piątek, 4 stycznia 2013

Lokata bankowa czy pożyczka prywatna?

Lokata bankowa czy pożyczka prywatna?

Autorem artykułu jest Robert Grabowski


Lokata i pożyczka, czyli produkty w pewnym sensie przeciwstawne do siebie. A jednak pytanie postawione w tytule ma sens i jest bardzo ostatnimi laty na czasie gdy chodzi o inwestora prywatnego.

Osoba która chce odłożyć pieniądze na przyszłość, zakłada lokatę w banku a ten z tych pieniędzy udzieli zapewne pożyczki komuś, komu doskwiera brak żywej gotówki. W zasadzie to trudno mówić o inwestowaniu gdy chodzi o lokaty; bardziej co najwyżej o oszczędzaniu. Odsetki jakie oferują banki klientom zakładającym lokaty, co najwyżej zrównoważa inflację a i to nie zawsze. Dlatego też coraz więcej osób rozgląda się za alternatywnymi sposobami, formami lokowania kapitału. Jedną z takich alternatywnych form jest zainwestowanie pieniędzy w udzielenie prywatnej pożyczki. Ile można zarobić? Maksymalnie cztery razy tyle, co wynosi stopa kredytu lombardowego w Narodowym Banku Polskim. Obecnie wynosi ona 6% czyli w umowie pożyczki można zawrzeć umowne oprocentowanie maksymalne pożyczki wynoszące na dzień dzisiejszy 24%. Ta czterokrotność stopu kredytu lombardowego NBP to odsetki maksymalne, prawnie dozwolone.

Nie ma co i porównywać odsetek maksymalnych z odsetkami z lokaty bankowej. I nie powinno być problemów ze zgłoszeniami od pożyczkobiorców którzy zaakceptują taki warunek. Można ogłosić się jako prywatny pożyczkodawca czy to na portalu społecznościowym, czy w prasie, gdziekolwiek. Jak to jednak zazwyczaj w biznesie bywa, im większy potencjalny zysk inwestycji, tym też większe ryzyko straty. Nie inaczej być może w przypadku pożyczki i w porównaniu z lokata w banku. O ile bowiem depozyt w banku jest praktycznie całkowicie bezpieczny o tyle ze zwracaniem pożyczek bywa różnie, podobnie jak ze skutecznością windykacji tychże. Nie ma co liczyć w razie czego na firmę windykacyjną i komornika, bo jeżeli okaże się, że pożyczkobiorca nie posiada żadnego majątku ani dochodów to przyjdzie spisać pożyczkę na straty. Wniosek więc jaki się nasuwa: jeżeli chcesz inwestować w pożyczki prywatne, to sprawdź wypłacalność (dochody, stan majątkowy) potencjalnego pożyczkobiorcy, a jeszcze lepiej, zabezpiecz pożyczkę w porozumieniu z pożyczkobiorcą hipotecznie albo zastawem.

---

forum kredyty

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Konto oszczędnościowe jako jeden z rodzajów konta bankowego

Konto oszczędnościowe jako jeden z rodzajów konta bankowego

Autorem artykułu jest Robert Malanowski


Konto oszczędnościowe jest jednym z rodzajów kont bankowych, a także zyskującym na popularności produktem finansowym. Obecnie większość banków oferuje konta oszczędnościowe, jako alternatywną opcję dla zwykłych rachunków bankowych.

Konto oszczędnościowe w swojej charakterystyce jest podobne do standardowego konta bankowego. Za pomocą konta oszczędnościowego, możliwe jest dokonywanie przelewów z rachunku na rachunek. Klient posiada dostęp do swoich oszczędności przez cały czas. Może dokonywać wypłat oraz przyjmować na swoje konto wpłaty. Do konta oszczędnościowego dodawana jest karta płatnicza, która umożliwia płatności bezgotówkowe.

Jednym z największych plusów konta oszczędnościowego jest oprocentowanie. Oznacza to, że konto oszczędnościowe, podobnie jak lokata, generuje zyski. Jednak w przeciwieństwie do lokaty bankowej, oprocentowane konto oszczędnościowe umożliwia swobodny dostęp do zdeponowanych środków. Daje to możliwość zachowania płynności swojego kapitału oraz zarabiania na nim.

Konto oszczędnościowe gwarantuje bezpieczeństwo, wygodę oraz stały dostęp do środków pieniężnych. Jednak różnica polega na występowaniu oprocentowania. Naliczanie odsetek następuje po określonym czasie i dopisywane są do rachunku bankowego. Dzieki temu, możemy osiągnąć zysk, którego nie moglibyśmy otrzymać na koncie bankowym. Dzięki temu będziemy mogli pokryć koszty korzystania z konta. Prowizje pobierane przez bank są jednym z minusów konta oszczędnościowego. Tylko pierwszy przelew w miesiącu jest bezpłatny. Od każdego następnego przelewu jest pobierana opłata. W ten sposób, bank może znacznie obciążyć rachunek kosztami związanymi z korzystaniem z konta. Kolejnym mankamentem konta oszczędnościowego jest sposób naliczania odsetek. Suma odsetkowa jest ustalana na podstawie obrotów na koncie oraz wysokości kapitału. Odsetki będą mniejsze, jeśli klient ulokuje na rachunku małą kwotę oraz będzie często z niej korzystał. Analizując wymienione wady konta oszczędnościowego, można dojść do wniosku, że w niektórych przypadkach, okaże się, iż zysk z oprocentowania jest bardzo mały lub nawet zerowy.

Konto oszczędnościowe jest odpowiedzią banków na zapotrzebowanie klientów. Konta bankowe są najpopularniejszym sposobem przetrzymywania środków pieniężnych. M.in. dlatego, że gwarantują bezpieczeństwo oraz szybki i swobodny dostęp do zdeponowanych pieniędzy. Innym bardzo popularnym rodzajem oszczędzania jest założenie lokaty bankowej. Ta z kolei oferuje, oprócz bezpieczeństwa, pewny zysk. Banki chcąc połączyć charakterystykę tych dwóch form oszczędzania, zaoferowały klientom konta oszczędnościowe. Jednak poza zaletami jakimi dysponuje konto oszczędnościowe, możemy również natknąć się na wady. Są one związane z wysokością opłata oraz wymaganiami banków co do obrotów. Z tego względu, konto oszczędnościowe jest odpowiednią formą lokowania pieniędzy dla osób, które szukają czegoś alternatywnego dla zwykłych kont bankowych oraz lokat.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Oszczędzanie - tak, ale tylko na emigracji

Oszczędzanie - tak, ale tylko na emigracji

Autorem artykułu jest J.K


Z własnego doświadczenia wiem, że większość osób wyjeżdżających do pracy zakłada, że w przyszłości do Polski wróci. Wyjazd najczęściej ma charakter czysto zarobkowy. Jedziemy z konkretnym założeniem. Jedziemy, by się dorobić, wrócić i żyć dostatnie.

Wiem to doskonale, gdyż sam dwukrotnie z takim nastawieniem wsiadałem do samolotu. Na emigracji zarabiamy więcej, ale też żyjemy oszczędniej. Mamy bowiem świadomość, że pracujemy na własne bogactwo, dobrobyt i bezpieczeństwo. Nieustannie zastanawia mnie jednak, dlaczego ci sami ludzie, którzy "na saksach" dorobili się swoich małych fortun, po powrocie zapominają o zasadach, które ich do tych fortun doprowadziły: oszczędności i determinacji. Zasady życia na emigracji zasadniczo nie powinny różnić się od zasad, wedle których żyjemy u siebie. Dlaczego więc natychmiast po powrocie zmieniamy je o 180 stopni i konsumujemy wypracowane bogactwo?

Wiem co powiecie. W Polsce średnio zarabia się gorzej, a w niektórych zawodach znacznie gorzej. Pieniądze zarobione w kraju często nie wystarczą na pokrycie bieżących wydatków, a co dopiero na generowanie oszczędności i tworzenie kapitału. Nie jest to jednak do końca prawda. Mało kto tak naprawdę zastanawia się nad swoim budżetem domowych (budżet domowy w 6 krokach). Ponadto na emigracji generalnie żyjemy oszczędniej. Wiem to z własnego doświadczenia. Za granicą znacznie skrupulatniej planowałem wydatki i chyba generalnie żyłem skromniej. Może wynikało to z faktu, że traktowałem ten stan jako przejściowy, a może nie miałem potrzeby imponowania nikomu nowym gadżetem. Nie znałem nikogo, nie musiałem nikomu nic udowadniać, więc mogłem żyć według własnych zasad i wydawać mniej. Pamiętam, że zawsze dwa razy pomyślałem, nim kupiłem coś czego nie potrzebowałem. W konsekwencji przywiozłem do domu fajne pieniądze i doświadczenie, dzięki któremu pieniądze te mam do dziś.

Morał tej historii jest taki, że to nie Polska nie pozwala nam się wzbogacić, a my sami jesteśmy dla siebie ograniczeniem, inaczej traktując pieniądz zarobiony w kraju. Wyjeżdżając, gdy zmieniamy nasze myślenie i zamiast na konsumpcje jesteśmy nastawieni na oszczędzanie bogacimy się, zyskujemy bezpieczeństwo i żyjemy zgodnie z naszymi przekonaniami, a nie oczekiwaniami stawianymi nam przez rodzinę i znajomych. Dlaczego musimy zmienić otoczenie, by zamiast szpanować, zacząć pracować na swój dobrobyt i bogactwo? Nie wiem. Wiem natomiast, że to tylko kolejny przykład na to, że nie ma powodu by rezygnować z korzyści jakie daje oszczędzanie. Sami ich doświadczamy, więc wykorzystajmy te doświadczenia.

---

Finanse osobiste i oszczędzanie

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Moda kredytowa. Nie bierz z niej przykładu!

Moda kredytowa. Nie bierz z niej przykładu!

Autorem artykułu jest Ikona


Jeszcze dziesięć lat temu nasi rodacy wypowiadali się na temat brania kredytów z dużą ostrożnością, można było więc odnieść wrażenie, że nie grozi im moda kredytowa. Do brania kredytów i pożyczek zniechęcały również doniesienia napływające z Europy Zachodniej.

Choć bowiem zwyczaj brania kredytów znacznie poprawiał komfort życia Anglików, Włochów i Francuzów, w pewnym momencie doprowadzał on do katastrofy, jaką była konieczność radzenia sobie z narastającymi długami.

Niestety, na początku dwudziestego pierwszego wieku i my jesteśmy atakowani przez reklamy kredytów gotówkowych i pożyczek „chwilówek”, a nasz zdrowy rozsądek coraz rzadziej dochodzi do głosu.

Pozornie moda kredytowa nie jest zresztą niczym złym, kolejne kredyty i pożyczki pozwalają nam bowiem realizować marzenia. Rzeczywiście, gdyby nie one wiele dóbr materialnych oraz usług znajdowałoby się poza naszym zasięgiem, jednoznaczne potępienie mody kredytowej nie wydaje się więc uzasadnione. Nie da się jednak ukryć, że skłonność do zaciągania kolejnych kredytów i pożyczek jest niebezpieczna, osoby, które zbyt często ulegają takiej pokusie muszą więc liczyć się z tym, że w przyszłości będą borykały się z naprawdę dużymi problemami. Niebezpieczeństwo wiąże się przede wszystkim z dostępnością kredytów. Banki niemal zawsze skłonne są przyznać kredyt gotówkowy swojemu klientowi, a osoby zaciągające coraz to nowe zobowiązania zapominają o tym, że specyfika kredytów polega między innymi na tym, że zwraca się kwotę znacznie większą niż ta, którą się pożyczyło. Niemałym problemem jest i to, że do brania kredytów namawiani są coraz młodsi ludzie. Rozwiązanie takie wydaje się szczególnie atrakcyjne z punktu widzenia studentów, w pewnym momencie okazuje się jednak, że życie na kredyt nie jest już możliwe, a absolwent wyższej uczelni wkracza w dorosłe życie obciążony długami.

Moda kredytowa jest wyjątkowo niebezpiecznym trendem, nie oznacza to jednak, że powinniśmy całkowicie odciąć się od możliwości zaciągania tego rodzaju zobowiązań finansowych. Zarówno kredyty, jak i pożyczki przyznawane są przecież, aby ułatwić nam życie i jako takie są propozycjami wartymi rozważenia. Nie wolno nam jednak ulegać złudzeniu łatwego życia za cudze pieniądze, choć bowiem na kredyt żyje się komfortowo, nie jest to jednak stan, który może utrzymać się zbyt długo.

---

http://www.pelny-portfel.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kredyt pod zastaw mieszkania! 10 razy się zastanów!

Kredyt pod zastaw mieszkania! 10 razy się zastanów!

Autorem artykułu jest Ikona


Uzyskanie dużych pieniędzy od banku nie jest prostym zadaniem. Instytucja finansowa zazwyczaj wymaga od nas szeregu dokumentów, potwierdzeń i zaświadczeń, niekiedy zaś okazuje się, że nawet wypełnienie dziesiątek dokumentów nie daje nam gwarancji na otrzymanie upragnionych pieniędzy.

W takiej sytuacji rozwiązaniem godnym polecenia wydaje się być kredyt pod zastaw mieszkania. Czas podejmowania decyzji o przyznaniu tego rodzaju wsparcia finansowego nie jest przecież długi, a okres spłaty zobowiązania może trwać nawet trzydzieści lat. Czy zatem znaleźliśmy idealne połączenie kredytu hipotecznego i gotówkowego? Niekoniecznie.

Jeszcze przed złożeniem wniosku o kredyt pod zastaw posiadanej przez nas nieruchomości wskazane jest przynajmniej kilkukrotne przeanalizowanie decyzji, którą chcemy podjąć. Warto zadać sobie pytanie o to, czy wspomniane pieniądze rzeczywiście są nam potrzebne, a w dalszej kolejności również o to, czy oddawanie pod zastaw nieruchomości, która stanowi cały nasz dobytek to najbardziej rozsądne działanie, na jakie nas stać.

Za kredytem pod zastaw nieruchomości przemawia to, że obecnie przyznaje go coraz więcej podmiotów. Wśród nich znajdują się zarówno banki, jak i instytucje pozabankowe, możemy więc wybierać spośród wielu ofert. Ubiegając się o kredyt pod zastaw mieszkania nie jesteśmy przy tym wcale nieatrakcyjnymi klientami, a to z kolei pozwala nam, choćby w ograniczonym stopniu, wpływać na warunki przyznania nam wsparcia finansowego. Nie musimy zatem godzić się na wszystkie propozycje składane nam przez instytucje finansową, a jedynie wybierać te, które nam samym odpowiadają.

Przeciwko decyzji o zastawieniu własnej nieruchomości przemawia przede wszystkim wiedza o tym, że nie jest to decyzja, która posiada jedynie krótkofalowe konsekwencje. Pamiętajmy, że kredyt pod zastaw nieruchomości będziemy spłacać przez co najmniej kilkanaście lat, a w tym czasie w naszym życiu może dojść do wielu istotnych zmian. Choroba, utrata pracy, negatywny wpływ sytuacji gospodarczej na nasze życie, czy też problemy rodzinne to tylko niektóre wydarzenia utrudniające terminową spłatę zobowiązań finansowych, a przecież nikt nie zagwarantuje nam, że nasze przyszłe życie będzie całkowicie wolne od tego rodzaju przykrych niespodzianek. Gdy zaś zaczniemy mieć problemy z terminowym spłacaniem rat, musimy liczyć się z tym, że instytucja finansowa, która przyznała nam kredyt upomni się o swój zastaw. Czy będziemy mieli wtedy gdzie mieszkać?

---

http://www.pelny-portfel.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl