środa, 12 grudnia 2012

Życie na kredyt…

Życie na kredyt…

Autorem artykułu jest Dorota eM


W obecnych czasach o szybką pożyczkę nietrudno. Można ją uzyskać nawet w banku, jeśli tylko dokonujemy w miarę regularnych wpływów na nasz rachunek. Sama przekonałam się, że wcale nie jest wymagane ode mnie żadne zaświadczenie z pracy.

Wystarczyło przez określony czas wpłacać jakieś tam kwoty, wcale nie wysokie, aby otrzymać atrakcyjną ofertę szybkiej pożyczki gotówkowej w wysokości nawet kilku dziesięciu złotych. Zdziwiło mnie to trochę, gdyż uważałam zawsze, że otrzymanie kredytu bankowego jest trudniejsze. Oczywiście na początku zbyłam tą ofertę pożyczkową, jednak po pewnym czasie w wyniku utraty pracy postanowiłam z niej skorzystać. I tak wzięłam pierwszy w życiu kredyt. Radość była ogromna, gdy jeszcze w ten sam dzień pieniądze znalazły się na moim rachunku. Część przeznaczyłam oczywiście na najważniejsze wydatki, część na przyjemności a resztę planowałam potraktować jako zabezpieczenie i opłatę przyszłych rat. Niestety te pieniądze także jakoś szybko „zniknęły”. Znalazłam inną pracę, moja sytuacja więc poprawiła się, jednak uzyskiwane pieniądze wymuszały na mnie by trochę zacząć oszczędzać. I wtedy na moim koncie znów pojawiła się atrakcyjna oferta szybkiej pożyczki… Długo zastanawiałam się nad kolejnym zadłużeniem, jednak bank wyznaczył określony termin, w którym muszę złożyć wniosek. I tak otrzymałam kolejny kredyt.

Uważałam zawsze, że popularne „życie na kredyt” mnie nie dotyczy. Jednak coraz częściej wydawałam bez zastanowienia pieniądze wiedząc, że w każdej chwili mogę znów zaciągnąć pożyczkę w banku. Nie potrafiłam przez to oszczędzać.

Moja sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy po raz kolejny wydałam zarobione pieniądze na niepotrzebne tak naprawdę rzeczy myśląc, że po powrocie znów wezmę kredyt i przeżyję tak kolejny miesiąc. Szybko więc wysłałam formularz, tym razem była to niewielka kwota sięgająca kilkuset złotych. Po chwili otrzymałam decyzję z banku… Negatywną… Oczywiście w tej chwili poczułam smutek i strach ale równocześnie zdałam sobie sprawę z tego jak łatwo można popaść w pułapkę kredytową. Jak trudno jest oszczędzać wiedząc, że w tak prosty sposób bank może nam udzielić kredytu. Pamiętajmy jednak, że taka „pomoc” ze strony banku kiedyś się skończy a my pozostaniemy zupełnie sami i to nawet przez kilka lat z zadłużeniem.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz