sobota, 8 grudnia 2012

Największy problem finansowy Polaków (i jak sobie z nim poradzić)!

Największy problem finansowy Polaków (i jak sobie z nim poradzić)!

Autorem artykułu jest Paweł Sygnowski


Tytuł tego artykułu pachnie tanią sensacją, ale wbrew pozorom temat jest dość poważny. Zastanówmy się przez chwilę nad tym zagadnieniem… Czy największym problemem finansowym Polaków jest spirala długów, w którą wpadają? Nagłe „wypadki”, na które nie są przygotowani?

Tytuł tego artykułu pachnie tanią sensacją, ale wbrew pozorom temat jest dość poważny. Zastanówmy się przez chwilę nad tym zagadnieniem…

Czy największym problemem finansowym Polaków jest spirala długów, w którą wpadają? Nagłe „wypadki”, na które nie są przygotowani? Nieumiejętne posługiwanie się kartą kredytową? Pozwalanie na to, aby ich pieniądze traciły na sile nabywczej? Małe zarobki? A może zbyt duża rozrzutność?

Myśli moje i Pawła Katy krążyły wokół tych przyczyn jakieś pół roku temu, gdy zabieraliśmy się za poszukiwanie odpowiedzi na to pytanie. Okazało się jednak, że głównym źródłem problemów finansowych był, nadal jest i prawdopodobnie jeszcze długo będzie…

Brak praktycznej wiedzy o pieniądzach i posługiwaniu się nimi!

Jest to całkiem logiczne: jeśli ktoś nie wie jak postępować z pieniędzmi, to będzie popełniał błędy, które z czasem będą się nawarstwiały, prowadząc często do katastrofalnych i długofalowych skutków, których część wymieniłem wyżej.

Wiecie, co jest w tym najśmieszniejsze? Że temat edukacji finansowej – a raczej jej braku – pojawia się „dookoła” od dłuższego czasu… pisał o tym Kiyosaki, pisałem o tym ja, pisali inni blogerzy, pisali w książkach, mówili w radiu, mówili w telewizji itp. itd.

I co? I nic!

My, czyli ja i Paweł Kata, chcemy to zmienić.

Jak to się zaczęło…

Temat edukacji finansowej wypłynął między mną, a Pawłem około pół roku temu. Nasze kontakty zaczęły się od sprawy zupełnie niezwiązanej z finansami osobistymi (bodajże była to współpraca marketingowa), ale między dwoma gośćmi zajmującymi się na co dzień tematyką około pieniężną ta kwestia musiała wypłynąć prędzej, niż później. Po burzliwej wymianie maili i rozmowach na Skype doszliśmy wspólnie do kilku wniosków:

1. W Polsce brak jest materiałów edukacyjnych dostosowanych do polskich realiów. Co z tego, że półki w księgarniach uginają się pod ciężarem książek takich autorów, jak Kiyosaki, Bach, Allen, Orman, Schaeffer czy Eker, jak wiedza w nich zawarta jest dostosowana do zachodniego (głównie amerykańskiego) odbiorcy.

2. Ogromny nacisk edukacji finansowej poświęcony jest oszczędzaniu. Jest to naturalnie bardzo istotna dziedzina obcowania z pieniędzmi, ale nie jedyna! Edukacja finansowa powinna również uczyć tego jak… zarabiać pieniądze!

3. Prawie całkowicie pomijany jest aspekt psychologiczny i społeczny w nauczaniu o pieniądzach. Mało kto porusza takie kwestie, jak: przyzwyczajenia związane z pieniędzmi, pieniądze w związkach, wzorce finansowe przejęte od rodziców i bliskich, różnice mentalne między bogatymi i biednymi ludźmi itp. a są to niezwykle istotne, dla wielu osób trudne do przeskoczenia kwestie, które definiują postępowanie z pieniędzmi.

4. Wiedza o finansach przekazywana w książkach to często powtarzanie tych samych sloganów: odkładaj 10% pensji, spłać długi, tnij koszty itp. itd. w kółko. Fakt, to podstawy edukacji finansowej, ale stanowią one zaledwie fragment tej niezwykle ciekawej dziedziny dysponowania pieniędzmi.

5. Brak jest kompleksowego materiału, który sprawnie przeprowadziłby osobę chętną poszerzyć swoją wiedzę o finansach przez gąszcz wyselekcjonowanych, praktycznych informacji. Dziś, żeby zorientować się w tej dziedzinie, trzeba wydać sporo pieniędzy na różne książki oraz poświęcić sporo czasu na ich przeczytanie i zrozumienie. Oczywiście mało kto może sobie na to pozwolić, ponieważ skupiamy się na zarabianiu na podstawowe potrzeby życiowe oraz spłatę kredytów konsumpcyjnych i hipotecznych. To dlatego książki zbierają kurz, wiedza z nich pozyskana jest zapominana, a nasze życie się nie zmienia.

6. Wiele książek o finansach robi coś, co nazywam sprzedawaniem marzeń i nadziei, zamiast jasno wykładać fakty. To prawda: fajnie się czyta o pasywnym dochodzie, milionach na koncie, podróżowanie po świecie i rosnących zyskach z inwestycji, ale mało kto pisze, że to nie dzieje się z dnia na dzień oraz że „bez pracy nie ma kołaczy!”

7. Wiedza o finansach jest… droga! Dobre książki kosztują kilkadziesiąt złotych za sztukę, a wiadomo, że na jednej poprzestać zbytnio nie można. Kursy i seminaria finansowe to wydatek rzędu kilkuset (500+) złotych, co również niespecjalnie zachęca do sięgnięcia po portfel, zwłaszcza przez osoby mniej zamożne.

Wszystkie te obserwacje sprawiły, że postanowiliśmy przygotować nasz własny kurs finansowy, w którym bez owijania w bawełnę, waląc prosto z mostu, wykładamy esencję wiedzy o finansach osobistych, dzięki której każdy, kto boryka się z przykrymi konsekwencjami błędnych decyzji finansowych, wyjdzie na drogę, na której końcu jest… niezależność finansowa.

Konkrety

Nasz kurs jest przygotowany w taki sposób, żeby zniwelować wszystkie wyżej wymienione problemy z innymi produktami tego typu:

1. Wiedza jest oparta całkowicie na polskich realiach i jest sprawdzona w polskich realiach. W naszym kursie NIE MA informacji, których nie mógłbyś praktycznie zastosować w Polsce.

2. Tematyka efektywnego oszczędzania pieniędzy to zaledwie fragment kursu. My jednak podpowiadamy również w jaki sposób efektywnie ZARABIAĆ pieniądze.

3. „Gryziemy” temat finansów osobistych nie tylko od strony praktycznej, ale także od strony psychologicznej! Pomaga nam w tym Marcin Kijak – ekspert od zmiany osobistej.

4. Nie tylko kondensujemy typową wiedzę o finansach (odkładaj 10% pensji itp.) w strawne porcje, ale rozszerzamy ją i podajemy przykłady praktycznego zastosowania!

5. Zgodnie z zasadą Pareto, oferujemy 20% wiedzy dającej 80% MIERZALNYCH efektów. Dzięki temu każdy znajdzie czas na ich poznanie i praktyczne zastosowanie. Kurs to same konkrety, bez lania wody.

6. Może to nasz błąd, ale nie sprzedajemy marzeń o milionach. Wykładamy kawę na ławę i piszemy o kwestiach finansowych wprost. Po ukończeniu kursu będziesz mieć solidny PLAN DZIAŁANIA, dzięki któremu będziesz na najlepszej drodze do zrealizowania celu, jakim jest… wolność finansowa.

7. Najlepsze zostawiłem na koniec… nasz kurs oferujemy w bardzo przystępnej cenie (już za chwilę przekonasz się jak bardzo), dzięki czemu jest on dostępny praktycznie dla każdego, komu naprawdę zależy na zdobyciu wiedzy o finansach.

Kurs podzielony jest na dziesięć obszernych lekcji, w których przekazujemy esencję wiedzy o finansach osobistych. Poszczególne porcje materiału wysyłane są na email raz w tygodniu, aby dać każdej zabieganej osobie czas na zapoznanie się z wiedzą i jej wdrożenie. Po ukończeniu kursu wszelkie wątpliwości rozwiewamy podczas konsultacji przeprowadzanych mailowo lub przez Skype.

„Ale Paweł, czy ten kurs jest dla mnie?”

Jeśli doczytałeś do tego miejsca, to jesteś już prawdziwie zainteresowany naszym kursem. Pozostaje tylko uzyskanie odpowiedzi na wspomniane wyżej pytanie: czy ten kurs jest dla Ciebie?

Otóż, ten kurs jest dla Ciebie idealny, jeżeli:

- jeszcze nie posiadasz wystarczającej wiedzy o finansach osobistych lub chciałbyś poszerzyć znajomość tego tematu,

- borykasz się z problemami finansowymi i nie bardzo wiesz jak sobie z nimi poradzić,

- chcesz dowiedzieć się jak efektywnie radzić sobie z finansami osobistymi w polskich realiach,

- znudziły Cię już oklepane informacje typu „odkładaj 10% pensji” i jej podobne,

- uważasz, że niezależność finansowa to cel, do którego warto dążyć w swoim życiu,

- potrzebujesz skutecznego planu na zapewnienie sobie i swoim bliskim godnego życia,

- masz świadomość, że nie ma co liczyć na pomoc państwa podczas emerytury, ale nie bardzo wiesz jak zorganizować sobie własną,

- jesteś gotów na skoncentrowany wysiłek, dzięki któremu Twoja sytuacja finansowa z każdym dniem będzie ulegała poprawie.

Zatem, jeśli zgadzasz się choćby z jednym z powyższych podpunktów, już teraz kliknij poniższy link i zapoznaj się ze szczegółami oferty kursu…

„WOLNI FINANSOWO:
Jak, nie zmieniając swojej pracy, z przeciętną pensją,
stać się niezależnym finansowo?”

---

„WOLNI FINANSOWO:
Jak, nie zmieniając swojej pracy, z przeciętną pensją,
stać się niezależnym finansowo?”

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak dobrze wykorzystać konsolidację

Jak dobrze wykorzystać konsolidację

Autorem artykułu jest SirKac


Informacje na temat tego jak umiejętnie wykorzystać kredyt konsolidacyjny znajdują się na wielu stronach w internecie. Czy są one dostatecznie pomocne, aby rozwiązać posiadane problemy finansowe wynikające z zadłużenia?

Kredyt konsolidacyjny niewątpliwie umożliwia sfinansowanie całego lub części zadłużenia, na które składają się pozostałe dotychczasowe zobowiązania względem różnych instytucji, banków lub osób. Aby zdecydować się na kredyt konsolidacyjny należy zasięgnąć informacji na temat tego, jak on funkcjonuje.

Kredyt konsolidacyjny dzieli się na dwie różne opcje. Kredyt konsolidacyjny gotówkowy, który jest udzielany zwykle na okres nieprzekraczający dziesięciu lat, na kwoty, które kredytobiorca jest w stanie opłacić w takim wymiarze czasu i które nie są zbyt wysokie, aby bank zażądał zabezpieczenia. Kredyt konsolidacyjny hipoteczny udzielany jest natomiast także w przypadku zadłużeń na bardzo wysokie kwoty dając możliwość spłacenia zadłużeń w wydłużonym terminie. Rata kredytu konsolidacyjnego może stać się niższa od razem podliczonych rat, które składają się na pozostałe zobowiązania.

Kredyt konsolidacyjny daje również szansę na zrealizowanie projektów, które w sytuacji zadłużenia musiały zostać odłożone na lepszą przyszłość a to, dlatego, że kredyt konsolidacyjny pozwala na przeznaczenie pewnej jego części na projekty nieuwzględniające spłaty długów. Kredyt konsolidacyjny pozwala na efektywne rozwiązanie trudnej sytuacji finansowej w bezpieczny sposób oraz umożliwia powrót do równowagi finansowej.

Wymieniany często, jako najkorzystniejsza forma spłaty zadłużenia kredyt konsolidacyjny jest kredytem godnym uwagi dla każdego, kto posiada wiele innych zobowiązań w formie kredytów i pożyczek. Największym atutem, jaki niewątpliwie posiada kredyt konsolidacyjny jest opcja zamiany drogich kredytów konsumpcyjnych takich jak np. kredyt gotówkowy, kredyt samochodowy, kredyt ratalny, kredyt budowlany a nawet kredyt hipoteczny itp. na tańszy kredyt konsolidacyjny. Kredyt konsolidacyjny pozwala zsumować również kredyty hipoteczne, a także wszelkiego rodzaju inne zobowiązania.

Ze względu na to, że spłacany jest w dłuższym terminie, nieraz znacznie dłuższym niż terminy spłat bieżących zadłużeń, kredyt konsolidacyjny hipoteczny może pokryć nawet bardzo wysokie kwoty zadłużenia nie zwiększając jednak jednocześnie wysokości miesięcznej raty.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Finanse osobiste w czasie wakacji

Finanse osobiste w czasie wakacji

Autorem artykułu jest Marek Brocki


Darmowe konto bankowe jest najchętniej wybierane przez klientów. Szczególną uwagę zwrócić należy, na szybką i wygodną opcję, jaką jest linia kredytowa w koncie osobistym, którą można uruchomić od razu i która na pewno przyda się podczas wakacyjnych podróży za granicą bądź w kraju.

- Zadbać o ten szczegół warto już teraz, by w przypadku, gdy podczas wakacyjnego wypoczynku, wydarzy się coś nieprzewidzianego i zasoby gotówki na koncie bankowym wykorzystane zostaną do zera, będziemy mieli dostęp do wysokiego limitu kredytowego, który oferują dobre banki, poprzez nowoczesne, interaktywne i mobilne konto bankowe z limitem kredytowym. Nie ważne czy wypoczywali będziemy w Polce lub takich uroczych miejscach jak: Turcja, Tunezja, Grecja, Majorka, Kreta, Rodos, Egipt i rejsy po Nilu czy w Bułgarii. Zabezpieczenie w postaci limitu kredytowego w koncie zapewni nam spokojny i bezstresowy wypoczynek, szybki dostęp do pieniędzy poprze kartę kredytową, telefon oraz Internet.

(....) Uruchomienie przyznanego limitu kredytowego, odbywa się automatycznie w przypadku braku wolnych środków na koncie osobistym. Minimalna kwota limitu, często przewyższa 20 000 zł, bądź jest nieograniczona. Zależy to przede wszystkim od uzyskiwanych dochodów i zadeklarowanych wpływów na konto. Spłata zadłużenia następuje przy każdej wpłacie na konto osobiste i automatycznie zmniejsza lub pokrywa zadłużenie w całości. Naliczanie odsetek odbywa się tylko od faktycznie wykorzystanego limitu. Wcześniejsza spłata całego zadłużenia jest możliwa w każdej chwili. Można również samodzielnie, za pomocą specjalnie do tego celu przygotowanej zakładki w koncie osobistym ustalić dogodny harmonogram spłaty zadłużenia, by raty, nie stanowiły dużego obciążenia dla naszego portfela.

Turysta zabezpieczony na każdą ewentualność, również tą finansową, to gwarancja udanego i niezapomnianego, a co najważniejsze – komfortowego, bezstresowego urlopu.

---

Szybki kredyt na wakacje: kredyty gotówkowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Magia Oszczędzania

Magia Oszczędzania

Autorem artykułu jest Krzysztof Kurilec


Jeżeli chcesz przestać żyć na kredyt zapraszam do lektury. Odkąd odkryłem Magię Oszczędzania moje finanse, i nie tylko finanse, poprawiły się diametralnie.

Panujący obecnie konsumpcyjny styl życia każe nam kupować, kupować, kupować….
Reklamy w telewizorze dyktują na co masz wydawać swoje pieniądze, a najlepiej nie swoje tylko pożyczone z banku. Jeżeli byłeś posłuszny modzie i tego typu reklamom zapewne masz dzisiaj problem. Uważam, że czuję się kompetentny radzić Ci, bo sam miałem dokładnie taki problem i sobie z nim poradziłem.

Po pierwsze powinieneś uświadomić sobie, że to pieniądze, które ocalisz, które masz na koncie dają Ci poczucie siły – a nie pieniądze, które wydałeś, na najczęściej niepotrzebne przedmioty, z którymi po jakimś czasie nie wiadomo co zrobić. Poczucie siły, że uzbierałeś już sporą sumkę. Poczucie siły, że masz zabezpieczenie na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń. Poczucie siły, że dysponując wolną kwotą pieniędzy możesz skorzystać z okazji zarobienia większych pieniędzy, jaka może Ci się nadarzyć.

Ocalone pieniądze – bardzo lubię to słowo w odniesieniu do pieniędzy, które mądrze zainwestowałeś rosną w siłę, wzmacniając Ciebie jako ich właściciela. W odróżnieniu od np. samochodu, który z każdym rokiem wart jest coraz mniej i zamiast radości sprawia coraz więcej kłopotów, wymagając coraz większych sum na naprawy, nie mówiąc o niewygodach związanych z szukaniem warsztatu, części, zawożeniem i odbieraniem auta z naprawy. Do tego z czasem dochodzi, za każdym razem gdy gdzieś wyjeżdżasz, brak pewności, czy na pewno bezproblemowo dojedziesz do celu swojej podróży.

Kolejna sprawa, o której chciałbym wspomnieć i zachęcić Cię, to całkowite zaniechanie zakupów na raty. Łatwość zakupu ratalnego sprawia, że kupujemy pod wpływem impulsu. A potem przez kilkanaście miesięcy musimy spłacać efekty swojej lekkomyślności.

Pomyśl czy nie byłoby sensowniej uskładać sumę niezbędną na zakup nowego telewizora, kina domowego, aparatu fotograficznego lub czegokolwiek, co Ci się marzy? Zbieranie pieniędzy kojarzyć Ci się wtedy będzie z przyjemnym oczekiwaniem na pojawienie się wymarzonego sprzętu czy wyjazd na wymarzone wakacje.

Dodatkowo masz dzięki temu czas na zweryfikowanie czy na pewno zależy Ci na zakupie tego czegoś, jak również na dokładne wybranie modelu o optymalnych dla Ciebie parametrach. Unikasz sytuacji, gdy kupujesz pod namową elokwentnego sprzedawcy, który „przekonał” Cię, że musisz mieć „wypasiony” 100-calowy telewizor, zwłaszcza, że jest właśnie w promocji a do tego możesz go kupić na raty 0%, których „w ogóle nie odczujesz” w swoim domowym budżecie.

Jeżeli czytając poczułeś, że coś w tym jest, zachęcam Cię abyś poznał Magię Oszczędzania.

Załóż w banku bezpłatne konto, najlepiej z opcją konta oszczędnościowego i zacznij wrzucać tam regularnie część pieniędzy. Może to być ustalony procent tego, co zarabiasz – np. 10-20%. Albo możesz na to konto przelewać końcówki kwot, jakie pozostaną na koncie głównym. Najlepszy jest model japoński – i to i to.

A jeszcze lepiej załóż dwa konta – na jedno wpłacaj pieniądze, których nigdy nie wydasz a pieniądze z drugiego przeznaczysz po jakimś czasie na jakiś większy wydatek.

Będziesz zdziwiony jak szybko poczujesz zmianę. Poczucie siły i dumy nie będzie Cię już opuszczać. A za każdym razem, gdy najdzie Cię ochota kupna czegoś szybko zastanowisz się, czy nie lepiej ocalić te pieniądze, by poczuć się jeszcze silniejszym.

---

Krzysztof Kurilec
finansoweprzebudzenie.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak i po co uczyć dziecko oszczędzania?

Jak i po co uczyć dziecko oszczędzania?

Autorem artykułu jest Kamil Tracz


Mówi się, że każdy wynosi najwięcej nawyków z własnego domu. Z pewnością jest w tym wiele prawdy. Warto więc nie tylko samemu oszczędzać, ale uczyć oszczędności swoje dzieci.

Jedną z najstarszych i najprostszych metod takiej nauki jest świnka skarbonka. Najlepiej podarować ją już bardzo małemu dziecku. Tak na prawdę nawet inteligentny dwu-, trzylatek potrafi zrozumieć, że można w niej gromadzić monety, które mają jakąś wartość. Początkowo może to być radość małego kolekcjonera. Z czasem zrozumie, że monety te mają konkretną wartość. Gdy skończy cztery, pięć lat można malucha zachęcać by odmówił sobie jakiejś przyjemności, a dostanie w zamian coś o wiele lepszego. Dziecko będzie wiedziało, że odmawiając sobie cukierka czy przejażdżki na karuzeli zbiera na przykład na wymarzoną zabawkę. Dobrze jest chwalić je, jeżeli uda mu się wytrwać i rzeczywiście odłożyć trochę pieniędzy. Jeśli nie, nie powinniśmy go karać, ale musimy być konsekwentni: zjadłeś loda nie masz na zabawkę. Kiedy nasza pociecha skończy 13 lat warto założyć jej konto w banku i pokazać w jaki sposób można gromadzić środki na rachunku. Warto też ograniczać konsumpcjonizm dziecka podsycany reklamami.

Napisałem wyżej co pokazać dziecku, żeby nauczyć je oszczędzania, ale zanim w ogóle to zaczniesz robić naucz siebie oszczędzać. Jeśli uczysz dziecko oszczędzania do skarbonki, to kup i sobie skarbonkę, daj dziecku przykład, wtedy ono szybko nauczy się, że skoro Ty tak robisz to i ono będzie. Jeśli zakładasz konto oszczędnościowe to pokaż, że i Ty masz konto, że masz na nim oszczędności itd itd. Nie nauczysz dziecka oszczędzania, jeśli sam nie będziesz oszczędzał.

Uwielbiam osoby, które uczą dzieci, żeby nie paliły papierosów mając fajke w ustach, przecież to jest tak bez sensu, że od razu możesz sobie darować. Pamiętaj, że dzieci wynoszą bardzo dużo z domu, także jeśli Ty w domu palisz to i dziecko prawdopodobnie spróbuje. Jeśli Ty jesteś rozrzutny i wydajesz pieniądze na prawo i lewo to i Twoje dziecko to będzie robić.

Podsumowując, pamiętaj, że dziecko możesz uczyć oszczędzać od małego, jednakże najpierw Ty musisz mu dawać przykład.

---

Więcej wiedzy o finansach domowych, oszczędzaniu i inwestowaniu otrzymasz po zapisaniu się na całkowicie darmowy Video Kurs: "Jak mieć więcej pieniędzy?"

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl