc ok. 320 zł, przez 20 lat, przy oprocentowaniu 8%.

Pamiętaj! Grosik do grosika... Warto zastanowić się nad pomysłem oszczędzania, które to może i nie naprawi natychmiastowo twoich finansów, ale spowoduje, że z większą uwagą zaczniesz przyglądać się swojemu budżetowi domowemu.

---

Simpli.pl - wyszukiwarka finansowa: od kredytów, lokat bankowych po kredyty dla firm i ubezpieczenia.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy wiesz jakie są różnice między kartą kredytową a debetową?

Czy wiesz jakie są różnice między kartą kredytową a debetową?

Autorem artykułu jest Katarzyna Bieńkowska


Może wydawać się zabawnym, ale większość z nas, nawet osoby ich używające, nie są w stanie udzielić jasnej odpowiedzi. A zdarza się i tak, że mylimy funkcje i zastosowanie obu kart!

Karta kredytowa służy do pokrywania kosztów zakupów, w przypadku gdy nie posiadamy pieniędzy na koncie. Oczywiście każda karta kredytowa posiada limit kredytowy określony przez bank, do którego można zaciągać zobowiązania. Natomiast karta debetowa takiej możliwości nie daje, ponieważ jej posiadacz może dokonywać transakcji wyłącznie do wysokości środków zgromadzonych na rachunku (łącznie z ewentualnym kredytem odnawialnym).

Zarówno za pomocą karty kredytowej i karty debetowej można wypłacać pieniądze z bankomatów, dokonywać transakcji bezgotówkowych. Warto nadmienić, że w przypadku kart kredytowych banki różnie traktują wypłaty z bankomatów, traktując je jako transakcje gotówkowe lub bezgotówkowe.

Karty debetowe może otrzymać praktycznie każdy użytkownik konta, ponieważ nie ma tutaj niebezpieczeństwa braku spłaty zadłużenia. W przypadku kart kredytowych, każdy z banków ma inną procedurę ich przyznawania. I teoretycznie, nie każdy spełnia warunki danej instytucji. Trzeba posiadać m.in. zdolność kredytową i otrzymywać regularne wpłaty na rachunek bankowy.

I co jeszcze jest ciekawe, a nie wszyscy o tym wiedzą, że karta kredytowa nie musi być powiązana z kontem, a w przypadku wypłat z bankomatu nie ma okresu bezodsetkowego.

Co jest lepsze, karta debetowa czy kredytowa?

Jest wiele czynników, które należy wziąć pod uwagę, abstrahując od tego, czy mamy szansę na otrzymanie karty kredytowej czy nie. Zadajmy sobie kilka istotnych pytań: czy faktycznie potrzebujemy się zadłużać, jak często w miesiącu będziemy dokonywać transakcji bezgotówkowych (zakupy w sklepach, płatności online), ile razy w miesiącu teoretycznie będziemy korzystać z bankomatów?

Karta kredytowa i debetowa mają jak każdy produkt finansowy swoje plusy i minusy. O ile w przypadku kart debetowych nie grożą nam żadne większe przykrości wynikające z niewłaściwego korzystania. To już w przypadku kart kredytowych, nieumiejętne obchodzenie się z kartą, może doprowadzić do przykrych konsekwencji z tytułu zadłużenia na rachunku. Z drugiej zaś strony zasadniczym plusem jest możliwość uzyskania krótkoterminowej pożyczki na 0%.

---

Simpli.pl - Porównywarka finansowa - szeroki wybór produktów bankowych i finansowych, w tym również karty kredytowe, kredyty gotówkowe i odnawialne.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

3 rzeczy, na których możemy zaoszczędzić

3 rzeczy, na których możemy zaoszczędzić

Autorem artykułu jest Jacek_G


Jakie są wymówki ludzi, którzy nie potrafią odłożyć kilkuset złotych miesięcznie? Za mało zarabiam, nie mam na czym oszczędzać, bo i tak żyję jak asceta. Tymczasem okazuje się, że wystarczy pamiętać o kilku prostych czynnościach, aby przyoszczędzić sporą sumę, wcale nie rezygnując ze zwykłych codziennych przyjemności.

Po pierwsze, możesz łatwo zaoszczędzić na domowych rachunkach.

Jak często zapominamy zakręcić kran? Wstawiamy pranie bez wykorzystania całej ładowności bębna? Zostawiamy podłączone do prądu niewykorzystywane urządzenia? Niestety – bardzo często. Świadomość zużycia mediów w naszym społeczeństwie ciągle jest bardzo słaba, nie ma bowiem narzędzi, które umożliwiałyby ludziom wgląd w zużycie wody czy prądu elektrycznego w czasie rzeczywistym w gospodarstwie domowym.

Tymczasem w Stanach Zjednoczonych inteligentne liczniki są standardem już od ładnych kilku lat. A w latach 2009-10 Google przeprowadziło program o nazwie „PowerMeter”. Polegał on na tym, że ludzie, których domy wyposażone były w inteligentne liczniki, mogli na bieżąco widzieć poprzez webową aplikację, jak zmienia się zużycie mediów w ich gospodarstwach. Pełna kontrola pozwoliła im na optymalizację pracy domowego sprzętu i miesięczne oszczędności w wysokości 10-15 %.

Oczywiście, podobny eksperyment u nas ciągle jest melodią przyszłości, ale sami, nawet bez internetowych aplikacji możemy zadbać o mniejsze zużycie mediów. Prądu elektrycznego zwłaszcza – chociażby poprzez odłączanie urządzeń, które pozostając w stanie spoczynku dalej go pobierają.

Po drugie, zacznij oszczędzać na samochodzie!

Oczywiście nie każemy nikomu rezygnować całkowicie z samochodu, ale przy stale rosnących (już i tak wysokich) cenach benzyny okazuje się, że na co dzień mamy do dyspozycji kilka zdecydowanie tańszych środków lokomocji. Małe podsumowanie: pójście piechotą czy pojechanie do pracy rowerem nie kosztuje nic, a jeszcze na zdrowie wychodzi. Na dłuższe trasy najlepsza wciąż pozostaje komunikacja miejska: tu płacimy raz na miesiąc za bilet okresowy, a samochód stojący w korku spala więcej, aniżeli na trasie.

Zatem wydatki związane z samochodem możemy ograniczyć, użytkując go tylko wówczas, gdy jest to niezbędne, a i wówczas powinniśmy wyznawać zasady „ecodriving”. Niemniej wciąż pozostaje jeszcze jeden wydatek, który ponieść trzeba wprawdzie tylko raz do roku, ale który spędza właścicielom samochodów sen z powiek. Oczywiście ubezpieczenie OC. Przy wyborze towarzystwa ubezpieczeniowego powinniśmy pamiętać o kilku rzeczach: OC jest obowiązkowe – regulowane ustawą, a więc jego zakres wszędzie jest taki sam, ergo najtańsze OC jest najlepsze, ale nie ma czegoś takiego, jak najtańsze OC dla wszystkich u jednego ubezpieczyciela. Rozrzut cenowy między ofertami sięga nawet kilkuset złotych (jeszcze więcej w przypadku najmłodszych kierowców, z podejrzliwością traktowanych przez ubezpieczycieli i przez to sporymi zwyżkami za wiek i brak doświadczenia karanych). Dlatego najlepszym sposobem na znalezienie najatrakcyjniejszej cenowo oferty jest porównanie ubezpieczeń. Do tego idealnie służy kalkulator OC, proste i tak naprawdę jedyne narzędzie, które w obiektywny sposób może przedstawić sytuację na rynku ubezpieczeń.

Po trzecie, promocje nie bolą!

Dużo wydatków zaoszczędzić może również wyszukiwanie promocji. Prawda jest taka, że wszelkie akcje marketingowe, kupony grupowe i atrakcyjne zniżki otaczają nas zewsząd i jedynym problemem powinno być rozeznanie w jakości proponowanych produktów.

Trzy proste czynności. Jak pokazaliśmy, żadna z nich nie wiąże się absolutnie z wyrzekaniem się przyjemności codziennego życia. A, jak powiadają, ziarnko do ziarnka...

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak osiągnąć dochód pasywny od następnego dnia?

Jak osiągnąć dochód pasywny od następnego dnia?

Autorem artykułu jest Piotr Żukowicz


O dochodzie pasywnym pisano już wiele. Można mieć go z wielu źródeł. Z firm MLM, akcji, obligaćji, nieruchomości, praw autorskich, itp. Każda firma marketingu wielopoziomowego ma go w swojej ofercie. Ale czy każdy go osiągnie? Co zrobić aby otrzymać go na drugi dzień w nieskończoność.

Dochód pasywny to taki dochód, gdzie raz wykonana praca przynosi ciągłe wynagrodzenie. Jednakże bardzo ciężko jest taki dochód osiągnąć. Osiągają go nieliczni. Wiele osób marzy o takim dochodzie, ale nigdy go nie osiągną. z prostej przyczyny. Np. w MLM nie zbudują nigdy zespołów sprzedażowych. Trzeba zbudować grupę sprzedawców lub grupę konsumentów towarów lub usług aby otrzymywać dochód pasywny. Pieniądze, które przepływają przez taką grupę wytwarzają prowizje, dochód pasywny dla osób, które taką grupę stworzyły. Trzeba być liderem dla dziesiątek czy setek ludzi i klientów. Nie stworzysz grupy to nie masz dochodu. Bardzo często jest tak, że grupy marketingowe rozpadają się, a wraz z nimi dochód pasywny. Jesteśmy zatem uzależnieni od ludzi w grupie.

Od niedawna na polskim rynku pojawiło się rewolucyjne rozwiązanie rodem z USA osiągnięcia dochodu pasywnego dla każdego. Powtarzam, dla każdego. Dochód pasywny pojawia się od razu na drugi dzień od zarejestrowania się i przystąpienia do systemu. Cały system oparty jest na internecie i dotyczy zakupu pozycji, jednostek, pakietów reklamowych. Wspaniałe jest to, że nie potrzebujesz tworzyć sieci marketingowych czy zespołów konsumenckich i prosić się znajomych aby przystąpili do biznesu. Dochód pasywny osiągasz sam na drugi dzień bez konieczności tworzenia zespołów.

Pokazuje to poniższy schemat

Schemat

Firmy potrafiące dopisywać 2% dziennego dochodu, a jest ich na świecie już wiele, nie są instytucjami parabankowym, pozabankowymi, tylko firmami marketingowymi on-line, w których kupujemy tzw.jednostki, pozycje, pakiety reklam. To właśnie te jednostki, pakiety przynoszą nam dzienny 2% zysk a sam zakup tych jednostek, pakietów nie jest inwestycją czy lokatą. Zakupujesz jednostkę za 10$ i masz dopisywane 0,20$ dziennie od poniedziałku do piątku a 0,15$ w soboty i niedziele. Również sam zysk nie jest wieczny. Wytwarza nam się przez 81 dni i wygasa. Wtedy to, albo wypłacamy zysk albo reinwestujemy. Reinwestowanie to czynność polegająca na dalszym kupowaniu jednostek.

Takie działanie pozwala na otrzymywanie dochodu pasywnego w nieskończoność. W całym przedsięwzięciu musimy obejrzeć tygodniowo 25 spotów reklamowych aby otrzymać wynagrodzenie. Firmy emitujące reklamy wolą płacić uczestnikom programu niż emitować te reklamy w telewizji. Najlepiej zbudować tzw. portfel firm. Między 10 a 20 firm tego typu. Takie rozwiązanie daje nam wówczas duże prawdopodobieństwo, że nasz dochód pasywny będzie długowieczny.


Portfel+firm1

W/w system nie jest:

- Piramidą finansową,

- Fimą MLM,

- Wspólnotą zakupową

- Instytucją pozabankową, parabankową

- Funduszem inwestycyjnym, a wkład własny nie jest lokatą kapitału.

- Jest natomiast firmą marketingową, w której kupujemy pakiety reklam zarabiając 2% dziennie.

---

Piotr Żukowicz

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nowoczesne oblicze kapitalizmu

Nowoczesne oblicze kapitalizmu

Autorem artykułu jest Twist seoki


Jeżeli kiedykolwiek zastanawiałeś się nad tym, jak szybko i skutecznie wydostać się z długów, to koniecznie zapoznaj się z zagadnieniami nowoczesnego faktoringu i windykacji.

Ukształtowane w potoku dziejów realia wolnorynkowe panujące w naszym kraju i na świecie w jakim egzystujemy, gwarantują nam równość i wolność. Te „impulsy myślowe” przyświecają zarazem podmiotom zaangażowanym w sytuacje, jakie wiążą się ze ściąganiem zaległych wierzytelności. Firmy biją się bowiem o to, co im się z ustrojowej przesłanki normalnie należy. Z tej też przyczyny windykacja i faktoring, mimo chwiejnej dość cezury natury moralnościowej, są naturalnym fragmentem rynku.

Windykacja stanowi proces, który ma za zadanie – przynajmniej teoretycznie – pomaganie jednej z instancji w ściągnięciu należnych wierzytelności. Jest to rozwiązanie niejednokrotnie stosowane przez instytucje finansowe w stosunku do osób zalegających z zobowiązaniami bądź niespłacających ich na czas. Jednak to, że windykacja kojarzy się w pierwszej kolejności z aktywnością na przykład banków, nie jest wyrazem naraz, iż jest związana wyłącznie z tą sferą biznesu. Na planie obowiązującego prawa jest ona bowiem takim narzędziem, które wykorzystywać jest w stanie każdy podmiot gospodarczy.

Faktoring to natomiast hasło, pod którym kryje się kupowanie długów – postać finansowania operacyjnego działania przedsiębiorstwa. Tym przedsięwzięciem zajmują się specjalistyczne agencje o profilu prawno-finansowym, które – w przypadku, gdy należność usługobiorcy nie zostanie unormowana w terminie – za pomocą „miękkiej” windykacji (a następnie – windykacji prawnej) dochodzą swoich praw do honorariów w związku ze sprzedażą towarów czy usług. Faktoring to usługa coraz powszechniejsza przez wzgląd na powiększenie szans utrzymania płynności finansowej przez faktoranta, co w obecnych czasach stanowi kwestię kluczową.

---

Nowoczesne i sprawne karty zbliżeniowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl