środa, 25 maja 2011

Dieta finansowa

Dieta finansowa

Autorem artykułu jest Paweł Sobkiewicz



Decyzję o diecie podejmujemy dziś, zanim się pojawią trzeba się wysilić.
Nie inaczej jest z finansami jeśli chcemy zaoszczędzić lub zainwestować pieniądze.
W potocznym rozumieniu dieta to sposób odżywiania, który zazwyczaj ma czemuś służyć. Decyzja o przejściu na dietę podyktowana jest chęcią zrzucenia zbędnych kilogramów lub po prostu poczucia się lepiej we własnej skórze. Tak czy inaczej decyzję o diecie podejmujemy dziś, jednak jej skutki nie będą natychmiastowe i zanim się pojawią trzeba się będzie trochę wysilić.
Nie inaczej jest z naszymi finansami jeśli chcemy zaoszczędzić jakieś pieniądze lub je zainwestować. W obu przypadkach decyzja jest kwestią bieżącą, a jej owoce będziemy zbierać w bliższej lub dalszej przyszłości. Inwestycję najprościej można określić jako wyrzeczenie się bieżącej konsumpcji na rzecz przyszłych zysków. Takie podejście kłóci się oczywiście z przysłowiem „lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu”, ma jednak sporo zalet i może się przydać na co dzień.
Dom, działkę czy mieszkanie nie kupujemy zazwyczaj za gotówkę. Dla sfinansowania tego typu inwestycji udajemy się do banku po kredyt. Będziemy go spłacać przez kilka lub kilkanaście lat z naszych przyszłych dochodów.
Także przy zakupach o niższej wartości jak meble, sprzęt AGD i RTV posiłkujemy się np. płatnością ratalną i to najlepiej w ratach 0%. W końcu koszty najdrobniejszych zakupów możemy rozłożyć w czasie płacąc za nie np. kartą kredytową.
Skoro było kilka słów o wydatkach warto chwilę zatrzymać się nad oszczędnościami. Któż z nas nie chciałby dysponować choćby drobną sumką ot tak na wszelki wypadek. Tylko jak do tego dojść? Większość z nas może powtórzyć za Piotrem Machalicą kwestię z filmu „Sztuka Kochania”, że ma „słabą silną wolę”. A właśnie konsekwencja i silna wola są przecież kluczem do oszczędzania. Z drugiej strony wiele osób stwierdza, że nie ma z czego odkładać. Inni z kolei stwierdzą, że mają kredyty do spłacenia, więc po co ma odkładać i jednocześnie płacić odsetki.
Nic bardziej błędnego po pierwsze odkładane kwoty nie muszą być duże. Wszak nie od razu Kraków zbudowano. Ważne żeby były odkładane sukcesywnie. Uzbierana w ten sposób sumka może być wykorzystana w rózny sposób. Może być doskonałym zabezpieczeniem na gorsze chwile jak np. okresowy brak lub uszczuplenie dochodów. Może też stanowić np. wkład własny przy większym zakupie, który takiego wkładu wymaga. W końcu dzięki niej możemy pozwolić sobie na bardziej luksusowy niż zazwyczaj wypoczynek

Co do jednoczesnego oszczędzania i spłacania kredytów to sprzeczność jest tylko pozorna. Kredyty chcielibyśmy zazwyczaj spłacać jak najszybciej. Trudno to uczynić bez dodatkowych dochodów. Tym trudniej jeśli suma kredytu wielokrotnie przewyższa bieżące dochody a spłata planowana jest na wiele lat. Dodatkowo jeśli taki kredyt jest wyrażony w walucie obcej to wysokość raty z miesiąca na miesiąc ulega zmianie. Na wypadek wzrostu obciążenia ponad nasze bieżące możliwości warto mieć coś w zanadrzu by zrównoważyć taką niedogodność.

Wracając do diet to podobno każda dobra dieta powinna być urozmaicona, ta finansowa także. Tak więc sięganie po kredyty jest tak samo naturalnym rozwiązaniem jak odkładanie części dochodów czy inwestowanie wolnych środków finansowych. Dzięki temu wcześniej, niż na to pozwoliłby nasze bieżące dochody, będziemy mogli cieszyć się zakupem dobra lub usługi. Rzecz w tym by stosując czasami z pozoru sprzeczne rozwiązania osiągnąć zakładane sobie cele i przy tym na co dzień czuć się bezpiecznym.

---

Paweł Sobkiewicz


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz