Dlaczego trwająca prawie 20 lat edukacja szkolna, nie zapewnia nam pomyślnego i dostatniego życia.
Autorem artykułu jest Jacek Ziętak
W ciągu prawie 20 lat nauki zdobywamy ogromną wiedzę, która pozwala nam funkcjonować w społeczeństwie. Ale czy wiesz co zrobić, aby zagwarantować sobie sukces i dostatek w życiu? Oto 4 dyscypliny wiedzy, które są kluczem do Twojego nieograniczonego szczęścia i bogactwa.
Do napisania, tego artykułu skłoniła mnie lektura serii książek R.Kiyosaki oraz osobiste kilkunastoletnie doświadczenie biznesowe. Niewątpliwą prawdą jest, że to czego uczymy się w szkołach jest zasadniczo potrzebne i przydatne. Ale w dobie globalizacji i Internetu – szybkiej komunikacji (w erze informacji), niestety dalece niewystarczające. Aby odnosić sukcesy zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym potrzebne są dodatkowe umiejętności, których obecny powszechny system edukacji nas nie uczy.
Komunikacja
Tak się akurat składa, że czy tego chcemy czy nie, przez znakomitą większość naszego życia rozmawiamy ze sobą, nawiązujemy kontakty, mamy do czynienia z pieniędzmi, kupujemy, sprzedajemy i inwestujemy. Tak na dobrą sprawę, jeśli się zastanowić nad tym wszystkim, to można dojść do wniosku, że przez cały okres edukacji nikt nas nie uczy komunikacji, sprzedaży, finansów oraz inwestowania. Oczywiście, nie dotyczy to osób, które są w danej dziedzinie profesjonalistami, czy ekspertami i z racji wykonywanej profesji znają jedną lub kilka z wymienionych umiejętności.
Niewiele jest osób, które opanowały powyższe umiejętności w stopniu, który umożliwia ich efektywne wykorzystanie w codziennym życiu, a przecież tak wiele od tego zależy, jakimi będziemy ludźmi, co będziemy w życiu robić i z jakimi efektami.
Przykładem takich osób, które efektywnie wykorzystują w swoim życiu te umiejętności mogą być wspomniany R.Kiyosaki oraz B.Gates, D.Trump, M.Dell czy W.Buffet.
Od pierwszych dni naszego życia mamy do czynienia z ciągłą komunikacją, która wraz z naszym rozwojem przybiera coraz doskonalsze formy i dotyczy coraz szerszego kręgu osób o różnych osobowościach. Na początku jest to komunikacja dziecko-rodzice, potem dzieci-dzieci i w końcu dzieci-dorośli (nie będący rodzicami). W tym momencie nasuwa się pytanie, czy my dorośli, rodzice umiemy rozmawiać właściwie z naszymi dziećmi lub między sobą? Odpowiedź brzmi nie, bo skąd mamy to umieć, skoro przez całą naszą edukację szkolną nikt nas tego nie uczył. Nie chodzi mi o to, aby kogokolwiek za to obwiniać. Nie to jest istotne. Najistotniejsze jest to, aby mieć świadomość tych niedostatków w naszej edukacji i starać się je uzupełniać poza powszechnym systemem szkolnym, bo to nam otwiera drogę do lepszego i świadomego kontaktu z naszymi dziećmi oraz naszym otoczeniem, a co za tym idzie czyni z nas ludzi bardziej otwartych i odporniejszych na różne przeciwności życiowe.
To mogą być kursy specjalistyczne (NLP), seminaria, bądź czytanie fachowej literatury w danej dziedzinie. Jeśli chodzi o ostatnią formę to gorąco polecam i zachęcam do czytania poradników z danej dziedziny, których jest coraz więcej na rynku wydawniczym, a ich autorami są praktycy, osoby, które codziennie wykorzystują posiadane umiejętności i odnoszą przy tym udokumentowane sukcesy.
Finanse
Podobnie ma się sytuacja z wiedzą na temat pieniędzy, Tak jak wcześniej wspomniałem, od najmłodszych lat, a na pewno w wieku szkolnym, każde dziecko ma kontakt z pieniędzmi. To w tym momencie tak na prawdę zaczyna się nasza edukacja i wszechobecne obcowanie z finansami. Jakie będą tego rezultaty w późniejszym życiu, zależy od tego jak my rodzice, opiekunowie traktujemy sferę związaną z finansami, jakie mamy nawyki i w jaki sposób uczymy nasze dzieci, jak mają się obchodzić z pieniędzmi teraz i na przyszłość.
I tu znowu rodzi się pytanie. Czy my dorośli, rodzice jesteśmy w stanie przekazać naszym dzieciom odpowiednią wiedzę na temat pieniędzy, jak nimi sensownie i mądrze gospodarować, czy w późniejszym czasie, jak je rozsądnie i mądrze inwestować? Czy my sami umiemy na tyle prawidłowo zarządzać naszymi finansami osobistymi, domowymi budżetami, aby móc przekazywać tę wiedzę naszym dzieciom? Kto z nas robi co miesiąc, albo chociaż raz na kwartał, zestawienia finansowe domowych przychodów i wydatków? Przytłaczająca większość tego nie robi, bo nie wie jak to robić i czemu ma to służyć, a tak łatwo podejmujemy zobowiązania na kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy złotych, biorąc kredyty samochodowe lub hipoteczne na wiele lat.
Niestety i tym razem odpowiedź brzmi nie, chociaż ta umiejętność wydaje się być ważniejsza niż umiejętność komunikowania się. Jeśli nie umiemy się komunikować, najwyżej się nie dogadamy i tyle. Jeśli popełnimy błąd w zagadnieniach związanych z finansami konsekwencje mogą być dużo poważniejsze – problemy ze spłatą kredytów, kart kredytowych, debetów itp.
W znakomitej większości nie posiadamy żadnej lub prawie żadnej wiedzy związanej z finansami. A dlaczego? Bo podobnie jak w pierwszym przypadku dotyczącym komunikacji, mamy podobne braki edukacyjne w dziedzinie finansów. Niestety, ale obecny system edukacyjny, nie tylko zresztą w Polsce, ale także na świecie nie uczy alfabetu finansowego. I tu znowu kłania się potrzeba niezależnego zdobywania wiedzy w tym zakresie poza oficjalnym systemem edukacyjnym.
Co z tego, że będziesz specjalistą w jakiejś dziedzinie, bądź wysoko cenionym ekspertem i będziesz zarabiał niemałe pieniądze, kiedy nie będziesz posiadał elementarnych umiejętności jak nimi zarządzać. Najprawdopodobniej przez całe życie będziesz odczuwał ciągły ich brak.
Jest wiele przypadków w Polsce, jak i na świecie, gdzie jakaś osoba zdobywa nagle ogromną fortunę. Może to być spadek lub wygrana w totolotka, a po kilku latach ponownie żyje w biedzie i niedostatku bądź co gorsze w skrajnej nędzy. Niestety, kłania się tutaj kompletny brak wiedzy na temat pieniędzy, zarządzania nimi, po prostu brak alfabetu finansowego lub tzw. inteligencji finansowej.
Chociażby powyższe przykłady, przemawiają za tym, aby nie zaniedbywać edukacji finansowej i pokazują one jak ważną i istotną rolę odgrywa w naszym życiu.
Sprzedaż
Niestety idąc dalej i wkraczając w bardziej dorosłe życie, dochodzimy do momentu, kiedy staramy się o pierwszą pracę w swojej karierze zawodowej lub budujemy nasz własny pierwszy biznes. Piszemy CV, list motywacyjny i jeśli się przebijemy przez wstępne sito to trafiamy na rozmowę kwalifikacyjną. I tu nasuwa się pytanie. A co my tak właściwie robimy na tej rozmowie, jaki jest jej cel, co chcemy osiągnąć? Oczywiście, nasz przyszły pracodawca chce poprzez taką rozmowę lepiej nas poznać i ocenić naszą przydatność na oferowanym stanowisku pracy, a my - my liczymy na to, że to właśnie nas wybierze jako swojego nowego pracownika, a nie kogoś innego. Czyli tak faktycznie poprzez rozmowę, my sprzedajemy siebie naszemu potencjalnemu pracodawcy. Tak to właśnie jest, chociaż może wydawać się śmieszne. Przecież my nic nie sprzedajemy, a jednak czy tego chcemy, czy nie, jest to sprzedaż.
To samo dotyczy osób, które prowadzą jakiś biznes, nie ma znaczenia czy duży, czy mały. Codziennie prowadzą dziesiątki, a może setki rozmów handlowych, negocjacji, uzgodnień. To tak naprawdę też jest sprzedaż. W tym momencie posiadając te dwie umiejętności, a więc umiejętność komunikowania się i sprzedaży, mamy bardzo duże szanse, że w większości przypadków osiągniemy zamierzony cel. Zawsze wygrywa osoba bardziej komunikatywna, bo umie lepiej siebie lub coś sprzedać. Jeśli osiągniemy synergię komunikacji i sprzedaży to możemy naprawdę wiele w życiu osiągnąć.
Inwestowanie
Wreszcie dochodzimy do etapu, kiedy coś kupujemy lub sprzedajemy. Jeśli kupujesz przykładowo samochód, dom lub mieszkanie, to co to jest? To jest z kolei inwestowanie. To jest bardzo ważny moment, bo jakbyśmy wyszli na ulicę i zadali kilku przechodniom pytanie: czy jesteś inwestorem?, to większość odpowie, że nie. Dlaczego? Bo większość z nas kupno samochodu, domu lub mieszkania nie traktuje jako inwestycję.
Wynika to z faktu, że w naszym postępowaniu, nie mamy zakodowanych tych czynności jako inwestycja, a to jest jak najbardziej inwestycja. Różnica polega tylko na tym, że osoba posiadająca inteligencję finansową dokładnie wie, że takie zakupy to inwestycja i umie dodatkowo precyzyjnie rozróżnić czy jest to nabycie aktywów, czy pasywów.
Najkrótsza definicja aktywów to to wszystko co nam wkłada pieniądze do naszej kieszeni, natomiast pasywa, to to wszystko co nam wyciąga pieniądze z kieszeni.
Większość z nas nie wie, że jest inwestorem, a mało kto dokonuje podziału tych inwestycji na aktywa i pasywa. Jest wśród nas wiele osób, które zakup domu, mieszkania lub samochodu traktuje jako aktywa, a to są pasywa. Dopóki, takie inwestycje nie zaczną wkładać do naszej kieszeni pieniędzy, to nie są to nasze aktywa.
Oczywiście nie mam zamiaru podważać celowości takich zakupów, ani nie jest moim zamiarem namawianie kogokolwiek, aby nie kupować takich rzeczy. Chodzi mi tylko o to, żeby mieć świadomość, że taki zakup zawsze jest inwestycją i umieć ją odpowiednio zakwalifikować, czy stanowi on dla nas aktywa, czy pasywa. Ta błaha z pozoru różnica w kwalifikacji dokonanego zakupu, inwestycji, niesie ze sobą bardzo ważną informację dla naszego budżetu domowego lub biznesowego. W tym momencie zmienia się nasza relacja pomiędzy dochodami i wydatkami, pomiędzy aktywami i pasywami. Coś rośnie coś maleje. Gdzie jest granica bezpieczeństwa? Tą granicę trzeba kontrolować
Jest to bardzo istotna umiejętność jaką powinna posiadać każda osoba, która w przyszłości nie chce popaść w swoim życiu w poważne tarapaty finansowe.
Reasumując, artykuł ten ma nam wszystkim uświadomić, że sama edukacja szkolna i profesjonalna (zawodowa) już nie wystarcza, bo nie gwarantuje nam ani pracy, ani sukcesu finansowego, ani spokojnej emerytury. Dlatego, jeśli nie podejmiemy wysiłku, aby zdobyć te dodatkowe umiejętności w tych 4 fundamentalnych dziedzinach:
- komunikacja,
- finanse,
- sprzedaż
- inwestowanie
możemy nie sprostać codziennemu życiu i panującej ogólnie konkurencji w dobie trwającej globalizacji, rozwijającego się internetu, szybkiego obiegu informacji i błyskawicznych transferów pieniędzy. Bez tych umiejętności, mamy bardzo małe szanse lub jest to prawie niemożliwe, aby osiągnąć spokojne i dostanie życie.
Z tą myślą powstał właśnie serwis Praktycznie o inwestowaniu i biznesie, aby ułatwić dostęp do praktycznej wiedzy z zakresu komunikacji, finansów, sprzedaży i inwestowania, wiedzy którą można zdobywać często za darmo lub za niewielkie pieniądze. W serwisie tym znajdują się również artykuły tematycznie związane z powyższymi dyscyplinami oraz informacje na temat różnych kursów i szkoleń. Są także liczne darmowe publikacje, które można od ręki pobrać i czytać.
Zapraszam tych wszystkich, którym leży na sercu własna edukacja, własne szczęście i dobrobyt oraz szczęście i dobrobyt ich dzieci, do zapoznania się z zawartością tego serwisu. Jeśli choć jedna osoba dzięki tej inicjatywie osiągnie spokój i dostatnie życie, będzie to dla mnie, pomysłodawcy i współtwórcy serwisu, największa nagroda. Mile będą także widziane słowa konstruktywnej krytyki, które na pewno przyczynią się do udoskonalenia tego serwisu.
Jacek Ziętak
---
Praktycznie o inwestowaniu i biznesie
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl