piątek, 10 lutego 2012

Co zrobić, gdy ojciec nie płaci alimentów?

Co zrobić, gdy ojciec nie płaci alimentów?

Autorem artykułu jest Joanna M.



Zgodnie z prawem rodzice powinni dbać o utrzymanie dziecka. Najlepiej, jeśli potrafią sami porozumieć się w sprawie wysokości alimentów. Niestety bardzo często sytuacja wygląda tak: prosisz ojca dziecka o pieniądze, a on tłumaczy się, że nie ma środków, bo właśnie stracił pracę lub miał niespodziewane wydatki.

Zdarza się także, że po prostu cię zbywa.

Najpierw trzeba napisac pozew. Nie jest to trudne więc możesz go sporządzić sama. W danym piśmie należy podać następujące informacje:
-imię i nazwisko dziecka, twoje dane, jako jego ustawowego przedstawiciela oraz adres zamieszkania,
-dane ojca dziecka wraz z jego adresem,
-wartość przedmiotu sporu, czyli sumę alimentów (możesz ubiegać się o alimenty za okres do trzech lat wstecz).
Swoje żądanie musisz oczywiście uzasadnić. Powinnaś krótko opisać swoją sytuację finansową. A takze w jakiej sytuacji znaduje się ojciec dziecka. Pamiętaj, aby zaznaczyć, że prosisz o rozpatrzenie sprawy pod twoją nieobecność. Jeśli tego nie zrobisz i z pewnych powodów nie stawisz sięna rozprawie, cała sprawa będzie się bardzo odwlekać w czasie. Podpisz na końcu własnoręcznie pozew.
Do twojego pozwu powinnaś dołaczyć:
-odpis skrócony aktu urodzenia dziecka,
-wyrok rozwodowy lub akt ślubu,
-oświadczenie o uznaniu dziecka lub też wyrok ustalający ojcostwo,
-zaświadczenie o zarobkach z twojego zakładu pracy lub urzedu pracy jesli pobierasz zasiłek dla bezrobotnych,
-wyliczenie kosztów utrzymania dziecka (warto zbierać wszelkie dowody opłat).

Złóż pismo w sądzie opiekuńczym. Pozew składasz w sądzie rejonowym (wydział rodzinny i nieletnich). Możesz wybrać ten, w którego obrębie mieszkasz, lub też sąd właściwy dla miejsca zamieszkania ojca dziecka. Pismo (w dwóch egzemplarzach- jeden dla sądu, drugi dla pozwanego) możesz złożyć osobiście lub wysłać listem poleconym.

W jakiej wysokości możesz otrzymać alimenty. Przepisy nie określają granic żądanej sumy. Jednak powinnaś do tej sprawy podejść racjonalnie. Gdy wiesz, że ojciec dziecka pracuje w prywatnej firmie, możesz założyć, że ma niezłe zarobki, więc możesz żądać wyższej kwoty. Jeśli jednak jest zatrudniony w państwowej firmie, jego zarobki nie są zbyt wysokie więc nie jest dobrym pomysłem żądać wygórowanych kwot. To sąd ustala alimenty, kierując się oczywiście potrzebami dziecka, jak i zarobkowymi i majątkowymi możliwościami ojca. Jeżeli nie będziesz zadowolona z orzeczenia, możesz odwołać się do sądu okręgowego. Masz na to 14 dni.

Wybierz się do komornika. Niestety wyrok alimentacyjny to dopiero połowa szczęścia. Teraz musisz zrobić wszystko, by przyznane pieniądze nie zostały wyłącznie na papierze. Jeśli więc ojciec dziecka nie chce dobrowolnie płacić trzeba go do tego zmusić. Jak to zrobić?
-najpierw udaj się do firmy, w której pracuje ojciec dziecka i złóż w kadrach prawomocny wyrok. Pracodawca ma obowiązek co miesiąc potrącaćmu z wynagrodzenia określoną prez sąd kwotę. Jesli ojciec dziecka jest rencistą lub emerytem wyrok złóż w ZUS.
-skieruj sprawę do komornika. Wybierz tego, w którego rewirze mieszka ojciec dziecka. Weź ze sobą dowód oraz wyrok sądu. Wniosek o przeprowadzenie egzekucji wypełnisz już na miejscu. Dobrze jest kontaktowac się z komornikiem co jakiś czas w celu ustalenia postępów w danej sprawie. W razie problemów możesz złożyć na niego skargę i domagać się odszkodowania. Masz na to 7 dni, od kiedy dowiedziałaś się zachowaniu danego komornika.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 14 grudnia 2011

Pożyczka w banku w 3 minuty to zwykły chwyt marketingowy

Pożyczka w banku w 3 minuty to zwykły chwyt marketingowy.

Autorem artykułu jest kubarefer



Banki coraz częściej próbują nas omamić swoimi ofertami kredytów. Reklamy telewizyjne wmawiają nam, że pożyczka zostanie nam przyznana w kilka minut od odwiedzenia okienka. Wydaje się, że w dzisiejszych czasach to dobra oferta, ale tak naprawdę chyba niemożliwa.

Reklamy kłamią. To prawda stara jak świat. Faktem jest też, że pieniądze najbezpieczniejsze są w banku. Banki jednak mają to do siebie, że nasze pieniądze pożyczają innym ludziom w formie kredytów.

Kredyty gotówkowe są dziś na tyle popularne, że banki prześcigają się z wymyślaniem nowych sloganów i reklam telewizyjnych czy radiowych. Niedawno w kilku stacjach radiowych uslyszeć można było reklamę informującą o kredycie w 3 minuty od przywitania z pracownikiem banku.

Polskie portale finansowe od razu podłapały temat testując ów kredyt. Co się okazało, pożyczkę taką wogóle bardzo trudno jest dostać, a czas oczekiwania na kredyt wynosił przeciętnie 9 dni (w przypadku dobrej historii kredytowej). Jak wiemy, często przychodzi nam korzystać z tak zwanych kredytów bez bik (czyli bez sprawdzania naszej historii kredytowej), co wiąże się z wysoką rata kredytu i spłacaniem pożyczki pod akord banku. Propozycje 3-minutowego kredytu zdają się być zatem całkiem kuszące. Jak widzimy, nie wszystko złoto, co się świeci.

Analitycy doszli tez do wniosku, że wciąż niezwykle popularna jest max pożyczka, czyli flagowy produkt kredytowy banku PKO- naszego giganta finansowego. Bank coprawda każe sobie czekać przez wiele dni na decyzję kredytową i przeprowadza ciężkie testy na naszej historii kredytowej, lecz w zamian otrzymujemy przyzwoity produkt kredytowy z niskim oprocentowaniem i coraz popularniejszym 0% prowizji.

Nie dajmy się omamić reklamom i unikajmy kredytów w 3 minuty. Lepiej stracić kilka godzin lub dni niż kilkaset złotych.

---

odwiedź: www.najtanszy-kredyt-gotowkowy.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

W poszukiwaniu nadwyżek finansowych

W poszukiwaniu nadwyżek finansowych

Autorem artykułu jest Małgorzata Bladowska-Wrzodak



Kobieta zadbana finansowo nie ma: długu na karcie kredytowej, nawyku kupowania w ramach nagrody, polisy ubezpieczeniowej w postaci męża czy w nadziei na wygraną w totka.

W poszukiwaniu nadwyżek finansowych

Kobieta zadbana finansowo ma: wydatki pod kontrolą, wygospodarowane regularne nadwyżki finansowe, wewnętrzną siłę i dużą finansową niezależność dzięki buforowi bezpieczeństwa finansowego. Ceniąc swoją finansową niepodległość, posiada osobiste konto oszczędnościowe, stale edukuje się w zakresie oszczędzania i inwestowania, wyznacza nowe cele i sięga gwiazd, ale po kolei:


Jak to osiągnąć?

1. Rejestrujesz wydatki (przez 2-3 miesiące, z podziałem na kategorie i podkategorie - stałe i zmienne, produkt / cena / miejsce zakupu).

2. Rozpoznajesz swój indywidualny wzór wydatków na podstawie informacji zebranych z pkt.1. już wiesz ile wydajesz i na co wydajesz. Możesz na tym etapie z dużą precyzją powiedzieć: ile przeciętnie wydajesz na opłaty, ile na spożywkę, ile na chemię, a ile na rozrywkę itd.

3. Lokalizujesz czarną dziurę (lub czarne dziury, bo może ich być więcej niż jedna). Warto zwrócić uwagę na to gdzie wydawałaś dane kategorie produktów (hipermarket, sklep osiedlowy, bazarek, sklepik na uczelni, kawiarnia, pub), bo miejsce zakupu często tworzy cenową różnicę. Na tym etapie otworzą Ci się oczy i zobaczysz czarną..., czyli tam gdzie wyciekają Twoje pieniądze.

4. Analizujesz sensowność wydatków i wyciągasz wnioski na przyszłość - co było zbędnym zakupem, za co przepłaciłaś i w jakim innym miejscu możesz kupić ten produkt po korzystniejszej cenie, a może ten produkt zastąpisz tańszym odpowiednikiem? Pomyśl z czego możesz i chcesz zrezygnować na jakiś czas, by osiągnąć wyznaczony cel.

5. Stawiasz przed sobą finansowy cel. Wybierz taki cel krótkoterminowy, aby był stosunkowo łatwy do osiągnięcia, ale istotny ze względu na stan Twoich osobistych finansów. Czym się różni cel od marzenia? Marzenie jest oparte na nadziei, a cel na planie działania. Cel jest konkretny, określony w czasie i realistyczny. A marzenie?


Marzenia o wolności finasowej

Edyta marzy o wolności finansowej. Chce mieć pieniądze, ale nie chce jej się pracować aż do emerytury. Marzenia ściętej głowy? Otóż niekoniecznie. Jeżeli skonkretyzuje swoje marzenie, zdefiniuje co to dla niej znaczy owa finansowa wolność (nie chce pracować na etacie, ale chce mieć pieniądze na wygodne życie na aktualnym poziomie tzn.: kiedy może sobie pozwolić na ...), oraz znajdzie odpowiedź na pytanie JAK zrealizuję ten cel - np. tworząc pasywny przychód generując go z wynajmu nieruchomości, GPW.


Po konkretyzacji celu musi określić jego realizację w czasie (przez ile lat musi oszczędzać, inwestować żeby odkładać X kwotę rocznie przez Y lat) i pamiętać żeby trzymać się realiów (czy ma kapitał początkowy, czy aktualna sytuacja umożliwia jej odkładanie, inwestowanie, jakie jest ryzyko - jaki jest plan B itd).


Przykładowy cel:

* krótkoterminowy - dajesz sobie 3 miesiące na realizację spłaty karty kredytowej - 450zł

* średnioterminowy - dajesz sobie 5 lat na zebranie 25 tyś. zł na upragnioną podróż po Afryce

* długoterminowy - mając 30 lat stawiasz sobie za cel odkładanie przez kolejne 30 lat min. 200zł miesięcznie na godną, wygodną i urozmaiconą podróżami emeryturę.

6. Rewidujesz swoje postanowienia z pkt. 4 uwzględniając realizację wytyczonych celów i odwrotnie - ponownie zastanawiasz się nad realnością wyznaczonych celów, nadajesz im priorytety i być może wstrzymujesz niektóre cele w czasie, dając pierwszeństwo kluczowym.

7. Nareszcie liczysz pierwsze regularne nadwyżki finansowe i zastanawiasz się co z nimi począć, bidulka;) Zanim zaczniesz marzyć o podróżach, proponuję 3 kluczowe dla zadbanej finansowo kobiety cele:

* pozbądź się wysoko oprocentowanego długu,

* stwórz bufor (fundusz) bezpieczeństwa na czarną godzinę,

* jeżeli jeszcze tego nie zrobiłaś, a jest duże prawdopodobieństwo że tak właśnie jest, bo my kobiety mamy to siebie, że dbamy najpierw o innych, a na końcu o siebie - załóż dla siebie indywidualne konto oszczędnościowe (równolegle istniejące z rodzinnym) oraz pomyśl o swojej długiej, kobiecej emeryturze..... albo nie myśl, tylko zaplanuj ją;)

---

Małgorzata Bladowska-Wrzodak

www.KasaKobiety.pl
blog]

www.KasaKobiety/e-poradnik
[darmowy poradnik na e-maila]


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Lokata czy fundusz inwestycyjny?

Lokata czy fundusz inwestycyjny?

Autorem artykułu jest Kysz



Osoby, które są mniej ryzykowne częściej wybierają lokatę jako najlepszy sposób pomnażania swojego kapitału. Inni, bardziej ryzykowni wybierają fundusze inwestycyjne, dlaczego?

Inwestowanie swojego kapitału w fundusze inwestycyjne wymaga dużego wyczucia momentu, w którym należy rozpocząć inwestowanie,a także je zakończyć. Lokata nie wymaga od nas takiego wyczucia. Możemy jedynie sprawdzić jakie są najbardziej efektywne lokaty na rynku (o największym oprocentowaniu). A później założyć taką lokatę (odpowiednio na określony termin – 3,6,9 miesięcy i więcej). Lokata daje taką zaletę, że nie musimy podczas jej posiadania, martwić się o nasze zyski ponieważ są one z góry określone i nie mogą ulec zmianie (nawet w wyniku kryzysu gospodarczego). Wadą jest to, że zyski z lokaty mogą być o wiele niższe niż z funduszy inwestycyjnych (ale bardziej pewne).
Inwestując w fundusze, mamy bardzo szeroką gamę instrumentów dostępnych na rynku finansowym. Swój kapitał możemy inwestować w akcje, obligacji, bony skarbowe i wiele innych. Pieniądze, które są wpłacane do odpowiedniego funduszu inwestycyjnego przeliczane są na tzw. jednostki uczestnictwa. Stanowią one tytuł prawny do uczestnictwa w dochodach wypracowywanych przez fundusze.
Jednym z rodzajów lokaty terminowej jest lokata dynamiczna. Lokata ta jest o wiele bardziej ciekawsza i wzbudza więcej emocji niż zwykła lokata. Lokata dynamiczna może być dobry doświadczeniem do późniejszego inwestowania pieniędzy w fundusze inwestycyjne. W lokacie tej, wysokość odsetek oraz długość utrzymywania na niej swoich środków nie jest stała (w zależności od umowy). Z lokaty dynamicznej możemy się wycofać w każdej chwili, a także nie tracimy przy tym odsetek, które do tej pory uzyskaliśmy.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Studenckie finanse

Studenckie finanse

Autorem artykułu jest Patrycja Szambowska



Oszczędzanie nie jest proste – każdego dnia kusi nas wiele opcji wydania pieniędzy, którym musimy się opierać. Poznaj najczęstsze powody, w których pieniądze znikają z portfela oraz sposoby ich zatrzymywania.

Jeśli jesteś studentem to zapewne wiesz, że Twoje pieniądze znikają czasem w niewyjaśnionych okolicznościach... Stypendium, pensja, jakiś dodatek od dziadków – bywa, że nie zdążysz nacieszyć się gotówką i już jej nie ma. Dlaczego? Poznaj pochłaniaczy Twoich pieniędzy i efektywne metody dobrego gospodarowania własnymi środkami.

Umiejętne zarządzanie pieniądzmi jest sztuką. Szczególnie, gdy środków tych nie ma dużo a wydatków dziesiątki. Firmom w ogarnięciu wydatków pomagają księgowe, czy biuro rachunkowe. Bydgoszcz, stolica, Trójmiasto obfitują w różne szkolenia i kursy, pomagające gospodarować pieniędzmi w firmie. Co jednak ma zrobić student, który chce nauczyć się zarządzać środkami a nie ma ani firmy ani oszałamiających dochodów?

Warto zacząć od spisania swoich stałych dochodów i stałych wydatków. Zapisz wszystko zgodnie z prawdą – to, ile dokładają rodzice, ile masz stypendium, ile sobie dorabiasz (przeciętnie) na miesiąc. Potem wypisz wydatki – stancję lub akademik, bilet, jedzenie. Zobacz, jakie sumy pojawiają się na końcu podliczeń – czy to, co zostaje wystarcza Ci na rozrywki, przyjemności itp? Jeśli nie, musisz sobie dorobić, dając korepetycje, sprzątając itd. Jeśli masz dość pieniędzy (rzekomo) a cierpisz już w połowie miesiąca na braki, dokładnie przeanalizuje wydatki zmienne. Spisuj przez miesiąc każde piwo, zapiekankę, pizzę, paczkę papierosów, kosmetyk, bluzkę, gazetę itd. Jednym zdaniem – spisz wszystko, za co płaciłeś na przestrzeni miesiąca a potem przeprowadź selekcję. Wykreśl to, co pochłania dużo pieniędzy a możesz się bez tego obejść np. jedzenie na mieście kilka razy w tygodniu, drogie gazety itp. Postaraj się więcej jadać w domu, gotować, prasę prenumerować albo czytać wydania online w Internecie. To drobne oszczędności, wymagające zacięcia (łatwiej jest zjeść coś gotowego albo kupić gazetę w kiosku), ale zabiegi te z czasem wchodzą w krew i pozwalają rozsądniej wydawać pieniądze.

---

Patrycja


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl