środa, 12 grudnia 2012

Czy bank ma prawo przetwarzać dane osobowe spadkobiercy?

Czy bank ma prawo przetwarzać dane osobowe spadkobiercy?

Autorem artykułu jest LM


Czy bank ma prawo przetwarzać dane osobowe spadkobiercy w celach windykacyjnych w związku z zaciągniętym i niespłaconym przez spadkodawcę zadłużeniem wynikającym z umowy kredytu zawartej w tym banku?

Tak, o ile spadek został przyjęty przez spadkobiercę wprost, tj. w całości.

Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych przetwarzanie danych może być uznane za zgodne z prawem, o ile administrator danych spełni co najmniej jedną z pięciu z przesłanek zezwalających na przetwarzanie danych. I tak, w sytuacji, gdy istnieją przepisy prawa, które regulują przetwarzanie – w tym udostępnianie danych osobowych, należy stosować je w pierwszej kolejności (art. 23 ust. 1 pkt 2 ustawy). Przetwarzanie danych będzie również możliwe, gdy jest niezbędne dla wypełnienia prawnie usprawiedliwionych celów realizowanych przez administratorów danych albo odbiorców danych, a przetwarzanie nie narusza praw i wolności osoby, której dane dotyczą (art. 23 ust. 1 pkt 5 ustawy). Za prawnie usprawiedliwiony cel, o którym mowa w art. 23 ust. 1 pkt 5 ustawy, uważa się w szczególności dochodzenie roszczeń z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej (art. 23 ust. 4 pkt 2 ustawy).

Biorąc powyższe pod uwagę stwierdzić należy, że bank może przetwarzać dane spadkobiercy w celach windykacyjnych pomimo, że umowa o kredyt nie została zawarta z nim lecz ze spadkodawcą. Bowiem z postanowienia spadkowego wynika, że spadkobierca nabył po spadkodawcy spadek w całości a zatem również zobowiązanie wynikające z umowy o kredyt, którego nie spłacił spadkodawca. Zgodnie bowiem z art. 1012 Kodeksu cywilnego spadkobierca może bądź przyjąć spadek bez ograniczenia odpowiedzialności za długi (przyjęcie proste), bądź przyjąć spadek z ograniczeniem tej odpowiedzialności (przyjęcie z dobrodziejstwem inwentarza), bądź też spadek odrzucić. Natomiast zgodnie z art. 1015 § 1 i 2 Kodeksu cywilnego, oświadczenie o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku może być złożone w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o tytule swego powołania tzn. dla spadkobiercy testamentowego będzie to dzień, w którym dowiedział się o istnieniu testamentu, po uprzedniej informacji o śmierci spadkodawcy. Natomiast brak oświadczenia spadkobiercy w powyższym terminie jest jednoznaczny z prostym przyjęciem spadku. Jeżeli zatem z treści ww. postanowienia nie wynika, by spadkobierca przyjął spadek po spadkodawcy z ograniczeniem odpowiedzialności za długi spadkowe, wówczas spadkobierca odpowiada za zobowiązanie spadkodawcy wynikające z umowy o kredyt. Bank może tym samym dochodzić od Spadkobiercy zapłaty swej należności wynikającej z ww. umowy. Zatem przetwarzanie danych Spadkobiercy przez bank w celu windykacji należności jest działaniem podyktowanym prawnie usprawiedliwionym celem banku (art. 23 ust. 1 pkt 2 w związku z art. 23 ust 1 pkt 5 ustawy o ochronie danych osobowych).

---

umowa najmu

delegacje

podatek

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Cała prawda o kredytach bez zaświadczeń

Cała prawda o kredytach bez zaświadczeń

Autorem artykułu jest krystian Kowalski


Z poniższego artykułu dowiesz sie, czym różnią się od siebie pożyczki i kredyty gotówkowe udzielane przez instytucje poza bankowe od tych udzielanych przez banki. Dlaczeto u tych pierwszych łatwiej o pieniądze, a u drugich trudniej - czytaj, a dowiesz się wszystkigo.

Czy zastanawiałeś się kiedyś nad różnicami pomiędzy pożyczkami i kredytami udzielanymi przez banki i tymi udzielanymi przez instytucje poza bankowe? Czy może dla Ciebie też, jak dla wielu innych osób, liczy się tylko jak najszybsze uzyskanie pieniędzy? No i właśnie. Jedną z głównych różnić między bankami i instytucjami poza bankowymi jest to, że kredyty gotówkowe, czy też kredyty bez zaświadczeń w tych drugich można dostać niemalże od ręki, a w bankach procedury są bardzo skomplikowane i długotrwałe.

Kto jest najlepszym klientem dla instytucji poza bankowych? Osoby, które szybko potrzebują pieniędzy. Nie mają czasu na załatwianie zaświadczeń o zarobkach i zatrudnieniu, ani wyciągów z biura informacji kredytowej. Wszystko wydaje się bardzo fajnie. Wchodzę do placówki, podpisuje wniosek i dostaję pieniądze. Teoretycznie tak, ale w praktyce nie wolno tak robić! Dlaczego? Ponieważ możemy wpakować się w poważne problemy. Kredyty gotówkowe, czy też kredyty bez zaświadczeń w placówkach poza bankowych zwykle są dość wysoko oprocentowane i zanim zdecydujemy się na taki kredyt musimy przejrzeć kilka ofert, porównać je, wybrać najciekawszą, a następnie sobie przeliczyć, czy na pewno nas stać na ich spłatę. Oprocentowanie takiego kredytu może wynieść nawet do 30% w skali roku! Jeśli zatem, dla przykładu, pożyczymy 1000 złotych to oddać będziemy musieli nawet 1300 złotych!

Plusy pożyczek poza bankowych są takie, że dostajemy je szybko i bez zbędnych formalności. Do minusów na pewno należy wspomniane wyżej wysokie oprocentowanie, a także nie wysokie kwoty, jakie można uzyskać w procedurze „bez zaświadczeń. W momencie, gdy potrzebujemy większych pieniędzy również w placówkach poza bankowych uruchamiane są dodatkowe formalności – ale nic dziwnego, każdy chce się zabezpieczyć, szczególnie oddając obcym ludziom spore pieniądze.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kto zazwyczaj stara się o kredyt bez zaświadczeń?

Kto zazwyczaj stara się o kredyt bez zaświadczeń?

Autorem artykułu jest krystian Kowalski


Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek, dlaczego pożyczki gotówkowe cieszą się tak dużym zainteresowaniem w ostatnim czasie i kto tak właściwie najczęściej je pobiera? Przeczytaj artykuł, a dowiesz się kilku ciekawych rzeczy na ten temat.

Coraz większym zainteresowaniem cieszą się pożyczki gotówkowe i kredyty bez zaświadczeń. O tego typu pożyczki można starać się w każdej chwili i bez konieczności spełniania masy różnorakich warunków otrzymać pieniądze. Niemalże od ręki. Oczywiście pożyczka zazwyczaj nie jest rozwiązaniem problemów, jakie mamy, a tylko ich oddaleniem w czasie. Ponieważ co prawda cel, na który ją bierzemy zostanie zrealizowany, to pozostaniemy z koniecznością spłaty pożyczki. Nie rzadko dość wysoko oprocentowanej.

Pożyczki gotówkowe i kredyty bez zaświadczeń wydają się być bardzo dobrą opcją dla osób, które szybko potrzebują gotówki i nie mają innej możliwości jej pozyskania. Do głównej grupy osób pożyczających w ten sposób należą renciści i emeryci. Powód jest prosty – z racji niskich rent i emerytur, a także często słabego zdrowia nie mogą pozwolić sobie na zatrudnienie, aby zarobić nieco pieniędzy i zebrać od razu większą gotówkę na jakiś wydatek. Stąd na większe wydatki sięgają właśnie po pożyczki. Decydując się na szybką pożyczkę w banku warto iść tam, gdzie już korzystamy z jakichś usług. Powody są dwa: łatwiej o uzyskanie pożyczki, gdyż bank nas już „zna”, no i często dla swoich klientów posiada lepsze warunki. Kolejna grupa pożyczających to studenci. Oni często pracują, stać ich zatem na spłatę w ratach, ale jednocześnie nie zarabiają na tyle dużo, aby samemu sfinansować nagłe, wysokie wydatki. Stąd decyzja o pożyczce.

Jednak, bez względu na to, z jakiego powodu chcesz zaciągnąć pożyczkę, zawsze dokładnie sprawdzaj warunki pożyczki i ofertę. Znajdź też inne oferty i porównaj je ze sobą. Policz też możliwie dokładnie, czy na pewno będziesz w stanie spłacić zaciąganą pożyczkę – pamiętaj tu o oprocentowaniu i odsetkach karnych przy ewentualnym opóźnieniu spłaty.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Windykator, czyli strach ma wielkie oczy

Windykator, czyli strach ma wielkie oczy

Autorem artykułu jest Artur Sarnecki


W obliczu pojawienia się w naszym życiu pracowników firm windykacyjnych, często nie wiemy jak się zachować. Nie znamy ich praw ani swoich w takim wypadku. Jak nie dać sie zastraszyć i dojść do porozumienia oraz polubownie załatwić kwestię zadłużenia? O tym w poniższym artykule.

Kiedy bo 30 dniach dalej nie chcesz, lub nie możesz spłacić raty zdarza się że kontaktuje się z Tobą windykator z banku, lub pracownik zewnętrznej firmy windykacyjnej. Uwaga pierwsza, pamiętaj, że to nie komornik.

Ich zadaniem jest ściągnięcie zobowiązania (namówienie Ciebie do dobrowolnej spłaty) i nic innego nie jest dla nich ważne. Często tak właśnie zachowują się pracownicy działu windykacji banku lub zewnętrznej firmy windykacyjnej działającej na zlecenie banku i niestety bywają niemili oraz aroganccy. Potrafią dzwonić do dłużnika po nocach lub wcześnie rano, także do sąsiadów lub do zakładu pracy. Straszą lub grożą ze zabiorą nam wszystko lub przyjdą z komornikiem sprawdzą majątek itp.

Nie jest to oczywiście prawda. Pracownicy windykacji mają bardzo ograniczone możliwości działania, nie są jak komornik urzędnikami i nie mają absolutnie takich praw.trans

Nie mają prawa Cię straszyć, czy grozić Ci, jeśli stanie się coś takiego musisz napisać i wysłać skargę na konkretną osobę, bo nie wolno im atakować dłużnika w taki sposób. Windykatora nie musisz wpuścić do domu, nie zajmie on majątku ani pensji.

Nie należy się ich bać trzeba z nimi rozmawiać i w miarę możliwości starać się raczej dogadać i ustalić jakieś sensowne i możliwe do zaakceptowania warunki spłaty.

Jeśli dysponujemy jakąś wolna kwota, nawet mniejszą niż całość zadłużenia warto wpłacić cokolwiek – będziemy wtedy wyglądali trochę lepiej w oczach wierzyciela.

Windykatorzy zazwyczaj proponują wpłatę części zadłużenia a potem ugodę i powrót do dotychczasowych warunków umowy, lub pomagają uzyskać nowe warunki do spłaty tak aby było Cię na nie stać, tak by dać Ci szanse na uniknięcie egzekucji komorniczej.

Jeśli naszym problemem jest tylko windykacja czyli nasze opóźnienia wynoszą ok 30-90 dni, a nawet czasem więcej, jest jeszcze szansa na przeniesienie zadłużenia i konsolidacje w innej instytucji. Szanse nadal masz wtedy w SKOK-ach.
Czasem będzie potrzebny poręczyciel, czasem mogą być potrzebne jakieś dodatkowe zabezpieczenia, ale warto spróbować starać się przenieść zadłużenie z drogiego banku wydłużając okres spłaty, można dzięki temu też zyskać zwrot ubezpieczenia na pokrycie przyszłych rat.

Dodatkowo możemy wtedy wyczyścić trochę historie kredytową, która w ostatnim czasie na pewno nie wygląda dobrze. To pozwoli nam po jakimś czasie poszukać innej może korzystniejszej oferty w przyszłości.

---

Artur Sarnecki

chwilowki-sms.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Życie na kredyt…

Życie na kredyt…

Autorem artykułu jest Dorota eM


W obecnych czasach o szybką pożyczkę nietrudno. Można ją uzyskać nawet w banku, jeśli tylko dokonujemy w miarę regularnych wpływów na nasz rachunek. Sama przekonałam się, że wcale nie jest wymagane ode mnie żadne zaświadczenie z pracy.

Wystarczyło przez określony czas wpłacać jakieś tam kwoty, wcale nie wysokie, aby otrzymać atrakcyjną ofertę szybkiej pożyczki gotówkowej w wysokości nawet kilku dziesięciu złotych. Zdziwiło mnie to trochę, gdyż uważałam zawsze, że otrzymanie kredytu bankowego jest trudniejsze. Oczywiście na początku zbyłam tą ofertę pożyczkową, jednak po pewnym czasie w wyniku utraty pracy postanowiłam z niej skorzystać. I tak wzięłam pierwszy w życiu kredyt. Radość była ogromna, gdy jeszcze w ten sam dzień pieniądze znalazły się na moim rachunku. Część przeznaczyłam oczywiście na najważniejsze wydatki, część na przyjemności a resztę planowałam potraktować jako zabezpieczenie i opłatę przyszłych rat. Niestety te pieniądze także jakoś szybko „zniknęły”. Znalazłam inną pracę, moja sytuacja więc poprawiła się, jednak uzyskiwane pieniądze wymuszały na mnie by trochę zacząć oszczędzać. I wtedy na moim koncie znów pojawiła się atrakcyjna oferta szybkiej pożyczki… Długo zastanawiałam się nad kolejnym zadłużeniem, jednak bank wyznaczył określony termin, w którym muszę złożyć wniosek. I tak otrzymałam kolejny kredyt.

Uważałam zawsze, że popularne „życie na kredyt” mnie nie dotyczy. Jednak coraz częściej wydawałam bez zastanowienia pieniądze wiedząc, że w każdej chwili mogę znów zaciągnąć pożyczkę w banku. Nie potrafiłam przez to oszczędzać.

Moja sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy po raz kolejny wydałam zarobione pieniądze na niepotrzebne tak naprawdę rzeczy myśląc, że po powrocie znów wezmę kredyt i przeżyję tak kolejny miesiąc. Szybko więc wysłałam formularz, tym razem była to niewielka kwota sięgająca kilkuset złotych. Po chwili otrzymałam decyzję z banku… Negatywną… Oczywiście w tej chwili poczułam smutek i strach ale równocześnie zdałam sobie sprawę z tego jak łatwo można popaść w pułapkę kredytową. Jak trudno jest oszczędzać wiedząc, że w tak prosty sposób bank może nam udzielić kredytu. Pamiętajmy jednak, że taka „pomoc” ze strony banku kiedyś się skończy a my pozostaniemy zupełnie sami i to nawet przez kilka lat z zadłużeniem.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl