sobota, 4 grudnia 2010

Przelew bankowy prawdę powie w sądzie

Przelew bankowy prawdę powie w sądzie


Autorem artykułu jest Robert Grabowski




Gdy udzielasz komuś pożyczki, najlepiej przekaż kwotę pożyczki przelewem. Przynajmniej wiesz wówczas że nie narazisz się na nieprzyjemny i irytujący zarzut ze strony pożyczkobiorcy.

Coraz więcej prywatnych osób udziela jedni drugim pożyczek gotówkowych. Dobrze ulokowana (czytaj: udzielona osobie wypłacalnej, rzetelnej) pożyczka może być naprawdę dobrą lokata oszczędności, inwestycją. Prawo dopuszcza udzielanie (w tym także prywatnych) pożyczek z maksymalnym oprocentowaniem wynoszącym czterokrotność stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego. Na dzień w którym niniejszy artykuł jest pisany, ta stopa kredytu lombardowego NBP wynosi 5% czyli maksymalne odsetki to aż 20% w stosunku rocznym. Daremnie szukać lokaty bankowej z takim oprocentowaniem a niejeden pożyczkobiorca przyjmie taki warunek, takie odsetki obwarowane w umowie pożyczki gdyż oprocentowanie rzeczywiste wielu pożyczek zwłaszcza z parabanków jest znacznie wyższe.


Jednak wśród pożyczkobiorców trafiają się i tacy, którzy robią później co mogą aby pożyczki nie zwrócić i jak najdalej odwlec jej egzekucję. Otrzymując z sądu nakaz zapłaty pożyczki, wnoszą sprzeciw, w którym bardzo często podnoszą zarzut, że pożyczki (w takiej kwocie) nie otrzymali, że zostali zmuszeni przez pożyczkodawcę (groźbą, szantażem) do pokwitowania iż taka kwotę otrzymali, co rzekomo nie jest zgodne z prawda. I już mamy spór, rozprawa nieraz za rozprawą. Czasem jeden z drugim znajdują sobie do tego świadków (a raczej "świadków") np. spod budki z piwem którzy bez skrupułów (za flaszkę) zeznają, iż widzieli że "pozwany Kowalski wcale nie otrzymał 20 tys. zł. pożyczki jak podpisał w umowie, tylko że 5 tys. zł.". I już jest problem, bo taki bezczelnie kłamiący przed sądem świadek, pouczony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, może naprawdę sporo zamieszać. Szczególnie gdy pożyczkobiorca ustali z nim jakąś wiarygodną bajeczkę o rzekomym szantażu którą świadek ma opowiedzieć przed sądem.


A tymczasem takich sytuacji i nieprzyjemności oraz nerwów związanych z nimi można bardzo prostu uniknąć. Wystarczy, że strony zapiszą w umowie pożyczki iż kwota pożyczki zostanie przekazana w określonym terminie na rachunek bankowy pożyczkobiorcy, wskazany w umowie pożyczki. Tylko tyle i zachować potwierdzenie wykonania przelewu jako ewentualny dowód.


---

Pożyczki prywatne



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

1 komentarz:

  1. Najlepiej byłoby, gdyby wprowadzono przepis nakazujący udzielanie pożyczki wyłącznie przelewem na konto osobiste albo firmowe pożyczkobiorcy, pod rygorem nieważności. Dopóki takiego obowiązku nie będzie, to problem nie zniknie, bo wile osób ze złym zamiarem chce własnie przkeazywac / inkasowac pieniądze w gotówce.

    OdpowiedzUsuń